MATERIAŁY
MUZEUM
WNĘTRZ ZABYTKOWYCH W PSZCZYNIE
I
P sz c z y n a 1982
R e d ak to r n aukow y: J a n u sz Z ie m b iń sk i P ro je k t o k ład k i: Ja n K ru cze k
T łum aczen ie te k stó w : T eresa W łodarska
F o to g ra fie do ry cin w yk o n ali: Ja n G ałaszek (34—43),
Ja n K r u c ze k (okładka, 1—12, 16—24 i 33), J e rzy P olak (25—32), Z y g fr y d R a ta jc za k (13—15).
R y su n k i do ry c in 34—35 i 43—48 w y k o n ał Jan G ałaszek
Na okładce — w n ętrz e sy p ia ln i p an i na za m k u pszczyńskim z X V III-w iedzną b o azerią oraz w yposażeniem z X IX /X X w.
Z biory M uzeum w Pszczynie, n r inw . MP/Psz/775
W ydaw nictw o M uzeum W nętrz Z abytkow ych w Pszczynie A rk. w yd. 10,0. A rk. d ru k . 10,5. F o rm a t B5.
P a p ie r k red o w an y kl. III 70X100/90 g.
C ena zł 270,—
B ielskie Z ak ład y G raficzne, 500 egz., zam . 1348/82 B-19.
V
IGNACY PŁAZAK
Ignacy P łazak uro d ził się w d n iu 17 m a ja 1932 r.
w Z ąbkow icach B ęd ziń skich . Po u k o ń c ze n iu stu d ió w z za kresu historii s z tu k i na U n iw ersytecie Jagiello ń sk im w K ra ko w ie rozpoczął w 1956 r. pracę w M u zeu m
G órnośląskim w B yto m iu , gdzie zorganizow ał i p row adził p ie rw szy w Polsce M u zea ln y U n iw e rsy tet R obotniczy. W 1962 r. został pow ołany na sta n o w isko dyrekto ra
M uzeum W n ętrz Z a b y tk o w y c h w P szczynie. D zięki Jego zabiegom i staraniom pla
ców ka ta stała się w k r ó tk im czasie je d n y m z bardziej in te re su ją cy ch na terenie k r a ju m u zeó w — re zyd e n cji p re zen tu ją cy ch sty lo w e w n ę trza , m ilita ria oraz trofea m y śliw skie. Do znacznych osiągnięć Ignacego P łazaka zaliczyć n a le ży p o zy ska n ie szeregu cennych o b ie któ w m u zea ln yc h m .in.: w sp a n ia łej k o le k c ji m in ia tu r p o rtreto w ych , sreber, porcelany i zegarów . Z w ią za n y trw a le z regionem za w sze słu ży ł sw ą fachow ą pomocą przy w sze lk ic h zabiegach m a ją cych na celu ura to w a n ie m iejsco w yc h z a b y t
k ó w przeszłości, będąc w sp ó ła u to rem re n o w a cji p szczyń skieg o starego m ia sta oraz je d n y m z organizatorów ska n sen u „Zagroda w si p sz c z y ń s k ie j”. W iele sw ego czasu pośw ięcał propagow aniu s z tu k i w śród m ło d zie ży kieru ją c p rzy m u ze a ln y m S tu d iu m W ychow ania E stetycznego. B ył a u to re m scenariuszy k ilk u n a s tu w y s ta w czasow ych i stałych, z któ ryc h do n a jb a rd ziej zn a n ych należały: „Zbiorowa w y sta w a K onrada K rzyża n o w skieg o ”, „ Z brojow nia” P szczyna 1964, „ Stylow e w n ę trza pałacow e”, M u
ze u m Pszczyna 1971—1976, „Dzieje z a m k u i m iasta P szczyna” P szczyna 1976, „Złot- nictw o i porcelana e u ro p ejsk a ” P szczyna 1976 i inne. P row adził rów nocześnie szeroką działalność naukow o-badaw czą, k tó re j e fe k te m było kilk a d zie sią t p u b lik a cji, głów nie z zakresu a rc h ite k tu ry , m a la rstw a i rzem iosła artystyczn eg o . K ró tk o przed śm iercią uko ń c zy ł obszerną dysertację d o kto rską na te m a t „Działalność a rty sty czn a m o ra w skich m a la rzy-d eko ra to ró w na Ś lą sk u w X V I I I w ie k u ”, k tó re j nie zd ą ży ł ju ż obro
nić. N iespodziew ana śm ierć w y rw a ła Go z n a szy ch szeregów ■— zm a rł w P szczynie w dniu 13 lipca 1978 roku.
K o led zy i W spółpracow nicy
SPIS TREŚCI
J a n u sz Z ie m b iń sk i. P rzeszłość — przyszłości. P ró b a sc h a ra k te ry z o w a n ia ek sp o zycji i d ziałalności n au k o w e j M uzeum w P s z c z y n i e ... 5 Ja n K ru c ze k . W y b rań cy pszczyńscy 1657—1875 ... 9 Jan K ru cze k. B ractw o strze le ck ie w P szczynie 1687— 1939 ... 30 T eresa W łodarska. W ieś C zarków koło P szczyny — przyczynek do h isto rii u zdrow isk g ó rnośląskich ... 61 J e rzy P olak. A fery k sią ż ą t pszczyńskich w ok resie m ię d z y w o je n n y m ... 73 B ronisław a S p yra , M ałgorzata T o m c zy k ie w ic z. A rchiw um K siążąt P szczyńskich w P szczynie . . . , . i . . ., . . : . i . . . i . . , ., . . . i . , . . . . . . . . . . . . , . 96 J e rzy Polak. S ta tu t cech u k raw có w w B ieru n iu z 1685 r. . . . , ... .... 103 J e rzy P olak. S z ta n d a ry w zbiorach M uzeum W nętrz Z abytkow ych w Pszczynie 112 Ja n G ałaszek. K ro sn a m a la rsk ie — bu d o w a i w p ły w n a sta n zachow ania obrazu 121 C ecylia G ałaszek. Z b ad a ń n a d m łodzieżą szkolną w pszczyńskim M uzeum . . . 153 In h a ltsa n g a b e der A b h an d lu n g e n ... 163 E rk la ru n g d er A bbildungen ... 167
PRZESZŁOŚĆ - PRZYSZŁOŚCI
Próba scharakteryzowania ekspozycji i działalności naukowej Muzeum w Pszczynie
Zawsze a k tu a ln y h istoryczn y napis z puław skiego m uzeum zdaje się dobrze pasować do p rac M uzeum W nętrz Z abytkow ych w Pszczynie, m ie
szczącego się w w ielokrotnie p rzeb u do w y w an y m zam ku pszczyńskim . M u
zeum to jest un ik aln ą placów ką w sk ali k ra ju ze w zględu na zbiory, róż
norodność ekspozycji ja k i s tr u k tu rę publiczności. P re z e n tu je ono, na ile jest to oczywiście obecnie m ożliwe, h isto rię w n ętrz m ieszkalnych od XVI * w ieku po połowę X IX . Z tego w zględu jest więc jed n y m z nielicznych w Polsce m uzeów w nętrz. T ru dn o jed n a k porów nyw ać go np. z K ó rn i
kiem, W ilanow em czy Ł ańcutem , gdzie sta ra n o się zachow ać k lim at w n ętrz określonej epoki, narzuconej bądź przez „ b o h a te ra ” m uzeum , zachow ane wyposażenie czy d o k u m en tację ikonograficzną. N atom iast koncepcja eks
pozycji pszczyńskiej, uk ształto w an ej w początku la t sz eśćd ziesiąty ch x), najbliższa jest k rea c ji w n ę trz pałacu w R ogalinie dokonanej przez prof.
dra Zdzisława K ępińskiego rów nież w początku la t sześćdziesiątych. Z ty m jednak, iż w pałacu ro galińskim ograbionym w czasie w ojny z p ierw o tn e
go w yposażenia tru d n o było naw iązyw ać do przeszłości, podczas gdy sce
nariusz ekspozycji M uzeum pszczyńskiego był św iadom ym odcięciem się od gustów arty sty c z n y c h przełom u X IX /X X w. K o nsekw entnie więc w tym sam ym czasie, kied y to n iezb y t w ysoko oceniano dokonania a rty sty czn e X IX w., bezpow rotnie u su n ięto niesłychanie b arw n e ta p e ty o m otyw ach roślinnych i geom etrycznych 2), a także zniekształcono dek orację galerii lustrzanej, u su w ając gipsow e głow y jele n i -— pozostały ty lk o trz y głow y na ścianie południow ej pozbaw ione zdobiących je ongiś praw dziw ych po
roży. D ziałania te pow ażnie zniekształciły o ry g in alny obraz zam ku pszczyń
skiego, k tó ry g ru n to w n ie przeb u d o w any w latach 1870— 74 p ełnił podw ój
ną funkcję: pałacu m yśliw skiego h rab ió w von H ochberg z K siąża (stąd m yśliw ski p ro g ram g alerii lu strzan ej) oraz siedziby najstarszego syna rodu o czym św iadczy cyfra „ P -P ” (Prinz-Pless) pod książęcą m itrą n a b a lu stradzie p a rad n y ch schodów 3).
11 I. P łazak, M uzeum W nętrz Z abytkow ych w Pszczynie. T rzydzieści la t działalności, w : A. Oborny, I, P łazak, Z espół pałacow o-ogrodow y w Pszczynie, Pszczyna 1977, s. 10.
2) T ap e ty zachow ały się ty lk o w dw óch sa lac h I p ię tra , fra g m e n ty zdjęty ch ta p e t w arch iw u m D ziału K onserw acji.
3) Z posiadaniem dóbr pszczyńskich od X IX w . zw iązany b y ł ty tu ł książęcy, k tó ry w ty tu la tu rz e a ry sto k ra c ji zach o d n io eu ro p ejsk iej p o siad ał w iele n iuansów . T u ta j głow a ro d u u żyw ała ty tu łu „ fiirs t”, podczas gdy n a jsta rsz y syn u p raw n io n y był do u żyw ania ty tu łu „ p rin z ”. M łodsze rodzeństw o dziedziczyło tylk o ty tu ł h rab io w ski.
Dodać należy, iż w zbiorach M uzeum zachow ana jest fotograficzna d o k u m en tacja części w nętrz z początku naszego w ieku, w yposażonych w pełne w dzięku sp rzęty „epoki tap iceró w ” i w ypełnione egzotycznym i roślinam i, po k tó ry c h pozostała obecnie kolekcja w spaniałych cache-pot 4).
Tak więc jeden n u r t ekspozycji M uzeum stanow ią w n ę trz a m ieszkal
ne w rozw oju h isto ry czn y m i to łączy Pszczynę z ty po w ym i m uzeam i t u rystycznym i, k tó ry c h publiczność stanow ią przyjezdn i. Je d n a k położenie Pszczyny na obrzeżu w ielkiej aglom eracji śląskiej, bogatej ziem i pełnej kontrastów , gdzie przy codziennej in ten sy w n ej pracy na n ajnow ocześniej
szych m aszynach w cale nie są rzadkością Ślązaczki w stro jac h ludow ych na ulicach, gdzie rodow ici m ieszkańcy czują się w yjątkow o zw iązani z za
m ieszkiw aną przestrzenią, k sz ta łtu jąc sw ą o drębną pozycję ekologiczną w oparciu o k u lt przeszłości narodow ej — to w szystko stanow ić m usi 0 c h arak tery sty czn ej odrębności pszczyńskiego M uzeum . Zaobserw ow ać można, że Pszczyna jest m iejscem , gdzie publiczność śląska w ielokrotnie pow raca. I to nie tylko w pro gram ie rodzinnego spędzania dni w olnych czy pokazyw ania M uzeum gościom spoza Ś ląska ale i w ysłu chan ia odby
w ający ch się tu re g u la rn ie dw a razy w m iesiącu k o ncertów m uzyki k a
m eralnej, a także n ab ierający ch tra d y c ji jesien ny ch cykli kon certó w pn.
„W ieczory u T elem an n a” zapoczątkow anych w 1979 r.
M ając więc zasięg ogólnopolski i przew agę specyficznej — może cza
sam i nie w ym agającej zbyt w iele — tu ry sty cz n e j publiczności M uzeum sta ra się także związać z m ieszkańcam i G órnego Śląska. S tą d organizow a
nie sporadycznie w y staw czasowych, jak np. „Polski p o rtre t w ojskow y X V II—X IX w .” czy w y staw y w 150 rocznicę P o w sta n ia Listopadow ego połączonej z okolicznościowym w ieczorem poezji, a nade w szystko sta ła w spółpraca z prężnie działający m T ow arzystw em M iłośników Ziemi Pszczyńskiej czy K atow ickim O ddziałem S tow arzyszenia H istoryków Sztuki.
W ażnym elem entem ekspozycji jest zbrojow nia zam kow a, k tó rej udo
k u m en to w ane arch iw aln e początki sięgają X V II w., a obecnie stanow i jed
n ą z w iększych a tra k c ji M uzeum . W 1981 roku, z okazji ju b ileu szu XXXV- -lecia M uzeum p rzygotow ana została now a ekspozycja zbrojow ni według scenariusza dra J a n a K ruczka, kiero w n ika D ziału M ilitariów i M yśliwstwa.
Ekspozycja ta, m ieszcząca się w salach p a rte ro w y c h skrzyd ła zachodnie
go, w sw ym ch arak terze n aw iązu je do zn any ch z w ielu ilu stra c ji X IX- -w iecznych zbrojow ni zam kow ych i jako tak a sta ła się jed n y m z w nętrz naw iązu jących do p ro filu resz ty ekspozycji. P rz y ko n serw acji obiektów 1 realizacji scenariusza p racow ali ofiarnie w szyscy pracow nicy naukowi i ośw iatow i oraz D ziału K onserw acji, kierow anego przez m g ra Ja n a Ga- łaszka.
4) C h a ra k te r p rzed staw io n y ch ta m pszczyńskich w n ętrz je s t doskonałą egzem plifi- k ac ją tez a rty k u łu M. S z afrań sk iej, R ośliny egzotyczne w e w n ętrz ach — la ta osiem
dziesiąte w iek u X IX , w : D zieła czy kicze, W arszaw a 1981.
W ro k u jubileuszow ym wiele uw agi poświęcono także doskonaleniu stałej ekspozycji i w zbogaceniu jej zarów no o obiekty m agazynow e jak i zakupione. D yskusja n a d ty m i zagadnieniam i w raz z p rak ty c zn ą re a li
zacją wniosków, n iejed n o k ro tn ie g rom adziły w szystkich pracow ników in spirow anych przez K iero w n ik a D ziału W nętrz Z ab ytkow ych m gr M arię Ziem bińską.
W działalności M uzeum ze w zględu na fak ty , o k tó ry c h w yżej była m ow a w ażna jest działalność Działu H istorii i K u ltu ry R egionu. Jego k ie
row nik, m gr Je rz y Polak, prow adzi obecnie stu d ia nad now ą ekspozycją historii zam ku, m iasta i regionu, k tó ra ro zbudow ana zostanie w gotyckich piw nicach zam kow ych. M gr P o lak przy g otow u je także rozpraw ę doktorską 0 sto su nk u H ochbergów do II R zeczypospolitej.
Dział N aukow o-O św iatow y p o d jął b adan ia nad szkolną publicznością M uzeum , k tó re w przyszłości m ają doprow adzić do opracow ania m onogra
fii publiczności pszczyńskiej, ze w zględu na specyficzne cechy, o k tó ry ch wyżej b y ła m owa, w a rte j głębszego zainteresow ania. B adania przygotow ała 1 przeprow adziła kierow niczka D ziału m gr C ecylia Gałaszek.
W zw iązku z tym , że niniejszy tom przy gotow any został w X X X V rocznicę działania M uzeum to ze w zględu choćby n a tra d y c ję w ypada p rz y toczyć p a rę n ieznany ch d anych staty sty czn y ch . Otóż szacuje się, że w y sta w y stałe M uzeum (ten w skaźnik należy p rzy ją ć za n a jrealn iejszy ) obej
rzało od 1946 r. do końca 1981 około 3.240 tys. widzów (dane za pierw sze 4 la ta działalności nie są kom pletne), a k o ncertów w sali lu strza n e j w y słuchało około 95 tys. słuchaczy. Te d ane sta w ia ją z pew nością M uzeum pszczyńskie w czołówce s ta ty s ty k m uzealnych. P odkreślić jed n a k należy, że pragniem y, aby nie ty lk o fre k w e n c ja b yła pow odem do dum y, ale nade w szystko codzienne naukow e, d o k um entacy jn e, -oświatowe i k o n se rw ato r
skie działania w szystkich pracow ników , k tó ry c h ilość w zrosła od 5 w 1946 roku do 42 obecnie — w ty m 7 naukow ych, a ty lk o 4 (z dyrek to rem ) ad
m in istracyjn y ch.
Z du m ą napisać należy, że za osiągnięcia m inionego X X X V -lecia M u
zeum w yróżnione zostało D yplom em H onorow ym M inistra K u ltu ry i S ztu ki za u pw szechnianie k u ltu r y oraz listem g ra tu la c y jn y m W ojew ody K a tow ickiego. L icznem u g ronu w ielo letn ich i zasłużonych pracow ników przyzn an e zostały reso rto w e odznaki Zasłużonego D ziałacza K u ltu ry (Teresa C zernecka, J a n G ałaszek, L idia K ruczek, J a n K ruczek, K ry sty n a M rzyczek) oraz Złotą O dznakę za O piekę N ad Z ab y tk am i (Ed
m und G ałuszka, Jo a n n a Jureczko, A nna K ubis, H elena K ubis, M arta Soj
ka, A nna W ojtyła).
N iniejszy zbiór arty k u łó w jest w ynikiem w ieloletnich, system atycznie prow adzonych p rac badaw czych i sk ła d a ją się n a ń a rty k u ły pracow ników M uzeum i A rch iw um w Pszczynie (Oddziału W ojew ódzkiego A rchiw um Państw ow ego w K atow icach). Łączy je jedno — p ro b lem aty k a zw iązana z przeszłością zam ku, m iasta czy regionu pszczyńskiego, k tó ry w p rze
szłości by ł znaczącym w o lny m p ań stw em stan ow ym rozciągającym się od W isły n a p o łud n iu po w ieś K atow ice n a północy, w raz z tak im i m iastam i ja k M ikołów przy g ran icy zachodniej i B ie ru ń S ta ry przy w schodniej.
P rz y p racach badaw czych korzy stano z bogatych zasobów A rchiw um K siążąt Pszczyńskich, dlatego też uznano za celowe zaprezentow anie jego zasobów w p ra c y m gr m g r B. S p y ro w ej i M. Toimczykiewicz. A rty k u ły n apisane p rzez d ra J. K ru czk a u k a z u ją dzieje s tra ż y pałacow ej, k tó re j genezy szukać należy w polskiej piechocie w ybran ieckiej oraz pszczyń
skiego b rac tw a kurkow ego. M gr T. W łodarska, em ery to w an y pracow nik A rch iw u m , przed staw ia ciekaw y p rzy czy nek do dziejów uzdrow isk na G órn y m Ś ląsk u , a m g r J. P o lak n iejako sedno sporów jakie prow adził p rze d w o je n n y książę pszczyński z w ładzam i ad m in istracy jn y m i. W oje
w ództw a Śląskiego i P a ń stw a Polskiego. W tom ie publikow ane są także w y b ra n e tem aty czn ie obiek ty M uzeum . M gr J. G ałaszek p rzed staw ia ob
ficie u d o k u m en to w an ą h isto rię k rosien m alarsk ich i p ró by ich m odyfikacji w ciągu wieków , a m g r C. G ałaszek p u b lik u je fra g m e n t w yników badań przeprow adzonych w 1979 j 1980 r.
P re z e n tu ją c n iniejsze w ydaw nictw o należy w yrazić nadzieję, że b ę
dzie to pierw sze z długiego cyklu. Że ta k m ożna obecnie sądzić świadczą in ten sy w n e badan ia prow adzone przez w szystkich. I ta k przygotow yw ane są dw a k atalo g i — m in ia tu r a u to rstw a m gr L idii K ruczek i b ro ni palnej m yśliw skiej (dr J a n K ruczek). W p lan o w an ej se rii „M onografie M uzeum W nętrz Z ab y tko w y ch w P szczy nie” p rzygotow yw an a je s t do d ru k u d y ser
tac ja d oktorska J a n a K ru czk a pt. „ P ro d u k cja broni palnej i oporządzenia jeździeckiego na ziem i pszczyńskiej X V II — X IX w .” O ddając do d ru k u nin iejszy to m „M ateriałó w ” zaczynam y już przygotow yw ać n astęp ny . I ta k p ra k ty c zn ie ro zum iem y w skazów kę um ieszczoną na pierw szy m pol
skim m uzeum ks. Izabelli z F lem ingów C zartoryskiej.
Dr J a n u sz Z ie m b iń sk i
D y re k to r M uzeum W n ętrz Z abytkow ych w P szczynie
Jan K ru czek
WYBRAŃCY PSZCZYŃSCY 1657-1875
Za pano w ania k siężny H eleny (1424— 1449), w dow y po Ja n ie II R aci
borskim , m iała m iejsce budow a, obronnego, m urow anego zam ku gotyc
kiego. D ata jego pow stania nie jest dokładnie znana ale p ew ny m jest, że istniał on już przed rok iem 1433, w k tó ry m skutecznie obronił się p rze ciwko n ac ie ra ją cy m oddziałom husyckim . J a k się przypuszcza, sk ład ał się
on z dwóch rów noległych do siebie skrzy d eł m ieszkalnych połączonych m uram i, z k tó ry c h w schodnie było znacznie krótsze, a w jego pobliżu znajdow ała się w olnostojąca w ieża obronna ty p u stołpu. Całość założenia otoczona była m u ram i, w ałam i i r o w a m i11. W okresie zagrożenia w o jen nego nad bezpieczeństw em zam ku czuw ała dobrze w yszkolona załoga, któ rą w sp ierali w olni sołtysi i w ójtow ie oraz zapew ne ry cerstw o ziem i pszczyńskiej 2). O sile obronnej zam ku w w ieku XV może św iadczyć w iado
mość o tym , że w ro k u 1470 ów czesny w łaściciel Pszczyny, R y b n ik a i Żor, książę W acław (pan u jący w lata ch 1466— 1474) w y trzy m a ł w nim długo
trw ałe oblężenie u legając dopiero siln y m oddziałom w ysłanym przez k róla M acieja K o rw ina 3). W czasie pokoju do służby na zam ku zobowiązani byli w olni sołtysi, k tó rz y co tydzień, po dwóch, m ieli się staw iać u zbro jeni w kuszę (później rusznicę) i miecz. Za p anow ania K arola P rom nica (1568—
— 1591) w prow adzony został roczny czynsz pieniężny w w ysokości 36 g ro szy, k tó ry sołtysi w płacali w dw óch term in ach , n a św. M ichała i Jerzego.
U zyskane w te n sposób 25 floren ó w przeznaczono do u trz y m y w a n ia na zam ku stałej załogi sk ładającej się z czterech h o ło m k ó w 41. N a początku w ieku X V II, obok hołom ków , w ym ienia się przy dw orze niew ielką ilość h a jd u k ó w w prow adzonych na w zór w ę g ie rs k i51. W lata ch 1613— 1614 nad bezpieczeństw em zam ku czuwało ju ż dziesięciu h a jd u k ó w i dwóch w a r
tow ników bram n ych , n ato m ia st hołom kow ie stali się zw olna rodzajem po
licji gospodarczej działającej nie ty lk o p rzy dw orze ale i w poszczególnych kluczach czy g ospodarstw ach 6). Tuż przed połow ą X V II stulecia, m ianow i
1) A. O borny i I. P łazak, Z espół pałacow o-ogrodow y w Pszczynie, Pszczyna 1977, s. 27—29.
2) W. K u h n , V ier O b erschlesische U rb a re des 16. J a h rh u n d e rts , W iirzburg 1973, s. 60.
3) A. O borny, P ałac w Pszczynie. D zieje b u d o w lan e i a rty sty cz n e, Pszczyna 1972, s. 16.
4) A rc h iw u m K sią żą t P szczyńskich (dalej A K P) V 3, s. 19v; A K P V 4, s. 17v.
5) Z. Gloger, E n cyklopedia S taropolska, t. 2, W arszaw a 1958, s. 30.
6> A K P IV 1, s. 38—39.
cie w 1649 roku, pow ołano do życia stanow isko tzw . oficera zamkowego, k tó ry m iał za zadanie spraw ow ać nadzór n ad w artow n ikam i oraz dbać 0 porządek i spokój n a tere n ie pow stałej w m iędzyczasie renesansow ej re zydencji P ro m n ic ó w 71. Te asp ek ty jego fu n k cji pozw alają p rzyjąć, że był on poprzednikiem późniejszego k ap rala, dowódcy straży pałacow ej.
Na początku 2 połow y w ieku X V II p o jaw iają się w źródłach arch iw al
nych w y b rań cy (w ybrantzen, w ib ran tzen), pod k tó rą to n azw ą rozum ie się członków pszczyńskiej stra ż y pałacow ej. Z astąpili oni jako ochrona zam ku h ajduk ó w , a nie ja k su g eru je Musioł, h o ło m k ó w 8). Ci o statn i w y stę
p u ją bow iem jeszcze w X IX w ieku 9).
N azw a „w y b ran iec” , z czym zresztą zgadzają się daw ni badacze dzie
jów ziem i pszczyńskiej (w ty m także n iem ie c c y )101 została zapożyczona z polskiej term inologii w ojskow ej. Łączyła się ona ze znanym i p ro jek tam i k ró la S tefan a Batorego złożonym i na sejm ie w 1578 roku, p rzew idu jący m i u tw orzen ie stałej, silnej piechoty n a w zór w ęgierski, składającej się z chło
pów (jeden w y b ieran y z 20 łanów), zobow iązanych do służby w ojskow ej z w łasnym u zbro jeniem i oporządzeniem , w zam ian za co byli zwolnieni od pańszczyzny oraz podatków 11). N ależy jed n ak zaznaczyć, że w ybrańcy pszczyńscy nie byli w y b ieran i z określonej liczby łanów , lecz z pew nego g ro n a k an d y d ató w u m iejący ch się posługiw ać bronią a ponadto uzbrojenie 1 u m u n d u ro w an ie było sp raw ian e przez panującego 12).
J a k w sk azują zachow ane listy w ybrańców pszczyńskich pochodzili oni przew ażnie z P szczyny lu b jej najbliższych okolic. P rzykładow o, w ro ku 1709 w skład stra ż y pałacow ej wchodzili: W alenty C hrom y z Lędzin, A ndrzej C hrista z bielskiego, J e rz y T laja z K obióra, A ndrzej O raw ski
Z M ikołowa, J a n W ójcik z Pszczyny, Tom asz S zkabrat, Tom asz Ziem iański i Je rz y P ław eck i — w szyscy z Łąki, Błażej Żołna z M iedźnej, M ateusz S zendera z P o rę b y oraz k a p ra l K rzysztof H y n itsch 13). Z czasem pojaw ia się coraz w ięcej w yb rań ców z b ardziej odległych m iejscow ości Śląska
7) A K P III 23, s. 263—265. O ficerem ty m był pochodzący z W ęgier (z m iejscow ości Caschiow?) A n d reas H eydnek.
81 L. M usioł, O h ołom kach i w y b ra ń c a c h w Pszczyńskiem , Z a ra n ie Śląskie, z. 2, K atow ice 1930, ś. 74.
A K P III 25, s. 178—179; A K P III 26. s. 203 i 222v; A K P III 29, s. 34 i 91; A K P IV 8, s. 91.
10> N a te m a t n az w y i h isto rii w y b ra ń có w p a trz ; K ro n ik a S chaeffera, sygn. A K P I 74, s. X X IX (rękopis w p o sia d an iu a rc h iw u m w Pszczynie); K o respondencja po
m iędzy d r E. Z iv ie re m a G. M a rą u ise tem , sygn. A K P V III 6, s. 55—61 (rękopis);
G. B uchs, Die P lesser W ybranzen, G liick A uf, V. R acibórz 1931, s. 71—74; E. Z ell- n er, Die S ta d t P less vor 70 Ja h re n , O berschlesien, z. 415, K atow ice 1911, s. 23;
L. M usioł, jw .; t e n ż e : Pszczyna. M o nografja historyczna, K ato w ice 1936.
“ ) T. N ow ak i J. W im m er, D zieje oręża polskiego do ro k u 1793, W arszaw a 1968, s. 194.
12> Ś w iadczą o ty m zapisy w księgach ra c h u n k o w y c h dw oru. P or. fra g m e n t o u m u n d u ro w a n iu i u z b ro je n iu w y b rań có w w dalszej części arty k u łu .
13> A K P V III 2, s. 1—2.
10
a naw et Niemiec. Na początku X IX stu lecia dość często przyjm ow ano na w ybrańców b yłych żołnierzy, w ty m rów nież inw alidów w ojennych 14).
Ilość członków stra ż y pałacow ej w Pszczynie w ynosiła zw ykle d w a
naście osób, chociaż ja k w skazu ją w spom niane ju ż spisy, listy w y nagro
dzeń czy tab ele deputatów , w w ieku X V II i pew nych, k ró tk ich okresach w ieku X V III b yła ona m niejsza i sięgała liczby 6— 10 w ybrańców 15). W po
rów naniu ze strażam i pałacow ym i u trz y m y w a n y m i p rzy dw orach polskich była ona skrom na. Za p rzy k ład może posłużyć wiadom ość m ówiąca, że nad bezpieczeństw em siedziby M ałachow skich w K ońskich w 2 połowie w ieku X V III czuwało 24 k aw alerzy stó w i 48 piechurów z kom endantem na czele 16). Z tego też powodu, w latach szczególnego zagrożenia w ojen
nego, słaby oddział stra ż y pszczyńskiej w zm acniano w ynajm ow anym i do
datkow o żołnierzam i. M iało to m iejsce m in . w rok u 1681 k ied y ochrona zam ku w zrosła o d w udziestu m uszkieterów , z k tó ry c h w latach n astępn y ch sform ow ano oddział liczący trzydzieści sześć osób. P rzeb yw ali oni tu ta j do około 1689 ro k u 17).
P rzy p rzyjm o w an iu do służby w stra ż y pałacow ej każdego je j członka obowiązywało złożenie przed p an u jący m przysięgi na w ierność i posłu
szeństwo oraz podporządkow anie się in stru k cjo m określający m zadania, w ynagrodzenia w ybrańców i k a p ra la zamkowego. Dowódca stra ż y (G uardi Corporal, corporal, kapral) składał przysięgę w ypow iadając n astępu jące słowa:
„ Ja Filip S tro tte przysięgam P a n u Bogu w szechm ogącem u ja k też w yso
ce urodzonem u h rab ie m u i p an u , pan u Jan o w i E rdm annow i, św iętej R zym skiej Rzeszy h rab ie m u z Prom nic, że poniew aż zostałem p rz y ję ty przez wysoce hrabiow ską łaskę na k a p ra la zam kowego, będę w tej służbie w ier
ny i posłuszny oraz będę popierał to co najlepsze i przynoszące korzyści hrabiow skiej łasce a zapobiegać w szelkim szkodom i niekorzyściom , będę dobrze pilnow ał strażn ik ów zam kow ych i chcę się okazać n a m ocy mej in stru k cji w iern y m sługą, ta k m i P an ie Boże dopomóż i Jego św ięte sło
w o” 18). Po k a p ra lu sk ład ali p rzysięgę w szyscy pozostali w y b rań cy a jej treść była n astęp u jąca: „ Ja N: P rzysięgam P a n u Bogu wszechm ogącem u w Troicy św iętey iedynem u a Jaśn ie W ielm ożnem u i wysoce U rodzonem u H gr Mci (wysoce hrab io w sk iej mości) P an u, P a n u E rdm an no w i Sw iętey R zim skiey Rzysze G raffow i z P ro m n ice Sw obodnem u P a n u na Slansku na Pszczynie: Będąc za iednego W ybrańca przi tu te c zn y m Z am ku od Jego
14) A K P V III 3, s. 32—86; A K P V III 6, s. 1; K sięga m e try k a ln a m ia sta Pszczyny, sta ra sy g n a tu ra N r. 583, s. 141, w zbio rach a rc h iw u m w Pszczynie; A K P III 30, ,s. 336; A K P III 35, s. 77.
is) A K P IV 58, s. 109; A K P IV 63, s. 111; A K P IV 604, s. 6; A K P IV 606, s. 4;
A K P IV 613, s. 9; A K P IV 619, s. 18; A K P V III 2, s. 26.
16) B. S zyndler, S ta n isła w N ałęcz M ałachow ski 1736—1809, W arszaw a 1979, s. 23.
17> A K P IV 22, s. 185; A K P IV 593, s. 25; A K P IV 597, s. 30— 31.
18> A K P V III 2, s. 27. T ek st przysięgi pochodzi z ro k u 1748. J e s t ona 'spisana po niem iecku. T ek st cytow any je st tłum aczeniem .
V '■■■>* fyft ^ *V-.' *•
■# „ . / ' * £- ■ ł '
y ^ . \ *V , , / #,
>t ft (< / i ‘ł< •• **" ^ <• ‘ '« r j, Q t /„ , . w W ^
. / .«, r s
; 1‘Z c ^ i mt y f f / A Ć ' i * y * * * ' • $ f
>ur *><* Ą e * ^ - 9
4<C'it Ą * \ iS W fS f ^ W c t
r * t / . .
#? ■4 , * * # M :
H>V> J « l t
r '■
U v « < ^ r s * ' ^ * "
•;'., v / * * '*
/ / ■ ■ '
ć p / ą >* W , i>hOn >t* *' ? lcr,> U fy \ }* / ? * > * ”
. > * A / ‘i
' W / ( * n * r < frj J \ i k f
£ 7 i j 4 *h«v ^ ^ /
M.: j * |
r
te k st przysięgi w y b rań có w pszczyńskich z 1682 roku, Zbiory M uzeum w P szczynie, n r inw . MP/S/884
G raffow skiey M ilosti p rzięty że chcęm w iernie, a P rzistoinie Służyć K aż
dem u R ozkazam u Jego M ilosti albo n am iesnika JE go Mści, zawsze p o słu sznym być, y w d ru gą n a iakąkolw iek by m i rozkazano było bez wszelia- kiego sprzyczenia chodzić, a osobliwie w achę ta k n a B ronie w ednie jak tesz na P aw laczy gorniey Zam kow ey kied y porządka n a m nie przidzie, należycie trzim ać, a ta k na ogień w Z am ku y M ieście w oknie Stoiąc, p o zorować, iak tesz kradzieże y inszey Szkody w Z am ku w szeliak p rzestrze
gać, a żeby w szytko w zam ku za pokoię pozustaw ało p ilnie upatrow ać, chcę a żadnom m iarom się niepow ażem Osobom Sw oią w czem kolw iek sie przeniew ieżyć albo inszem tego dopuscic ale owszem zaraz gdy co t a kowego było w ierchności sw ey opowiedzieć chcem y, kiedy by m i teraz przi gospodarstw ie albo w czem kolw iek innem iaki kolw iek rozkazany pozor prziszło m ieć ted y tesz tak o — w szeliakow em u rozkazu w edług ney- wyszszey... m oiey zadosuczenić a P ań sk ą Szkodę w szeliak przestrzygać chcem a w o sta tk u w e w szytkich postem p kach T rzęsliw ie a w iernie iako na Podciw ego Człow ieka p rzin ależy sie Zachow ać pow inien Będę tego m i dopom agay Pan ie Boże y JEgo Św ięte E w ang elium ” 191. Po złożeniu przysięgi przez w szystkich, nowo p rz y ję ty c h w ybrańców (ryc. 1), przed staw iono im ich dowódcę (kaprala) jako bezpośredniego przeło żo n eg o 201.
Ja k ie by ły obowiązki k a p ra la i w ybrańców w X V II stu leciu dokładnie nie wiadomo, poniew aż najw cześniejsze, zachow ane in stru k c je pochodzą do
piero z w ieku XV III, ale ju ż z treści cytow anych przysiąg wnosić można, że do podstaw ow ych należały: pilnow anie zam ku przed napad em i nie
proszonym i gośćmi, zapobieganie kradzieżom m ienia dw orskiego oraz po
w staw an iu pożarów .
Z treści in stru k c ji dla k a p ra la zam kow ego z 1737 ro k u 211 w ynika, że m iał on za zadanie: prow adzenie uczciwego i chrześcijańskiego życia, w y
strzegać się klątw y , p ija ń stw a i krzy w o przysięstw a oraz w szelkich innych w ykroczeń, p ilnie w ykonyw ać sw oje obowiązki czym m iał służyć za p rzy kład in n y m w ybrańcom . M ając nad n im i nadzór i będąc ich bezpośrednim przełożonym decydow ał o kolejności służby w artow niczej, term in ie i spo
sobie przeprow ad zania ćwiczeń z bronią aby zawsze była gotow a do u ży cia, kontrolow ał czy w y b rań cy p rzestrzeg ają obow iązującego ich re g u lam inu, odpow iednio się zachow ują zarów no n a służbie ja k i po jej od
byciu, trą b ią p u n k tu a ln ie godziny, p iln u ją aby n ik t obcy bez zezw olenia nie wszedł do zam ku oraz m eld u ją m u o w szystkich w ydarzeniach. Pod jego pieczą znajd o w ały się klucze do bram zam kow ych, k tó re pow inien osobiście zam ykać, p rzy czym w czasie trw ająceg o nabożeństw a pow inien je zawsze odnosić księciu a w p rzy p adk u, gdy na zam ku odbyw ało się przyjęcie m iał je powiesić w pokoju jad aln ym . Po zam knięciu b ram w ie
czorem, nie było m u w olno ich otw ierać bez w yraźnego zezw olenia księcia
19> jw., s. 3—4, te k s t p rzysięgi pow tórzony za ory g in ałem w ję zy k u polskim . 2°) A K P V III 2, s. 39.
21) A K P III 26, s. 176—179v.
L
13
lu b jego pełnom ocnika. Do k o lejn y ch obowiązków k a p ra la należały po
nadto: dbanie o spokój i ciszę w obrębie założenia pałacowego, zapobie
ganie bójkom i aw an tu ro m , przeciw staw ianie się kradzieżom , pilnow anie aby nie zaprószono ognia w stajn iach , b u d y n k a c h gospodarczych i sam ym zam ku. G dy w sądzie książęcym odbyw ały się n a ra d y i sesje pow inien w y
staw ić osobnego w artow nik a, k tó ry m iał pilnow ać aby n ik t nie podsłu
chiw ał pod drzw iam i a in teresan ci pozostaw iali na zew nątrz sw oje laski.
W okresie zim y do zadań jego i obowiązków należało rów nież opalanie po
m ieszczenia kan celarii sądu. Za w ykonanie opisanych pow yżej zadań k a p ra l o trzy m y w ał w ynagrodzenie w postaci 24 tala ró w śląskich m iesięcz
nie oraz roczny d e p u ta t sk ład ający się z: 10 szef li żyta m iary w rocław skiej, 4 szef li ta ta rk i, 4 szelli jęczm ienia, 1 szef la grochu, 1 szef la prosa, 2 beczułek m asła, 1 g a rn k a białego piw a dziennie, 2 m endli karpia, 1/2 w iadra czarnej ry b y jad aln ej, 1/2 w iad ra białej ry b y jad aln ej, 2 sztuk owiec, 4 fu n tó w św iec i 1 w ie rtła soli m ia ry w rocław skiej. D ostaw ał także pod u p ra w ę kap u sty , ziem niaków i b u rak ó w po jed n y m zagonie. P rz y słu giw ały m u ponadto trzew ik i i jed n a p a ra pończoch na okres jednego roku i liberia na dw a lata. Z biegiem czasu zarów no obowiązki jak i w y n ag ro dzenia k a p ra la zam kow ego uleg ły p ew n ym zm ianom . W 1822 ro ku w in stru k c ji podkreślono w y raźn ie jego rolę jako dowódcy w ybrańców , opie
k u n a sp rzętu przeciw pożarow ego oraz pośrednika we w szelkich spraw ach pom iędzy księciem , d y rek to rem sądu książęcego i in teresan tam i, a także nadzorcy przy corocznym podziale piw a deputatow ego. Ówczesne w y n a
grodzenie dowódcy stra ż y pałacow ej w ynosiło 24 ta la ry gotów ki, 2 ta la ry i 27 sre b rn y c h groszy na zakup b u tó w i pończoch oraz zw iększony w sto su n k u do w ieku X V III d e p u ta t żywności: żyta, jęczm ienia, ta ta rk i i grochu.
W m iejsce ry b przew idziano 17 łokci lnianego p łó tna 22).
In stru k c je dla w ybrańców określały przede w szystkim ich sposób za
chow yw ania się na służbie. W czasie jej p ełnienia byli oni zobow iązani do p rezen tow an ia broni i przy jm o w ania pozycji „na baczność” p rzed rodziną książęcą i w szystkim i w ysokim i u rzęd n ik am i księstw a, czem u to w arzy szyły sy gn ały dzw onka. U żyw ano go rów nież w 'celu pow iadom ienia o p rz y byciu lu b w yjściu w ym ienionych w yżej osób z zam ku lub też jadących w jego stro n ę gościach. K ażdy w y b raniec m usiał orientow ać się czy książę w raz z rodziną jest na tere n ie zam ku, czy i kogo p o dejm uje a w szystkie te sobie znane inform acje m iał przekazać sw em u zm iennikow i. S tojący na w arcie w y braniec otw ierał i zam ykał b ram ę dla w jeżdżających powozów.
We- w szystkie niedziele oraz w czasie trw a n ia uczt czy spo tkań to w a rz y skich obow iązyw ało w ybrańców noszenie białych spodni i w ysokich b u tów.. K ażdy z nich otrzym y w ał w ynagrodzenie (rok 1767) w postaci 2 ta laró w gotów ką m iesięcznie oraz d e p u ta tu rocznego złożonego z 10 szef li żyta, 3 szefli jęczm ienia, 5 szefli g ryki, 1 szefla grochu, 1 szefla jagły,
22) A K P III 33, s. 161—162.
4 sztu k owiec, 3 zagonów pod w arzyw a, 8 w iad er piw a, 4 beczułek m asła (lub 4 talarów ), 1/2 w ie rtła soli oraz 5 ta la ró w na opłacenie czynszu m iesz
kaniow ego 23). Podobnie ja k to m iało m iejsce w p rzy p ad k u k a p ra la, w X IX stuleciu zm ieniano w y b rań com wysokość w ynagrodzenia, głów nie w de
putacie żyw nościow ym , dając im m .in. zwiększone racje żyta, jęczm ienia, gryki, m asła oraz piwa. P rzydzielono im ponadto obok dotychczasow ych pew ne ilości p łó tn a lnianego i ry b 24).
W spółpraca pom iędzy k a p ra lem a pozostałym i w y brańcam i nie zawsze uk ład ała się popraw nie: w ykonyw ali oni opieszale jego polecenia, nie przestrzegali dyscypliny, lekcew ażyli k a p ra la jako przełożonego i pom im o licznych u w ag z jego stro n y przychodzili często na służbę pijani. A by pod
nieść p restiż dowódcy, książę pszczyński H e n ry k A n h a lt z K óthen, w ydał w 1822 rok u odrębną in stru k cję , k tó ra w szczegółowy sposób określała zależności pom iędzy w y b rań cam i a przełożonym . Z jej treści w ynika, że za każde przew in ien ie czy sprzeciw ienie się poleceniom k ap rala, b yły przew idziane w ysokie i surow e k a ry . Za n iesu b o rd y n ację, p ijań stw o czy zaśnięcie podczas pełn ien ia w a rty skazyw ano w ybrańców na areszt, o k re
sowe obniżenie w ynagrodzenia a w w y p ad k u pow tó rnych tego rodzaju w ykroczeń zw alniano ich ze służby. P rzed w yjściem na w ykonanie zleco
nego przez k a p ra la zadania a także po powrocie, m usieli się oni zam eldo
wać. W czasie spotkan ia z k a p ra lem zobow iązani byli do oddaw ania mu honorów . Zabroniono wówczas także z całą surow ością picia alkoholu, u p ra
w iania w szelkiego ro dzaju g ier hazardo w ych oraz przeby w ania obcych osób na teren ie pom ieszczeń w arto w n i w b u d y n k u b ram y w ybrańców 25).
Obok w ym ienionych w in stru k c ja c h obowiązków zw iązanych przede w szystkim z bezpieczeństw em rodziny książęcej i zapew nieniem spokoju, porządku i ochrony przeciw pożarow ej w obrębie założenia pałacowego, pow ierzano w ybrańcom cały szereg innych zadań. W X V II oraz na począt
ku X V III stu lecia do podstaw ow ych należały: obrona m iasta, zam ku i ca
łego te ry to riu m ziem i pszczyńskiej przed nieprzyjacielem jak też w szel
kiego ro d zaju ban d am i rabusiów , p rzy czym niejed n o k ro tn ie powiększano szeregi stra ż y pałacow ej o dodatkow y zaciąg. J a k w spom ina k ron ik arz książęcy S ch aeffer 26), w 1657 ro ku rozbójnicy i bezrobotni żołnierze nie
pokoili okolice Pszczyny. A by ich poskrom ić powołano do w alki z nim i dw udziestu w ybrańców , z k tó ry c h około połow a pozostała na dalszą służbę przy zam ku pszczyńskim . R ok te n m ożna zatem uw ażać za początek stałej straży pałacow ej zw anej odtąd w ybrańcam i. W 1682 roku, w zw iązku z n a rastający m niebezpieczeństw em tu reck im , B altazar E rd m an n P rom nic p a
nu jący w lata ch 1678— 1703, w ydał ze sw ej posiadłości w Ż arach na Dol
nym Ś ląsku rozporządzenie, adresow ane do ówczesnego zarządcy (pełno
23) A K P V III 1, s. 43—44; A K P I II 29, s. 27.
24) A K P III 31, s. 63.
25) A K P III 33, s. 279—281.
26) A K P I 74, s. X X IX .
m ocnika), w Pszczynie A ndree Renee W isotzkiego, mocą którego w y b ra ń cy zam kow i m ieli pilnie przygotow yw ać się do obrony, ćwiczyć posługi
w anie się b ro nią i pracow ać p rzy n ap raw ie um ocnień m iejskich 27). Rok później (1683), celem obrony p rzejścia na przełęczy jabłonkow skiej, p a ń stw o pszczyńskie w ysłało oddział liczący 100 osób, w śród k tó ry c h znajdo
w ało się rów nież 20 w ybrańców . K om endę n a d nim i spraw ow ał sołtys z P odlesia Lasotow ski. Dowództwo cesarskie (pułkow nik Timm ) nie było jed n a k zadow olone z ty c h posiłków poniew aż oficerow ie niem ieccy nie um ieli się porozum ieć ze znającym i ty lk o języ k polski członkam i oddziału.
N a żądanie aby w ich m iejsce p rzysłać N iem ców odpow iedziano z Pszczy
ny, że ty ch na ziem i pszczyńskiej nie ma. W obec takiego stan u rzeczy p u łko w nik T im m u stąp ił, prosząc jed y n ie o w ydelegow anie dodatkow o dwóch podoficerów , k tó rzy posiadaliby znajom ość obu języków i znali dobrze kom endę w ojskow ą 281. W łasne siły w ysłało państw o pszczyńskie rów nież w ro k u 1703, kiedy to Rakoczy zaatakow ał ziem ię żyw iecką i za
groził bezpośrednio te ry to riu m w olnego p aństw a stanow ego Prom niców 29).
K olejn ym zadaniem jak ie pow ierzano w ybrańcom było eskortow anie osób i przew ożonych przez tra n s p o rt dw orskich p rzesyłek oraz tow arów stanow iących przed m io t w y m iany h andlow ej. O szczegółach ty ch ekspe
dycji in fo rm u ją zapisy w księgach rach u n k o w y ch dotyczące kosztów p o d róży. W y b rań cy odwozili m .in. pieniądze, pocztę, dziczyznę, konie, zboże czy w ełnę, w yjeżdżali naprzeciw hrabiego i jego rodziny pow racających z dalszych podróży, tra n sp o rto w a li re k ru tó w i dotrzym yw ali to w arzy stw a p odróżującym architek to m , budow niczym , duchow nym i uczniom u d a ją cym się na koszt dw oru do szkół. Do najczęściej odw iedzanych przez nich m iast należały: W rocław , Opole, Cieszyn, Opawa, a z leżących w Polsce K rak ów a n a w e t W arszaw a 301.
Nie w szystkie te podróże kończyły się dla esko rty pom yślnie. W 1684 roku, jed en z w ybrańców Jo n M uller, zw racał się po polsku do P rom nica prosząc go o w sparcie w zw iązku z w ypadkiem jak iem u uległ podczas jednej z podróży: „Jaśn ie W ielm ożne a W ysoce U rodzone S w iętey Rzym : Rzysze H rabię, P a n ie P a n ie m oy M iłościw y Będąc J a cum A rm a k tó rą tera z p rzeszłey Z ym y log iruiący W oiacy pozodum ierali, do Cieszyna W y
słan y : aże d la pośpiechu wioząc tak o w ą Z broię F o rm an potężnie Jechał, Żem Za w ozem w ystarczyc niem ogł, siadłem tro chę nawoź, a w ty m cza
sie k ied y zkępy Jech ał, woz śie w yw rócił, a m nie przipadł, y w nodze kośći ną k ąski połom ał; A nim ając Żadnego w yżyw ienia w tey przigodzie
27) A K P V III 1, is. 1—6.
28) K. M aleczyński (red.), H isto ria Ś ląska, t. 3, cz. III, O ssolineum —W rocław 1963, s. 430; J. K a n ty k a (red.), Tychy. Z arys ro zw oju m ia sta i pow iatu, K atow ice 1975, s. 65.
29) A K P I 74, jw., s. X X X I I — X X X V .
3°) A K P IV 6, s. 201; A K P IV 7, s. 174; A K P IV 8, s. 185; A K P IV 13, s. 156;
A K P IV 60, s. 90—91; A K P IV 67, s. 73; A K P IV 75, s. 69.
16
moiey, an i czym od goienia płacić, ieżeli M iłosierdzia P ańskiego niebędzie, ted y m uszę w te y m iserii m oiey um rzeć: Zaczem W asz: H rab: Mi: (Waszą H rabiow ską Miłość) uniżenie y dla M iłosierdzia Bożego Upraszam, żeby m nie u trap ion eg o Człowieka ex Subsidio C h aritativ o ryczył czym obda
row ać, Z ostaw aiąc W asz: H rab : Mi: (W aszej H rab iow skiej Miłości) w iern y a Posłuszny Jo n M u lle r” . P ro śb a nieszczęsnego w y b rań ca została przez P rom nica pozytyw nie rozpatrzon a i przydzielono m u zapom ogę w w yso
kości 3 tala ró w reńskich 31).
W czasie p iln y ch robót członków stra ż y pałacow ej w y korzystyw ano rów nież do p row adzenia nad zo ru n ad poddanym i m .in. przy karczow aniu lasów, n apraw ie m ostów i robotach ziem nych 321.
Po zakończeniu czynnej służby w y b rań cy przechodzili n a e m e ry tu rę otrzym u jąc zazw yczaj połowę dotychczasow ego w ynagrodzenia, podczas gdy k a p ra l p o b ierał je n ad al w c a ło śc i33). P rz ed te rm in o w e zw olnienie n a stępow ało na w łasną prośbę w y b rań ca lub też n a sk u te k popełnionych w y kroczeń, najczęściej p ija ń stw a i kradzieży. P rz y p ad k i takie, zdarzające się dość często, szczególnie w w iek u X IX , b y ły ro zp a try w a n e osobiście przez księcia, do którego też n ależała ostateczna decyzja o ro d zaju i w y sokości k a ry . W 1833 rok u m iała m iejsce sp raw a w y b rań ca A dam a F uch- sa, k tó ry w edług doniesienia stał ko m pletn ie p ija n y na w arcie, w takim stanie, że m usiano go zm ienić. Z agniew any książę rozkazał początkowo zwolnić go n aty ch m iast i odebrać m u m u n d u r, lecz n a prośbę obwinionego oraz fa k t u trz y m y w a n ia przez niego żony i dziecka, zm ienił sw ą pierw szą decyzję pozostaw iając F u ch sa na dalsze trz y m iesiące, podczas k tó ry c h m iał sobie poszukać innego zajęcia 34).
C ałkow ita niem al zależność od w oli księcia jako pracodaw cy uw idacz
niała się także w przydzielaniu przez niego w ybrańcom w olnych k w ater, dodatkow ych w ynagrod zeń czy d ep u tató w oraz ingerow aniu w ich życie pryw atn e, co w yrażało się m .in. ty m , że każdy, chcący się ożenić członek straży pałacow ej m usiał uzyskać zgodę p anującego na ślub z w ybraną przez siebie k a n d y d a tk ą 35).
Szczególnie zasłużeni w ybrańcy, k tó rzy po długoletniej służbie p rze
chodzili na e m e ry tu rę , b yli obdarow yw ani różnym i upom inkam i. W w ieku X V II o trzy m y w ali oni n a p rzy k ład ra p ie ry ze zbrojow ni zam kow ej 36).
Śledząc w ykazy w ybrańców na p rzestrzen i ponad d w u stu la t ich ist
nienia, godnym podkreślenia jest fak t, że w ielu z nich nosiło polskie n a zwiska. W składzie k o rp u su stra ż y pałacow ej z 1741 rok u obok „H antza
31> A K P IV 983, s. 6—8.
32> AK P IV 82, s. 547; A K P IV 78, s. 85; A K P V III 1, s. 1—8.
33> A K P III 31, s. 63; A K P IV 141, s. 13; A K P IV 142, s. 12 d 148; A K P IV 645, s. 15.
3“) AK P III 35, s. 260, 280 i 317—318.
AK P V III 3, s. 1—30; A K P V III 6, s. 1—20.
36> A K P IV 531, iS. 2.
K riszto w a” kap rala, w ym ienia się Ja k u b a G reitzarka, Ja k u b a Sczerbę, G rzesia G alluszkę, Ja k u b a Slezjonę, J a k u b a Ciem nika, A dam a Jasiczka, A ndrysa M illera i M artin a Pazdziernego, n ato m iast pod koniec istnienia straży, w ro k u 1870 poza k a p ra lem A ugustem K ru g e re m figurow ali: Carl D unkel, Je rz y K a try n k a , C arl F rey h u b , J a n Nowak, J a n Szypuła, Michał Żabka, C arl K ader, Fran ciszek Sikora i Józef C hw astek 37).
Pszczyńska stra ż pałacow a — w y b rań cy — istniała do około 1875 roku po czym pozostałych p rzy życiu jej członków przesunięto na inne stano
w iska bądź zem erytow ano 381. G odnym uw agi jest fakt, że przez cały okres działalności straży określano ją m ianem straży w ybrańców zarówno w dw orskich rach u n k ach jak i oficjalnej korespondencji. Je st to jeszcze jed en z dowodów p o tw ierd zający ch zam iłow anie m iejscow ych książąt do daw nej tra d y c ji, w ty m rów nież nazew nictw a 39).
Z aintereso w anie u m u n d u ro w an iem pszczyńskiej straży pałacow ej się
ga końca w ieku X IX . Z 1894 ro k u pochodzi bow iem ciekaw a ko responden
cja w tej spraw ie pom iędzy książęcym arch iw istą d r E. Z ivierem a Geor- gesem M arąu iset z D elem ont w Szw ajcarii, k tó ry pracow ał nad rodzajam i u m u n d u ro w an ia w ojsk p ry w a tn y c h od X V II w ieku i w zw iązku z ty m i b adan iam i prosił o pomoc, k o rzy stając zresztą z polecenia archiw u m we W rocław iu. W odpow iedzi n a jego pism o Z ivier podał kilka faktó w z dzie
jów pszczyńskiej stra ż y pałacow ej, w ytłum aczy ł jej nazw ę w skazując na polski rodow ód oraz podał k ró tk i opis m u n d u ru w ybrańców z re k o n stru o w an y n a podstaw ie ry su n k u jednego z nich, znajdującego się n a p rze d staw ien iu zam ku w Pszczynie z 1820 roku. W ynikiem dalszej korespon
dencji był przesłany przez Z iviera szkic w yb rańca odtw orzony w edług ja kiegoś, nieznanego dzisiaj obrazu ze zbiorów p ry w atn y ch . W edług Ziviera na u m u n d u ro w an ie członka straży pałacow ej składała się: k ró tk a, g ran a tow a k u rtk a z czarnym i w yłogam i i białym i obszyciam i (lam ówkam i), bia
łe, obcisłe spodnie, w ysokie b u ty oraz nakrycie głow y w postaci tzw. bi- corne. Na skrzyżow anej na piecach i piersiach białej taśm ie zawieszona b y ła szabla oraz k a ra b in 40). P o ró w n anie powyższego opisu z ry su n k iem w ybrań ca zam ieszczonym u M usioła oraz dwom a podkolorow anym i szki
cam i 41) prow adzi do w niosku, że M arąu iset otrzym ał w łaśnie to p rze d sta w ienie (ryc. 2). T en sam niem alże opis m u n d u ru zam ieścił w sw ej pracy o Pszczynie E. Z ellner, nieco go poszerzając. W edług jego opinii m u n d u r
3?) A K P IV 80, s. 413; A K P V III 6, jw ., s. 4—20, n az w isk a w g oryg in aln ej pisow ni.
S81 E. Z ellner, jw., s. 21; A K P V III 6, jw ., s. 1—4.
S9l O zam iłow aniu K ochbergów do daw nego n az ew n ictw a łączącego się z ich po
p rze d n ik am i w P szczynie św iadczyć m ogą nazw y spo ty k an e w d aw nych in w e n ta rza ch zam kow ych ta k ie ja k : „K o m n ata P ro m n icó w ” czy „pokoje k o ta jsk ie ” (od m iejscow ości K othen w S aksoniii, k tó ra była siedzibą rodow ą k sią ż ą t A nhaltów ).
P a trz : A. O borny i I. P łazak, jw ., s. 50 i 63.
4°) A K P V III 6, jw., s. 55—61.
41> Oba szkice w posiad an iu M uzeum W nętrz Z abytkow ych w Pszczynie, n r inw.
M P/PSZ/840 a i b ; L. M usioł, Pszczyna..., jw ., ił. n a s. 76.
18
2. K ap ral zam kow y B eichart, je d en z o statnich w y b ra ń có w pszczyńskich, wg.
L. M usioła, P szczyna, M o n ografja historyczna, K atow ice 1936, ryc. n a s. 76
3. K a p ra l zam kow y K ru g e r, 1857 roku. R ysunek ze zbiorów M uzeum w Pszczynie, n r inw . MP/S/3258
mmmm
20
pochodził z czasów F ry d e ry k a W ilhelm a III i w prow adzony został w p ier - wszym lu b drug im dziesięcioleciu w ieku X IX a tw o rzy ły go: niebieska k u rtk a z g ran ato w y m i w yłogam i i biały m i obszyw kam i (lam ów kam i) oraz guzikam i, białe, skórzane spodnie, w ysokie do ko lan b u ty oraz kapelusz — tricorne — ozdobiony niebiesko-żółtą kokard ą, co m iało być naw iązaniem do barw rodow ych Prom niców , tw órców straży pałacow ej. N a lew ym ra m ieniu nosili w y b rań cy białą opaskę z h ak iem na k a ra b in skałkow y, n a to m iast p rzy boku zaw ieszony był bandolier oraz k ró tk a, fra n c u sk a szabla piechoty. Do 1847 rok u k apelusz noszono prosto, jed n y m z rogów do przo
du, n ato m iast później, za panow ania J a n a H en ry k a X H ochberga — sko
śno 421. Ten rodzaj m u n d u ru i szabli p rz e trw a ł do 2 połow y w ieku X IX, z ty m jedn ak, że ja k św iadczy ry su n e k ostatniego k ap ra la pszczyńskiego (ryc. 3) z 1857 roku K r u g e r a 431, przyw rócono ponow nie obow iązujące oko
ło 1820 ro k u n ak ry cie głowy. P o m ijając drobne niedokładności w spom nia
nych ry su n k ó w ja k i pew ne rozbieżności obu opisów stw ierdzić m ożna, że um u nd u ro w anie w ybrańców pszczyńskich w X IX stuleciu nie uległo w ięk
szym zm ianom .
Ja k w yglądało ono w 2 połowie X V II w ieku tru d n o powiedzieć, ty m bardziej, że nie zachow ały się żadne źródła ikonograficzne ani też dokładne opisy w yd atk ów kasy dw orskiej zw iązanych z zakupem lu b w yk o nyw a
niem m u ndurów . O ty m ja k w yobrażano sobie w 3 ćw ierci X IX w ieku daw ną straż pałacow ą pouczają dw ie postacie strażn ik ó w stojące do dnia dzisiejszego p rzy zachodniej fasadzie pałacu pszczyńskiego, postaw ione przed rokiem 1864 tj. d atą w yko nan ia b arw n y ch lito g rafii przez E. De- poixa, z n ajd u jący ch się obecnie w zbiorach m uzeum w Pszczynie 44). Obie postacie zostały w ym ienione w in w e n ta rzu zam kow ym z 1865 roku, gdzie określa się je jako fig u ry żołnierza gw ard ii przybocznej i błędnie — d ra gona 45). S trażn icy (ryc. 4, 5) u b ra n i są w w am sy (Pourpoint) z pionow ym i rozcięciam i rękaw ów , tzw . m iękkie spodnie, trzew iki, pończochy oraz h e ł
m y — m oriony. W dłoniach trz y m ali pierw otnie h ala b a rd y . Czy ta k rze
czywiście w y gląd ała stra ż pałacow a w X V II stuleciu i czy w edług jakiegoś dziś nieznanego jej przed staw ienia w ykonano w X IX stuleciu obie fig u ry
•—■ nie wiadomo. W arto jed n a k podkreślić pew ien dro bn y szczegół in fo r
m u jący o ty m , że na początku w ieku X V III w y b rań cy w y słani do siedziby rodow ej P rom niców w Ż arach n a D olnym Ś ląsku m ieli n a głow ach u b ra ne góralskie m ag ierk i 46).
Z zachow anych rach u n k ó w dw orskich zw iązanych z zakupem tk an in i w ynagrodzeniam i dla kraw có w szyjących m u n d u ry w ybrańcom , m ożna z dużym p raw dopodobieństw em w nioskow ać, że w X V III w ieku nosili oni
42> E. Z ellner, jw., s. ,23.
43) Z biory M uzeum W nętrz Z ab y tk o w y ch w Pszczynie, n r inw . MP/S/3258.
44) Z biory M uzeum W nętrz Z abytkow ych w Pszczynie, n r inw . MP/S/901.
«> A K P IV 524, s. 4.
A K P IV 44, s. 143.
U tai* OS*'-
4. S tra ż n ik zam kow y wg. lito g ra fii b a rw n e j E. D epoix’a z 1864 roku, zbiory M uzeum w Pszczynie, n r .inw. MP/S/901
5. S tra ż n ik zam kow y wg. lito g ra fii E. D epoix’a z 1864 roku, zbiory M uzeum w Pszczynie, n r inw . MP/S/901
m u n d u ry w ykonane z białego sukna, z żółtym i w yłogam i i podszewką, tak ież kam izelki i spodnie (w okresie letnim płócienne) oraz kapelusze.
W zim ie o trzym yw ali ponadto kalesony, białe sukienne płaszcze i spodnie ze sk ó ry jelen iej. Zapięcia w postaci m ałych i dużych guzików mosiężnych m ocow ano p rz y pom ocy skórzan ych rz e m y k ó w 471. Z in stru k cji oraz próśb w ybrań ców w iadom o rów nież, że w skład um un du ro w ania wchodziły po
n ad to pończochy, trzew ik i oraz b u ty n a z im ę 481. Pod koniec w ieku XVIII m u n d u ry w yb rań ców p rz y b ra ły n a kolorystyce. N a uszycie jednego m un
d u ru i dw óch p a r spodni zużyw ano w tedy: 4 i 3/4 łokcia (ok. 58— 59 cm) zielonego sukn a, 5 i 1/2 łokcia białego, 4 i 1/2 białej podszewki, 8 i 1/4 łok
cia surow ego p łó tn a, 9 tuzinów i 4 sztu k i dużych i 2 tuzin y i 2 sztuki m a
łych guzików , 6 i 3/4 łokcia białej podszew ki, 3 łokcie sztyw nego płótna, 3 łokcie szn u ra do kapelusza, 3/4 łokcia czerw onej oraz 2 i 1/4 łokcia białej i zielonej sierści w ielbłądziej, 4 łu ty (1 łu t ok. 12— 15 g) czerwonego jed
w abiu, 1 tu zin białych guzików , nici, sre b rn ą pasm an terię do kapelusza oraz szn u r do szpady z chw astam i 49). K a p ra l w tym czasie, celem odróż
nienia od pozostałych w ybrańców , nosił sre b rn e epolety, k tóre sprow a
dzano ze znanej, w rocław skiej m a n u fa k tu ry K riegelsteina 501 N iestety, na podstaw ie zachow anych przekazów archiw aln ych nie jest m ożliwym peł
ne zrek o n struow an ie fo rm y m u n d u ru w X V II i X V III stuleciu jak i do
kład n ej jego k o lo ry styk i.
Poza k o m p letn y m u m u n d u ro w an iem dw ór pszczyński zaopatryw ał rów nież w szystkich członków stra ż y w uzbrojenie, a m ianowicie broń pal
ną i białą. Z zapisów z n a jd u jąc y c h się w księgach rachunkow ych dworu z w ieku X V II w y n ik a, że w y b ra ń c y u żyw ali w ty m czasie broni palnej ok reślanej m ianem rusznic lu b strzelb a od około 3 ćwierci tego stulecia w yposażono ich w m uszkiety. Te o statnie w ykonyw ali i napraw iali m iej
scowi ru szn ik arze: W aw rzyniec V incenty, J a n V incenty i A ndrzej Rząd- kowicz. Pod koniec w ieku m u szk iety przerobiono na flin ty zaopatrzone w zam ek s k a łk o w y 511. W 1775 roku, na polecenie księcia F ry deryk a Erd- m ann a A n halta, panująceg o w latach 1765— 1795, zakupiono dla wybrańców w B erlinie dw anaście k ró tk ich k a ra b in k ó w za kw otę 44 talarów 52). Broń z zam kiem skałkow ym używ ana była także w 1 połowie X IX stulecia, po czym w ym ieniono w n iej zam ki n a nowsze, kapiszonow e, czego dokonali dw aj inni ru szn ik arze pszczyńscy: F ry d e ry k G ottlieb M eyer i jego syn F ry
«> A K P IV 76, s. 102— 108; A K P IV 80, s. 411—412; A K P IV 85, s. 334.
4S) A K P IV 79, s. 467. P ro śb a z 1740 ro k u p is a n a je s t po polsku. W ybrańcy zwracali się o p rzy d z iał dla każdego z nich: „S podni m ondor... 6 M ior P łótna na koszule, S trzew iki, pończochy, galo ty n asla d u ią c e O buw i” ; A K P III 25, s. 373.
49> A K P IV 134, s. 194.
5°) A K P IV 142, s. 170.
51) J. K ruczek, P ro d u k c ja b ro n i i oporządzenia jeździeckiego n a Ziem i Pszczyńskiej od X V II do poł. w. X IX , m aszynopis ro zp raw y dok to rsk iej w M uzeum w Pszczy
nie, s. 70—75.
52> A K P IV 121, s. 516.
24
dery k W ilhelm 53). Z dw orskich fun d u szy pochodziły rów nież now e pasy do strzelb, prochow nice oraz proch i o łó w 54). B roń białą stanow iły w 2 poło
wie w ieku X V II ra p ie ry (degen), k tó re ju ż jed n ak w lata ch 1706— 1707 zastąpiono szablam i. Sporadycznie używ ano w 2 połowie w ieku X V III p a
łaszy 55). W X IX stu leciu z pałaszam i w ystępow ali już ty lk o k a p ra le (za
pew ne celem odróżnienia od w ybrańców ) podczas gdy inni członkowie stra ż y pałacow ej n adal u żyw ali s z a b e l56). W yrabianiem i nap raw am i sza
bel oraz pałaszy w yb rań có w zajm ow ali się m iecznicy. N a początku w ieku X V III w ykonaw cą ty ch p rac był m iejscow y m a jste r K rzysztof F rey h u b , w okresie pom iędzy 1743 a 1770 rok iem dw aj m iecznicy z Bielska: L e
opold oraz Eliasz F reyhubow ie, nato m iast pod koniec X V III stulecia ko- lejn y pszczyński m iecznik — J a n D aw id F ich tn er. W w ieku X IX, w raz z zanikiem w Pszczynie zaw odu mieczniczego, n a p ra w am i b ro ni białej należącej do stra ż y pałacow ej zajm ow ali się tu te js i rusznikarze i ślusa
rze 571. ..
P ie rw o tn ą siedzibą w yb rań có w a zarazem m iejscem , gdzie pełnili oni sw ą służbę w artow niczą b y ł b u d y n ek b ram n y, którego opis z n a jd u je się w u rb a riu sz u z 1629 roku. In fo rm u je on, że „P rzed zam kiem , nad m ostem zam kow ym wznosi się sta ry , d rew n ian y b u d y n e k przez k tó ry jest w jazd do zam ku. W chodząc do tego b u d y n k u m am y po praw ej ręce izbę sk arb o w ą dla pisarza dochodowego, po stron ie przeciw nej zn ajd u je się izba dla strażn ik ó w zam kow ych i in ny ch sług, na górze m ieszczą się dwie izby i kom ory, k tó re zam ieszkuje służba zam kow a” 58). Ów b u d ynek b ram n y w idoczny je s t dość w yraźn ie na m apie A. H ind enb erg a z 1636 ro ku 59). Ma on k sz ta łt p ro sto k ąta z półkoliście zam kn iętą b ram ą w jazdow ą u dołu i dużym , p ro sto k ą tn y m oknem po lew ej stronie (w ejście dla pieszych?).
W ko n d y g n acji górnej widoczne są dw a rzęd y m niejszych, zbliżonych do k w a d ra tu okienek, należących z pew nością do w spom nianych w yżej po
m ieszczeń słu żby zam kow ej. W edług in w e n ta rza z 1664 roku, w jed n ym z nich („T h o rstu b e”) w ym ieniono żelazną w agę n a dziczyznę „ze w szy
stkim i przynależnościam i” , p a rę kotłów oraz jeden żelazny m o źd z ierz 60'.
W 1687 ro ku opisano w yżej siedziba w yb rań ców została zastąpiona zacho
w anym po dzień dzisiejszy, m u ro w an y m b u d y n k iem b ram n y m zw anym
„W artą ” lu b „B ram ą W ybrańców ” (ryc. 6). K ierow niczą rolę przy jego realizacji spełniał m u ra rz Consilius, w spó łp racujący z cieślą Spałek i in-
53> J. K ruczek, jw ., s. 106—108 i 125— 131.
54) A K P IV 42, s. 132; A K P IV 45, s. 157; A K P IV 46, s. 141; A K P IV 122, s. 154;
A K P IV 146, s. 322; A K P IV 674, s. 142.
55> A K P IV 44, s. 136— 143; A K P IV 134, s. 196; A K P IV 171, s. 635; A K P IV 392, s. 15;
A K P IV 531, s. 2.
56> A K P IV 156, s. 182; A K P IV 162, s. 755; A K P IV 234, s. 780.
57> J. K ruczek, jw ., s. 106—108 i 125— 131.
68> A. O borny i I. P łazak, jw ., s. 33.
59) A K P X V III 5.
«“) A K P IV 516, s. 12.
6. B udynek „ W arty ” z 1687 roku, budow niczy Consilius, sta n obecny
26
/ 7 / / Ą A j *
, ' /i’
^ y- '?r7 * *
1. B u dynek „ W arty ”, r z u t poziom y wg. p la n u z 1843 roku, zbiory A rch iw u m w P szczy
nie, sygn. A K P V III 4