• Nie Znaleziono Wyników

R O K XVII POLSKA GOSPODARCZA. CENA z Z 1-50

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "R O K XVII POLSKA GOSPODARCZA. CENA z Z 1-50"

Copied!
48
0
0

Pełen tekst

(1)

R O K X V I I

POLSKA

GOSPODARCZA

C E N A z Z 1 - 5 0

(2)

^ B O L S K IF ^ it

S K f ^ Jf

O N A 6 Ó B N Y M Ś L Ą S K U U

r w

SPÓŁKA DZIERŻAWNA SPÓŁKA AKCYJNA

SOClETE FERjYJEREDESjOiUNES FISCALES DEL'ETAT POLONAIS

EN HAUTE-SILESiE.

n

M

CHORZÓW I G. Sl-

C i

R Y N E K . L 9 t t

TELEFON 4 0 9 - 0 1 SPRZEDAŻ

WĘGLA. KOKSU BRYKIETÓW 1 SIARCZ.AMONU Z KOPALŃ JCRÓ L,BIELSZO W ICE, KNURÓW'

ADŁTELEGEL SKAKBOFERME CHORZÓW

(3)

ROK XVII WA R S Z A WA , D N I A 6 C Z E R W C A ZESZYT 23

POLSKA . GOSPODARCZA

T Y G O D N I K , W Y D A W A N Y P R Z Y P O P A R C I U M I N I S T E R S T W A P R Z E M Y S Ł U I H A N D L U O R A Z M IN ISTER STW : SKARBU, R O L N IC T W A I REF. R O LN ., KOM UN IKACJI, P O C Z T I TELEG R .

W Y C H O D Z I W S O B O T Y

T R E Ś Ć Z E S Z Y T U

STR.

PRZEMÓWIENIE PANA PREZESA RADY MINISTRÓW GEN. Dą. FELICJANA SLAWOJ-SKŁADKOWSKIEGO 6 3 9

W SPRAWIE ORGANIZACJI ADMINISTRACJI HAN­

DLU ZAGRANICZNEGO — w. JASTRZĘBOW SKI . . . 641

K R O N I K A G O S P O D A R C Z A :

SP RA W Y G O S P O D A R C Z E W I Z B A C H U S T A W O D A W C Z Y C H . . 6 4 3 G Ó R N I C T W O I P R Z E M Y S Ł :

G Ó R N I C T W O W Ę G L O W E ... 644

P R Z E M Y S Ł W Ł Ó K I E N N I C Z Y ... 6 4 7

R O L N I C T W O... 6 4 8 K o n st ru k c ja nowej ta ry fy o p ła t ta rgo w is ko w ych i r z e ź n y c h w W a r ­

szaw ie — W. D.

H A N D E L :

K R A J O W E R Y N K I T O W A R O W E ... 6 5 0 R Y N E K A K C Y J N Y ... 6 5 1 C Ł O O R A Z R E G L A M E N T A C J A ... 652

STR.

Ż E G L U G A I S P R A W Y M O R S K I E ... 6 5 3 P O C Z T A I T E L E G R A F ...653 K R O N I K A T Y G O D N I O W A :

P R Z E G L Ą D U S T A W I R O Z P O R Z Ą D Z E Ń ... 6 5 4 T E R M I N Y O G Ó L N Y C H Z E B R A Ń W S P Ó Ł K A C H A K C Y J N Y C H 6 5 4

S K A R B O W O Ś Ć I F I N A N S E :

P O D A T K I I O P Ł A T Y ...6 5 4 A K C Y Z Y I M O N O P O L E ... 6 5 5 P I E N I Ą D Z I K R E D Y T ... 6 5 6

R Y N E K D E W I Z I P A P I E R Ó W P R O C E N T O W Y C H . 6 5 7

P R Z E G L Ą D Z A G R A N I C Z N Y :

RUCH NATURALNY LUDNOŚCI W NIEMCZECH —

W . H . H... 6 5 8

K R O N I K A Z A G R A N I C Z N A :

Z R Y N K Ó W Z A G R A N I C Z N Y C H ... 6 6 0

P R Z E M Ó W I E N I E P A N A P R E Z E S A R A D Y M I N I S T R Ó W G E N . DR. F E L I C J A N A S L A W O J - S K Ł A D K O W S K I E G O ' )

W Y S O K A IZBO ! Mam zaszczyt przedstawić się Wysokiej Izbie. Z rozkazu Prezydenta Rzeczy­

pospolitej i Generała Śmigłego zostałem Prem- jerem Rządu.

Jest zwyczajem parlamentarnym, że premjer wy­

głasza exposé. Najczęściej to exposé zostaje wygłoszo­

ne w ten sposób, że przynosi on ze sobą plik papierów, które potem czyta i przewraca kartkę po kartce, a cała izba patrzy z przerażeniem, że mu jeszcze tyle tych kartek zostało. W tern exposé zawsze jest wszystko przewidziane, wszystko przemyślane, a potem—jakże często niewykonane. Gdyby zebrać exposés, wygłoszo­

ne przez wszystkich premjerów świata, to świat byłby bogaty, piękny, zorganizowany i nie walczyłby z temi trudnościami psychicznemi i gospodarczemi, w których pogrążony jest cały, a z nim i Polska.

') W y g ło s z o n e n a p len u m S e jm u 10 d n . 4 c z e rw ca 1 9 3 6 r.

Proszę Kolegów, ja takiego exposé nie potrafię Wam wypowiedzieć i nie wypowiem. I tego po mnie nie oczekujcie, zgóry to mówię. Boleje nad tern, ale tego nie potrafię zrobić. Dlatego tylko powiem Wam krótko, na czem polega, zdaniem mojem, zadanie mojego Rządu.

Zadaniem tego Rządu jest poprawa sytuacji gospo­

darczej przy jednoczesnem wzmocnieniu nastrojów w kraju i zapewnieniu jutra.

Nerwy Polski są zmęczone; te nerwy muszą prze­

trzymać do momentu, kiedy sytuacja gospodarcza się poprawi. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, kto będzie mu te nerwy reperował. Jednem słowem, znowu zwy­

czajem parlamentarnym, trzeba przedstawić t. z w .,.obli­

cze polityczne” Gabinetu.

Otóż Gabinet, który mam zaszczyt reprezentować,

w żadnym wypadku nie będzie sterować krańcowo na

lewo—do tych, którzy, mając piękną tradycję walki

o Niepodległość, mając piękną tradycję wojny z boi-

(4)

640 POLSKA OOSPODAROA ZESZ. 23

szewikami, obecnie układają się i robią pakty nieagresji z komunistami. W tę stronę mój Rząd nie zawróci.

Mój Rząd nie zawróci również do skrajnej prawicy, która lokowała kiedyś swoje narodowe ideały w cieniu kolosa carskiej Rosji, a która po rozpadnięciu się tego kolosa nie znalazła bardziej współczesnego i bardziej realnego w tej chwili symbolu, jak piękny kiedyś i groźny Szczerbiec Chrobrego, sama jednak ten Szczer­

biec Chrobrego zmniejszyła do pojęcia mieczyka, no­

szonego w klapie marynarki, a urealnieniem tego sym­

bolu uczyniła bicie Żydów. W tym kierunku mój Rząd nie pójdzie. Mój Rząd uważa, że w Polsce krzywdzić nikogo nie wolno— podobnie jak uczciwy gospodarz nie pozwala nikogo krzywdzić w swoim domu. Walka ekonomiczna— owszem, ale krzywdy żadnej.

Oblicze polityczne mego Rządu będzie zwrócone stale tam, gdzie jest racja Polski, dobro Polski, jako ca­

łości, jako Państwa. Tę rację Polski na najbliższy czas wskazał nam w swem przemówieniu Generał Rydz- Śmigły. Powiedział, że racją Polski jest obecnie obrona Polski. Obrona w najszerszem tego słowa znaczeniu.

T o nie jest jedynie obrona przeciw wrogom zewnętrz­

nym, to jest obrona Polski w nas samych, wytworzenie w nas samych tych potencyj, tych myśli, tych sił, aby obrona Polski była zapewniona.

T a obrona Polski nie może się składać jedynie z naj­

lepszych nawet— chęci poszczególnych niezorganizowa- nych jednostek, musi być kierowana, jak powiedział Generał Rydz-Śmigły, musi zależeć od jednolicie kie­

rowanej woli. T ę wolę musimy wytworzyć Polacy sami z siebie. T a wola musi z nas emanować— musimy stwo­

rzyć zrzeszenie ludzi karnych, mocnych, podporządko­

wanych jednolitym dyspozycjom. I muszą to uczynić nietylko ci, którzy w roku 1914 czy 1918 dali dowody karności i patrjotyzmu. Nieważne jest obecnie, co kto w roku 1914 robił. Dziś ważne jest, jak kto myśli i jak kto chce budować Polskę w roku 1936. Wielkość tego zrzeszenia, jego wpływy, wyniki pracy zależeć bę­

dą od wysiłku wszystkich w Polsce ludzi dobrej woli, zależeć będą przedewszystkiem od nas i od tego, jak potrafimy tę sprawę postawić w terenie.

A le starają się nam wmówić, że my przecież w tere­

nie nie mamy żadnego wpływu, że wybór nas— to w y­

bory fikcyjne, że my właściwie nie jesteśmy posłami, a wyraz Sejm pisze się dziś w cudzysłowie. Kiedy wi­

dzę tę nagonkę na nas, kiedy słyszę, że my nie mamy jakoby wpływu w terenie, przypominają mi się wybory w roku 1928. W tedy to, kiedy stronnictwo, o którem Komendant powiedział, że trzeba na nie głosować, uzy­

skało 128 mandatów— ślepi, zapamiętali politycy uznali fakt ten za niewiarygodny i oparty na fałszowaniu w y­

borów. Nie mieściło się tym politykom w głowie, by organizacja, popierana przez Komendanta, mogła uzy­

skać, wrbrew ich przewidywaniom, aż 128 mandatów poselskich.

Proszę Kolegów, gdzież są obecnie ci ludzie, co tak mówili? Ci ludzie, zawiedzeni, zgorzkniali znaleźli się poza tą Izbą.

Niektórzy z tych polityków w parę lat później ośmie­

lili się krytykować Prezydenta Rzeczypospolitej za to tylko, że szedł podług wskazań i myśli Genjusza Na­

rodu. Toteż, osądzeni przez sądy polskie i nie mając odwagi ponieść konsekwencyj tego, co robili, uciekli zagranicę i siedzą tam dotychczas na jakże zasłużonem wygnaniu. Grożą, że wrócą. Niech wrócą. Wymiar sprawiedliwości czeka ich.

Dlatego też, proszę Kolegów, będziemy spokojni co do opinji o naszym Sejmie. Opinja o nas i o tern, co

zrobimy, nie zależy od naszych przeciwników, ale zależy od nas i od tego, co potrafimy zrobić.

Jest to taka krótka dygresja, może niekonieczna dla Premjera, ale Koledzy rozumieją, że jako wieloletni poseł, zawsze wysoce ceniłem to sobie, że jestem w y­

brany przez ludność.

Proszę Kolegów, obrona Polski— to hasło Generała Śmigłego. A w obronie jakiej Polski mamy walczyć?

Gdzie szukać sił tej Polski?

Napoleon, kiedy stał się potężnym, postanowił w y­

nagrodzić wszystkich swoich bliskich, którzy mu w tern pomogli. Chłopców stajennych porobił królami, nada­

wał wielkie tytuły, ziemie, pałace, stworzył nową ary­

stokrację.

Komendant nie dał nam żadnych tytułów, nie dał nam żadnych dóbr, nie dał nam żadnych ziem, a dał nam ten jedyny zaszczyt, że rozkazywał i karał, jak było co złego. I tu się okazała wyższość znajomości natury ludzkiej u Komendanta. I dlatego nam się w gło­

wie nie przewróciło, dlatego pamiętamy, skąd w y­

szliśmy; wiemy, że większość z nas wyszła z chat, albo z małych domków ludzi pracy. Na pracy tych ludzi właśnie z chat i domków oprzemy naszą polską pracę.

M y sięgniemy do mas, przedewszystkiem do chło­

pów'. Nietylko dlatego, że jest ich najwięcej, ale i dla­

tego, że tu jest najwięcej utajonej energji i siły. Sięgnie­

my do robotników, rzemieślników i inteligencji pra­

cującej.

Aby sięgnąć do tych szerokich mas, trzeba wiedzieć, co one myślą i czują. Dlatego też musimy głęboko te rzeczy badać. Dlatego zakazałem zarówno masowych konfiskat, jak i masowych aresztowań, bo gdy się ma­

sowo aresztuje, to aresztuje się ludzi najbiedniejszych, którzy nie umieją się bronić, a gdy się masowo kon­

fiskuje, to znaczy, że Rząd boi się wszystkiego, co o nim piszą. Mocny Rząd nie potrzebuje się bać tego, co piszą. Mocny Rząd nie potrzebuje masowych kon­

fiskat.

Jednem słowem, musimy wiedzieć, co myśli i czuje t. zw. dotychczas „szary człowiek” . Proszę Kolegów, jest to dla mnie nazwa wstrętna—ja tę nazwę zwalczam.

„Szary człowdek” — to ktoś nie powiedział, ale wypluł tę nazwrę. Szarzyzna— to kolor trupi. Narzucili nam tę nazw'ę ci, którzy wszystko w Polsce na szaro widzieć pragną.

Nawet najbiedniejszy człowiek ma swoje ideały ży­

ciowe, do których dąży, a więc ma swoją grę barw życia. Trzeba mu tylko stworzyć możliwość pracy.

Przekonałem się już przez ten krótki czas, że tam, gdzie jest chociaż trochę roboty i gdzie niema głodu, tam niema komunizmu. Nie łudźmy się, że policyjnemi środkami zwalczymy komunizm. Komuniści niewątpli­

wie wykorzystują to, że ludzie są głodni, ale to nie jest metoda rządzenia, aby prawdziwi komuniści chodzili wolni po Polsce, a ludzie głodni byli wtrącani do wię­

zień. Przeciwnie robić trzeba— dać głodnym chleba, a komunistów sadzać do więzienia.

Jestem głęboko przekonany, że głównem zadaniem naszem jest dać głodnym jeść przez zapewnienie im pracy. Jeżeli tego uczynić nie potrafię, jeżeli uznam, że jest to rzecz dla mnie niewykonalna, to odejdę;

niech to robi ten, co zrobić to potrafi.

Metoda aresztowań i gnębienia nie pomoże. Napewno będziemy mieli spokój, skoro częściowo choćby roz­

ładujemy bezrobocie. Ja w to głęboko wierzę. Dlatego,

(5)

1930 R . POLSKA GOSPODARCZA 041

proszę Kolegów, musimy się zabrać do programu go­

spodarczego. Cóż to jest ten program? To jest właśnie zagadnienie bezrobocia, to jest przeludnienie wsi, to jest utrzymanie waluty, to jest zrównoważenie budżetu, to jest rozwój przemysłu, a w szczególności przemysłu pracującego dla obrony Państwa. Musimy mieć do te­

go plan walki.

Tego planu walki ja Wam, Koledzy, nie powiem.

Ten plan się robi. Nie powiem Wam nietylko dlatego, że jest to przedwczesne, że jest niegotowy, ale to by­

łoby nierozsądne i niebezpieczne. M y nie wiemy, jakie będą warunki za dwa, trzy miesiące. Być może, będę musiał ten plan zmienić, a nie chcę wtedy wprowadzać zwątpienia z tego powodu. Proszę, ażebyście mieli za­

ufanie do tego Rządu, czekali, co zrobi, a później ustosunkujecie się rzeczowo do tego, co zrobił. W tej chwili mówienie o tym planie byłoby nierozsądne.

Zresztą ogólne wytyczne planu gospodarczego Rządu wyjaśni na Komisji Pan Wicepremjer Kwiatkowski.

Ponieważ w rzeczach gospodarczych tak się stało, że życie gospodarcze idzie obecnie prędzej, niż obrady Parlamentu, więc przychodzę do Kolegów z prośbą znowu o pełnomocnictwa. Wierzcie mi, jako koledze, że bynajmniej nie cierpię na głód władzy. Przeciwnie, mam tej władzy tyle, że nie potrzebuję jej więcej. W ięc me dlatego proszę o pełnomocnictwa, ażeby mieć jeszcze więcej władzy, ani dlatego, ażeby prestiż Sejmu umniejszyć. Najważniejszą rzeczą dla nas niechaj bę­

dzie prestiż Polski—to, aby móc rozładować bezrobo­

cie i dać jeść głodnym. ,

Uważam, że metodą pełnomocnictw prędzej do tego dojdziemy, prestiżu Sejmu nie zachwiejemy, a władza Rządu nie będzie przez to większa, niż jej potrzebuję.

Apeluję do Kolegów, ażebyście mi pomogli w spra­

wie, którą muszę zrobić. Żeby Wam pokazać moją lo­

jalność, powiem, że nie wykorzystałem ani jednego dekretu dotychczas, dlatego, że uważam, iż te dekrety daliście Rządowi Premjera Kościałkowskiego. Na przy­

szłość także to tylko będę wykorzystywał, co będzie mi konieczne. Proszę bardzo, ażebyście sądzili mój Rząd według rzeczy objektywnych.

A teraz słów kilka w sprawie chwili, w której przy­

chodzi do władzy ten Rząd.

Każdemu rządowi, który przychodzi do władzy, wy­

daje się, że przychodzi w sytuacji osobliwiej. Ta sytuacja nie jest osobliwa, ale musimy sobie zdać sprawę, jaka jest. Sytuacja polityczna jest lepsza, niżby można było przypuszczać. Kiedy źrenice Komendanta pokryło biel­

mo śmierci, te źrenice, które były dla nas drogowskaza­

mi, była możliwość przypuszczenia, że zostajemy w zu­

pełnym mroku. Tymczasem epoka genjuszu Komen­

danta nie skończyła się wraz z jego śmiercią. Żyjemy dalej w tej epoce, posiadamy Wodza, którego Komen­

dant wyznaczył, jako strażnika całości granic Rzeczy­

pospolitej, a który jednocześnie sprawuje czujny nadzór nad duszą Narodu. Koledzy, temu Wodzowi musimy oddać wszystkie nasze siły, musimy Mu ofia­

rować tak samo ostatnią kroplę krwi, jak to robiliśmy dla Komendanta.

Dlaczego mamy to robić? Czy Gen. Śmigły obiecuje nam jakieś nowe dostojeństwa, jakieś nowe zaszczyty?

Nie. Tak samo, jak swego czasu Komendant, on nic nie obiecuje. Daje zato jedynie twardy rozkaz, którym wyraża się w jednem zdaniu: „Trzeba zacząć surowe życie” .

W SPRAWIE O R G A N I Z A C J I ADMI NI STRACJI HANDLU Z A G R A N I C Z N E G O 1)

O R G A N IZA C JA t. zw. administracji handlu za­

granicznego oceniana jest u nas z reguły ne- gatywmie. Zarzuca się jej przedewszystkiem nie­

dostateczną sprawność, a co za tern idzie hamowa­

nie przez nią procesów gospodarczych w sposób nie­

zamierzony i niepożądany, co oczywiście stwarza do­

datkowe koszty; koszt „jałowego oporu” aparatu administracji handlu zagranicznego oceniany bywa na powyżej zł 50 miljn. w stosunku rocznym, bez uw­

zględnienia procedur, związanych z reglamentacją de­

wizową.

Negatywne ustosunkowanie się do tej sprawy jest powszechne i ujawnia się często w najrozmaitszych enuncjacjach, m. in. prasowych. Powszechność tych'ne­

gatywnych nastawień nie wskazuje, oczywiście, na ich niesłuszność; tern niemniej powoduje ona jednostron­

ność, a nawet krańcowość poglądów, zawsze utrudniają­

cą ocenę objektywną, a więc niebezpieczną również przy wszelkich rozważaniach na temat reorganizacji administracji handlu zagranicznego. Na tern większą uwagę zasługuje artykuł P. A. W . w tyg. ,,Polska Gospo­

darcza” zesz. 13 z dn. 28/III b. r., będący motywacją

') Artykuł niniejszy został napisany'w związku z artykułem P. A . W/, p. t. ,.Zagadnienie organizacyjne w administracji handlu zagra­

nicznego" (zcsz. 13/1936, sir. 333.) — Zamieszczamy go jako materjał dyskusyjny.

i poniekąd obroną obecnie istniejących form organiza­

cyjnych.

P. A. W . stwierdza, że nasza administracja handlu zagranicznego nie jest przejawem aktywnej polityki w tej dziedzinie, a przeciwnie reakcją na posunięcia państw obcych: „...administracja naszego handlu za­

granicznego nie wypływała z jakiegoś zgóry powzię­

tego planu polityczno-handlowego, tworzącego system interwencjonistyczny jako jakieś narzędzie dla aktywnej polityki gospodarczej Państwa, ale— odwrotnie— nara­

stała powoli i stopniowo, w zależności od coraz to no­

wych konieczności” . Dlatego, w przeciwieństwie do licznych innych państw, u nas „...mnogość sytuacyj politycznych, konieczność ustosunkowywania się do każdej z nich w odpowiednio odmienny sposób i, co najważniejsze, zasadnicza rozbieżność pomiędzy temi wszystkiemi posunięciami i fundamentalną łinją poli­

tyki gospodarczej Państwa—wszystko to musiało po­

wodować pewne nieskoordynowanie organizacyjne w dziedzinie administracji handlu zagranicznego” . W ten sposób — mojem zdaniem trafny, lecz niewyczerpujący—

określono genezę sprawy. Z genezy tej wysnuwa P. A. W . wnioski co do pożądanych cech organizacyjnych admi­

nistracji handlu zagranicznego, a mianowicie: 1) ela­

styczność (,,... musi ona bowiem z jednej strony ujmo­

wać całą gamę sytuacyj politycznych, stojących przed

(6)

642 POLSKA GOSPODARCZA ZESZ. 22

naszym obrotem zagranicznym, z drugiej— o iJe mo­

żności najlepiej odpowiadać potrzebom rynku we­

wnętrznego” ); 2) ,.ośrodek dyspozycji polityczno-han- dlowej musi znajdować się tam, gdzie znajduje się ośrodek dyspozycji ogólnej polityki gospodarczej Pań­

stwa” ; 3) niepożądana jest decentralizacja aparatu w y­

konawczego (,,... z jednej strony bowiem istnieją orga­

na administracji handlu zagranicznego, które z natury rzeczy muszą pozostawać bezpośrednio pod wpływem ośrodka dyspozycji polityczno-handlowej, z drugiej zaś—organa, gdzie wpływ ośrodka dyspozycji może być znacznie bardziej pośredni, a więc które powinny w takim razie być możliwie przybliżone do zaintere­

sowanych w handlu zagranicznym sfer społeczeństwa, celem ułatwienia manipulacji” ).

Raz jeszcze podkreślamy wartość tego artykułu — będącego bodaj jedyną publikacją, wskazującą na do­

datnie strony obecnych form organizacyjnych admini­

stracji handlu zagranicznego — dla objektywnej oceny zagadnienia. Jest to tem cenniejsze, że argumenty i wnioski P. A . W . stanowią niewątpliwie całość ar­

gumentacji obronnej, jaka może być w tym względzie przytoczona, niemniej jednak — wydaje mi się — że pozostawiają w mocy zastrzeżenia, jakie nasuwają się odnośnie naszej administracji handlu zagranicznego.

Zgodnie z tem, co powiedziano wyżej, nie widziałbym możności d y s k u t o w a n i a z P. A. W . w ścisłem tego słowa rozumieniu. Natomiast jest potrzebne u z u p e ł n i e n i e jego rozważań, oceniając sprawę z punktu widzenia nie bezpośrednich wymagań poli­

tyki gospodarczej Państwa — co uczynił właśnie już P. A. W .— lecz potrzeb przedsiębiorcy, oraz zadań, jakie pośrednio polityka gospodarcza Państwa stawiać sobie musi w tej dziedzinie.

Dla przedsiębiorcy administracja handlu zagranicz­

nego jest uciążliwością— tak, jak każde skrępowanie swobody ruchów. Chwalić ją sobie może jedynie spe­

cyficzny typ pośredników i spekulantów, wyrosły na jej podłożu, oraz przedsiębiorstwa, obawiające się groźnej dla nich [swobodnej gry konkurencyjnej — a wuęc jednostki gospodarujące, których dobro indy­

widualne raczej koliduje z dobrem publicznem.

Skoro istnienie administracji handlu zagranicznego jest konieczne, dezyderaty przedsiębiorcy sprowadzać się muszą do tego, aby była ona wykonywana z maksy­

malną sprawnością, t. j. aby— w tych granicach, na jakie pozwalają racje polityki handlowej — administracja ta nie stwarzała sytuacyj niespodzianych; aby łatwo i do­

kładnie można się było zorjentować w możliwościach, jakie ona pozostawia i stwarza dla przedsiębiorcy; aby decyzje co do wniosków przedsiębiorcy zapadały szybko i aby równie szybko wykonywane były funkcje manipu­

lacyjne.

Dezyderaty te są wspólne dla wszelkich form admi­

nistracji gospodarczej; w odniesieniu jednak do handlu zagranicznego mają one znaczenie szczególne. Wiadomo bowiem, że p r z y g o t o w a n i e tranzakcji handlo­

wej z zagranicą jest przeważnie długotrwałe, d e c y z j a zaś co do jej podjęcia i samo jej w y k o n a n i e—prze­

ciwnie—wymagają pośpiechu. Stąd przedsiębiorca do­

maga się maksymalnej stabilności polityki handlowej, jaką wykonuje administracja handlu zagranicznego, i maksymalnej sprawności proceduralnej, umożliwia­

jącej szybką decyzję kupiecką i jej wykonanie.

Dezyderat stabilności w wielkim stopniu nie zależy od nas, co stwierdził P. A. W .; tem bardziej do sta­

bilności tej należy dążyć tam, gdzie to jest możliwe, więc

w naszych zarządzeniach autonomicznych, co mieć na­

leży na uwadze przy ustalaniu form organizacyjnych.

Godząc się pozatem z P. A. W ., że stabilność polityki handlowej na tym odcinku jest nieosiągalna, widzimy w tem dodatkowy dowód, że sprawność proceduralna jest zupełnie szczególnie niezbędna. Skoro bowiem kupiec musi przewidywać, że okres czasu, w którym pozostawać będą w stanie niezmienionym te ramy, w jakich go umieszcza polityka handlowa, będzie raczej krótki— to tem bardziej trzeba mu umożliwić bardzo śpieszne powzięcie decyzji co do tranzakcji (a więc otrzymanie decyzji organów administracji handlu za­

granicznego) oraz równie sprawne przeprowadzenie funkcyj manipulacyjnych.

Na tych przesłankach opierają się zwolennicy scen­

tralizowania dyspozycji i zdecentralizowania funkcyj wykonawczych w administracji handlu zagranicznego.

Podkreślić przytem trzeba, że scentralizowanie dyspo- zycyj nie stoi w żadnej sprzeczności z niewątpliwie słuszną teząP. A. W ., iż „ośrodek dyspozycji polityczno- handlowej musi się znajdować tam, gdzie znajduje się ośrodek ogólnej polityki gospodarczej Państwa” . Bo­

wiem chodzi tu o dyspozycję w z a k r e s i e a d m i ­ n i s t r a c j i h a n d l u z a g r a n i c z n e g o , czyli o pierwsze stadjum wykonywania polityki handlowej, o ustalanie tych norm szczegółowych, na których opie­

ra swe działanie aparat manipulacyjny — a nie o dyspo­

zycje generalne w zakresie polityki handlowej. Koncen­

tracja taka zaleca się tem, że przy jej istnieniu stosun­

kowo najłatwiej uda się osiągnąć niektóre z wymienio­

nych powyżej celów, a mianowicie: unikanie niespo­

dzianek; szybkość decyzyj; wyraźna i przejrzysta struktura warunków, stawianych przedsiębiorcy. Jest ona więc pożądana z tego punktu widzenia, który przyjęliśmy za wyjściowy— z punktu widzenia potrzeb przedsiębiorcy. Podobnie argumentować należy dezy­

derat zdecentralizowania funkcyj wykonawczych, czyli zbliżenia ich do klienta w sensie materjalnym, wyzwo lenia ich z tych wszystkich jałowych oporów, jakie towarzyszą każdej manipulacji biurowej, operującej wielką liczbą „aktów” . To ostatnie zagadnienie ma zresztą charakter techniczno-organizacyjny i z tego tylko punktu widzenia powinno być oceniane.

Wnioski, sformułowane powyżej, opierają się na za­

łożeniu jednostronnem: potrzeb przedsiębiorcy. Są więc one — wydaje się — uzupełnieniem wniosków P. A. W ., równie jednostronnie formułowanych pod kątem potrzeb polityki handlowej. Ten ostatni punkt widzenia ma niewątpliwą nadrzędność — lecz nie wy­

łączność. Bowiem w celach ogólnej polityki handlowej leży nie tylko wpływanie na charakterystykę jakościową obrotów z zagranicą, lecz również na rozmiary tych obrotów, w szczególności utrzymywanie tych obrotów

—pod pewnemi warunkami — na możliwie wysokim po­

ziomie. Rozumiemy, iż niekiedy trzeba świadomie re­

dukować rozmiary obrotów — napewno jednak nie jest pożądane n i e z a m i e r z o n e ich redukowanie, na- skutek jałowego oporu machiny administracyjnej. Ten zaś rezultat— sprzeczny z celami polityki handlowej — dawać musiałoby ustalanie form organizacyjnych admi­

nistracji handlu zagranicznego wyłącznie wedle kry- terjum potrzeb bezpośrednich tej polityki.

Sądzę przeto, że właściwy pogląd na zagadnienie musi być pewnym kompromisem między p o z o r n i e sprzecznemi potrzebami: polityka handlowego i przed­

siębiorcy. Przy ustalaniu tego kompromisu trzeba więc

(7)

193G l i .

p o l s k a gospodarcza

rozważyć: i) czy centralizacja dyspozycji (ewentualnie w specjalnej instytucji) zmniejsza sprawność i ela­

styczność w wykonywaniu polityki handlowej i czy na tyle silnie, iż nie wyrównują tego korzyści, osiągane przez przedsiębiorcę? 2) czy związane z decentralizacją manipulacji zmniejszenie „czułości” reagowania apa­

ratu administracyjnego na zarządzenia polityczno-han- dlowe— nie będzie zrównoważone przez korzyści przed­

siębiorcy? Przyczem określenie „korzyści przedsię­

biorcy” zawiera w sobie osłabienie oporów, redukują­

cych rozmiary obrotów i podnoszących koszty tran- zakcji — a więc pewną— sądzę, że ważną— grupę celów polityczno-handlowych.

W mniemaniu piszącego te słowa rozważania takie doprowadzić muszą do wniosku, że administracja handlu zagranicznego winnaby być zreorganizowana pod kątem nadania jej większej sprawności, t. j. lepsze­

go dostosowania do potrzeb przedsiębiorcy, a więc zaspokojenia pośrednich zadań polityki handlu zagra­

nicznego— nawet wówczas, jeżeliby to miało być po­

łączone z pewnemi niedogodnościami dla bieżących zadań polityki handlowej.

Sądzę bowiem, że uciążliwość obecnego stanu rzeczy jest nadmierna, a co za tem idzie, że powoduje ona niedopuszczalne obciążenie obrotu kosztami „jałowego oporu” . Zważmy bowiem, że dla dokonania tranzakcji importowej lub eksportowej (nawet pomijając regla­

mentację dewizową i jej pochodne) trzeba zapoznać się z niezmiernie skomplikowanym systemem przepisów, o których w żadnem j e d n e m miejscu nie można uzyskać informacji, oraz zadośćuczynić wymaganiom formalnym conajmniej paru różnych instytucyj. Na to trzeba czasu, trzeba poważnej ilości urzędniko-godzin, które kosztują; pozatem niektóre tranzakcje w tych wa­

runkach nie mogą być wykonane; niektórzy zaś przed­

siębiorcy wogóle nie mogą przystąpić do tranzakcji, nie- znając „dróg urzędowych” . Na tem tle urasta typ dobrze płatnego pośrednika między przedsiębiorcą a aparatem administracji handlu zagranicznego; cena usług takiego pośrednika— nie licząc ceny traconego

czasu— dochodzi do 2% tranzakcji, co jest miarą kosz­

tów „jałowego oporu” również dla spraw, załatwianych bezpośrednio przez przedsiębiorcę. Przez aparat admi­

nistracji handlu zagranicznego przechodzi wzwyż, 2-miljardowy obrót rocznie; 2% od tej suma byłoby zl 40 miljn.

Uwagi powyższe miały na celu uzupełnienie uwag P. A . W ., a mianowicie ocenę zagadnienia nie tylko od strony potrzeb polityki handlowej, lecz również od strony potrzeb technicznych obrotu, będącego materją i celem polityki.

Jest jednak jeszcze trzeci punkt widzenia. Mam tu na myśli strukturę aparatu handlowego, praktycznie wykonywującego handel zagraniczny'. Kwalifikacje tego aparatu—jak wiadomo— nie stoją dostatecznie wysoko.

Można uznać za rzecz sporną, czy środkami polityki gospodarczej należy oddziaływać na poprawę tych kwa- lifikacyj, czy też należy te rzeczy zostawić swobodnemu biegowi wypadków. W każdym jednak razie rzeczą bezsporną wydaje się, że administracja handlu zagra­

nicznego nietylko może być użyta dla oddziaływania na strukturę aparatu handlowego, lecz automatycznie—

przez samo swe istnienie—oddziaływa. I, niestety, prze­

ważnie oddziaływa w kierunku niezamierzonym i niepo­

żądanym. Poruszone tu zagadnienie zasługuje na odrębne rozważania. Nie rozwijając szerzej tego tematu, chciał­

bym stwierdzić, że ustalając poglądy na sprawę ad­

ministracji handlu zagranicznego, mieć należy na uwa­

dze również i tę ostatnią okoliczność, t. j. jej zamie­

rzone czy niezamierzone oddziaływanie na sprawność techniczną aparatu handlowego. Oczywiście, lepiej żeby działała w sposób zamierzony. Zastanawiając się nad tem, jaka forma organizacyjna mogłaby sprzyjać za­

mierzonemu i korzystnemu oddziaływaniu administra­

cji handlu zagranicznego na strukturę aparatu han­

dlowego — dochodzę do wniosku, że formą tą może być koncentracja dyspozycyj w zakresie administro­

wania handlu zagranicznego, a nie „pewne nieskoor­

dynowanie organizacyjne” ,

W. Jastrzębowski

K R O N I K A G O S P O D A R C Z A

SPRAWY G O S P O D A R C Z E W IZ B A C H U S T A W O D A W C Z Y C H

O T W A R C I E S E S J I N A D Z W Y C Z A J N E J S E J M U I S E N A T U . — W dn. 30/V b. r. zostały doręczone Panom Marszałkom Sejmu i Se­

natu zarządzenia Pana Prezydenta Rzplitej o otwarciu sesji nadzwyczaj­

nej Sejmu i Senatu.

Przedmiot obrad nadzwyczajnej sesji Izb został ściśle w zarządzeniu Pana Prezydenta wyznaczony. Obejmuje on ogółem 17 projektów ustaw. Nowowniesione projekty ustaw wyrażają się liczbą 8; są to:

zmiana rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dn. 23/XII 1927 r. o gra­

nicach Państwa, 6 projektów ustaw ratyfikacyjnych oraz projekt usta­

wy o upoważnieniu Prezydenta Rzplitej do wydawania dekretów. Dwa projekty ustaw o dodatkowych kredytach na rok 1936/37 wniesione zostały po zamknięciu sesji zwyczajnej i budżetowej 1935/36 r., pozo­

stałe zaś 7 projektów ustaw są to projekty, niezalatwjone przez Izby, a wniesione, w ciągu sesji zwyczajnej i budżetowej 1935/36 r. Dwa z nich nic zostały jeszcze przepracowane przez komisje Sejmu; są to: projekt ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dn. 16/II 1928 r.

o prawie budowdanem i zabudowaniu osiedli i projekt ustawy o zale­

sianiu nieużytków. Pięć pozostałych projektów ustaw z tej grupy zostały załatwione definitywmie przez Sejm, a nie zdążyły być uchwalone przez Senat.

R Z Ą D O W E P R O J E K T Y U S T A W G O S P O D A R C Z Y C H . — Na czoło wniesionych w związku z otwarciem sesji nadzwyczajnej Izb projektów ustaw wysuwa się projekt ustawy o u p o w a ż n i e n i u P r e z y d e n t a R z p l i t e j d o w y d a w a n i a d e k r e t ó w . Projekt przewiduje trwanie tego upoważnienia do dnia otwarcia naj­

bliższej sesji zwyczajnej Sejmu. Nosi on charakter wybitnie gospo­

darczy, bowiem zakresem dekretów ania objęte być mają sprawy gospo­

darcze, finansowe oraz dotyczące obrony Państwa. Spod dekretowania wyłączona jest zmiana rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dn. 13,'X 1927 r. o stabilizacji złotego oraz nakładanie nowych obciążeń — chyba gdyby chodziło o reformę podatków i opłat, mającą na celu uproszcze­

nie bądź ujednolicenie systemu podatkowego. Również wyłączone są sprawy, które były wniesione przez Rząd do Sejmu w okresie sesji

(8)

p o l s k a g o sp o d a r c z a

ZESZ. 23 644

zwyczajnej i budżetowej 1935/36 r., a które nie zostały przez Izby uchwalone. Zakres pełnomocnictw obejmuje ponadto sprawę ustalenia stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.

Wszystkie 6 wniesionych projektów u s t a w r a t y f i k a c y j n y c h noszą charakter gospodarczych.

Wniesiony projekt ustawy w sprawie ratyfikacji porozumienia celne­

go między Polską a Z. S. R. R. — w formie not, wymienionych w W ar­

szawie dn. 3/III 1936 r. — zawiera wykaz polskich zniżek celnych dla towarów sowieckich wzamian za dokonanie odpowiednich zamówień przez Z. S. R.R. w Polsce. Układ zawarty w niczem nie odbiega od analogicznych, obowiązujących w latach 1934 i 1935- Wysokość obro­

tów towarowych, które mają być dokonane na podstawie powyższego układu, wynosi ok. z ł 8-5 miljn. W naszym wywozie przeważa żelazo i nasiona koniczyny, w przywozie zaś z Z . S. R. R. — futra i tytoń su­

rowy.

Drugi z wniesionych projektów ustaw ratyfikacyjnych dotyczy ra­

tyfikacji umowy taryfowej między Polską a Holandją, podpisanej w Hadze dn. g/IV 1936 r. Stosunki handlowe polsko-holenderskie rozwijają się pomyślnie. Przywóz nasz z Holandji wynosił w latach 1934 i 1935 — kwoty z ł 29-8 miljn. i z ł 28-2 miljn., wywóz nasz zaś do Holandji — w tychże latach odpowiednio z ł 41-5 miljn. i z ł 35-9 miljn. Saldo dodatnie na naszą korzyść stanowiło w 1934 r. zł x i ‘ 7 miljn., w 1935 r. zaś — z ł 7-6 miljn. W tej konwencji główny nacisk, jeśli chodzi o nasz eksport, położony został na artykuły drzewne i zboże, gdyż np. drzewo stanowi 50% naszego eksportu. Jeśli chodzi o zniżki celne, które dla importu holenderskiego w tej konwencji przyznaliśmy, to dotyczą one głównie artykułów sezonowych oraz elektrotechnicznych, używanych przez Polskie Zakłady Philipsa.

Rząd wniósł projekt ustawy w sprawie ratyfikacji protokółu taryfo­

wego polsko-norweskiego, podpisanego w Warszawie dn. 14/III 1936 r.

Protokół ten jest uzupełnieniem protokółu taryfowego z dn. 8/1 1935 r.

Zmiany, jakie w naszej taryfie celnej spowodowała autonomiczna polska polityka tłuszczowa— sprawiły, że zawarcie powyższego protokółu taryfowego było koniecznością. Obroty nasze z Norwegją w latach 1933-4-1935 przedstawiały się następująco (w miljn. zł ) : przywóz — 8-2, 7-5 i 9-4, w yw ó z— i 9 -2, 13-5 i 18-8. Daje to dodatni bilans handlowy w tym okresie na naszą korzyść w wysokości (w m iljn.zł):

i i, 6 i 9-4. Uregulowane powyższym protokółem taryfowym sprawy obejmują interesujące Norwegję tłuszcze z ryb morskich, jak: trany, tłuszcze dorszowe i inne.

Następnie wniesiony został przez Rząd projekt ustawy w sprawie protokółu taryfowego polsko-estońskiego, podpisanego w Warszawie dn. 23/III 1936 r. Protokół ten reguluje sprawy obrotu handlowego z Estonją do dn. 3i/XII 1936 r. W tym protokóle udzieliliśmy Estonji zniżek celnych na ryby słodkowodne na okres 3 miesięcy wiosennych oraz do końca roku na mydło twarde lecznicze błotne „Tem a". D o końca b. r. uzyskaliśmy zniżki celne na eksportowane przez nas do Estonji materjały wybuchowe, lonty i zapalniki. Obroty handlowe polsko-estońskie nie są duże i zamykały się w ostatnich 3 latach saldem dodatniem na naszą korzyść w wysokości z ł 220, 1 192 i 373 tys.

R z ą d w n i ó s ł p r o j e k t u s t a w y w s p r a w ie r a t y f i k a c j i p o d p is a n e g o w W a r -

G Ó R N I C T W O

G Ó R N I C T W O W Ę G L O W E

W Y W Ó Z W Ę G L A K A M I E N N E G O W M A J U 19 3 6 R . p r z e d ­ s t a w ia ł s ię — w e d ł u g d a n y c h t y m c z a s o w y c h — n a s tę p u ją c o ( w ty s . to n n ):

j ; i

K r a j e M a 3 1 9 3 6 | f j |

, , 1 9 3 3 1934 1935 KwiecM Ma j § 3 3-S

R y n k i ś r o d k o w o -

e u r o p e j s k i e . . 53_____8 3 7 9 4 5 5 2______ - f- 7 A u s t r j a ... 5 3 5° 5 7 4 3 49 + 6

szawie dn. 13/III 1936 r. protokółu dodatkowego do układu dodatko"

wego z dn. 3/II 1934 r. do konwencji handlowej polsko-szwajcarskiej z dn. 2Ó/VI 1922 r. Układ dodatkowy do konwencji handlowej polsko- szwajcarskiej z dn. 3/II 1934 r. przewidywał szereg zniżek dla Szwajcarji na chemikalja z terminem do dn. 3 1 /XII 1934 r. Zostały one następnie przedłużone do dn. 31 /XII 1935 r. z wyeliminowaniem produkowanych w kraju. Protokół powyższy przedłuża zniżki na artykuły chemiczne, w kraju niewyrabiane, z wyjątkiem tych, których produkcja w b. r. zo stała zapoczątkowana, oraz tych, których termin w umowie polsko- angielskiej z dn. 27/II 1935 r. byl przewidziany do końca ub. r. Termin obowiązywania ważności zniżek upływa dn. 31 /XII 1936 r.

Ostatni z 6 wniesionych projektów ustaw ratyfikacyjnych dotyczy ratyfikacji podpisanego w Brukseli dn. 2/III 1936 r. układu dodatko­

wego do traktatu handlowego między Polską a Unją Ekonomiczną Belgijsko-Luksemburską z dn. 3o/XII 1922 r. Układ ten obejmuje wyszczególnione w liście A zniżki celne, przyznane Belgji; są to zniżki nie procentowe, lecz stabilizowane — na 79 artykułów, wśród nich- nakalafjory, winogrona, ostrygi, homary, produkty chemiczne, przędzę, sztuczny jedwab, żelatynę, szkło, skóry, pistolety, rewolwery etc.

Oprócz tego — zniżki, zawarte w układzie z 1933 r. Lista B zniżek celnych obejmuje towary polskie w liczbie 31, dla których uzyskaliśmy zniżki celne belgijskie. Uzyskaliśmy w układzie powyższym stabilizację bezcłowego przywozu lnu, zafiksowanie cla na drewno heblowane oraz zniżki na żelazo-mangan, żelazo-chrom i żelazo-krzem, oprócz tego wszystkie zniżki z układu w 1933 r. Układ powyższy jest ustępstwem strony polskiej, którego strona belgijska dawno się domagała z uwagi na swój ujemny bilans handlowy z Polską. Obroty handlowe polsko- belgijskie są dla nas bardzo korzystne. W latach 1933^-1935 przywóz z Belgji kształtowa! się następująco (w miljn. zf): 29-3, 25-3 i 26, wywóz zaś odpowiednio: 47-1, 58-3 i 57*1. Dawało to saldo dodatnie obrotów na naszą korzyść odpowiednio (w miljn. zł): 17-9, 32-9 i 31-1. Stabi­

lizacja cel belgijskich dla naszego wywozu dotyczy szeregu ważnych dla nas artykułów eksportowych, jak zboża, różnych gatunków drewna, masła, koni, lnu etc.

S P R A W Y G O S P O D A R C Z E N A P L E N U M S E J M U . — Dnia 4/VI b. r. odbyto się posiedzenie Sejmu, na którcm przez I czytanie przeszły następujące rządowe projekty ustaw gospodarczych: projekt ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dn.

23/XII 1927 r. o granicach Państwa, 2 projekty ustaw o dodatkowych kredytach na rok 1936/37, następnie 6 projektów ustaw w sprawie ra­

tyfikacji protokółów i układów taryfowych z Z. S. R. R., Holandją Estonją, Szwajcarją, Norwegją i Unją Ekonomiczną Belgijsko-Luksem- burską oraz projekt ustawy o upoważnieniu Prezydenta Rzplitej do wydawania dekretów.

N a tern p o s ie d z e n i u w y g ło s i ! p r z e m ó w ie n ie P a n P r e z e s R a d y M i n i ­ s t r ó w , G e n . D r . F . S ła w o j- S k ła d k o w s k i ; p r z e m ó w ie n ie P a n a P r e m je r a p o d a je m y n a w s t ę p i e z e s z y t u .

Również na tern posiedzeniu zostały powołane w składzie, wybra­

nym na sesję zwyczajną 1935/36 r., następujące komisje: Administra- cyjno-Samorządowa, Budżetowa, Prawnicza, Regulaminowa, Rolna, Spraw Zagranicznych oraz Specjalna do Sprawy Pełnomocnictw.

I P R Z E M Y S Ł

W ęgry...— I l1 - j - i

Czechosłowacja . . — 3 0 2 1 2 2

N ie m c y ...— 2 — — — — R y n k i s k a n d y n a w -

s k i e ...3 1 4 2 7 5 2 5 2 2 3 8 2 2 1____ — 2 7

S z w e c ja ...1 8 0 2 1 4 1 8 5 193 155 — 3 8

Norwegją . . . . 6 1 3 2 3 3 2 0 3 2 -f- 1 2

D a n j a ...3 2 n 2 6 8 2 0 -f- 1 2

Isla n d ja ...— 3 — — — —

Finlandja . . . . 4 1 1 5 8 1 7 1 43

R y n k i b a ł t y c k i e 5 2____ 5____3 1 0____ -f- 7

Ł o t w a ... 4 — 5 3 9 -f- 6

Kłajpeda . . . . 1

(9)

1936 R POLSKA GOSPODARCZA 645

E s t o n ja ...

R y n k i z a c h o d n i o ­ e u r o p e j s k i e . . 1 28

2

245 138 138

I 142

+ 1

+ 4

F r a n c ja ... 72 87 104 79 103 + 24 B e l g j a ... IO 46 18 36 23 — 13

Holandja . . . . 3 35 6 13 IO — 3

Irla n d ja ... 30 65 — — —

Szwajcarja . . . . 13 12 IO IO 6 — 4

R y n k i p o ł u d n i 0-

w o - e u r o p e j s k i e . 6l I 12 8 9 99 64 — 35 W ło c h y ... Si 1 12 67 91 56 — 35

Jugosławja . . . . — — 16 — 1 + -

Rumunja . . . . I — — —

+ 2

G r e c j a ... 9 — 6 5 7

M a l t a ... — — — 3 — — 3 R y n k i p o z a e u r o -

p e j s k i e . . . . 7 I I 27 39 54 + 15

A l g i e r ... 7 7 8 — — —

E g ip t... — — I I 4 5 + i A f r y k a ... — — 3 2 — i

Argentyna . . . . — — 6 32 34 + 2

B ra z y lja ... — 2 — — 13 + 13

Inne kraje . . . . — 2 2 — — —

W ę g i e l o k r ę t o w y 31 30 38 45 46 + i

R a z e m z a g r a n i c ę : 599 758 628 607 589 — 18

W . M . Gdańsk . . . 16 19 26 l6 14 — 2

O g ó ł e m : 615 777 654 623 603 — 2 0

P r z e ł a d u n e k w ę ­ g l a w p o r t a c h :

w Gdyni . . . . 342 445 411 4 M 417 T 3

w Gdańsku 209 252 202 143 168 + 25

R a z e m : S5 i 697 613 557 585 -j“ 28

Eksport węgla kamiennego w maju — przy tej samej liczbie dni roboczych co w kwietniu (25) — zmalał o 20 tys. t, czyli o 3-21%, pozostając o 51 tys. t (7-80%) niższym od wywozu w analogicznym miesiącu 1935 r.

Spadek wywozu dotyczył wyłącznie rej. śląskiego, skąd wywieziono 539 tys. t, czyli o 30 tys. t mniej w porównaniu z miesiącem poprzednim, natomiast eksport z rej. dąbrowskiego wzrósł o 10 tys. t do 94 tys. t;

z rej. krakowskiego wyeksportowano tylko nieznaczne ilości, nieprze- kraczające 0-5 tys. t.

Na rynki środkowo-europejskie wywieziono w maju o 7 tys. t wię­

cej niż w kwietniu, przyczem wzrost eksportu dotyczył głównie Austrji w następstwie nieznacznego podwyższenia kontyngentu importowego tego kraju.

W ywóz na rynki skandynawskie w maju w porównaniu z kwietniem zmalał o 17 tys. t, przyczem — po znacznym spadku w kwietniu— w miesiącu sprawozdawczym wzrosty wysyłki do Norwegji i Danji, nato­

miast eksport do Szwecji poważnie zmalał, również — chociaż w znacz­

nie mniejszym stopniu — skurczył się wywóz do Finlandji.

Na rynki bałtyckie wywóz prawie w całości został ulokowany na ryn­

ku łotewskim.

Eksport na rynki zachodnio-europejskie wzrósł o 4 tys. t, co tłuma­

czy się zwiększonemi wysyłkami do Francji, eksport bowiem do pozo­

stałych krajów tej grupy uległ mniejszemu lub większemu spadkowi.

W ywóz na rynki poludniowo-europejskie zmalał o 35 tys. t; spadek został wywołany zmniejszeniem się eksportu do Włoch.

W ywóz na rynki pozaeuropejskie kształtował się pomyślnie -— głównie dzięki uplasowaniu pewnych ilości na rynku brazylijskim oraz utrzy­

maniu eksportu do Argentyny na poziomie poprzedniego miesiąca.

Wysyłki do W . M. Gdańska wykazały nieznaczny spadek, natomiast zbyt węgla okrętowego nieco wzrósł.

Udział poszczególnych rynków zbytu w ogólnym eksporcie węgla w maju w porównaniu z kwietniem ilustruje poniższe zestawienie

(w % % ): .

Kwiecień Maj Rynki środkowo-europejskie . . 7'22 8 62 ,, skandynawskie...38'2i 3665 ,, b a łty ck ie ... C48 i'66 ,, zachodnio-europejskie . . 2215 23'55 ,, poludniowo-europejskie . . IS '89 io'6i ,, pozaeuropejskie... 6'2ó 896 Węgiel o k r ę t o w y ... 7’22 7'^3 W . M. G d a ń s k ...2'57 2-32

Przeciętna dzienna wysyłka węgla kamiennego zagranicę wynosiła w maju-— przy 25 dniach roboczych — ok. 24 tys. t, a zatem zmalała o ok. 1 tys. t w porównaniu z miesiącem poprzednim, przyczem w y­

syłka ta wynosiła z rej. śląskiego ok. 20 tys. t, a z rej. dąbrowskiego ok. 4 tys. t.

Przeładunek w portach Gdynia— Gdańsk w maju w porównaniu z kwietniem wzrósł o 28 tys. t, przyczem przeładunek w Gdyni wzrósł o 3 tys. t, a w Gdańsku o 25 tys. t.

P R Z E M Y S Ł W Ę G L O W Y W L U T Y M 1936 R . — Wydobycie węgla kamiennego w lutym 1936 r. obrazuje poniższe zestawienie:

Tabl. I

Rejony węglowe

Luty 1 9 3 6

Styczeń -f- luty

i 9 3 6 1913

tonn 1913 =

IOO tonn 1913 =

IOO tonn

Ś l ą s k i . . . . 1 673 126 62'39 3 584 443 66-83 5 363 684 przeć, dzienna. . 66 925 61-97 71 689 66-38 107994 D ą b r o w s k i 1) . 444 9 1 1 78-29 936 541 82-40 i 136534 przeć, dzienna 17796 76-99 18731 8i'o3 23 116 K r a k o w s k i * 2) . 142 143 86-55 294 681 89-71 328 466 przeć, dzienna. . 5 686 85-98 5 893 89-11 6613 O g ó ł e m : 2 260 180 66'20 4815 665 70-52 6328 684 przeć, dzienna . 90 407 6564 96313 69-93 137 723

Wzrost ( + ) względnie spadek (— ■) w lutym b. r. w porównaniu ze styczniem b. r. oraz z lutym ub. r. wykazują następujące liczby:

W s t o s u n k u :

Rejony do stycznia do lutego

1936 r. 1935 r.

tonn °7o tonn 7.

Śląski . . . .. — 238191 12-46 + 23> 93 1-44 Dąbrowski . . . — 46719 9-50 — I9 3 I 5 4"i6 Krakowski . . . — 10395 6-8 i — 22 147 13-48 O g ó ł e m : — 285 305 11-56 — 17 669 0-78 Z zestawienia tego wynika, że wydobycie węgla kamiennego w lu­

tym zmalało w stosunku do stycznia o 11-56%, w stosunku zaś do lu­

tego 1935 r . —-o 0-78% .

Ogólny zbyt węgla kamiennego w lutym w porównaniu ze styczniem zmalał o 298075 t (12-97%), przyczem zaznaczyć należy, że zbyt węgla w kraju spadł o 72 934 t, a eksport o 225 141 t. Ponieważ wywóz zagranicę spadł w stopniu znacznie wyższym niż zbyt na rynku we­

wnętrznym, przeto w ustosunkowaniu się zbytu krajowego do eksportu nastąpiło znaczne przesunięcie na korzyść zbytu krajowego, a mia­

nowicie: w lutym udział zbytu krajowego w ogólnym zbycie węgla wzrósł do 69-79%, natomiast udział eksportu zmalał do 30-21%.

Odpowiednie liczby w ub. m. wynosiły: 63-90% i 36-10%.

Spadek zbytu krajowego i eksportu w lutym w porównaniu ze stycz­

niem w poszczególnych rejonach węglowych ilustruje poniższe zesta­

wienie :

Rejony Zbyt w kraju E k s p <o r t

tonn 7 . tonn 7.

Śląski . . . . — 63 2Q8 6"04 — 166 843 24-30 Dąbrowski . . • — 2558 C87 — 58 258 41-44 Krakowski . . — 7 168 5 "6i — 40 36-36 O g ó ł em : — 72 934 4-98 — 225 141 27*21 Jak wykazuje tabl. II, przedstawiająca zbyt węgla według kategoryj odbiorców, zbyt węgla na cele opału domowego utrzymał się mniej- więcej na poziomie poprzedniego miesiąca, natomiast odbiór węgla przemysłowego, jak również dostawy węgla dla kolei żelaznych —- doznały znacznego osłabienia. Na osłabienie odbioru węgla dla celów przemysłowych oddziałał przedewszystkiem spadek zapotrzebowania rolnictwa łącznie z jego przemysłami przetwórczemi, następnie — przemysłu papierniczego, włókienniczego oraz hutniczo-żelaznego, na­

tomiast dość poważnie wzrósł odbiór węgla ze strony przemysłu cemen­

towego i ceramicznego łącznie z wapiennikami — ze względu na roz­

poczęcie się sezonu budowlanego. Pozostałe gałęzie produkcji naogół nie wykazują poważniejszych odchyleń w odbiorze węgla. Ogólny spa­

dek odbioru węgla ze strony przemysłu w lutym w porównaniu ze stycz­

niem stanowi 5-72% .

Zaznaczyć przytem należy, że w związku z końcem sezonu zimowego zaznaczył się silniejszy popyt na sortymenty drobne, a głównie miały, których zapotrzebowanie znacznie przekraczało możliwości wysyłkowe kopalń. W konsekwencji silniejszego zapotrzebowania na sortymenty drobne, przy jednoczesnym spadku odbioru sortymentów opałowych (grubszych), wzrosły dodatkowe rabaty, jak również wydłużono znacznie terminy zapłaty przy odbiorze tych sortymentów. Wypłacalność ku- piectwa była naogół zadowalająca.

t) Obejmuje tylko kopalnie rej. dąbrowskiego.

2) Nie obejmuje kopalń rej. dąbrowskiego, które administracyjnie zo­

stały przyłączone z dn. i j l 1936 r. do okręgu krakowskiego.

(10)

P O L S K A GOSPODARCZA

Z E S Z . 23 646

Z b y t w ę g l a k a m i e n n e g o w k r a j u w l u t y m 19 3 6 r . Tabl. II

Rodzaj L u t y Styczeń -f- luty

1936 1 9 6 1 9 5

odbiorców

tonn tonn % tonn %

I. — P r z e m y s ł Hutniczy:

żelazny . . . 91 195 186 354 6'53 1 9 7 3 5 8 ’ 6-71 innych metali . 27 428 62 970 2*21 64348 2*19 Koksiamie . . . 167 914 336325 11-78 323 317 10-97 Brykieciarnie . . 9 025 26 523 093 29 763 1*01 Gazownie . . . 22349 47 S°2 i"66 57 153 1-94 Górniczy (kopalnie

rud i kopalnie, niemające węgla

własnego)1) . . 5 39° 11 346 0'39 10 377 0‘35 Naftowy . . . . 4 463 9 Si o o‘33 II 107 0-38 Solny ^... 9285 20 200 0*71 17295 0-59 Cementowy, cera­

miczny; cegiel-

niany i wapienny 32 663 57 290 2*01 50 621 1-72 Obróbczy (metalo­

wy i inny) . 10326 18 984 0-67 27 598 0-94 Chemiczny . . . 40 118 78 503 2‘75 76 723 2"6l Garbarski i prze­

tworów zwierz. 2 512 5 555 0*19 5 936 0*20 Rolniczy (przetwór­

czy rolny, bro­

wary, młyny, go­

rzelnie) . . 48 430 110715 3'88 110 836 3-77 Cukrowniczy . . S 436 9 658 o"34 11 182 0-38 Papierniczy . . . 3 1 548 68 125 2'39 54823 1-86 Włókienniczy . 69 S87 145 052 5'o8 142 849 4-86 Inne gałęzie prze­

mysłu . . . . 131 668 266 981 9'.3 5 227 827 7-74 Razem przem ysł!) 709 337 1 461 593 5 t ‘20 1 419 113 48-22

II. — I n n i o d b i o r c y

Koleje żelazne . . 236 401 501 930 17-58 520 006 17-67

Żegluga . . . . 165 335 0*01 352 0*01

Instytucje miejsk.

(elektrownie, tramwaje, wodo­

ciągi i inne,

oprócz gazowni) 34 196 78 968 2'77 85 780 2*92 W ojskowość. . . 5 351 13 382 0-47 17 773 o"6o Instytucje państw. 10 460 25 73° 0*90 3 i 839 1-08 Opał domowy2) . 187 737 370 738 12-99 380 103 12* 92 Pośrednicy . . . 207 181 401 914 14-08 487 934 16-58

Razem inni od­

biorcy2)- 681 491 1 392 997 48-80 1 523 787 51-78 O g ó ł e m

w k r a j u : 1 390 828 2 854 590 100*00 2 942 900 I00‘00

Tabl. III wykazuje bardzo poważne, bo o 27-21% zmniejszenie eksportu w lutym w porównaniu ze styczniem 1936 r., przyczem spadek wywozu zagranicę cechował oba rejony eksportujące. Spadek eksportu dotyczył wszystkich grup rynków, przyczem najsilniej zmalał wywóz do państw skandynawskich, a w nieco mniejszym stopniu do krajów zachodnio- i południowo-europejskich, jak również i na rynki licencyjne, t. j. do krajów środkowo-europejskich. '

Znaczny spadek eksportu tłumaczy się przedewszystkiem zażegnaniem konfliktu robotniczego w górnictwie węglowem W . Brytanji i w związku z tern znacznem osłabieniem, szczególnie ze strony państw skandynaw­

skich, zapotrzebowania węgla polskiego.

Obrót węgla, koksu i brykietów w lutym podany jest w tabl. IV, z której m. in. wynika, że zapasy węgla w końcu miesiąca sprawozdaw­

czego uległy zwiększeniu do 1 194474 t.

Pogorszenie sytuacji przemysłu węglowego w lutym, wywołane bardzo poważnem zmniejszeniem się wywozu zagranicę, spowodowało w konsekwencji spadek liczby wszystkich dniówek odrobionych do 1 264 138, czyli o 138546 (9-88%) — przy tej samej liczbie dni ro-

■ ) B e z z u ż y c ia n a c e le tec h n ic z n e k op a lń . 2) B e z z u ż y c ia na d ep u ta ty .

boczych (25) co w styczniu. Spadek dniówek odrobionych dotyczył w mniejszym stopniu dniówek zwykłych, których liczba skurczyła się o 127307 (9-31%) do 1 240243, w silniejszym zaś stopniu— -dniówek nadliczbowych, których liczba zmniejszyła się o 11 239 (31-99%) do 23 895-

W wyniku powyżej wspomnianego pogorszenia się konjunktury liczba dniówek opuszczonych wzrosła w lutym o 102392 (27-74%) do 471 517, stanowiąc 38-02% zwykłych dniówek odrobionych. Do zwiększenia się liczby dniówek opuszczonych przyczynił się wzrost liczby t. zw. „świętówek” — o 72608 (28-98%) do 323125; ,,świę- tówki” wynosiły w lutym 26-05% zwykłych dniówek odrobionych — wobec 18-32% w styczniu. Również wzrosła liczba dniówek urlopowych, a mianowicie o 4256 ( 7 - 11 %) do 64 142.

E k s p o r t w ę g l a k a m i e n n e g o w l u t y m 19 3 6 r . T a b l. III

L u t y S t y c z e ń - ż 1 u t y

Kraje 1936 1 9 3 6 1 9 3 5

tonn tonn % tonn %

I.— R y n k i ś r o d ­ k o w o - e u r o ­

p e j s k i e 54 197 122 725 8-58 201 160 ■ 3’94 Austrja . . . . 52 075 120533 8-43 140552 9*74

Węgry . . . . — 20 35 -- 1

Czechosłowacja. . 2 I IO 2 130 o"iS 60 564 4*20

Niem cy . . . . 12 42 — 9 —

II.— R y n k i s k a n -

d y n a w s k i e . . 234 704 596 804 4 ''8 5 447 723 31-03 Szwecja . . . . 169 291 420 251 29-41 302 905 21*00 Norwegja . . . 47 44° 83 200 5'75 87 868 6-09 Danja . . . . 16 773 79 588 5'72 51 400 3-56

Islandja . . . . — 850 006 1 650 0*1 I

Finlandja. . . . I 200 12 915 0*91 3 900 0-27 III.— R y n k i b a ł -

t y c k i e — 5005 036 3 537 0-25

Łotwa . . . . — 5 005 0-36 3 357 0*24

L it w a ... — — — — —

Kłajpeda . . . . — — —

180

Estonja . . . . — — 001

IV.— R y n k i Z a ­ c h o d n i o - e u ­

r o p e j s k i e . 141472 321462 22*5 1 294 370 20*40 Francja . . . . 90877 213 287 14-92 163 981 11-37 Belgja . . . . 33 335 74 073 5-19 50 792 3-52 Holandja . . . 9 725 22075 i -55 22 51 I 1-56

Irlandja . . . . — 45 820 3 1 7

Szwajcarja . . . 7515 12 027 o"85 u 266 0-78

Anglja . . . . — — — — —

V.— R y n k i p 0- ł u d n i o w o - e u -

r o p e j s k i e . 88 165 203 324 i 3'84 302 903 2 roo W łochy . . . . 87 824 168 586 11 "82 262 149 18 ■ 17

Jugosławja . , . — — — — —

Rumunja . . . 10 35 — 6 173 o-43

Grecja . . . . 120 27 738 i '53 26 526 1-84

Hiszpanja . . . — — 4 200 0*29

Portugalja . . .

Malta . . . . 2 895 6965 0-49 3 855 0-27

VI.— R y n k i p o -

z a e u r o p e j s k i e 21 080 41 460 3-26 52 460 3-64

Algier . . . . I 520 5 760 0*41 19 901 1-38

E g i p t ... 7 260 13 36o 1-31 10 514 o"73

Pozostała Afryka . 2 550 018

Argentyna . . . 12 300 22 34° >'54 13025 0*90

Brazylja . . . .

Daleki Wschód

Inne kraje . . . 6 470 o ’45

VII. — W ę g i e l

84 909 S-89 o k r ę t o w y 4 1 452 93 014 6-42

R a z e m

z a g r a n i c ę 580 729 1 383 794 96-82 1 387062 96-15 VIII. — W . M .

G d a ń s k 21 417 45 639 3'i8 55 607 3-85 O g ó ł e m : 602 146 1 429 433 100*00 1 442 669 100*00

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na tak istotne pogorszenie salda wymiany wpłynął w głównej mierze znaczny wzrost importu produktów farmaceutycznych (o blisko 1 mld EUR, czyli o prawie 0,6 mld EUR większy niż

R ezo lu cja w sp ra w ie roli e m ig r a c ji w h a n d lu z a g ra n ic zn y m Kongres stwierdzając: że najbardziej pożądaną gospodarczą formą współpracy między

patrzenie t zatwierdzenie sprawozdania, bilansu oraz rachunku zysków i strat za .1935 r., sprawozdanie Komisji Rewizyjnej oraz powzięcie uchwały o pokryciu straty

Mówiąc o protokóle, parafowanym dn. 21/IX 1935 r., ogólnie można stwierdzić, że protokół ten stworzył podstawę, która daje możność polskim sferom

20 listopada r. — Wytwory gleby i przemysłu każdej z Umawiających się Stron będą przy przywozie do obsza: u drugiej Strony, jak również przy wywozie do

chową opinię krajów wierzycielskich, to płacenie obsługi pożyczek zagranicznych przez pewne kraje na „konta zablokowane” wg kursu parytetowego ich pieniądza,

co wydaje się zbytecznem wobec oczywistości tego faktu — możemy twierdzić, iż o b e c ny stan praw no- gospodarczy — ta k wybitnie odmienny od stanu

Weksle, czeki i wszelkie zobowiązania podpisują obaj zarządcy łącznie lub jeden z zarządców łącznie z prokurentem W szelkie pisma niezawierające zobowiazań,