"Państwo i Prawo": Czy można
wypowiedzieć stosunek pracy bez
przyczyny? - Nowy model
gospodarczy: osiągnięcia i
niebezpieczeństwa
Palestra 3/7-8(19-20), 122-125
„ P A Ń S T W O I P R A W O ”: Czy m ożna w yp o w ied zieć sto su n ek pracy
bez przyczyny? — N ow y m odel gospodarczy: osiągnięcia i n ieb ez p ieczeństw a.
,V a rtyk u le pt. „Z aktualnej p roblem atyki w y p o w ied zen ia um ow y 0 p racę” (P iP nr 5/6/59) A n ton i W a l a s om aw ia in sty tu cję w y p o w ie d zenia stosu nk u pracy na tle k on stytu cyjn ego praw a o b yw atela do pracy 1 w yp ły w a ją cej z jego k onk retyzacji zasady zabezpieczenia trw ałości stosu nk u pracy. Z zasady tej — zd. autora — w yn ik a p ostu lat takiej w yk ład n i prawa, która zap ew niałaby jak najszerzej p racow nikow i o ch ronę m iejsca pracy. O becny stan praw ny, oparty w dużej m ierze na prze pisach p rzedw ojen nych, n ie odpow iada pod ty m w zględ em potrzebom czasu. P rzep isy d otych czasow e n ie przew idują obow iązku stron podaw a nia uzasadnienia i n ie uzależniają sk uteczności w yp o w ied zen ia od p o w stania uzasadnionej przyczyn y. Jest to sprzeczne z p od staw ow y m i zasa d am i so cjalistyczn ych stosu n k ów pracy. W korzystaniu ze sw y ch u praw n ień do sw ob odn ego dobierania pracow ników k ierow n ik socjalistyczn ego p rzedsiębiorstw a obow iązany je st kierow ać się nie su b iek ty w n y m i przes łankam i, lecz ob iek tyw n ym k ryterium dobra p rzedsiębiorstw a. D latego w k ażd ym konk retn ym w ypadku decyzja o w y p ow ied zen iu m u si być oparta na rzeteln ej an alizie p rzyczyn uzasadniających zw o ln ien ie. Jeżeli w y p o w ied ze n ie u m ow y o pracę n ie opiera się na uzasadnionych w zg lę dach rzeczow ych, to istn ieją p odstaw y do przyjęcia, że stan ow i ono na ru szen ie art. 189 k.z. oraz art. 3 p.o.p.c. W tedy b ow iem podm iot zatrudniający, jak k olw iek działał w granicach w łaściw ości, u ży ł p rzysłu gującej m u w ład zy personalnej w sposób sprzeczny z celem , dla którego została m u ona udzielona, c z y li działał bezpraw nie.
Z p rob lem em tym łączy się praw o pracow nika do zaskarżenia z tego ty tu łu w yp ow ied zen ia przed organam i rozstrzygającym i spory ze sto su nk ów pracy. D otychczasow e orzecznictw o odm aw ia p racow nikow i ta k iego praw a. Zdaniem autora spraw a ta n ie p ow inn a być rozpatryw ana w od erw aniu od zagadnienia zakresu ochrony przed n adu życiem praw a w y
p ow ied zen ia, jaką m ogą ew en tu a ln ie stw orzyć d la pracow nika u praw n ie nia p rzed staw icielstw a pracow niczego do kontroli m erytoryczn ej słu sz ności w yp o w ied zen ia. A naliza odpow iednich postan®wień układów zbio
N r 7—8 P R Z E G L Ą D P R A S Y P R A W N IC Z E J 123
row ych prow adzi jednak do w n iosku , że gw arancje te n ie są w w ię k szości w yp ad ków dostateczne, gdyż upraw nienia rad zak ładow ych w tej dzied zin ie m ają je d y n ie in terw en cy jn o-k on su ltacy jn y charakter.
Z drugiej strony w w yp ad ku zw oln ien ia d yscyp lin arn ego, w sytu acji, gd y pow staje spór, czy orzeczona kara dyscyp lin arn a jest w sp ółm iern a do przekroczenia regulam inu pracy, spraw a zw oln ien ia w sk u tek skargi pracow nika m oże znaleźć się przed kom isją rozjem czą, poniew aż do jej w łaściw ości n ależy rozstrzyganie sporów ze stosunku pracy, w y n ik a ją cych m . i. na tle stosow an ia regulam inu pracy. „Stan taki — jak pisze autor — w yk a zu je jednak n ie w ą tp liw ą n iekon sek w encję, alb o w iem pra cow nik, w stosunku do którego orzeczono ty tu łem kary w y p o w ied ze n ie stosu nk u pracy, b yłb y w k orzystniejszej sytu acji od pracow nika, którego zw olniono w drodze norm alnego w y p o w ied zen ia .”
Z tych p ow odów — w g autora — de lege lata p ow inn o się uznać prawo pracow nika do sam odzielnej ochrony przed nadużyciem praw a w y p o w ie d zenia stosu n k u pracy, przy zastosow aniu do takich w yp ad k ów art.
189 k.z. i art. 3 p-o.p.c. R ów nież w przyszłej u sta w ie o zw iązkach za w o d ow ych , obok u praw n ień k ontrolnych rady zakładow ej, p ow in n o być p rzew idzian e prawo pracow nika do sam od zieln ego zaskarżenia w y p o w ied zenia stosunku pracy.
Dodać w ypada, że sygn alizo w an e coraz częściej w yp ad ki n adu żyw ania w yp ow ied zen ia stosu nk u pracy dla tłu m ien ia k ry ty k i i terroryzow an ia p racow nik ów czynią p ostu laty om aw ianego artyk u łu szczegó ln ie aktualnym i.
A rtyku ł S tefan a B u c z k o w s k i e g o pt. „P od staw y p raw n e sam o dzieln ości p rzedsięb iorstw p ań stw o w ych ” stan ow i sw ego rodzaju pen dan t do d ysk u sji ek on om istów nad zm ianam i w n aszym m odelu gospodarczym . A utor ocenia proces przem ian m od elow ych przez pryzm at n ow ej sy tu a cji praw nej p od staw ow ych ogn iw gospodarki — przedsiębiorstw . Ta od m ien ność p u n k tu w id zen ia pozw ala na u ch w y cen ie całego szeregu elem en tó w n ow ej sytu acji, zapoznaw anych przew ażn ie przez ek on om istów .
•
W celu u ch w ycen ia rzeczy w istych granic sam od zieln ości p rzedsię b iorstw analizuje k olejn o zm iany w prow adzone w sta tu cie p ra w n y m m a jątku przedsiębiorstw , w ich gospodarce fin ansow ej, w szczególn ości — w zak resie in w esty cji, w d zied zin ie obrotu i stosu nk ów zob ow iązan io w ych , u stalania cen oraz rozliczeń m ięd zy jedn ostk am i gospodarki uspo łecznion ej.
' C zyteln ik otrzym u je w’ ten sposób b. szeroki i jed n ocześn ie b. konk retn y obraz obecnej sy tu a cji w d zied zin ie zm ian m od elow ych , zarysow u
jących się tend en cji rozw ojow ych, istn iejących trudności czy n ieb ez p ieczeń stw .
Z asadnicze n iebezp ieczeń stw o, m ogące prowadzić — zdaniem autora — do ześlizn ięcia się zam ierzonego kierunku przebu d ow y m od elu k u p o w rotnej centralizacji, k ryje się w e w zajem n ym stosu nk u przedsięb iorstw i jed n ostek bezpośrednio nadrzędnych — zjednoczeń.
„Zasadniczą cechą n ow ego sy stem u — pisze autor — m a b yć dążenie do oparcia organizacji nadrzędnych na podstaw ach ekon om iczn ych . Jed n ak że ze w zględu na utrzym an ie zasady d y rek ty w n o ści p lan ów 'nowe organizacje otrzym ały p rerogatyw y w ładcze. P o w sta ły w sk u tek tego tw o ry d ziw n e — form alnie k reow ane jako przedsiębiorstw a, lecz w y p o sażone w pew ną sum ę im perium .
K om p eten cje zjednoczeń, które m uszą być w yk o n y w a n e jako akty w ład zy, są bardzo liczn e i ro zległe. Co gorsza, ty lk o n iek tó re są d osta te czn ie sk onk retyzow an e. S potykam y przepisy o tak szerok im zak resie k om p eten cyjn ym , że pozw alają p raktycznie na ingerow an ie w e w szy stk ie, n aw et najdrobniejsze sp raw y p odległych przedsiębiorstw . Istn ieje re a ln e n iebezp ieczeń stw o, że tak ogólnie sform u łow an e norm y k om p eten cy jn e otw orzą drogę do „cichego likw id ow an ia sam od zieln ości p rzedsię b io rstw .”
W sk azu je na to przykład ZSRR, gdzie w latach 1927— 1929 sy stem or gan iza cy jn y gospodarki oparty na podobnym , jak nasz obecny m odel, za łożen iu utrzym ania rów now agi pom iędzy bodźcam i ek on om iczn ym i a środkam i adm inistracyjnym i, został stop n iow o — drogą pozapraw ną — w y p a rty przez sy stem pełnej centralizacji. W łaśnie brak form alnego za
b ezp ieczen ia n ależyteg o zakresu sam odzielności p rzed sięb iorstw proces ten zn ak om icie ułatw ił.
Jako środki przeciw działania tej groźnej ten d en cji autor proponuje: po p ierw sze — szczegółow e o k reślen ie k om p eten cji zjednoczeń w za k resie ad m inistracyjn ego k ierow an ia p o d ległym i przedsiębiorstw am i. „W n o w y m m odelu — podkreśla autor — nie m oże być m iejsca na d o p u szczen ie przynajm niej na odcinku stosu n k ów m ięd zy zjednoczeniam i a p rzedsięb iorstw am i — m ożności w yd aw an ia ak tów ad m inistracyjn ych w oparciu li ty lk o o og óln y p rzepis k om p eten cy jn y. P odstaw ą p oleceń , nakazów i zakazów p ow inn y być szczegółow e m aterialn o-p raw n e prze p isy , posiadające rangę je ś li n ie u staw y, to przynajm niej aktu norm a ty w n eg o , pochodzącego od naczelnych w ładz gospodarki n a rod o w ej”;
po d ru gie — „potężnym czyn n ik iem — p isze autor — p rzeciw d ziałają c y 111 ty m n iebezp ieczeń stw om m ogą stać się organy sam orządu robotni czego. P om ijając fu n dam en talne znaczenie tego sam orządu dla rozw oju
N r 7—8 P R Z E G L Ą D P R A S Y P R A W N IC Z E J 125
d em okracji socjalistyczn ej i socjalistyczn ych stosu n k ów produkcji, trzeba tak że w idzieć ich rolę w um acnianiu sam odzielności p rzedsięb iorstw i zw alczania biurokracji »w p ion ie«”.
„RUCH P R A W N I C Z Y I E K O N O M I C Z N Y ”: S praw y w a ż n e dla prak
tyk i — Kara c z y w ych ow an ie.
„Ruch P raw niczy i E kon om iczny” — najm łodsze z naszych czasopism praw niczych (chociaż z długą tradycją przedw ojenną) — zasłu guje na znacznie w iększą popularność w szerszym środow isku p raw niczym , niż to ma m iejsce obecnie. M imo że — jak dotąd przynajm niej — „R uch” je st w ięcej ek on om iczn y niż praw niczy, to jednak w każdym num erze tego k w artalnika m ożna znaleźć kilka pozycji z różnych dziedzin prawa, interesujących praw nika praktyka. O statn i zeszy t „R uchu” (1/59) przy nosi dw a takie artyku ły.
Edmund W e n g e r e k om aw ia w artyk u le pt. „P ow ód ztw o o u sta le n ie ” jedną z najbardziej spornych in sty tu cji w teorii procedury c y w il n ej. Jest to bodaj je d y n e w naszej now szej literaturze p rocesow ej stu d iu m tak szeroko om aw iające to zagadnienie. T ym czasem na ak tu al ności p roblem atyki w skazują w ystęp u jące w p rak tyce liczn e b łęd y w kw alifik ow an iu pow ództw .
A naliza in sty tu cji z art. 3 k.p.c., którą przeprowadza autor, zm ierza do m o żliw ie najbardziej precyzyjn ego określenia sp ecyficzn y ch cech w y różniających pow ód ztw o o u stalen ie od innych rod zajów pow ództw . A rtyk u ł zaw iera rów n ież om ów ienie przykładow o w yb ran ych p ow ó d ztw o u stalen ie z zakresu różnych dziedzin prawa cyw iln ego . Zwraca sp ecjaln ą uw agę na ro lę te j in sty tu cji jako środka ochrony d łu żn ik a w egzek u cji adm inistracyjnej św iad czeń pieniężnych. W e w n ioskach de lege
fe r enda autor w yp ow iad a się za utrzym aniem dotych czasow ego brzm ienia
art. 3. k.p.c. stan ow iącego podstaw ę pow ództw a o ustalenie, polem izując ze sform ułow an iam i lansow anym i w projekcie przyszłego k.p.c.
W tym sam ym zeszycie W iesław D a s z k i e w i c z porusza p roce so w e zagadnienie środków zabezpieczających (w artyk u le pod tym sam ym tytu łem ) p rzew idzian ych w art. 79, 80 i 85 k.k. W p rzeciw ień stw ie do stron y karnom aterialnej problem atyka procesow a tej in sty tu cji n ie cieszy się n a ogół w ięk szym zain teresow an iem d oktryny. Jedynej obszerniejszej p ow ojennej pracy poświęcor.ej zagadnieniu środków zabezpieczających (zob. A. Flatau-K ow alska: Środki zabezpieczające w p raw ie karnym ) k rytyk a naukow a zarzuca liczne i pow ażne błędy. Na tym w ięk szą w ięc uw agę zasługuje artyku ł D aszkiew icza. Oto niektóre p roblem y stan ow iące