TEAT
ZAGŁEBIA
W SOSNOWCU
'li
EDW A R D RE DLIŃ S K I
3
PREMIERA
W SEZONIE 1977 /78
Dyrektor i Kierownik Arlystyczny
JAN KLEMENS
Kierow~ik LiteracKi
.JAN
PIERZCHAŁATEATR ZA Gl:.ĘB IA
W SOSNO WCU
ODZN AC.ZON l' ,
ORDEREM SZTANDARU PRACY I KLASY ODZNAKĄ TYSl'°'CLECIA PANSTWA POLSKIEGO I ZŁOTĄ ODZNAKĄ ZASŁUŻONEMU
W
ROZWOJU WOJEWÓDZTWA KATOWICKIEGO•PRODRYN• Zakład Bł Soanowlec 1am. 3709 li 77 P..11 2000 u1_w. _ _ _
---
EDWARD REDLIŃ. SKI
GZWORDUT
2
OBSADA'.
KAROLINA - BARBARA MEDWECKA
BEATA -
EWA NIESTRÓJ
ANTONI -
TADEUSZ MADEJA
DZIADEK - EDWARD
SKARGA
ZdJęclo:
JAN HANUSIK
REŻYSERIA:
JERZY POŁOŃSKI
SCENOGRAFIA:
ALICJA
KURYłOPRZEDSTAWIENIE PROWADZI:
RYSZARD GROCHOWINA
KONTROLA TEKSTU:
KRYSTYNA łYCZKOWSKA
3
4
SY LWE TK A
AU TOR A
„CZ WORO K ĄT A"
Edword Redliński wydal drukiem: „Listy z rabar- baru" <1. 967) - ~powiadania, za które otrzymał na- grodę literacką 1m. Stanisława Piętaka, dwa tomy repodo_~,LJ - „Jo w nerwowej sprawie" ( 1969),
„Zgrzyr (1971) oraz dwie powieści: „Awans" (1973) i „Konopielka" (1973). Za twórczość reporterską przyznano mu dwukrotnie nagrodę im. Juliana Bru- r.a.
Lech Borski tok kreśli portret pisarski Edwarda Redlińskiego w „Nowych książkach" 1973 nr 13:
„Edward Redliński - chyba jako jedyny ~ prozai- kó':"' młodego pokolenia - doczekał się już włas
nej legendy. Urodzony 1 moja 1940 roku we wsi Frampol koło Bio egostoku, powrócił na Białostoc
;zyznę_ po u_koń~zeniu. Politechniki Warszawskiej 1 Studium Dz1ennikarsk1ego. Województwo białos
tockie, . które po.d. wieloma względami odbiega od polskiej typowosc1, a jednocześnie jest regionem
~dzie polskie procesy społeczne są nieraz bardziej intensywne, niż w innych regionach kraju, jest rajem dl.a ~aporter~ i prozaika wrażliwego na przejaskra- w1en10. Redliń k1 Io reporter, satyryk i demaskator.
Szuka fem?łów d?jących s~anse na ostre, publicys- tyczne pointy. Nie cofa się przed formułowaniem opinii może ~ubiektywnych lecz zdecydowanych, go- rących, uczciwych, czemu dal wyraz w swoich re- portażach zamieszczanych w „Kulturze" zwłaszcza w głośnej w. s'."'oim czasi_e aluzyjnej po,,.;ieści o dy- rektorze Jak1ms. Jest !a jedno ze źródeł wspomnia- nej legendy. („.) Legenda - tworzona czasem prze7. zazdrosnych - pomawia go o różnorakie mi- styfika~j~, służ.cie~ zdo_byci~ tworzywa literackiego, ole opinia ta ies, własclw10 jeszcze jednym argu- mentem no korzyść Redlińskiego.
Rozgłos Jaki zdobył Redliński, wynika przede wszystkim z umiejętności wyboru tematu, doskona- łości obserwacji środowiska, z dostrzegania lego,
co Jest dla Innych niedostrzegalne. Posiada leż Re- dliński znakomity warsztat pisarza-prozaika, co jest widoczne zwłaszcza w oryginalne) „Konopielce", powieści nagrodzonej literacką nagrodą „Kultury"
w 1973 r.",
Jego powieść satyryczna „Awans" zaadaptowano na scenę cieszyła się zasłużonym powodzeniem u publiczności I krylyki teatralne). „Awans" Edwar- da Redlińskiego uczesfnlczyl w 1974 r. w XVI Fes- tiwalu Teatrów Polskl Północnej w Toruniu, w grupie 6 inscenizacji sztuk autorów współczesnych z Jaro- sławem Abramowem, Stanisławem Grochowiakiem i Tadeuszem Różewiczem.
Po tym festiwalu Michał Mislorny witał entuzjas- tycznie sztukę I jej utalentowanego aulora. Tak pi- sał w „Trybunie Ludu" z dnia 2.Vll.1974: „Współ
czesna dramaturgia polsko zabłysło sztuką Edwarda Redlińskiego. „Awans" pokazany po raz pierwszy w Warszawie, potem jeszcze przerabiany przez au- tora, wysławiony został przez teatr szczeciński. Nie jest to sztuka nowoczesna formalnie, Jesl jednak autentycznie współczesna, mówi bowiem o sprawach istotnych dla naszego czasu I zapewne po latach Jeszcze będzie żywym świadectwem przemian kultu- rowych, dokonujących się w naszym kraju w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych".
W „Dialogu" 12. 1976 r., Edward Redliński opu- blikował oryginalną I przyjętą z wielkim zaintere- sowaniem sztukę pl. „Czworokąt", która Już wcześ
niej, pod pierwotnym tytułem - „Jubileusz", grana była w Teatrze Współczesnym w Szczecinie (Pre- miera dnia 13.111.1976), na fyle jednak zosłalo polem zmieniona w wersji drukowanej, że autor dal jej także nowy tyful. W „Dialogu" 1. 1977 ukazała się ostatnio sztuka Redlińskiego pt. „Wcześniak".
„Jubileusz" wystawił w Szczecinie młody teatr utworzony i prowadzony przez Macieja Englerta,
5
6
który reżyserował już wcześr.lej „Awans" Redliń
skiego i za tę inscenizację otrzyma! w 1974 r., w Toruniu nagrodę młodych Im. Hugono Moryciń
skiego.
Polecamy naszym widzom artykuł znanego kryty- ko teatralnego i teoretyka łcctru Jano Kłossowiczo, napisany z okazji premiery „Czworokąta" w Tea- trze Rozmaitości w Warszawie. (Premiera dnia 10.V.1977). Zamieszczamy go w naszym „Progra- mie".
Warto zwrócić szczególną uwagę na związki pi- sarstwa Edwardo Redlińskiego z życ'em wspótcze- snym, z problemami spo'ecznymi. Sam Olltor mówił o tym, odpowiadając no ankietę ,.Ku:tur:i", no le- mat - ,.Dlaczego piszę?". Edward Redliński lok
określił własną postawę I mlejs::e swego pisarstwo·
„Piszę, poniewot pis.anie jest dla mnie sposobem rozwijania samoświadomości. Publikuję, ponieważ wierzę, że mam do przekazania moim czytelnikom
coś ważnego, coś, czego ni ł Inny im nie przekaże
Nie piszę w „powietrze"- Znam I wyo ro'om sobie mojego przyszłego czylelnlka. Z W~Jbor11 adresuję się do okola 20 milionów Poloków, którzy podobnie jak jo przeżyli lub przeżuwają awans z naiwneqo człowieka kultury tradyc!_!jnej na świc•dol'l'eQo czło
wieka kultury nowocze nej. Moim pisaniem poma- gam im I sobie wiedzieć, skąd idziemy, jaki sens ma to co robimy, ku czemu powinniśmy zdążać"
(Kultura, 19.111.1977, s. 3)
J AN PIERZCH AŁ A
I
J AN KŁO SS O W I C Z
KOME DIA D E L L' ARTE
Postacie współczesnej komedii dell'orte są nastę
pujące: Inżynier, Procująca L:ona Inżyniera, Dziadek, były Działacz I Rewolucjonista, dziś no emeryturze, Dziewczę. Fabuło: konflikt rodzinny o podłożu spo- ie::zno-obyczojowym. Inżynier pochodzi ze wsi,
L:o-
no jest córką Działacza. Działacz ma sklerozę. Zo- na ma drobnomieszczańskie gusty I ambicje, co wyraża się w konsumpcyjnym stosunku do życia.
Inżynier natomiast cierpi no maoizm I chciałby na- dal pozostać chłopem, choć jest inżynierem. Dzia- dek nie wie dokładnie, co wokół niego się dzieje, I sądzi, że wszystko jest jak najlepiej. W dodatku obchodzi jubileusz. Powodem konfliktu jest kolejny drobnomieszczański wybryk Zony, która posłonowlo przyjąć Pomoc Domową. Troi chce, że owo Pomoc, czyli D iewczę pochodzi z lej samej wsi co Inżynier.
Pomysł Zony wywołuje furię Inżyniera. Dochodzi do zasadniczej dyskusji Ideologicznej pomiędzy lewac- ka nastawionym Inżynierem i popadającą w drobno- mieszczaństwo Zoną. Dziewczę - naiwne I żądne uciech tego świata - skłania się do poglądów Zo- ny, ole przerażone furią Inżyniera, odchodzi. Inżynier też chce odejść, ole zawiera sojusz z Dziadkiem i postanawia zostać, aby go chronić przed Zoną, czyli Córką, która zeszła no manowce. Cień nadziel pozostawia wreszcie domysł, że Dziadek, który zda- je się chwilami całkiem rozsądnie myśli - wyjaśni Inżynierowi różnicę pomiędzy lewactwem a lewico- wością, zaś różnico pomiędzy popytem o podażą skutecznie ukróci konsumpcyjne zapędy Zony.
Redliński twierdzi w programie „Czworokąta", :!:e jego sztuka Io traktat publicystyczny I namawia wi- dza do głębszego zastanow'ienio nad treścią tego łrak!otu. A mnie się wydoje, że to nie pub!icysfyko, tylko czysty teatr. Wszyslkle problemy społeczne, psychologiczne, ideowe, o których się tu wspomina, są zredukowane i sformalizowane. Służą jedynie
7
jako efektowne frazy w słownych utarczkach. Pos- tacie I konflikty, jakle one ze sobą noszą, są prze- mienione w grę pozorów, uwikłane w schemat, gdzie byle co można by podłożyć. Od publicystyki jesteśmy daleko. Chyba, że będzie to bardzo nie- dobra, oparto na pozornej problematyce publicys- tyko, pisano nie no zamówienie społeczne, ole na zamówienie redaktora, który musi czymś wypełnić
kolumnę.
Gra pozorów, foką uprawia Redllńskl, jest taka sama, Jak we „Wc;:eśnioku". Tom konflikt fednoslkl i zbiorowości zredukowany byt do Weltschmerzu i sporu o kwiatki no balkonie, tutaj zasadnicze pro- blemy autentyczności postaw społecznych, stosunku do życia, do procy, do innych ludzi zostają prze- wekslowane no ślepy tor nieprawdziwej opowieści o człow,leku, który drze dżinsowe ubranko jako sym- bol moralnego upadku. Przypomina to traktowanie
coca-coli jako symbolu lmperlollzmu.
A przecież zasadniczy problem, wokół którego mógł Redliński zbudować swoją sztukę, zomlasl przemieniać ją w komedię dell'orłe naprawdę Istnie- je. Jest to problem społecznych napięć, przemian i konfliktów i no wsi, I w mieście, wśród robotników I chtopów, I młodej lntellgencjl, która wprost z tych warstw społecznych się wywodzi. Tylko że podsta- wowe problemy nie polegają no tym, czy Inżynier zatraci swoje chłopskie obyczaje I czy córko robot- nika będzie piło whisky czy żytniówkę. Tu chodzi o sprawy naprawdę poważne. O wprowadzenie no co dzień w życie haseł, które przywykliśmy trakto- wać jak liturgiczne zwroty w nabożeństwach, jak odśpiewywane lilanle, których treści I znaczenia już się nie zauważa.
Oczywiście, trudno wymagać od dramo!urgo, żeby zamiast komedii napisał socjologiczną rozprawę,
przeciwnie - trzeba się cieszyć, że pisze właśnie satyry~zną komedię, ole co z tego, kiedy jest to 1,omed10 czysto formalna, oparto no problemach pozornych 1 fałszywych. Redliński zaledwie zaha- czył o problem tworzenia się postaw, tworzenia się całych grup - Dyrektorów, Prezesów, Naczelników, którzy są wewnątrz puści i zawieszeni w próżni którzy
działaj ą, kierują,
ale nadgłębszym ideowy~
sensem. swojej
działalności
dawnoprzest~li się
za-s~onow1oć. 1. tylko czasem budzą się nagle, zdumie- ni fokiem, ze w Ich fabryce procuje klaso robotni- czo, o no wsi ż4ją chłopi. Ale to już temat no współczesną tragikomedię, o nie na teatralna za-
bawę.(„.) ·
JA N KŁOSSOVV IC Z
„Li_łeralura", 19.V.1977 r. s. 13. (Z okazji premiery „Czworokąta" E. Redllńskiego w Te- atrze Rozmaitości w Warszawie, w reżyserii Morko Kostrzew5kiego. Zamieszczamy ob- szerny fragment tego artykułu).
9
REDLIŃSKI
W OCZACH
l<RYTYKI:
Andrzej Z. Makowiecki'.
„Awans jest po prostu udaną współczesną komedią, zasłużenie luzującą no scenie np. sztuki Cwojdzińskiego. Komedii mamy no scenie niewiele.
Współczesnych komedii I Io trafnie podpatrujących skutki uboczne rewolucji kulturalnej - jeszcze mniej, nic więc dziwnego, że widownio bawi się doskona- le i od styczniowej premiery nieodmiennie zapełnia
10 teatr."
„Czy Jeszcze SQ możliwe wczasy pod gruszą" - Kullura. 28.IV.1974.
August Grodzicki:
„Okazuje się, że można napisać komedię - bar- dzo śmieszną, solidnie osadzoną w realiach współ
czesności, satyryczną. A w dodatku laką, która oloku!e, nie tylko zewnętrzne zjawisko, ole układa jąc je w obraz sięga głębiej do przemian socjolo- gicznych, cywilizacyjnych czy kulturalnych. Brzmi Io bardzo poważnie, ole Awans Edwardo Redlińskie
go oni na chwilę nie przestoje być zabawą, fyle, że przy niej komórki mózgowe widzów nie są wy- łączone z działania. Na scenie cały czas jest bullo, ole pozo tym bulla ukrywają się sprawy serio.
Redliński od roku wyrósł no gwiazdę pisarską o mocnym blasku".
„Reflektorem
w
awans" - Zycie Warszawy. 26.I.1974, s. 6.
Micha/ Misiorny:
„Edward Redliński uzupełnia jedno z brakujących ogniw naszej dramaturgii. l jest Io ogniwo ważne, bez którego wzloty nowel najwspanialszych talen- tów nie mogłyby złożyć się no całość, zwaną - od strony repertuaru - teatrem współczesnym.
Awans witaliśmy przed loty z nadzieją, że przybywa nowy autor, bodaj nie jednej tylko sztuki.
Po niedawnej prapremierze Jubileuszu w szcze- cińskim Teatrze Współczesnym, wydoje się, że ocze·
kiwanie zostało spełnione: przybyła sztuko godna
uwagi, ważna, która zapewne znajdzie się w reper- tuarach innych scen.
Redlińskiego - to żadna nowość - interesuje proces kształtowania się świadomości kulturowej
współczesnego pokolenia Poloków. Nie jest to teren łatwy, oni wolny od konfliktowych napięć, czy zgoła dramatów".
„Niby komedia a jednak" - Trybuna Ludu.
31.111.1976.
Anno Schiller:
„~edlińskl nie oszczędza nikogo w swym pom- flec17 . n~ polską middle class, traktuje jej przed- stow1c1el1 bez śladu życzliwości i współczucia.
Obraz, Jaki nakreślił, składa się z elementów rze- c~ywist~ch - o czym świadczy także żywa reakcja widowni - ole dobranych wyrywkowo i silnie sko- ryk~turowonych. Wydoje się on cząstkowy I niepeł
ny 1 przez to_ budzi wątpliwości. Należący do mid- dle c!oss. maią no c~łym świecie niedobrą prasę, tro~tu_1e się Ich z drwiną, alokuje Ich za Io, że są )ak1n:i1 są. A są przecież biernym wytworem okreś
lone) sytuacji, kształtującej ich przeciętność".
„Uprawiać swój groszek„." - Kultura, 1 l.IV.1977, s. 11. (Po premierze „Wcześniaka" w Teatrze na Woll w Warszawie).
Małgorzato Szpakowska:
„R~dllńskl napisał nieco Inną sztukę, niż to się no pierwszy rzut oka wydaje. Nie o konflikcie wzo- rów kulturowych, lecz o sytuacji, w której ludziom gwoltownle takiego wzoru brakuje, by załatwić sprawę naprawdę ważną. Więc miotają się bezna- dziejnie, przybierając pierwsze z brzegu pozy. Bo to nieprawdo_, by Ino i Toni pod każdym względem zno1dowali się w słonie dowolności, wolnego wy- boru; owszem odczuwany przez obojga rozkład rr;otżeństwo stwarza im przymus t muszą się wobec niego jakoś zachować. A całe ich nieszczęście po- lega na tym, że się zachować nie umieją. Dla oboj- ga ich obecna kulturo jest nowo, więc niekomplet- na: w dostarczonym przez nią repertuarze zacho- wań pozostają ciągle luk!. Zoś wskazówek czerpa- nych z ~ultury poprzedniej - do obecnej sytuacji nie da się zastosować. Zarówno w środowisku Sie- dymiaków, jak w środowisku rodziców lny małżeń
stwo zawierało się raz i no cole życie. Oboje mło
dzi muszą więc zaangażować całą swą pomysło
wość, by dla rozerwania związku znaleźć jakieś usprawiedliwienie, jakieś nieprzeparte racje wyższe".
„Czworokąt", czyll o nieprzystosowaniu. Dia!og.
12.1976, s. 138-9.
Il
Zesp61 administracyjny
Główny Księgowy:
Todeusz Kusze!
Dział Upowszechniania Teatru:
Zygmunt Szafran Barbara Gadaczek Mirosława Orczyk Sekrelarz Teatru:
Moria Motyczyńska Dział Administracyjny:
Wanda Trzcionka Dział Gospodarczy:
Alicja Kędzierska
Danuta Kępa Dział Zoopalrzen-ia:
Irena Szczepańska Zespół techniczny Kierownik Techniczny:
Jerzy Kolulo Brygadzierzy Sceny:
Andrzej Górski Jerzy Zdybał Dźwięk i światło:
Rekwizylor:
Maciej Kędzierski Marian Dąbek Jacek Gawroński Leszek Wiślak Jerzy Pawęzowski
Joanno Dąbrowska
Alina Kornobis Pracownia krawiecka,:
Adam Szymański Stanisław Kawecki Marla Brudek Janina S!ępień Maria Stefanik Hildegarda lak Pracownia perukarska:
Zofia Segda Lidia Drobnik Zdzistawa Otręba
Pracownia stolarska:
S!anistaw Maniera Piotr Konia Tadeusz Bonarski Pracownia modelatorska:
Małgorzata S!efańska Tomasz Jaśko
Pomoc krawiecka:
Helena Czwarnowska Janino Kurdziel
PROJEKT DEKOR ACJ I ALICJI KURY ŁO
Redaktor programu:
JAN
PIERZCHAŁAProjekt okładki i opracowanie graficzne:
JERZY MICIAK
Korekto:
IRENA SKOWRONEK
'I
Cena 5,- zł
Przedsprzedaż biletów
·w Kosie Teatru w godz. od 12- 18
Dział Upowszechniania Teatru i Kaso biletowa
Centrala
66-11-27 66-04-94
NAJBLIŻSZE PREMIERY:
LEON SCHILLER
KRAM
Z PIOSENKAMI
Przedsprzedaż biletów
w kasie biletowe; Domu Kultury „Metalowiec"
poniedziałek, wtorek, środa
czwartek i piątek
soboto.
od 8,00-do 16,00 od 12,00-do 18,00 od 8,00-do 14,00 Dział Upowszechniania Teatru - tel. 66-11-27