• Nie Znaleziono Wyników

Z działalności Naczelnej Rady Adwokackiej (20.IV.51 r. - 20.X.56 r.)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z działalności Naczelnej Rady Adwokackiej (20.IV.51 r. - 20.X.56 r.)"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Rozenblit

Z działalności Naczelnej Rady

Adwokackiej (20.IV.51 r. - 20.X.56 r.)

Palestra nr 3, 79-84

(2)

I Z działalności Naczelnej Rady Adwokackiej

(20.IV.51 r. — 20.X.56 r.)

W dniu 20 października 1956 r. odbyło się ostatnie p len arn e posiedzenie ustępującej N aczelnej R ady A dw okackiej, na k tó ry m poddano ocenie do­ tychczasową pracę W ydziału W ykonaw czego N.R.A. za okres od kw ietnia 1951 r. do października 1956 r.

Byłoby rzeczą niem ożliw ą (ze w zględu na b rak m iejsca) zamieścić w B iu­ letynie pełne spraw ozdanie z działalności N.R.A. i dlatego ograniczam y się do poinform ow ania Kolegów o w ęzłow ych zagadnieniach, którym i N.R.A. zajm ow ała się w okresie swojej kadencji. A naliza dotychczasow ej pracy W ydziału W ykonawczego N.R.A. ze szczególnym uw zględnieniem tru d n o ­ ści, jak ie napotykał w swej pracy oraz w skazanie osiągnięć ułatw i zapew ne pracę now ow ybranem u W ydziałow i W ykonaw czem u.

Jed n y m z zasadniczych zadań N.R.A. w yn ik ającym z przepisów ustaw y o u stro ju adw okatury z 1950 r. było nastaw ienie pracy organów adw okatu­ ry na nowe to ry tj. przystosow anie tej pracy do now ych form w ykonyw a­ nia naszego zawodu w zespołach adw okackich.

W ydział W ykonawczy przy stępu jąc do rozw iązyw ania ta k trudnego pro­ blem u nie m iał żadnych gotow ych w zorów, k tóre by się nadaw ały do n a­ szych specyficznych w arunków , w ynikających z tra d y c ji polskiej adw oka­ tury. Uw ażaliśm y, że praca zespołowa należycie zorganizow ana d aje ko­ rzyści: adw okatom — możność k onsultacji w zespole, zwłaszcza w spraw ach zawiłych i tru d n y ch ; klientom — zapew nia bardziej dostępną pomoc praw ­ ną. N ajbliższa przyszłość pokaże, czy ta form a w ykonyw ania zawodu adwo­ kackiego w naszych w aru n k ach zda egzam in.

W zw iązku z pew nym i zm ianam i w prow adzonym i w ustaw ie o u stro ju adw okatury z 1950 r. „k am eraln y “ sty l pracy N.R.A. m usiał ulec zm ianie. Trzeba było opracow ać w ytyczne w spraw ie przejścia n a nowe form y w y­ konyw ania zawodu, należało ustaw ić pracę w te n sposób, aby przez częste w yjazdy w' tere n pom agać radom adw okackim oraz dziekanom w tru d n o ­ ściach zw iązanych z tw orzeniem zespołów adw okackich. Zarów no jed nak ilość w yjazdów w tere n ja k i pomoc udzielana poszczególnym radom i dzie­ kanom w rozw iązyw aniu tru d n y c h problem ów zw iązanych z w arunkam i lo­ kalow ym i ze stro n y W ydziału W ykonawczego była w dużej m ierze niedo­ stateczna. B yły obiektyw ne przyczyny, k tó re się n a to złożyły, nie um niej­ sza to jed n a k w niczym pew nej w in y W ydziału W ykonawczego w tym za­

(3)

80 K O M U N IK A TY Nr 3

kresie. Od pierw szych d n i pracy W ydział W ykonaw czy N.R.A. zwrócił uw agę na konieczność w łaściw ego uregulow ania rozm ieszczenia adwoka­ tów na tere n ie całego K ra ju . K w estia ta stała się bardzo palącą zwłaszcza w tedy, kiedy przystąpiono do praktycznego realizow ania przepisów o po­ w ołaniu do życia zespołów adw okackich. P rzy dotychczasow ej prakty ce indyw idualnego w ykonyw ania zawodu rad y adw okackie zajm ow ały się spraw ą zarobków adw okackich o ty le tylko, o ile to było konieczne w związ­ ku z w ym ierzeniem sk ładek adw okackich. P rzy pracy zespołowej zagad­ nienie zarobku adw okata w zespole w ysunęło się na pierw szy plan. P rzy pracy bowiem ko lektyw nej zasadniczą kw estią było nie tylk o zapew nienie każdem u adw okatow i lub aplikantow i m iejsca w zespole, ale przede w szyst­ kim zagw arantow anie p rzy n ajm n iej m inim um egzystencji.

P rzekonyw aliśm y nasze w ładze nadrzędne, że przejście na now y sty l pracy adw okata, pracy zespołow ej, m usi być ściśle zsynchronizow ane z za­ gadnieniem dopływ u now ych k ad r do adw okatury. Jeśli bowiem organy adw o katury m ają przeprow adzić zespolenie adw o katu ry to regulacja do­ pływ u now ych kad r rów nież pow inna być w rękach tych organów . Pow stał jodnak paradoks polegający na tym , że o zespoleniu adw okatury decydo­ w ały rad y adw okackie, ale n ajbardziej zasadniczy problem dopływ u no­ w ych k a d r pozostawiono faktycznie w rękach M inisterstw a Spraw iedliw o­ ści. P rzed k ilk u laty W ydział W ykonaw czy N.R.A. dał w yraz swoim poglą­ dom na to zagadnienie w m em oriale złożonym w M inisterstw ie S p raw ie­ dliwości ośw ietlającym bardzo kry tyczn ie faktyczny stan rzeczy w adw o­ k atu rze, ze szczególnym zw róceniem uw agi na w ym ieniony wyżej p a ra ­ doks pow stały przy tw o rzen iu zespołów adwokackich.

M inisterstw o Spraw iedliw ości nie zajęło dotychczas w tej spraw ie zde­ cydowanego stanow iska, a spraw a jest nadal ak tu aln a i żywotna. W brew w szelkim dezyderatom N aczelnej R ady A dw okackiej oraz poszczególnych rad adw okackich w pisuje się n adal bezplanowo adw okatów na listy i to w tak ich m iejscow ościach, gdzie nad m iar adw okatów jest aż nadto rażący. Nie ta k daw no zasygnalizow ano nam o świeżym zupełnie przypadku w p i­ su na listę w Zielonej G órze pięciu now ych adw okatów . To samo zresztą dotyczy W arszaw y, K rakow a, Łodzi i Poznania, gdzie sytu acja m aterialn a adw okatów na tych tere n ac h je s t praw ie tragiczna. Tego rodzaju w pisy niew ątpliw ie przyspieszają jeszcze proces p auperyzacji adw okatury. N ow o- w y b ran y W ydział W ykonaw czy będzie m usiał niezw łocznie zająć zdecydo­ w ane stanow isko w tej kw estii.

W dotychczasow ej p racy rad y adw okackie oraz N aczelna Rada A dw okac­ ka pośw ięciły w iele uw agi spraw ie aplikacji adw okackiej. Trzeba przyznać,

(4)

że n a ogół rad y adw okackie stw orzyły aplikantom takie w aru n k i m ate ria l­ ne, k tó re mogły im zapew nić przetrw an ie o kresu aplikacji bez ubiegania się o dodatkow e zajęcia. Z tro sk i o zapew nienie p rac y i by tu m łodym adw o­ k a to m w ynikała potrzeba planow ania wpisów n a listy aplikantów . Naczel­ n a R ada wychodząc z założenia, że w pisy na listy aplikantów nie m ogą być dow olne i nieograniczone stw orzyła lim it w pisów rocznych, co znalazło u znan ie całej adw okatury. T rzeba przecież m łodym kolegom , którzy zdają egzam in adw okacki zapew nić nie tylko m iejsce w zespole, ale rów nież ja ­ kieś skrom ne w arun k i bytu. M inisterstw o Spraw iedliw ości w zasadzie zaa­ probow ało nasz plan co do w pisów now ych aplikantów . A le i tu pow stał pe­ w ien paradoks. Zgodzono się w praw dzie z nam i, że w pisy n a listy ap lik an ­ tów pow inny być u jęte w pew ien plan roczny, ale z dru giej strony M ini­ sterstw o Spraw iedliw ości dopuszczało do egzam inu adw okackiego k an d y ­ datów zw olnionych od obowiązku odbycia aplikacji adw okackiej. Dla przy ­ kład u m ożna przytoczyć, że w W arszaw ie w 1956 r. w sesji jesiennej przy­ s tę p u je do egzam inu adw okackiego dw udziestu k ilk u aplikantów adw okac­ kich oraz praw ie trzydzieści osób zw olnionych od odbycia aplikacji adwo­ kackiej. Są to ludzie przew ażnie z adm inistracji, k tó rzy dotychczas niczym nie byli związani z zawodem adwokackim . Ludzie ci niew ątpliw ie przez w iele la t pracow ali w ydajnie na różnych stanow iskach w adm inistracji i niepotrzebnie przerzuca się ich do innego zaw odu ze szkodą dla in stytucji, w któ ry ch pracują. Na szeregu konferencji p rzyrzekano n am w M inister­ stw ie Spraw iedliw ości, że nie będzie w przyszłości zw olnień od odbycia aplikacji adw okackiej. Przyrzeczenia te jed n a k n ie zostały dotrzym ane i w dalszym ciągu ilość osób przystępujących do egzam inu adwokackiego bez odbycia aplikacji adw okackiej jest znaczna. N aczelna R ada A dw okac­ ka nie m ogła sobie z tym zagadnieniem poradzić i dlatego należy o ty m za­ sygnalizow ać i uczulić przyszłe w ładze adw okatury w k ieru n k u w łaściw e­ go uregulow ania tego problem u.

Nie ty lk o Rada N aczelna nie m iała w ielkich możliwości działania z po­ wodu b ra k u upraw nień, u p raw nienia terenow ych rad adw okackich rów nież zostały w dużej m ierze uszczuplone. U w ażaliśm y i uw ażam y, że rad y adw o­ kackie pow inny być pełnopraw nym gospodarzem na swoim teren ie w spra­ wach dotyczących ad w okatury. Decyzje rad y w ty ch spraw ach, tylko w w y ­ jątkow ych w ypadkach, pow inny być uchy lan e przez d ru g ą instancję. Do­ tychczasow a jed nak p rak ty k a w ykazała, że ilość uchylan ych decyzji przez W ydział A dw okatury M inisterstw a jest bardzo znaczna. Tego rodzaju po­

stępow anie W ydziału A dw okatury w dużej m ierze, um niejszało a u to ry te t N.R.A. i rad terenow ych.

(5)

82 K O M U N IK A TY Nr 3

Pow ażnym zagadnieniem w dotychczasow ej p racy W ydziału W ykonaw ­ czego b yła spraw a skreśleń adw okatów przez rad y adw okackie w try b ie ad m in istracy jn y m (art. 79 u st. 1 p k t 7 u. o u.a.). Dużo na ty m odcinku w y­ łowiono błędów i to nie bez w in y W ydziału W ykonawczego. Za m ało było zdecydow anej w alki o przyw rócenie kom isjom d y scyplinarnym w yłączne­ go p raw a decydow ania o skreśleniu adw okata z listy. Na częściowe u sp ra­ w iedliw ienie m ożna w skazać, że źródło zła w tej m aterii w ypływ a z prze­ pisu u staw y o u stro ju ad w o k atu ry z 1950 r., k tó ra niesłusznie odebrała adw o katurze praw o sądzenia jej członków za przew inienia dyscyplinarne. W p rak ty c e kom isje d y scy p lin arne w ich obecnym składzie w ykazały w nie­ k tó ry ch przypadkach zbyt słabą aktyw ność, w innych zaś zb ytn ią gorli­ wość (za drobne przew inienia stosow ano nieraz bardzo surow e sankcje dy ­ scyplinarne). Ten b rak w u stro ju kom isji dyscyplinarnych, które w edług u. o u. a. z 1950 r. nie są organam i adw o katury , spowodował, że w w ielu przypad kach rad y adw okackie ingerow ały i podejm ow ały decyzje w try b ie a rt. 79 ust. 1 p k t 7. B yła to p rak ty k a niesłuszna. W ydział W ykonaw czy N.R.A. w kilku w ypadkach akceptow ał decyzje niek tóry ch rad adw okackich, dotyczące skreślenia z listy adw okatów i aplikantów adw okackich, w każ­ dym jed n a k przypadku czyniono to bez w ielkiego entuzjazm u. Obecnie W y­ dział W ykonaw czy ju ż od dłuższego czasu zajął zdecydow ane i jednolite stanow isko, że należy zerw ać z tą niew łaściw ą p rak ty k ą, gdyż skreślenie członka izby z listy pow inno następow ać jedynie w w yniku postępow ania dyscyplinarnego.

Dużo pracy W ydział W ykonaw czy poświęcił spraw ie spowodowania zm ian przepisów u. o u.a. z 1950 r. Szczegółowe inform acje w tym wzglę­ dzie z a w arte są w a rty k u le ad w. Z. W arm ana — str. 4.

K ryty cznej ocenie podlega system szkolenia. Ogólnie biorąc spraw a ta była nie najlepiej rozw iązana przez W ydział W ykonawczy. B rak było od­ pow iedniego program u szkolenia i należytej organizacji. Spraw a szkolenia stanow i jedno z n a jtru d n iejszy ch zagadnień i nie łatw o dać w tej chwili koncepcję, w edług k tó rej zagadnienie to należy rozw iązać w przyszłości. W każdym razie jedno je s t pew ne, że przy rozw iązyw aniu tego problem u trzeb a pam iętać o atrakcyjności tem aty k i szkoleniowej i o tym by w ykła­ dowcy reprezentow ali w ysoki poziom zawodowy. Rozw iązanie tego zagad­ nienia będzie jed ny m z najp iln iejszych zadań now cw ybranej Naczelnej Rady Adw okackiej.

Nie m ożna rów nież pom inąć spraw y zw iązanej z uregulow aniem zagad­ nienia radców praw nych. Od dłuższego czasu pow staw ały rozm aite pomy­ sły, k tó re zresztą rodziły się nie w środow iskach adw okackich. Jedną z n aj­ groźniejszych koncepcji bv} dezy d erat rozdziału fu n k cji radcy praw nego

(6)

i adw okata. Zw olennicy tego ujęcia tw ierdzili, że w ykonyw anie fu n k cji ra d ­ cy praw nego nie m a nic w spólnego z w ykonyw aniem zawodu ad w okackie­ go. Pow oływ ali się przy tym na w zory spoty k ane w innych k ra ja c h dem o­ k rac ji ludow ej. W ydział W ykonaw czy N.R.A. oceniając grozę sy tu a c ji podjął o strą w alkę ze zw olennikam i tej koncepcji — rozdziału fu n k cji adw okatów i radców praw nych. Na posiedzeniu p lenarny m w dn iu 26 czer­ w ca 1955 r. N.R.A. w pełnym składzie zleciła W ydziałow i W ykonaw czem u przedstaw ienie w łaściw ym w ładzom poglądu, że ze względu n a dobro go­ spodarki uspołecznionej oraz n a specyfikę naszych stosunków w ad w o k atu ­ rze byłoby szkodliw e oddzielenie fun k cji radców praw nych od zaw odu adw okackiego. Przypuszczać należy, że to zdecydow ane stanow isko p len a r­ nego posiedzenia N.R.A. przyczyniło się do odm iennego p o trakto w ania za­ g a d n ie n ia radców praw nych, zgodnie z naszym i postulatam i.

Od dłuższego czasu W ydział W ykonaw czy próbow ał rozw iązać zagadnie­ nie ubezpieczenia adw okatów , ale rozstrzygnięcie tej kw estii w drodze u sta ­ wodaw czej napotykało na bardzo poważne trudności. U w ażaliśm y jed n ak , że spraw a jest pilna i niecierpiąca zwłoki. Los naszych starszych kol'- i ,v niezdolnych do pracy ze w zględu na w iek lu b stan zdrow ia nie jest nam obojętny, nie m ożem y przejść do porządku dziennego nad tym , że adw okat, k tó ry kilkadziesiąt lat pracow ał w zawodzie adw okackim , u schy łku swego życia pozostaje bez żadnej opieki ze stro n y ad w o katu ry. Stąd geneza po­ w stan ia „F unduszu Zasiłków “ . O bszerne spraw ozdanie z działalności „ F u n ­ d u szu “ zamieszczone zostało w N r 1 B iuletynu N.R.A. w a rty k u le prezesa M. K ulczyckiego (str. 24) „Fundusz Zasiłków N.R.A.“. Obecnie z F undu szu tego k o rzy sta ponad dwieście osób. Nie jest to oczywiście rozw iązanie osta­ teczne, ale w każdym razie w obecnej chw ili jest to jed y n a skuteczna pomoc doraźna zorganizow ana przez W ydział W ykonaw czy N.R.A.

D rugim pow ażniejszym osiągnięciem w dotychczasow ej naszej pracy to zorganizow anie i doprow adzenie do w ydaw ania B iuletynu N.R.A. U rucho­ m ienie tego czasopisma napotykało na pow ażne przeszkody, chociażby z b rak u przydziału papieru. Obecnie dzięki w ybitn ej pomocy W icem inistra Tadeusza R eka oraz W ydziału A dm inistracyjnego KC PZPR m am y zapew ­ niony przydział pap ieru do końca roku. W tej chw ili zostaiy stw orzone w szelkie w a ru n k i ku tem u, aby B iuletyn nasz k w a rta ln y przekształcił się od 1 sty czn ia 1957 r. w m iesięcznik. F a k t powyższy zasługuje na ty m w ięk­ sze podkreślenie, że z w szystkich krajó w d e m o k r'v ii ludowej i Zw iązku

Radzieckiego j.idynie adw o k atu ra w Polsce rncże r -nyzczycić posiadaniem w łasnogc czasopisma.

T rzeba rów nież kilka słów poświęcić spraw ie w spółpracy rad adw okac­ kich z k o m itetam i PZ P R jak rów nież w spółpracy W ydziału W ykonaw ­

(7)

84 K O M U N IK A TY

czego N.R.A. z W ydziałem A d m inistracy jn ym KC PZ PR . W tere n ie Kom i­ te ty W ojew ódzkie PZ P R nie zaw sze odnosiły się p rzychylnie do spraw adw okatu ry. W w ielu przypadkach widać było b rak zrozum ienia dla po­ trzeb adw o k atury . B yły n aw et pow ażne tarc ia m iędzy rad ą w zględnie dzie­ kanem ra d y a m iejscow ym kom itetem P a rtii. N a szczęście jed n ak te nie­ w łaściw ości w przew ażającej części szybko b yły likw idow ane dzięki życzli­ w em u stosunkow i W ydziału A d m inistracyjnem u KC PZ PR do potrzeb ad w ok atu ry . W spółpraca z ty m W ydziałem KC PZ P R układała się po­ p raw nie n a gruncie rzeczowym . M iędzy innym i dzięki zdecydow anej posta­ wie i natychm iastow ej in terw en cji W ydziału A dm inistr. KC P Z P R zanie­ chana została zarządzona eksm isja rad adw okackich z zajm ow anych lokali w G dańsku oraz Koszalinie.

Ogólnie rzecz biorąc, N aczelna R ada A dw okacka w swej działalności za­ wsze kierow ała się tro sk ą o podniesienie powagi adw okatury, jej organów oraz przyjście z pomocą adw okatom w e w szystkich ich trudnościach. Mi­ mo popełnionych błędów i niew ielkich stosunkow o osiągnięć m inionego okresu n ak ła d pracy N.R.A. i w szystkich kolegów w spółpracujących z Ra­ dą w różnych kom isjach b ył duży.

M A R I A N R O Z E N B L I T

Cytaty

Powiązane dokumenty

O ile cyna m etaliczna i jej po­ chodne nieorganiczne nie zdradzają charakteru toksycznego, a cyna jako taka jest stosowana do w ykładzin pudełek z żyw nością,

A le dopiero wizual­ ny obraz świetnie zrobionej przez nich ekspozycji pozw ala sobie w pełni uświa­ dom ić ich uzdolnienia, które dla wszystkich uczciwie traktujących

W nioski wy­ nikające z przeprowadzonej analizy wska­ zują na konieczność powołania nowych kom itetów m iędzynarodowych, obejmują­ cych sw oim zakresem działania

Aktywne włączenie się do propagowania ochrony zabytków — za­ rów no w sensie społecznym , jak i poszerzeniu zasięgu i zakresu efektywnej konserwacji —

Investments in large, medium and small companies listed at Warsaw Stock Exchange in the aspect of the downside risk were the major subject of the studies.. For the analyzed

Transport and Maritime Economy, Warsaw, 1994; Transport Infrastructure Development Plan until 2015, Ministry of Transport and Maritime Economy, Warsaw, 1997; State Transport Policy

Ofschoon verschillende onderzoekers de aantrekkingskracht van het "zomerdorp" (3) als langdurige verblijfplaats verklaren als compensatie tegen of althans

Free to members of