• Nie Znaleziono Wyników

Kurier Nyski : dwutygodnik regionalny 1996, nr 26.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kurier Nyski : dwutygodnik regionalny 1996, nr 26."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Sport rodzinny Centralny

Zlot Turystów Kolarzy

Sukcesy recytatorów Perła

czy prowincja

Czy Nysa zostanie kultu­

rową prowincją...

str. 8

Sztandar dla 22 BD

Społeczny Komitet zaprasza do wsparcia inlCWWy " str. -13

'JV.rjT'L'"

GŁUCHOŁAZY * KORFANTÓW * ŁAMBINOWICE * NYSA * OTMUCHÓW * PACZKÓW

Nr 26

4 kwietnia1996 r. Wydawca: Fundacja Rehabilitacji Dzieci Ruchowo Niepełnosprawnych ISNN 1234 - 5091

Cena 60 gr./6000 zł

Grant to myślenie DOSTATNICH

świąt W ielkanocnych

czytelnikom , drukarzom ,

SPRZEDAWCOM „KURIERA”,

W szystkim osobom życzliwym I NIEŻYCZLIWYM

ŻYCZY:

REDAKCJA

Opó ka Akcyjna MERATEH zostać zać^ona 21 marca 1989r.

MERATEHJest najwieksz1 (20 sklepów) na Dolnym CE sku firm1 handlów1 w brandy AGD RTV. nowoczeotiie zorganizowali1 i wyposa^on1. W ci1 gu 7 lat dziaćlnoaei handlowej Jirma wypracować sobie dóbr1 markę i zaufanie Klientów.

Jest to wynik udanej współpracy z najlepszymi producentami sprzętu AGD i RTV

w kraju i za granic1.

Firma MERATEH serdecznie zaprasza do swoich sklepów w Nysie :

"Jola 1" przy ul. Królowej Jadwigi 13, tel. 0-77/33-42-18

STO

Polar, Zelmer, Amica, Siemens, Bosch,Whirlpool, Ardo, ...

Curtis, Sony, Philips, Thomson,Daewoo,...

Duży wybór

górskich,turystycznych,miejskich, szosowych, ...

PRACOWNIKOM, ODBIORCOM I DOSTAWCOM

ZDROWYCH, SPOKOJNYCH

ŚWIĄT

WIELKANOCNYCH

życzą:

Ryszard i Przemysław Czabanowscy '

właściciele

s. c. RICARD®

Nysa ul. Krawiecka 24a

Raty,

dowóz bezpłatny.

ZAPRASZAMY

Sklep Nysa ul. Krzywoustego 6 tel. 33 33 30

Najniższe oprocentowanie 1.15 % miesięcznie ! MERATEH SA. 58-160(Eriebodzice, uL Watrzyska 7 A tri 0-746404-91 ta 0-7454-26-23

INTER W CARS

Auto - Handel - Pośrednctwo Nysa ul. Piłsudskiego 11 tel. (077) 33 77 83 PROWADZIMY SKUP, SPRZEDAŻ I

ZAMIANĘ

SAMOCHODÓW MAREK ZACHODNICH I POLSKICH.

Gwarancje prawne na sprzedawane auta.

Możliwość spłaty w ratach bez żyrantów.

Zapraszamy: 9.00 - 17.00, w soboty 9.00 - 15.00

AGENCJA FINANSOWA

KAS®;®®

lEK&MWGEi

• Nysa, ul. Piastowska 10, tel 335-777 . • Nysa, ul. Parkowa 7, tel. 335-778

ŻYCZY WSZYSTKIM KLIENTOM ZDROWYCH / SPOKOJNYCH

ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, POMYŚLNOŚCI / DOSTATKU.

<_________________________________________ >

(2)

Burmistrz informuje i odpowiada

Otrzymaliśmykolejny list dotyczący ruchu drogo­

wegownaszymmieście. Drukujemy go zniewielkimi skrótami.

Wodniesieniu do wypowiedzi inspektora ds. drogownic­

twa i zapewne nie tylko jego - uważamy, że są one spłycone, niepełne i nie na temat. W Rynku, po zamknięciu pobliskich ulic, ustał całkowicie ruch w obrębie restauracji „Kama” i

„Capri” i jednocześnie podwoił się „ku radości” Wojewódz­

kiego Konserwatora Zabytków, w obrębie zabytkowej fontan­

ny, budynku Starej Wagi i zabytkowych kamieniczek. Wy­

doje się, że.w tym przypadku, sprawa natężenia ruchu dro­

gowego w obrębie Rynku i przyległych ulic, o których wspo­

mina inspektor, jest tak oczywista i przesądzona, że wyda­

wanie jeszcze jakichkolwiek środków na ten cel było by nie­

rozsądne i nierozważne. Wg. zebranych opinii mieszkańców Nysy, a w szczególności użytkowników dróg publicznych i ludzi przyjezdnych, życzeniem ich było by, aby ruch uliczny w naszym mieście był wygodny, prosty, nie uciążliwy, o swobodnych i prostych dojazdach do wszystkich punktów w mieście.

Dla osiągnięcia powyższego celu należałoby generalnie:

1. Zlikwidować uciążliwe i niebezpieczne rozjazdy i skrzyżowania i zastąpić je, jak to praktykuje się na całym świecie, ruchem okrężnym, z podporządkowaniem wszyst­

kich odgałęzień do ronda. Praktyczne i realne możliwości pod względem terenowym i wykonawczym dla takich okręż­

nych rozjazdów istnieją na następujących skrzyżowaniach - za mostem Bema, w kierunku na FSD, - za mostem beto­

nowym, w kierunku na ul. Ujejskiego i Kościuszki, - na roz- jeździe do dworca PKP (na światłach), - na skrzyżowaniu ul. Moniuszki, Qelna (na światłach), - na wydłużonym ron­

dzie łączącym ul. Mickiewicza, Prudnicką i rozjazd w obrę­

bie stacji benzynowej (British Petroleum).

2. Uruchomić ruch okrężny w Rynku dla samochodów osobowych, dostawczych, autobusów turystycznych i częścio­

wo miejskiej komunikacji autobusowej.

3. Przywrócić ponownie ruch na wszystkich drogach dojazdowych do Rynku oraz zlikwidować dotychczasowe wymyślone utrudnienia i labirynty dojazdowe do Rynku i wszystkich innych punktów w naszym mieście. Obecna sy­

tuacja komunikacyjna odstrasza naszych turystów i naka­

zuje im jak najdalej nas omijać.

4. Należy ponownie uruchomić linie autobusów miej­

skich, które kursowały ulicami, Celną - Rynek - Wrocław­

ska - Dworzec PKP i dalej jak w rozkładzie jazdy.

5. W celu odciążenia Rynku w obrębie zabytkowych bu­

dowli, proponujemy przewidzieć objazd dla samochodów wyjeżdżających ruchem okrężnym z ul. Krzywoustego i uda­

jących się na ul. Wrocławską itp., poprzez nowo powstały obecny objazd. (W kierunku odwrotnym)

6. Ponadto dla zmniejszenia natężenia ruchu w naszym mieście ograniczyć szybkość jazdy do 40 km/h, pozostawia­

jąc na objazdach, łącznie z ul. Sudecką dopuszczalną szyb­

kość 61) ktnj'... Zmiana tauipwpduję, że samochody ladaęe tranzytem wybierać będą szybszą drogę objazdową.

7. Co bardziej żywiołowych kierowców rozliczać winna z szybkości jazdy - Straż Miejska wyposażona w szybkościo­

mierze.

Generalnie rzecz biorąc, należy przypuszczać, że z jednej strony projektantom zależy za zaspokojeniu ich eksperymental­

nych ambicji, a nam zależy z drugiej strony, by nasze miasto w wyniku tych eksperymentów nie ucierpiało i nie zostało wy­

łączone jako miasto niedostępne i niegościnne z ruchu tury­

stycznego itp.

nawiązaniu do artykułu

„Diety i opłatyeksploatacyjne w górę”, który ukazał się w nr 24 Waszej gazety z 6 marca 1996r. ZarządSpółdzielniMie­ szkaniowej Lokatorsko - Wła­ snościowej wNysie wyjaśniaco następuje;

1. Kłamstwem jest stwier­ dzenie, że„Zarząd nie uczynił nic od kilku lat, by mieszkań­

cy blokówprzy ul. Sudeckiej', Prusa, Piłsudskiego...” mogli bez trudu dojść do własnej klatki.

W latach 1993- 1995tylko na renowację dróg, dojść, par­

kingów osiedlowych w tym kompleksie Spółdzielnia wy­ datkowała kwotęok. 28.700 zł (287 min starych zł) co daje położenie 228 m kw. chodnika i345 parkingu. Ponadto tylko w tym kompleksie wydano360 tys. zł nowych (3,6 mid sta­ rych) na ociepleniebudynków i 83 tys. nowych zł 'na montaż zaworów. O ile to oznacza, że Zarząd nic nie uczynił, to na­

leżyautorowi pogratulować ro­

zeznania tematu.

2. Nieprawdąjest, że diety Rady Nadzorczej, jej komisjii trzech Rad Osiedli pochłonęły kwotę100 tys. zł. W 1995 r. na cele wynagrodzeń za pracę w organach samorządowych wy­

datkowano kwotę łączną wwy­ sokości 22.300zł.Jak to się ma do kwoty 100 tys. złi skąd się ona wzięła wie tylko autor ar­ tykułu.

3. Kompletną bzdurą jest stwierdzenie, „że nic się nie

robi, bo na Walnym Zgromadze­ niu delegatów mówisięo różnych sprawach (mniej ważnych)”.

Zarząd jest ciekawy*ile raży autor artykułu uczestniczył w obradach Zebrania Przedstawi­ cieli, że tak „kategoryczniei kom­

petentnie”wypowiada się na ten temat. Naszym zdaniem autor nigdy niebrał udziału w takim zebraniu, bogdybychoć raz był jego uczestnikiem nie wypisałby

tego typu insynuacji.

4. Opłata za eksploatacjęlo­

kali niezostała podniesiona dla­ tego, że Zarząd dużo zarabia, a RadaNadzorcza ma wysokiedie­ ty, czy teżz chęci pogłębieniaza­

ległości w opłatach za mieszka­ nie. Gros tej podwyżki(16groszy za 1 m kw.) to podwyżka z prze­

znaczeniem na remonty budyn­

ków,a dokładniej natermoreno- wację.

Jest to jeszcze w tym roku ostatnia możliwość uzyskania dotacji państwowych na tego typu roboty i irą więcejsię zain­

westuje, tym więcej się uzyska.

Nie wiemy również skąd to stwierdzenie, że „z pewnością spowoduje to, że opłatyw zale­

głościach czynszowychwzrosną”.

To co, nie podnosićopłat bo za­ ległości wzrosną? Koszty działal­ ności są wszędzie wyższe, lecz zdaniem autora nie powinny one być wyższe w Spółdzielni ■ żyje ona winnym świecie i korzystaz innych praw ekonomicznych. Na koniec zmartwimy autora. W roku ubiegłymtakżepodniesiono opłaty (02.95), a zadłużenie nie wzrosło, alezmalało.

Uważamy, że te eksperymenty należy szybko zakończyć i przejść do wypróbowanych oraz ogólnie stosowanych roz­

wiązań komunikacyjnych, które będą sprzyjać rozwojowi na­

szej gospodarki i turystyki oraz zostaną zaaprobowane przez generalną część społeczeństwa, co winno znaleźć swoje odzwierciedlenie w proponowanym przez nas konkursie

„Jak usprawnić ruch drogowy w Nysie”.

Marian Potocki Jan Johnson W nawiązaniu do pisma panów Mariana Potockiego oraz Jana Jonson skierowanego do re_dakcji, w którym podważo­

no sens wprowadzonych zmian w ruchu kołowym w mieście pragnę wyjaśnić przyczyny zmian oraz założony cel nowej organizacji ruchu.

Historyczny układ komunikacyjny miasta kierował ca­

łość ruchu do centrum Nysy z głównym węzłem w Rynku. Z upływem czasu Rynek stracił w dużej mierze charakter punktu docelowego stając się natomiast najkrótszym w mie­

ście połączeniem przelotowym na trasach Gliwice - Kłodz­

ko, Gliwice - Opole i odwrotnie. Duże znaczenie dla takiego rozkładu ruchu miało położenie drogi krajowej nr 408 Kłodzko - Gliwice przebiegającej poprzez centrum miasta ulicami Mostowa - Krzywoustego - Chopina - Gierczak - Zjednoczenia - Mariacka - Prudnicka. Na ten ruch zewnę­

trzny poprzez Rynek nałożył się ruch pomiędzy powstający­

mi dzielnicami miasta „Nysa Południe”, „Podzamcze”, „Ujej­

skiego”, „Rodziewiczówny” oraz ruch komunikacji zbiorowej potęgując jego natężenie.

Od połowy lat 80 w dobie intensywnego rozwoju moto­

ryzacji problem zwiększającego się ruchu poprzez Rynek, Celną, Wrocławską zaczął ujawniać się poprzez:

- napływanie coraz większej ilości skarg do Urzędu od mieszkańców na duży ruch, hałas, spaliny itd.

- przyspieszone niszczenie zabytków (spękania budyn­

ków, zarysowania elewacji, osiadania itd.)

- przyspieszone niszczenie dróg szczególnie na trasie ruchu ciężkiego (odczuwamy to obecnie jadąc ulicami Cho­

pina, Gierczak, Mariacka - tzw. „pralka”).

Władze samorządowe widząc problem uciążliwości ru­

chu przelotowego zaczęły na początku lat 90 szukać rozwią­

zania problemów komunikacyjnych miasta. W trakcie prac studialnych i przygotowawczych przeprowadzonych przez specjalistyczne biuro projektowe okazało się, że 20 - 30 proc, wjeżdżających ze wszystkich kierunków do Rynku zatrzy­

muje się na nim, by załatwić sprawy w przyległych obiek­

tach, placówkach i instytucjach, natomiast 70 - 80 proc, przejeżdża przez Rynek jedynie tranzytem.

Biorąc m. in. to pod uwagę ustalono optymalny program rozwiązania problemów komunikacyjnych i ograniczenia tranzytu towarowego i osobowego przez centrum. W opar­

ciu o ten program zrealizowano:

1. Przełożenie śródmiejskiego odcinka drogi krajowej nr 408 Kłodzko - Gliwice na tzw. małą obwodnicę Bema - Asny­

ka - Jagiellońska. Zostało ono poprzedzone modernizacją mostu „Bema” z podniesieniem jego nośności z 15 do 30 t, co było warunkiem koniecznym dlatej zmiany.

2. Wyprowadzenie ze ścisłego centrum miasta komuni­

kacji zbiorowej.

3. Ograniczenie ruchu przelotowego przez Rynek.

Celem wprowadzonej od 2 grudnia 1995 roku nowej organizacji ruchu w centrum jest prawie całkowite ograni­

czenie w Rynku ruchu przelotowego „zewnętrznego” oraz pomiędzy dzielnicami miasta i wyprowadzenie z niego

(Dokończenie nastr. 4)

Przykrymjest fakt, żegazeta drukuje bez sprawdzenia wszel­

kiego rodzajuwynurzenia „domo­

rosłych”fachowców, którzybrak wiedzy w opisanym przezsiebie temacie usiłują nadrobić różnego rodzaju „sensacjami”,domysłami i wnioskami wysuwanymi z fał­

szywych przesłanek.

Jeszcze bardziej przykrym jest fakt, że usiłuje się wykorzy­ stać Spółdzielnię do rozliczeńz panem Sanockim i gazetą „No­

winyNyskie”.

O ile Waszagazeta mapre­

tensje dop. Sanockiego toniech to wyartykułuje wprost, a nie wypisuje różnego rodzaju głu­ poty, chcąc pod przykrywką dbałości o członkóiu spółdziel­

ni faktycznie „dołożyć” p. Sa­ nockiemu.

P. S. Wynagrodzenia Zarzą­

du Spółdzielni nie są tajne.

Prezes zarabia 1.460 zł plus premia uznaniowa do 20 proc.

Z-caprezesa-1.160 zł plus pre­

mia uznaniowa do20 proc.. W gestii Spółdzielni jest zarzą­

dzanie 6000 mieszkań zamie­

szkałych przez ok. 17.500 mie­

szkańców. Prosimy, by autor porównał te wynagrodzenia nie z wynagrodzeniami członków Zarządu miasta leczz innymi Zarządami spółdzielni o podobnejwielkości.

Zgodnie z Ustawą - Prawo prasowe wnosimy o wydruko­

wanie ww. wyjaśnienia jako polemiki zww. tekstem.

Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko

■ Własnościowej w Nysie

IMIENINOWE STANDARDY

Marzec byl miesiącem imieninowym. W celach badawczych ucze­

stniczyliśmy w paru imieninach. Byliśmy tam zapraszani, albo sami wpraszaliśmy się. Oto podsumowanie naszych wnikliwych badań:

Zwykle w nyskich imieninach uczestniczy ok. 15 osób (oprócz solenizanta i jego współmałżonka), z kręgu rodziny i najbliższych przyjaciół. Menu imieninowe: przekąski zimne - wędliny, śledzie w oleju lub tatar, ogórki, grzybki, jajka w majonezie, pieczywo; dania gorące - barszcz z krokietem, bigos lub kurczak pieczony; napoje - woda mineralna, jakiś słodki napój gazowany, kawa, herbata; trunki - „Luksusowa”, Hanacka” ewentualnie inna czeska gorzałka, koniaki i wina bywają, ale nie cieszą się wzięciem; ciasta bardzo różne, wła­

snego wypieku, zwykle bardzo smaczne. Z reguły po czwartym kieli­

szku goście wnoszą toast na cześć Drogiego Solenizanta, intonując staropolską pieśń „O panu Stolacie”.

Sensacja tegorocznych imienin - to zupełny brak politycznych te­

matów, które jeszcze nie tak dawno były przedmiotem dyskusji i po­

lemik przy biesiadnym stole.

Przyjęcia imieninowe trwają zwykle ok. 5 godzin (od 18 do 23).

Solenizanci otrzymują w prezencie przeważnie: kosmetyki, przedmio­

ty zdobiące dom, alkohole (dobre), książki (rzadko) i kwiaty.

UWAGA TANDETA!

„Przepiękne” żyrandole i lampy stojące, a także kinkiety składa­

jące się z szklanych płytek, drewnianych listewek i stojaków oraz drucianego szkieletu - można nabyć na nyskim targowisku i w ny­

skich sklepach.

Odradzamy jednak kupno tego osprzętu oświetleniowego, wypro­

dukowanego przez anonimowych częstochowskich rzemieślników. O nietrwałości tego „ustrojstwa” przekonaliśmy się w osobistym mie­

szkaniu oraz mieszkaniach naszych bliskich i znajomych.

KOREAŃCZYCY FUNDUJĄ NYSIE SUPERMARKET

Zadomowiony już prawie w nyskim ZSD - FSO koreański koncern Daewoo postanowił sprawić miastu piękny prezent. Podarunkiem tym będzie czterokondygnacyjny supiermarket zbudowany u zbiegu ulic Moniuszki i Prudnickiej (w miejscu słynnego już ogrodzonego terenu po wyburzonych przed laty pawilonach handlowych).

Na parterze i dwu piętrach będzie można nabyć dosłownie wszy­

stko. Od wykałaczki, poprzez eleganckie garnitury, do nowoczesne­

go samochodu. Ceny będą konkurencyjne, to znaczy niższe niż w innych sklepach. Trzecie piętro zajmie restauracja specjalizująca się w potrawach azjatyckich. Będzie tam też klimatyzowana sala naro­

dowa - balowa. Obiekt zostanie oddany do użytku w grudniu br. (po południu).

DALSZY CIĄG SERIALU

„GRAFFITI CZYLI WALKI”

Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj prezentujemy hasła z murów i ulic dotyczące poważnego problemu, a mianowicie oświaty. Oto one:

- Człowiek rodzi się mądry, potem idzie do szkoły.

- Kubek wódki albo dwa, by nauka lepiej szła.

- Pokorny uczeń z dwóch ściąg korzysta.

- Uczyć się - Lenin. Lenić się - uczeń.

- Szkoła - ludzie ludziom zgotowali ten los.

- Religia do szkół, wf do kościołów. cdn.

- Szkoła jest jak wc - chodzę bo muszę. Ob. Serwator

Z prac Zarządu Gminy

Na ostatnie posiedzenie Zarządu Gminy Nysa zaproszony został dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej Zdzisław Osadczuk oraz z-ca dyrektora Józef Baziak. Przewodniczący Za­

rządu Mieczysław Warzocha złożył serdeczne podziękowanie Z.

Osadczukowi (w związku z przejściem na emeryturę) za ponad 40- letnią pracę zawodową na rzecz gospodarki komunalnej i mieszka­

niowej oraz za kierowanie Przedsiębiorstwem Gospodarki Mieszka­

niowej w Nysie.

□ □□

Zdrząd zapoznał się z pismem Spółdzielni Mieszkaniowej Loka­

torsko - Własnościowej ul. KEN 35 w Nysie dotyczącym wspólnej realizacji budynku mieszkalnego przy ul. Sudeckiej. Dokumentacja przewiduje do realizacji kompleks 3 budynków o łącznej ilości 110 mieszkań. Jednak z uwagi na małe zainteresowanie członków spół­

dzielni, w pierwszej kolejności planuje się do realizacji budynek trzy- klatkowy o 30 mieszkaniach.

Zarząd nie przyjął propozycji Spółdzielni Mieszkaniowej, nato­

miast zabezpieczy w budżecie gminy na 1997 r. kwotę niezbędną na uzbrojenie tego terenu pod budowę tj. około 300.000 zł.

W sprawie trybu rozpatrywania i kwalifikowania wniosków o najem lokalu mieszkalnego Wydział Lokalowy przedłożył listę skierowań na lokale mieszkalne.

Wszystkie wnioski osób ubiegających się zostały pozytywnie za­

opiniowane przez Społeczną Komisję Mieszkaniową. Zarząd zatwier­

dził listę osób zakwalifikowanych do zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego, najmu lokalu zamiennego, najmu na zasadach czynszu regulowanego. Listy zostaną wywieszone w budynku Urzędu Gminy.

□ □□

Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Nysie obchodzić będzie jubileusz XXXV-lecia połączony z nadaniem jej imienia Witolda Lu­

tosławskiego. W związku z tym, Zarząd zawnioskował o nadanie dyrektorowi mgr. Stanisławowi Cetnarowskiemu odznaki „Zasłużo­

ny dla Ziemi Nyskiej”, biorąc pod uwagę całokształt jego działalno­

ści.

EBK

(3)

4 kwietnia 1996 Kurier Nyski 3

Wiele serdeczności,

wiosennej pogody ducha w zdrowiu i pomyślności Wszystkim mieszkańcom

Ziemi JVyskiej

z okazji Świąt Wielkanocnych

życzy

Władysław Medwid Poseł Ziemi Nyskiej

na Sejm Rzeczypospolitej Polski t_______________________________

YYCH, SPOKOJNYCH / RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY

ORAZ MIŁYCH SPOTKAŃ

PRZY ŚWIĄTECZNYM STOLE <

W RODZINNEJ ATMOSFERZE, WSZYSTKIM MIESZKAŃCOM

MIASTA / GMINY NYSA życzy:

Burmistrz Miasta i Gminy Nysa Mieczysław Warzocha

POGODY DUCHA, DOSTATKU W DOMU, SZCZĘŚCIA W RODZINIE,

ZDROWIA

I BŁOGOSŁAWIEŃSTWA

BOŻEGO Z OKAZJI WIELKIEJ NOCY Swoim Członkom, Sympatykom

i wszystkim Mieszkańcom miasta i gminy Nysa

życzy:

Zarząd Miejsko - Gminny Polskiego Stronnictwa Ludowego

V

y

| Wokół Baranka

Wielki Tydzień, a wreszcie same święta, Wielkanoc i Poniedziałek, to czas szczególnie bogatej obyczajowości.

ierwszy dzień Wielkiego Tygodnia zwany jest Nie­

dzielą Palmową. W dawnej Pol­

sce w tę niedzielę połykano bazie wierzbowe i uderzano się gałąz­

kami wierzbiny. Był zwyczaj, że dziewczęta już od świtu smagały nią każdego, kogo tylko udało im się spotkać, pokrzykując wesoło:

„ ja nie biję - wierzba bije”. Mło­

dzieniaszkowie zaś wpadali do chałup i bilDiy śpiochów z woła­

niem: „nie ja biję - wierzba bije, za tydzień - wielki dzień”.

W wielkośrodowe Judaszki”

rozszarpywano i topiono kukłę, maszkarę Judasza, sporządzoną ze słomy lub gałganów. W Wiel­

ki Czwartek cichły kościelne dzwony, a głos oddawano klekot- kom. Zapalano też wiązki drze­

wa na rozstajnych drogach, aby ogrzać zmarłych, zmarzniętych podczas długiej zimy, a o zmroku wystawiano im i domowym ubo- żątkom jadło.

Niektórzy biskupi i magnaci na znak pokory umywali nogi dwunastu starcom. Wybierali do tego obrządku nędzarzy, których przy okazji suto obdarowywali.

Stanisław August Poniatowski podarował każdemu z biedaków pełny strój, dał po srebrnej łyżce,

Malowane jaja

Jajko - symbol odradzania się, zdrowia, witalności, dostatku i pomyślności.

Stare porzekadło mówi, że dopóki istnieje zwyczaj malowania jaj, świat będzie istniał.

wyczaj malowania jajek znany był już starożytnym ludom Egiptu, Persji, Rzymu, nawet Chin. Praslowianie uży­

wali malowanych jajek jako re­

kwizytu w uroczystościach zrów­

nania dnia z nocą. Dla chrześci­

jan jajko stało się symbolem Zmartwychwstania.

I Aktorzy z „Carolinum we Francji

Działająca od dwóch lat pod kie­

rownictwem Teresy Aranowicz i Anety Sztandery 6-osobowa grupa teatralna „Carolinum” została za­

proszona na Festiwal Międzynaro­

dowych Teatrów Amatorskich do Lavale we Francji.

Festiwal trwa od 1 do 5 kwietnia.

Szkolna grupa „Carolinum” otrzy­

mała zaproszenie od francuskiego aktora Jeana - Luc Bansarda, który rok temu z inicjatywy Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Francuskiej prze­

bywał w Nysie.

Grupa teatralna „Carolinum”

przygotowywała się do festiwalu od października 95 roku. Przedstawiona przez nich sztuka pt „Ćwiczenia styli­

styczne” opowiada o pasażerach jadą- cych autobusem. - Jest to coś niety­

powego - opowiada T. Aranowicz - jedno zdarzenie wyrażone jest na różne sposoby m. in. poprzez no­

tatkę, informację, komedię, for­

mę, przesłuchania, samych dźwięków, nonszalancko, górno­

lotnie.

Sztuka zostanie przedstawiona w języku polskim, Francuzi jednak - zda­

niem T. Aranowicz - znają ją bardzo dobrze, a podczas ćwiczeń warsztato­

wych chodzi głównie o mimikę, gesty.

Wieczorami grupy będą brały udział w spektaklach profesjonalnych.

Nyska młodzież odwiedzi współ­

pracujące od 10 lat z „Carolinum” fran­

cuskie miasta Mayenne, dzięki które­

mu nawiązano kontakty z Lavale.

EBK

nożu i widelcu, zawinął dukat w serwetę, a następnie z innymi panami usługiwał im przy wie­

czerzy.

W Wielki Piątek i Sobotę cią­

gnęły się ku kościołom pochody zakapturzonych kapników, śpie­

wających o męce Pańskiej, biczu­

jących się nawzajem przy każdej stacji aż do krwi, krzycząc w nie- bogłosy. Całe familie odwiedzały groby Chrystusowe, wyobraźnie Chrystusa leżącego w oświetlo­

nym i ukwieconym grobie, w ko­

ściołach.

Ale Wielki Piątek nie był jedy­

nie dniem smutków i ascez. Na wsiach np. dostawały zwyczajo­

we lanie dzieciaki. Zanurzano je gromadnie w rzekach, wjeżdża­

jąc tam również konno, jako że ta kąpiel miała chronić przed kro­

stami tak ludzi, jak zwierzęta.

W Wielką Sobotę urządzano pogrzeb postnego żuru. Bywały przy tym ot takie śpiewki:

Kałużawedlemnie była, takdużo żuru zwabiła.

Aleć tam stoi pachołek na środkukałużypopiołek.

Potłukłem garnekz popiołem.

Pójdź -zetyzurze precz dworem.

Bo we dworzeżuru nie dają, ino przysmackiwąchają...”

W Wielką Sobotę tradycyjnie gotowano i‘'wypiekano, a wre­

szcie nie zapomniano, że kołacze, jaja, chrzan, szynki, baby trzeba

poświęcić.,

W Polsce jajka maluje się od ponad tysiąca lat, w różnych re­

gionach, różną techniką. Na przykład w Radomskiem pokry­

wa się woskiem te miejsca, gdzie nie będzie barwnika. W Łowic­

kiem sporządza się naklejanki, na północy i zachodzie kraju robi się barwne pisanki.

Z jajkiem związanych było wiele zwyczajów. Dziewczęta ob­

darowywały chłopców pisankami w dowód uczucia. Jeśli chłopiec dostał 30 jaj, mógł liczyć na względy, A jeśli 120, świadczyło to o płomiennym uczuciu panny.

Święconym jajkiem dotykano zwierzęta gospodarskie, co miało

Podzielą nas

Najnowszy projekt podzia­

łu terytorialnego kraju zakłada, że przez nasze miasto będzie przebiegała (wzdłuż rzeki Nysy Kłodz­

kiej) granica pomiędzy województwem wrocław­

skim a katowickim.

W nowym podziale uwzglę­

dniono głosy ekologów, którzy argumentowali, że najbardziej udanymi granicami pomiędzy re­

gionami, będą naturalne ukształtowania terenu, takie jak rzeki, jeziora czy górskie pasma.

- Jest to odzwierciedlenie tendencji istniejących od

| Znów razem

Ponad 12 lat temu łambinowic­

cy działacze ówczesnego Banku Spółdzielczego w Korfantowie po­

stanowili przeprowadzić swoisty rozwód i tak z filii stali się samo­

dzielnym bankiem.

26 i 27 marca br. banki spół­

dzielcze w Łambinowicach i Kor­

fantowie na swych nadzwyczaj­

nych zebraniach przedstawicieli' jednogłośnie podjęły decyzję o po­

nownym połączeniu. Taki banko­

wy ślub z rozsądku, gdyż poprzez to zwiększy się siła kapitałowa

Rezurekcyjne dzwony rozlega­

ły się dawniej już w Wielką Sobo­

tę wieczorem. Palono też obok kościołów smołę w beczkach, ob­

darowywano się pisankami, składano życzenia.

M. Rej pisał, że schlebiano też takim przesądom: Jarząbka”

przeznaczano więźniom, część chrzanu musiała być dla pcheł, a znowu kawałek kiełbasy zosta­

wiono gdzieś wężom.

Niedzielny ranek oznaczał po­

czątek radosnego świętowania, a w poniedziałkowy lano się ile wlezie. Dyngus oznaczał datek (jaja, wędliny, itp.) od gospodyń dla chłopców chodzących po do­

mach „po dyngusie”. Śmigus - to uderzenie rózgą wierzbową z ba­

ziami z Niedzieli Palmowej. Jak­

kolwiek jednak by tłumaczyć

„lany” poniedziałek zawsze ocie­

kał wodą, polegał na wielkim, rzec można totalnym laniu wszy­

stkiego przez wszystkich.

„Dlatego - podaje pamiętni- karz Jędrzej Kitowicz - gdzie taki dyngus, mianowicie u młodego małżeństwa, miał być odprawia­

ny, pouprzątali wszystkie meble kosztowniejsze j sami poubierali się w suknie najpodlejsze, tako­

wych materyi, którym woda nie­

wiele albo wcale nie szkodziła.

Największa była rozkosz przydy- bać jaką damę w łóżku, to już ta nieboga musiała pływać w wo­

dzie między poduszkami jak mię­

dzy bałwanami...”

(oprać, ms)

je uchronić przed chorobami i za­

pewnić zdrowy przychówek. Ku­

rom dodawano do karmy pokru­

szone skorupki jaj wielkanoc­

nych, by lepiej się niosły.

Woda, w której gotowano pi­

sanki miała zapewnić dziewczy­

nie, po umyciu się w niej - urodę, a choremu, który ją wypił - zdro­

wie. Uważano też, że woda z po­

kruszonymi skorupkami świą­

tecznych jajek jest świetnym le­

karstwem na ból zębów.

My jednak wierzymy, że pod­

czas świąt, czytelnicy nie będą mie­

li kłopotów ani z żołądkami, ani z zębami. A więc - smacznego jajka!

(s)

wielu lat w Europie Zacho­

dniej - mówi pełnomocnik rządu ds. podziału terytorialnego Win­

centy Okoń. - W Szwajcarii pomiędzy kantonami (odpo­

wiednik naszego województwa - przypis red.) od lat istnieją je­

dynie naturalne granice.

Taką granicą w przypadku Nysy jest bez wątpienia rzeka Nysa Kłodzka - dodaje ekspert.

Pomysł „fachowców” z War­

szawy sprawia, że ZSD, Zakład Karny, Zakład Energetyczny i wiele innych instytucji znajdą się w woj. wrocławskim, a pozostała część miasta w katowickim.

(AKORD)

banku, zwiększy się możliwość kredytów, lepiej zostaną zagospo­

darowane depozyty, nastąpi racjo­

nalizacja zatrudnienia o kosztów.

Jeden organizm bankowy po­

wstanie już od 1 kwietnia br. 1 czerwca tego roku władze korfan- towskie banku, będą sprawować kierownictwo nad całością. Do czerwca mają być wybrani nowi przedstawiciele grup członkowskich i wówczas wybrane zostaną nowe władze, rada nadzorcza i zarząd.

nwk

(4)

IŻYJMY CZYŚCIEJ

Odwiedzając kraje zachodniej Europy zachwycamy się porządkiem i ładem jaki tam panuje. Klomby pełne kolorowych kwiatów, czyste chodniki i ulice. Dlaczego nasze miasta są takie szare i brudne? Bardzo często sami mieszkańcy są temu winni.

W

ubiegłym roku UG za­

gospodarował placyk koło fontanny Trytona. Zrobiono dostęp do fontanny, zamontowa­

no ławkę, wokół zasadzono krze­

wy i kwiaty. Niestety, jakiś pseu- domiłośnik przyrody powyrywał wszystkie sadzonki. Być może ta­

nim sumptem urządził sobie ogródek działkowy. Biedak nie wie jednak, że sam zapłacił za te krzewy podatkiem, jaki odprowa­

dza od pensji, renty czy emerytu­

ry. Skończyły się czasy rzeczy ni­

czyich, czyli państwowych. Każdy złodziej, czy wandal powinien uświadomić sobie, że za ponowne posadzenie kwiatów czy naprawę ławki zapłaci z własnej kieszeni.

Zupełnie nieświadoma tego sta­

nu rzeczy jest nasza młodzież. Czę­

sto, zachowując się jak stado kwok, rozsiada się na oparciach ławek - dziubiąc przy tym i śmiecąc sło­

| Spotkanie w „kraju pokoju**

„Kraj pokoju” - po nie­

miecku Friedland, taką nazwę ma lub miało osiem miast w Europie, ponoć jest jeszcze miasteczko o tej nazwie w Namibii. Tę nazwę nosił również Korfantów i dopiero po II wojnie światowej postano­

wiono zmienić nazwę, czcząc tym samym pamięć po wielkim Polaku przy­

wódcy powstań śląskich.

aiste musiał to być „kraj pokoju”, bo nawet w herbie miasta bramy są uchylone, by każ­

dy mógł wejść i żyć w spokoju. Ta­

kimi „krajami pokoju” są Frydland nad Ostrawą, Frydland koło Li- berca, oba w Czechach, Friedland w Dolnej Saksonii, Friedland w Brandenburgii oraz Friedland w Macklenburgii, także choć ze zmienionymi nazwami: Praw- dińsk w obwodzie kaliningradz­

kim oraz nasze polskie Mieroszów i Korfantów. Wszystkie miasta łą­

czy również i to, że należą raczej do grupy niewielkich miast.

| Burmistrz informuje i odpowiada

(Dokończeniezestr. 2) autobusów komunikacji zbiorowej.

Efekt ograniczenia ruchu można osią­

gnąć metodami, które zastosował pro­

jektant:

1. Metoda przegrodzenia drbgi - spo­

sób rygorystyczny, który od momentu zastosowania usuwa zupełnie ruch na przegrodzeniu drogi. Takie rozwiązanie zastosowano przegradzając ulicę Krzy­

woustego.

2. Metoda maksymalnego utrudnie­

nia ruchu zastosowana na połączeniu ulic Celna - Wrocławska. Przy tej meto­

dzie ruch maleje stopniowo w czasie.

Niewprowadzenie zmian dzisiaj do­

prowadziłoby za kilka lat, z uwagi na zwiększającą się liczbę pojazdów, do zu­

pełnego chaosu komunikacyjnego w cen­

trum, przyśpieszonego niszczenia zabyt­

ków i dróg oraz znacznego zanieczy­

szczenia środowiska spalinami.

Ponadto informuję, że projektant w ramach zmian organizacji ruchu w mie­

ście przewidział przebudowę skrzyżowa­

nia Sudecka - Piłsudskiego - Jagielloń­

ska wraz z budową nowoczesnej sygna­

lizacji zmiennoczasowej. Modernizacja ta pozwoli na wyjazd z ulicy Sudeckiej na każdy kierunek tj. do Jagiellońskiej, Piłsudskiego oraz centrum i wjazd z tych ulic do Sudeckiej. Spowoduje to znaczne odciążenie ulicy Mickiewicza i ułatwi mieszkańcom komunikację z osiedli „Rodziewiczówny” i „Nysa Połu­

dnie”. Do całości zmian dostosowana jest także nowa sygnalizacja na skrzyżo­

waniu Prudnicka - Moniuszki - Celna.

Rozwiązania powyższe ujmują cało­

ściowo komunikację w mieście z myślą o

necznikiem. Straż Miejska zapo­

wiada, że będzie takich delikwen­

tów srogo karać grzywną pienięż­

ną. Jeśli zaś „śmiećiarz” nie będzie miał ukończonego 17 roku życia, dostanie szczotkę, wiadro w celu wysprzątania brudnego miejsca.

Odpowiednia informacja wysłana zostanie do szkoły i rodziny. Czy będzie opłacała się skórka za wy­

prawkę? Młodzian oceni to sam.

Wciąż dewastowany przez młodzież jest ogródek jordanow­

ski. Połamane huśtawki, roze­

rwana siatka to norma. - Zasta­

nawiamy się nad kupnem no­

wych urządzeń dla dzieci do ogródka. Ale nowoczesna, estetyczna, plastykowa zjeż­

dżalnia kosztuje 1.450 zł - czy jest sens? Jak długo urządze­

nie byłoby sprawne? - zasta­

nawia się insp. ds. komunalnych Grażyna Konik.

Z inicjatywą współpracy tych miast wystąpił burmistrz Frie- dlandu w Macklebnurgii Wilfried Błock, który odwiedził Korfantów 14 marca br., by omówić szczegóły programu imprezy, jaka ma odbyć się w jego mieście w mkju. Do Friedlandu z każdego miasta poje- dzie delegacja składająca się z piętnastu osób. W spotkaniu we­

zmą również udział miasta współ­

pracujące z organizatorem spotka­

nia: Lund w Szwecji, Drachten z Holandii oraz Homeburg Njeder- sachen.

Uczestnicy majowego spotka­

nia wezmą udział w otwarciu wy­

stawy fotograficznej „Portret Frie- dlandzki”, na której prezentowane będą wszystkie miasta, a wystawa później zawita również do Korfan­

towa. Organizatorzy przewidują także sympozjum „Forum europej­

skie”, na którym mają być omówione perspektywy współpra­

cy w zjednoczonej Europie. Każde miasto będzie mogło zaprezento­

wać swój dorobek kulturalny na specjalnym dwugodzinnym kon­

cercie. Delegaci zmierzą się w „bie­

gu pokoju” z mieszkańcami Frie­

odciążeniu z nadmiernego natężenia ru­

chu centrum miasta. Zaprojektowane rozwiązania komunikacyjne na skrzyżo­

waniach przy zastosowaniu sygnalizacji świetlnych są znacznie tańsze od budo­

wy rond. Przeprowadzone szacunki przedprojektowe dla skrzyżowania Pił­

sudskiego - Jagiellońska - Sudecka wy­

kazały, że budowa ronda na tym skrzy­

żowaniu byłaby pięciokrotnie droższa od budowy nowoczesnej sygnalizacji i wy­

niosłaby 10 mid starych złotych. Na tak wielki koszt wpływa przede wszystkim przy budowach rond konieczność przeło­

żenia całości uzbrojenia podziemnego poza rondo. Ponadto budowa rond wy­

maga dużej powierzchni zabudowy, co jest warunkiem trudnym do spełnienia dla większości skrzyżowań miejskich położonych w ścisłej zabudowie. Pozo­

stałe postulaty, autorów pisma sprowa­

dzające do ponownego otwarcia wszyst­

kich wlotów do Rynku oraz przywróce­

nia poprzez Rynek komunikacji autobu­

sowej z uwagi na wygodę turystów pozo­

stawiam bez komentarza.

Nadmieniam, że od dokonania zmian prowadzona jest obserwacja ru­

chu w celu sprawdzenia czy założenia projektowe się potwierdzą. Stwierdzono, że ruch przelotowy w Rynku uległ znacznemu zmniejszeniu, a bezpieczeń­

stwo ruchu w centrum zgodnie z otrzy­

manym raportem policji uległo popra­

wie. Tut. Urząd otwarty jest na dokona­

nie ewentualnych korekt w organizacji ruchu w przypadku nieosiągnięcia w pełni założeń projektowych.

Zastępca Burmistrza mgr inż.Ryszard Walawender

Notorycznie niszczone są ław­

ki w parku, a kosze na śmieci lą­

dują w okolicznych fosach. Na ulicy Chopina wciąż łamane są i kradzione deski z ławek, na pl.

Paderewskiego poryto je tak, że nadają się do wymiany.

Parę tygodni temu wyremon­

towano 17 ławek w rynku. Odno­

wiono listwy, pokryto je grzybo­

bójczym preparatem, zakonser­

wowano. Wymalowano żeliwne części. Remont 20 ławek to koszt 1.400 zł. Suma niebagatelna.

Warto się nad tym zastanowić, dłubiąc scyzorykiem imię uko­

chanej.

Wraz z nadejściem wiosny właściciele i zarządcy nierucho­

mości powinni przypomnieć sobie o czystości i porządkach. Topnie­

jący śnieg odkrył bowiem brud na chodnikach, klombach i 'fi licznych zaułkach. Zapominal­

skim o obowiązku dokonywania prac porządkowych przypominać będą inspektorzy Straży Miej­

skiej karami finansowymi.

EBK

dlandu, a także w specjalnych za­

wodach lekkoatletycznych. Będą mieli możliwość wysłuchania kon­

certu organowego w miejscowym kościele ewangelickim.

Spotkanie - zdaniem burmi­

strza Korfantowa Zdzisława Martyny - ma na celu nawiązanie kontaktów przyjacielskich między miastami, wzajemnych kontaktów mieszkańców, wymiany kultural­

nej i sportowej, a także wzajemną wymianę młodzieży. Spotkania według idei organizatora odbywać się będą co roku w innym mieście - „kraju pokoju”.

Choć w Korfantowie u nie­

których zaświtała myśl o ewentu­

alnym powrocie do historycznej nazwy miasta, to jednak - zapew­

nia burmistrz Z. Martyna - zmia­

na nazwy nie wchodzi w rachubę, a władze chcąc podkreślić związki z patronem miasta włączą się ak­

tywnie w obchody 75 rocznicy wy­

buchu III powstania śląskiego.

Ryszard Henryk Nowak

I Wizyta Jerzego Pilarczyka

Ponad dwie godziny trwało spotkanie wiceministra rolnic­

twa z uczniami ostatnich klas Zespołu Szkół Rolniczych.

- Minister Pilarczyk bywał u nas zawsze, kiedy byliśmy w opa­

łach, tarapatach i starał się w miarę możliwości pomagać. Gdy­

by nie jego pomoc, to nadal w szkole nie byłoby ogrzewania - powiedział podczas przywitania dyr.

ZSR Leszek Wierzchowiec.

Minister mówił o sytuacji polskie­

go rolnictwa, o jego drodze do gospo­

darki rynkowej i o najbliższych pla­

nach. - Głównym celem polityki rolnej naszego państwa jest stworzenie możliwości dodatko­

wych dochodów ludności, która dziś utrzymuje się z wegetują­

cych gospodarstw - mówił J. Pi­

larczyk.

Druga część spotkania zdomino­

wana była pytaniami uczniów. Przy­

szli technicy weterynarii chcieli po­

znać swoją przyszłość. Z wypełnionej po brzegi sali padały pytania m. in. o agroturystykę, możliwość uzyskania kredytów, o szanse w konkurencji z produktami z państw UE, o cła zapo­

rowe. - O swoją pozycję, o swoją wartość jako fachowców trzeba dbać samemu, trzeba ustawicz­

nie się dokształcać - takie są wy­

mogi dzisiejszych czasów - tymi słowami zakończył spotkanie z uczniami minister rolnictwa.

EBK

I Klasa geograficzna w „Carolinum"

W roku szkolnyrp 1996/97 I LO „Carolinum” wprowadza nowy profil nauczania - klasę geograficzną, w której program poszerzony będzie o zagadnie­

nia geografii ekonomicznej i wiedzy o społeczeństwie. O roz­

mowę na ten temat poprosiłem pomysłodawcę i przyszłego na­

uczyciela geografii w tej klasie - mgr Jacka Ksenia.

- Jak zrodził się pomysł utworzenia w "Carolinum"

profilu geograficznego?

- To bardzo trudne pytanie.

Można powiedzieć, że jest to od­

powiedź szkoły w związku z zapo­

trzebowaniem na wiedzę geogra­

ficzną wśród młodzieży. Pokazał mi to ubiegły rok szkolny. Gene­

ralnie geografia zaczyna nabierać coraz większego znaczenia w sy­

stemie rekrutacji na wyższe stu­

dia. Jako przedmiot egzaminacyj­

ny - wiodący, do wyboru lub w ramach elementów geografii, bę­

dzie w tym roku występować na egzaminach do 22 uczelni na 73 kierunki, zwłaszcza na coraz ostatnio popularniejszej ochronie środowiska. Nie zapominajmy też, że program będzie poszerzo­

ny w zakresie WOS-u, który rów­

nież staje się przedmiotem przy­

szłościowym. Ogólnie mówiąc, nauka w tej klasie stworzy uczniom nieco większe szanse zdania egzaminów z geografii i to jej główne zadanie.

- Na jakiej zasadzie będą przeprowadzane egzaminy wstępne na ten profil?

- Rekrutacja będzie taka sama jak w przypadku innych profili, plus egzamin ustny z geo­

grafii. Dotyczyć on będzie progra­

mu szkoły podstawowej, lecz ze szczególnym uwzględnieniem umiejętności, a nie wiadomości.

Chodzi o sprawne operowanie wiedzą i zastosowanie jej do roz­

wiązywania problemów, np.

mniej liczy się, czy uczeń zna de­

finicję szerokości geograficznej, niż czy potrafi ją odczytywać.

Cenne też jest, gdy potrafi się podpierać w czasie odpowiedzi rysunkami pomocniczymi na ta­

blicy.

- Jaką postać będzie miał sam tok nauczania, jakich ję­

zyków obcych będzie się nau­

czać w tej klasie i czy matury będą wyglądały inaczej niż na innych profilach?

- Nie, matury będą zdawane na zasadach ogólnych, bez przy­

musu zdawania geografii czy WOS-u - tym bardziej, że nie ma egzaminów pisemnych z tych przedmiotów. Co do programu - przez cztery lata będą po dwie godziny geografii tygodniowo, na­

tomiast WOS, od drugiej klasy po jednej lekcji. W przypadku WOS będzie to trzy razy więcej niż na profilu podstawowym. Rozmiar zajęć z geografii powiększy się dwukrotnie, przy czym program obecnej klasy trzeciej - gospodarka Polski - będzie realizowany przez dwa lata, jako dział najważniej­

szy. Z innych przedmiotów, więk­

szy nacisk położy się na matema­

tykę - dlatego nie wiadomo je­

szcze, czy klasa ta zostanie wpro­

wadzona zamiast jednej z trzech matematycznych, czy jednej z pię­

ciu ogólnych. Jeśli chodzi o języki, to udało mi się wyprosić, by były dwa zachodnioeuropejskie.

■ Jest pan pomysłodawcą utworzenia tej klasy, czy za­

tem program nauczania w niej geografii będzie pańskim programem autorskim?

- Nie. W ogóle określenie „kla­

sa geograficzna” jest trochę na wyrost. W zasadzie będzie obo­

wiązywał normalny, standardowy program szkoły średniej, bez żad­

nych zmian. Innowacyjność tego przedsięwzięcia polega na tym, że poświęci się więcej czasu na ten

sam materiał. W ogóle, całość leży od podejścia do sam<

przedmiotu. Jest taki pogląd, i sam go w pracy stosuję, że g grafia ma nie tylko uczyć, al wychowywać. Trudno ją nav nazwać nauką czy przedmiotu według mnie to raczej styl życi życiowa filozofia.

- Wierzy pan w powod:

nie tego projektu?

- Myślę, że to będzie sukc chociaż początki będą na pew trudne. Natomiast później m<

być bardzo ciekawie, sądzę ji nak, że na efekty będzie trze poczekać 4 do 5 lat - zwłaszcza, klasy o tym profilu będą twór ne corocznie. Ale, co jest bare ważne, jeśli ma się to wszysl zakończyć sukcesem, potrzeb będzie u młodzieży aktywność zakresie: organizacji zajęć, pod:

wania tematyki, działalności j zalekcyjnej. Ogólnie liczę na en gię życiową młodych ludzi, na i dojrzałość oraz umiejętność sp cyzowania swoich planów przyszłość, na zawód, a więc j średnio- - na edukację. Jeśli tych planach mieści się geogral to ja tych ludzi serdecznie zap:

szam. Bardzo wiele zależy też pracy nauczycieli geografii szkołach podstawowych - v chwytywania talentów itd.

- Czy powstanie w „Caro num” klasy o programie p szerzonym o zagadnienia g<

grafii ekonomicznej będ:

stanowiło pewną konkure cyjną alternatywę dla nysk go Zespołu Szkół Ekonomie nych?

- Nie! Absolutnie nie! Ucz tej klasy nie będzie nabyv praktycznych umiejętności, kich może się nauczyć w szk typu ZSE. Tutaj chodzi o nas wienie geograficzne i nacisk WOS w perspektywie egzamin*

na wyższe studia. Tak więc, j mówiliśmy wcześniej, będzie profil dla ludzi mających w p nach studia związane z wied geograficzną. Jest dosyć luż związek między wyborem szki a wyborem studiów, tym bardzi że "Ekonomik" daje pewne zab pieczenie zawodowe, a my - r Jeśli więc może być mowa o kiejś konkurencji, to tylko w mach wewnętrznych, zwłaszc że ma to być klasa po części n tematyczna.

- Z pańskiej inicjatywy j wstało w tym roku w „Carc num” kółko wspinaczko?

Na czym będzie poleg atrakcyjność tej klasy - c przewiduje pan jakieś zaję<

dodatkowe?

- Dla zainteresowanych g grafią będzie to atrakcja sama sobie. Ponadto, sam profil będ tworzył otoczkę turystyczno-k joznawczą. Wszystko zależy dofinansowania szkoły. Liczę możliwość organizowania tu styki sobotnio-niedzielnej i sti rżenie koła turystycznego. Istr jące kółko wspinaczkowe jest b dzo ciekawą formą' zajęć, ale dość małej grupy uczniów - wi:

się to z samą specyfiką tego s rtu, zainteresowaniami ucznió koniecznością przejścia odpov dnich badań lekarskich. Pr tycznie kółko istnieje dzięki żj liwości wojska, które udostęp nam nieodpłatnie ścianę i spr;

a ten się przecież zużywa. Pi tym, zarówno instruktor jak bierzemy w tym udział całkow społecznie.

- Dziękuję za rozmowę i czę powodzenia w tworzeni prowadzeniu klasy. Jako p;

ski uczeń jestem przekona że nikt, kto rozpocznie w r naukę, nie będzie tego żalów

rozmawiał: Mieli

Otroc

(5)

4 kwietnia 1996 Kurier My ski 5

Grzesiek na pierwszym Harleyu Davidson ie. Właściciel motoru dojechał nim kilkaset kilometrów na zlot.

Ciepły majowy wieczór. W nyskim rynku zapłonęły latarnie. Alejkami przecha­

dzają się nieliczni turyści i mieszkańcy. Panującą ciszę i sielankę rozdziera huk nadjeżdżających 300 harlejowców. Młodzieńcy odziani w czarne skóry zeskakują ze swych ma­

szyn. W dłoniach trzymają pałki, kamienie, karabiny i noże. Rozpoczyna się szaleńcza zadyma.

* Nie, nie, nie, takie histo­

rie zdarzają się jedynie na fil­

mach - mówi Grzegorz Abram- czyk członek Klubu Motocykli Dawnych i Ciężkich MC Globe­

trotter Homeles. - My spotyka­

my się z kumplami z całego świata po to, żeby się wyluzo- wać, posiedzieć przy ognisku i piwie rozmawiając na różne tematy.

W 1991 roku Tomasz Zięba, Damian Paluch, Grzegorz Abramczyk, Cezary Kamiński, Dominik Zieliński i Paweł Olejnik powołali i zarejestrowali w sądzie nyski klub motorowy Black Riders. Wymogiem przy­

stąpienia do klubu było posiada­

nie czterosuwowego motoru.

W ubiegłym roku, podczas zlo­

tu w Gnieźnie, Black Riders po­

łączył się z niemieckim Klubem Motocykli Dawnych i Ciężkich MC Globetrotter Homeles. Od tej pory chłopcy postanowili działać bardziej aktywnie.

22 marca br. odbyło się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo - Wybor­

cze nyskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południo­

wo - Wschodnich.

zczegółowe sprawozdanie z czteroletniej działalności ustępującego zarządu przedsta­

wił dotychczasowy przewodni­

czący tego zarządu - Czesław Sułkowski. Na wniosek Komisji Rewizyjnej zebrani nie tylko udzielili absolutorium ustępują­

cemu zarządowi, lecz także wy­

razili mu szczere uznanie za czteroletnią pracę.

Nyski oddział TMLiKPW liczy 138 czynnych członków. Główny­

mi formami działalności towarzy­

stwa są: udzielanie w różnej for­

mie pomocy rodakom mieszkają­

cym do tej pory na Ukrainie, organizowanie wspólnych imprez okolicznościowo - tojwarzyskich, takich jak opłatek, ogniska kreso­

we, zebrania i spotkania - prelek­

cje ze specjalistami od skompliko­

wanej problematyki kresowej, np.

z prof. E. Prusem, prof. S. Nicie- ją, K. Bulzackim, czy M. Wacław­

skim (Liberką).

W trakcie dyskusji uznano za najważniejsze: zwiększenie li­

czebności członków TMLiKPW (niestety nieubłagany czas spra­

Członkowie klubu, miłośnicy i sympatycy zlotów zjeżdżają się w różne miejsca świata. Cyklicznie odwiedzaną miejscowością w po­

łudniowo - zachodniej Polsce jest Szklarska Poręba. Na ostatni zlot przybyło tam 1,5 tys. moto­

cykli.

Spoiwem tego tłumu ludzi są motory. Ale łączą ich nie tylko te wspaniałe maszyny. - Jesteśmy jak rodzina, paczka znajo­

mych połączona pewną wię- zią - opowiada Tomek Zięba. - Wśród nas są różni ludzie: le­

karze, prawnicy, uczniowie, bezrobotni, którzy przejeż­

dżają tysiące kilometrów, żeby przez kilka dni pobyć ze sobą. W 1995 roku jeden z nie­

mieckich kolegów jadąc na zlot do Polski uległ śmiertel­

nemu wypadkowi. To smutne zdarzenie jeszcze bardziej scementowało łączącą nas więź - wspomina Tomek. - W tym roku w Niemczech ob­

chodzić będziemy 10-lecie klubu. Czujemy się w obo­

wiązku przejechać te tysiące kilometrów, aby wziąć udział w gigantycznym zlocie w Du­

isburgu.

Parę tygodni temu chłopcy złożyli podanie do burmistrza Nysy z prośbą o zgodę na bez­

płatne korzystanie z pola namio­

towego nad Jeziorem Nyskim w maju podczas Dni Nysy. Chcieli- by oni zorganizować I Zlot moto­

cykli z udziałem krajowych i za­

granicznych gości. Wstępnie otrzymali pozytywną odpowiedź.

Obecnie czekają na pisemną

wia, że każdego roku kilku człon­

ków tej organizacji na zawsze odchodzi z jej szeregów). Ważny jest też prozaiczny, lecz prak­

tycznie bardzo istotny, problem systematycznego opłacania skła­

dek członkowskich.

Przez najbliższe cztery lata nyską organizacją Kresowiaków kierować będzie zarząd w skła­

dzie: przewodniczący - Stani­

sław Maćków (59 lat, technik mechanik, emerytowany pracow­

nik PKS), zastępca przewodni­

czącego - Stanisław Grach, se­

kretarz - Adam Lis, skarbnik - Wanda Grajewska, oraz człon­

kowie zarządu: Karolina Rze­

pecka, Anna Steciuk, Tade­

usz Chodyniecki, Mikołaj Kaczmarski i Józef Dubiński.

Szefem komisji rewizyjnej zosta­

ła - Cecylia Ostrowska.

Nowym władzom TMLiKPW w' Nysie życzymy udanych dzia­

łań kultywujących patriotyczne tradycje Polaków zza Buga.

x Przy okazji serdecznie zachę- cafny tych wszystkich, których korzenie rodzinne tkwią w daw­

nej Małopolsce Wschodniej (Lwów, Stanisławów, Tarnopol, Wołyń, Podole, Polesie i sąsiednie tereny) oraz ich dzieci i wnuki do członkostwa w TMLiKPW. Tu jest nasz kraj, lecz pamiętajmy też o ziemi naszych przodków.

A. Przybyłowski

umowę, na podstawie której mo­

gliby rozpocząć rozmowy ze spo­

nsorami.

Przewidują, że przyjedzie 300 - 400 osób, którym muszą zapew­

nić: noclegi, posiłki, możliwość korzystania z pomieszczeń sani­

tarnych oraz bezpieczeństwo. - Jedzenie mamy częściowo za­

pewnione, właściciel firmy

„Maks” obiecał, że podaruje nam większą ilość kiełbasy - tłumaczy Damian Paluch. - Ale nadal poszukujemy sponso­

rów i chętnych, którzy chcie- liby nas wspomóc.

Chłopcy precyzyjnie ustalili program imprezy wpisując do niego m. in. zawody sprawnościo­

we, koncert, paradę ulicami mia­

sta, wybór najładniejszego moto­

cykla przez mieszkańców Nysy.

Zlot będzie czymś nowym w naszym mieście. W dużej mierze od organizatorów zależeć będzie, czy nysanie zechcą, by była to impreza cykliczna. Tomek, Grze­

siek i Damian nie chcą skompro­

mitować się ani przed gośćmi, ani przed tubylcami. Muszą więc wszystkiego dokładnie dopilno­

wać przygotowując imprezę.

Najważniejszym obecnie za­

daniem dla nyskich harlejowców jest oczywiście zlot. Być może, po udanej zabawie, uda im się zdo­

być stałą siedzibę klubu w Nysie.

Od dłuższego już czasu czynią bowiem oni bezskuteczne stara­

nia o kupno pomieszczeń na for­

tach.

Edyta Bednarska : Kolbiarz

Rewizyta w Pardubicach

W dniach 29 - 30 marca 1996 r. odbyły się w Pardubicach II Czesko - Polskie Dni Ginekologii. W sympozjum, oprócz Czechów, Słowaków, Anglików, Niemców, Amerykanów, wzięli również udział lekarze ginekolodzy z ośrodków akademickich Wrocławia, Poznania, Warszawy, a także z Opola, Kędzierzy- na-Koźla i Nysy.

"NT yscy ginekolodzy przed- -Ł- ’ stawili na tym sympo­

zjum dwie prace z zakresu histe- roskopii i laparoskopii.

Naszych lekarzy reprezento­

wali w Pardubicach: dr M. Ślu­

sarczyk, dr W. Lesisz, dr T.

Leśniczek, dr n. med. N. Kraj- czy, dr n. med. K. Kamiński, dr K. Kroczak, dr P. Sysło.

Pierwsze Polsko - Czeskie Dni Ginekologii odbyły się przed dwoma laty w Nysie i już zapo­

wiedziano, że III Sympozjum Gi­

nekologów odbędzie się za rok w Nysie.

N. K.

Powrot z eskapady

Kiedy puścił mróz, stop­

niały lody (pokrywające przez całą zimę ulice) okazało się, że stan nyskich dróg jest fatalny.

O

gromne, głębokie dziury na jezdniach budzą grozę wśród zmotoryzowanych. Kie­

rowcy początkowo próbują omi­

jać wyrwy. Ale po krótkiej chwili stwierdzają, że slalom po „serze szwajcarskim” nie ma większego sensu. Doprawdy nie ma również sensu montaż coraz to nowych znaków ograniczających pręd­

kość - w takich warunkach jedy­

nie masochista będzie próbował gnać setką.

Największe koszmary przeży­

wają właściciele wysłużonych

„maluchów”, aut z „miękkim" za­

wieszeniem, oraz mniej liczni po­

siadacze dwusuwów. Okazuje się, że na nasze drogi najlepsze są samochody terenowe - podczas przejażdżki będziemy w takim wozie czuć się bezpiecznie poko­

nując wertepy nyskich ulic.

Lekko pocieszającym może być fakt, że służby drogowe roz­

poczynają łatanie ulic. Mowy nie ma o remontach kapitalnych na­

wierzchni, bowiem wymaga to bardzo dużych nakładów finan­

sowych, których nasze miasto nie posiada.

Na zaklejenie lokalnych dróg miejskich podlegających zarzą­

dowi miasta przeznaczona jest kwota 80 tys. zł, a na wojewódz­

kie miejskie 150 tys. zł. Remont dróg gruntowych na terenie mia­

sta wyniesie 95 tys. zł. Wymalo­

wanie na jezdniach pasów segre- gacyjnych to koszt 50 tys. zł, tyle samo wyniesie utrzymanie tere­

nów zielonych, przy miejskich drogach. Nie znane są dziś ko­

szty usuwania uszkodzeń po­

wstałych podczas wiosennych powodzi tj. skażenia studni, uszkodzenia dróg, usuwanie na- mułów itp.

Wojewoda opolski wystąpił z prośbą do gminnych urzędów, by rozpoczęto remonty od napraw nawierzchni jezdni. Jeżeli zosta­

ną jakieś środki wówczas można by rozdysponować je np. na odno­

wienie chodników.

EBK

Cytaty

Powiązane dokumenty

Koncert odbędzie się na scenie Nyskiego Domu Kultury 4 maja.. Bilety w cenie 16 zł są jeszcze do nabycia w kasie NDK oraz

Otmuchowskiej odbędzie się spotkanie tych wszystkich, którym nie jest obce uczuciowo, zawodowo i życiowo Wojsko Polskie. A jego

11.00 Podzamcze Nysa • Polonia II Nysa El Kon II Goświnowice • Unia Tułowice Unia Głuchołazy ■ Sparta Paczków Pogoń Prudnik ■ LZS Bodzanów Skalnik Gracze - Polonia

łaczy, a jeżeli już pokazuje się młodych to po to by krytykować ich za wypowiedzi w kwestiach, które starsi starają się tonować. Przykładem może tu być Jacek Kurski,

czających przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych jest najpewniejszym sposobem opóźnienia procesu starzenia się skóry. Uzyskane po zabiegu złuszczania

Ustala się, że w 1997 roku na terenie Gminy Nysa obowiązywać będą stawki podatku od środków transportowych w wysokości określonej załącznikiem Nr 1 do uchwały. Oddział

Jednak z biegiem czasu okazało się, że rolnictwo jest niegodnym zajęciem członków niebiańskiej wspólnoty, która od tego czasu utrzymuje się z nie wiadomo z czego..

Dobrze, że jest wreszcie coś czego nie trzeba się wstydzić, że można przyjechać taniej coś kupić, co jest zdecydowanie droższe w centrum mia ­ sta.. Ale tak jest