• Nie Znaleziono Wyników

Książki Modrzewskiej - Teresa Kurowska - fragment relacji historii mówionej [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Książki Modrzewskiej - Teresa Kurowska - fragment relacji historii mówionej [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TERESA KUROWSKA

ur. 1931; Tykocin

Miejsce i czas wydarzeń Białystok, PRL

Słowa kluczowe Nałęczów, PRL, Szwecja, Krystyna Modrzewska, książki, wspomnienia, działalność literacka

Książki Modrzewskiej

Wszystkie swoje problemy, tą wędrówkę po Szwecji i historie, które się tu w kraju zdarzyły z nią, w swoich książkach opisywała. Ta jej książka, w której już pisała o starości jest bezkonkurencyjna – o tych garnkach, o tym że się przypala, o tym, że się jej dni albo godziny mylą. Ale to wszystko brała tak serdecznie. Ona korektę książek robiła zawsze w Nałęczowie i jak tam byłam, to zawsze mówiła: „Słuchaj, poczytaj sobie. Powiedz, czy to dobrze, czy źle, co tutaj zmienić, a może tego w ogóle nie pisać”, ja mówiłam: „Krystyna, pisz, to są fantastyczne rzeczy”. Miała dar pisania, pięknie pisała. Uważam, że jako pisarka byłaby może nawet lepsza niż jako asystent z anatomii, ale nie zabieram jej wiedzy anatomicznej, ona potem genetyką się zajęła.

Wydaje mi się, że najlepszą jej książką jest „Trzy razy Lublin”, bo tam jest wszystko.

Poza tym nie jest zła jej ostatnia książka, w której ona pisze o starości, o tym jak to się zapomina, ale ta raczej jest już tak pisana leciuteńko. Mnie najbardziej utkwiły pewne nowelki z książki „Pamiętam jeszcze...”.

To wynikało z jej przeżyć. Kiedyś mi powiedziała: „Wiesz, zamykam ten rozdział.

Dużo napisałam złośliwości, ale byłam wtedy bardzo rozżalona. Ten mój żal do tego, że musiałam wyjechać z kraju, ta niechęć, którą czułam, jaką w stosunku do mnie mieli inni ludzie, to mnie właśnie motywowało do tego, żeby być taką złośliwą, ale teraz doszłam do wniosku, że może wiele rzeczy napisałam niepotrzebnie”.

Data i miejsce nagrania 2012-05-29, Białystok

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niestety, mama nie mogła mnie utrzymać, więc zabrali mnie z powrotem do Tykocina i dopiero w roku 45/46 przyszłam z powrotem do drugiej klasy gimnazjalnej, zresztą do

Ktoś z rodziny ojca przeżył, ale zainteresował się tylko rodziną od strony ojca, a o nich – o niej i jej mamie – zapomniał.. Tylko raz wspomniała

Opowiedziała mi, że jej mamę przechował ksiądz w Lublinie, ale chciała jeszcze zabrać część swojej rodziny dalszej, znalazła dla nich schronienie i kiedy przyjechała,

Nawet w tej Szwecji – mieszkała w Uppsali, potem przeniosła się gdzieś nad morze i nie czuła się tam dobrze, potem wróciła z powrotem do Uppsali?. Właściwie odżyła medycznie

Ona się tu czuła taka opuszczona przez wszystkich, bo rodziny nie miała, to był taki czas, kiedy pogardzano ludźmi, którzy myśleli inaczej; nie było tolerancji, to był

Tylko tyle nawędrowała się przecież, po tej Szwecji również, mieszkała w tych dwóch czy trzech miejscach i miała ogromny żal do tych, którzy ją namówili, była niezadowolona

To nie jest miejsce, ale gdyby można było z nią porozmawiać, to w rozmowie by wyszło, czy ten uśmiech to jest uśmiech grzecznościowy, czy ten uśmiech mówi

Początkowo miała jeszcze te wspomnienia wojenne, te okrutne, od których się potem odcięła i nie chciała już w ogóle na ten temat rozmawiać, powiedziała, że zamknęła