• Nie Znaleziono Wyników

Kurier Nyski : dwutygodnik regionalny 1996, nr 22.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kurier Nyski : dwutygodnik regionalny 1996, nr 22."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Kto podejmie decyzję

Czy padnie goświnowic- ka gorzelnia...

str. 4

Człowiek legenda

Nietuzinkowa postać korfantowskiego szpita­

la,,,

str. 11

Żołnierski

rytm szkolenia

Żołnierze w "małpim gaju"

i w kamieniołomie ppłk.

Gawędy...

str. 6

Kość niezgody

Spór dotyczący nieruchomo­

ści zajmowanych przez Zespół Szkół Rolniczych...

str. 4

Bank

Gospodarki Żywnościowej

Przedstawia nowe

0,erty " str. 9

Kurier Nyskimi*

GŁUCHOŁAZY * KORFANTÓW * ŁAMBINOWICE * NYSA * OTMUCHÓW * PACZKÓW

Nr 22

7 lutego 1996 r. Wydawca: Fundacja Rehabilitacji Dzieci Ruchowo Niepełnosprawnych ISNN 1234-5091 Cena 50 gr./5000 zł

.... --- --- - —... .t

Mammograf jest

Al

czy .

pry wsi ty zo wsio?

Czytaj na str. 5 I

Nysa ul. Rynek 14-15

oraz właściciele p. p. Bożena i Bogusław Wierdakowie mają zaszczyt zaprosić Państwa w dniach 16-24. 02.

96. do swojego sklepu na TYDZIEŃ z THOMSONEM.

Renomowana firma THOMSON, producent najnowszej generacji sprzętu radio - telewizyjnego, dokonuje w tym

czasie obniżki o 5 procent cen na swoje wyroby.

Tak więc - telewizory, magnetowidy, wieże audio, radiomagnetofony, walkmany w pełnym wyborze są do

Państwa dyspozycji.

ZAPRASZAMY

AUTORYZOWANY PRZEDSTAWICIEL FIRM:

„VIESSMANN”. Niemcy

„SELKRIRK” * Niemcy

„RADAN” ■ Polska

„BRUGMAN” - Holandia

Telewizory,

Hurtownia

II I

Materiałów, Instalacji Sanitarnej i Wyposażenia Wnętrz ©

RICARD

Nysa ul. Krawiecka 24 5 tel/fax 33 44 57

Poleca:

najtańszy montaż instalacji i wykonania

oraz Zapewnia:

□ wykonawstwo w najnowszych technologiach - miedź, plastyk.

Raty,

dowóz bezpłatny.

ZAPRASZAMY

Sklep Nysa ul. Krzywoustego 6 tel. 33 33 30

Firma Handlowa

Sheriff

Nysa ul. Zjednoczenia 1

Zaprasza:

do nowo otwartego sklepu monopolowo - spożywczego

Polecamy:

duży wybór

• piwa i alkoholi • napojów

• papierosów • słodyczy

V NAS RZECZYWIŚCIE NAJTANIEJ j

sklep czynny codziennie od 5.30 do 24.00

AGCNCJA FINANSOWA

• Nysa, ul. Piastowska 10, tel 335-777

• Nysa, ul. Parkowa 7, tel. 335-778

wprowadza

KAATę STAŁCGO KUCNTA

oraz możliwość wylosowania atrakcyjnych nagród

2APMS2Miy

(2)

2 Kurier Nyski ________________________ _______________ 7 lutego 199<

ik czyn odcz leś w nej.I odza

Zad i CZi ia.d owy<

sdejr euw

iker zucii eli je sspe iowi:

'Olnc ę. J rad:

żyć cze , alt jólni

nas;

Str;

;ttei imp rod.

szei em kor jest ym

jes;

Izer TlilC om ni <

□nk cjoi

;h S ierr ws 30 pta gie

Ol no' W ty>

pa

;b igi cz 'P

•wi

>ęc na voj Ks

I

4

Burmistrz informuje i odpowiad

- 26 stycznia odbyło się spotkanie w UG z udziałem Zarządu Kupców z pasażu handlowe­

go przy ul. E. Gierczak. Czego dotyczyła dys­

kusja?

Wiceburmistrz Eugeniusz Oszytko: - Wstęp­

nie rozważaliśmy kwestie zaprowadzenia tam po­

rządku. Umiejscowione na pasażu kasetony stają się coraz bardziej zabudowane, wysuwając się na .całą alejkę. Powoduje to bałagan.

- Docierają do nas głosy zaniepokojonych osób jakoby pasaż miał być zlikwidowany. Czy są to obawy zasadne?

E. Oszytko: - Nie ma przesłanek, by coś takie­

go robić. Nikt nawet nie przedstawił takiego pomy­

słu. Zdajemy sobie natomiast sprawę z tego, jaki jest obecnie status pasażu. Jest to konstrukcja tymczasowa.

- Czy istnieje możliwość wymiany obecnych kasetonów na coś bardziej estetycznego? Ta­

kie rozwiązanie zastosowano na opolskim „cy- trusku”.

E. Oszytko: - Nie chcemy, aby z kasetonów powstały pawilony, na to nie zgodziłby się Woje­

wódzki Konserwator Zabytków.

Planowaliśmy przeniesienie zarówno pasażu, jak i targowiska na ulicę Podolską. Jesteśmy w fazie pozyskiwania 4,5 ha terenu od Polmozbytu Opole. Wszystko jednak zależy od pieniędzy.

- Targowisko i pasaż przyjęły się wśród społeczności nyskiej (i nie tylko) w obecnym miejscu lokalizacyjnym. Czy plac przy ul.

Podolskiej nie jest zbyt odległy od centrum?

. E. Oszytko: - Nie podzielam takich obaw. W prostej linii plac ten znajduje się w odległości 200, metrów od targowiska. Są jednak przyzwyczajenia ludzi. Pewne jest, że nie mogłyby funkcjonować dwa równoległe targowiska (obecne i nowe na Podolskiej), gdyż nowo powstałe nie miałoby szans zaistnienia.

- Jeżeli na ulicy Podolskiej nie powstanie targowisko czy obecne będzie modernizowa­

ne? Dziś nie ma tam np. drogi dojazdowej dla Straży Pożarnej.

E. Oszytko: - Rozważamy jego przebudowę.

Należałoby utwardzić „zieleniak”, poszerzyć ujęcia wody, przebudować energetykę, powiększyć przej­

ścia i wszystko to zrobić bez zamykania handlu.

- Czy po ewentualnym poszerzeniu targowi­

ska istniałaby możliwość włączenia w jego obręb modułów z pasażu?

E. Oszytko: - Tak. Wówczas kupcy z ul. Emilii Gierczak zostaliby potraktowani priorytetowo. Tam mieliby gwarancje stałej lokalizacji, gdyż jest to miejsce targowiskowe: legalne, trwałe i uznane.

Natomiast lokalizacja przy ul. E. Gierczak jest cza­

sowa. Nie wiadomo co będzie z nią za rok.

Nie jest dziś jasne na ile można poszerzyć tar­

gowisko. Należy to dokładnie wyliczyć. Po zniesie­

niu ceł (co zapewne niebawem nastąpi) handel z Czechami może się zmniejszyć. Muszą być two­

rzone możliwości rozwojowe, lecz wszystko trzeba umiejętnie wyważyć. Na razie jednak wszystko jest w sferze dość zaawansowanych planów.

Edyta Bednarska - Koibiarz

>

I r:

►i

r i

F t

s

W związku z zamieszczonym na łamach „Kuriera Nyskiego” li­

stem, dotyczącym mojej osoby, pragnę dołączyć własne informa­

cje.

Ponieważ autor listu zdążył już upublicznić wszelkie infor­

macje o swoim stanie zdrowia, przekazanych danych nie należy traktować jako złamania taje­

mnicy lekarskiej.

Autor listu - chory Dieter Paschke- trafił po raz pierwszy na oddział wewnętrzny 4.01.95 r. z objawami świeżego zawału mięśnia sercowego. W pierw­

szych godzinach pobytu wystą­

piły ciężkie powikłania elek­

tryczne (blok III ’) i hemodyna­

miczne (zespół małego rzutu).

Wobec wyczerpania się kompe­

tencji lekarzy dyżurnych, zosta­

łem poinformowany o sytuacji.

Nie byłem lekarzem dyżurnym, nie miałem żadnego innego - poza moralnym - obowiązku udania się do oddziału.

Choremu nie odmówiłem po­

mocy! Najpewniej dzięki moim zabiegom choremu uratowano życie (śmiertelność przy tych po­

wikłaniach statystycznie jest wysoka). Chory został wypisany z oddziału w stanie dobrym 19.01.95 r.

Ponieważ czasem bywa, że za wyrządzone dobro odpłaca się nadobnym, tak stało się w tym wypadku. Kilka tygodni później w prasie ukazał się żałosny, pe­

łen nienawiści i pomówiep artykuł

„Trzeci blok”. Nie miejsce tutaj deliberować nad jego wartością - zrobili to na moją prośbę m.in.

konsultant wojewódzki, rzecznik służby zdrowia i inni. Nieprawi­

dłowości w moim postępowaniu nie stwierdzili.

Po kilku miesiącach chory Die­

ter Paschke trafił na oddział po­

nownie z objawami ostrego niedo­

krwienia i zagrożenia zawałowego w innym obszarze niż poprzednio.

Po wyprowadzeniu chorego ze sta­

nu ostrego, przewidując ryzyko wystąpienia ponownego zawału zaproponowałem choremu wyko­

nanie koronarografii i ewentual­

ne. postępowanie zabiegowe.

Ponieważ w ramach ZOZ Nysa tego typu badań wykonać nie moż­

na, chory został skierowany do placówki nadrzędnej, tj. Woje­

wódzkiej Poradni Kardiologicznej w Opolu. Chory zaleceń moich nie wykonał, natomiast jawnie nega­

tywnie wyrażał się o kompetencji opolskiej kardiologii. Najpewniej wnie stosował też zaleconych leków (nie odebrał w terminie karty wy­

pisowej z zaleceniami lekowymi).

Tak jak choremu prognozowa­

łem ryzyko ponownego zawału, tak stało się 24.12.95 r. Niezależ­

nie od tego, co choremu ktoś po­

wiedział, został przyjęty z objawa­

mi świeżego zawału mięśnia serco­

wego. Wypisany został z oddziału w dniu 12.01.96 r.

Zastosowane leczenie w trak­

cie każdego pobytu uważam za optymalne. Wybierając formę te­

rapii, nie kierowałem się przy­

należnością chorego do takiej czy innej koterii, a w szczególności jest mi absolutnie obojętna przy­

należność chorego Dietera Pa­

schke do tzw. stowarzyszenia obrońców rzekomo prześladowa­

nego Cieślika.

Ponieważ uprzednio do­

świadczyłem pieniaczych zacho­

wań ze strony chorego i jego oto­

czenia, w moich rozmowach z rodziną uczestniczyła pani pielę­

gniarka oddziałowa, a rozmowy z chorym odbywały się w obecno­

ści personelu lekarskiego i pielę­

gniarskiego.

Faktem jest, że jawne lekce­

ważenie przez chorego moich za­

leceń zwalnia mnie z odpowie­

dzialności za dalsze konsekwen­

cje zdrowotne. Chory został o tym poinformowany w sposób kulturalny, ale zdecydowany.

Co do produkcji przez chore­

go Dietera Paschke nowych ko­

respondencji, to wiadomo papier jest cierpliwy i przyjmie naj­

większe bzdury. Chory Dieter Paschke o tym wie. Chętni do wydrukowania też się znajdą.

Redakcji życzę dalszych sukce­

sów zawodowych i pozostaję z wyrazami szacunki.

dr med. Jan Żołna Paczków

REKLAMA CHOROBY

W budyneczku u zbiegu ulic Piłsudskiego i Sudeckiej ma swą sie­

dzibę apteka (jedna z lepszych w Nysie). Są tam także gabinety lekar­

skie. Natomiast frontowa ściana bądź co bądź medycznego obiektu ozdobiona jest wielką planszą reklamującą papierosy „Mars”.

W zasadzie nie mamy nic przeciw reklamowaniu papierosów, tym bardziej, że sami jesteśmy niewolnikami tego zgubnego nałogu. My- ślimy jednak, że umieszczenie akurat w tym miejscu reklamy „fajek”

jest, delikatnie mówiąc, bardzo niestosowne. Złośliwi twierdzą, że plan­

sza reklamowa, o której mowa, została umieszczona na prośbę ordy­

nujących tam lekarzy po to, aby przysporzyć im pacjentów.

My, rzecz jasna, w takie złośliwości nie wierzymy, lecz na wszelki wypadek skromnie podpowiadamy, aby w tym miejscu umieścić inną reklamę. Chociażby jakiegoś „cudownego” leku czy też popularnych ziołowych herbat, które może nie uleczą, lecz na pewno nie zaszko­

dzą.

LITR BEZ „SETY”

Gdyby na ten przykład w półlitrowych flaszkach z gorzałką brako­

wało 50 g tego naszego ulubionego napoju, na pewno niechybnie byłby to powód do strajków, zamieszek ulicznych i upadku kolejnego rządu.

Jeżeli zaś na foliowych opakowaniach mleka produkowanego w Głubczycach, Prudniku, Grodkowie i Strzelinie wyraźnie napisane jest, że znajduje się w nich - zamiast litra - 900 g krowiego produktu, nikt jak dotąd nie protestuje i wszyscy grzecznie płacą za ten niepełny litr.

Czyżby forsa z brakującej setki mleka niezbędna była mleczarskim prominentom do zainwestowania w setę „Luksusowej” czy innego „Ca­

dyka”?

ALE STACJA!

W naszym ślicznym mieście u zbiegu ulic Jagiellońskiej i Towaro­

wej została otwarta jedyna do tej pory na Opolszczyźnie stacja ben­

zynowa brytyjskiego koncernu BP. Piętnastoosobowa załoga tej pla­

cówki przez całą dobę obsługiwać będzie klientów zmotoryzowanych i pieszych. Piechurów dlatego, że na stacji czynny jest całodobowy sklep wielobranżowy.

Młoda obsługa stacji, odziana w gustowne zielone uniformy, w dzień i w nocy, w świątek i w piątek, tankować będzie nasze ąuta, dokładnie je myć i czyścić. W tym samym miejscu będzie można się posilić lub kupić coś, czego akurat w domu zabrakło. Dodać należy, że obiekt ten zbudowany został w rekordowym tempie przez nyski

„Opex”.

CHCIELI POMÓC ŚLEPEMU LOSOWI

Za pracę w Obwodowych Komisjach Wyborczych liczących głosy obywateli naszej gminy w zbliżającym się referendum na temat uwła­

szczenia będzie można otrzymać około 70 złotych. Nic dziwnego, że chętnych do tej roboty było wielu. Ponieważ jednak tym razem człon­

ków wyżej wymienionych komisji wybierano drogą publicznego loso­

wania, niektórzy kandydaci usilnie chcieli pomóc ślepemu losowi i demokratycznemu losowi. W tym celu swój akces do pracy w wybor­

czych gremiach pisali w kilku egzemplarzach.

Szydło wyszło z worka, gdy osoba losująca kilka razy wyciągała kartkę z tym samym nazwiskiem. Wszystkim było wtedy głupio, a na­

wet bardzo głupio.

REGIONALNE GRAFFITI, '..,'1 CZYLI SZTUKA WAŁKOWA

W czasie reporterskich wędrówek po pięknej Ziemi Nyskiej udało nam się przepisać z murów, płotów, asfaltowych nawierzchni dziura­

wych dróg oraz - za przeproszeniem - miejsc ustronnych, czyli kloze­

tów wiele dowcipnych sentencji. Dziś pierwszy odcinek wałkowych haseł:

O politykach: „Polska dla Polaków, Żydów i Słowaków”. „Lechu nie rób śmiechu". „Lepiej z gówna zrobić skręta, niż z Wałęsy prezyden­

ta". „Kwach prezydentem jabolowych ofiar”. „Kwachu, Kwachu już po strachd'. O armii: „Żołnierz jest celującym celem". „Diabeł stworzył armię, a Bóg dezertera". „Przewieziemy na lawecie Głódzia w trzecie 1000-lecie”. O obyczajach: „Polak nie kaktus - pić musi". Jeśli masz ochotę na czysty sex - to się umyj". „Telewizja - trumna mózgów”.

„Małżeństwo jest główną przyczyną rozwodów".

Ob. Serwator

I Nie wciskać ciemnoty!

„W gazecie parafialnej „Głos św. Jakuba” nr 4/1995 zostało ogłoszone „Kalendarium ko­

ścioła pw. Zwiastowania Naj­

świętszej Marii Panny” pióra Andrzeja Koziara. Dzieje tego kościoła średniowiecznego były burzliwe do tego stopnia, że w XIX w. został niemal zupełnie zburzony (rozebrany) do wyso­

kości 1 m nad ziemią. Na tej bazie zbudowano na nowo obe­

cny kościół.

Tekst kalendarium - jak to kalendarium - jest niewielkiej objętości, za to obfituje w błędy i „przekręcenia” faktów. Oto przykłady:

„1741 - 1743 - w czasie wo­ jen prusko- austriackichko­ ściół zostaje poważnie zni­ szczony i odbudowany dopie­

ro po ich zakończeniu”

Jak wiadomo, kościół ten uległ zniszczeniu w 1741 r., a więc nie w czasie „wojen”, lecz podczas jednej, pierwszej wojny śląskiej (prusko - austriackiej), zaś odbudowany został w 1743 r., czyli w dwa lata od zaprzesta­

nia działań wojennych i w rok od zawarcia pokoju. Należało więc chyba w kalendarium fakt zni­

szczenia kościoła umieścić pod rokiem 1741, a drugą informację jako odrębne wydarzenie.

„1886 - urządzenie obecne­ go wnętrza kościoła - główne elementy: ołtarz, ambona, ławy, chórmuzyczny”.

Janusz Kębłowski w książce

„Nysa” (Wrocław 1972, s. 109) zamieszcza następujące zdanie:

„Główne elementy wyposażenia pochodzą z czasu po 1886 r. Są to: ołtarz, ambona, ławy i chór muzyczny”. Podobnie na czas po 1886 r. datuje wyposażenie ko­

ścioła „Katalog zabytków sztuki w Polsce” (Warszawa 1963, s.

93). Skąd więc taka jednoznacz­

na datacja na rok 1886?

Informacja o wyposażeniu ne­

ogotyckim była aktualna w cza­

sie' publikacji wymienionego

„Katalogu zabytków” oraz pisa­

nia książki przez Kębłowskiego.

Podczas gruntownego remontu kościoła w 1968 r. niemal całe to wyposażenie zostało usunięte, z wyjątkiem chóru muzycznego. Co się z tym wyposażeniem stało, nie wiadomo. Jedynie o ławach neogo­

tyckich wiadomo, że stoją w ko­

ściele św. Jakuba z tyłu pod chórem muzycznym.

A obecne wyposażenie kościo­

ła pochodzi z 1968 r. i ewentual­

nie z lat następnych (ławy, orga­

ny, konfesjonały) oraz z 1995 r.

(wystrój marmurowy prezbite­

rium). Czy o wydarzeniach z lat 1968 - 1995 nie można było wię­

cej napisać?

Jak widać, autorowi nie udało się nawet umiejętnie „ze­

rżnąć” z literatury, a za to już w szkole podstawowej dostaje się Jedynkę”. Szkoda, że za pisa­

nie na tematy historyczne bio- rą się dyletanci. Efektem tego jest rozpowszechnianie błęd­

nych informacji. Można spodziewać się, że uczniowie pi- szący wypracowanie na temat kościoła pw. Zwiastowania NMP powtórzą bzdurki wyczy­

tane w „Kalendarium”.

Czy w Nysie nie ma napraw­

dę kogoś, kto mógłby taki tekst poprawić przed oddaniem do druku? Wszak prasa powinna szerzyć oświatę, nie ciemnotę!”

Aniela Kałucka

I

(3)

7 lutego 1996 ____________ Kurier Nyski 3

Ostatnio coraz częściej słyszy się o zakusach likwidacyjnych oddziału chirurgii w paczkowskim szpitalu. O wyjaśnienie tych problemów zwróciłem się do dr. dr. TOMASZA JASTRZĘBSKIEGO i

HENRYKA STACHURY - chirurgów z tego oddziału.

K. Z.: -Proszęo krótkącha­ rakterystykę paczkowskiej chirurgii.

T. J.:-Na tę problematykę na­

leży patrzeć niejako z dwóch punktów widzenia, tzn. z posiada­

nych do dyspozycji środków tech­

niczno - medycznych oraz faktycz­

nego zakresu pomocy medycznej udzielanej pacjentom.

Spróbujmy zatem powiedzieć sobie, dlaczego jest tak źle? Nie­

stety, należy zauważyć, że dotych­

czasowa polityka kierowania od­

działem wpłynęła negatywnie na jego strukturę, wyposażenie oraz stosowane metody leczenia.

Oddział wymaga licznych rady­

kalnych zmian organizacyjnych, które można przeprowadzić przy zaangażowaniu nieznacznych środków finansowych, ale dyrekcji ZOZ-u w Nysie w ogóle nie zależy na istnieniu szpitala paczkowskie­

go, cóż dopiero mówić o jednym oddziale.

Czyż można myśleć o poważ­

nym spełnieniu swoich chirurgicz­

nych obowiązków nie zawsze ma­

jąc do dyspozycji anestezjologa lub zmuszając lekarza tej specjalności do pełnienia przez okrągły miesiąc tzw. dyżurów „pod telefonem”?

Nasze wnioski pod adresem dy­

rekcji w Nysie odbijają się o mur niechęci, a anestezjolog z Nysy twierdzi, że Paczków go nie obcho­

dzi. Czy to są warunki do pracy?

Jako curiosum niech posłuży fakt, że do 1994 roku stosowano tu przestarzałą, praktycznie pierwot­

ną metodę znieczulenia przy po­

mocy eteru.

K. Z.:- Jak możnazarepliko- waćna te publiczne, negatyw­ neopinie o paczkowskiej chi­ rurgii?

T. J.: -Tak, to prawda, replika jest tu konieczna i to natychmia­

stowa. Dyrektor ZOZ-u w Nysie, wygłasza opinie o niskim poziomie chirurgii w Paczkowie. Szkoda, że

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 1.02.1996 roku zmarł

śp. Jerzy KOZARZEWSKI

poeta,

odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i odznaką honorową

„Zasłużony dla Ziemi Nyskiej”.

Odszedł od nas Człowiek wielkiego serca, gorący patriota, zawsze oddany bez reszty sprawie

wolności i niepodległości Polski.

Zachowamy Go zawsze w pamięci!

PRZEWODNICZĄCY I RADNI RADY MIEJSKIEJ, PRZEWODNICZĄCY ZARZĄDU,

ZARZĄD GMINY NYSA.

Pani Magdalenie KOZARZEWSKI EJ

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

MĘŻA

składają:

BURMISTRZ I PRACOWNICY URZĘDU GMINY W NYSIE.

517-g

nie robi tego precyzyjnie. Winien odnieść swoje zastrzeżenia bądź do stanu techniki medycznej i wy­

posażenia tego oddziału, bądź do personelu. Najwygodniej jednak tak bezosobowo i bezprzedmioto­

wo.

Jeżeli się mówi, że jest źle, to należy wskazać, gdzie to źródło zła tkwi oraz kto jest winnym i odpo­

wiedzialnym za jego powstanie?

Posiadając te dane, należy w stosunku do winnych wyciągnąć natychmiast stosowne konse­

kwencje. Dla wyjścia zaś z impasu trzeba opracować program zamie­

rzeń naprawczych oraz wytworzyć sprzyjający klimat i atmosferę dla jego wdrożenia.

Natomiast odnośnie kadry me­

dycznej, trzeba wyraźnie podkre­

ślić, że cały nasz zespół lekarzy - chirurgów paczkowskiego szpita­

la, jest jedynym w tym szpitalu posiadającym drugi stopień spe­

cjalizacji. Jak z tego wynika, fero­

wanie takich bez pokrycia opinii czyni tylko ogólne zło i niepotrzeb­

ne rozgoryczenia oraz zadrażnie­

nia wśród personelu medycznego.

W konsekwencji odbija się to rów­

nież na jakości i warunkach pracy.

K. Z.: -Jakimi osiągnięciami może poszczycić siępaczkow­ ska chirurgia w ubiegłym roku?

H. S.: -Stonujmy trochę to py­

tanie. My jesteśmy skromnym ze­

społem fachowców do spełniania swoich powinności, a nie do szczy­

cenia się bądź nadstawiania pier­

si do orderów. Mamy jednak kon­

kretne osiągnięcia, które nas cie­

szą i nie musimy się ich wstydzić.

W oddziale chirurgicznym ho­

spitalizowaliśmy ok. 600 pacjen­

tów, w poradni chirurgicznej przy­

jęto ponad 6400 osób. Średni czas pobytu pacjenta w oddziale wyno­

si 10 dni, przy zachowaniu 65 proc, wykorzystania łóżek chirur­

gicznych.

Wykonaliśmy 273 zabiegi ope­

racyjne. Ponadto wykonaliśmy 1200 drobnych zabiegów ambula­

toryjnych i w poradni chirurgicz­

nej. W naszym oddziale wykonuje­

my szereg innych bardzo specjali­

stycznych badań, jak chociażby z zakresu gastrofiberoskopii 240, ultrasonograficznych dla 200 pa­

cjentów oraz 60 badań rektoskopo- wych. Oprócz tego chirurdzy, za­

stępując nieobecnego z różnych

przyczyn anestezjologa - dokonali 1/5 ogółu wykonanych znieczuleń do operacji chirurgicznych i gine­

kologicznych, łącznie z cięciami cesarskimi. Tymi efektami nie je­

steśmy jednak usatysfakcjonowa­

ni, bowiem nasze możliwości są znacznie większe.

K.Z.:- Jakie zabiegiopera­ cyjne wykonywane w Pacz­ kowie?

T. J.: - Bez niepotrzebnej skromności możemy stwierdzić, że wykonujemy zabiegi w dość szero­

kim zakresie. Tak więc w obrębie jamy brzusznej - poza resekcjami wątroby i przełyku - praktycznie wszystkie. Ostatnio przeprowadzi­

liśmy 4 planowe resekcje jelita grubego (nowotwory) - pacjenci czują się dobrze. Jesteśmy jedy­

nym oddziałem w ZOZ-ie przygo­

towanym do usuwania zatorów z tętnic oraz operacji naczyń tętni­

czych po urazach. Ponadto wyko­

nujemy operacje tarczycy i szereg innych, jak np. amputacja piersi z powodu chorób nowotworowych.

K. Z.: - A jakpanowieradzi­

cie sobie w przypadkach na­ głych, natychmiastowej ope­ racji?

H. S.: - Mówiąc bez ogródek, warunki mamy bardzo trudne. Je­

żeli pacjent będzie potrzebował pomocy chirurgicznej, zwłaszcza w dni wolne od pracy lub święta - brak anestezjologia, pielęgniarki anestezjologicznej i instrumenta- riuszki, technika radiologii, no i chirurga głowimy się jak natych­

miast skompletować cały niezbęd­

ny zespół operacyjny.

Wprawdzie osoby te pełnią dy­

żury „pod telefonem” ale nie mają z reguły telefonów. Jeżeli w tym momencie zabraknie karetki pogo­

towia (wyjazd do chorego) - to już zaczyna się horror. Czas bardzo nagli! I jak tu dyskutować na te­

mat organizacji pracy, dla dobra życia pacjenta. Proszę sobie wyo­

brazić na jakie jesteśmy narażeni stresy i jakie niejednokrotnie po­

konujemy trudności.

K. Z.: - Dlaczego paczkowski szpital nie dysponuje pora­

dniąchirurgicznąz prawdzi­

wego zdarzenia?

T. J.: - To osobny i szeroki te­

mat. Nie chcemy go dziś podnosić, aby niepotrzebnie nie stresować przyszłych potencjalnych pacjen­

tów tej poradni. Tyle tylko można

„/ oto stoję, Panie z człowieczą niezgodą dla Twojego wyboru mojej boskiej drogi.

I nie umiem w Twej woli znaleźć swą swobodą tak, by mnie bez przymusu, lotnie, niosły nogi.

I zwieszam się nadzieją w próżni pocieszenia, że przyjdą po mnie lepsze, zdrowsze pokolenia. ”

Jerzy Kozarzewski 1. 02. 1996 r. zmarł

Jerzy KOZARZEWSKI

poeta i żołnierz, uczestnik kampanii wrześniowej, więzień Oświęcimia i Mauthausen, podwójnie skazany na śmierć sta­

linowskim wyrokiem - cudownie od niej uratowany, Zasłużo­

ny dla Ziemi Nyskiej i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

W zmarłym tracimy wartościowego człowieka, duchowego przywódcę i wzór, który staraliśmy się naśladować.

KOLEŻANKI I KOLEDZY Z

FORUM ROZWOJU ZIEMI NYSKIEJ

ż---

Pani Magdalenie KOZARZEWSKIEJ

wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci

MĘŻA

składają:

PRZEWODNICZĄCY I RADNI RADY MIEJSKIEJ W NYSIE.

powiedzieć, że każda w miarę obiektywna i kompetentna kon­

trola Sanepidu zakazałaby użyt­

kowania tych pomieszczeń do cza­

su właściwej - stosownej moderni­

zacji i przeznaczenia.

K. Z.: - Jeżeli paczkowska chirurgia prezentuje tak sze­ roki zakresdziałalności, to ja­ kieprzesłanki stanęły upod­ staw tak negatywnychopinii dlaoddziału prezentowanych przez kompetentnejednostki?

H. S.: -Nie mając pewności i stuprocentowych wiarygodnych danych, trudno jest udzielić odpo­

wiedzi na to pytanie. Sami bardzo często się nad tym zastanawiamy.

W konkluzji dochodzimy do wnio­

sku, że są to interesy partykular­

ne wąskiej grupy osób bezpośre­

dniego kierownictwa.

K.Z.: Wspominaliście pa­ nowie, żeniejesteście w pełni usatysfakcjonowani ze swej działalności. Gdzie należy upa­

trywać przyczyn tych niepo­ wodzeń?

T. J.: - Interna i chirurgia to dwie dyscypliny, które muszą współpracować. Niewydolność organizacyjna lecznictwa podsta­

wowego odbija*się na działalności oddziału chirurgicznego. „Mate­

riał” do działań chirurgicznych po­

winien być przygotowany przez le­

karza internistę. Leczenie opera-

Odszedł człowiek

,Ciąg spraw służebnie wiernych, głupia krząta­ nina,

zmęczenienie biorące nagrodyw sukcesie - - otowielkość człowieka

...naCmentarzu Powązkowskim w War­

szawie odbył się pogrzeb Jerzego Kozarzew- skiego,nyskiego poety, potomka rodu Norwi­

dów.

JerzyKozarzewskiurodził się w 1913roku, studiowałi pracował w Warszawie.W czasie wojnybrał udział w kampanii wrześniowej,włą­ czył się do działań konspiracyjnych,walczyłw PowstaniuWarszawskim. Był teżwięźniem Oświęcimia iobozu wMauthausen.

I jak pisał Zbigniew Herbert w„Przesłaniu Pana Gogito":

J..Janagrodzą Cię za to tym co mają pod ręką chłostąśmiechu zabójstwem naśmietniku (...)' JerzyKozarzewski za te lata walki w obro­ nie niepodległości i suwerenności swej Ojczy­

zny, zostajew październiku1945 roku areszto­ wany przez władze wojskowe iotrzymuje

cyjne jest bowiem jednym z eta­

pów ogólnego lekarza.

Wiemy, że część pacjentów, którzy mogliby tu na miejscu z powodzeniem być leczeni - trafia do innych ośrodków. Tak to wyglą­

da jakby do nas celowo nie kiero­

wano chorych, chyba dla dyskre­

dytowania nas w oczach i ocenie dyrekcji ZOZ-u. ’

Mamy jednak świadomość tego, że dobrze spełniamy swoje lekarskie obowiązki. Świadczą o tym fakty. Z naszych medycznych usług korzysta pokaźna liczba pa­

cjentów z ościennych województw.

K. Z.: -Zaniespełna kwartał ordynatorodejdziena zasłużo­

emeryturę. Co dalej z od­ działem chirurgii?

H. S.:- We wrześniu ubiegłego roku odbył się konkurs na stanowi­

sko ordynatora chirurgii. Z pośród trzech kandydatów (mamy wraże­

nie, że ha życzenia dyrektora ZOZ) stanowisko powierzono dotychcza­

sowemu ordynatorowi.

Czy zostanie rozpisany nowy konkurs - nie wiemy. Dwóch chi­

rurgów nie jest w stanie zabezpie­

czyć prawidłowego funkqonowania oddziału - za duże bowiem ryzyko zarówno dla pacjenta jak i dla chi­

rurga. Ostateczna decyzja pozosta­

nie w gestii dyrekcji ZOZ-u.

K.Z.:- Dziękuję za rozmowę

Kazimierz Zarzycki

podwójnywyrok śmierci.Dzięki pomocy Julia­ na Tuwima ijego osobistej interwencji u Bole­ sława Bieruta, wyrok śmiercizostaje zamienio­ ny na długoletnie więzienie.

Po dziesięciulatach JerzyKozarzewski przyjeżdża doNysy,gdzie wcześniejzamie­

szkała ipodjęła pracęjako lekarz pediatraw nyskimszpitalu jego żona Pani Magdalena Kozarzewska.

Lataspędzonewnaszym mieścieto okres aktywności zawodoweji społecznej,między innymi brał udział wodbudowie zniszczonego miastaoraztworzyłpodwaliny obecnejPań­

stwowej Szkoły Muzycznej wNysie.

Jakjego wielki pradziad Cyprian Kamil Norwid, stworzyłi on cykle poetyckie wielkiej urody imądrości, nasycone głęboką wiarą w Boga i troską o Ojczyznę.

JerzyKozarzewski byłczłowiekiem nie­

zwykłym, wrażliwym idobrym, oczym pisał w jednymzeswoich wierszy:

Ajeśli serce bardziej słabe jest niż dało jak ciągnąć, gdy się ciągle zrywa

Czysupłaćmartwym ruchem. Czy myśleć nie­

śmiało,

że trwaniu w dobrej woli - ruch daMiłość Żywą’.

W1992rokuza patriotyzm ilata cierpień, otrzymuje jednocześnie: Krzyż Kawalerski OrderuOdrodzenia Polskiod Prezydent RP iodznakęhonorową Zasłużony DlaZiemi Nyskiej od Rady Miejskiej wNysie.

Zawsze uśmiechnięty, wielce tolerancyjny dla ludzkich ułomności, cierpliwy,służącyradą i pomocą. Byłautorytetem dla mieszkańców Nysy, bow życiu kierował się norwidowskąza­ sadą,aby mieć

,(...) tak za taknie za nie - Bez światło - cienia...(...)

Niestety, niezobaczymyjuż uśmiechnięte­ gostarszego Panaspacerującego w pogodny dzień ulicamiNysy.

M. Aranowicz

Wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci Naszego

kolegi

Jerzego

KAZARZEWSKIEGO

ŻONIE

Pani Magdalenie KAZARZEWSKIEJ

składają pogrążeni w żalu KOLEŻANKI I KOLEDZY

Z KOŁA PARTII CHRZEŚCIJAŃSKICH

DEMOKRATÓW W NYSIE

(4)

4 Kurier Nyski 7 lutego 1996

I Mammograf jest już w Nysie

29 stycznia w pracowni RTG przy ul. Mariackiej w Nysie odbyło się uroczy­

ste przekazanie nyskiej służbie zdrowia mammo­

grafu.

radycyjną wstęgę przeciął wiceminister zdrowia Krzysztof Kuszewski w obe­

cności posła na Sejm RP Włady­ sława Medwida,lekarza woje­

wódzkiego Macieja Piroga i władz miasta, reprezentowanych przez: przewodniczącego Rady Miejskiej Jacka Suskiego,bur­

mistrza Mieczysława Warzo- chę i kierownika Urzędu Rejono­

wego Wiesława Michonia. Go­

spodarzem spotkania był dyrek­

tor ZOZ Norbert Krajczy.

Mammograf został zakupiony ze środków finansowych Mini­

sterstwa Zdrowia z centralnego przetargu za kwotę ponad 45 ty­

sięcy złotych. W Polsce fuńkcjo- nuje około 50 takich aparatów.

Nyski mammograf jest jednym z trzech, które mają być zainstalo­

wane w województwie opolskim.

Powody, dla których zakupio­

no to urządzenie, to przede wszy­

stkim fakt, iż w Nysie działa pra­

cownia histopatologiczna i w nie­

długim czasie zostanie otwarta pracownia sutka.

icTn pnnt imif DECYZJĘ?

28 lutego wygasa pozwo­

lenie wodnoprawne dla

„Polmosu” Goświnowice.

Mieszkańcy Sękowic i Radzikowie protestują przeciwko zanieczyszcza­

niu okolicy. Jeżeli zakład zostanie zamknięty, pracę straci ponad 250 osób.

Zarząd Gminy Nysa nie chce stać się stroną w konflikcie.

Sprawa ciągnie się już od dłuższego czasu. Od 1990 r. go- świnowicka gorzelnia otrzymy­

wała pozwolenia warunkowo.

Pięć lat temu uruchomiono pod- czyszczalnię ścieków. W przy­

szłości zakład zamierzał podłą­

czyć się do kolektora Otmuchów - Nysa. Na razie jednak pola Sę­

kowic i Radzikowie zalewane są ściekami. Mieszkańcy wiosek apelują do Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska o zaniecha­

nie deszczowania ścieków. Jeżeli

„Polmos” nie otrzyma do 1 mar­

ca pozwolenia wodnoprawnego zakład trzeba będzie zamknąć.

Zarząd Gminy Nysa twierdzi, że racje leżą po obu stronach (za­

równo zatrudnionych w fabryce osób, jak i mieszkańców Sękowic i Radzikowie).

- Jakakolwiek byłaby decy­

zja Zarządu, spowoduje ona, że znajdziemy się w fazie konfliktu z którąś ze stron - mówi wiceburmistrz Eugeniusz Oszytko.

Władze Nysy początkowo ustosunkowały się do sprawy ne­

gatywnie. Po otrzymaniu doku­

mentów od PIOŚ, które były w zasadzie korzystne dla „Polmo­

su” (informowano w nich m. in., że zakład przesunął urządzenia do rozdeszczowania ścieków od wsi Sękowice o około 1000 m), Zarząd postanowił, że decyzje o przedłużeniu umowy winny pod­

Nieprawidłowe stany sutka wymagają wyjaśnienia mikro­

skopowego i leczenia. Nowocze­

sne nieinwazyjne metody rozpo­

znawcze, jak m. in. mammogra- fia (poza badaniem klinicznym) są tu wysoce pomocne.

Aparat, który otrzymał nyski ZOZ zaopatrzony jest w przy­

stawkę do biopsji, tj. pobierania igłą materiału do badań histopa­

tologicznych.

- Samo zdjęcie to jednak nie wszystko. Współpraca z histopatologiepi, ginekolo­ giem i chirurgiem w poradni sutka, którarozpocznie dzia­

łalność w lutym, stworzy możliwość diagnostyki nie tylko naszych pacjentek.

Będą z niej korzystać mie­

szkanki m. in.: Brzegu,Grod­

kowa, Paczkowa, Otmucho­

wa, Kamiennika, Głuchołaz, Prudnika- powiedział dr Nor­

bert Krajczy.

Wiceminister Kuszewski za­

znaczył, że sprawę uzyskania przez Nysę mammografu piloto­

wał poseł Władysław Medwid.

Podkreślił też dużą pomoc, jaką okazują służbie zdrowia władze gminne.

Małgorzata Kwarciak - Sikora

jąć organa kompetentne, w gestii których leży zaopiniowanie spra­

wy i zajęcie konkretnego stano­

wiska. Organami tymi są: Pań­

stwowa Inspekcja Ochrony Śro­

dowiska i Wydział Ochrony Śro­

dowiska Urzędu Wojewódzkiego w Opolu.

22 stycznia do burmistrza Nysy wpłynęły zarządzenia po­

kontrolne PIOŚ, w których sta­

wiane są „Polmosowi” wymogi:

t.j. bezzwłoczne przestrzeganie warunków deszczowania ście­

ków, zaniechanie (w miarę moż­

liwości) deszczowania w rejonie Sękowic. Według dokumentu, kontrola przeprowadzona w Wy­

twórni Spirytusu i Drożdży Pa­

szowych „nie wykazała narusze­

nia obowiązujących przepisów oraz decyzji na rolnicze wykony­

wanie ścieków. Jednak z uwagi na skargę dotyczącą emitowania substancji złowonnych wskazana jest zmiana rejonu deszczowa­

nia”. PIOŚ stwierdza również, że jakość wód rzeki Cielnicy powy­

żej i poniżej wymienionych tere­

nów uległa pogorszeniu. Woje­

wódzki Inspektor Ochrony Śro­

dowiska zwrócił się do Zarządu Gminy Nysa o podjęcie stosow­

nych działań mających na celu nie dopuszczenie do zaistniałej sytuacji.

- Interesuje pas oczywiście co dzieje się na terenie gmi­

ny. Niemniej jednak decyzja w tej sprawie należydo orga­

nów w niej kompetentnych.

My natomiast nie będziemy jej kwestionować - twierdzi

wiceburmistrz Oszytko.

Dyrektor zakładu Jolanta Lutnikoczekuje ze zniecierpli­

wieniem na przedłużenie umo­

wy. Sądzi jednak, że sprawa za­

kończy się pozytywnym epilo­

giem.

Edyta Bednarska - Kolbiarz

Nieruchomość położona w Nysie przy ulicy Rodziewi-, f czówny 3 przed 1 września 1939 r. leżała poza granica­

mi Polski. Z dokumentów wynika, że budynki zostały znacjonalizowane przez państwo niemieckie i umie­

szczono w nich szkołę.

P

o wojnie obiekt stał się własnością Skarbu Pań­

stwa i pozostaje nią do dnia dzi­

siejszego. W latach 46 - 52 na zasadach umowy dzierżawy z obiektów klasztornych korzysta­

ło Małe Seminarium Misyjne, prowadzone przez Zgromadzenie Werbistów. We wrześniu 1957 r.

udostępniono kilka pomieszczeń Seminarium Duchownemu. Pre­

zydium Wojewódzkiej Rady Na­

rodowej w Opolu stwierdziło na­

stępnie przeniesienie części pra­

wa własności. W czerwcu 1983 r.

dyrektor Zespołu Szkół Rolni­

czych przekazał Zgromadzeniu Werbistów 38 pomieszczeń.

Zgodnie ze starą rzymską za­

sadą - „res clamat ad dominum”

(własność domaga się powrotu do właściciela) prowincjał Zgroma­

dzenia Księży Werbistów sześć lat temu zawiadomił władze mia­

sta o wystąpieniu do Komisji Majątkowej w sprawie zwrotu pozostałych nieruchomości. Dy­

rektor Zespołu Szkół Rolniczych chętnie oddałby budynek, gdyby znalazło się zastępcze lokum dla 1600 uczniów.

■Dlaczego wiedząc od tylu 'lat o narastającym problemie nie znaleziono alternatywne­

go rozwiązania?

Dyrektor Zespołu Szkół Rolni­

czych Leszek Wierzchowiec:

- Gdy Werbiści powiadomili nas o tym, że będą występować do Komisji Majątkowej, rozpo­

częliśmy próby szukania innego lokalu. Występowaliśmy w tej sprawie np. do wojska - o ewen­

tualne przekazanie nam budyn­

ków przy ul. Kościuszki.

Zarówno poprzedni jak i obe­

cny wojewoda stwierdzili nato­

miast, że nie ma żadnych szans na wybudowanie nowego obiek­

tu. Staraliśmy się pięć lat i nic z tego nie wyszło. Od wojny w Ny­

sie nie wybudowano ani jednej szkoły wyższej.

Wobec powyższego można domniemywać, że najprościej byłoby rozwiązać nyski „rol­

nik”...

Szkoła rolnicza to już nazwa historyczna. Tu mieści się cały zespół szkół: Technikum Wetery­

naryjne, Technikum Rolnicze, Technikum Technologii Żywno­

ści, Liceum Ogrodnicze, Policeal­

ne Studium Administracji Samo­

rządowej, Akademia Rolnicza, Liceum Ogólnokształcące i cały Zespół Zasadniczych Szkół Zawo­

dowych - łącznie 1600 uczniów.

Kształci się u nas 25 proc, ny­

skiej młodzieży - informuje dy­

rektor Wierzchowiec.

Wychowujemy teraz nowego człowieka - umiejącego władać obcymi językami, posługującego

Ml ESZKANIA . NA SPRZEDAŻ

W

marcu ubiegłego roku Rada Miejska w Nysie podjęła uchwałę o komplekso­

wej wyprzedaży mieszkań ko­

munalnych. Z przeszło 4 tys.

lokali administrowanych przez PGM sprzedano 239. Około 500 podań czeka na rozpatrzenie.

Uchwała przewiduje znacz­

ne zniżki cen mieszkań, jeśli lo­

kator zdecyduje się na zakup mieszkama do 30 czerwca 1996 r. lub jeśli na wykupienie swo­

ich mieszkań zdecydowaliby się wszyscy lokatorzy budynku. Po wszystkich jednakże zniżkach

się nowoczesnymi sprzętami m.in. komputerem. Gdy wprowa­

dzaliśmy nowe kierunki, nie mie­

liśmy żadnego doświadczenia.

Wierzyliśmy jednak, że należy się restrukturyzować, wychodzić reformom na przeciw. Wierzę, że idziemy ku lepszemu. Nowocze­

sna gospodarka nie opiera się na człowieku z wykształceniem pod­

stawowym. Obecnie mamy jeden z najniższych wskaźników wy­

kształconych osób i bardzo wyso­

ki stopień bezrobocia. Należy więc iść drogą poszerzania oświaty, a nie jej likwidacji.

Nasza szkoła jest historią Nysy. Kształci się w niej już trze­

cie pokolenie. O konieczności dal­

szej kontynuacji pracy naszej placówki świadczy ogrom podpi­

sów uczniów, rodziców, absol­

wentów opowiadających się za utrzymaniem szkoły. Mamy przecież potężny zespół pedago­

gów, uczniów i fachowego sprzę­

tu, brak nam jedynie lokum.

Gdyby znalazł się inny obiekt, oddalibyście werbi- stom tę nieruchomość bez ja­

kichkolwiek roszczeń?

Bardzo chętnie go oddamy.

Nawet wolelibyśmy nowy budy­

nek, tutaj narażeni jesteśmy na ciągłe remonty. Gdyby ten obiekt znajdował się w Polsce central­

nej, to przegralibyśmy sprawę.

Tu są jednak ziemie zachodnie i budynek na mocy dekretu jest własnością skarbu państwa.

Obecnie nie możemy zgodzić się na ugodę proponowaną nam przez wojewodę i werbistów, czy­

li na to, aby najpierw podpisać ugodę, przekazując (nie zwraca­

jąc - między tymi dwoma słowa­

mi jest pewna subtelna różnica, bowiem obiekt należy do pań­

stwa) placówkę werbistom z możliwością dzierżawienia zaj­

mowanych przez nas pomie­

szczeń przez 25 lat. Mamy prawo domniemywać, że to taktyczna sprawa. Ponieważ nie da się wszystkich uczniów wyrzucić na bruk, można więc działalność szkoły systematycznie, wolno ga­

sić, aż umrze „śmiercią natural­

ną”.

Nie jesteśmy przeciwko prze­

kazaniu budynku, ale upieramy się o przyznanie nam innego lo­

kum. Wówczas chętnie podpisze- my ugodę. Nie można jednak prowadzić szkoły, planować odle­

głej przyszłości skoro nie jest się pewnym jutra.

Dlaczego Zgromadzenie Werbistów wystąpiło o wszczęcie postępowania w celu przywrócenia budynku?

Ksiądz Jan Ochliński: - - Gdy weszła w życie ustawa między Państwem a Kościołem o

cena mieszkania nie mogła zejść poniżej 200 zł.

W pierwszym projekcie uchwała przewidywała utworze­

nie Nyskiej Fundacji Mieszka­

niowej, która miała dysponować środkami wpływającymi ze sprzedaży mieszkań. Radni po­

stanowili jednak, że dla groma­

dzenia wpływów wystarczy osob­

ne konto w banku. Znajdująca się na nim kwota obecnie sięga 500 tys. Środki te mają być prze­

znaczone na budownictwo spe­

cjalne i rozbudowę infrastruktu­

ry komunalnej. Niektórzy z

odzyskaniu zabranych mająt­

ków, wówczas w przeciągu 2 lat należało złożyć wnioski ujawnia­

jące sytuację. Obojętnie czy ktoś chciał, czy też nie, musiał przed­

stawić sprawę.

Jak stawialiśmy budynek (od pierwszej cegiełki) była tu wów­

czas prowincja wschodnionie- miecka. My jesteśmy zgromadze­

niem międzynarodowym i w Ny­

sie był jeden z najważniejszych naszych Domów. Pierwszy był w Holandii, drugi w Austrii, a trze­

ci tutaj. Ośrodek miał być cen­

trum misyjnym na całą Europę.

U nas też rodziła się polska pro­

wincja. Stąd pochodzili bracia tworzący placówki w Rybniku, Bytomiu, Bruczkowie i na Pomo­

rzu. Przekazując nam obiekt władze miały okazję raz na za­

wsze zerwać z bezprawiem stali­

nizmu, które było uprawiane od wojny. Wiele rzeczy zabierano przecież wbrew prawu. Kwestie należy rozstrzygnąć na drodze prawa. Czekamy na to 50 lat.

Nawet ślepy dostrzegłby, że te budynki stanowią integralną ca­

łość.

Czy prawdą jest, że pozy­

skana placówka miała być przeznaczona w całości na dom opieki dla schorowanych misjonarzy?

To jest jedna z 10 czy 20 funk­

cji, jakie byłyby tutaj pełnione.

Parafia się rozwija, należy za­

pewnić jej pomieszczenia. W bu­

dynku zorganizowanoby dom re­

kolekcyjny z prawdziwego zda­

rzenia (z kaplicą, kuchnią, miej­

scami noclegowymi), muzeum-et- nologiczno - misyjne, które zni­

szczono, ponadto bibliotekę dla publicznego użytku, czytelnię, no i oczywiście szkołę (trudno dziś powiedzieć jaką). Mieściłby się też tu dom dla schorowanych, ale nie jest to sprawa najważniejsza.

Nasza działalność nie ogranicza się do funkcji kultowych. Przede wszystkim prowadzimy działal­

ność charytatywną, a więc spo­

łeczną.

Ugoda nie została podpisa­

na. Co dalej?

- Proponowaliśmy bezpłatne wynajmowanie budynku do 25 lat. Jest zrozumiałe, że szkoła ta musi istnieć. Znamy rozterki i problemy w tej sprawie. Wiemy, że brakuje środków na wybudo­

wanie nowej szkoły. Nie chcemy absolutnie wyrzucić tej szkoły z obiektu. Ale chcemy rozwiąza­

nia, wyjaśnienia prawnego.

Uważamy, że jeśli doszłoby do podpisania ugody, byłby to do­

datkowy bodziec do znalezienia alternatywnego wyjścia.

Czy Zgromadzenie Werbi­

stów wystąpi na drogą sądo­

wą?

Tak. Do pół roku możemy składać odwołanie. I tak też się stanie.

Edyta Bednarska Kolbiarz

mieszkańców nie wykazują chę­

ci skorzystania z możliwości, jakie stawia uchwała.

-Teraz nie musimy przej­

mować się stanem budynku, bo każdy remont odbywa się na koszt gminy- mówi jeden z lokatorów bloku przy Rynku. - Jeżeli kupię sobie tanio mieszkanie, które dziś wy­

najmuję, w przyszłości za­

płacę o wiele więcej. Bo każ­ dy remont musielibyśmy po­ krywaćjakowłaściciele.

(Rzuć)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Otmuchowskiej odbędzie się spotkanie tych wszystkich, którym nie jest obce uczuciowo, zawodowo i życiowo Wojsko Polskie. A jego

11.00 Podzamcze Nysa • Polonia II Nysa El Kon II Goświnowice • Unia Tułowice Unia Głuchołazy ■ Sparta Paczków Pogoń Prudnik ■ LZS Bodzanów Skalnik Gracze - Polonia

łaczy, a jeżeli już pokazuje się młodych to po to by krytykować ich za wypowiedzi w kwestiach, które starsi starają się tonować. Przykładem może tu być Jacek Kurski,

czających przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych jest najpewniejszym sposobem opóźnienia procesu starzenia się skóry. Uzyskane po zabiegu złuszczania

Ustala się, że w 1997 roku na terenie Gminy Nysa obowiązywać będą stawki podatku od środków transportowych w wysokości określonej załącznikiem Nr 1 do uchwały. Oddział

Jednak z biegiem czasu okazało się, że rolnictwo jest niegodnym zajęciem członków niebiańskiej wspólnoty, która od tego czasu utrzymuje się z nie wiadomo z czego..

Dobrze, że jest wreszcie coś czego nie trzeba się wstydzić, że można przyjechać taniej coś kupić, co jest zdecydowanie droższe w centrum mia ­ sta.. Ale tak jest

Gdy więc w końcu wróciłem do domu, było mi bardzo przykro z powodu, że żona zajmuje się tylko dzieciakami, a do mnie nie żywi żadnych rodzin ­ nych uczuć i dlatego