WTOREK 26 stycznia 2010
Rok X Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820Nr 4 (481) • cena 2,50 zł (w tym 7% VAT) • nw@nowiny.pl • nowiny.pl
RYDUŁTOWY
Duchowy opiekun harcerzy
Ks. Wojeciech Solik nigdy nie wstąpił w szeregi harcerstwa, ale ceni u har- cerzy dyscyplinę, systematyczność i potrzebę stawania się lepszym czło- wiekiem. Arcybiskup Damian Zimoń wybrał go na opiekuna Hufca Ryduł- towy ZHP.
Więcej str. 12
MARKLOWICE
Kto zapłaci za straty ciepła?
Wandale zniszczyli izolację ciepłociągu biegnącego tuż za Urzędem Gminy w Marklowicach. Ciepłe rury ogrzewały mroźne powietrze. Zauważył to jeden z mieszkańców, który interweniował w tej sprawie. Gmina napisała pismo do elektrociepłowni.
Więcej str. 9
Nagrodziliśmy Czytelników
NIKOLA
ugościła babcie
WODZISŁAW
Superbateria w koksowni
Od początku tego roku Koksownia Radlin używa już nowej baterii koksowniczej wartej 450 mln zł. Dzięki temu zakład stał się jednym z najbardziej nowocze- snych w Europie. Niektóre rozwiązania zastosowane w baterii są unikatowe.
Więcej str. 6
REKLAMA
POŁOMIA
Rozmawiali o biogazie
Czy w gminie Mszana powstanie pierwsza biogazow- nia w naszym powiecie? Na razie rolnicy spotkali się z konsultantem.
Więcej str. 10
MARKLOWICE
Rugbyści na wózkach
Dwa dni trwało zgrupowanie reprezentacji polskiej w rugby na wózkach. Do Marklowic przyjechali najlep- si zawodnicy z całego kraju. Przygotowują się do Mi- strzostw Świata w Kanadzie.
Więcej str. 20
ASPIRANT FORTUNA RADZI
W numerze drugi odcinek porad finansowych Aspiranta Fortuny, policjanta i znanego w całej Polsce Blogera! Dziś o tym jak uniknąć pętli kredytowej. Publikacje
Fortuny powstają w ramach projektu edukacyjnego Stowarzyszenia Gazet Lokal- nych dofinansowanego ze środków Narodowego Banku Polskiego.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o rolnikach, którzy zdecydowali się założyć hodowlę jeleni. Twierdzą oni, że pieniędzy z Unii Europejskiej na to przedsięwzięcie nie dostali, a jedynie jest na to szansa. Na razie współ- pracują z Lokalną Grupą Działania.
REGION
Blokada dla najemców
Kosmetycznie zmieniona ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych kom- promituje parlament. Mariusz Ganita, prezes zarządu Spółdzielni Mieszka- niowej w Rydułtowach uważa, że to kpina z prawa i Trybunału Konstytu- cyjnego. Wytyka wiele błędów, m.in.
ten, że ustawodawca zapomniał o najemcach.
Więcej str. 5
Jelenie bez unijnych dotacji
abcie abcie
W NUMERZE:
Biblioteka pod trzynastką
str. 2 Nowa droga w Wodzisławiu
str. 3 Komunalka na prostej
str. 4 Z baraków do szatni
str. 8NAGRODZILIŚMY
Wielki jubileuszowy konkurs z okazji 10-lecia Nowin Wodzisławskich rozstrzygnięty! W piątkowy wieczór gościliśmy wielu Czytelników, którzy przykleili nasze naklejki na samochody. Zaproszeni goście rozlosowali między sobą nagro- dy. Na zdjęciu (od lewej): Antoni Michałowski (wylosował netbooka), Katarzyna Pietras (wygrała laptopa), Renata Niesporek, szefowa restauracji Parys, gdzie odbywało się spotkanie oraz Rafał Jabłoński, redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich. To oczywiście nie wszyscy laureaci konkursu. Do wygrania były także inne nagrody. Wszystkim gra- tulujemy i dziękujemy za to, że jesteście z nami.
» 17
Str. 16
2 AKTUALNOŚCI
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 455 68 66 e–mail: nw@nowiny.pl, nowiny.pl
Redaktor naczelny: Rafał Jabłoński, r.jablonski@nowiny.pl (600 082 301)
Dziennikarze: Tomasz Raudner, t.raudner@nowiny.pl (666 023 150), Artur Marcisz, a.marcisz@nowiny.pl (664 450 432),
Iza Salamon, i.salamon@nowiny.pl (600 081 663)
Reklama: Lucyna Kretek–Tomaszewska, l.tomaszewska@nowiny.pl (606 698 903)
Redakcja techniczna: Adam Karbownik, a.karbownik@nowiny.pl
Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl
Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot, k.gruchot@nowiny.pl
Druk: PRO MEDIA, Opole
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
TELEFON INTERWENCYJNY
0 600 082 301
AKTUALNOŚCI
REKLAMA
K ANTOR W YMIANY W ALUT
Z
APRASZAMY:
pon.– pt. 9.00–17.00 w soboty: 9.00–13.00
S
KLEPF
IRMOWYDallas jeans casual wear koszule, spodnie, kurtki
Wodzisław Śl. ul. Powstańców 13 tel. 032 455 16 05
Najkorzystniejsze Ceny w Mieście!
HURTOWNIA FARB I CENTRUM MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH
47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15
PROMOCJA!!!
CIESZYNKA PLUS 10L
ZAPRASZAMY DO ODWIEDZANIA NASZEJ STRONY WWW.GRUD-RACIBORZ.PL
17,00 z ł
FARBY NOBILES PORY ROKU 2,5L
CIESZYNKA PLUS 10L PORY ROKU 2,5L
32,90 z ł 34,90 z ł/m
2drogowa SÓL 10kg
Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana, o mającym się rozpocząć na wiosnę remoncie starej szkoły w Połomi.
Szkoła stoi opuszczona od piętnastu lat. Naprzeciwko stoi równie zniszczona plebania z pierwszej połowy XIX wieku.
„Bardzo się cieszę, że wreszcie zaczniemy remont starej szkoły, bo co tam jadę, to najchętniej bym odwrócił głowę w drugą stronę. Cóż, kiedy po drugiej stronie widok wcale nie lepszy”.
cytat tygodnia
RYDUŁTOWY
Burmistrz stracił kompetencje
W związku z otwarciem w mieście kancelarii notarialnej burmistrz nie może już poświadczać własnoręczności podpisu i potwierdzać dokumentów za zgodność kserokopii z oryginałem. Mieszkańcy, którzy dotąd załatwiali te sprawy w urzę- dzie miasta, powinni kierować się do notariusza. Więcej o sprawie napiszemy w kolejnym wydaniu Nowin Wodzisławskich.
PSZÓW
Zamknięta biblioteka
Do końca miesiąca będzie nieczynna Filia nr 2 Biblioteki Pu- blicznej Miasta Pszów przy ul. Armii Krajowej 98. Powodem zamknięcia placówki jest inwentaryzacja księgozbioru. Czytel- nikom pozostaje korzystać z biblioteki głównej przy ul. Trau- gutta 1 i filii nr 1 na osiedlu Tytki 9.
700 kg
Tyle zużytych baterii zebrali w ubiegłym roku uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 i Gimnazjum nr 1 w Wodzi- sławiu. W tym roku przygotowują akcję zakrojoną na o wiele szerszą skalę. Wykonali specjalne pojemniki, które pojawią się w wielu miejscach w naszym powiecie.
liczba tygodnia
WODZISŁAW Od ponie- działku czytelnicy mogą już korzystać z Filii nr 13 Miej- skiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej mieszczącej się w nowej siedzibie. Placów- ka została ulokowana w bu- dynku Szkoły Podstawowej nr 10 na osiedlu XXX–lecia PRL. W piątek 22 stycznia odbyło się uroczyste otwar- cie biblioteki.
Największa filia
W placówce są dwa działy:
dla dzieci i młodzieży oraz dorosłych z czytelnią. W su- mie księgozbiór liczy 30 tys.
woluminów. Działa też Ga- leria Warto. To największa wodzisławska filia, z dwoma tysiącami zapisanych czy- telników. Obsługuje osiedla XXX–lecia, Piastów, częścio- wo Dąbrówki, ulice 26 Mar- ca i Radlińską. – Liczymy, że nowa, ładna siedziba zachę- ci nowe osoby do zapisania się i wypożyczania książek – mówi Ewa Wrożyna–Cha- łupska, dyrektor MiPBP w Wodzisławiu.
Lepsza lokalizacja Przygotowania do adapta- cji budynku rozpoczęły się wiosną zeszłego roku. Same prace trwały od październi- ka. Placówka dostała nowe meble, sprzęt komputerowy.
W obu działach są stanowi-
ska do bezpłatnego korzysta- nia z internetu. Inwestycja kosztowała 220 tys. zł. Nowa siedziba biblioteki znajdu- je się w odległości ledwie kilkudziesięciu metrów od poprzedniej. Biblioteka zaj- mowała budynek po byłym przedszkolu na tym samym osiedlu. Nie była to szczęśli- wa lokalizacja. Kilka razy włamywali się do niej wan- dale. – Przychodząc do pra- cy zastanawialiśmy się, która szyba tym razem będzie wy- bita – wspomina Izabela Cho- cyk, kierownik Filii nr 13.
Ostatnie włamanie było w październiku, kiedy placów- ka szykowała się do wypro- wadzki. W szkole trwały już
prace adaptacyjne. Wandale zdemolowali meble, ponisz- czyli komputery.
W kartonach po bananach
– Na szczęście dewastato- rzy nie byli miłośnikami czy- tania i nie zniszczyli książek.
Tyle tylko, że książki musie- liśmy szybciej przenieść – mówi Ewa Wrożyna–Cha- łupska, dyrektor MiPBP w Wodzisławiu. Przetrans- portować 30 tys. książek nie było łatwo. Pracownicy placówki postarali się o kar- tony po bananach. Do nich pakowali książki, foliowali.
W sumie wykorzystali 371 kartonów! Dyrekcja SP 10
Filia biblioteki miejskiej nr 13 już działa w nowej siedzibie na osiedlu XXX–lecia
Pod szczęśliwą trzynastką
zgodziła się je tymczasowo przechować do momentu wyszykowania pomieszczeń bibliotecznych. Włamania nie były główną przyczyną przeprowadzki. Warunki w byłym przedszkolu dalekie były od odpowiednich. Sze- fostwo biblioteki razem z władzami miasta rozglądało się za nową siedzibą na tym samym osiedlu. Wszystkim zależało, aby był to obiekt należący do miasta, żeby nie trzeba było płacić za wyna- jem. Pomieszczenia zgodzi- ła się udostępnić dyrekcja SP 10, za co szefowa biblio- teki jest bardzo wdzięczna.
– Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Dogada-
liśmy się już w sprawie opłat za media i ciepło – mówi Ewa Wrożyna–Chałupska.
Angielski Kapturek Przejawem współpracy był występ uczniów SP 10 pod- czas oficjalnego otwarcia w piątek. Przedstawili spektakl o Czerwonym Kapturku w języku angielskim. Wystąpił też zespół muzyczny z Gim- nazjum nr 2 w Wodzisławiu.
Wszyscy w bibliotece liczą, że w nowej siedzibie nie będą musieli przeżywać tego, co na starych śmieciach. Dlate- go nieoficjalnie ochrzcili filię nr 13 „Biblioteką pod szczę- śliwą trzynastką”.
Tomasz Raudner Uczniowie z SP 10, którzy pokazali spektakl o Czerwonym Kapturku, jako jedni z pierwszych
zwiedzili bibliotekę Uroczyste przecięcie wstęgi
3
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.
AKTUALNOŚCI
REKLAMA
Kompleksowa obsługa firm
Pozyskiwanie dotacji
Doradztwo podatkowe
Analizy finansowe
Wodzisław Śląski ul. Piłsudskiego 10 44-300 Wodzisław Śląski tel./fax 32 455 11 69 Rybnik
ul. 3 maja 30 44-200 Rybnik tel./fax 32 423 26 44
www.biuro-kuhn.pl e-mail:biuro@biuro-kuhn.pl
Przyjdź koniecznie do naszych biur:
Radlin: ul.Rymera 4 (obok kościoła) 32 455 82 18
Rydułtowy: ul.Ofiar Terroru 14 (obok sklepu Za 4 zł) 32 453 12 90 Jedyna taka firma w mieście!
Tylko u nas kredyty na spłatę komornika!
A także gotówkowe bez limitu wieku, hipoteczne.
Tu również tanio opłacisz wszystkie swoje rachunki!
Non stop: 606 943 357
F.H.U. SZULIK
Syrynia, ul. Raciborska 2F, tel. 32 45 17 011 FHUT Arkadiusz Bieniek
NOWO OTWARTA
W SYRYNI STACJA
Z nami zbieraj punkty w Programie Premiowym i odbieraj atrakcyjne nagrody
ZAPRASZA PRZEZ CAŁĄ DOBĘ
Prezydent Mieczysław Kieca 20 stycznia podpisał umowę na budowę Drogi Zbiorczej. Prace mają się rozpocząć 1 lutego, a zakoń- czyć 30 sierpnia 2012 r.
Najdroższa droga w historii
Droga poprowadzona bę- dzie od. ul. Łużyckiej, dalej przetnie ul. Rybnicką, a na- stępnie ul. 26 Marca oraz Matuszczyka połączy się z ul. Pszowską. To największa inwestycja w historii miasta.
Jej koszt to ponad 50 mln zł.
Do tej pory największą inwe- stycją była budowa oczysz- czalni ścieków Karkoszka.
Miasto wydało na nią ok. 23 mln zł.
Co z rondem?
Inwestycja kosztować bę- dzie ponad 50 mln zł, jednak kontrakt opiewa na blisko 39 mln. 11 mln ma pochłonąć budowa ronda przy ul. Ryb- nickiej, które jest częścią in- westycji, jednak nie stanowi elementu podpisanego kon- traktu. Za budowę ronda odpowiada Generalna Dy- rekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Wiosną ma być
ogłoszony przetarg na jego realizację. – Otrzymałem in- formację, że w lutym upra- womocni się pozwolenia na budowę ronda, które ma zostać wykonane w cyklu jednorocznym, a więc w tym roku – wyjaśnia Mie- czysław Kieca, prezydent miasta.
Do przetargu na budowę ronda ma przystąpić firma Eurovia. – To byłoby dla nas idealne rozwiązanie. Łatwiej byłoby realizować całą in- westycję – mówi Jacek Her- man, dyrektor rybnickiego oddziału firmy Eurovia.
Zmiana harmonogra- mu prac
Prace ruszą na ul. Ma- tuszczyka, gdzie już w lu- tym wyłączony z ruchu zostanie jeden z wiaduk- tów. W październiku ruch zostanie przeniesiony na drugi, wyremontowany już wiadukt. Oba obiekty mają być gotowe w lipcu 2011 r.
W międzyczasie ruszy wy- konywanie nasypów pod drogę łączącą okolice skle- pu Tesco z ul. Rybnicką.
Wykonany zostanie także tunel komunikujący te te-
Ponad połowa mieszkańców jest zadowolona z kadencji obecnego prezydenta miasta wywodzącego się ze Stowa- rzyszenia Nasz Wodzisław.
Niemal wszyscy uważają, że właśnie to stowarzyszenie po- winno wystawić swoich kan- dydatów na radnych i marzą o ludziach władzy wywodzą- cych się z tej organizacji. Inne stowarzyszenia mające repre- zentacje w radzie miejskiej są kiepskie, a ich członkowie w przeszłości popełniali poważ-
ne błędy. Taki obraz wyłania się z „badań” przeprowadzo- nych przez Stowarzyszenie Nasz Wodzisław. Responden- tów przepytano 21 listopada i 6 grudnia ubiegłego roku w okolicach rynku, na osiedlu XXX–lecia oraz w okolicach hipermarketu Kaufland. Naj- większą grupę badanych stanowiły osoby w wieku od 18 do 45 roku życia. 59% z nich to mężczyźni. „Badania”
przeprowadzono na grupie 47 osób!
Błędy robią inni, tylko nie my
W opracowaniu znajduje się krótka analiza kilku wo- dzisławskich organizacji po- zarządowych o ambicjach politycznych. Na temat Funda- cji Wspólnota Dobrej Woli mo- żemy przeczytać, że związana jest z Kościołem, a aktywność jej prezesa – Wiesławy Kierma- szek–Lamli jako posła na sejm w latach 1989–1991 ograniczy- ła się do jednego zapytania w całej kadencji. Lech Litwora z
kolei, członek zarządu Funda- cji jako prezydent miasta w la- tach 1993–1995 nie potrafił się skutecznie przeciwstawić roz- biorowi Wodzisławia. Stowarzy- szenie Przejrzysty Wodzisław to zdaniem autorów opracowania zaplecze dla radnego Jana Gra- bowieckiego i jednocześnie prezesa Spółdzielni Mieszka- niowej ROW. To organizacja skupiająca się na robieniu wo- kół siebie szumu medialnego.
Główny cel Stowarzyszenia MKS „Odra Wodzisław” to z
kolei wywieranie wpływu na władze miejskie – dysponenta stadionu sportowego, który to klub dzierżawi na preferencyj- nych warunkach.
Komentarz
– Badania zostały przepro- wadzone w sposób obiektyw- ny i miały na celu sprawdzenie stopnia znajomości organizacji w mieście – twierdzą: Marlena Toman i Anita Fal ze Stowarzy- szenia Nasz Wodzisław, autor- ki opracowania. Obie panie
najwytrawniej nie rozumieją znaczenia słowa obiektywny.
Przecież już sam fakt „badania”
organizacji przez jej członków, a nie zewnętrznych fachow- ców jest absurdalny. Poza tym mówienie o obiektywizmie
„badań” przeprowadzonych wśród 47 osób przy blisko 50 000 mieszkańcach jest nie- porozumieniem. Celowo wyraz badania pojawia się w tekście w cudzysłowie, ponieważ ów dokument z badaniami nie ma wiele wspólnego. (raj)
WODZISŁAW
Prace ruszą już w lutym
Umowa na drogę zbiorczą podpisana
reny z pobliskimi ogródka- mi działkowymi. W okolicy maja tego roku rozpocznie się przygotowywanie fun- damentów pod wiadukt nad torami łączący ul. Łużycką z
Rybnicką. Już wiadomo, że nastąpi zmiana w harmo- nogramie prac związana z budową skrzyżowania ul.
Marklowickiej z Łużycką.
Roboty rozpoczną się tutaj
wcześniej niż planowano z uwagi na przewidywane oddanie do użytku odcin- ka autostrady A1 do Świer- klan. Kierowcy jadący w kierunku Czech, z uwagi Podpisaniu umowy w Urzędzie Stanu Cywilnego przyglądali się niemal wszyscy dziennikarze z regionu
na opóźnienia na odcinku A1 Gorzyczki – Świerklany, ruszą na Wodzisław. Trwa- jący remont wspomnianego skrzyżowania równa się pa- raliż miasta. (raj)
WODZISŁAW
– Poważne badania czy luźne notatki dla poprawy samopoczucia?
My jesteśmy super, więc ludzie nas chcą
ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:
0608 678 209, 032 415 47 27 w.12
4 AKTUALNOŚCI
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.�������������������������������������������
���������������������������������������������������������������
�����������������������������������������������������������������
PSZÓW Były straty idące w dziesiątki tysięcy złotych, utrata płynności finansowej, rozpasanie załogi i ogólna degrengolada. Są zyski, inwe- stycje, zmobilizowana kadra, terminowe realizacje. Tak w ostatnich miesiącach zmie- niła się sytuacja w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
Dzwonię i robią
Poprawę zauważa Wie- sława Antolak, inspektor z Urzędu Miasta Pszowa nadzorujący ZGKiM. – Cał- kowicie dyscyplina popra- wiła się. Wszystkie prace wykonywane są terminowo.
Jak przedzwonię, to od razu jadą, robią. Tym samym od razu jest fakturowanie i mają pieniążki. Nie czeka się mie- siąc, dwa na wykonanie. Pra- cownicy muszą sobie radzić.
Przedtem to nie było tego albo tamtego, albo do sklepu nie dowieźli, bo to i tamto.
Mówiłam, że trzeba kosić, a tu kosiarka zepsuta, a tu ktoś po części nie pojechał do Rybnika – mówi Wiesława Antolak.
Mijał tydzień, drugi ty- dzień, a pani Wiesia wycho- dziła z siebie. Przez telefon leciały różne wyrażenia. – Ja odpowiadam za czystość w mieście, za akcję zima, za cmentarz. Potem mnie radni atakują – dodaje.
Byle była szychta Leszek Piątkowski, kierow- nik zakładu zmniejszył za- trudnienie z 60 do 50 osób.
Jak mówi, były przerosty. Ci, którzy pozostali, poprawili wydajność. – Wcześniej lu- dziom wydawało się, że sko- ro pracują do godz. 15.00, to o tej godzinie mają być w domu. Zaczynali na siód- mą, to kawa, śniadanie, po- tem lunch, no ceremoniał.
Wykorzystywali łagodność poprzedniego kierownika – mówi Leszek Piątkowski.
– Kiedyś kierowca jeździł au- tem i nic go nie obchodziło.
Dziś przyjeżdża na miejsce, ładuje, zamiata i jedzie da- lej. Jest zaoszczędzony jeden człowiek? Jest – dodaje Wie- sława Antolak.
Poprawa dyscypliny owo- cuje. – Komunalka to były paproki. Coś tam zamiatali, jak niedokładnie, to się ni- komu nic nie stało,zamiecie się jeszcze raz. Ale jak się źle położyło kafelki czy tapetę, to koniec. Teraz jest inaczej. Po- strzega nas się jako fachow- ców i bywa, że chce się tylko nas. To bardzo cieszy – mówi kierownik.
Nie moszczą sobie gniazdka
Zima to okres, kiedy zakład nie ma praktycznie zleceń na roboty budowlane czy remontowe. Kierownik po- stanowił więc wykorzystać brygady do remontu budyn- ku zakładu. Stan techniczny obiektu był opłakany. Stare okna, nieocieplone ściany, ściany w biurach nieodświe- żane od lat. – Fachowców mamy naprawdę doskona- łych. Jednak nie ma zleceń,
to dlaczego ci pracownicy mają siedzieć na ławce? To nie ich wina, że pracodawca im nie zapewnił pracy. Więc uważam, że warto w takich okresach realizować potrze- by własne. Dlatego kupujemy materiał, a fachowcy remon- tują nasz budynek. To żadna fanaberia, ani moszczenie sobie gniazdka przez nową ekipę. Remont tego budynku z powodu jego stanu był pil- ną koniecznością – tłumaczy Leszek Piątkowski.
Koparka po remoncie Zakład polepszył w zeszłym roku park maszyn. Za 80 tys.
zł wyremontował koparkę, która wcześniej stała na placu
RYDUŁTOWY, RYB- NIK W sądowym starciu poprzedniej ekipy rządzą- cej Spółdzielnią Mieszka- niową Orłowiec i obecną ekipą znów górą jest ta dru- ga. Tym razem działa wyto- czył Jan Kasprowicz, były przewodniczący rady nad- zorczej. Domagał się w po- zwie uchylenia wszystkich uchwał przez nową radę nadzorczą od 11 sierpnia do dnia złożenia pozwu we wrześniu. Rybnicki wydział zamiejscowy Sądu Okręgo- wego w Gliwicach na posie-
dzeniu w czwartek oddalił powództwo. Wyjaśnił, że sąd nie jest instytucją wła- ściwą do uchylania uchwał spółdzielni. Według art. 42 prawa spółdzielczego je- dyną instytucją władną do tego jest walne zgromadze- nie członków. Był to czwar- ty, kolejny proces wygrany przez obecne władze spół- dzielni. – Mogę powiedzieć tyle: 4:0 – podsumowuje Mariusz Ganita, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec.
(tora)
Dotychczasowy wykonaw- ca łamie prawo. Na odcinku autostrady A1 Świerklany- -Gorzyczki pojawi się nowa firma. Prace zakończą się w 2012 roku - informuje GDD- KiA, która w minionym ty- godniu, 18 stycznia, wygrała sądowy spór z Alpine Bau.
Zgodnie z postanowieniem sądu okręgowego w Warsza- wie z 18 stycznia konsorcjum powinno opuścić plac budo- wy autostrady A1 Świerkla- ny-Gorzyczki (18,3 km) do 29 grudnia, zgodnie z pole- ceniem GDDKiA. Obecność
Alpine Bau po tym dniu na budowie jest nielegalna. Al- pine Bau łamie tym samym prawo – informuje GDDKiA.
Jak podaje Generalna Dy- rekcja, 18 stycznia Sąd Okrę- gowy w Warszawie rozpatrzył odwołanie, jakie GDDKiA zło- żyła po wcześniejszym posta- nowieniu tego samego sądu, które w praktyce wydłużało obecność byłego wykonaw- cy prac na autostradzie A1 na budowie do końca stycz- nia 2010 roku. Sąd uznał, że pierwsze postanowienie zostało wydane w oparciu o
niepełne informacje przeka- zane sądowi przez prawni- ków Alpine Bau i uchylił je.
Tym samym obowiązująca jest decyzja GDDKiA, która po rozwiązaniu kontraktu z winy wykonawcy, nakaza- ła mu również opuszczenie placu budowy do 29 grudnia ubiegłego roku.
Według informacji przeka- zanych przez GDDKiA wyko- nawca w czasie dwuletniej obecności na placu budowy nie wybudował ani jednego kilometra autostrady, a z 33 obiektów mostowych zreali-
zował jedynie 8. Jednocześnie na placu budowy A1 Świer- klany-Gorzyczki kończy się proces inwentaryzacji, zaś prace niewykonane przez poprzedniego wykonawcę, zgodnie z wcześniejszym planem GDDKiA, dokończy na podstawie opracowania projektanta nowy wykonaw- ca, którego wybór rozpocznie się wiosną. GDDKiA zapew- nia, że autostrada A1 będzie gotowa na tym odcinku wio- sną 2012 roku.
(oprac.luk)
Zamiast wyzwisk i epitetów pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej słyszą pochwały
Komunalka wychodzi na prostą
i nie nadawała się do niczego.
Do prac ziemnych trzeba było wynajmować koparki. W su- mie na wszystkie remonty taboru zakład wydał w mi- nionym roku 120 tys. zł. Kie- rownictwo kupiło też za 50 tys. zł używaną ciężarówkę.
Te inwestycje spowodowały, że zakład nie wykaże zysku za 2009 rok. Nie wiadomo do- kładnie, o ile, bo jeszcze nie jest podliczony. Wciąż spły- wają faktury, np. za media, ciepło, które trzeba będzie zaksięgować jeszcze do 2009 roku. Barbara Sładek, główna księgowa w ZGKiM mówi, że bilans na pewno będzie lep- szy, niż na koniec 2008 roku.
Wówczas była strata 167 tys.
zł, a zakład stracił płynność finansową. W 2009 roku nie tylko ją odzyskał , ale miał nadwyżki finansowe.
Nie trzymałem pieniędzy w skarpecie Kierownik wyjaśnia, że sam bilans nie pokaże wszyst- kiego. – Za 2008 rok wyszła strata 167 tys. zł, ale bilans nie wykazał, że koparka stała zepsuta, że samochód truck stał zepsuty. Rok 2009 bilan- sował nam się na bieżąco na tyle, że z nadwyżki finanso- wej wyremontowaliśmy ko- parkę, samochody. Gdybym trzymał te pieniądze w skar- pecie, to w bilansie za 2009 rok wykazałbym zysk. Tak
zysku nie będzie, bo pienią- dze inwestowaliśmy Trzeba zarabiać
Zakład potrzebuje rocznie około 3,3 mln zł. Chcąc wyjść na swoje, musi szukać zleceń i zarabiać. Co prawda jest za- kładem budżetowym i dostaje co roku z budżetu miasta oko- ło 500 tys. zł dotacji przedmio- towej na zadania zlecone, jak sprzątanie miasta czy kosze- nie trawy, ale to kropla w mo- rzu potrzeb. W zeszłym roku wykonał zlecenia za 2,8 mln zł, zatem powoli bilansuje się.
Czas pokaże, czy wprowadzo- ne przez kierownictwo zmia- ny dają trwałe efekty.
Tomasz Raudner Brygady zimą remontują budynek zakładu
Sąd przyznał rację Generalnej Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad
Alpine przegrało w sądzie z GDDKiA
REKLAMA
Kolejny wyrok po myśli
prezesa Ganity
5
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.
AKTUALNOŚCI
PSZÓW Ciągnika szuka policja, szukali go świadko- wie kolizji i szuka go przede wszystkim sam poszkodowa- ny. – Obdzwoniłem wszyst- kie pobliskie składy drewna, wydziały ekologii, leśników i tartaki. Niestety, bez śladu. Lu- dzie widzieli ten traktor kilka razy, jak jechał załadowany belkami drewna, ale nie wia- domo skąd – mówi Krzysztof Szumowski z Pszowa.
Ktokolwiek widział, kto- kolwiek wie
Mieszkaniec Pszowa poniósł spore straty w kolizji na ulicy ks. Skwary (na odcinku po- między rynkiem a kopalnią).
Został sam ze zniszczonym autem, które musiałby napra- wić za swoje pieniądze. I to niemałe, ponieważ mechanik oszacował wstępnie, że koszt naprawy auta (5–letni citroen berlingo) przekracza wartość samochodu. Dlatego zdecydo- wał się szukać sprawcy. – Wy- znaczyłem nagrodę pieniężną dla osoby, które pomoże wska- zać traktor, który uszkodził mi
samochód – powiedział nam Krzysztof Szumowski.
Przyczepa uderzyła w auto
– Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, 18 stycznia, około godziny 16.20. – Jecha- łem od strony Krzyżkowic.
W ubiegłym tygodniu do rybnickiego magistratu przy- szła ostateczna zgoda, by pro- jekt „Usprawnienie i poprawa bezpieczeństwa ruchu drogo- wego poprzez przebudowę DK 78” otrzymał z unijnej kasy dofinansowanie w wysokości 34 235 000 złotych.
To oznacza, że po załatwie- niu ostatnich formalności i rozwiązaniu problemów logi- stycznych, ruszą prace remon- towe na ulicy Wodzisławskiej.
– Konkurs został pozytywnie rozstrzygnięty, ale trudno w tej chwili powiedzieć, kiedy ruszą prace. Nie możemy rów-
nocześnie zamknąć dla ruchu ulicy Żorskiej, Raciborskiej i Wodzisławskiej. Jeśli chodzi o ulicę Wodzisławską, najpraw- dopodobniej będziemy ją robi- li odcinkami, zamykając tylko jeden pas ruchu – informuje prezydent Adam Fudali.
(kris)
W sobotę, 23 stycznia, mieszkaniec Gołkowic zgło- sił na policję kradzież 16 butli napełnionych gazem, Zgło- szenie miało miejsce około godz. 22.00. Nieznany spraw- ca przeciął kłódkę i włamał się do kontenera. Właściciel poniosł straty w wysokości 2,5 tys. zł. (izis)
RADLIN Policjanci zwalcza- jący przestępczość samocho- dową z KWP w Katowicach zatrzymali poszukiwanego listem gończym mężczyznę, podejrzanego o kradzież po- jazdu. Złodziej szukał swoich ofiar na internetowym „seks czacie”. Tam też poznał męż- czyznę, którego na umówio- nym spotkaniu upił, a później okradł. Teraz może mu gro- zić nawet 5 lat więzienia.
W połowie listopada ubiegłe- go roku mieszkaniec Święto- chłowic zaprosił do swojego
mieszkania poznanego na in- ternetowym seks czacie męż- czyznę. W trakcie picia z nim alkoholu mężczyzna stracił przytomność. Gdy się ocknął stwierdził, że wraz ze świeżo poznanym znajomym zniknę- ły kluczyki i renault clio. Jego pojazd odnaleźli policjanci kilkanaście dni później. O podobnym scenariuszu zda- rzenia policjanci dowiedzieli się pod koniec grudnia 2009 roku od właściciela mieszka- nia w Radlinie. W tym przy- padku internetowy znajomy
REGION Przyjęta z koń- cem roku zmieniona ustawa o spółdzielniach mieszka- niowych to kpina z prawa i Trybunału Konstytucyjnego.
Tak przynajmniej uważa Ma- riusz Ganita, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec w Rydułtowach.
– Kolejna nowelizacja usta- wy, która weszła w życie 30 grudnia 2009 roku, w wielkim uproszczeniu jest kontynuacją poprzedniej nowelizacji z 2007 roku, której przepisy w znacznej części zostały uznane przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z naszą konstytu- cją. Ustawodawca nie wziął pod uwagę zaleceń trybuna- łu, mając przede wszystkim na uwadze, że w tym roku odbędą się wybory samo- rządowe oraz prezydenckie.
To przykre, że partykularne interesy wszystkich partii politycznych od prawicy po lewicę, przeważyły nad jako- ścią i zgodnością z konsty- tucją stanowionego prawa – Mariusz Ganita nie owija w bawełnę.
Dalej obowiązuje przepis umożliwiający członkom spółdzielni mieszkaniowych wykupy mieszkań za symbo- liczną złotówkę. Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za niezgodny z usta- wą zasadniczą jeszcze pod koniec 2008 roku. Zezwolił jednak na jego funkcjono- wanie do końca 2009 roku.
30 grudnia 2009 roku arty- kuł miał zniknąć z ustawy.
Tyle, że parlamentarzyści nowelizując ustawę znów umieścili w niej ten przepis.
Cieszą się z tego powodu spółdzielcy, którzy dotąd nie skorzystali z szansy na- bycia mieszkania za bezcen.
Bo nawet, jeśli samo miesz- kanie dostaliby za złotówkę, to jeszcze musieliby zapłacić około 900 zł za sporządzenie aktu notarialnego. Na to nie wszystkich było stać.
Nawet, jeśli ustawodaw- ca chciał pójść na rękę spół- dzielcom, to zapomniał o innych osobach korzystają- cych z mieszkań spółdziel- czych – najemcach. Oni na chwilę obecną nie mają żadnych szans wykupu mieszkań na preferencyj- nych warunkach. Wyjątek stanowią najemcy, którzy złożyli wniosek o wykup do 31 lipca 2007 roku, kiedy to weszła w życie jedna z ko- lejnych nowelizacji ustawy.
Ona odebrała pozostałym najemcom bezpośrednio prawo wykupu. Zostawiła im jednak furtkę. Najemcy mogli wejść w poczet człon- ków spółdzielni i wówczas nabyć mieszkanie za złotów- kę. Tyle, że Trybunał Kon- stytucyjny uznał tę furtkę za niezgodną z konstytucją i uchylił przepis natychmia- stowo 15 lipca 2009 roku.
Na chwilę obecną najemcy mieszkań spółdzielczych nie mogą więc wykupić ich na preferencyjnych wa- runkach. Tymczasem kolej- ka oczekujących wydłuża się. W samej SM Orłowiec wnioski złożyło w ostatnich miesiącach kilkudziesięciu najemców.
– Mam związane ręce. In- formujemy najemców, że do sejmu trafiły trzy projekty zmiany ustawy o spółdziel- niach mieszkaniowych.
Pierwszy projekt przewi- duje możliwość uzyska- nia odrębnej własności po wpłaceniu wkładu budow- lanego, następne dwa pro- jekty poselskie proponują określanie zasad uwłaszcze- nia członków do wyłącznej kompetencji Walnego Zgro- madzenia Członków – mówi prezes. I zapowiada, że jeśli tylko będą prawne możli- wości, zarząd spółdzielni podejmie kroki pozwalające najemcom wykupić miesz- kania.
(tora)
Kosmetycznie zmieniona ustawa o spół- dzielniach mieszkaniowych kompromi- tuje parlament
Blokada
dla najemców
Nagroda pieniężna czeka na osobę, która pomoże wskazać sprawcę kolizji
Traktor zniknął jak widmo
Traktor z dwiema przycze- pami załadowanymi belka- mi drewna jechał od strony rynku. Podczas wymijania na zakręcie, jedna z przyczep z całej siły uderzyła w moje auto. Nim oprzytomniałem, traktor zniknął – relacjonuje pan Krzysztof wydarzenia sprzed kilku dni. Jak mówi, za ciągnikiem pojechało dwóch ludzi z Rydułtów, któ- rzy widzieli, co się stało, ale niestety traktora nie udało im się już namierzyć . Wezwał policję i czekał Poszkodowany podczas uderzenia przechylił się w stronę fotela pasażera. Na szczęście nic mu się nie sta- TRAKTOR SIĘ NIE ZATRZYMAŁ
Jak powiedziała nam Marta Czajkowska, rzecznik prasowy wodzisławskiej komendy, policjanci prowadzą w tej spra- wie postępowanie i poszukują sprawcy kolizji. – Przyczepa uderzyła w jadący z naprzeciwka citroen berlingo. Kierujący ciągnikiem nie zachował ostrożności na zakręcie, nie za- trzymał się i skierował w stronę ulicy Andersa – potwierdza wydarzenia sprzed tygodnia Marta Czajkowska. Informacje dotyczące tej kolizji można kierować pod numer telefonu pszowskiego komisariatu (32) 4597444
ło. Szybko wykręcił 112 i wezwał policję. – Chciałem ruszyć w pościg za trakto- rem, ale wolałem nie ruszać się z miejsca wypadku. Poza tym nie miałbym nawet jak, bo auto miałem całkowicie zniszczone. To były sekundy, już po chwili traktor zniknął bez echa i zostałem z tym wszystkim sam – mówi pan Krzysztof. – Dzwoniłem do leśników, obdzwoniłem tarta- ki, składy drewna. Wszystko na zimę stoi. Nie wiem, skąd ten traktor wiózł to drewno – zastanawia się poszkodo- wany mieszkaniec Pszowa.
Iza Salamon Krzysztof Szumowski został sam z kompletnie zniszczonym samochodem. Sprawca uciekł.
Policjanci z Radlina sprawdzają, ile osób mógł okraść mieszkaniec Małopolski, który kradł samochody swoich partnerów
Udając geja kradł samochody
zniknął wraz z fiatem albea.
Rysopis sprawcy, podany przez obu okradzionych męż- czyzn, pozwolił założyć, że w grę wchodzi ten sam złodziej.
Policjanci z KWP w Katowi- cach ustalili i namierzyli po- dejrzanego. Do zatrzymania doszło w Katowicach. Wraz z nim wpadł 32–letni paser z tego miasta, który przyjmował skradziony pojazd. Prokurator objął go policyjnym dozorem.
Stróże prawa odzyskali także fiata.38–letnizłodziej – miesz- kaniec Małopolski – poszuki-
wany był za oszustwa listem gończym. W piątek został tym- czasowo aresztowany przez sąd. Policjanci z Radlina, któ- rzy przejęli tę sprawę spraw- dzają teraz, czy mężczyzna dopuścił się większej liczby podobnych przestępstw, nie tylko na Śląsku. Wszystkie osoby, które zostały w podob- ny sposób okradzione a do- tychczas z różnych przyczyn tego nie zgłosiły, proszone są o kontakt z najbliższą jednostką policji – tel. 997.
(acz),(kwp)
Mieszkańcy mogą liczyć na lepszą drogę do Rybnika
Są pieniądze na Wodzisławską!
Mariusz Ganita, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec w Rydułtowach krytykuje nową ustawę
Złodziej ukradł
16 butli z gazem
6 AKTUALNOŚCI
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.Fundusze zlikwidowa- no poprzez zmianę ustawy Prawo ochrony środowiska.
Weszła ona w życie z począt- kiem tego roku. Do końca stycznia powinny zniknąć konta gminnych i powiato- wych funduszy ochrony śro- dowiska, a do końca marca same fundusze. Najpóźniej w tym terminie pieniądze zasilające je do tej pory wpły- ną bezpośrednio do budżetu gminy i to radni zdecydują o ich podziale. Zgodnie z pra- wem gminy z własnego bu- dżetu nie mogą finansować inwestycji realizowanych
przez osobę fizyczną. Dla- tego też wśród prawników nie brakuje opinii, że dofi- nansowywanie do zakupu kotła, przydomowej oczysz- czalni ścieków czy solarów jest niezgodne z prawem.
Przecież zajmujemy się ochroną środowiska – Uważam, że to błędna in- terpretacja, ponieważ miasto nie realizuje wyłącznie inwe- stycji konkretnej osoby, ale przyczynia się do poprawy stanu środowiska naturalne- go, a to jest zasadnicza różni- ca – mówi Tadeusz Dragon,
naczelnik Wydziału Ochro- ny Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Wodzisławiu. – Miasto dofinansowuje te zadania w ramach konkretnego pro- gramu. Jest to rozwiązanie systemowe, przez co samo- rząd zajmuje się ochroną środowiska, a to jedno z ważniejszych zadań zawar- tych w ustawie o samorzą- dzie gminnym – wyjaśnia naczelnik Dragon. Jego zda- niem zastosowanie zapisu o zakazie finansowania przez gminę inwestycji osób fi- zycznych nie powinno mieć
tutaj zastosowania. – Prze- cież pieniądze z Wojewódz- kiego Funduszu Ochrony Środowiska, który nie został zlikwidowany, też trafiają do budżetu a dopiero potem do konkretnych mieszkańców.
Czy to oznacza, że również inwestycje finansowane z WFOŚ są zagrożone? Myślę, że nie – mówi.
Nie zamierzają rezygnować
W związku z niejasnościa- mi Śląski Związek Gmin i Powiatów zwrócił się do Regionalnej Izby Obra-
chunkowej w Katowicach o wykładnię prawną w tej sprawie. Zawiłości mają zostać wyjaśnione w mar- cu. Władze Wodzisławia na tym etapie nie zamierzają jednak wstrzymywać prac związanych z przygotowa- niem wdrożenia w roku bieżącym rozpoczętych już programów, mimo iż będzie mniej pieniędzy. Starosta nie przekaże do miasta pla- nowanych wcześniej 33 tys.
zł z powiatowego funduszu ochrony środowiska. 20 tys.
zł miało być przeznaczone na utylizację azbestu, 10
tys. na montaż solarów, a 3 tys. na odbiór i utylizację le- karstw. Powiat nie przekaże też środków na obsługę Pro- gramu Ograniczenia Niskiej Emisji, z których w roku 2009 wsparcie (800 zł) otrzy- mywał każdy z uczestników programu. Niezachwiana jest z kolei dotacja z WFOŚ.
Na przydomowe oczyszczal- nie zamierza się wydać 100 tys. zł (20 instalacji po 5 tys.
zł dotacji), natomiast na za- budowę kotłów ekologicz- nych 450 tys. zł (75 instalacji po 6 tys. zł dotacji).
Rafał Jabłoński
POWIAT
– Likwidacja powiatowych i gminnych funduszy ochrony środowiska stawia pod znakiem zapytania gminne dotacje do solarów czy kotłów ekologicznych
Nowa ustawa zabroni wspierać mieszkańców?
W ostatnim dniu ubie- głego roku Koksownia Ra- dlin dostała pozwolenie na użytkowanie nowej baterii koksowniczej. Dzięki niej dołączyła do wąskiego gro- na najnowocześniejszych zakładów w Europie. Nie- które rozwiązania technicz- ne zastosowane w baterii są wręcz unikatowe. Inwesty- cja też jest wyjątkowa. Kom- binat Koksowniczy Zabrze, w skład którego wchodzi radlińska koksownia, wy- dał ponad 450 mln zł. To największa inwestycja w historii kombinatu.
Koks
z gorszego węgla Koksownia jako pierw- sza w Europie posiada ba- terię, w której stosuje się technologię stacjonarnego ubijania węgla. Różni się od typowej technologii za- sypowej możliwością ko- rzystania z węgla gorszego gatunku do wyprodukowa- nia koksu tej samej jakości.
Węgiel o gorszych para- metrach jest tańszy, zatem produkcja koksu zyskuje na opłacalności. – Za spra- wą stacjonarnego ubijania możemy korzystać z węgla naszego sąsiada, czyli Ko- palni Marcel. Ten węgiel stanowi około 15 – 20 pro- cent wsadu węglowego. W technologii zasypowej byli- śmy praktycznie skazani na zakup węgla z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a jak wia- domo, są problemy z pozy- skaniem takiego węgla. I te problemy będą narastać – mówi Jan Pasz, kierownik Koksowni Radlin.
Przyjazna środowisku.
Nowa bateria jest zdecy- dowanie mniej uciążliwa dla środowiska. Przede
wszystkim posiada urzą- dzenie wyłapujące pył.
Działa ono na zasadzie od- kurzacza. Odsysa pył, który następnie wykorzystywany jest do produkcji. Obecnie odpylanie wyłapuje około 1000 kg pyłu koksowego na dobę. Ilości wzrosną w mo- mencie osiągnięcia przez zakład pełnej wydajności.
Podobnie bateria posiada urządzenie ograniczające emisję gazów w trakcie pro- cesu koksowania węgla. Są to pokrywy rur wznośnych uszczelniane pneumatycz- nie, co dodatkowo ogra- nicza emisję na zewnątrz szkodliwych gazów. Dla porównania baterie stare- go typu uszczelniane były hydraulicznie za pomocą wody. To powodowało za- nieczyszczenie tej wody.
– Podpisaliśmy umowę z oczyszczalnią ścieków Karkoszka na odprowa- dzenie ścieków. Tym sa- mym nie używamy ich już do gaszenia koksu. Kiedy to robiliśmy, unosiły się nieprzyjemne zapachy przy niesprzyjających wa- runkach atmosferycznych – mówi Jan Pasz.
Stacjonarne ubijanie wę- gla pozwoliło ograniczyć to- warzyszący temu procesowi hałas. Jak mówi kierownik, wraz z uruchomieniem no- wej baterii poprawiły się też warunki pracy. Maszy- niści pracują w klimatyzo- wanych kabinach. Ich rola sprowadza się praktycznie do nadzoru urządzeń, bo sam proces jest zautomaty- zowany. Zakład nie przewi- duje zwolnień w związku z oddaniem nowej, wymaga- jącej mniejszego zaangażo- wania ludzi, baterii. Jeśli już, to będą przesunięcia na inne stanowiska.
Na początek odsiarczanie
Modernizacja koksowni trwa od 1996 roku. Rozpo- częła się od uruchomienia instalacji odsiarczania gazu.
Radliński zakład był pierw- szym w kraju, który mógł się pochwalić taką techno- logią. Następna koksownia - Przyjaźń - uruchomiła po- dobną instalację dopiero w 2008 roku. W Radlinie po oddaniu do użytku odsiar- czania nastąpiła kilkuletnia przerwa w pracach moder- nizacyjnych. Wywołał ją kryzys w hutnictwie, tym
samym w koksownictwie.
Huty są głównym odbiorcą koksu. Sytuacja poprawiła się w 2004 roku. Wtedy też zarząd kombinatu podjął decyzję o rozpoczęciu dru- giego etapu modernizacji, czyli wybudowaniu nowej baterii koksowniczej wraz z całym otoczeniem. Bate- rię budowało na zlecenie kombinatu polsko–ukraiń- skie konsorcjum. Poszcze- gólne elementy pochodzą z Niemiec, Ukrainy, Chin i Polski. Połowę pieniędzy wyłożył sam kombinat, za- ciągnął też około 200 mln zł
kredytu, udzielonego przez konsorcjum Banku Ochrony Środowiska oraz funduszy ochrony środowiska naro- dowego i wojewódzkiego.
Do tego firma dostała 39 mln zł bezzwrotnej dotacji z unijnego programu poprawy konkurencyjności przedsię- biorstw. Budowa rozpoczęła się w listopadzie 2006 roku.
Oprócz baterii powstały m.in. maszyny piecowe z to- rowiskiem, nośnice węgla ze stacjami przesypowymi, sor- townia koksu, instalacje na- lewające benzol i smołę do cystern, zmodernizowana
została biologiczna oczysz- czalnia ścieków. Pierwszy koks z pierwszego bloku uzyskano 26 listopada 2008 roku. Drugi blok baterii obsadzono 6 października 2009 roku, zaś 31 grudnia kombinat dostał pozwolenie na użytkowanie. Obecnie za- kład produkuje koks w no- wej baterii i jednej starej nr 2. Ta druga będzie jednak od- stawiana i rozebrana. Spotka ją więc ten sam los, co starą baterię nr 1. Koksownia bę- dzie używać docelowo tylko nowe urządzenie.
Tomasz Raudner
RADLIN
– Od początku roku Koksownia Radlin używa już nowej baterii koksowniczej
Ruszyła bateria warta 450 milionów
Widok ogólny na całą instalację
7
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.
WYDARZENIA
KOLOR
REKLAMA
RYDUŁTOWY Śląskie mu- zyka i przysmaki czekały w piątkowy wieczór na uczest- ników Biesiady Śląskiej w sali kameralnej Urzędu Stanu Cywilnego. Wystąpili muzycy i soliści Orkiestry przy KWK Rydułtowy-Anna: Żaneta Czo- gała (śpiew), Magdalena Wito- szek (śpiew), Marcin Wojaczek (śpiew i tuba), Paweł Siembie-
PSZÓW Okolice Bluesa zainaugurowały obchody 15–lecia samorządności Pszowa. Około 600 osób do- skonale bawiło się w piątek w Miejskim Ośrodku Kultury na koncercie Dżemu. Blu- esmani zagrali półtorago- dzinny set. Rozpoczęli spo- kojnie, „Balladą o malarzu”, potem były m.in. „Malowany ptak”, „Aleja róż” czy dże- mowe sztandary „Whisky” i
„Wehikuł czasu”. Na koncert przyjechało kilka pokoleń fa- nów. Koncert Dżemu był ko- lejną po Comie i Rock Trendy biletowaną imprezą, która przyciągnęła sporą publicz- ność. I to pomimo nie najtań- szych biletów. Zatem sukces pszowskiego MOK i dowód, że warto w naszym regionie organizować rockowe czy bluesowe koncerty. (tora) CZYŻOWICE Po raz
pierwszy w Czyżowicach, w restauracji „Galeria Pro- wincja”, odbyła się Blues Jazz Jampreza – wieczór z muzyką jazzową i bluesową.
Na imprezę zorganizowaną przez Janusza Reclika, wła- ściciela „Galerii”, zaproszone zostały cztery zespoły jazzo- we: „Peleton”, polska grupa na co dzień muzykująca w Finlandii, „Procent Blues” z Wodzisławia, „Kulisz Trio” z Tych oraz czeska grupa „Ost Band” z Ostrawy.
Dla organizatora koncertu był to powrót do fascynacji z młodzieńczych lat. – Zawsze pociągała mnie tego rodzaju muzyka. Kiedyś, było to w czasach licealnych, miałem nawet swój zespół jazzowy.
RYDUŁTOWY Dwie równo- rzędne pierwsze miejsca zde- cydowali się przyznać jurorzy II Festiwalu Piosenki Artystycz- nej Niezapominajka. Zwycięz- cami są Piotr Tłustochowicz, uczeń gimnazjum w Jejkowi- cach, który zaśpiewał „Wymy- śliłem ciebie” i „Leniwy diabeł”
oraz Justyna Okrent, licealistka z Raciborza, która wykonała utwory „Baśka” i „Jak na lotni”.
Jurorzy nie przyznali drugiego miejsca. Trzecie zajęła Karo- lina Nowak z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w
Rydułtowach. Reprezentantka gospodarzy zaśpiewała „Bez- senność we dwoje” i „C’est la vie”. Dodatkowo Anna Urbań- czyk, przewodnicząca jury, dyrektor Szkoły Muzycznej I stopnia im. Pawła Świętego w Rydułtowach przyznała Dawi- dowi Sewerze, akompaniato- rowi Justyny Okrent nagrodę specjalną dla osobowości sce- nicznej festiwalu.
Impreza odbyła się w piątek w Gościnnym Domu. Tego- roczny festiwal poświęcony był pamięci Andrzeja Zauchy.
Wszyscy uczestnicy finału śpiewali jego utwory. Ucznio- wie ZSP 1, występujący w roli konferansjerów, przytaczali też ciekawe fakty z życia tragicznie zmarłego artysty. Gościem specjalnym i honorowym członkiem jury była Marze- na Korzonek, piosenkarka, laureatka finału „Szansy na sukces” w 2003 roku, zdobyw- czyni nagrody imienia Anny Jantar w koncercie Debiutów 40. Festiwalu Piosenki Pol- skiej w Opolu.
(tora)
Rydułtowskie Centrum Kultury rozpoczęło cykl tematycznych imprez muzycznych
Biesiadowali po śląsku
da (trąbka), Dawid Wita (trąb- ka), Kamil Wolner (puzon), Kazimierz Wolner (organy) i Artur Motyka (saksofon).
Biesiadę na wesoło popro- wadził Piotr Scholz. Zaprosił m.in. dwie pary do konkursu
„Jaka to melodia”. Po soczystej dawce muzyki i humoru na wszystkich czekały krupnioki, zasmażano kapusta i inne ślą-
skie delikatesy. Biesiada śląska była pierwszym koncertem te- matycznym z cyklu „Muzycz- ny Śląsk a Europa” w ramach projektu „Rydułtowskie spo- tkania kulturalne na pogra- niczu”, współfinansowanego przez Unię Europejską z Euro- pejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WSL 2007–2013. Podobnych koncertów będzie jeszcze dziesięć, w tym poświęco- nych muzyce czeskiej, celtyc- kiej, greckiej, wiedeńskiej czy musicalowi.
Z racji stosunkowo niewiel- kiej liczby miejsc na sali ka- meralnej wszyscy chętni do uczestniczenia w kolejnych koncertach proszeni są o za- rezerwowanie sobie bezpłat- nych wejściówek w biurze Rydułtowskiego Centrum Kul- tury w budynku USC przy ul.
Raciborskiej.
(tora) Biesiada Śląska, czyli dobra muzyka, humor i wyborna kuchnia
Dwoje zwycięzców II Festiwalu Piosenki Artystycznej Niezapominajka
Piotr i Justyna najlepsi
Dżem smakuje mimo lat
Wieczór z muzyką jazzową i bluesową
Jazz zawitał do Czyżowic
Później jakoś nie było czasu żeby zajmować się jazzem.
Ale fascynacja tą muzyką po- została i od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, żeby coś takiego tutaj w Czyżowi- cach zorganizować – mówi Janusz Reclik, twórca impre- zy. Jak dodaje, Blues Jazz Jam- preza nie będzie na pewno jednorazowym wyskokiem.
Kolejny koncert jazzowy od- będzie się tutaj być może już, w marcu. – Do tej pory, chcąc posłuchać takiej muzyki na żywo, musiałem jechać do Rybnika, albo innych więk- szych i oddalonych od nas miast. Chciałbym, żeby fani tej muzyki z naszego regionu mogli słuchać jazzu również w Czyżowicach – podkreśla
Reclik. (art)
Zdobywcy pierwszego miejsca:
Piotr Tłustochowicz... i Justyna Okrent
Karolina Nowak z ZSP 1 w Rydułtowach wyśpiewała trzecie miejsce
Muzycy z Peletonu na co dzień występują w Finlandii
8 GMINY
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.BEŁSZNICA W środę 20 stycznia, przy siarczy- stym mrozie, dokonano uroczystego oddania do użytku nowego budynku szatni sportowej i świetlicy w Bełsznicy. Budynek po- wstał obok boiska przy uli- cy Wałowej. Jego budowa rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku i trwała nieco ponad rok. Pochłonęła 847 tys. zł (w tym 175 tys. zł do- tacji z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej). Niema- ło, ale jak przekonują wło- darze gminy, to wydatek, który trzeba było ponieść.
– Ten budynek będzie słu- żył przede wszystkim dzie- ciom i młodzieży, trenującej w tutejszym klubie. Na roz- woju fizycznym młodych nie możemy oszczędzać, a żeby młodzi mogli się roz- wijać musimy zapewnić im godne warunki – po- wiedział Piotr Oślizło, wójt Gorzyc.
Okazały budynek Mimo siarczystego mrozu na otwarcie szatni i świetli- cy przybyło wielu gości.
Każdy chciał obejrzeć naj- nowszy w gminie obiekt.
Z zewnątrz budynek pre- zentuje się nader okazale.
Zwracają uwagę eleganc- ka elewacja i nowoczesna
W Bełsznicy otwarto nowy obiekt dla piłkarzy i działaczy organizacji społecznych
Z baraków do nowiutkich szatni
architektura. Nie gorzej wygląda w środku. Na parterze, gdzie urzędować będą piłkarze miejscowego klubu znajdują się dwie od- rębne szatnie z zapleczem sanitarnym, pomieszczenie dla sędziów piłkarskich, ma- gazyny, kotłownia, hall. Nie
zapomniano również o kibi- cach, którzy będą mieć do dyspozycji osobne toalety.
Dodatkowo na wschodniej ścianie budynku znajduje się zadaszona scena, która będzie służyć do organizo- wania plenerowych imprez okolicznościowych.
Przebierali się w bara- kach, teraz mają kom- fortowe warunki Opiekę nad budynkiem obejmie klub piłkarski „Roz- wój” Bełsznica, w którym trenuje kilkunastu chłop- ców, występujących w dru- żynie trampkarzy starszych.
Klub da sobie radę z utrzy- maniem budynku, bo z bu- dżetu gminy dostanie na ten cel dotację. – Pomogą również członkowie klubu i rodzice piłkarzy, którzy co roku wspierają nas człon-
kowskimi datkami. Najważ- niejsze, że mamy wreszcie nowe szatnie. Do tej pory musieliśmy się przebierać w stalowych barakach. Te- raz będziemy mieć warun- ki naprawdę komfortowe – cieszy się Józef Hanzlik, prezes klubu. „Rozwój” jest stosunkowo młodym klu- bem, powstał zaledwie 8 lat temu, a w zorganizowanych rozgrywkach bierze udział dopiero od 2007 roku. Teraz ma obiekt, którego mogą mu pozazdrościć kluby z o wie- le dłuższą tradycją. Dzięki nowej szatni klub może się rozwijać. Od września do rozgrywek chce wystawić kolejną drużynę, tym razem seniorską.
A na górze świetlica Ale z nowego obiektu cieszą się nie tylko piłka-
GORZYCE Miniony tydzień w Gorzycach minął pod zna- kiem spotkań noworocznych wójta Piotra Oślizło, z przed- stawicielami organizacji kul- turalnych oraz organizacji społecznych i stowarzyszeń.
W tym roku spotkania mają nie tylko charakter wyłącznie uroczysty. Obecni na spotka- niu przedstawiali wójtowi nur- tujące ich sprawy i problemy.
Na spotkaniu z przedstawi- cielami środowisk kultural-
nych, na którym obecni byli m.in. członkowie Kół Gospo- dyń Wiejskich, pracownicy Wiejskich Domów Kultury i chórów, wójt podkreślał waż- ną rolę środowisk kultural- nych w promowaniu gminy.
Z kolei na spotkaniu z organi- zacjami obecni byli również przedstawiciele Lokalnej Grupy Działania „Moraw- skie Wrota”, którzy zachęcali do korzystania z możliwości ubiegania się o dotacje na
realizację tzw. małych pro- jektów. Przedstawiciele LGD przypomnieli, że organizacje społeczne są jednymi z głów- nych beneficjentów środków pomocowych. – Być może z takich dotacji skorzystają, działający w naszej gminie pszczelarze – mówi Wioletta Langrzyk z Urzędu Gminy w Gorzycach.
Kolejne spotkania Piotr Ośli- zło odbędzie z przedstawi- cielami klubów sportowych
i duchowieństwa. – Organi- zowanie tych spotkań jest odpowiedzią na postulaty członków organizacji i grup społecznych, którzy z wójtem chcą nie tylko wypić kawę, ale również podyskutować o nurtujących ich sprawach i problemach. Trudno, żeby na jednym spotkaniu swoje problemy przedstawiali za- równo sportowcy, jak i chó- rzyści – wyjaśnia Langrzyk.
(art)
Sprostowanie
W artykule „Szykują instruktorów na Orlika”, który ukazał się w zeszłym wydaniu „Nowin Wodzisławskich” pojawiła się informacja, że każdy z dwóch instruktorów zatrudnionych na Orliku na pół etatu otrzyma wynagrodzenie w wysokości 500 zł brutto. Tyle gmina otrzyma na pensję dla instruktora w ramach rządowego programu „Animator – Moje boisko Orlik 2012”. Tymczasem drugie tyle każdy instruktor dostanie jesz- cze z budżetu gminy. Tak więc jeden pracownik zatrudniony na Orliku na pół etatu otrzyma pensję w wysokości 1000 zł
brutto. (art)
GODÓW Śp. Waleska Dziędziel to matka Maria- na Dziędziela, popularnego aktora telewizyjnego, który od ubiegłego roku jest hono- rowym obywatelem gminy Godów. Zmarła w ponie- działek 18 stycznia rano.
Jej pogrzeb odbył się dwa dni później, 20 stycznia, w Gołkowicach, na tutejszym cmentarzu parafialnym.
20 lutego śp. Waleska Dzię- dziel ukończyłaby 90 lat.
(art) Józef Hanzlik, prezes LKS „Rozwój” Bełsznica nie kryje zadowolenia z nowych szatni, które są teraz do dyspozycji jego młodych
piłkarzy
Obiekt w Bełsznicy jest ładny i funkcjonalny
rze. Na piętrze budynku znajduje się siedziba świe- tlicy wiejskiej w Bełsznicy, przeniesiona z remizy OSP.
– Tam mieliśmy trochę za ciasno, tu mamy odpowied- nie warunki do organizacji spotkań czy imprez dla mieszkańców Bełsznicy – mówi Wiesława Parma, kie- rownik świetlicy. Świetlica posłuży również działa- czom organizacji społecz- nych, m.in. miejscowemu zespołowi folklorystyczne- mu, który tu będzie miał swoje próby.
Artur Marcisz
Orlik gotowy, ale jeszcze nie otwarty
Na śniegu nie pograją
W Gołkowicach zmarła matka znanego aktora
Wójt Gorzyc spotkał się z przedstawicielami organizacji
Rozmawiali
o starym i nowym roku
GODÓW – Nie zbie- ramy na razie rezer- wacji na korzystanie z kompleksu boisk Or- lik w Krostoszowicach – mówi Mariusz Adam- czyk, wójt Godowa. W ten sposób dementuje pogłoski o tym, jakoby jedne kluby, w dodat- ku spoza gminy, miały już zarezerwowane ter- miny treningów na bo- isku. Takie informacje zaniepokoiły działaczy miejscowych klubów, którzy również chcie- liby żeby ich drużyny mogły w zimie na Or- liku potrenować. – Nie możemy nikomu obie- cywać rezerwacji skoro nie dokonaliśmy jeszcze oficjalnego otwarcia tego kompleksu, ani nie mamy zatrudnionych opiekunów i instruk- torów. Bez ich obecno- ści korzystać z Orlika nie można – tłumaczy Adamczyk i dodaje, że jeśli ktoś twierdzi, że ma już rezerwację na ko- rzystanie z Orlika, to po prostu mówi nieprawdę.
Orlik zostanie oddany do użytku dopiero wte- dy kiedy odpuści zimo- wa aura. (art)
9
Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 26 stycznia 2010 r.
GMINY
MARKLOWICE Prawdo- podobnie to wandale wyżyli się na ciepłociągu biegnącym tuż za budynkiem Urzędu Gminy w Marklowicach.
Ktoś na odcinku około 20 metrów zniszczył całą izola- cję. Gorące rury „ogrzewały”
powietrze. W ubiegłym tygo- dniu zauważył ten fakt Piotr Łyczko z Marklowic, który od razu powiadomił urząd gminy.
Na nas się oszczędza Za to marnotrawstwo pew- nie wszyscy zapłacimy. Prze- cież tym ciepłem, które leci w powietrze można ogrzać mały dworzec autobusowy – wskazuje na gorące rury Piotr Łyczko. Mieszkaniec znany jest w swojej gminie z głośnych interwencji w spra- wie szkód górniczych, które dotknęły jego dom przy uli- cy Kilińskiego. – Jesteśmy traktowani niesprawiedli- wie. Nam, poszkodowanym przez eksploatację zaniża się współczynniki utraty ciepła z powodu szkód górniczych, oszczędza się na nas używa- jąc najtańszych materiałów, o czym sam się przekonałem, a tutaj ciepło leci w powie- trze – denerwował się Piotr Łyczko z Marklowic. Jego zdaniem, nie on pierwszy za- uważył ogołocone rury. – Z tego co wiem, wiedzieli je też inni. Dlaczego nikt tego nie
zgłosił? Kto zapłaci za straty?
– pyta nasz rozmówca.
Dziękują za sygnał No właśnie, kto zapłaci? W tej sprawie uszkodzonej izo- lacji Urząd Gminy w Marklo- wicach od razu wysłał pismo do Oddziału Zakładu Elek- trociepłownie w Rybniku.
– Wszystko będzie dobrze – uspokaja Jan Janowski, dyrektor rybnickiej Elektro- ciepłowni. – Przede wszyst- kim bardzo dziękujemy za ten sygnał. Musimy jednak sprawdzić, czy faktycznie
SYRYNIA Budowa stacji przy skrzyżowaniu Bukow- skiej i Raciborskiej ciągnęła się od lat. Kierowcy wątpili, czy kiedykolwiek zostanie ona oddana do użytku, ale wresz- cie 20 stycznia pierwsi klienci mieli okazję zatankować tu do
„pełna”. Chętnych nie brako- wało, bo na otwarcie kierowcy tankowali nieco tańsze paliwo niż u konkurencji.
Stacja paliw w Syryni to pierwszy tego typu obiekt w
gminie, przez którą wiedzie droga do granicy państwa (kiedyś stacja znajdowała się również przy kółku rolni- czym). To także jedyna stacja benzynowa na trasie od Go- rzyc do Raciborza. Stacja na skrzyżowaniu ruchliwych ulic rozwiąże więc problemy zapo- minalskich kierowców, którzy nie zatankowali w Wodzisła- wiu lub Raciborzu, a kontrolka rezerwy w ich samochodach daje niepokojące znaki. (art)
GODÓW Przyznano dotacje dla klubów sportowych, dzia- łających na terenie Godowa.
Najwięcej środków na funk- cjonowanie drużyn dostanie Gwiazda Skrzyszów. Klub otrzyma 33,5 tys. zł, jednakże szkoli najwięcej grup piłkar- skich, a ponadto działa tu sek- cja tenisa stołowego. Druga w kolejce Polonia Łaziska otrzy- ma 28 tys. zł, ale tu również oprócz drużyn piłkarskich istnieje jeszcze sekcja judo.
Pozostałe kluby dostaną od 21 tys. zł - w przypadku Krosto-
szowic i Skrbeńska - do 24 tys.
zł w przypadku Gołkowic. – Wysokość dotacji uzależniona jest od liczby drużyn prowa- dzonych w poszczególnych klubach – wyjaśnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa.
W tym roku drużyny dosta- ną średnio o 2 tys. zł więcej niż rok temu. Po raz kolejny dotacji nie otrzyma Olza Go- dów. Za niezgodne z prawem wykorzystanie publicznej do- tacji z roku 2008 klub przez 3 kolejne lata nie może otrzy- mać pomocy publicznej. (art)
LUBOMIA Mieszkańcy gminy Lubomia, którzy złożyli wnioski o zmiany w uchwalo- nym przed dwoma laty planie zagospodarowania przestrzen- nego gminy mogą mieć nadzie- ją na pozytywne załatwienie sprawy. W połowie lutego gmina ogłosi bowiem przetarg na wykonanie odpowiednich zmian. – Będą one dotyczyć rozszerzenia prawa do zabudo- wy – wyjaśnia Czesław Burek, wójt Lubomi.
Kilkudziesięciu właścicieli działek złożyło wnioski o zmia- nę charakteru swoich gruntów z rolniczego na budowlany. – Tam gdzie działki mają zapew- niony dojazd zezwalaliśmy na zmianę charakteru, dlatego zdecydowana większość, bo aż pięćdziesiąt wniosków, zostało rozpatrzonych pozytywnie.
Negatywnie oceniono raptem cztery – mówi wójt.
Zmiany w planie obejmą również tereny należące do gminy. W Syryni na tzw.
Szpluchowie obok boiska tre- ningowego gmina zamierza poszerzyć wielkość terenów przeznaczonych pod zabudo- wę z 4 do 5,5 ha. W przyszłości chciałby je sprzedać jakiemuś developerowi, który zajmie się budową osiedla domków jednorodzinnych. Z kolei na Grabówce zmienione zosta- nie przeznaczenie gruntów, znajdujących się za planowaną świetlicą i kaplicą. Po wprowa- dzeniu zmian działki zostaną przekwalifikowane z rolnych na rekreacyjno-usługowe.
Zmiany w planie kosztować będą budżet około 150 tys. zł.
(art)
LUBOMIA Oddala się termin oddania do użytku wodociągu przesyłowego z Raciborza na Kopiec w Syry- ni. Najpierw zapowiadano, że woda z Raciborza popłynie już w sierpniu tego roku. Te- raz w gminie mówi się o listo- padzie i to pod warunkiem, że przetarg na budowę wodocią- gu zostanie ogłoszony w poło- wie lutego. Gmina z budową wodociągu zwleka jak może, bo w dalszym ciągu nie wia- domo jak potoczy się kwestia budowy kolektora sieci ka- nalizacyjnej. Ten ma zostać pociągnięty na Grabówkę również z Raciborza. 1,5 km kolektora musi przebiegać w jednym wykopie wspólnie z wodociągiem.
Chodzi o pieniądze W Lubomi liczyli, że Re- gionalny Zarząd Gospodarki
Wodnej w Gliwicach pokry- je większą część ocenianych na 11 mln zł kosztów budo- wy kolektora, ale urzędnicy z Gliwic nie widzą powodu, dla którego mieliby za kolek- tor płacić. Innego zdania jest wójt, któremu 2 lata temu na posiedzeniu sejmowej komi- sji ochrony środowiska obie- cano pomoc w budowie sieci kanalizacyjnej. Negocjacje trwają, a czas ucieka. – Liczę, że do czasu ogłoszenia prze- targu w temacie finansowania kolektora będziemy wiedzieć już coś więcej – mówi Cze- sław Burek i dodaje, że gmi- na może zaciągnąć kredyt na budowę kanalizacji z Ra- ciborza, pod warunkiem, że RZGW w przyszłości pomoże go spłacić. A co jeśli do kom- promisu nie dojdzie i gmina nie dostanie na budowę kana- lizacji ani złotówki? – Takiego
scenariusza w ogóle nie przyj- muję do wiadomości – odpo- wiada Burek.
Więcej prezentów nie będzie
RZGW nie chce płacić za kolektor, bo już obiecało gmi- nie jeden prezent. W ramach odszkodowania za ujęcia wody i sieć wodociągową, które gmina utraci w Niebo- czowach, RZGW sfinansu- je budowę wspomnianego wodociągu przesyłowego z Raciborza na Kopiec w Syry- ni. Do tej pory władze gminy twierdziły, że budowa 10 km rury kosztować będzie oko- ło 10 mln zł. Teraz ta kwota wzrosła do 16 mln, ponieważ do 11,5 km zwiększyła się za- projektowana długość rury.
Wodociąg coraz droższy Jak tłumaczą w gminie, nie
wszyscy właściciele działek pozwolili na przejście ruro- ciągu po swoim terenie. Ko- nieczne więc były obejścia, które w efekcie wydłużyły rurę. To jednak nie jedyny powód, dla którego ta in- westycja będzie droższa.
– Przy tworzeniu kosztorysu inwestorskiego musieliśmy się kierować cenami kata- logowymi, a te są nie małe – wyjaśnia Czesław Burek.
Włodarz gminy liczy jednak, że ostateczne koszty rury nie będą o wiele wyższe od prze- widywanych wcześniej. – Doświadczenie pokazuje, że kwoty przetargowe są o wie- le niższe niż te wynikające z kosztorysów inwestorskich.
Mamy nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie – kończy Burek.
(art)
Mieszkaniec zaalarmował urząd gminy, że odcinek ciepłociągu ma zerwaną izolację
Kto zapłaci
za straty ciepła?
nasz zakład jest administra- torem tego odcinka. Jeśli tak, to oczywiście zrobimy tam nową izolację. Akurat co dostaliśmy pismo, trudno na razie ocenić straty – odpo- wiedział nam krótko dyrek- tor Janowski .
Poza licznikiem gminy Tymczasem odbiorcy w Marklowicach obawiają się, czy z powodu strat nie będą musieli zapłacić więcej za ciepło. Ciepłem z rur ogrze- wanych jest w gminie 7 bu- dynków, m.in. urząd gminy,
szkoła, gimnazjum, pawilon handlowy i ośrodek zdrowia.
– Gdyby elektrociepłownia podniosła taryfę, to faktycz- nie musielibyśmy się zastano- wić, czy nie jest to wynikiem zerwanej izolacji. Prawda jest jednak taka, że straty nas nie dotyczą, ponieważ izolacja została zniszczona na odcin- ku poza głównym licznikiem odczytującym wielkość cie- pła dla naszych obiektów w gminie – uspokaja Benedykt Kołodziejczyk, sekretarz gmi- ny Marklowice.
(izis)
Brak finansowania kolektora kanalizacji komplikuje sprawę budowy wodociągu do Syryni
Rury w zawieszeniu
O uszkodzonej izolacji powiadomił urząd gminy Piotr Łyczko z Marklowic. Zaraz po jego interwencji gmina wysłała pismo do elektrociepłowni.
Otwarta została pierwsza w gminie Lubo- mia stacja paliw
Kierowcy się doczekali
Stacja w Syryni jest jedyną w gminie Lubomia