• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o tzw. "realizmie romantycznym"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o tzw. "realizmie romantycznym""

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Żmigrodzka

Jeszcze o tzw. "realizmie

romantycznym"

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 45/3, 78-111

(2)

D Y

S*

K

U

S

]

E

MARIA ŻMIGRODZKA

JESZC ZE O TZW. „REALIZM IE ROM ANTYCZNYM “ 1

Jedn y m z n ajisto tn iejszy ch problem ów dla m arksistow skiej in te r­ p reta cji lite ra tu ry polskiej doby rom anty zm u jest określenie procesu k ształtow ania się i d o jrzew ania w tej lite ra tu rz e realistycznej m e­ tody w idzenia i obrazow ania życia. L ite ra tu ra ro m an tyzm u stanow i bow iem dziedzinę, w k tó rej toczyła się rozstrzygająca b atalia 0 ukształtow anie realistycznej tra d y c ji polskiego pisarstw a. Waga lite ra tu ry pierw szej połowy X IX w. była w naszych w aru n k ach tym istotniejsza, że w dziedzinie realistycznej pow ieści nie m ieliśm y w w. X V III takiego bogatego dorobku, jak i w A nglii i F ra n cji sta ­ nowił p u n k t w yjścia dla w ielkich osiągnięć realizm u krytycznego. W ty m stan ie rzeczy decydujące uderzenie w arealistyczn e konw en­ cje pseudoklasycyzm u wyszło w naszej sy tu a c ji ze stro n y rom an tycz­ nych m anifestów wolności tw órczej, co dostarczyło przesłanek do kształtow ania się poetyki realizm u krytycznego. R ealistyczny ’ sto­ sunek pisarzy do podstaw ow ych problem ów w ielkiej epoki rew olucji społecznych i narodow o-w yzw oleńczych k ształto w ał się w skom pli­ kow anych w arun k ach , ponadto zaś przy oddziaływ aniu zarów no po­ budzających, jak i ham u jący ch w pływ ów , w yw ieran ych n a ten pro­ ces literack i przez poetykę rom antyzm u.

D latego dla lite ra tu ry lat 1820— 1860 pro blem stosunku realizm u 1 rom antyzm u, pro blem w spółistnienia elem entów realistycznych i rom antycznych w większości ówczesnych utw orów literack ich — ma znaczenie rozstrzygające. Świadom ość doniosłości tego zjaw iska spraw ia, że we w spółczesnym literatu ro zn aw stw ie polskim odczuwa się żywo konieczność przedy sk utow ania teo retycznych problem ów , n asuw anych przez coraz dobitniej stw ierdzan e fak ty em piryczne w zakresie szczytow ych osiągnięć naszej tw órczości epoki ro m a n ty ­ zmu. Pow olnie, ale stale rozw ijające się b ad ania n ad u tw o ram i w iel­ kich pisarzy rom antycznych w skazują, że tam , gdzie n au k a

(3)

burżua-z y jn a chciała widburżua-zieć tylko uniesienie m istycburżua-zne, tylko „doburżua-znania d u szy “ p oety wchodzącego w k o n tak t z „abso lutem “, z rzeczyw isto­ ścią pozazm ysłow ą, tam , gdzie w idziano dom enę n iekrępow anej n i­ czym fa n ta z ji i k a p ry su arty sty , gdzie śledzono drogi buntow niczego przeciw staw ian ia się w ielkiej indyw idualności p raw om „poziomej r realno ści“, dosięgającym tylko „k arłó w “, tam dziś m arksistow ska

analiza w ydobyw a przenikliw ą, n iera z genialną analizę sub teln y ch k onfliktów rzeczyw istości społecznej, o dk ry w a głęboki n u r t m yśli an alizującej bieg sp raw ludzkich. W idzim y już dziś w yraźnie głęboki realizm w ielu scen III cz. D ziadów — i to nie tylko takich p a rtii u tw oru, jak scena w salonie w arszaw skim , bal u sen ato ra czy roz­ m ow a Nowosilcowa w k ręg u jego godnych w spółpracow ników . W i­ dzenia sen n e sen ato ra dręczonego p rzez duchy p iekielne nie u s tę ­ p u ją — w drapieżnej analizie społecznej i m o ralnej istoty dw orskiego służalca z epoki kru szen ia się podstaw absolutyzm u —- takim zupeł­ n ie realisty cznie pom yślanym rozpraw om z dw oractw em , jak zw ie­ rzen ia ochm istrza von K alb z In try g i i m iłości Schillera, czy g d era­ n ie F am usow a ze sztu ki Bieda z ty m ro zu m em Gribojedow a. W idzi­ m y zatem , że realizm nie tylk o w dziera się szerokim n u rte m w obręb rom antycznych utw orów , ale z pow odzeniem w y k orzy stuje n a w e t d la sw ych celów szereg zaanektow anych w ty m czasie przez m etodę rom antyczną środków artystycznych, jak fa n ta sty k a czy w izyjność. B adania nad Słow ackim odkryły w jego najlepszych utw orach b a r­ dzo logiczną k o n stru k cję i bardzo realisty czną m otyw ację, leżącą u podłoża ty ch rzekom ych „zam ków n ap o w ietrzn y ch “, wznoszonych z tęczy m arzeń i kaprysów ; w ykazały realizm psychologiczny i od­ kryw cze w idzenie konfliktów polskiej współczesności w k reacjach pozornie „bluszczow atych“, w postaciach, k tó ry m kosm opolityzm n a u k i b u rżuazyjn ej p rzyznaw ał ran g ę bladych kopii H am leta czy don Juan a.

W iem y również, jak cenny w kład w niosła sztu k a rom antyczna w dzieje rozw oju nowoczesnej powieści, stanow iącej w lite ra tu rz e polskiej istotny n u rt dziew iętnastow iecznego realizm u. W lite ra tu rz e krajo w ej ob serw ujem y w iele przykładów w y ra sta n ia powieści re a li­ stycznej z doświadczeń pisarza rom antycznego. M ówią o ty m dzieje tw órczości Kraszew skiego, Dzierzkowskiego, w pew nej m ierze n aw et i Żimichowskiej, choć b y n ajm n iej nie m ożna uogólniać tego jako szersze praw o genezy powieści realisty cznej w Polsce.

Ignorow anie lub przem ilczanie sp raw y pochodzenia, funk cji i filo­ zoficznego zaplecza silnych elem entów realizm u w w ielu u tw orach

(4)

rom an tyczn ych było, obok niem ożności z d an ia sobie sp raw y z ideolo­ gicznej w ielow artościow ości cech sztu k i rom antyzm u , n a jisto tn ie j­ szym może powodem , k tó ry u tru d n ił lite ra tu ro z n a w stw u b u rżu azyj- n em u sform ułow anie nie ty lk o historycznej genezy tego p rą d u i oceny jego znaczenia w dziejach lite ra tu ry , ale ko n sek w en tn ej opisowej c h a ra k te ry sty k i jego k o n sty tu ty w n y c h cech. E lem enty realizm u,’ k tó ry c h istnienie, w bardzo w ąskim zresztą zakresie, w idzieli tra d y ­ cy jn i badacze w p ew nych utw orach, a ok reślali je n ieraz jako... n a ­ turalizm , rozbijały jednolitość koncepcji, w ed ług k tó ry ch lite ra tu ra o kresu b y ła np. m anifestem p raw jedn ostk i „jak o siły rów now ażnej w obec całej rzeczyw istości z e w n ę trz n ej“, „w alką przeciw w szelkie­ m u zacieśn ien iu “ 1, lu b „reakcją przeciw ośw ieceniu i przeciw reali­ zm ow i“ i w alk ą o „praw d y żywe, p raw d ę serca, p raw d ę id eału “ 2, czy też obiektyw izacją określonego „ te m p e ra m e n tu duchow ego“ 3 itp., itp.

N auk a b u rżu a z y jn a n a tym odcinku n iezm iern ie w ażnym , w p rost kluczow ym dla rozum ienia sp raw y ro m an ty zm u i jego szczególnej doniosłości dla k u ltu ry polskiej, zaw iodła zupełnie. Nie nagrom a­ dziła n aw et bogatego m ate ria łu obserw acji szczegółow ych, k tó re m o­ gły by stanow ić w pew nej m ierze p u n k t w y jścia dla bad ań w spół­ czesnych. S p raw y realizm u w sztuce okresu ro m a n ty zm u nie doce­ nian o bowiem , a n a w e t usiłow ano pom niejszyć jego znaczenie i u s u ­ nąć w cień jego przejaw y.

L iteratu ro zn aw stw o m arksistow skie od m om entu, w k tó ry m sp ra ­ w a b ad ań n a d epoką ro m an ty zm u stała się a k tu a ln a , zw róciło szcze­ gólną uw agę n a ten p u n k t p ro b le m aty k i okresu, u p a tru ją c w nim słusznie klucz do oceny ideow ej i arty sty c z n e j doniosłości osiągnięć tej epoki literack iej. Na pierw szy p lan w y su w ają się tu w ystąpienia K azim ierza W yki, k tó ry poświęcił sp raw ie rozw oju realizm u szereg prac, a teoretyczne założenia koncepcji „realizm u rom antycznego“ sform ułow ał w arty k u le zam ieszczonym w P a m i ę t n i k u L i t e ­ r a c k i m 4 oraz w książce M atejko i Słow acki. A rty k u ł te n doczekał

1 Por. J. K l e i n e r , Rom antyzm. S t u d i a z z a k r e s u l i t e r a t u r y i f i l o z o f i i . W arszaw a 1925, s. 103— 124.

2 Por. I. C h r z a n o w s k i , C h a r a k te r y s ty k a rom anty zm u. Z e p o k i r o ­ m a n t y z m u . Kraków (1918), s. 1—69.

3 Por. Z. Ł e m p i с к i, Renesans, O św ie cenie , R om antyzm . W arszaw a 1923, s. 135— 205.

4 K. W у к a, O realizmie rom anty cznym . P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , XLIII, 1952, z. 3—4.

(5)

się dotychczas tylko jed n ej odpow iedzi polem icznej ze stro n y K azi­ m ierza B u d z y k a 5, w y d a je się jednak, że ta k doniosła sp raw a pow inna stać się przedm io tem szerokiej dysk u sji w szystkich histo ryk ó w lite ­ ra tu ry — n ie tylko specjalistów od epoki rom antyzm u. Jeśli bow iem koncepcja W yki zostanie p rzy jęta, posiadać to będzie bardzo zasad­ niczy w p ły w n a określenie dynam iki rozw oju lite ra tu ry , h iera rc h ii i k ry te rió w oceny zjaw isk literack ich nie tylko w dziejach p isa rstw a pierw szej poł. w. X IX, lecz n iew ątpliw ie także w całym okresie roz­ w oju realizm u krytycznego aż do ostatn ich czasów.

K oncepcja K azim ierza W yki sprow adza się w podstaw ow ych za­ rysach do w y o d ręb n ien ia ty p u „realizm u rom an tyczn ego “, n iezależ­ nego od realizm u krytycznego i k ształtu jącego się n a bazie zdecydo­ w anie różnego u k ład u stosunków społecznych. O pierać się zatem m usi w pierw szym rzędzie n a bardzo jasno sprecyzow anym pojęciu re a li­ zm u krytycznego. Pojęcie to w obrębie a rty k u łu W yki zostało isto tn ie dość w y raźn ie sform ułow ane. W ydaje się jednak, że w ty ch sfo rm u ­ łow aniach — czy też milcząco, ale niedw uznacznie p rz y ję ty c h zało­ żeniach — u k ry w a się sporo nieporozum ień, k tó re w istotn y sposób zaciążyły n ad koncepcją „realizm u rom antycznego“.

Jed n y m z budzących najw ięcej w ątpliw ości i najw cześniej z a a ta ­ kow anych składników koncepcji W yki b y ła n iew ątp liw a a b so lu ty - zacja „realizm u balzakow skiego“, o czym m ów ił już S tefan Żół­ kiew ski n a d yskusji w Z w iązku L iteratów . Rzeczywiście, jakk olw iek sfo rm u łow ania W yki, w w y n ik u w ielom iesięcznych dysku sji p u b lic z ­ n ych i d ysku sji prow adzonych w ew n ątrz IBL, uległy bardzo po w aż­ n y m k o rek tu ro m i jakkolw iek w iele jask raw y ch sform ułow ań uległo złagodzeniu, to jedn ak nie zn ik ła kluczow a dla koncepcji „realizm u ro m antycznego“ teza u p a tru ją c a w twórczości B alzaka w zorzec i m iern ik dojrzałości w szystkich realistycznych rozw iązań tw órczych pierw szej poł. X IX w ieku. Postaw iony został znak równości m iędzy „realizm em balzakow skim “ a „realizm em w łaściw ym “. Pociągnęło to za sobą niezam ierzoną zapew ne przez autora, lecz niem niej w y p ły ­ w ającą w sposób konieczny, jako logiczna k on sekw encja tych założeń, p ew ną d eprecjację w ielu osiągnięć sztu ki realistycznej pierw szej poł. X IX w., odznaczającej się specyficznym , odrębnym obliczem , ale w bogactw ie realistycznej typow ości n ie u stęp u jącej b y n ajm n iej

K om edii lu d zkiej. Pan Tadeusz, Fantazy, Córka kapitana, M artw e dusze, N iem cy, Baśń zim ow a — to zapew ne nie realizm balzakow ski,

5 K. B u d z y k , Dookoła s p r a w y realizmu w literaturze. P a m i ę t n i k L i ­ t e r a c k i , XLIV, 1953, z. 1.

(6)

z tej pro stej przyczyny, że m ickiew iczowski, puszkinow ski, gogolow- ski... Z tego p u n k tu w idzenia „ty pó w “ realizm u będziem y m ieli tyleż, co w y b itn y ch indyw idualności tw órczych, ale w ram ach takiej prob lem atyk i tru d n o w ogóle mówić o u sta la n iu „ h ierarch ii służbo­ w e j“ pisarzy, tru d n o byłoby w ko nsekw encji nadaw ać ich osiągnię­ ciom tw órczym m iano „realizm u niew łaściw ego“.

Rów nie pow ażne sprzeciw y budzi dalej k o n sek w entne tra k to w a ­ nie realizm u „balzakow skiego“ jako realizm u „m ieszczańskiego“ . W yka twórczość B alzaka i bliskich m u dziew iętnastow iecznych po­ wieści opisarzy francuskich w yprow adza „z dostrzegania zarów no po­ stępow ych, jak w stecznych procesów rozw oju bu rżu azji i k a p ita li­ z m u “, ale szczególny nacisk kładzie n a decydującą, jego zdaniem , dla realizm u B alzaka „w yraźną ap ro b atę“ kap italistycznego k ieru n k u rozw oju. Nie je st to słuszne. Nie m ożna się przede w szystk im zgodzić z tezą, jako b y źródło typow ości m iało być w jakikolw iek sposób uza­ leżnione' od zgodności m iędzy ideologią a rty s ty a podstaw ow ym k ie­ ru n k ie m procesu historycznego. Tezę tę w pew nym sto p n iu żyru je wypow iedź K azim ierza Budzyka, u p atru jąceg o źródło p ostaw y re a li­ stycznej p isarza w jego p ozytyw nym sto su n k u wobec rzeczywistości, w zasadniczej jej aprobacie, w sto su nk u „zaufania i serdeczności“ dla n iej. Nie m ożna oczywiście negow ać ziarn a słuszności tkw iącego w tej obserw acji. Istotnie, u tw ó r realistyczny nie zrodzi się z pew no­ ścią z nihilistycznej negacji reakcy jneg o ro m a n ty k a . czy też p rzed­ staw iciela schyłkow ej lite ra tu ry im perializm u, dla którego przeżycie swej w łasnej postaw y je st jed y n ą niekw estionow aną i godną uwagi „rzeczyw istością“. Istotnie, w ia ra w „o b iek ty w n y “ c h a ra k te r rzeczy­ wistości zew nętrznej, przekonanie, że oddziaływ ać n a nią można, że oddziaływ ać n a n ią w arto, pew ien rys rozm aicie przejaw iającego się, lecz żywego h u m an itary zm u — to cechy d la w ielkiego rea listy n ie­ odzowne, lecz jakże jeszcze niew y starczające dla określenia istoty realizm u. Szczególnie przy ty m m ało m ów iące dla określen ia specy­ fiki realizm u krytycznego, który, jak sam a nazw a w skazuje, czerpie sw oje w alory poznaw cze i arty sty czn e z głębokiego przem yślenia przede w szystkim ujem nie w artościow ych zjaw isk rzeczywistości. Również i dla realizm u k ształtującego się w u tw orach epoki ro m an ­ tyzm u — niezależnie od tego, w jak i sposób określim y jego odręb­ ność — ch a ra k te ry sty c z n e jest to, że siłę sw ą czerpie on z napięcia kry ty k i, oczywiście nie tej jałow ej, w y rażającej się w grze areali- stycznych m asek ucieczki od św iata, lecz z twórczego, przesyconego

(7)

żarliw ością ideologiczną p ro te stu przeciw ograniczeniu i upodleniu życia człowieka. S tw ierdzić należy, gwoli ścisłości, że B udzyk wspo­ m in a o „k o n stru k ty w n ej — nie unicestw iającej k ry ty c e “, ale nie p rzek reśla to widocznego w całym jego a rty k u le niesłusznego p rze ­ sunięcia p rop o rcji n a korzyść ap rob aty jak o podstaw ow ego wyznacz­ n ika realizm u, tak ja k niesłusznie, w b rew oczyw istym faktom histo­ rycznym , W yka dostrzegł w twórczości Balzaka, jako cechę decydu­ jącą w ostatecznej instancji, aprobatę rozw oju kapitalizm u. Stąd obaj dyskutanci p osłu g ują się wobec B alzaka term in em „m ieszczański“, podczas gdy ostatnie dysk u sje w Zw iązku Radzieckim (Iwaszczenko, K iem ien o w )6 coraz w yraźniej u w y d a tn ia ją niew łaściw ość tego o k re­ ślenia w stosunku do w ielkich dzieł realizm u krytycznego, p rze k ra ­ czających w w ielu obrazach literackich ograniczone b a rie ry klaso­ wego, burżuazyjnego osądu św iata, i zbliżających się do ukazania ludow ej p raw d y o rzeczyw istości społecznej. In te resu jąc a jest rów ­ nież p ra k ty k a Niedosziwina, używ ającego obok te rm in u „realizm k ry ty c z n y “ nazw y „realizm d em okratyczny“ dla uw yd atn ien ia ludo­ w ych treści tego k ie ru n k u literackiego 7. Teza o rzekom o pozytyw ­ nym stosunk u B alzaka do kapitalizm u jest zresztą niesłuszna i w sto­ su n k u do tego a sp ek tu jego twórczości, k tó ry nazyw am y „obiektyw ną w ym ow ą dzieła literack ieg o “, i w stosunku do subiektyw nych prze­ kon ań legitym isty, piszącego „w blasku dwóch w iecznych praw d: m onarchii i relig ii“ .

Z aatakow ane w yżej sądy m ają w spólne źródło — jest nim w ą­ skie pojęcie realizm u krytycznego, sprow adzające go jedy n ie do bal- zakow skiego ty p u dem askacji klas posiadających, odm aw iające m u p ra w a do w iększej różnorodności środków w yrazu, do możliwości w ysunięcia pozytyw nego ideału człowieka i ludzkiego działania. R ea­ lizm k ry ty czn y uznany został za form ę realistycznego zobrazow ania rzeczywistości, osiągalną n a gruncie jedynej rzekom o należycie w y ­ klarow anej (i to nb. w sensie „staty sty cznym “) sy tu acji społecznej, tj. przeciw ieństw a m iędzy „kapitalistyczną b u rżu azją a u stępującym

c А. Ф. И в а щ е н к о , Про блем а народности ли т е р а т у р ы . В о п р о с ы л и т е р а т у р о в е д е н и я в с в е т е т р у д о в И. В. С т а л и н а п о я з ы ­ к о з н а н и ю . М осква 1951, s. 106—133. — В. С. К е м е п о в , Об объективном х а ракт ере законов реалистического искусства. В о п р о с ы ф и л о с о ф и и , 1953, иг 4, s. 5 0 - 7 5 . 7 Г. П е д о ш п в и н , П роблем а реализма в искусстве. О ч е р к и т е о р и и и с к у с с т в а . М осква 1953, s. 151 — 230. 6*

(8)

feu d alizm em “. Błędność tej tezy jest jaw na. U jej podłoża leży p rze ­ cenienie k o n flik tu o ch arak terze w ew nętrznym , zachodzącego w w ie­ k u X IX m iędzy klasam i eksploatatorskim i, o raz niedocenienie, u zna­ nie za n ie dość w y k laro w an y , k o n flik tu m iędzy klasam i eksploata­ to rsk im i a ludem . T ym sam ym b u n ty ludow e, w alk i narodow o­ w yzw oleńcze, ten d en cje rew olucyjn o-dem ok raty czn e zostały p o tra k ­ to w an e jak o zjaw iska, k tó re „z w ielorakich przyczyn n ie zdołały się jeszcze ukonstytuow ać w zespoły, dostarczające rom an tyk o w i m ate­ ria łu bogatego i p ow tarzalnego w ram ach w ielu losów in d y w id u al­ nych, w ielu k onfliktów w idocznych n a w e t w d n iu codziennym “. W obec tego, żę w w a ru n k a ch polskich — i rosyjskich zresztą — ko n­ flik t m iędzy „b u rżu azją k ap italisty czn ą a feudalizm em “ n ie p rzy ­ b ra ł nig dy z b y t ostrych form , założenie tak ie uniem ożliw iałoby roz­ wój realizm u k ry ty czn eg o poza okresem najostrzejszego stosunkow o starcia, tj. poza ty m i k ilk u n asto m a latam i rozgryw ek o hegem onię w obozie burżuazyjno-obszam iczym , n a k tó re p rzy p a d ł szczytow y ro zk w it ten d en cji pozytyw istycznych. Tym czasem w iem y, że w tym w łaśnie okresie tra d y c je realizm u krytycznego, u kształtow ane w lite ­ r a tu rz e k rajo w ej lat m iędzypow staniow ych, przygasają, u stę p u ją m iejsca pow ierzchow nej, apologetycznej w sto su n k u do rzeczyw isto­ ści tzw. „powieści te n d e n c y jn e j“ pozytyw izm u. D la odrodzenia rea­ lizm u kryty czn ego konieczny jest k ra c h pocieszających b ajek n a u ż y te k m ieszczaństw a, konieczne jest spojrzenie n a rzeczyw istość społeczną od stro n y uciskanych m as ludow ych, ja k to zrobili w sw ych n ajlepszy ch u tw o rach P ru s i Orzeszkowa. Z a targ k u p ca z h ra b ią był w ty ch w a ru n k a ch elem en tem zastępczym , tra d y c y jn y m , nie roz­ strzy g ający m o m ożliw ości ukształtow an ia głębokiego, realistycznego w id zenia rzeczywistości.

W tezie W yki o w zajem ny m stosunku lite ra tu ry rom antycznej i realizm u k rytycznego budzi rów nież pow ażne sprzeciw y ten d en cja do rozgraniczenia społecznego podłoża rozw oju obu tych k ieru nk ów literack ich , do czego analiza ówczesnej sy tu a c ji historycznej n ie d aje żad n y ch podstaw . Nie je st słuszne n astęp u jące rozróżnienie: „Przed ideologam i rom an ty zm u [brak niepodległości państw ow ej] staw ia jako pro b lem głów ny n ie ocenę rew olucji dem ok raty czn o -b u rżu azy j- nej i jej skutków , lecz w alk ę o w olność“ . W alka narodow o-w yzw oleń­ cza jest w łaśnie jed n y m z doniosłych elem entów n a ra stają ce j rew o ­ lu c ji b u rżuazyjno^dem okratycznej, jest jed n y m ze specyficznych r e ­ zu ltató w w ielkiego pro cesu k ształtow ania się kap italizm u , k tó ry w Polsce określa w ostatecznej in sta n c ji historyczn y c h a ra k te r

(9)

w. X IX i n arzu ca zasadniczą jednolitość k ie ru n k u społecznego roz­ w oju.

Z aw ężenie pojęcia realizm u krytyczn ego pociągnęło za sobą zubo­ żenie jego ch a ra k te ry sty k i i konieczność w y rzucenia poza n aw ias całego szereg u w y b itn y ch zjaw isk w ielkiej sztu k i realisty czn ej X IX w ieku. A stą d ju ż tylko jed en k ro k do konstru o w an ia szereg u od ręb n y ch typów , realizm u, ob ejm ujących zjaw iska, k tó re się rzeko­ m o n ie m ieszczą w pojęciu realizm u krytycznego. Od k ilk u ju ż la t w w ie lu dyskusjach teorety czn ych literatu ro zn aw cy Z w iązku R a­ dzieckiego w alczą z zacieśnianiem i zubożaniem pojęcia realizm u kry ty czn eg o w lite ra tu rz e rosyjskiej. Ze stanow czą o d praw ą sp o tk a ła się p o d ję ta przez A. Ław reckiego p ró b a stw orzenia now ej k a te g o rii h isto ry czn o-literack iej ,,realizm u rew o lu cyjno-dem okratycznego“ 8, k tó ry obejm ow ać m iał przede w szystkim powieści C zernyszew skiego. O pozycja p rzeciw ko zb y tn iem u „szatkow aniu“ tego w ielkiego i róż­ norodnego, czerpiącego z różnych tra d y c ji narodow ych, d o kon y w a- jącego się poprzez dialektyczne sprzeczności, niem niej jed n ak w za­ sadzie jedno liteg o procesu k ształto w ania się realizm u k ry ty czn eg o jak o n ajd o jrzalszej form y lite ra tu ry X IX w . — jest bezw zględnie słuszna. Z chw ilą gdy zaczniem y dla każdej indy w idu aln ej m o d y fi­ k acji, dla każdego stop n ia dojrzałości realistycznego rozw iązania, dla w szy stk ich h istorycznych niuansów w politycznej postaw ie p isa rz a tw orzyć o d ręb n e katego rie historycznoliterackie, zabieg te n n ie b ę ­ dzie m iał końca i uniem ożliw i nam n ak reślen ie podstaw ow ych p r a ­ w idłow ości rozw oju literackiego epoki. M am y zresztą n a to dow ód i w p ra k ty c z n y m zastosow aniu teorii W yki do dziejów realizm u p o l­ skiego pierw szej poł. X IX w ieku. Ja k słusznie zw rócił uw agę B udzyk, pojęcie realizm u rom antycznego o b ejm u je tu dw a tylko u tw o ry M ic­ kiew icza, a d la dw óch in n y ch dzieł M ickiewicza i tylu ż Słow ackiego trz e b a było u tw o rzy ć now ą k ateg o rię historycznoliteracką, k tó ra n a j­ p ierw nosiła nazw ę „w ielkiego realizm u narodow ego“, a ostatn io tautologicznie nieco, określał ją W yka jako „realizm szczytow ych osiągnięć tw órczych M ickiewicza i Słow ackiego“. D la F re d ry istn ie je w tej koncepcji realizm inny, dla K raszew skiego także inny, n a w ia ­ sem m ów iąc — w sposób bardzo n iesłuszny i krzyw dzący „ojca po ­ w ieści p o lsk iej“ — sprow adzony do „drobnej praw dom ów ności spo­ łeczn ej“.

n_8 А . Л а в р е ц к и й , Эстет ика революционно-демократического реализма. В о п р о с ы т е о р и и л и т е р а т у р ы . М осква 1950.

(10)

K oncepcja „realizm u ro m antycznego“ p rzejaw ia swe słabości ta k ­ że i w tym, że nie m ożna jej użyć jak o w ystarczającej k ateg o rii opisu lite ra tu ry la t 1820— 1860. Ma ona bow iem c h a ra k te r statyczny, nie uw zględnia fak tu , że p ro p o rcja m iędzy elem entam i realizm u i ro ­ m an ty zm u w u tw orach tego okresu sta le się zm ienia n a korzyść re a ­ lizm u, że w ty m k ie ru n k u zm ierza podstaw ow y rozwój lite ra tu ry epoki. L inia od Ballad do Pana Tadeusza w yznacza dw a krańcow e p u n k ty tego procesu. K oncepcja „realizm u rom antycznego“ zatem u tru d n ia raczej ukazanie jednolitości ciągu rozwojowego naw et w tw órczości jednego pisarza.

Oczywiście trzeb a tu stw ierdzić raz jeszcze, ż e ^ iie m ożna nego­ wać bogatej i różnorodnej specyfiki dzieł realizm u krytycznego, nie n ależy .przechodzić do p o rządku dziennego n a d odrębnościam i w rea ­ lizacji poetyki realizm u krytycznego. Specyfika ta zależeć w szak będzie od c h a ra k te ru sy tuacji społecznej, w któ rej się k ształtu je, od tra d y c ji i narodow ej odrębności danej lite ra tu ry , od arty sty czn ej indyw idualności tw órcy. Ale nie m oże to naruszyć ogólnej p raw id ło ­ wości procesu, charak tery sty cznego niem al dla w szystkich n arodo ­ w y ch system ów lite ra tu ry eu ro pejskiej, nie może prow adzić do sta ­ w ian ia tez zgoła sprzecznych z lin ią ogólnego rozw oju, p rzeciw sta­ w iający ch się m etodologicznej p ra k ty c e m arksistow skich badaczy in n y ch lite ra tu r europejskich.

N iew ątpliw ie tak i ch arak ter, w yizolow any z ogólnej praw idło­ wości lite ra tu ry europejskiej, posiada w arty k u le W yki także i ro­ zum ienie rom antyzm u, drugiego podstaw ow ego ko m ponentu sy tu acji lite ra tu ry polskiej pierw szej połow y w ieku XIX.

W ydaje się, że nie będziem y w s ta n ie uchw ycić dynam iki rozw oju lite ra tu ry tej epoki ta k długo, ja k długo będziem y używ ali słow a „ro m an ty zm “ bez rozgraniczenia dw óch jego podstaw ow ych — a n ie ­ ste ty najczęściej m ylonych' — znaczeń. Bez rozgraniczenia zatem um ow nej i zasadniczo nieścisłej, ale pow szechnie p rzy ję te j nazw y m niej w ięcej czterdziestoletniego okresu lite ra tu ry polskiej, zaw ie­ rającego się m iędzy 1820 a 1860, od ściślejszego już nieco term in u , określającego pew ien ty p poetyki, ty p rozum ienia i literackiego o b ra ­ zow ania stosunku pisarza do rzeczyw istości, ty p k o n k retn e j — i pod­ k reślm y to od razu n a początku — arealisty czn ej m etody tw órczej. K oncepcja „realizm u rom an tycznego “ W yki p rzy jm o w ała w po­ czątkow ych sform ułow aniach tezę o istn ien iu w utw o rach epoki „ro­ m antycznego opakow ania“, na pozór tylk o przeczącego re a liz m o w i9.

(11)

Była to teza budząca pow ażne zastrzeżenia, lecz w sposób b ardziej konsekw entny w y p ły w ająca z pojęcia „realizm u rom antycznego“ , niż p rzy ję te później pod n aciskiem zastrzeżeń d yskusyjnych pojęcie ro­ m an ty zm u jako ty p u poetyki, k tó re w y stęp u je w o statn ich sfo rm u ło ­ w aniach — m iędzy in n y m i i w om aw ianym a rty k u le z P a m i ę t ­ n i k a . W dalszym bow iem ciągu sam a koncepcja „realizm u ro m a n ­ tycznego“ m usi prow adzić do niedocenienia arealistycznego c h a ra k ­ te ru m etody rom anty czn ej. W yraża się to zarów no w eufem istycz­ nych tw ierd zeniach autora, że rom antyzm „nie sp rz y ja ł“ realizm ow i, że istn iał „spór m iędzy postępow ym rom antyzm em a realizm em “ , nade w szystko jed n a k p rze jaw ia się w tezie o rozw oju realizm u w r a ­ m ach „sty lu rom antycznego“ . B rak tu w reszcie w yraźnego sprecyzo­ w a n ia źródła arealisty czn y ch te n d e n c ji w okresie rom antyzm u.

To przejście w w yw odach W yki do porządku dziennego n a d are â - listycznym c h a ra k te re m ro m an ty zm u m a w o statnich sfo rm u łow a­ niach c h a ra k te r już b ardziej zam askow any. W sposób zupełnie jaw n y w ystąpiło to n ato m iast w w ypow iedzi dyskusyjnej Budzyka. P rz y ją ł on nie sprecyzow ane bliżej rozróżnienie k ie ru n k u literackiego i s ty lu literackiego. P ojęcia te w estety ce m arksistow skiej są jeszcze n a ty le płynne, że p a n u je n a ogół zło ta wolność w zakresie uży w an ia ich i przypisyw an ia im dość dow olnego znaczenia. Wyda'je się jed n ak , że p ra k ty k a B udzyka jest raczej hiebezpieczna. Z ajął on m ianow icie stanow isko, że k ieru n e k literack i, w ty m w y p adk u ro m anty zm , może całkow icie zm ienić swój w yraz stylow y, tj. w danym w y p ad k u przejść od ten den cji a realisty czn y ch do realistycznych, a nie p rz e ­ staje być rom antyzm em to u t court, od Ballad do Pana Tadeusza, od

Araba do Fantazego. Zgodzić się trzeb a z autorem , że isto tn ie nie

m ożem y nic do tej po ry odpow iedzieć n a bardzo zasadnicze d la h isto­ ry k a lite ra tu ry pytan ie: „jak i je s t w zajem ny stosunek takich spraw , jak ok res rozw ojow y lite ra tu ry , główne k ieru n k i literack ie okresu, typ lu b ty p y realizm u, sty l lu b sty le ? “ Są to rzeczyw iście pow ażne luki, u tru d n ia ją c e — jak to w idać choćby n a przykładzie sp ra w y „realizm u rom antycznego“ — porozum ienie ludziom zajm u jący m to samo stanow isko m etodologiczne. Jedno w y daje się jednakże pew ne: pojęcia k ieru n k u literackiego n ie m ożna konstruow ać w o d erw aniu od jego podstaw ow ego w yznacznika, tj. od stosunku do realizm u. W w y p ad k u przejścia od ten d e n c ji arealisty czny ch do realisty czny ch w y stąpiłab y w lite ra tu rz e o k resu tak doniosła zm iana jakościow a, że w tłoczenie tak różnych zjaw isk w ram y jednego k ieru n k u byłoby naru szen iem podstaw ow ego k an o n u estety ki m arksistow skiej, u p a ­

(12)

tru ją ce j w w alce m iędzy realizm em a m etodam i arealisty cznym i klucz do zrozum ienia dynam iki rozw oju literackiego. N ależy zatem pow tórzyć z naciskiem w n io sek o w yróżnienie dw óch znaczeń in te re ­ sującego nas pojęcia: rom an tyzm u jako zwyczajowego, nieco m etafo ­ rycznego ok reślen ia etap u rozw oju lite ra tu ry polskiej, w k tó ry m do­ konuje się zw ycięska w alk a dwóch k ieru n k ó w literack ich , dw óch m etod arty sty c z n y c h — dojrzew ających i k rzep nących ten d en cji realizm u krytycznego, z w ęziej rozum ianą p o ety k ą rom antyzm u , s ta ­ now iącą treść drugiego znaczenia tego term in u .

Czy je st to tylko w alk a o słowa, o sposób u ży w an ia um ow nych przecież w końcu i z konieczności dosyć pły n n y ch i m ało o stry ch term inów literackich? W ydaje się, że nie. Istn ieje w p raw d zie dość w y raźn a ten d e n c ja do p o trak to w an ia ro m an tyzm u jako specyficznie polskiego w yrazu stylow ego pew nego o k resu ńaszej lite r a tu r y — etap u w alk narodow o-w yzw oleńczych. Z ty ch założeń w ychodził p ra ­ w dopodobnie Budzyk, choć negow ał sens tw orzenia pojęcia „realizm ro m an ty czny “, gdyż jego zdaniem „tzw. okres ro m an ty zm u n ie zdo­ łał w naszej lite ra tu rz e stw orzyć jednego zasadniczego p rą d u w alki 0 realizm “ . Z w olennicy tezy, że rom antyzm jako k ieru n e k litera c k i m ożna określić odnosząc go w yłącznie do specyficznej sy tu a c ji poli­ tycznej n aszeg o -k raju , tw ierdzą, że podstaw ow ą cechą ta k pojętego rom an ty zm u byłoby sw oiste zm ieszanie ten d en cji arealisty czny ch 1 realistycznych, przy czym te ostatn ie b rały b y górę w m ia rę d o jrz e ­ w ania sy tu a c ji historycznej, ograniczając i spychając n a dalszy p lan literackiego obrazu elem enty arealistyczne.

Tezę tę m ożna by ostatecznie obronić p rz y pom ocy m a te ria łu do­ wodowego, czerpanego z dziejów naszej lite ra tu ry , a le u stalen ie ta ­ kiego rozum ienia pojęcia „ro m an tyzm “ odcięłoby naszą term inologię historycznoliteracką od fo rm u ł p rzy ję ty c h w e w szystkich m a rk si­ stow skich opracow aniach lite ra tu ry europejskiej. Za p o ety kę a re a li- styczną, m ogącą jed y n ie w specyficznej sy tu a c ji histo ryczn ej p rzy ­ gotować g ru n t pod zw ycięstw o realizm u, uw ażają w szak ro m an ty zm i M ejłach, i Błagoj, i Lucacs, i L am ac, i P a u l R eim ann, E rn st F isch er i H ans M eyer. T a ten d e n c ja w y raża się w su gesty w nej m etafo rze Błago ja z książki Tw órcza droga Puszkina, stw ierd zającej, że ro m a n ­ tyzm b y ł „pysznym drzew em pozbaw ionym k o rzen i“ 10. M etafory tej nie n ależy stosow ać w całej rozciągłości. Sam Błagoj np. z okazji

10 Д . Д . Б л а г о й , Творческий пут ь П уш ки н а. (1813 — 1826). М осква — Л ен и н гр ад 1950, s. 14.

(13)

analizy Jeńca kaukaskiego stw ierdzał, że P u szkin zerw ał w sw ym poem acie z rom an ty k ą „żartobliw ie b a je c z n ą “ , a o d k ry ł „i dla samego siebie, i d la lite ra tu ry rosyjskiej św iat rom an tyk i, jeśli tak m ożna powiedzieć, re a ln e j“ 11 ; niem niej jed n ak b ard zo silnie po dk reślał te cechy sztuk i ro m an ty czn ej, k tó re przeciw działały realizm ow i, unie­ m ożliw iały w yp ełn ien ie zam ierzonego p ro g ra m u stw orzenia w Jeńcu

k a u ka skim o brazu typow ego b o h a te ra w spółczesnej Puszkinow i epo­

ki. Drogę P u szkina do realizm u w ed łu g B łagoja w yznaczają etapy przezw yciężenia rom antyzm u. N a podobnym stanow isku stoi drugi z w y b itn y ch radzieckich literatu rozn aw có w , in teresu jący ch się epoką rom antyzm u — Mej łach, choć silniej p o d kreśla elem enty realizm u w tak zw anym „now ym ro m an ty zm ie ro sy jsk im “ .

S y tu acja literatu ro zn aw cy polskiego, k tó ry liczyć się m usi z za­ korzenioną tra d y c ją nazy w an ia n ajw spanialszego o kresu rozw oju naszej poezji narodow ej rom antyzm em , n ie jest tu łatw a, ale chyba tylko przez ścisłe zróżnicow anie dw u znaczeń pojęcia „rom an tyzm “ n a naszym gruncie zdołam y w y b rn ąć z zam ętu i niesłychanej w prost dowolności term inologicznej, cechującej naszą histo rię lite ra tu ry .

Spór zatem z ten d en cją do ok reślen ia ro m an tyzm u jako „ lite ra ­ tu ry o k resu w alk w yzw oleńczych“ będzie w swej osnowie sporem o term inologię — dość jed n ak chyba istotną. Inaczej n ato m iast w y ­ gląda spraw a, jeśli chodzi o sp ó r z koncepcją „realizm u rom antycz­ nego“. T utaj k o n tro w ersja sięga głębiej. Chodziło tu, po pierw sze — jak to zostało w skazane w yżej — o o bronę bogactw a i różnorodności form realizm u krytycznego, o n iesprow adzanie jego treści w yłącznie do ciasnych ram d em askacji zupełnie ju ż dojrzałych stosunków k a ­ pitalistycznych, o docenienie jego ludow ego c h a ra k te ru .

D rugi isto tn y z a rz u t przeciw ko koncepcji W yki należy w ysunąć w imię obrony poznaw czych i arty sty c z n y c h w alorów realizm u, w y ­ stępu jących w w y b itn y ch u tw o rach pisarzy epoki rom antyzm u, k tó re zostały skw ito w an e p rzez W ykę m ianem „niedow ładu typow ości“. Spraw a nie jest tu łatw a do polem icznego zaczepienia, składa się bo­ w iem z bardzo w ielu elem entów , w y w o łu jący ch zasadniczy niepokój czytelnika. W pierw szym rzędzie w ątpliw ości co do popraw ności m e­ todologicznej n asu w a tu zasada k o n stru o w a n ia tak doniosłego po ję­ cia historycznego n a zasadzie „n iedow ładu“, określan ie jego specyfiki wyłącznie n egatyw nie, przez w skazanie n a brak, niepełność pew nych cech. Ale t e w zględy form alne n ie są jeszcze rozstrzygające. Pow aż­

(14)

niejsze tru d n ości n a su w a ją w zględy m erytoryczne. Pojęcie realizm u rom antycznego o b ejm u je bow iem u W yki zjaw iska bardzo różne. Z zak resu lite ra tu ry polskiej zostały tu wliczone u tw o ry nie. dość zbieżne w ty p ie w zajem nego ustosu nk ow ania elem entów realizm u i ro m antyzm u — K onrad W allenrod i Kordian. Cóż dopiero, jeśli ze­ staw im y je z utw o ram i realizu jący m i jakoby poetykę „realizm u rom antycznego“ n a g ru n cie lite ra tu ry francuskiej. Konrad W allenrod m a bow iem odpowiadać... pow ieściom p an i Sand, Kordian... N ę d zn i­

kom . Z ajm ijm y się n a jp ie rw pow ieścią francuską.

W sto su n k u do ty c h u tw orów literack ich zjadliw y ż a rt E ngelsa 0 „głośnikach ducha czasu“ będzie n iew ątp liw ie w y jaśniał wiele? czy jednak specyfikę N ę d zn ikó w w y jaśn i n am w pełni koncepcja niedo­ w ładu typow ości b oh atera? Jeżeli pojęcia realistyczn ej typow ości nie będziem y chcieli rozciągać siłą na całość utw orów George Sand 1 W iktora Hugo, a zbadam y w artość uogólnień w isto tn ie realistycz­ n ych p a rtia c h ich książek, wów czas okaże się, że N ęd znicy czy La

m are au diable (żeby sp arafrazo w ać w y rażen ie W yki) p a trz ą rów nież

jak książki B alzaka w tw arz rozw ojow i kapitalizm u, a jeśli nie są w stan ie dać o brazu jego funkcjonow ania, sform ułow anego jasno w k ateg o riach społeczno-ekonom icznych, jak to nieraz czyni dojrzały realista, a u to r K o m ed ii lu d zk ie j — to w każdym razie przynoszą i w tej dziedzinie szereg tra fn y c h uw ag, a n a pew no d a ją k ry ty k ę m oralności i k u ltu ry społeczeństw a burżuazyjn eg o b ardziej n am iętn ą i bezw zględną niż sfo rm uło w an ia balzakow skie. F ila n tro p ijn e za­ k ład y p rac y m e ra M adelaine czy ko o p eraty w y robotnicze u George Sand to pom ysły n iew ą tp liw ie u to p ijne, łam iące zasadę realistycznej typow ości sy tu acji, ale p ły n ie to z niedojrzałości pozycji ideow ych, z k tó ry ch p isarze ci p row adzili k ry ty k ę kapitalizm u, z silnych ele­ m entów idealizm u h istorycznego w ich świadom ości — nie zaś, jak su g eru je W yka, z chęci w ym inięcia obserw acji rozw oju społeczeństw a burżuazyjnego. W artości poznaw czych tego ty p u francuskiej powieści negować nie m ożna. Losy balzakow skiego V a u trin a czy J e a n a V al- jea n a z N ę d zn ikó w rów nie głęboko u k azu ją dno, n a jak ie spycha w y ­ dziedziczonych u cisk klasow y, są podobnym oskarżeniem św iata d ep raw acji i poniżenia człowieka, jednakow o szydercze św iatło rz u ­ cają n a klasow ą spraw iedliw ość sytych. Je d n ak to jeszcze nie cała w ym ow a u tw o ru H ugo — n ie m ożna pod groźbą w y paczenia obrazu zapom nieć o tym , co o stry m i p rzen ik liw y m elem entom realizm u kryty czn ego przeciw staw ia się w ram ach tego sam ego u tw o ru. B oha­ te r załam uje się w punkcie, w k tó ry m a u to r w prow adza u to p ijn y

(15)

po-zytyw . V a u trin w ie, że w dżungli obow iązują w ilcze p raw idła gry i tylk o chytrość pom oże tam , gdzie zawodzą zęby. V a u trin rozm aw ia z b u rż u a z ją jej językiem , fałszerstw em , szantażem , złodziejstw em p ró b u je zapanow ać n ad św iatem , a gdy p rzy p ad ek go dem askuje, kończy sw ą k a rie rę n a usłu g ach policji. V aljean, złoczyńca przem ie­ niony p rzyk ład em ew angelicznej cnoty, p rzeciw staw ia potężnej sile zła i niespraw iedliw ości swój osobisty h u m an ita ry z m , p ró b u je d o ­ brocią i m iłosierdziem odrodzić złych i uczłow ieczyć nikczem nych. D latego V autrin, w cielający jed y n ą zasadę sukcesu w społeczeństw ie bu rżuazy jn ym : w edrzeć się m iędzy sy ty ch lu b im służyć, pozostanie w ielką k rea c ją realisty czną, a V aljean p rzejdzie do galerii szlach et­ nych utopii. Idealistyczny c h a ra k te r m rzonki o an ty k ap italisty czn y m św iętym nie m oże jed n ak przek reślić silnych i przen ik liw y ch ak c en ­ tów realizm u, z aw arty ch w k ry ty c e rzeczyw istości, przynoszonej przez pow ieść W iktora Hugo.

W stosunku do przykładów zachodnio-europejskich koncepcja „realizm u ro m antycznego“ nie w y trzy m u je pró b y k o n fro n ta cji z rze- czywistością, ty m bardziej zresztą, że to, co ogran icza realisty czn ą przenikliw ość G eorge S an d i Hugo, ty lko n a bardzo w czesnym etapie rozw oju ich tw órczości p ły nie z nacisku konw encji rom antycznych. Później będą to n iew ątp liw ie ograniczenia lib e raln e j filantropii. Z resztą nie m ożna tu tw orzyć zb y t pochopnych uogólnień — Claude

G u e u x (1834) cieszy się chyba pełn ią ta k ie j typow ości, jakiej

życzyć by sobie m ogli b o h atero w ie Balzaka, je st to V aljean bez złu­ dzeń, n ie skrzy w io n y fila n tro p ijn y m sen tym en tem . Choć n am iętn y patos w ielkiego osk arżenia tak u k ształto w ał n a rra c ję pisarza, że za­ rz u t p o k rew ień stw a p isarstw a Hugo z „głośnikiem ducha czasu“ m ógłby znaleźć i w ty m tekście w iele uzasadnienia, p odstaw ow a je d ­ nak lin ia rozw oju sztuki W iktora Hugo to d o jrzew anie do realizm u krytycznego.

Dość odm iennie W zestaw ieniu z pow ieściam i Hugo p rzedstaw ia się oczywiście sp raw a K onrada W allenroda. S tosunek w ielkiego dzie­ ła M ickiewicza do realizm u n ajlep iej o kreśla zdanie Mej łacha o tw ó r­ czości dekabrystów : „W ym ienione p rze jaw y pozw alają m ówić o po­ stępow ym rom antyzm ie początku X IX w. jako o sw oistym etapie w alki o realizm “ . P rz eja w y te to „treść polityczna, zainteresow anie dla u stn e j twórczości lu du i h isto rii o jczy stej“ 12 — krócej m ówiąc:

12 Б . Мв Г т л а х , Поэтическое творчество декабристов. П о э т и я д е к а ­ б р и с т о в . Л ен и н гр ад 1950, s. 47.

(16)

patrio ty zm i ludowość. P atrio ty zm torow ał drogę realizm ow i w spo­ sób n a tu ra ln y , jako czynnik k ieru jąc y uw agę p isarza n a a k tu a ln e problem y życia narodow ego. Ludowość niosła w rozu m ien iu M ic­ kiew icza w zory korzystania ze wspólnego źródła w ielkiej sz tu k i — ,,rzeczyw istości i p ra w d y “. W allenrod sięga do jednego z n ajdonio­ ślejszych problem ów współczesności — do oceny przodującego boha­ te ra swego czasu, ale czy znaczy to, że ocena zawsze prow adzona jest w sposób realistyczny? Trzeba się zgodzić z W yką, że m am y tu do czynienia z k on flik tem zastępczym , z postacią — m oże n ie użyjem y tu określenia „ re p re ze n taty w n ą “ — ale pow iem y: z k re a c ją psycho­ logiczną, w yolbrzy m iającą pew ne cechy, raczej s y m b o l i z u j ą c ą stosunek człow ieka do konfliktów epoki, niż ry su ją c ą je n a płasz­ czyźnie typow ego przedstaw ienia. Ale k o n flik t zastępczy — vel m aska historyczna i „zastępczy“, dem oniczny sam otnik to cechy p oety ki nie ty le „realizm u rom antycznego“, ile po p ro stu ro m an ty zm u . Przecież podobną zasadę, podobną arty sty czn ą m etodę zn ajd ziem y w n a jb a r­ dziej arealistycznych p a rtia c h jakiegoś W acława, Lesław a czy D ziec­

ka szału. Różnica u k ry w ać się będzie w rozm aitych cechach: zarów no

w e w prow adzeniu pew n y ch elem entów realizm u historycznego, stw a ­ rzającego k o n sek w en tn ą w ram ach p rzy jętego założenia linię m o ty ­ w acyjn ą poem atu, jak w głębi politycznej analizy współczesności, leżącej u źródła poem atu, nadającej jego sym bolicznym postaciom i sytuacjom sens głęboki i odkryw czy (K onrad — H alban), jak w resz­ cie — co tu dłużej mówić — w sk ali ta le n tu au tora.

Kordian rep re z en tu je tu zupełnie in n y u k ład elem entów realizm u

i rom antyzm u. W ystępują one razem i oddziaływ ują n a siebie w za­ jem nie w każdej ze scen. Isto tn e różnice tk w ią w proporcjach, a zwłaszcza w ich funkcji. W ystarczy porów nać dw ie sceny: zebranie spiskowców w podziem iach k a te d ry i nocną w ędró w kę K ord iana do carskiej sypialni. O ile K ordian w starciu ze spiskow cam i u jaw n ia w szystkie typow e cechy swej politycznej postaw y, zarów no w ż a rli­ wej polem ice rep u b lik an in a z Prezesem , ja k i w e w zg ard liw ej pozie sam otnika w y bierającego działanie indy w idu aln e, to w scenach zam ­ kow ych isto tn y polityczny sens zdarzeń — dem ask acja słabości in d y ­ w idualnego b u n tu — u k ry w a się pod dw om a szyfram i. Sym boliczna k o n stru k c ja sceny m iędzy K ordianem a w idziadłam i, stanow iącym i obiektyw izację stanó w uczuciow ych bohatera, je s t rozw iązaniem ko n flik tu psychicznego w duchu ro m antycznej fa n ta sty k i. A le i sam k o n flik t psychiczny, przeniesienie obiektyw nie dostrzeżonej przez pisarza praw idłow ości społecznej n a płaszczyznę k lą tw y słabości cią­

(17)

żącej n ad „dziecięciem w ie k u “, jest także rom antycznym k on flik tem zastępczym . W sum ie scen a w podziem iach przynosi starcie reali­ stycznej k o n stru k c ji sy tu a c ji (szczególnie odkryw czej w rysow aniu zjaw isk ocenianych k ry ty czn ie przez pisarza) z silnym naciskiem elem entów ro m an ty czn y ch w postaci 'bohatera (przejaw ia się to zwłaszcza w psychologicznej k onw encji „jednostki w yższej“). Czy zatem postacie K ordiana cechuje, ogólnie biorąc, niedow ład typo ­ wości? Prezes je st typow y „nienag an n ie“, n ie będziem y w szak rów ­ nież zgłaszać p re te n s ji do postaci papieża czy W ielkiego Księcia. N egatyw y w prow adzone są z zachow aniem w szelkich p ro p o rcji z ja ­ w iska życiowego, an aliza sięga do isto tn y ch korzeni społecznej typo­ wości. K ordian, postać złożona, b o h a te r w yposażony rów nie w cechy pozytyw ne, jak dem askow any przez pisarza, nie m oże być z pozycji ideow ych rep rezen to w an y ch podówczas przez Słowackiego rozegrany w pełni n a płaszczyźnie realistycznej. Stopień przem yślen ia do­ świadczeń listopadow ych pozw olił przeczuć źródło klęski w słabości sam otnika-spiskow ca. N ieokreśloność pozytyw nego p rogram u, roz­ te rk a ideow a pisarza, szukającego w yjścia z dna narodow ego upad k u n a w szystkich m anow cach historycznego idealizm u, nie pozw oliły pisarzow i n a w e t w m om entach dem aśkacji postaw y K ordiana zerw ać ze schem atem jedn o stk i nadludzkiej, w odza i o fiam ik a.

K ordian, ja k większość w ielkich b o hateró w postępow ego ro m a n ­ tyzm u, je st postacią dw oistą, w k tó rej realistyczn ie m otyw ow ane cechy typow e, płynące z trafnego odczytania społecznej roli boha­ tera, m ieszają się z arealistycznym i elem entam i k rea c ji jednostki w yjątkow ej. M otyw acja k ry ty k i jest realistyczna o tyle, o ile odnosi się do „leżącego n a w ierzch u “ po tęp ienia indyw idualisty, do dem a- skacji psychologii sam otniczego sceptyka. B iografia K ordiana po­ sługuje się elem entam i dośw iadczeń jakże bliskim i ówczesnej pow ie­ ści. N atom iast m otyw acja k ry ty k i historycznego zjaw iska — po w sta­ nia listopadow ego — jest rów nie niesprecyzow ana ja k ideologiczne podstaw y tej k ry ty k i, operuje fan ta sty k ą i sym boliczną aluzją. D oskonałym przy k ład em będzie tu opow iadanie diabolicznego dokto­ ra o cudow nym zielu wolności, k tó re za życia K ordiana dopiero wschodzi, a k tó re rozw inie się kiedyś z hukiem tysiąca a rm a t i w rza­ w ą ty siąca zbun to w an y ch m iast. Nie o niedow ładzie typow ości należy zatem mówić w K ordianie, lecz o n ieu stan n y m m ieszaniu realistycz­ nych i arealistycznych ujęć postaci bohatera, konflik tu , sy tu a c ji lite­ rackich, m otyw acji zdarzeń.

(18)

S p raw a k o n flik tu zastępczego je s t dość jasn a w w yw odach W yki i nie pow in na się spotkać z opozycją. W ątpliw ości n ato m iast budzi pojęcie postaci rep rezen taty w n ej, ro zp atry w an ej jako niższy sto p ień typowości. Postacie zaliczone przez a u to ra do k ateg o rii „ re p re z e n ta ­ ty w n y c h “ nie m a ją c h a ra k te ru jednorodnego.

K o rd ian i bajronow ski K onrad, to bohaterow ie p o tra k to w a n i przez sw ych tw órców w sposób zdecydow anie różny. K onrad n a sw ej nieokreślonej korsarsk iej w yspie i K ordian-podchorąży organ izujący spisek koron acy jn y w W arszaw ie — są sobie bliscy ty lk o pew ny m i cecham i, w dużej m ierze bliskim i tak dla Słowackiego, ja k i dla B yrona, i ju ż skonw encjonalizow anym i. Są to cechy m ieszczące się w ram ach frazeologii i gestu. W bajro n o w sk im K onradzie postępow i ro m an ty cy w idzieli siebie sam ych n ie dlatego, jakob y postać ta jako k rea c ja litera c k a k ry ła w sobie w iele elem entów typow ości h isto ­ rycznej, lecz dlatego, że ten potężny sym bol b u n tu i nienaw iści do złego św iata w y rastał z bliskich im uczuć i nastrojów , że dostarczał sugestyw nej m aski dla tego, co nie zdołało się jeszcze skrystalizow ać w postaci typow ej i typow ym konflikcie. K o rdian to K onrad, k tó ry opuścił wyspę, sw oje n ikłe w ym yślone korsarskie problem y i k o r­ sarsk ie ko nflik ty oraz n ieum dtyw ow ane niechęci do złego św iata. Na g run cie rew o lu cy jn ej W arszaw y m ógł dopiero zachłysnąć się rze­ czyw istością i jej bogatą p ro b lem aty k ą w sposób n a tyle p raw dziw y i ludzki, by m ogła pow stać konieczność ciążenia tej postaci k u re a li­ zmowi.

2

W ydaje się, że w yjściem z tru dn ości n a ra stają cy c h w okół nie­ precyzyjnego i wieloznacznego u ży w ania słow a „ro m an ty zm “ jest sk o n stru o w an ie pojęcia m etody rom antycznej jako jednej z dw u przeciw staw n y ch ten d en cji arty stycznych , przejaw iający ch się w roz­ w o ju lite ra tu ry polskiej pierw szej poł. X IX w ieku. W inno to być pojęcie dostatecznie szerokie, sięgające aż do korzeni sty lu litera c ­ kiego, tj. także do filozoficznego, gnoseologicznego zaplecza k ieru nku, do isto ty stosu nk u pisarza wobec p raw rzeczyw istości. Przez pojęcie ro m an ty zm u jako m etody literack iej trzeb a bow iem rozum ieć zespół cech stylow o-kom pozycyjnych, o p e ru ją cy c h określonym typem bo­ h a te ra, konfliktu, m otyw acji, określonych pojęciem stosu nku jed­ nostki do życia społecznego, rozw iązyw anych w duchu zdecydow anie arealistycznym .

Dążąc do o kreślenia c h a ra k te ru m etody rom antycznej m usim y w ziąć pod uw agę n astęp u jące m om enty:

(19)

1. ro m an tyzm jest arty sty czn ą m etodą k ry ty k i rzeczyw istości k a ­ p italisty czn ej lub feudalnej o silnych i w ciąż n a ra stają cy c h elem en ­ ta c h u k ła d u kapitalistycznego;

2. k ry ty k a ta m a c h a ra k te r w ielow artościow y, ideow o-postępow y lu b w steczny, zależnie od tego, czy prow adzona je s t ,,z lew a“ , czy ,,z p ra w a “ ;

3. k ry ty k a ta — i to będzie w yznacznikiem zasadniczym — od­ b y w a się p rzy n aru szen iu obiektyw nych praw , rządzących odbiciem rzeczyw istości w sztuce realistycznej; ,,rom antyczność“ m eto dy tej k ry ty k i polega n a fakcie, że jej bezpośrednim filozoficznym z a p le ­ czem będą różnorodne system y filozofii idealistycznej, często g raw i­ tu ją c e n a w e t do idealizm u subiektyw nego, że arg u m en ty w w alce z k ry ty k o w an y m i cecham i życia w spółczesnego czerpane są spoza sfe ry obiektyw nie spraw dzalnej rzeczywistości, poza n ią też m ieścić się będzie najczęściej system p o zytyw nych w artości, p o zy tyw n y p ro ­ gram form ułow any przez w iele utw orów rom antycznych.

O kreślenie powyższe m a c h a ra k te r zdecydow anie roboczy i jest niezm iernie ogólnikowe, w y d aje się jednak, że precyzow anie c h a ra k ­ te ru ow ych „arg u m en tó w “ i „pro gram u pozytyw nego“ n astąp ić m oże tylko n a gruncie analizy historycznej, gdyż pojęcia te m ogą m ieć bardzo różne odpow iedniki. D la u n ik n ięcia nieporozum ień w a rto uczynić tu ta j n a m arginesie p arę zastrzeżeń. P rzede w szystkim owe „a rg u m en ty “ k ry ty k i rzeczyw istości n ależy rozum ieć szeroko jako określony ty p ideow o-tem atyćznych rozw iązań zobrazow ania p ro b le ­ m ów współczesności, pociągający za sobą zasadnicze k on sekw encje w zak resie w y b oru ty p u konfliktu, w y bo ru m aski i k o stiu m u lite ­ rackiego, uk ształto w an ia ty p u bohatera, w y boru ty p u obrazow ania, konstrukcji, n a rra c ji, konw en cji stylow o-językow ej. Po drugie, n a ­ leży pam iętać, że cechy owe w yodrębnione zostały i zestaw ione w p ew ne g ru p y w sposób sztuczny, dla celów system atyk i, bez za­ m iaru absolutyzacji jakiegoś zam kniętego, sztyw nego zespołu fo r­ m alnych chw ytów . W żadnym utw orze literack im nie w y stę p u ją one w postaci czystej, lecz zawsze w różnorodnym uw ikłan iu — u tw ó r rom antyczny jest zazwyczaj w ynikiem oddziaływ ania różnorodnych kom binacji ow ych cech.

Przykładow o, w n ajg ru b szy ch zarysach w yróżnić m ożna trz y n a j­ w ażniejsze kom pleksy cech w yznaczających arealisty czn y c h a ra k te r m etody rom antycznej, n egujący o b iektyw n y proces historyczny.

Do jed n ej g rup y należy zaliczyć te cechy arealistycznych te n d e n ­ cji sztuki rom antyzm u, k tó re spraw iają, że k ry ty k a rzeczyw istości

(20)

p rzeprow adzana jest przez odw ołanie się do pew nego system u pojęć religijn y ch albo do m etafizycznie ujm ow anych p ra w rozw oju św iata, rozum ianych jako m an ifestacja ducha absolutnego, albo w reszcie do ing eren cji sił przyrody, u jęty c h w form ę ludow ej często fantastyki. W lite ra tu rz e polskiej u tw o ry kształtow ane n a zasadzie tak szeroko rozum ianej fan ta sty k i rom antycznej będą szczególnie liczne. Ja k k o l­ w iek jed n ak jask raw o arealisty czn a jest ta m etoda literackiego o bra­ zowania, nie m a ona u nas c h a ra k te ru ta k zdecydow anie wstecznego, jak w większości w ypadków w lite ra tu rz e europ ejsk iej. Będąc n ie­ w ątpliw ie sk u tk iem ograniczeń w rozum ieniu o biektyw nego procesu historycznego, te n ty p arg u m en tacji je st jednocześnie u n as często p rzejaw em poszukiw ania „w yższej“ sankcji dla tezy o konieczności historycznego postęp u i słuszności w alki o p ra w a człow ieka.

T en ty p k ry ty k i rzeczywistości posiadał głębokie konsekw encje dla u k ształto w an ia literack ich gatunków rom antyzm u. Odżyły śred ­ niow ieczne rodzaje literackie, takie jak legenda, apo k ryf, przek ształ­ ciła się ballada, baśń, rozw inął się d ram a t w izyjny, poem at profe­ tyczny itp., itp. W w yborze g atun ku tk w ią już konsek w encje dla typ u k o n stru k c ji i n a rra c ji. W ybór g atu n k u w dużej m ierze stanow i o ty ­ pie fan ta sty k i i jej fu n k cji w utw orze, o znaczeniu, jak ie dla ukształ­ tow ania sy tu acji literack iej m a m otyw snu, m arzenia, w izji, o „dw u­ p ię tro w e j“ k o n stru k c ji rzeczyw istości literack iej i p ły nący m stąd w zajem nym stosun k u św iata ziem skiego do św iata pozazmysłowego, o ty p ie sty lizacji (baśniow ej, balladow ej itp.), o ko n w en cji językow ej (m ającej np. tak zasadnicze znaczenie d la poem atu profetycznego) itd. Oczywiście jed n ak an i g atunek, an i żaden in n y elem en t a rty ­ stycznej k o n stru k c ji u tw o ru nie p osiadają s a m e p r z e z s i ę arealistycznego c h a ra k te ru . Jego ostateczna fu n k c ja k sz ta łtu je się na gru n cie konk retn ego utw oru, tak że m ożna w zasadzie m ówić tylko, że dany elem en t re p re z e n tu je w d an y m histo ry czny m m om encie realistyczne lu b arealisty czn e t e n d e n c j e .

W zakresie u k ształto w an ia b oh atera w ram ach*tego ty p u konw en­ cji arealistyczn y ch będziem y m ieli zasadniczo dw a podstaw ow e w a­ rian ty : proroka-P ro m eteu sza, w a ria n t typow y np. dla naszej poezji wieszczej, i b iern ą igraszkę sił nadprzyrodzonych, w a ria n t szczegól­ nie c h a ra k te ry sty c z n y d la reak cy jn ej baśni, ballady, now eli. W obu w ypadkach w y stąpi niem ożność ukazania b o h a te ra w działaniu. K on­ s tru k c ja osobowości ludzkiej będzie w ychodziła poza granice psycho­ logii dośw iadczalnej lu b też w yzyskiw ać będzie odpow iednio „m i­ stycznie“ sp reparo w ane dane psychopatologii, tw o rząc postacie w i­

(21)

zjonerów czy „k atalep ty k ó w “ (np. nasz Sztyrm er). Typ k o n flik tu może być w zasadzie „m iędzyludzki“, ale wów czas jest rozw iązyw any przez ing eren cję sił nadprzyrodzonych, lu b trak to w ać go należy jako sym bol — znak jakiegoś k o n flik tu o c h arak terze m etafizycznym . B ardzo często jed n ak jest to k o n flik t m iędzy człow iekiem a ok reślo ­ ny m system em m etafizycznym .

N ależy nadm ienić, że nie zawsze elem enty pojęć relig ijn y ch trz e b a odczytyw ać w sposób n aiw n y jako re z u lta t określonego, p rz y ­ jętego przez p isarza system u religijnego. N iekiedy m ają one c h a ra k ­ te r m etafor, sym boli filozoficznych lu b historiozoficznych (np. w Fauście Goethego lu b u Słow ackiego w dram acie o Beniowskim ). Rozpad jednolitości dogm atycznej sy stem u relig ijnego m a niejed n o ­ k ro tn ie sens w ym ierzony przeciw u zn an ym in sty tu cjo m religijnym , p ię tn u je ich klasow ą treść. Od II cz. D ziadów aż po genezyjskie k o n ­ cepcje Króla Ducha biegnie w rom an tyzm ie polskim t a lin ia polem iki z dogm atem katolickim , aczkolw iek fu n k c ja ty ch m otyw ów w u tw o ­ rze m a oczywiście, c h a ra k te r niedw uznacznie arealistyczny.

In n y — tu z kolei d ru g i — p rzy k ład arealistycznej m etody k r y ­ ty k i rzeczywistości d ają ten d en cje przenoszenia zjaw isk i procesów rzeczyw istości n a płaszczyznę k onfliktów psychologicznych, ab so lu ­ tyzow anych i tra k to w a n y ch w o d erw aniu od rzeczyw istości o b iek ­ ty w n ej. O braz św iata ukazany jest tu przez p ry zm a t psychicznych przeżyć bohatera. Jed n o stk a ludzk a — sztucznie w y odrębniona z realn y ch w aru n k ów życia, w y d a rta spod działania ob iekty w ny ch p raw rządzących rzeczyw istością — s ta je się jakim ś odrębnym , za m ­ kn ięty m m ikrokosm osem , przeciw staw ionym św ia tu jako jego pełn o ­ w artościow y rów now ażnik. O cena życia p rzeprow ad zana jest z p u n k ­ tu w idzenia jednostki, ale w yobcow anej ze społecznego k o n tek stu , trak to w an ej w jej niepow tarzalnej indyw idualności jako najw yższa w artość. Potęga w ybitnego in d y w id u u m nie zna granic, o na jest m o­ to rem życia i dziejów. Założenia tak ie k sz ta łtu ją rom antyczną liry kę, w naszym rom antyzm ie leżą — w różnym stop niu oczywiście — u podłoża k reacji G ustaw a, K onrada, K ordian a z jednej strony, a całych batalionów „sam obójców “ , „upio rów “, „dzieci szału “ , jakim i d arzy ła nas epigońska poezja późnego ro m antyzm u — z drugiej.

R om antyczny psychologizm w sw ym n u rcie szczególnie n ih ili- stycznym i b ezradnym dem askow ał rzeczyw istość, ukazując ją przez pry zm at doznań w a ria ta i psychopaty, deform ow ał św iat do w y m ia­ rów ponurej bredni. A urelia N erv ala i W yznan ia angielskiego opiu-

m is ty Q uinceya to krańcow e p rzy k ła d y tego ty p u utw orów ,

(22)

n ięte z lite ra tu ry zachodnio-europejskiej. U nas m ożna się powołać n a S zty rm era i Dziekońskiego.

Z rozum ienie arealistycznego c h a ra k te ru rom antycznego psycho- logizm u pozwoli ustosunkow ać się w łaściw ie do tra d y c y jn e j legendy, jakoby m etodzie ro m antycznej zaw dzięczała lite r a tu r a ow e głębokie w ysubtelnienie w ro zu m ien iu złożoności psychiki ludzkiej i u m ie ­ jętności jej zobrazow ania w utw orze. T rzeba stw ierdzić, że w szelkie osiągnięcia utw orów epoki ro m anty zm u w tej dziedzinie u w aru n k o ­ w ane są nasileniem zaw arty ch w nich elem entów realizm u. P o etyk a ro m anty zm u pch ała do w y k orzystyw an ia k ilk u szybko się banalizu- jących i kostniejących jak o obiegow a k o n w encja lite ra c k a schem a­ tów bohatera, będących raczej psychologistycznym sym bolem , zna­ kiem nastro jó w w spółczesności niż p ro d u k tem isto tn ie głębokiej ana­ lizy psychologicznej. M etoda arealistyczna bezsilna je st wobec za­ dania skonstruo w an ia bogatej i su b teln ej k rea c ji psychologicznej — jakżeż m ożna tego dokonać 'bez ukazania psychiki b o h atera w ze­ tknięciu z realn ym i p roblem am i i w aru n k am i życia, bez am bicji n a ­ k reślen ia praw idłow ości procesów psychicznych i ich realnego spo­ łecznego u w arunkow ania. Szczęsny i H orsztyński to — m im o specy­ ficznych cech stylow ych ich c h a ra k te ry sty k i — postacie realistyczne. K ordian tam , gdzie jest isto tn ie su b teln ie i tra fn ie c h a rak tery zo w an y przez pisarza, stanow i p ro d u k t analizy realistycznej. Poza tym jest konw encjo n aln ą kliszą. K o n stru k c ja b o h atera w ram ach tego ściśle rom antycznego „psychologizm u“ sprow adza się do k ilk u obiegowych schem atów — „ b a jro n ista “ — „p oeta“ — „ w a ria t“ (oczywiście sche­ m aty te w rzeczyw istości bardzo często się p o k ry w a ją — „poeta“ „ b a jro n iz u je “ i przem aw ia „z w zrastający m o b łąkaniem “ — w y ­ odręb nien ia ty c h ko nw en cji dokonać m ożna n a zasadzie ustalenia, k tó re z ty c h m otyw ów i przejaw ów z a ta rg u jed nostki ze św iatem w y ­ stę p u ją n a p la n pierw szy). Rodzaj k o n flik tu n a jb a rd zie j typow y to klasycznie rom antyczny „ko n flik t w y b itn ej jedn ostki ze św iatem “ , w alk a z podłością, płaskością, zim nym rozsądkiem „tłuszczy“ — cza­ sem oczywiście „tłuszczy salo no w ej“.

O ty p ie k o n stru k c ji rozstrzy g a nacisk subiektyw izm u u p raw n ia­ jącego do defo rm acji rzeczyw istości: h alu cynacja, w izja obłąkańca częsta jest jako rozw iązanie sy tu acy jn e; liryzm k sz ta łtu je n arrację. S tąd uprzy w ilejo w anie form podaw czych w pierw szej osobie. Stąd doniosła fu n k cja liry k i w lite ra tu rz e okresu. S tąd w reszcie form y d ram aty czn e tego typ u , co m onodram at lu b popularność w śród ga­ tu n k ó w prozaicznych w szelkich odm ian „spow iedzi“ i „w yznań “ .

(23)

O statn ią wreszcie gru p ę arealisty czn y ch cech k ry ty k i rzeczyw i­ stości tw orzą przy kłady reg resy w n y ch bądź n a w e t postępow ych u to ­ pii, przeciw staw iających o b iektyw n em u procesow i historycznem u m arz en ia o cofnięciu koła h isto rii lu b o w ym inięciu nieuniknionych, historycznie koniecznych ogniw społecznego rozw oju. Je st to cecha szczególnie typow a dla rom antyzm u, k tó ry kształtow ał się n a filo­

zoficznym podłożu idealizm u historycznego, negującego obiektyw ne p ra w a historycznego procesu. W zakres tego ty p u arealistycznej k ry ­ ty k i rzeczyw istości nie n ależy jed n ak w ciągać w szystkich przejaw ów historyzm u, tak w dobie ro m an ty zm u rozpow szechnionego. Je st to przecież okres bujnego rozw oju realizm u historycznego.

Do przejaw ó w arealistycznego „h isto ry zm u rom antycznego“ n a ­ leży zaliczyć p rzeciw staw ianie brzydocie, płaskości, niew olnictw u i uciskow i w spółczesnego społeczeństw a — p a triarc h aln e j sielanki społeczeństw a pierw otnego. W w e rsji postępow ej będzie to np. w y ­ stępow ało w postaci m arzeń o p ierw o tn ej rów ności i wspólnocie sło­ w iań sk iej w Bogunce na Gople B erw ińskiego czy też w Popielu

i Piaście Rom anowskiego. W w e rsji w stecznej będzie to cały nie­

m al — poza nielicznym i w y ją tk a m i — m ediew izm rom antyczny, k u lt tra d y c ji feudalnych u Scotta, Tiecka, Novalisa, de la M otte- F ouqué. P rzy kład S cotta pozwoli n ajlep iej w skazać n a różnicę m ię­ dzy arealisty czny m i realistycznym h isto ry zm em doby rom antyzm u.

P ani jeziora czy Pieśń ostatniego m in strela m ają, niezależnie od ele­

m en tó w fantasty ki, c h a ra k te r arealisty czn ej, reg resy w n ej utopii baś­ niow ej, fałszującej oblicze feud aln ej przeszłości, i p ew n a a n ty k w a ­ ry cz n a w ierność realiów histo ry czn y ch oceny tej zm ienić nie może. N ato m iast Rob Roy np. przynosi realisty czn y obraz konfliktów epoki i środow iska, niezależnie od u m ow nych konw encji sensacyjnej fa­ buły.

Oczywiście tym bardziej area listy c z n y i u to p ijn y c h a ra k te r będą m iały w izje ziem skiego raju , k ró le stw a spraw iedliw ości, bądź w izje przyszłych w alk i sta rć społecznych, tak jeszcze nieokreślone dla pisarzy, że przesłaniane m askam i sym bolu. Co w ięcej — często n a­ w e t ta k ukształtow ane, że w yczuw am y w konflikcie stro n w alczą- cych n ie tyle obraz obiektyw nego sta rc ia sił społecznych, ile w alkę zasad, w alkę w artości m oralnych i filozoficznych. Z naleziony w pa­ p ierach Słowackiego p lan d ram a tu S y n ziem i je st klasycznym p rzy ­ k ład em tego ty p u rom antycznej w izji przyszłości.

T en sam sens ideow y i tę sam ą genezę — dążenie do w ym inięcia obiektyw nego procesu historycznego — m a antycyw ilizacy jny, re ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

rowany przez pow yższy mem oriał, przesiąknięty je st niechęcią do polskich zw iązków diecezji bakow skiej, stara się kw estionow ać przynależność diecezji

ko zarodnie, zygospor zaś nie tworzą, tymczasem Zygorhynchus Vuilleminii tworzy zarodnie i bardzo nieliczne zygo­. spory. Na glicerynie 10 % zygospory i zarodnie

ny w teoriach naukowych, do charakteru prawdziwości wiedzy naukowej (ma być ona prawdziwa aproksymacyjnie, przy czym Boyda pojęcie aproksymacyjności jest przesycone

rane przez rostw ór na w ew nętrzne ścianki naczynia, nie zrów now aży się z ciśnieniem , w yw ieranem zzew nątrz przez cząsteczki wody, starające się pod

Po wyjściu 2-go zeszytu prenum erata

chow yw ał swą zdolność rozm nażania się, natom iast p rzy bespośredniem działaniu prom ieni zdolność ta znacznie się zm niej­.. szyła po czterech tygodniach,

W z³o¿u Janiszew znajduj¹ siê i³y neogeñskie, które do 2007 roku wykorzystywa³a cegielnia w Wieleninie.. W czasie prowadzenia badañ terenowych, we wrzeœniu 2012 roku, z³o¿e

Demokracja opiera się na zasadzie, zgodnie z którą rząd nie jest prawomocny, jeśli jego władza i funkcjonowanie nie płyną z przyzwolenia rządzących; dlatego demokracja