• Nie Znaleziono Wyników

Kurier Nyski : dwutygodnik regionalny 1996, nr 36.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kurier Nyski : dwutygodnik regionalny 1996, nr 36."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Jak wyrwać dziecko z

"Nieba"

str. '3

Sportowi chuligani w Nysie

str. 7 113

półmetek

ilbjunB i au>.'..

Czytelnia Czasopism

str. 2

Liii

żyje... str. 4

...a NOR pogodził się z WOPR t ,

str. 3

nauczyciel

str. 4

Nr 36

30 października 1996 r. Wydawca: Fundacja Rehabilitacji Dzieci Ruchowo Niepełnosprawnych ISNN 1234-5091

Cena 60 gr./6000 zł

Jak ten czas okropnie szybko mija. O bezwzględności przemija­

nia przekonujemy się zwykle w czasie Święta Zmarłych - 1 listopa­

da.

Dzień ten jest dniem szczególnym, głównie dlatego, że w czasie tych rodzinnych spotkań nad grobami najbliższych zapominamy o swych codziennych kłopotach i „niezwykle ważnych sprawach" ja­

kie mamy do załatwienia. Odwiedziny grobów zmarłych skłaniają każdego z nas żyjących do chociażby chwilowej refleksji nad „mar­

nościami świata tego". .

W tym jesiennym dniu, podobnie jak w 'Wigilijny wieczór, staje- my się lepsi, rodzinni i życzliwsi wobec bliźnich. Dzieje się tak dzię­

ki tym, których już nie ma wśród nas, a którzy trwale zapisali się w naszej pamięci.

Czcząc ich pamięć, postarajmy się póki pora, ćzynić wszystko by po sobie także zostawić dobre wspomnienia.

si RTV AGD

V „MARKET”

NYSA UL. CELNA 20 A

V

SALON MEBLOWY

Nysa, ul. Jagiellońska 2, tel. 330437

□ meble kuchenne pod zamówienie ■ projekt gratis

□ meble pokojowe, biurowe, sklepowe i łazienkowe SZEROKA GAMA KOLORYSTYCZNA NISKIE CENY, ZAPEWNIAMY TRANSPORT

SPRZEDAŻ RATALNA Zapraszamy

od poniedziałku do piątku 9.00 -17.00, w soboty 9.00 -14.00

PPUH

BUSTAN

PPUH BUSTAN

Oferuje usługi w zakresie obsługi samochodów krajowych oraz zagra*

nicznych Opel, VW, Audi, Ford

• naprawy układów kierowniczych i hamulcowych

• elektromechanika i elektronika samocho­

dowa

• regulacje silników benzynowych

• regulacje świateł i ustawienie zapłonu

• naprawy bieżące pojazdów osobowych i dostawczych

• remonty kapitalne silników i podzespo­

łów

• przeglądy rejestracyjne

• naprawy blacharsko - lakiernicze i konserwacja samochodów

Zapraszamy 7.00 - 1ZOQ, Soboty 8.00-13.00

Nysa, ul. Ujejskiego 17/19,

telJfax 333 - 066

<""•...

"" .

AUTORYZOWANY PRZEDSTAWICIEL FIRM:

VIESSMANN * Niemcy SELKRIRK Niemcy

TORUS DELONGHI

REFLEX

Hurtownia

Materiałów, Instalacji Sanitarnej i Wyposażenia Wnętrz ©

RICARD

Nysa ul. Krawiecka 24 5 tel/fax 33 44 57

Poleca:

□ najtańsze materiały do CO, wody, kanalizacji, gazu.

oraz Zapewnia:

□ wykonawstwo w najnowszych technologiach - miedź, plastyk.

NISKIE CENY WYBÓR TOWARU

RATY DO 24 MIESIĘCY DOSTAWA TOWARU

Auto - Komis

®J© wjtaM

INTER * CARS

Nysa ul. Piłsudskiego 11 tel. (077) 33 77 83

PROWADZIMY SKUP, SPRZEDAŻ I ZAMIANĘ SAMOCHODÓW MAREK ZACHODNICH I POLSKICH.

Gwarancje prawne na sprzedawane auta.

Możliwość spłaty w ratach bez żyrantów.

Zapraszamy: 9.00 - 17.00, w soboty 9.00 -15.00

AGCNCJA FINANSOWA

• Nysa, ul. Piastowska 10, tel 335-777

• Nysa, ul. Parkowa 7, tel. 335-778 wprowadza

KRRT< STRUGO KUCNTR

oraz możliwość wylosowania atrakcyjnych nagród

2APMJ2AMY

j

(2)

2 Kurier Mi/ski 30 października 1996

| Pomoc drugiemu człowiekowi

Zastanawiam się często czy pomoc drugiemu człowiekowi to obowiązek, prawo, czy też coś, co nie jest ujęte w żadnych paragrafach?

ądzę, że pomoc, lub jak kto woli, podanie ręki drugie­

mu człowiekowi to obowiązek moralny każdego z nas bez względu na poglądy, wyznanie, wiek, płeć itp.

W naszym imieniu instytucją wykonującą tę powinność jest Ośrodek Pomocy Społecznej, którego „celem zasadniczym jest zaspokojenie niezbędnych po­

trzeb życiowych osób i rodzin oraz umożliwienie im bytowania w warunkach odpowiadających godności człowieka’

A jak to wygląda na co dzień?

- Odwołam się do materiałów przygotowanych na sesję Rady

Miejskiej. W okresie dziewięciu miesięcy 1996 roku 268 osób otrzymało pomoc w formie zapo­

móg pieniężnych (na łączną kwo­

tę 432,404 zł). Pomoc ta to zasił­

ki stałe, między innymi na renty inwalidzkie powstałe przed 18 rokiem życia, zasiłki dla osób niepracujących, a wychowują­

cych dzieci niepełnosprawne (do 18 roku życia), pomoc dla osób z I lub II grupą inwalidzką całko­

wicie niezdolnych do pracy oraz na pokrycie kosztów pobytu w placówkach pomocy społecznej.

Oprócz zasiłków stałych są je­

szcze zasiłki okresowe. Skorzy­

stało z nich 5348 świadczenio- biorców, a zasiłków celowych, dodatkowo 2500 osób.

Ktoś po przeczytaniu tych kil­

kunastu zdań może zapytać: po co to wszystko? A no właśnie po to, aby Państwu uświadomić, że są takie pieniądze z naszych po­

datków przeznaczane właśnie na pomoc drugiemu człowiekowi, którego albo los pokrzywdził, albo choroba zniewoliła, albo...

za te pieniądze zje jedyny ciepły posiłek na przerwie międzylek- cyjnej w szkole.

Dlatego opracowując budżet nie można zapomnieć o ludziach, którym należy się pomoc mate­

rialna oprócz ciepłych słów, uśmiechu, czy porady.

Na zakończenie trzeba posta­

wić pytanie: czy źródła pomocy materialnej nie są zbyt rozpro­

szone? Czy wśród faktycznie po­

trzebujących nie znajdą się lu­

dzie wykorzystujący tę swoją sy­

tuację? Wreszcie - czy pieniądze na wszelką pomoc powinny być w jednej kasie? Na pytania te ocze­

kujemy odpowiedzi od Was - Sza­

nowni Podatnicy.

CZESŁAW URBANIAK

W nawiązaniu do notatki zamieszczonej w Waszej gazecie wydanej 8 sierpnia 1996r. pt. „An- tenowcy - bezmózgowcy” informuję, że wszystkie opisane przez Was zdarzenia są nieprawdziwe.

Anten z dachu nie zrzucali „antenowcy”, lecz fir­

ma remontująca dachy tui osiedlu Nysa - Połu­

dnie.

Za obraźliwe sformułowania zawarte w tytule notatki należy przeprosić firmę, która świadczy usługi w zakresie napraw anten dla naszej Spół­

dzielni. Ponadto anteny nie były zrzucane na drzewa i krzewy.

Moim zdaniem autor notatki jest obdarzony zbyt bujną wyobraźnią.

Pełnomocnik Zarządu Kierownik Administracji Osiedla „Południe”

inż. HenrykDziadkowiak

L ISTY, INTERWENCJE, POLEMIKI

Odredakcji:

Cieszy mnie, że pan Kierownik Administracji Osiedla Południe broni honoru firmy, z którą współpracuje. W dzisiejszych czasach rzadko zda­

rza się taka obrona kontrahenta, którego jak wy­

nika z korespondencji posądziłem o nie popełnio­

ne winy, za co serdecznie przepraszam.

Faktem jednak jest, że po interwencji naszego Czytelnika (nazwisko i adres wiadome redakcji) udałem się na wskazane przez niego miejsce (ul.

Kossaka), gdzie ujrzałem połamane przez zrzuca­

ne z dachu anteny - krzaki. Byłem, jak się okaza­

ło, błędnie przekonany, iż owymi nieszczęsnymi antenami mają prawo najmować się wyłącznie specjaliści, jak to żartobliwie określiłem, od an- tenologii. Ponieważ wierzę panu inż. H. Dziadko- wiakowi, że sprawcą tego „mądrego inaczej” czy­

nu był kto inny, tytuł notatki dedykuję temu, kto to uczynił. Przypisanie mi zbyt bujnej wyobraźni traktuję jako komplement, za który dziękuję.

i ape

I Paczkowski półmetek

W ramach posiadanych możliwości techniczno- ekonomicznych paczkow ­ ski samorząd czynił stara­

nia, aby tutejsza gmina była z roku na rok bardziej zadbana i samorządna.

Myślą przewodnią realizowanych poczynań było i jest tworzenie opty­

malnych warunków we wszystkich sferach i strukturach gospodarczo ekonomicznych i kulturalnych - ko-, rzystnych dla mieszkańców gminy.

Trzeci kwartał br. jest szczegól­

nie ważny bowiem bilansuje on nie­

jako dokonania samorządu gminne­

go minionego półmetka.

Do rozmowy na ten temat popro­

siłem burmistrza gminy inż. Ryszar­

da Chopkowicza.

- To już półmetek kadencyj­

nych rządów w gminie. Proszę spróbować podsumować ten okres.

- Dzień dzisiejszy i realizowane obecnie zamierzenia organizacyjno- techniczne, ekologiczne i ochrony środowiska oraz program zadań in­

westycyjnych, nie tylko podnoszą standart żyda mieszkańców gminy ale w głównej mierze tworzą prze­

słanki i podstawy rozwoju wszyst­

kich miejsko-gminnych struktur w najbliższej i dalszej przyszłości.

Minęliśmy już półmetek naszej kadencji. Nadarza się sprzyjająca okazja do dokonania pewnych pod­

sumować, rozliczeń osiągnięć, za­

mierzeń oraz potrzeb realizacyjnych na najbliższy okres. Trzeba obiek­

tywnie i bez żenady stwierdzić, że bilans półmetka naszej pracy samo­

rządowej, mimo wielu potknięć wy­

pada korzystnie.

- Jakie konkretnie uzyskano osiągnięcia?

- W ramach działalności inwesty­

cyjnej Samorząd gminy szczególnie przychylnie potraktował potrzeby wsi, dokładając starań aby w miarę możliwośd przeznaczyć znaczne sumy pieniężne na inwestyeje wiej­

skie. Pozwoliło to na dokończenie wodociągowania wsi Kamienica z jednoczesną budową sied tranzyto­

wej z Paczkowa. Zwodociągowano wieś Unikowice, dokonano rozbudo­

wy SUW w Starym Paczkowie, podłączjąc wieś Trzeboszowice do sied tranzytowej oraz wieś Wilamo- wą. Ponadto jeszcze w br. zakoń­

czymy wododągowanie Trzeboszo- wic i Koziełna z rozbudową SUW w tej wsi. Wszystko wskazuje na to, iż w okresie naszej dzialalnośd za­

mkniemy proces wodociągowania gminy. Pozostały nam takie wsie jak: Ujeżdziec, Dziewiętlice, Gośd- ce i Lisie Kąty.

Dla usprawnienia transportu rol­

nego i miejskiego, wybudowano mo­

sty i kładki oraz drogi wiejskie, jak również dokonano kapitalnych re­

montów dróg, ulic i chodników miej­

skich. Dla poprawy warunków mie­

szkaniowych, wybudowaliśmy obiekt mieszkalny 40-rodzinny.

- Jak kształtują się problemy przemysłu, handlu i zatrudnienia?

- Przejęte zakłady przemysłowe i handlowe znajdowały się w bardzo słabej kondycji ekonomicznej, nie­

które wręcz na progu bankructwa.

Mimo szeregu usilnych starań nie udało się uratować największego zakładu łj. fabryki mebli. Zastosowa­

ne dla tej firmy priorytety finansowe oraz kadrowe nie przyniosły nieste­

ty korzyści. Samorząd od zarania swego istnienia czynił intensywne starania najefektywniejszej i najko­

rzystniejszej prywatyzacji całej sub­

stancji przemysłowo - handlowej i usługowej w gminie. Ta determina­

cja przyniosła pożądane skutki, na dzień dzisiejszy dokonano pełnej prywatyzacji gminnego majątku.

Dziś handel jest w rękach polskich kupców, zaś przemysł jest własno­

ścią polskich spółek lub spółek z udziałem kapitału zagranicznego.

Ostatnie miesiące wskazują ko­

rzystne tendencje spadku bezrobo­

cia w gminie. Realizacja zamierzeń rozwojowo- programowych nowo­

powstałych firm pozwoli na rozwią­

zanie tego nabrzmiałego problemu.

- Co zrobiono dła ochrony śro­

dowiska?

- Mimo wielu trudności, wznowio­

no budowę zbiornika odpadów ko­

munalnych. Jest to bardzo poważne i kosztowne zadanie inwestycyjne niezbędne dla prawidłowego funk­

cjonowania gminy i jej społeczeń­

stwa. Pośrednio ma to również nie­

bagatelny wpływ na ościenne gminy.

Nasze prognozy przewidują, że pod koniec listopada br. przedstawiona zostanie do odbioru technicznego pierwsza kwatera Obiektu łącznie z niezbędną infrastrukturą.

- Jak radzi sobie gmina z przeję­

tym szkolnictwem podstawowym?

- Szkolnictwo, to kolejny , a od początku roku bieżącego nowy i nie do końca rozwiązany problem, z którym obligatoryjnie zderzył się sa­

morząd gminy. Po przejęciu szkół, ( 2200 uczniów i 335 pracowników, 9 obiektów szkolnych i 32 lokale mie­

szkalne dla nauczycieli), na samo­

rząd spadły dodatkowe bardzo znaczne obciążenia oraz obowiązki ekonomiczne, organizacyjne i ka­

drowe w całym tego słowa rozumie­

niu. Przyznana natomiast przez Rząd subwencja wystarcza zale­

dwie na płace dla nauczycieli i ob­

sługi oraz minimalne koszty eksplo­

atacyjne utrzymania oświaty. Pożar, (Dokończenie na str. 7)

Nysa ślicznym miastem jest

OBYŚ NIE MUSIAŁ TELEFONOWAĆ DO PACZKOWA

Jak przystało na koniec XX wieku, z miasta Nysy można zatele­

fonować prawie do wszystkich miejscowości świata. Prawie, bo­

wiem najtrudniej dodzwonić się do sąsiedniego miasta Paczkowa.

Jeśli już uzyskamy połączenie z tą uroczą miejscowością - to sły­

szalność jest bardzo zła. W słuchawce słychać wyraźnie różne trza­

ski i szumy, a bardzo niewyraźnie głos naszych rozmówców z pol­

skiego Carcassonne.

; cieszmy sią

Nysanie, podobnie jak cała reszta narodu polskiego, uwielbiają narzekać na tzw. rzeczywistość. Tymczasem mieszkańcy naszego grodu mają przynajmniej dwapowody do radości. Pierwszy, że gminą i miastem nie rządzi (jeszcze) prawica. Drugi, że nie mamy w Nysie ligowej drużyny futbolowej. Radość z tego drugiego powo­

du powinna być większa po zobaczeniu wyczynów „kibiców* przed i po meczu naszych siatkarzy z Mostostalem Kędzierzyn, że nie wspomnimy o „sportowych wyczynach” młodocianych bandziorów w Poznaniu i we Wrocławiu.

ŁATWIEJ WYGRAĆ W TOTKA ...

niż uzyskać połączenie z informacją telefoniczną ukrytą pod nu­

merem 912. Niegdyś informacji o numerach abonentów w innych miastach udzielano w Nysie. Obecnie te strategiczne wiadomości uzyskać można w Opolu. Praktycznie jednak nie można otrzymać ich nigdzie, gdyż numer 912 notorycznie jest zajęty.

PTKRYNTRONIK CENI SIĘ BARDZO

Polska Telewizja Kablowa Ryntronik parę miesięcy temu kupiła dotychczasową nyską kablówkę - Kadac, stając się monopolistą w tej branży. Jak każdy monopolista, właściciele Ryntronika zaczęli swą działalność od podwyżki opłat abonamentowych. Od 1 listopa­

da br. miesięczny abonament będzie kosztował miłośników Ryntro­

nika 11 złotych (do tej port 7 zł).

W piśmie powiadamiającym Szanownych Klientów o tej radosnej zmianie „Zarząd PTK RTK S.A.” uzasadnia te podwyżkę m. in. wzro­

stem kosztów przeznaczonych na przebudowę sieci, instalacją światłowodów, troską o zwiększenie niezawodności systemu, i podobnymi bajerami. Tego rodzaju reklamiarskie tłumaczenia nie docierają do większości odbiorców. Należy się liczyć z tym, że pa­

zerny Ryntronik dzięki tej prawie 60% podwyżce straci sporo Sza­

nownych Klientów.

ŚWIATEŁKO W TUNELU

Jak dobrze pójdzie, to za rok zakończy się przebudowa interna­

tu przy Zespole Szkół Mechanicznych w Nysie. W ostatnim okresie widać wyraźny postęp prac budowlanych w tym obiekcie, którego remont trwa już prawie 10 lat, spędzając sen z powiek dyrekcji tej zasłużonej dla miasta szkoły.

GRAFFITTŻYJE

Ze zdziwieniem odczytaliśmy na murach takich porządnych miast jak Wrocław, Opole, Kłodzko, Świdnica, Głuchołazy i nieste­

ty Nysa sentencje, delikatnie mówiąc, antyklerykalne. Mieliśmy nawet ochotę kilka z nich opublikować, zgodnie z zasadą, że mury mówią prawdę. W porę jednak odparliśmy dzielne podszepty sza­

tana i na razie zrezygnowaliśmy z tego zamiaru. Chociaż jak nadal będziemy pilnie słuchać wypowiedzi niektórych dostojników kościel­

nych i Radia Maryja, to nie gwarantujemy, iż nie ulegniemy tym dia­

belskim pokusom, szczególnie gdy będą nas kusić diablice.

Dziś porcja wałków apolitycznych i aideołogicznych.

- Jestem wstawiony, Ząb - Wyszczałowe siki.

- Nie ma seksu bez pumeksu.

- Ala ma kota. Kot ma AIDS.

- Dzisiaj tylko kanibal nie gardzi człowiekiem.

- Jadłeś rosół z kur wielu?

- Kocham Wandę. Wandal.

- Skup się (na punkcie skupu).

- Świnie pomścimy. (na murze masami) - Nie wnikaj, bo wsiąkniesz.

- Nie mam nic do stracenia. Kat

cdn

KOGO DOTYCZY TEN NAPIS?

Na pierwszej stronie „Nowin Nyskich” (nr 43) zamieszczona zo­

stała urocza fotografia graffiti: „Komuchy won!’. Hasło to napisane jest na budynku przy ul.Marcinkowskiego w Nysie, w którym na parterze mieści się siedziba SLD. Redakcja NN sugeruje, że walk ten dotyczy właśnie członków tego lewicowego ugrupowania. My nie jesteśmy tego tacy pewni, bowiem zdaniem kilku naszych Czy­

telników, hasełko to równie dobrze może dotyczyć jednego z mie­

szkańców tego domu, czyli sąsiada „z góry" „eseldowców", który swego czasu należał do takiej jednej partii zwanej wówczas siłą przewodnią kraju. O jaką osobistość tu chodzi nie trudno się domy­

śleć. Ci co nie kumają o kogo chodzi, nie mają czego żałować.

Ob.Serwator

(3)

30 października 1996 Kurier AJysfzi 3

Jak długo polskie prawo będzie bezradne?

WYRWAĆ DZIECKO Z PIEKIELNEGO

„NIEBA”

Wokół głoszą nam, że żyjemy w państwie prawa.

Zbyt często jednak rzeczywistość skrzeczy zupełnie inaczej. Oto dramatyczpa historia dwu nyskich rodzin, które już prawie dwa lata daremnie starają się odzyskać dziecko. Starania ich wsparte są majestatem prawa, poparciem posłów i senatorów, działaniami Stowarzyszenia Obrony Rodziny i Jednostki. Tragiczne jest to, iż te wspólne zabiegi nie przyniosły żadnych skutków, bowiem pseudo- religijna sekta drwi sobie z wszelkich nakazów prawnych, moralnych, a także zasad obowiązują­

cych w cywilizowanym państwie.

NIEBO

ALBO PAŃSTWO HOTELOWE

Parę lat temu niejaki Bog­

dan Kacmajór , legitymujący się wykształceniem normalnym, czyli podstawowym, uzupełnio­

nym doświadczeniem więzien­

nym - założył w Majdanie Ko- złowieckim k. Lubaczowa sek­

tę o pięknej nazwie „Niebo”.

Do tej pory nie można pojąć w jaki sposób ten człowiek potrafił namówić do wstąpienia w szere­

gi swej sekty, nie żadnych tam przygłupów i prymitywów, lecz także ludzi z wyższym wykształ­

ceniem. Całe rodziny omamione

„naukami” proroka Kacmajora sprzedawały swój dobytek, rzu­

cały pracę i przenosiły się do nie­

biańskiego Majdanu Kozłowiec- kiego, aby tam całkowicie podpo­

rządkować się woli nawiedzone­

go guru - Kacmajora. Prorok ten zaś przywieziony przez swych wyznawców dobytek oficjalnie przeznaczał na potrzeby całej wspólnoty, twierdząc, że czyni to super sprawiedliwie, zgodnie z lansowaną do niedawna ideą

„każdemu według potrzeb”. Fak­

tem jest, że zauroczeni naukami guru członkowie „Nieba” z regu­

ły nie domagali się żadnych roz­

liczeń finansowych, uważając wszelkie dobra materialne za wynalazki szatana.

Najpierw ta pseudo-religijna komuna usiłowała uprawiać 40 hektarowe gospodarstwo rolne.

Jednak z biegiem czasu okazało się, że rolnictwo jest niegodnym zajęciem członków niebiańskiej wspólnoty, która od tego czasu utrzymuje się z nie wiadomo z czego. Oficjalnie środki na swe utrzymanie sekta czerpie z ma­

gicznego leczenia ludzi czynione­

go wyłącznie przy pomocy do­

tknięć cudownymi rękoma swych członków. Naprawdę jednak te

„medyczne” praktyki nie mogą przynieść zysków, jako że, pa­

cjentów jest tyle co kot napłakał albo jeszcze mniej.

Wiele radości niektórym dzien­

nikarzom dostarczył spór o

„woprówkę” toczony między Nyskim Ośrodkiem Rekreacji a nyskim oddziałem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ra­

tunkowego.

Przypominamy, że latem tego roku decyzją Zarządu Gminy w Nysie budynek stanicy WOPR nad Jeziorem Nyskim został przekaza­

ny Nyskiemu Ośrodkowi Rekrea­

cji. Decyzja ta wynikała z faktu, że sporny obiekt leżał na terenie NORu na posesji stanowiącej hi­

poteczny zastaw UG zabezpie­

czający pożyczkę gminnego sa­

morządu, zaciągniętą na budowę oczyszczalni ścieków.

Woprowcom decyzja ta nie podobała się, jako że stanica wy­

Medytacje nad wybranymi cy­

tatami biblijnymi oraz słuchanie nauk guru - Kacmajora - to jedy­

ne zajęcia noszące jako takie znamiona religijne. Natomiast pełna izolacja od świata zewnę­

trznego, ślepe posłuszeństwo wo­

bec proroka- Kacmajora, trakto­

wanie kobiet jako istot stworzo­

nych do usługiwania mężczy­

znom - to zasady ustrojowe „Nie­

ba” zwanego też ostatnio Pań­

stwem Hotelowym. Najbardziej rzucającą się w oczy postawą reprezentowaną przez wszyst­

kich członków sekty jest: Anar­

chia wobec praw i zasad spo­

łecznych

Niebiańczycy Kacmajora lek­

ceważą wszystkie przepisy, na­

kazy i zarządzenia. I tak:- nie realizują obowiązku szkolnego i nie posyłają do szkoły żadne z ok.

20 dzieci, które żyją we wspólno­

cie, - nie respektują: obowiązku służby wojskowej, szczepień ochronnych dzieci, przepisów meldunkowych, płacenia podat­

ków, rejestracji urodzin, przepi­

sów sanitarnych. K Twierdzą, że dotyczące ich wyroki sądowe i orzeczenia kole­

giów mogą im się przydać wy­

łącznie do celów, powiedzmy, hi­

gienicznych, czyli podtarcia sobie nimi wiadomej części ciała .

A co na to wszystko wymiar sprawiedliwości? Ano nic, oprócz bezradnego rozkładania rąk, ale o tym poniżej.

Uzupełniając ten skrótowy opis zasad i obyczajów panują­

cych w „Niebie”, czy jak kto woli w Państwie Hotelowym dodać należy, że Kacmajór sam wyzna­

cza mężów kobietom

(np.dwudziestokilkuletnią damę

„ożenił” z kilkunastoletnim chłopcem), że porody odbierane są tam wyłącznie przez wyzna­

czonych braci i siostry, a urodzo­

nym dzieciom nadaj e się dość oryginalne imiona, np. Do Góry Nogami, Da-Da, Zawsze, Ciup, Olejek, Trzęsienie Ziemi. *

Pół biedy jeśli kilkadziesiąt dorosłych osób zgłupiało do­

budowana została z ich środków, stanowiąc przez to własność tej organizacji. Przepychanki w tej sprawie trwały dość długo i spo­

wodowały m. in. odcięcie przez NOR dopływu energii elektrycznej do stanicy. Na szczęście ten, w gruncie rzeczy niepotrzebnie na­

głaśniany, konflikt przeszedł już do historii.

* dniu 30 września br. Zarząd Wojewódzki Wodnego Ochotni­

czego Pogotowia Ratunkowego w Opolu postanowił powierzyć dy­

rektorowi NOR-u - Zbigniewowi Wawrzkiewiczowi funkcję pełno-, mocnika Zarządu Wojewódzkiego WOPR, sprawującego pieczę nad działalnością oddziału WOPR w Nysie. Powyższa decyzja poprze­

dzona była roboczymi spotkania­

szczętnie i żyje tak jak żyje. W końcu każda z nich ma wolną wolę i kiedyś rozliczy się ze swe­

go życia.

Nie można natomiast dopu­

ścić aby, nawet ta mała (ok.70 osób) grupa społeczna miała za

nic obowiązujące prawa oraz kaleczyła osobowość swych ma­

łych dzieci.

Dlatego nie ma się co dziwić, że dziadkowie tych dzieci lub jed­

no z ich rodziców, które nie uda­

ło się skusić niebiańskim żywo­

tem, usiłują je wyrwać z „Nieba”, czy jak mu tam.

NIE CHCĄ POGŁĘBIAĆ RODZINNEJ TRAGEDII

Pan Hubert W. z Nysy pogo­

dził się już z tym, że jego żona Ela zauroczona zwyczajami Nie­

ba i Kacmajorem, nie wróci już do Nysy. Wie, że stracił żonę. Nie może pogodzić się jednak z tym, że jego pięcioletnia córka Lucyna przebywa w tej sekcie, że dziecko jest zaniedbane fizycznie (świerzb, brud, niedożywienie, bez szczepień ochronnych)i wy­

chowawczo (kary cielesne, wy­

prowadzanie na sznurku na spa­

cer, usługiwanie rówieśnikom chłopcom). Nie może też znieść, tego, że Lucynka do nowego partnera mamusi, kilkunastolet­

niego chłopca, musi mówić tato.

Państwo I. odchorowali już ciężko stratę syna, niedoszłego magistra nauk przyrodniczych, i córki Eli, której małżeństwo z Hubertem W. zapowiadało się doskonale. Przepłakali już to, że te dorosłe dzieci wyparły się ich

„w żywe kamienie”, twierdząc, że rodzice są im niepotrzebni, gdyż w życiu liczą się tylko idee guru Kacmajora.

Jednak gdy doszli trochę do siebie po tych tragediach rodzin­

nych postanowili wybawić z Nie­

ba chociaż swą wnuczkę. Naj­

pierw wspólnie z zięciem Huber­

mi, w czasie których ustalono szczegółowe zasady funkcjono­

wania nad Jeziorem Nyskim od­

działu WOPR oraz eksploatacji obiektu WOPR, czyli spornej „wo- prówki”.

Dodać należy, że NOR jest członkiem wspierającym WOPR i wraz z Zarządem Wojewódzkim tej ochotniczej organizacji wspól­

nie podejmować będzie działania dotyczące bezpieczeństwa nad naszym akwenem.

Cieszy nas, że w ten sposób zażegnany został konflikt między stronami, których naczelnym za­

daniem jest zapewnienie bezpie­

czeństwa osób korzystających każdego lata z pięknych plaż i czystej wody Jeziora Nyskiego.

A. P.

tem chcieli po prostu wykraść dziecko z Majdanu Kozlowieckie- go. Szybko jednak doszli do wnio­

sku, że bezprawie należy zwal­

czać prawem.

Hubert W. wniósł więc do Sądu Rejonowego w Nysie pozew o pozbawienie praw rodziciel­

skich nad Lucynką, jej matki, a swej żony Elżbiety, a powierze­

nie tych -praw jemu. Wydział Spraw Rodzinnych SR w Nysie w pełni podzielił stanowisko wnio­

skodawcy i wyrokiem z dnia 16' lutego 1995r. postanowił powie­

rzyć wykonywanie władzy, rodzi­

cielskiej nad Lucynką W. - jej ojcu Hubertowi W. Po uprawo­

mocnieniu się tego wyroku do akcji musiał niestety wkroczyć Sąd Rejonowy w Lubaczowie, który wszczął postępowanie przymuszające zmierzające do wydania dziecka ojcu, bowiem matka dziecka wspólnie ze swy­

mi niebiańskimi siostrami i brać­

mi „ nie miała zamiaru podpo­

rządkować się nakazowi i pogo­

niła swego męża Huberta, który zgłosił się po Lucynkę, z wyro­

kiem sądowym w garści. Wobec powyższego w maju 1995r. Sąd Rejonowy w Lubaczowie wyzna­

czył komornika, który w asyście policji i w obecności Huberta W.

■miał odebrać Lucynkę z niebiań­

skiej komuny.

I TU ŻACZĘŁY SIĘ SCHODY

Hubert wraz z teściami nie­

cierpliwie czekał kiedy komornik- każę mu przyjechać do Lubaczo­

wa po córkę. Kilkakrotnie telefo­

nował do tegoż komornika, lecz ten zawsze zbywał go niezbyt grzecznymi tłumaczeniami. Te­

ściowa Huberta osobiście poje­

chała do Lubaczowa, aby nakło­

nić pana komornika do bardziej energicznych działań. Tez bez skutku. Jedynym przejawem ak­

tywności rzeczonego komornika, kryjącego się w korespondencji pod kryptonimem KM 91/95 było jego wezwanie do zapłacenia przez Huberta W. 550 n. złotych

Urząd Miasta i Gminy w Nysie

informuje, że do sprzedaży ulicznej kwiatów, wieńców, zniczy

wyznaczone zostały na terenie miasta Nysy następujące miejsca handlowe:

- róg ul. Sobieskiego i ul. Celnej ( kolo kościółka ) - Rynek filary „Starej Wagi” (koło biblioteki)

- plac przed cmentarzem komunalnym (róg ul. Mieczysława i ił.

Saperskiej)

Opłata od sprzedaży w wyznaczonych miejscach pobierana będzie na konto Urzędu przez inspektorów Straży Miejskiej w miejscu sprzedaży.

Naczelnik mgr inż. Aleksander Juszczyk

Fundusz Rozwoju Przedsiębiorczości w Opolu, informuje o możliwości otrzymania pożyczki ze środków Funduszu dla osób bezrobotnych oraz zagrożonych grupowymi zwolnieniami z pracy.

Ogólną informację dotyczącą zasad otrzymania pożyczek, można uzyskać w Urzędzie Miasta i Gminy Nysa, ul. Kolejowa 15 pokój 024 (parter).

Naczelnik mgr inż. Aleksander Juszczyk w formie zaliczki. Kwotę tę na­

tychmiast przekazano na komor­

nicze konto. I dalej nic się nie dzieje.

W między czasie teściowa Hu­

berta - Alicja I. interweniowała u pani senator M. Łopatkowej i kil­

ku posłów. Parlamentarzyści przyznali rację skarżącej się ko­

biecie, usiłowali nawet interwe­

niować w tej sprawie. Jak się okazuje bez skutku..

Pani Alicja szukając wsparcia w swych działaniach o odzyska­

nie wnuczki została członkiem Stowarzyszenia Ruchu Obrony Rodziny i Jednostki. Uczestni­

cząc w pracach tej organizacji przekonała się, że jeszcze kilka osób w Polsce, bezskutecznie usi­

łuje wyrwać swe nieletnie dzieci lub wnuki z piekielnego „Nieba”.

Zażalenie na opieszałość ko­

mornika KM/95 złożone na ręce prezesa SR w Lubaczowie, do 7 października br. nie zostało roz­

patrzone, a przynajmniej Hubert W. i jego teściowie nic o tym nie wiedzą.

Z powyższego wynika, że naj- ważniejszm człowiekiem luba- czowskiego Sądu Rejonowego jest tajemniczy KM 91/95. A może ten funkcjonariusz prawa został się sympatykiem pobli­

skiego „Nieba” vel Państwa Ho­

telowego?

Jeden ze znajomych Huberta W. i państwa I. pół żartem dora­

dził im, aby zamiast tracić czas i pieniądze na działania lege artis, zamówili „usługę” u trzech oby­

wateli WPNu, a ci posługując się

„kałaszami” zamiast wyrokiem sądowym, szybko wyzwolą Lu­

cynkę z pod opieki jej mamy i niebiańskiego towarzystwa.

Pomysł jest to makabryczny, lecz w świetle opisanej indolencji prawa nie wiadomo, czy nie znaj­

dą się gdzieś i kiedyś zdespero­

wani ludzie, którzy pomysł ten akceptują.

Albin Przybyłowski P.S. Imiona wszystkich osób, o których mowa w reportażu, zo­

stały zmienione.

(4)

4 Kurier Nyski 30 października 1996

Dwustu lat dla szacownego jubilata!

*

W Paczkowie pod gościnnym dachem państwa Bogu­

miły i Sylwestra mieszka ich ojciec, dostojny jubilat pan Feliks Dobrowolski . Piszący te słowa miał przy­

jemność spędzić tu miłe chwile wspomnień przy lamp­

ce szampana, kawie i ciasteczkach.

P

an Feliks urodził się 15 maja 1894 roku w Rybczy koło Krzemieńca w województwie tarnopolskim. Była to typowo pol­

ska wieś licząca sto numerów.

W rodzinnym domu jubilata było siedmioro rodzeństwa. Go­

spodarowano na 12 hektarowym areale, co w tamtych stronach stawiało ich w rzędzie bogatych rolników.

- Co było pańską pasją?

- Od najmłodszych lat najbar­

dziej kochałem i kocham konie.

Na wschodzie hodowaliśmy ogie­

ry dobrej rasy. Tu na zachodzie, w Mąkoszycach, gdzie 5 czerwca 1945r. przyjechało nas ponad 30 proc, ludności z rodzinnej wsi wraz z księdzem Dominikiem Wyżykowskim - także przez wie­

le lat hodowałem dobre konie.

Powożąc zawsze stałem z fanta­

zją na bryczce. Do 1993 roku pro­

wadziłem 9 hektarowe gospodar­

stwo rolne, a do 80-tych lat zna­

PO

SEZONIE

Kąpielisko tętni życiem!

W okresie od 4 sierpnia (oddanie obiektu do użytku) do 15 września br.

z kąpieliska skorzystało około 25 tysięcy osób.

najcieplejszy dzień września u schyłku lata padł rekord - około 3,5 tysiąca osób korzystało z kąpieliska.

Głównie dzieci i młodzież. Przy­

chodziły również całe rodziny z najmłodszymi pociechami. Nad bezpieczeństwem osób korzysta­

jących z wody czuwała wykwali­

fikowana kadra ratowników WOPR, wyposażonych w wyma­

gany i niezbędny sprzęt wodno - ratowniczy. Podczas kontroli jed­

nostki nadrzędne WOPR-u nie miały żadnych zastrzeżeń, co do bezpieczeństwa osób korzystają­

cych z tego obiektu.

Przewidzianych było również kilka imprez między innymi na zakończenie lata 96. W imprezie tej przygotowano liczne konkursy sportowe. Był sprzęt, obsługa i zaplecze gastronomiczne. Nieste­

ty nie dopisała pogoda. Od rana lało jak z cebra i tylko nieliczni, odważyli się odwiedzić kąpielisko.

NIECODZIENNY PODARUNEK

... w postaci wyposażenia pracowni komputerowej, trafił do nyskiego Carolinum. Stało się tak dzięki życzliwości pana Rudolfa Firshinga, dyrektora liceum w Sennfeld k. Shweinfurtu, który sam z takim prezentem się zaofiarował, załatwił związane z tym formalności i wreszcie osobiście do Nysy dostarczył.

Przekazanie sprzętu odbyło się w sobotę 26 października, oczywiście w gmachu Carolinum. Przy okazji przebiegającego w rodzinnej atmosferze spotkania, dyrektorowie Firshing i Jało- szyński położyli’podwaliny pod przyszłą współpracę obu szkół, między innymi na drodze wymiany młodzieży. Wszystko więc wskazuje na to, że Carolinum zyskało kolejnego, po liceach w Ludinghausen i Mayenne, europejskiego partnera.

Z przyczyn czysto technicznych szerzej o całej sprawie napi- szemy w kolejnym numerze "Kuriera".

ną hodowlę zarodowych ogierów, buhajów i knurów.

Moją pasja był również śpiew, przez 30 lat byłem czynnym członkiem chóru kościelnego.

Nigdy nie opuszczałem zabaw i wesel, lubiłem i bawiłem się do białego rana.

- Jaki okres życia zalicza pan do najtrudniejszych lat?

- W moim życiu najciężej było za bolszewików i w czasie napa­

dów banderowskich. Dwukrotnie wspólnie z mieszkańcami mojej rodzinnej wsi uratowaliśmy się przed zagładą - przed wymordo­

waniem przez Ukraińców.

- Pański wiek pozwala przypuszczać o dochowaniu się licznej rodziny

- Tak, po raz pierwszy zawar­

łem związek małżeński mając 19 lat. Z tego małżeństwa dochowa­

liśmy się siedmioro dzieci - pięciu synów i dwóch córek. Wszyst­

kich wykształciliśmy i wychowa­

W tej chwili obiekt wykorzy­

stywany jest przez młodzież szkolną. Na zajęcia z wychowa­

nia fizycznego przychodzą uczniowie z Zespołu Szkół Eko­

nomicznych, Liceum Medycznego i z podstawówki nr 12. Uczniowie mają tu dobre warunki do gry w piłkę siatkową, w koszykówkę i biegów na różnych dystansach. Z tego obiektu korzysta od 100 do 200 ucżniów dziennie. Obiekt udostępniony jest dla młodzieży nieodpłatnie. W rewanżu ucznio­

wie pomagają pracownikom eta­

towym w utrzymaniu porządku.

Rozpatrywana jest możliwość uruchomienia ślizgawki w okre­

sie zimowym. Realizacja tego przedsięwzięcia wymaga pew­

nych środków na ocieplenie sani­

tariów, przygotowanie szatni i założenie oświetlenia.

Już myśli się o przyszłym se­

zonie letnim. Dla zapewnienia jeszcze sprawniejszej obsługi przygotowuje się do realizacji II etapu robót obejmujących mię­

dzy innymi: budowę obiektu ad- ministracyjno-socjalnego, pola namiotowego i campingowego, chodników, ścieżki zdrowia,

liśmy na przyzwoitych ludzi. Po raz drugi ożeniłem się (po śmier­

ci żony) mając 70 lat. Żyliśmy szczęśliwie, bo przez życie trzeba iść z humorem, radością i na przekór wszystkim przeciwno­

ściom losowym.

Dziś doczekałem się szczęśli­

wie 18 wnuków, 24 prawnuków i 15 praprawnuków.

- Jak wspomina pan lata przedwojenne?

- Przed wojną byłem napraw­

dę kimś. Walczyłem w legionach.

Zawsze i również dziś należałem do chłopskiej partii do PSL-u, chociaż ona nie chce pamiętać o swoim tak wiekowym członku, do dnia dzisiejszego nie pamiętają o mnie, a szkoda.

Prowadziłem postępową upra­

wę agrarną. Oprócz hodowli za­

rodowej hodowałem jedwabniki i kontraktowałem uprawę buraka cukrowego. Świeciłem przykła­

dem wiedzy rolniczej. Przez wie­

le lat byłem sołtysem w rodzinnej wiosce.

- A lata powojenne?

- Tu też nie dałem się wyprze­

dzić nikomu. Przywiozłem ze wschodu zarodowe stado koni,

odwodnienie i uzbrojenie terenu.

W dalszym etapie przewidziana jest budowa hangaru dla łodzi z możliwością wykorzystania obiektu od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Realizacja tego przedsięwzięcia uzależniona jest od środków finansowych. Sądzić należy, że odpowiednia kwota znajdzie się w budżecie na 1997r.

Nie była te inwestycja na po­

kaz, lecz bardzo przydatna dla nyskiego społeczeństwa. Dowo­

dem na to jest duże zaintereso­

wanie i odwiedzanie u schyłku lata i systematyczne wykorzysty­

wanie przez uczniów i młodzież nyską. Tak więc, grosz publiczny nie został zmarnowany. Warto przypomnieć, że inwestycja ta została wykonana w krótkim czasie, nie przez wyspecjalizowa­

ną firmę, lecz Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Dal­

sze prace na kąpielisku winny być zlecane tej firmie. Natomiast w drodze przetargu powinno się wybrać firmy, które zapewnią najlepszą i najtańszą sieć zaple­

cza gastronomicznego.

MARIAN ŻELWETRO

W związku z zamiarem utworzenia w Nyskim Domu Kultury Miejskiej Orkiestry Dętej

zapraszamy wszystkich chętnych

muzyków na spotkanie organizacyjne, które

odbędzie się 5 listopada 1996 r.

(wtorek) o godz.

19.30 w Klubie

„Amator” w Nyskim Domu Kultury - Ip.

Dyrektor NDK Czesław Orlop

krów i owiec. Objąłem gospodar­

stwo i zacząłem prowadzić inten­

sywną hodowlę zwierzęcą i ro­

ślinną. Przez długie lata byłem znaczącym członkiem Wojewódz­

kiego Związku Hodowlanego Ogierów Zarodowych. W począt­

kowym okresie powojennym przez kilka lat byłem jedynym organizatorem transportu kon­

nego artykułów rolnych z Brzegu do Mąkoszyc.

- Pańska recepta na długie życie?

- Najweselej było jak się było młodym. Moja recepta na długie życie jest prosta. Przede wszyst­

kim nie przejmować się za bar­

dzo. Nąleży unikać papierosów, nigdy nie paliłem i nie palą moje dzieci. Podstawą mego życiowego menu był nabiał. Pokochałem ponad wszystko przyrodę i swoje rodzinne rzemiosło. Zawsze sza-' nowałem i kochałem niewiasty.

Ich dobroć serca i swoiste rozu­

mowanie powinno dać im możli­

wość rządzenia światem. Nigdy nie stroniłem od mocniejszego trunku, dziś też wypiję kieliszek dobrej wódeczki ale bez przesa­

dy: wszystko z umiarem.

MISTRZ

„Mistrz” i jego uczniowie na wycieczce.

Wszystkiemu „winna” była dwójka uczniów Magda Zioło i Marek Juzwa ze Szkoły podstawowej w Korfan­

towie. Zgłosili oni Marka Misztala - nauczyciela historii w tejże szkole - do tytułu „Mistrza” w plebiscycie ogłoszonym przez „Gazetę Wyborczą” i Radio Opole pt.

„Mój Belfer 96”, gdzie oprócz tytułu „Mistrza” można było zostać „Kosą” lub „Kumplem”.

M

arek Misztal ma dopiero 30 lat, jest żonaty, a pra­

cę jako nauczyciel rozpoczął przed jedenastu laty zaraz po maturze. Wrócił uczyć do szkoły, w której uczył się, a niektórzy dawni koledzy ze szkoły byli te­

raz jego uczniami. Obserwując jego domową bibliotekę widzimy,,

że historia jest nie tylko specjal­

nością zawodową , ale i wielką namiętnością.

W czasie rozmowy z „Mi­

strzem” nie wypada nie zapytać o to jak się nim zostaje.

- Nie czuję się mistrzem - odpowiada skromnie Marek Mi­

sztal. W sporcie mistrzem się bywa, a w rzemiośle trzeba na to lat pracy. Jest to jednak pogląd dzieci i miło mi z tego powodu.

Do tytułu „Mistrza”, podobnie jak do „Kosy” i „Kumpla” nomi­

nowanych jest co roku 5 osób, a jury wybiera z nich trzy.

Magister Marek Misztal swój tytuł otrzymał na uroczystości w dniu 11 października, a asysto­

Feliks Dobrowolski

Dziś korzystam ze wspaniałej opieki synowej Bogumiły i syna Sylwestra. Czuję się tu dobrze, lecz najlepiej odpowiada mi prze­

bywanie wśród przyrody, wśród pachnących łąk i pól.

-Dziękuje za rozmowę, życząc Dostojnemu Jubilatowi 200 lat i takiej jak dziś wspaniałej kondy­

cji.

KAZIMIERZ ZARZYCKI

wali mu uczniowie z klasy Villa i c (wnioskodawcy). Z tytułem tym wiąże sie wiele nagród np:

zestaw książek historycznych, wycieczka do Wiednia ufundowa­

na przez BP „Pielgrzym”, prenu­

merata Tygodnika „Wprost”, ufundowana przez redakcję te­

goż tygodnika oraz nagroda Dy­

rektora Szkoły Podstawowej w Korfantowie. Miłym akcentem było wręczenie okolicznościowe­

go dyplomu przez koleżanki i ko­

legów z grona pedagogicznego macierzystej szkoły. Pan Marek jest szczególnie zobowiązany Za­

rządowi Gminy w Korfantowie, za opłacenie autokaru, który za­

wiózł wszystkich na wręczenie tytułu.

Tak zatem został nagrodzony trud nauczania młodego pokole­

nia. W dobie upadku autoryte­

tów moralnych można mieć nadzieję, że właśnie tego typu plebiscyty przyczynią się do ich poszukiwania oraz pokazywania.

Ryszard H. Nowak

(5)

30 października 1996 Kurier Nyski 5

Konkurs Plastyczny

Regulamin Konkursu Plastycznego pn. „Moje Miasto”

I. Organizator - Urząd Miasta i Gminy w Nysie

- Państwowe Ognisko Plastyczne w Nysie - Muzeum w Nysie

II. Cel konkursu - popularyzacja regionu nyskiego,

- wyłonienie ilustracji do folderu promocyjnego gminy Nysa, - rozwijanie wyobraźni oraz umiejętności wypowiedzi arty­

stycznej przy pomocy techniki plastycznej.

III. Warunki konkursu 1. Format pracy - max - A4

2. Technika - wszystkie techniki malarskie wykonane na papierze

3. Uczestnictwo - w konkursie uczestniczyć mogą:

a/ uczniowie szkół podstawowych gminy Nysa z klas V - VIII b/ uczniowie szkół średnich gminy Nysa

4. Każdy uczestnik może przedłożyć do konkursu nie więcej niż dwie prace

5. Każda praca winna być opisana na odwrocie (temat pracy, imię, nazwisko, adres i wiek autora oraz nazwa szkoły).

6. Praca winna zawierać realistyczne ujęcie tematu.

7. Prace zgłaszane na konkurs przechodzą wraz z prawami autorskimi na rzecz Państwowego Ogniska Plastycznego w Nysie i mogą być wykorzystane przez P. O. P. w dowolny sposób.

IV. Termin i miejsce składania prac konkursowych Prace konkursowe przyjmowane będą do dnia 30 listopada 1996 roku

Prace należy składać w sekretariacie Państwowego Ogniska Plastycznego w Nysie przy ul. Grodzkiej 19.

Oceny nadesłanych prac oraz podziału nagród dokona Komisja Konkursowa powołana zarządzeniem burmistrza Nysy.

Werdykt Komisji jest nieodwołalny.

V. Zakres tematyczny konkursu:

1. Jezioro Nyskie...

2. Obiekt szkolny (do wyboru: L. O. „Carolinum”, Państwowe Ognisko Plastyczne, Państwowa Szkoła Muzyczna I i II st., Szk. Podstawowe nr. 2, 3, 8)

3. Sport ( do wyboru: obiekt krytej pływalni lub drużyna piłki siatkowej KS „Stal Hochland Nysa”).

4. Kultura (do wyboru: zabytek lub obiekt Nyskiego Domu Kultury).

5. Oczyszczalnia ścieków.

6. Obiekt Poczty z uwzględnieniem masztu telekomunikacyj­

nego.

7. Obiekt Banku (do wyboru: budynek Banku Śląskiego S. A.

w Katowicach o/Nysa lub budynek Banku Gospodarki Żywnościowej)

8. Obiekt Zakładu Ohio Lilly Snack Foods Ltd.

9. Obiekt zakładu DAEWOO - FSO Motor Sp. z o. o.

10. Firmy do wyboru („Lodgar”, „Taboss”, „Wacuś", „RTV SAT”)

11. Rolnictwo (do wyboru: panorama upraw, stadnina koni w Morawie lub gospodarstwo rolne).

Tematy powyższe są wybrane wyłącznie ze względy na planowa­

ny charakter i treść folderu.

VI. Nagrody

Dla zwycięzców w poszczególnych tematach konkursowych w II kat. wiekowych przewidziane są nagrody pieniężne w wysokości 50 zł. każda oraz nagrody rzeczowe.

VII. Ogłoszenie wyników

Podsumowanie konkursu i ogłoszenie wyników nastąpi podczas otwarcia wystawy nagrodzonych prac konkursowych w Muzeum w Nysie ul. Biskupa Jarosława 11 grudnia 1996r (piątek) godz. 17.00.

VIII. Ostateczna Interpretacja regulaminu należy do organizatora.

Ewentualne dodatkowe informacje przybliżające idee poszczegól­

nych tematów uzyskać można w:

1. Wydziale Kultury i Kultury Fizycznej UMiG Nysa tel. 355 - 031 (w. 262)

2. Wydziale Rozwoju Gospodarczego UMiG Nysa tel. 355 - 031 (w. 248)

Zapraszamy!!!

Sesja w Łambinowicach

W dniu dzisiejszym (30. 10. 1996 r.) od godz. 10.00 odbywać się będą obrady sesji Rady Gminy. Zainteresowanych zapraszamy do Urzędu Gminy.

Proponowany porządek obrad:

1. Sprawy regulaminowe

2. Sprawozdanie z pracy Zarządu gminy w okresie międzyse- syjnym

3. Wystąpienie Delegata na Sejmik Samorządowy

4. Ocena działalności statutowej Zakładu Gospodarki Komu­

nalnej i Mieszkaniowej w Łambinowicach 5. Podjęcie uchwał w sprawach:

- zmiany budżetu Gminy * , - zmian w budżecie Gminy

- ustalenia dziennych stawek opłaty targowej na terenie Gminy Łambinowice

- przejęcia nieruchomości będących własnością skarbu Państwa w użytkowaniu wieczystym LEM CELPA 6. Interpelacje i sprawy różne

7. Odpowiedzi na interpelacje i sprawy różne 8. Sprawy organizacyjne

9. Zakończenie obrad sesji

Po raz trzeci w murach Zespołu Szkół Rolniczych w Nysie, w czasie uroczy­

stości otwarcia roku akademickiego, zabrzmiały słowa pieśni studenckiej

„Gaudeamus igitur”.

W

tym roku na Zawodo­

wych Studiach Zaocz­

nych w Nysie Wydziału Zootech­

nicznego Akademii Rolniczej we Wrocławiu indeksy otrzymało 30 słuchaczy.

Na immartykulację studen­

tów, która odbyła się w auli ny­

skiego „Rolnika” przybyli profe­

sorowie Akademii Rolniczej we Wrocławiu z prof. Andrzejem Filistowiczem i rektorem AR prof. Tadeuszem Szulcem na czele.

Uroczystość, swoją obecnością zaszczycili parlamentarzyści: po­

słanka Danuta Dancewicz i pcsd Władysław Medwid.

Władze lokalne reprezentowali burmistrz Mieczysław Warzo- cha i przewodniczący Rady Miej­

skiej Jacek Suski. Obecny był również dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie Jan Orłowski oraz ks. prałat Mikołaj Mróz.

Wykład inauguracyjny, który dotyczył postępu cywilizacji i skażenia środowiska wygłosił dr hab. Jerzy Monkiewicz.

Uroczystości w nyskiej uczelni uświetnił chór „Hosanna” pod dyrekcją Mariusza Drożdzala.

MARIAN CZECZIL

W murach nyskiego “Rolnika" "Gaudeamus igitur" zabrzmial po raz trzeci.

Ślubujemy...

Zdjęcia: MC

RTOWY

I Piłka nożna

Mecze na szczycie 1

a*

W 11 kolejce mistrzowskich zmagań w

„podokręgówce” doszło do meczu na szczycie. W bezpośrednim pojedynku spotkali się sąsiedzi zza miedzy LZS Koperniki i Górnik Sławniowice. Stawką tego meczu było umocnienie się w czołówce i utrzymanie się w „wielkiej czwórce”.

Ta stawka i derbowy charakter meczu spowodo­

wał, że napastnicy obu drużyn nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji do strzelenia goli. Tylko raz w 7 min. przytomnie zachował się napastnik Górnika, Waldemar Matyjas i strzelił bramkę.

Była to jak się okazało jedyna bramka w tym me­

czu, która dała gościom 3 punkty i razem z Rolni­

kiem Lasocice przodownictwo w tabeli.

Po tej kolejce spotkań o mistrzostwo klasy „P”

Rolnik i Górnik mają po 27 punktów i w ostatnią niedzielę października zmierzą się w bezpośre­

dnim pojedynku na boisku Górnika.

Również ciekawie zapowiada się mecz drużyn z 3 i 4 miejsca. LZS Domaszkowice podejmować bę­

dzie u siebie LZS Koperniki. Tydzień później 3 li­

stopada Rolnik gościć będzie u siebie LZS Doma­

szkowice. Zapowiadają się duże przetasowania i duże emocje.

TABELA

KLASY

„P

1. Rolnik Lasocice 11 27 41 - 13 2. Górnik Sławniowice 11 27 38- 14 3. LZS Dojnaszkowice 11 25 33 - 13 4. LZS Koperniki 10 22 25 - 10 5. LZS Ścinawa Nyska 11 22 24 - 16 6. LZS Maciejowice 11 20 29-20

7. GLKS Kamiennik 10 18 22-21

8. Unia Głuchołazy II 11 18 20-23

9. Atom Grądy 10 15 24-21

10. LZS Dziewiętlice 10 10 21 - 30 11. LZS Jasienica Dolna 11 10 22-36

12. LZS Buków 11 9 29-33

13. LZS Kamienica N. 11 7 14-24

14. LZS Regulice 11 7 18-36

15. LZS Wierzbięcice 11 6 14-38

16. SIMBP Rzymiany 11 3 6-32

MARIAN CZECZIL

SPORT

SZKOLNY

I Mistrzostwa Nysy I w piłce ręcznej

Już po raz drugi z rzędu uczniowie nyskich szkół średnich rywalizowali w zawodach, będących elimina­

cjami do systemu rozgrywek wojewódzkich i krajo­

wych. Tym razem, wśród dziewcząt awansowała do dalszej fazy drużyna I LO zaś wśród chłopców Zespół Szkół Mechanicznych.

Zawody odbyły się 11 października na boisku Carolinum, które mimo usilnych starań organizatorów było mokre po nocnym deszczu, śliskie i przez to bardzo niebezpieczne, o czym kilku graczy przeko­

nało się na własnej skórze, odnosząc na szczęście tylko lekkie obra­

żenia. Ogólnie pod względem organizacyjnym impreza stała na do- (Dokończenie na str. 13)

Konkurs sportowy

Nagrody za prawidłowe rozwiązanie kuponu konkursowego nr 7 wylosowali:

BARBARA BIAŁKOW­

SKA, KRZYSZTOF LUKASIEWICZ i ARKA­

DIUSZ ZAJĄC - wszy­

scy z Nysy.

MC

Cytaty

Powiązane dokumenty

Koncert odbędzie się na scenie Nyskiego Domu Kultury 4 maja.. Bilety w cenie 16 zł są jeszcze do nabycia w kasie NDK oraz

Jest to jeszcze w tym roku ostatnia możliwość uzyskania dotacji państwowych na tego typu roboty i irą więcej się zain­.. westuje, tym więcej się

Otmuchowskiej odbędzie się spotkanie tych wszystkich, którym nie jest obce uczuciowo, zawodowo i życiowo Wojsko Polskie. A jego

11.00 Podzamcze Nysa • Polonia II Nysa El Kon II Goświnowice • Unia Tułowice Unia Głuchołazy ■ Sparta Paczków Pogoń Prudnik ■ LZS Bodzanów Skalnik Gracze - Polonia

łaczy, a jeżeli już pokazuje się młodych to po to by krytykować ich za wypowiedzi w kwestiach, które starsi starają się tonować. Przykładem może tu być Jacek Kurski,

czających przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych jest najpewniejszym sposobem opóźnienia procesu starzenia się skóry. Uzyskane po zabiegu złuszczania

Ustala się, że w 1997 roku na terenie Gminy Nysa obowiązywać będą stawki podatku od środków transportowych w wysokości określonej załącznikiem Nr 1 do uchwały. Oddział

Dobrze, że jest wreszcie coś czego nie trzeba się wstydzić, że można przyjechać taniej coś kupić, co jest zdecydowanie droższe w centrum mia ­ sta.. Ale tak jest