• Nie Znaleziono Wyników

Dzień wypłaty - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzień wypłaty - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA SÜDEKUM

ur. 1943; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, PRL

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, PRL, rodzina, dzieciństwo, dziadek, przedsiębiorstwo budowalne

Dzień wypłaty

Raz w tygodniu dziadzio robił wypłatę i wtedy przyjeżdżał dorożką do domu, ponieważ popijali. To tyle pamiętam z tego, co babcia mówiła. Nie było to na zasadzie jakiejś patologii, tylko po prostu to był dzień wypłaty. Dziadzio płacił swoim pracownikom, przyjeżdżał dorożką i my, dzieci, dostawałyśmy jakieś prezenty.

Chodziłyśmy już do szkoły średniej, to nam kieszonkowe ze swojej renty płacił co miesiąc. Dziadek w ogóle był taką niepowtarzalną osobą. To nie było cwaniactwo. On z każdej sytuacji potrafił wybrnąć, wszyscy go lubili, nie mówiąc już o nas.

Data i miejsce nagrania 2018-10-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Syn już był, bo wiem, że trzymałam go na siłę w domu, pod domem jakoś staliśmy, jakśmy to oglądali, bo się wszyscy bali, żeby tam dzieci nie było, a dzieci

Wjazd był z drugiej strony pieca, tam były jakby biura i chyba nawet jedno mieszkanie, bo tam na górze ludzie mieszkali. Do tych biur prowadziła droga, która

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, cegielnia Czechówka Górna, dzieciństwo, zabawy dziecięce, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielnie..

Tam, gdzie wypalali cegłę, to na dole była układana cegła, a samo palenisko było długie jakby pół bloku z fajerkami i na to zakładali te kartofle, i one się tam

Tatuś bardzo dobrze znał całą faunę leśną, zwierzęta, ptaki.. Nawet na działce, jaki ptak się odezwał, to pomijając, że znał nazwę encyklopedyczną, to jeszcze znał

A do góry prowadziły schody i na górze tych schodów był potężny, wielki przedwojenny budynek, to była szkoła policyjna.. W okresie wojny Niemcy

Nie powiem, ile było płacone na ten czas, ale wiem że śmieli się z nas, że jak będziemy tak szybko robić, to w złotych butach będziemy chodzić. Nieźle się na

Tatuś pracował w urzędzie miejskim i przyniósł tę tabliczkę, i cała ulica się śmiała, ale wszyscy akceptowali, bo to taka rodzina katolicka, ale nie bardzo im się