Jerzy Syryjczyk
Niektóre gwarancje sprawiedliwego
wymiaru kar w Kodeksie Prawa
Kanonicznego z 1983 r.
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 34/3-4, 147-163
1991
! Prawo Kanoniczne ! I 34 (1991) nr 3—4 |
K S. JERZY SY R Y JC ZY K
NIEKTÓRE GWARANCJE SPRAWIEDLIWEGO WYMIARU KAR W KODEKSIE PRAWA KANONICZNEGO Z 1983 R.
T r e ś ć : — W stęp. — 1. F orm a p rocesow a w y m ia ru kar. — 2. D o w od zen ie w in y . — 3. Zasada p rop orcjon aln ości kary do p rzestęp stw a. — 4. Środki od w oław cze od sąd ow ego i p ozasąd ow ego w ym iaru kar. — Z akończenie.
Wstęp
Kodeks P raw a Kanoniczngo z 1983 r. w kan. 1317 zaleca u sta wodawcom praw a p artykularn ego, aby sankcje k arn e ustanaw iali tyiko w tedy, gdy są one rzeczywiście niezbędne do lepszego za gw arantow ania dyscypliny kościelnej^. Z kolei w spraw ie w ym ia ru lub deklaracji k a r praw odaw ca wym aga, by k aran ie w iernych należało do środków ostatecznych w pastoralnej działalności K o ścioła, zgodnie bowiem z kan. 1341 k a ry m ożna w ym ierzać do piero wówczas, gdy w yczerpane zostały w szystkie inne m ożli wości oddziaływ ania m ające skłonić spraw cę do n apraw ienia zgor szenia, w yrów nania naruszonej spraw iedliw ości oraz doprowadzić do popraw y samego winowajcy. W św ietle powyższych posta nowień należy stwierdzić, że w ym iar k a r (w funkcji ustaw odaw czej i wykonawczej) jest ostatecznym środkiem duszpasterskim , służącym lepszem u zachow aniu dyscypliny kościelnej. Celu tego nie osiąga się jed n ak w ym ierzając k a ry niespraw iedliw e, gdyż burzą one porządek kanoniczny, n aruszają w zajem ną spraw iedli wość i praw o w iernych do w ym iaru spraw iedliw ości ’.
W zakresie w ym iaru i deklaracji k a r już w Kościele staro żytnym zdarzały się w ypadki nadużyć, czego dowody odnajdu jem y w źródłach daw nego praw a, m ówiących o karze niespraw ie dliw ej 2. Dążąc do w yelim inow ania tego zjawiSka, Kościół od sa mego początku u stalał norm y praw ne i przew idyw ał różnego rodzaju środki, k tóre m iały zapewnić zachowanie zasady sp ra wiedliwości w dziedzinie w ym iaru kar. Problem ow i tem u
wie-1 Μ. M y r с h a, P ra w o karn e. K o m e n ta r z do p ią te j k się g i K o d e k su P ra w a K a n o n iczn eg o , t. II, K a ra , cz. 1, P r z e p is y ogólne, Warszawa 1960. s. 243.
2 C. 11. q. 3, c. 11, 30, 77; Por. M. Ż u r o w s k i , U p ra w n ie n ie do n a p ra w ie n ia n ie w ła śc iw e g o w y m ia r u sp r a w ie d liw o ś c i, Prawo Ka noniczne 20 (1977) nr 3—4, s, 197—204.
148 Ks. J. Syryjczyk [ 2 ]
le uw agi poświęcił rów nież praw odaw ca w CIC/1983, czego w y ra zem są postanow ienia zaw arte w przepisach karnego p raw a m a terialneg o i formalnego.
Poniższe uw agi m ają naśw ietlić niektóre istotne gw arancje ustaw ow e spraw iedliw ego w ym iaru k a r w CIC/1983.
1. Forma procesowa wym iaru kar
CIC/1983 stoi na stanow isku, że żadna k a ra kościelna nie może być w ym ierzona lub d eklarow ana bez przeprow adzenia procesu sądowego lub karno-adm inistracyjnego (nulla poena sine processu). W ymóg postępowania dowodowego uzasadnia w tym p rzypadku nie tylko pozytyw ne praw o kościelne, ale rów nież praw o n a tu ralne, gdyż zgodnie z tym ostatnim przed w ym ierzeniem k ary konieczne jest udow odnienie spraw cy popełnionego przestępstw a.
U dow odnienie oskarżonem u, iż dopuścił się bezpraw ia k ry m i
n aln eg o ' w sposób ciężko zawiniony, jest zresztą postulatem za sady sprawiedliw ości, leżącej u podstaw w ym ierzenia jak iejk o l w iek k a r y 3. Konieczność przeprow adzenia postępow ania dowo dowego przed w ym ierzeniem lub d eklaracją k ary sankcjonuje rów nież ustawodawca kościelny, czego w yrazem są postanow ie
nia kanonów 1342 § 2 i 1718 § 1, 3°.
Zgodnie z CIC/1983 w ym iar a także d eklaracja k a r W w yp ad k u popełnienia bezpraw ia krym inalnego nie n astępu ją w sposób bezwzględnie konieczny, w ręcz przeciw nie — karę m ożna w y m ierzyć lub orzec dopiero w tedy, gdy zawiodą inne środki słu żące osiągnięciu celów, do k tó rych w ostateczności zm ierza się poprzez karan ie przestępcy (kan. 1341). W ładza kościelna, k tó ra po bezskutecznym zastosow aniu wszelkich środków du szp aster skich i praw nych doszła do wniosku, że w stosunku do sp raw cy należy zastosować rep resję k arn ą, m usi też zadecydować o drodze, na której m a się dokonać w ym iar kary.
W dyskusjach poprzedzających w ydanie nowego praw a k a rn e go dom agano się niekiedy, aby na drodze ad m inistracyjnej nie w ym ierzać żadnych k a r kościelnych, a nadto by w przyszłości nie przew idyw ano odstępstw od reg uły mówiącej, że w ym iar k a ry n astęp uje w postępow aniu sądowym. P o stu laty te były w y razem troski o zagw arantow anie spraw iedliw ości w spraw ach k arn y ch i dlatego też zespół konsultorów przygotow ujący p ro je k ty nowego praw a karnego poczuł się zobligowany zająć wo bec nich stanowisko. K onsultorzy uznali jednak, że propozycja w ym ierzania k a r tylko na drodze sądowej jest nierealna, gdyż rzeczywistość wym aga, aby k ary m ogły być w ym ierzane szybko i bez specjalnych przeszkód, czyli także w postępow aniu adm ini
[3] Gwarancje wymiaru kar 149
stracyjnym , przy zachowaniu jednak ustaw ow ego pierw szeństw a dla drogi postępow ania sądow ego 4. Pogląd ta k i był obroną sta now iska w yrażonego wcześniej w projekcie p raw a karnego z 1973 r . 5, gdzie zaproponowano następującą norm ę: „Ilekroć po ważne przyczyny przeszkadzają w przeprow adzeniu postępow ania sądowego i dowody na popełnienie przestępstw a są oczywiste, a skarga k arn a nie wygasła, k arę m ożna w ym ierzyć lub d ek laro wać dekretem pozasądowym; natom iast pokuty i środki k a r n e , mogą być w każdym w ypadku nak ładan e d ek retem ” (kan. 27
§ D*.
Propozycję P ro je k tu z 1973 r. w pew nym stopniu zrealizo w ał CIC/1983 w kan. 1342 § 1, osłabiając jed n ak w porów naniu z P ro jek tem pierw szeństw o postępow ania sądowego przed ad m inistracyjnym . W edług CIC/1983 do zaniechania drogi sądowej w ystarczają „słuszne przyczyny”, podczas gdy P ro jek t z 1973 r. proponow ał, aby były to „poważne przyczyny”. Trzeba jedn ak podkreślić, że CIC/1983 przyznaje pierw szeństw o drodze postępo w ania sądowego nie tylko ze względu na techniczną redakcję kan. 1342 § 1. Z nakazu praw a w ynika, że w ym iar k a r z zasady w i nien dokonyw ać się w postępow aniu sąd o w y m 7, za odrzuceniem zaś tego ostatniego muszą przem aw iać słuszne przyczyny, które jednocześnie skłaniają do w yboru drogi postępow ania ad m in istra cyjnego. Nie , w ydaje się jednak, aby w p rakty ce powyższa za sada m iała jakieś większe znaczenie, gdyż słuszną przyczynę o bra nia pozasądowego w ym iaru k a r stanow i już samo to, iż postępo w anie sądowe jest technicznie bardziej złożone niż ad m inistracy j ne. Do w yboru drogi pozasądowej mogą skłaniać także względy
polityki k ry m inalnej, jak np. szybkość załatw ienia spraw y, oraz
4 C om m u ni ca ticn es 9 (1977) 161.
5 P o n tific ia C o m m issio C o d icis Iu ris C a n o n ici R ecogn oscen do, S ch e
m a d o c u m e n ti quo d isc ip lin a sa n c tio n u m seu p o e n a ru m in E cclesia la tin a d en u o o rd in a tu r, T ypis P o ly g lo ttis V a tica n is 1973, can. 28 § 1.
6 W w y n ik u d ysk u sji K on su ltorzy p o sta n o w ili u su n ąć z кап. 28 § 1 klau zu lę w yrażon ą w słow ach: „et prob ation es de d elicto e v id en tes sin t n eq u e actio crim in alis sti exten cta” i uznali, że sform u łow an ie tak ie w in n o być zam ieszczon e w n orm ach procedury a d m in istra cy j nej (C om m u n ication es, 1977, p. 162). P ro jek t te n zrea lizo w a ł CIC/1983 w kan. 1720, k tóry u w zg lęd n ia isto tn e za sa d y w ym iaru kar w p o stę p ow an iu p ozasąd ow ym .
7 V. D e P a o 1 d s, De sa n tcio n ib u s in E cclesia. A d n o ta tio n e s in C o d icem : L ib e r V I, R om ae 1986, s. 87. T rudno zgodzić się z o p in ią
tych k a n o n istó w , którzy p o stęp o w a n ie są d o w e u w ażają za zw yczajn a drogę w y m ia ru kar, pogląd ta k i n ie zn ajd u je b o w iem p otw ierd zen ia zarów no w kan. 1342 § 2, jak i w kan. 1718 § 1, 3°. Por. J. A r i a s ,
C odigo de D erech o Canonico. E dicion a n o ta d a , P em p lon a 1983, s. 810;
A. M a r z o a. L os d e lito s у la s p en a s can ón icas, w : M anual d e
150 Ks. J. Syryjczyk [4]
racje n atu ry pastoralnej (m niejszy rozgłos lub chęć uniknięcia zgorszenia).
P raw odaw ca kościelny tak dalece p referu je pierw szeństw o po stępow ania sądowego, że w niektórych w ypadkach w prost za b ran ia karać w drodze postępow ania pozasądowego. W yrazem tego stanow iska jest kan. 1342 § 2 stanowiący, że d ek retem nie można w ym ierzać lub deklarow ać k a r dożyw otnich oraz tych, których adm inistracyjnie zabrania aplikow ać u stanaw iająca je u- staw a lub nakaz karny. W ynika stąd, że obowiązek zachowania drogi sądowej dotyczy przestępstw , za k tóre oskarżonem u mogą być w ym ierzone ekspiacyjne k a ry dożywotnie. Ponadto kan. 1342 § 2 daje ustaw odaw cy p arty k u la rn em u możliwość dokładnego określenia poszczególnych w ypadków , w któ ry ch postępow anie sądowe byłoby obligatoryjne.
Postanow ienia §§ 1 i 2 kan. 1342 są przejaw em przekonania, że postępow anie sądowe — w przeciw ieństw ie do ad m in istracy j nego — lepiej służy w yśw ietleniu praw dy obiektyw nej, skutecz niej zabezpiecza p raw a w iernych oraz d aje większe gw arancje sprawiedliw.ego w ym iaru k a r 8. M ylny byłby jed nak wniosek, że spraw tych w ogóle nie uw zględniają przepisy procedury poza sądowej. W postanow ieniach CIC/1983 dotyczących w łaśnie takiej procedury przejaw ia się trosk a praw odaw cy o jak n ajsk uteczn iej sze zagw arantow anie spraw iedliw ości w dziedzinie w ym iaru k ar, a dowodem mogą być zasady w yrażone zwłaszcza w kan. 1720, k tó rych zobowiązany jest ściśle przestrzegać o rdyanriusz w y m ierzający karę.
Z pew nych jed nak względów postępow anie ad m inistracyjne nie może być przedkładane nad sądowe.
P rzede w szystkim należy zauważyć, że postępow anie sądowe zakłada w yraźny rozdział pom iędzy śledztwem, oskarżeniem , o- bron ą i sądzeniem, gdyż rozdzielenie funkcji procesowych jest najlepszym sposobem dotarcia do praw dy o b ie k ty w n e je. W po stępow aniu adm inistracyjnym natom iast — podobnie jak w po stępow aniu sądowym — ordynariusz decyduje o wszczęciu śle dztw a i sam osobiście może je przeprow adzić (kan. 1717 § 1)^ Je d n rk ż e w postępow aniu adm inistracyjnym on rów nież wnosi ak t oskarżenia, rozważa całą spraw ę i w ydaje w yrok (kan. 1720), w czym w yraźnie przejaw ia się naw iązanie do procesu inkw izy- cyinego. W celu uniknięcia niebezpieczeństw a subiektyw izm u w podejściu ordynariusza do spraw y praw odaw ca wym aga, aby w ocenje. m ateriału dowodowego skorzystał on z pomocy dwóch ase
8 Por. T. P a w l u k , P ra w o k a n o n iczn e w e d łu g K o d e k su Jana P a w ła II, t. IV, O lsztyn 1990, s. 102.
[5] Gwarancje wymiaru kar 151
sorów (kan. 1720, 2°), niem niej jed n ak d e k re t w ydaje sam o rdy nariusz.
Sądowe postępow anie k a rn e m a ch a ra k te r sporny, tzn. biorą w nim udział strony procesowe, z któ ry ch jedna w ystępuje jako oskarżyciel w interesie publicznym , zaś druga, tj. oskarżony — w in teresie w łasnym . Toczący się m iędzy stronam i w trak cie przew odu sądowego spór ułatw ia sędziem u do tarcie do p raw d y m ateria ln e j i spraw iedliw e rozstrzygnięcie spraw y. Inaczej zaga dnienie to k ształtu je się w postępow aniu adm inistracyjnym , w k tó ry m ordynariusz, pełniąc funkcję oskarżyciela, w ystępuje ja ko strona w sporze z oskarżonym i jednocześnie ·— będąc sę
dzią ■— rozstrzyga ten spór. Z pew nością może narażać to o r
dynariusza na zarzut stronniczości lub b ra k u o b iek ty w izm u 10. W arto także podkreślić, że postępow anie sądowe jest in stru m entem wychowawczym , a więc jednym ze środków działalności pasto raln ej Kościoła. Dla niektórych przestępców już sam fak t procesu karnego może okazać się większą nauką na przyszłość niż w ym ierzona kara. Z tego też pow odu ordynariusze, w ybie ra ją c drogę postępow ania sądowego, h ie pow inni obaw iać się, że spraw ca zostanie przez sąd p otraktow an y łagodniej niż na to zasługuje.
W CIC/1983 należy odróżnić norm y dotyczące drogi w ym iaru k a r od regu lacji praw nych odnoszących się do składu try b u n ału sędziowskiego w niektórych spraw ach karnych. B rak takiego roz różnienia w prow adza niekiedy kanonistów w zakłopotanie w związ k u z in te rp re ta c ją kan. 1342 § 2 łącznie z kan. 1425 § 1, 2°, b ) n . P ierw szy z tych kanonów w yklucza postępow anie pozasą dowe w te d y ,. gdy zabrania k arać na tej drodze ustaw a - lub n a kaz karny . N atom iast w edług kan. 1425 § 1, 2°, b) dla try b u n ału
kolegialnego trzech sędziów zastrzeżone są spraw y karne, które
mogą pociągnąć za sobą w ym iar lub dek larację ekskom uniki.
Ten ostatni k anon nie upow ażnia jed n ak do w yciągnięcia w nio sku, iż powyższa k a ra zawsze m usi być w ym ierzana (lub dek laro wana) w postępow aniu sądowym. Ekskom unika należy bowiem do k a r popraw czych, czyli cenzur, i jako taka nie m a ch a rak te ru dożywotniego, a tylko tych k a r CIC/1983 zabrania w prost aplikow ać w postępow aniu adm inistracyjnym . Toteż biorąc pod uw agę kan. 1342 § 2 należy stw ierdzić, że wszystkie cenzury, łą cznie z ekskom uniką, mogą być w ym ierzane lub orzekane w po stępow aniu sądow ym lub pozasądowym. W w ypadku zaś, gdy prow adzony jest proces k arn y m ający na celu w ym ierzenie (lub deklarację) ekskom uniki, praw odaw ca w ym aga, aby try b u n ał sk ła
10 T am że, s. 103.
11 E. M c D o n o u g h , A „N ovu s H a b itu s M e n tis” jo r S a n ctio n s in
152 Ks. J. Syryjczyk [6]
dał się z trzech sędziów. Stąd też w ydaje się, że nie m ożna tu mówić o dysonansie pom iędzy kan. 1342 § 2 i kan. 1425 § 1, 2°, b ) 12, gdyż postanow ienia powyższych kanonów dotyczą odm ien
nych kw estii. Zdziwienie budzi jed n ak fakt, że do w ym ierzenia (lub orzeczenia) ekskom uniki w postępow aniu sądowym w ym aga się trzech sędziów, zaś do jej aplik acji w postępow aniu ad m ini
stracy jn y m upraw niony jest sam ordynariusz. Zauw ażyć należy, że powyższe zagadnienie identycznie unorm ow ane było w po przednim Kodeksie (kan. 1933 § 4, kan. 1576 § 1, 1°).
2. D owodzenie w iny
Przestrzeganie zasady spraw iedliw ości przy w ym iarze k a r nie ogranicza się tylko do ustalenia bezpraw ia krym inalnego popeł nionego przez określonego sprawcę. Oprócz tego konieczne jest udow odnienie m u w iny i to w dużym stopniu, gdyż tylko tak a w ina może być podstaw ą odpowiedzialności k arn ej (kan. 1321
§ i)·
Udowodnienie winy, naw et um yślnej, było na podstaw ie CIC/ /1917 zadaniem stosunkowo łatw ym . Powyższe tw ierdzenie w y nika z kan. 2200 § 2, w któ ry m istn ieje dom niem anie praw ne, że naruszający ustaw ę k arn ą działa z w iną um yślną. Zgodnie z ty m kanonem oraz biorąc pod uw agę kan. 1827, kanoniści nauczali, że usunięcie dom niem ania um yślności jest zasadniczo zadaniem oskarżonego a nie sędziego. N iektórzy jed nak autorzy tw ierd z i
li 13, że w w ypadku zaistnienia jakichkolw iek w ątpliw ości co do w iny spraw cy winę um yślną należy oskarżonem u udowodnić, za czym przem aw ia zasada słuszności natu raln ej i p raw d y obiek tyw nej.
W zw iązku z reform ą p raw a karnego dość powszechnie dom a gano się, aby przyszły Kodeks nie zaw ierał już presum pcji do lus, ja k to stanow ił kan. 2200 § 2 CIC/1917, gdyż dom niem anie tak ie jest sprzeczne z zasadą nem o m alus nisi probetur. CIC/1983 zrealizow ał w tej dziedzinie propozycję kanonu 10 § 3 P ro jek tu z 1973 r. i w m iejsce dom niem ania w iny um yślnej w prow adził dom niem anie poczytalności (kan. 1321 § 3).
Zasadnicza wątpliwość, jak a w yłania się ze sform ułow ania kan. 1321 § 3, dotyczy treści dom niem ania: co m ianowicie dom niem uje się w w ypadku zew nętrznego naruszenia u staw y karn ej? W ycho dząc z założenia, że pojęcie im putabilitas w § 3 kan. 1321 zostało użyte w tym sam ym znaczeniu co w § 1 tegoż kanonu, należy
13 W brew o p in ii E. M c D o n o u g h , A „N ovu s H a b itu s M e n tis” fo r
S a n ctio n e in th e C hurch, s. 744.
13 M. M u r c h a , P ra w o k a rn e , s. 358— 359; T. P a w 1 u k, K a n o n i
[7] Gwarancje wym iaru kar 153
wnioskować, że dom niem anie poczytalności obejm uje oba rodza
je winy, tj. w inę um yślną (d o lu s ) i nieum yślną ( c u l p a ) u . W e
dług takiej in terp re tacji zakres dom niem ania w obecnym K o deksie zostałby poszerzony w stosunku do poprzedniego o w i nę nieum yślną. Powyższy pogląd budzi jed n ak poważne zastrze żenia.
Należy zauważyć, że pom iędzy § 3 i § 1 kan. 1321 zachodzi w yraźna różnica, k tó ra uw idacznia się w tym , że dom niem anie dotyczy sam ej tylko poczytalności bez jej określenia słowem „gravis”, k tó ry to term in m a istotne znaczenie dla poczytalnośr
ci k arnej w § 1 omawianego kanonu. Opuszczenie w yrazu g r a v i s
w § 3 zmusza do in terp retacji, że w w ypadku zew nętrznego po gw ałcenia ustaw y karn ej nie m a dom niem ania ciężkiej poczytal
ności, tzn. nie jest dom niem any ani d o lu s , ani c u lp a , poniew aż
dla obu tych form w iny e x d e f i n it io n e podstaw ą jest zawsze cięż
ka poczytalność ( g r a v is i m p u t a b i l i ta s ) praw n a i m oralna za ra zem (kan. 1321 § 1 )15.
Innym argum entem przem aw iającym przeciw ko tw ierdzeniu, że dom niem anie w kan. 1321 § 3 obejm uje oba rodzaje winy, jest m otyw, jak im kierow ał się ustaw odaw ca, w prow adzając do CIC/ /1983 dom niem anie poczytalności.· Jed e n z celów reform y praw a karnego stanow iło złagodzenie dyscypliny k arn ej, czego prze jaw em m iało być m.in. zrezygnow anie z dom niem ania w iny u m y ślnej i w prow adzenie w to m iejsce presum pcji poczytalności. W P r a e n o ta n d a do P ro jek tu z 1973 r. w yjaśniono, iż nie jest uzasadniona reguła, że w w ypadku naruszenia ustaw y karn ej zachodzi dom niem anie w iny um yślnej, a ściśle mówiąc, presum p- cja in ten cji pogw ałcenia praw a, k tóra należy do pojęcia tejże w in y 16. Skoro więc presum pcja poczytalności nie w skazuje na w inę um yślną, czyli na zły zam iar spraw cy, to już całkowicie niezrozum iałe byłoby, gdyby w skazyw ała na w inę nieum yślną. Stanow isko, w edług którego dom niem anie w kan. 1321 § 3 obejm uje obie form y winy, sprzeczne jest z założeniam i re fo r m y praw a karnego . i z m yślą praw odaw cy, gdyż prow adzi do wniosku, że CIC/1983 w om aw ianej kw estii jest bardziej surow y
14 M. M y r c h a , L es lege fe r e n d a in iu re p o e n a li canonico a n im a d v e rs io n e s, Prawo Kanoniczne 18 (1975) nr 3—4, s. 29; Ci i p r o t t d ,
A n im a d v e r s io n e s a d S ch em a „De iu re p o e n a li can on ico”, Prawo Ka noniczne 19 (1976) nr 1—2, s. 8; J. K r u k o w s k i , S a n k c je w K o ś ciele, w: Komentarz do Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 r., t. IV, Lublin 1987, s. 131.
15 H. P r e e, I n p u ta b ilita s — E rw ä g u n g en zu m S c h u ld b e g r ie ff d es k a n o n isch en S tr a fr e c h ts , österreichisches Archiv für Kirchenrecht 38 (1989) 1, s. 238—239.
18 S ch em a d o c u m e n ti quo d is c ip lin a sa n c tio n u m seu p o e n a ru m in
154 Ks. J. Syryjczyk {8]
niż CIC/1917, a przecież praw odaw ca zam ierzał złagodzić do m niem anie w iny um yślnej, a nie poszerzać je o w inę n ieum y ślną.
Dom niem anie w kan. 1321 § 3 praw odaw ca oparł na codziennej obserw acji z której w ynika, że w norm alnych w arun kach czło w iek postępuje w sposób św iadom y i wolny. D om niem anie po czytalności nie przesądza o winie um yślnej, k tó ra suponuje zły zam iar spraw cy naruszającego ustaw ę karną. Również presum pcja poczytalności nie w skazuje na w inę nieum yślną, albow iem było by to sprzeczne z doświadczeniem życiowym i norm alnym po stępow aniem lu d z i17.
W św ietle powyższego należy skonstatow ać, że dom niem anie poczytalności. świadczy tylko o tym , iż spraw ca jest wolny w swoim działaniu (lub zaniechaniu), k tórym narusza dobro chro nione ustaw ą k a r n ą 18. Innym i słowy, CIC/1983 zrezygnow ał z ustaw ow ego presum ow ania o określonej form ie w iny spraw cy bezpraw ia krym inalnego.
Dla przejrzystości zagadnienia należy mocno podkreślić, że po czytalność jest podstaw ow ym w arunkiem winy, jeżeli więc czyn został popełniony w okolicznościach, k tóre znoszą poczytalność, to ty m sam ym wyklucza się winę sprawcy. P row adzi to do w nio sku, że presum pcja kan. 1321 § 3 — chociaż a priori nie k o n k re ty zuje ani określonej form y w iny, ani też jej stopnia — daleka jest jed nak od dom niem ania niew inności oskarżonego. D om nie m anie poczytalności zakłada bow iem jakąś w inę spraw cy, zaś ustalenie owej w iny i określenie stopnia jej ciężkości należy do podstaw ow ych zadań sędziego w postępow aniu k arn y m sądowym lub pozasądowym.
K olejne pytanie, jak ie nasuw a się w zw iązku z dyspozycją kan. 1321 § 3, dotyczy podstaw w ystarczających do obalenia do m niem ania. W edług CIC/1917 dopóki b rak w iny nie został udo wodniony (donec contrarium probetur), istniała presum pcja w iny um yślnej. Było to dom niem anie zwykłe, k tó re dopuszczało dowód przeciw ny, czyli można je było zwalczać w prost. J a k już pow ie dziano, ciężar obalenia owej presum pcji spoczywał zasadniczo na oskarżonym , k tó ry m usiał udowodnić, iż nie działał z w iną um yślna. Obowiązujący obecnie Kodeks p rzyjął natom iast zasa dę, w edług której dom niem anie poczytalności ustęp uje nie tylko przed dowodem przeciw nym , ale także w tedy, gdy okazuje się (wynika) coś innego: nisi aliud appareat w.
17 H. P r e e, Im p u ta b ilita s — E rw ä g u n g en zu m S c h u ld b e g r ie jf d es k a n o n isch en S tr a fre c h ts, s. 239.
18 J. A r i a s , C odigo de D erech o C anonico, s. 797; V. D e P a o l i s ,
De sa n ctio n ib u s in E cclesia, s. 58.
[9] Gwarancje wymiaru kar 155
V. De P aolis jest z d a n ia 20, że dom niem anie w kan. 1321 § 3 ustępuje już przed praw dopodobieństw em , k tó re podważa pew ność presum pcji. Niem niej jed n ak — ja k słusznie zauw ażają M. H u g h e s21 i E. M cD onough22 — praw dopodobieństw o winno opie rać się na przesłankach, k tó re m ają w jakim ś stopniu ch a rak ter dowodu. K olejna więc różnica pom iędzy kan. 2200 § 2 CIC/1917 i kan. 1321 § 3 CIC/1983 polega na różnej trw ałości obu dom nie m ań, a w yraża się w odm iennych w artościach dowodowych ko niecznych do ich obalenia. W CIC/1917 dom niem anie ustępow ało po udow odnieniu jego niepraw dziw ości (donec centrarium probe tu r), zaś w CIC/1983 ustępuje przed dowodami, k tó re w skazują na samo praw dopodobieństw o, iż dom niem anie w kon kretn ym w ypadku jest niepraw dziw e (donec aliud appareat). Nie w ydaje się jednak, aby do usunięcia presum pcji kan. 1321 § 3 w y star czyło, iż oskarżony nie przyznaje się do w iny albo przeczy po czytalności dokonanego czynu. Powyższe oświadczenia nie mogą podważać dom niem ania poczytalności23, albowiem zgodnie z kan. 1728 § 2 oskarżony nie ma obow iązku przyznać się do p rzestęp stw a, a więc także i do w iny, gdyż w ina jest istotnym elem en tem składow ym przestępstw a. W celu usunięcia dom niem ania oskarżony pow inien wskazać przynajm niej na tak ie okoliczności czynu, k tóre budzą uzasadnioną w ątphw ość co do jego poczy talności.
Dom niem anie poczytalności w CIC/1983 nie przedstaw ia zbyt w ielkiej w artości dowodowej w spraw ach karnych, a dla sędzie go kościelnego jest niew ystarczające, aby mógł on wydać w yrok skazujący. W ydając w yrok sędzia m usi mieć pewność m oralną co do w iny oskarżonego, a więc jej rodzaju i stopnia (kan. 1321 § 1, kan. 1608 § 1), natom iast dom niem anie sam ej tylko poczy talności nie d aje m u w tej m aterii żadnych jednoznacznych roz strzygnięć. Ponadto presum pcja ta jest tak słaba, że ustępuje, ilekroć ujaw nione zostaną okoliczności (dowody) poddające w w ątpliw ość poczytalność czynu karalnego. Z tych też powodów należy stw ierdzić, że dom niem anie poczytalności jest w ystarcza jące tylko do wszczęcia postępow ania karnego, ale nie do w yro
non ex contraria tantum probatione, sed quoties aliud apipareat”;
S ch em a 1973, P ra en o ta n d a , p. 7.
20 L ’im p u ta b ilità delV atto d e littu o so n el lib ro V d e i C IC , Apol linaris 52 (1979) 1—2, s. 173—174; Tenże, Q u a estio n es m iscella n ea e, Pe riodica 73 (1984), s. 485.
21 T h e P re su m p tio n o f I m p u ta b ility in Canon 1321 § 3, Studia Cano nica 21 (1987) 1, s. 34.
22 A „N o vu s H a b itu s M e n tis” fo r S a n c tio n s in th e C hurch, s. 738. 23 M. H u g h e s , T he P ro se m p tio n o f I m p u ta b ility in C an on 1321 § 3, s. 34—36.
156 Ks. J. Syryjczyk [10]
kow ania. Tw ierdzenie powyższe uzasadniają następujące a rg u m enty:
1° W edług CIC/1983 odpowiedzialności k arn ej podlegają zasad niczo przestępstw a um yślne, przestępstw a nieum yślne natom iast z reg u ły nie są karaln e — poza w y jątk am i w yraźnie przew idzia nym i w ustaw ie (kan. 1321 § 2). Z uw agi na to, że odpow iedzial ności k arn ej podlegają przestępstw a um yślne, a dom niem anie do tyczy poczytalności a nie um yślności, nie w ystarcza ono do sk a zania oskarżonego za winę um yślną. W inę um yślną należy o skar żonemu udowodnić 24.
2° W arunkiem odpowiedzialności k arn ej jest ciężka poczytal ność spraw cy, w yrażająca się w w inie um yślnej lub nieum yślnej (kan. 1321 § 1). Dom niem anie poczytalności nie przesądza jed nak o ciężarze winy, a więc nie może być ono podstaw ą do u k aran ia za dużą winę, zanim takiej się nie udowodni.
3° Zgodnie z CIC/1983 zastosow anie pełnej odpowiedzialności k arn ej (w granicach przew idzianych praw em ) uzależnione jest od pełnej poczytalności spraw cy czynu przestępczego. B rak p eł nej poczytalności, chociażby w ina oskarżonego była duża, obli guje sędziego do złagodzenia k a ry przew idzianej w ustaw ie (lub w nakazie karnym ) albo zastąpienia jej pokutą (kan. 1324 § 1, 10°). Stopnia poczytalności nie określa natom iast dom niem anie, o k tó ry m mowa w kan. 1321 § 3. Z tego też względu sędzia przed w ym ierzeniem k ary w inien ustalić, czy poczytalność oskarżonego była pełna czy też nie.
4° Pomimo dom niem ania poczytalności praw odaw ca wym aga, aby ordynariusz (lub inny sędzia śledczy) już we w stępnym ' do chodzeniu zbadał poczytalność spraw cy (kan. 1717 § 1). Tym b a r dziej konieczne i uzasadnione jest więc zbadanie fa k tu i ro dzaju poczytalności oskarżonego przed w ym ierzeniem k ary, a nie w ym ierzanie jej na podstaw ie dom niem ania poczytalnoś c i S5.
Zasada w yrażona w kan. 1321 § 3 spowodowała, że obecnie w-· postępow aniu karnym (sądowym lub pozasądowym) m am y do czynienia z now ym usytuow aniem praw nym osoby oskarżonej o popełnienie przestępstw a. CIC/1983 odwraca dotychczasową d y nam ikę dowodzenia w spraw ach karnych, gdyż oskarżony nie ma już obowiązku udow odnienia swojej niewinności, by w ten sposób móc uw olnić się od odpowiedzialności k a r n e j,. lecz cię
24 Р. С i p г o 11 i, A n im a d v e r s io n e s ad S ch em a „De iu re p o en a li ca n o n ico ”, s. 8.
25 T. P a w l u k , P ra w o k a n o n iczn e w e d łu g K o d e k su Jana P a w ia II, t. IV, s. 84.
[11] Gwarancje wymiaru kar 157
żar dowodzenia w iny spada całkowicie na oskarżyciela publicz nego 26.
3. Zasada proporcjonalności kary do przestępstwa
CIC/1917 w kan. 2218 § 1 w yraził zasadę, że przy w ym iarze k a r należy zachować odpow iednią proporcję pomiędzy k arą i przestępstw em („in poenis decernendis serv etu r aequa proportio cum delicto”). W kanonie tym praw odaw ca polecał sędziemu, aby u stalając ową proporcję uw zględnił poczytalność spraw cy oraz zgorszenie i szkodę spowodowane przestępstw em . Z tej też racji sędzia pow inien brać pod uw agę nie tylko przedm iot i ważność naruszonej ustaw y, lecz także okoliczności dotyczące samego prze stępstw a oraz okoliczności charakteryzujące spraw cę w zw iązku z przestępstw em i niezależnie od niego. Pomimo tych ustaw o w ych w skazań ustalenie rów nej proporcji pom iędzy szkodą spo łeczną w yw ołaną przestępstw em i dolegliwością w postaci k ary nie było zadaniem łatw ym . Sędzia m usiał bow iem zestaw ić w jednym rów naniu dw ie różne w ielkości (dokładnie m u nie znane), k tóre tru d n o sprowadzić do wspólnego m ianow nika w tak i spo sób, aby k a ra rów nała się przestępstw u 27.
Obow iązujący Kodeks nie podaje już ta k w yraźnie zasady, ja ką sform ułow ał kan. 2218 .§ 1 CIC/1917, poniew aż w znacznej m ierze odchodzi on od wymogów szkoły klasycznej. W m yśl po glądów owej szkoły istotą i celem k ary jest idea spraw iedliw ego odw etu, a więc k ara w inna w yrażać pew ną współm ierność m ię
dzy ciężarem przestępstw a a w artością dobra odebranego prze stępcy na skutek wym ierzonej kary. CIC/1917, resp ektując za łożenia szkoły klasycznej, zasadniczy cel k ary kościelnej u p a try wał w spraw iedliw ym odwecie, zaś popraw ę przestępcy uw ażał za cel d rugorzędny lub uboczny, CIC/1983 natom iast w celach k a ry m ocniejszy akcent kładzie na popraw ę spraw cy i w zw iąz k u z tym w ysuw a ową popraw ę na plan pierwszy.
Powyższe tw ierdzenie uzasadnia kan. 1341, k tó ry wśród szcze gółowych celów k ary w ym ienia napraw ienie zgorszenia, przy w ró cenie spraw iedliw ości i popraw ę winnego. W rzeczywistości je d n ak w szystkie w ym ienione wyżej cele sprow adzają się do p o p raw y p rz e stę p c y 2S, trudno bow iem mówić o popraw ie spraw cy, jeżeli nie chce on napraw ić zgorszenia i w yrów nać, naruszonej spraw iedliw ości. Należy zauważyć, że k ara za przestępstw o jest w ym ierzana dopiero wtedy, gdy zawiodą inne środki służące do
26 G. D i M a 11 i a, P rocesso p en a le canonico e a n im a zio n e p a s to r a
le, A p o llin a ris 62 (1989) 3— 4, s. 502.
27 M. M y r c h a , P ra w o k a rn e, s. 353— 354.
ΜΤ. P a w 1 u к, P ra w o k a n o n iczn e w e d łu g K o d e k su Jana P a w ła II, s. 73.
158 Ks. J. Syryjczyk [12]
osiągnięcia celów, na k tóre w skazuje kan. 1341. K arę uzasadnia więc b ra k popraw y przestępcy. S tąd też w ym ierzając ją nie d ą ży się do odpłaty czy odw etu za popełnione przestępstw o, lecz do popraw y jego spraw cy. To w szystko prow adzi do wniosku, że podstaw ę w ym iaru k ar stanow i w zględna sprawiedliw ość, a więc podyktow ana potrzebą popraw y przestępcy oraz koniecznością zabezpieczenia dyscypliny kościelnej w ram ach wspólnego dobra.
Zasadniczy cel k a ry — popraw a spraw cy — nie przek reśla ani też nie uchyla zasady proporcjonalności pom iędzy k a rą a prze stępstw em . K ara — jak uczy J a n P aw eł I I 29 — jest środkiem , któ ry zm ierza do przyw rócenia b ra k u dobra indyw idualnego i wspólnego, wywołanego dokonanym przestępstw em . Zasadą p ro porcjonalności w CIC/1983 łatw o można też wywnioskować z postanow ień praw nych, k tó re dotyczą okoliczności znoszących,
zm niejszających i zw iększających poczytalność k arn ą (kan.
1323— 1326) oraz zasad w ym iaru k a r (kan. 1344—1350). Z posta now ień tych jasno w ynika, że praw odaw ca chce, aby k a ra była proporcjonalna do przestępstw a, a ponadto dostosowana do k on kretnego sprawcy. W yrazem tych dążeń w CIC/1983 jest fakt, że na 36 kanonów części szczególnej praw a karnego w 19 przyp ad kach przew idziana sankcja k arn a nie została określona. P raw o daw ca bowiem grożąc sankcją k a rn ą określoną, działa a b s tra k cyjnie i z góry m usi ustalić odpow iednią proporcję pom iędzy k a rą a przestępstw em . K a ry przew idzianej przez niego nie może zmienić w ydający w yrok, jeżeli w yraźnie nie upow ażniają go do tego postanow ienia praw ne. Znacznie więc łatw iej dostosować w k o n kretnym w ypadku k a rę do przestępstw a, gdy sędziego nie k rę p u je sankcja k arn a określona przez ustawodawcę.
A by sędzia m iał większe możliwości zrealizow ania celów zw ią zanych z w ym iarem k ar, praw odaw ca udziela m u szerokich u p ra wnień. Może on więc w szczególnych w arunkach karę p rzew i dzianą w ustaw ie złagodzić, zaniechać jej (na stałe) lub w strzy mać się (czasowo) z jej w ym iarem , zastosować w arunkow e za w ieszenia k ary albo dokonać nadzw yczajnego jej zaostrzenia. Jedn ak że najszerszy zakres możliwości odpowiedniego dostoso w ania k ary do przestępstw a m a sędzia w tedy, gdy sankcja k a rn a nie została określona. Takie stanow isko praw odaw cy jest w y razem dużego zaufania do sędziów kościelnych, nie m niej jed n ak w postanow ieniach CIC/1983 dostrzec można zarządzenia asek u ra cyjne w ynikające z obaw praw odaw cy przed niebezpieczeństw em nadużyć ze strony osób, k tó re decydują o karze i jej wielkości. Spośród przepisów dotyczących tego zagadnienia zwłaszcza kan.
29 A llo c u tio ad. D ecan u m S a cre R o m a n e R o ta e a d e iu s d e m q u e T r i
b u n a lis P ra e la to s A u d ito r e s in e u n te anno iu d ic ia li (17. 11. 1979). A A S
[13] Gwarancje wymiaru kar 159
1349 jest odzw ierciedleniem łagodności kościelnego w ym iaru kar, śmiało więc można powiedzieć, że w yraża on isto tę kościelnego system u karnego, zwłaszcza w tedy, gdy sankcja k a rn a przew idzia n a w ustaw ie jest nieokreślona. Zgodnie z powyższym kanonem sędzia nie pow inien w ym ierzać ciężkich k ar ekspiacyjnych (na czas określony) oraz cenzur, k tóre zawsze uw ażane są za k ary ciężkie, chyba że w yjątkow o, gdy dom agać się tego będzie cięż kość konkretnego przypadku. I chociaż praw odaw ca nie nakazuje sędziemu, lecz jedynie udziela m u rady, to jed n ak przepis ten należy uznać za drogow skaz postępow ania sądowego i ad m in istra cyjnego, dodatkow o jeszcze wzmocniony b a rie rą w postaci zakazu w ym ierzania k a r dożywotnich.
Kanon 1349 stanow i właściw ie uzupełnienie kan. 1345, k tó ry zezwala sędziem u na odstąpienie od u k aran ia spraw cy, jeżeli uważa, że w inny sposób m ożna korzystniej osiągnąć jego p o p ra wę. To up raw nienie sędziowskie uw arunkow ane jest sytuacją spraw cy przestępstw a, przez k tó rą rozum ie się 1° niepełne uży w anie rozum u przez sprawcę a więc ograniczenie poznania przez niego czynu i jego kw alifikacji; 2° bojźń będącą przyczyną prze stępstw a; 3° nietrzeźw ość lub inne zakłócenia um ysłu, pod w pły wem któ ry ch przestępstw o zostało dokonane. Podkreślić w tym m iejscu należy,' że postanow ienia kanonów 1345 i 1349 są szczegó łow ym w yjaśnieniem i zastosow aniem kan. 1341, w edług którego w ym iar k a r jest ostatecznym środkiem m ającym doprowadzić do napraw ienia zgorszenia, przyw rócenia spraw iedliw ości i popraw y przestępcy.
W św ietle tego, co dotychczas powiedziano, należy stw ierdzić, że w CIC/1983 zasada proporcjonalności m iędzy k arą i przestęp stw em podporządkow ana jest zasadzie łagodności chrześcijańskiej. N atom iast z kan. 1341 w ynika, że zasada spraw iedliw ego w y m iaru k a r re sp ek tu je pierw szeństw o środków pozakarnych, jeżeli cel ich id en ty fik u je się z celem kary.
4. Środki odwoław cze od sądowego i adm inistracyjnego wymiaru kar
K an. 1353, aby zapewnić spraw iedliw ość w dziedzinie w ym ia ru kar, przew iduje apelacje i re k u rsy od w yroków sądowych i dekretów adm inistracyjnych. A pelację wnosi się od w yroku sądu niższej in stan cji do sądu wyższej in stan cji w celu pono wnego rozpatrzenia spraw y i uchylenia bądź zm iany wydanego w yroku. Od d ek retu wydanego w postępow aniu pozasądowym p rzysługuje rek u rs, k tó ry wnosi się do przełożonego wyższego albo try b u n a łu adm inistracyjnego (kan. 1400 § 2 ) ,0, ażeby po
50 R ekurs od dekretu ord yn ariu sza w y m ierza ją ceg o karę tw n o si się zg o d n ie z zasadą hieranchliczności do o d p o w ied n ich dykaslferii K urii
160 Ks. J. Syryjczyk [14]
now nie rozpatrzono spraw ę i uchylono w zględnie zmieniono de k re t przełożonego niższego. Zgodnie z kan. 1353 apelacja i r e k u rs są środkam i praw nym i nie przeciw ko ustaw ie lub n a k a zowi, w k tórym ustanow iona, została sankcją karna, lecz prze ciwko w yrokom i dekretom , któ ry m i karę wym ierzono lub orze czono.
Zgodnie z obow iązującym praw em apelacja i re k u rs w yw ołują skutek zawieszający w stosunku do wszystkich k a r — zarów no ekspiacyjnych, jak i popraw czych, w CIC/1917 zaś sk utek za w ieszający dotyczył tylko k a r odwetow ych (kan. 2287). W d a w nym praw ie odwołanie się od cenzur wywoływało skutek dew olu- ty w n y (kan. 2243 § 1 )31, CIC/1983 natom iast zrezygnow ał ze sk u tk u dew olutyw nego w stosunku do k a r poprawczych, co św iad czy o przyjętej tu zasadzie m iłosierdzia i łagodności chrześcijań skiej. W w yniku wniesionej apelacji lub re k u rsu w ykonanie w y roku zostaje zawieszone, a więc k a ra nie podlega w ykonaniu, albow iem nie można jej jeszcze uznać za praw nie nałożoną lub
p e w n ą S2. .
A pelacja lub rek u rs wniesione przez ukaranego o pierają się na jego prześw iadczeniu, iż w ym ierzona lub orzeczona k a ra albo w ydany w yrok są n iesp ra w ied liw e33. W postępow aniu sądowym apelację może wnieść także prom otor sprawiedliw ości, jeżeli je go zdaniem w ydany w yrok nie usuw a zgorszenia lub nie spełnia wym ogów spraw iedliw ości (kan. 1727 § 2). O skarżony m a praw o wnieść apelację także w tedy, gdy w yrok uw alnia go od k ary tylko z tego względu, że karalność była fak ultatyw n a bądź też sędzia skorzystał ze specjalnych u p raw n ień przyznanych m u w kan. 1344 i 1345 (kan. 1727 § 1). W yrok ta k i może być dla oskar żonego krzyw dzący, a więc niespraw iedliw y, jeżeli uw aża on, że nie jest w inien popełnionego przestępstw a i niesłusznie został postaw iony w stan oskarżenia. W ydaje się, że takie samo u p ra w nienie przysługuje oskarżonem u w stosunku do d ek retu pozasą
R zym s'kiej. Jeżeli d ecyzja d y k a sterii jest n iezad ow alająca, m ożna się o d w o ła ć do d rugiej sek cji S y g n a tu ry A p o sto lsk iej, która jest try b u n a łe m o d p o w ied n im dla ak tó w a d m in istra cy jn y ch w y d a n y ch przez dykastenię K urii R zym sk iej. CIC/1983 n ie p rzew id u je try b u n a łó w a d m in istra cy jn y ch niższego stopnia, ja k ie p rop on ow ał p rojek t De p r o
c e d u ra a d m in is tr a tiv a w trak cie prac nad reform ą K od ek su P raw a
K an on iczn ego; J. K r u k o w s k i , A d m in is tr a c ja w K o śc ie le . Z a ry s k o ścieln eg o p r a w a a d m in is tra c y jn e g o , L u blin 1985, s. 202— 226; T. P a -
w l u k , P ra w o k a n o n iczn e w e d łu g K o d e k su Jana P a w ła II, t. IV, s. 171, przyp. 4.
31 W tym w yp ad k u w y m ierzo n a kara p odlega w y k o n a n iu , dopóki w y ższa in stan cja n ie zm ien i w yrok u .
82 C om m u n ication es 16 (1984) 45.
33 T. P a w i u к, P ra w o k a n o n iczn e w e d łu g K o d e k s u Jan a P a w ła II, t. IV, s. 387.
115] Gwarancje wymiaru kar 161
dowego uw alniającego go od k ary z powodów przedstaw ionych w kan. 1727 § 1. Powyższy wniosek uzasadnia bowiem kan. 1353, w edług którego apelacja i re k u rs dotyczą odpowiednio w yroku i d ek retu brany ch w całości, a nie tylko w ym ierzonych lub stw ierdzonych w nich kar.
N ależy podkreślić, że prom otor spraw iedliw ości z urzędu nie ma obow iązku składania apelacji od w yroku sądu, w których w ystępuje, do sądu wyższej instancji. Może to uczynić tylko w tedy, gdy jest przekonany, że w ydany w yrok nie usuw a zgor szenia i nie przyw raca spraw iedliw ości (kan. 1727 § 2). Po złożeniu apelacji do wyższej instancji kończy się udział tegoż prom otora w danej spraw ie, w myśl kan. 1721 § 2 bowiem w tr y bunale' instancji wyższej rolę powoda spełnia prom otor spraw ie dliwości ustanow iony przy tym trybunale. Z tego też względu od w yroku wydanego w instan cji wyższej, odwołać się może je
dynie prom otor spraw iedliw ości tej instancji, k tó ra spraw ę
ponow nie rozstrzyga. Taki try b postępow ania ustalony przez praw odaw cę zapew nia praw idłow y i spraw iedliw y w ym iar k a r ,4. W yrok w ydany w sądach kościelnych — czy to skazujący czy też u w aln iający od k ary — m a sprostać wymogom sprawiedliw ości, a nie odpowiadać pragnieniom osób zainteresow anych odpow ied nim ukaran iem oskarżonego.
Jeżeli u k aran y lub prom otor spraw iedliw ości nie wnoszą ape lacji od w yroku w przepisanym czasie, w yrok te n staje się p ra womocny 3S. W postępow aniu k arn y m nie ma zastosowania kan. 1643 mówiący, że spraw y, k tó re dotyczą stan u osób, nigdy nie przechodzą w stan rzeczy osądzonej. U zasadnienie tego jest p ro ste. P rzedm iotem postępow ania karnego są przestępstw a tylko w tym , co dotyczy w ym ierzenia lub deklaracji karry (kan. 1400 § 1, 2°), zaś jego celem — realizacja m aterialnego p raw a k a r nego w stosunku do konkretnego przypadku. Postępow anie karn e nie zajm uje się rozstrzyganiem spraw dotyczących stanu osób. N aw et wówczas, gdy try b u n ał sędziowski w ym ierza k arę u sun ię cia ze stan u duchownego, przedm iotem procesu karnego jest przestępstw o, a nie kw estia przynależności spraw cy do stan u d u chownego. K ara usunięcia ze stanu duchownego, k tó ra odpow ia da daw nej karze degradacji, oznacza, że duchow ny zostaje pozba w iony praw a w ykonyw ania w ładzy święceń oraz tych praw , k tó re wiążą się z przynależnością do stan u duchownego. N atom iast żadna k ara kościelna nie może pozbawić ukaranego władzy św ię ceń (kan. 1338 § 2), które — raz w ażnie przyjęte — nigdy nie trac ą ważności (kan. 290).
M Tamże, s. 388.
« Kam. 1630 § 1, 1633, 1641 n. 2.
162 Ks. J. Syryjczyk [16]
Zakończenie
Omówione wyżej zasady dotyczące spraw iedliw ego w ym iaru k a r świadczą o daleko posuniętej łagodności praw odaw cy koś cielnego w spraw ach karnych. W edług CIC/1983 w ym iarow i k a r nie przyśw ieca idea spraw iedliw ego odwetu, lecz troska o dobro przestępcy i w spólnoty kościelnej, co jasno w ynika z celów k a ry, na które w skazują kan. 1341 i 1347 § 2. Przez ich realizację zm ierza się także do lepszego zagw arantow ania dyscypliny koś cielnej służącej ostatecznem u celowi Kościoła, czyli zbaw ieniu każdego człowieka.
W ym iar k a r jest działaniem ludzkim i dlatego mogą w ystą pić w tym zakresie pew ne niedoskonałości lub nadużycia. P o stanow ienia CIC/1983 świadczą jednak o dążeniu praw odaw cy do tego, aby z jednej strony skutecznie zagw arantow ać sp raw ie
dliw y w ym iar k ar, z drugiej zaś ■— by ew entualnie zaistniałą
niespraw iedliw ość można było napraw ić.
Analiza postanow ień CIC/1983 zw iązanych z w ym iarem k a r skłania do zgłoszenia pod adresem „de lege feren d a” pew nych wniosków, k tó re m ają na celu bardziej skuteczne zagw aran to w a ni spraw iedliw ości w dziedzinie w ym iaru kar:
1° Przede w szystkim należy postulować, aby w ym iar k a r z za sady dokonyw ał się w postępow aniu sądowym, karalność zaś po zasądowa m ogłaby być dopuszczalna tylko w stosunku do lżej szych przestępstw lub też dotyczyć niew ielkich k ar. R egułą n a tom iast winno być, że surow e k ary za ciężkie przestępstw a w y m ierza się w postępow aniu sądowym , odstępstwo zaś od te j za sady w ynikać może jedynie ze szczególnych okoliczności p rz e
widzianych w praw ie.
2° P raw o kanoniczne winno zrezygnować z dom niem ania poczy talności spraw cy, k tó ry czynem swoim naruszył ustaw ę k arn ą. D om niem änie takie jest niepotrzebne w praw ie k arny m ze w zglę du na postanow ienia CIC/1983 zaw arte w norm ach ogólnych, a ponadto jest ono mało p rzydatne w praktyce. Z p u n k tu w idzenia zasad chrześcijańskich i h u m an itaryzm u współczesnych ustaw o- daw stw k arn y ch optym alną zasadę stanow i dom niem anie niew in ności spraw cy bezpraw ia karnego, dopóki wina nie zostanie m u udow odniona w trakcie postępow ania karnego.
Alcune garanzie d i una giusta inflizione delle (pene n el Codice di Diritto Canonico del 1983
Secon d o il CIC/1983 nessuina p en a e cclesia stica puô essere in f litta <o dichiarata) senza la cele b r a zio n e d ei p rocessio giu d iziario о a m m in i- stra tiv o . In lin ea di m a ssim a l’ln fliz io n e della p en a d o w e b b e e ssere fa tta m ed ia n ie la procedura giudiziiaria. TuttaVia per tralasciare la v ia giud'iziarda sono su ffic ie n ti „giuste cause” che n e l comtempo c o n si- glian o di sceg liere la v ia d ella procedura ex tra g iu d izia le (cam. 1342 §1).
[17] Gwarancje wymiaru kar 163 N o n o sta n te che ci sia una ta le posizion e d ei leg isla to re, hisogna di- ch iararsi decisam enite a fa v o re deU’in fliz io n e giu d iziaria d elle pene. La procedura giu d iziaria — in o p p o sizio n e a q u ella a m m in istra tiv a — serv e m eg lio a illu m in a re la verdtà o g g ettiv a , protegge più e ffic a - cem en te i d iritti d ei fid e li e dà m a g g io ri garan zie per una giu sta in fli- zione d elle p ene. E ssa co stitu isce an ch e u n o strum ento ed u ca tiv e e per a lcu n i rei già il fa tto stesso dei p rocesso p en a le puô rap p resen tare un m aggior dnsegnam ento per il fu tu ro che n o n la pena in flitta.
Contro la v ia a m m in istra tiv a v a sop rattu tto il fa tto ehe la p ro cedura a m m in istra tiv a n el CIC/1983 riohdama ch iaram en te il processo inquis'.torio. Cio v ie n e com provato dal fa tto che in questo p roced i- m en to l ’ordinark) p résen ta l ’accusa, esa m in a tu tta la causa ed anche ém an a il d ecreto (can. 1720). L ’ord in ario, q uindi, sv o lg e la fu n zion e di accu satore, in te r v ie n e corne p arte n ella con troversia con l’accu sa to ed an ch e corne giu d ice riso lv e la lite. U na ta ie regolazion e giu rid ica ren d e d iffic ile il raggiu n gim en to d ella v e r ità m a teria le e fa n a scere del dubbi circa una giusta soluzkm e d ella causa. T utto q u esto puô esporre l’ord in ario a ll’o b iezio n e d ella p arzialità e della m an can za deH’o g g ettiv ita .
L ’ossetrvanza del principio di g iu stizia n e ll’in flig g ere le p en e esig e ehe aH’aocu sato sia dim onstrata la colpa e q u esta di alto grado, p erch é so ltan to u n a tale colpa puô costituiire la b ase d ella resp o n sa b ilité p en a le (can. 1321 § 1). La ipresunzione d e ll’iimiputahiliità, dd cud al can. 1321 § 3, il leg isla to re Г ha fo n d a ta su ll’esp erien za qu otid ian a che cioè T u o m o si com porta n orm alm en te in m odo cosoiente e libero. E ssa n o n si id en tifica con ii dolo il q u ale presu p p on e il ca ttiv o p ro p osito dei reo ehe v io la una leg g e p en a le. La presum zione deU’im p u - ta b ilità n el CIC/1983 non rap p resen ta un va lo re probatorio m olto r ile v a n te n e lle cause p en ali e per il giu d ice ecclesia stico essa n on è su ffic ie n te per em an ere una sen ten za di condanna. II giudice, in fa tti, em a n a n d o la sen ten za d eve av ere ia certezza m orale circa la colpa d eiraocu sato: la sua sp ecie ed il grado. Q uesta certezza n on v ien e assicu rata a ffa tto dal principio esp resso n e l can. 1321 § 1. In o ltre la presunzicine è ta lm en te debole che c e d e sem p re il posto quando si venificamo le circostanze (le p rove) d alle quald scatu risce i:l dubbio circa l’im p u tab ilità del reo d e ll’atto p u n ib ile. P er quesd m o tiv i occorre dire ehe la presu n zion e d ell’im p u tab ilita è su ffia ien te soltan to per in i- ziare la procedura p en ale e non per em an are la sentenza.
C ercando una giu sta in flizio n e d elle p en e occorre osserv a re il p rin cipio d ella p roporzionalità d ella pena al delitto. Q uesto com pito, non è fa cile, p erch é il giu d ice d eve stab ilire una u gu ale p roporzione tra il dammo so cia le operato dal d elitto ed il disturbo in form a di pena. In u n ’u n ica eq u azion e bisogna m ettere in siem e d iv erse grandezze (non conos ciut e con precision e) ehe è d iffic ie le ricon d u rre ad un com une d en om in atore in m odo ehe la pena sia u gu ale al d elitto ed ap p ro p ria te al reo concreto.
P er p roteggere la giu stizia n el cam po d e ll’in flizio n e d elle p en e il CIC/1983 p reved e dei mezza giu rid ici contro le sentetnze giu d iziarie ed i d ecreti am m im stratavi in form a di ap p ello e dd ricorso. N el d i r itto v ig en to l’ap p ello ed il ricorso hanno l ’e ffe tto sosp en sivo n e l con- fron ti di tu tte le pene, sia le pene esp ia to rie ehe q u elle moddoinali.