Gorzkie prawdy
Gościem nyskiego muzeum był prof, dr hab. E. Prus
str. 11
u nas
Amerykańska piechota morska w Nysie _ „
str. 7
- Piłkarska szkoła w Go- świnowicach
Obóz przygotowawczy juniorów w Zlatych
Horach str. 13
Chleba naszego powszechnego
Nyskie pieczywo najdroż
sze na Opolszczyźnie
Statut ku
str. 6
gminnego
str. 4
Kurier Nyski
GŁUCHOŁAZY * KORFANTÓW * ŁAMBINOWICE * NYSA * OTMUCHÓW * PACZKÓW
Nr 23
21 lutego 1996 r. Wydawca: Fundacja Rehabilitacji Dzieci Ruchowo Niepełnosprawnych ISNN 1234-5091Cena 50 gr./5000 zł
SESJA ZA SESJĄ UCHWALONO STATUT
Kilka godzin zajęła radnym na sesji RM (15 lutego) debata nad Statutem Miasta i Gminy Nysa.
Przewodniczący Komisji Statutowej Mirosław Ara- nowicz przypomniał, że zajęła się ona, na sześciu po
siedzeniach i jednym nadzwyczajnym, zmianami wyni
kającymi z aktu prawnego o zmianie ustawy o samorzą
dzie terytorialnym (Dz. U. nr 124 z 3 listopada 1995 r.).
Przyjęte zostały nowe nazwy: Statut Miasta i Gminy, Urząd Miasta i Gminy, Zarząd Miasta i Gminy, przewo
dniczący Zarządu Miasta i Gminy, sekretarz Miasta i Gminy, skarbnik Miasta i Gminy. Pozostają nazwy: Rada Miejska i przewodniczący Rady Miejskiej.
Po burzliwej dyskusji nad poszczególnymi paragra
fami, rozdziałami Statutu radni uchwalili ten akt wraz z załącznikami - Granice gminy, Herb gminy, Regulamin pracy Rady Miejskiej, Wykaz gminnych jednostek orga
nizacyjnych i Regulamin Komisji Rewizyjnej.
Do spraw Statutu powrócimy.
ZMIANY W KOMISJI REWIZYJNEJ
Na XXI sesji Rady Miejskiej odwołano członków Ko
misji Prawno - Rewizyjnej. Funkcje pełnili w niej zgodnie z uchwałą RM z 11 sierpnia 1994 r.: dózęf Adamów - przewodniczący, Stanisław Rypień - zastępca i siedmiu członków - Stanisław Arczyński, Zbigniew Szlempo, Janina Haczek, Janusz Smagoń, Edward Skirzewski, Wojciech Wojtowicz, Teresa Abramczyk.
Powołany został skład nowej komisji, która nosi na
zwę - Komisja Rewizyjna. Przewodniczy jej Norbert Krajczy, zastępcą jest Filip Grochalski. Liczbę człon
ków ograniczono do pięciu. Są nimi: Stanisław Arczyń
ski, Stanisław Buczkowski, Jerzy Drewnicki, Henryk Dziadkowiak i Jan Krzywy.
M Kwareialr . Qilrrtra
AUTORYZOWANY PRZEDSTAWICIEL FIRM:
„VIESSMANN” > Niemcy
„SELKRIRK ” * Niemcy
„RADAN ” > Polska
„BRUGMAN ” ■ Holandia
Hurtownia
Materiałów, Instalacji Sanitarnej i Wyposażenia Wnętrz ©
RICARD
Nysa ul. Krawiecka 24 5 tel/fax 33 44 57
Poleca:
□ najtańszy montaż instalacji i wykonania
oraz Zapewnia:
□ wykonawstwo w najnowszych technologiach - miedź, plastyk.
<_____________________________ ___________
„Kurier Nyski” organizuje dla miłośników siatkówki konkurs sporto
wy, który polega na prawidłowym wytypowaniu kolejności drużyn ubie
gających się o tytuł mistrza Polski w siatkówce mężczyzn.
Każdy uczestnik może wypełnić dowolną ilość kuponów wyciętych z naszej gazety.
Kupony można składać w każdym punkcie gdzie sprzedawany jest
„Kurier Nyski” lub przesłać pocztą na adres redakcji. Nagroda główna w konkursie to 1 milion starych złotych.
Kupon na str. 12
Możliwość spłaty w ratach i leasingu
Na terenie miasta transport GRATIS
Firma Handlowa
Sheriff
Nysa ul. Zjednoczenia 1 Zaprasza: do nowo otwartego sklepu monopolowo - spożywczego
Polecamy: duży wybór
• piwa i alkoholi • napojów
• papierosów • słodyczy
U NAS RZECZYWIŚCIE NAJTANIEJ
sklep czynny codziennie od 5.30 do 24.00
AGCNCJA FINANSOWA
z&aziffirw
• Nysa, ul. Piastowska 10, tel 335-777
• Nysa, ui. Parkowa 7, tel. 335-778 wprowadza
KRRTC STRUGO KLIENTA
oraz możliwość wylosowania atrakcyjnych nagród
ZAPRASZAMY
Burmistrz informuje i odpowiada
- 2 lutego w UG odbyło się poszerzone spo
tkanie dotyczące organizacji ruchu w mieście.
Co ustalono w tej kwestii?
Burmistrz Mieczysław Warzecha: - Podczas posiedzenia firma, która opracowała plany reorgani
zacji przedstawiała swoje racje.
Obradujące gremium postanowiło odłożyć osta
teczną decyzję do maja. Wówczas, gdy nastąpi przebudowa skrzyżowania Piłsudskiego - Jagielloń
ska - Sudecką będziemy mieli pełny obraz natęże
nia ruchu.
Jeżeli obecna sytuacja nie ulegnie zmianie i nadal będą istniały zasadne zarzuty, to możliwe, że wprowadzona zostanie koncepcja włączenia do ru
chu jednego kierunku ruchu przebiegającego wzdłuż restauracji „Kama".
Na razie jednak należy powstrzymać się z wycią
ganiem wniosków. Sprawa jak widać nie jest za
mknięta.
□ □□
W pierwszym tygodniu lutego burmistrz Mieczy
sław Warzocha i przewodniczący Rady Miejskiej Ja
cek Suski odwiedzili partnerskie miasto Hildesheim.
Program trzydniowej wizyty był napięty i miał na celu dalsze pogłębianie wzajemnej współpracy.
Starostwo Hildesheim przedstawiło władzom Nysy ciekawe rozwiązania zastosowane w niewiel
kich, rodzinnych acz prosperujących przedsiębior
stwach. Jedną z firm jest prywatny zakład okien alu
miniowych, który wykonuje nietypowe, indywidualne zlecenia - stosunkowo drogie - np. ściany z okien w budynkach banków. Cały proces wytwórczy jest skomputeryzowany.
Kilkanaście kilometrów od Hildesheim istnieje podobna rodzinna firma (z dziada pradziada) stawia
jąca stropy, dachy itp. Właściciel ciesielni jest burmi
strzem miejscowości liczącej 2,5 tys. mieszkańców.
Jest on zainteresowany nawiązaniem bliskich kon
taktów z podobną miejscowością z rejonu Nysy. Obe
cnie nyskie władze analizują sytuację sołectw, by wytypować jedno z nich do współpracy.
Nowatorskie rozwiązania przedstawili niemieccy partnerzy w zakładzie zatrudniającym trzystu niepełno
sprawnych. Ludzie ci zajmują się demontażem starych telewizorów, radioodbiorników, silników itp. Po rozłoże
niu urządzeń na czynniki pierwsze odzyskują z nich pla
tynę, złoto, srebro, miedź i podzespoły odsprzedając je następnie producentom sprzętów. Przedsięwzięcie jest korzystne dla obu stron. Władze Hildesheim twierdzą zaś, że stworzyły ów zakład, gdyż Niemcy nie mogą pozwolić sobie na marnotrawstwo, jakim byłoby wyrzu
canie na złom dobrych jeszcze części.
Nyskie władze zaintrygowane tym pomysłem, za
stanawiają się nad możliwościami wdrożenia podob
nego projektu w naszej gminie.
Niemieccy partnerzy posiadają sanatorium wyko
rzystujące naturalne zasolenie wód podziemnych wydobywanych z głębokości 150 m pod ziemią. De
legacja omawiała możliwość korzystania z tego obiektu przez pacjentów naszego regionu.
Owocem wizyty jest nawiązanie partnerskich sto
sunków pomiędzy Szkoła Podstawową nr 3 a nie
miecką placówką tego typu. Wstępnie ustalono, że w czerwcu nasze miasto odwiedzi grupa młodzieży z Hildesheim.
Pod koniec wizyty burmistrz Mieczysław Warzo
cha i przewodniczący Rady Miejskiej Jacek Suski zaproszeni zostali na uroczystość z okazji 65 urodzin starosty Hildesheim. Uczestniczyli w nim przedstawi
ciele lokalnych władz, biznesu, media. Była to okazja do nawiązania kontaktów mogących przynieść wy
mierne korzyści w niedalekiej przyszłości.
Edyta Bednarska • Kolbiarz
W nr 7 „Nowin Nyskich” z 15 lutego br. ukazał się kolejny materiał dotyczący służby zdro
wia pt. „Ruiny dla gminy”, nie
stety całkowicie wprowadzający w błąd opinię publiczną.
Jeżeli by tymi samymi kate
goriami oceniać pozostałe pla
cówki służby zdrowia, to na re
mont wszystkich przychodni oraz szpitali na terenie ZOZ Nysa - potrzeba ponad 200 mid.
starych złotych (windy, wentyla
cje, poszerzenie koryta
rzy).Okazałoby się też, że żadne z obecnych przychodni i oddzia
łów szpitalnych nie odpowiada
ją wymogom Sanepidu. Dotyczy to zarówno wzorcoivej Stacji Dializ przy Szpitalu w Nysie jak i stawianego za wzór przez leka
rza wojewódzkiego Oddziału In
tensywnej Opieki Medycznej.
Dwa ośrodki zdrowia, o których mowa w artykule (Ko- perniki, Wyszków) oraz Punkt Lekarski w Wierzbięcicach zo
stały dopuszczone do rejestracji warunkowo przez Sanepid przed trzema laty i zarejestrowane są przy Zespole Publicznych Zakła
dów Opieki Zdrowotnej w Nysie, co oznacza, że mogą być przycho
dniami również w przypadku przejęcia ich przez samorządową służbę zdrowia.
Na terenie województwa opolskiego powstało już 8 samo
rządowych jednostek służby zdrowia i wszystkie podpisały porozumienie z wojewodą, tak jak proponowano Radzie Miej
skiej w Nysie 100 proc, płac dla załogi pokrywa wojewoda, a sa
morząd wydatki rzeczowe. Z tre
ści porozumienia wynika rów
nież, że nie samorząd będzie właścicielem obiektów, a nadal Skarb Państwa reprezentowany przez ZOZ. Warunkiem przejęcia tych obiektów przez samorząd nie było wykonanie w nich re
montów kapitalnych.
Kwota 250 min starych zło
tych w skali roku nadal jest je
dyną, którą gmina poniesie, jeże
li dwa ośrodki zdrowia i punkt lekarski zamierzałaby przejąć. O tym, że byłoby to przedsięwzięcie dobre, można przekonać się odwiedzając Otmuchów i przyj
rzeć się pracy samorządowej służby zdrowia, która zatrudnia
nie 18 (tak jak ma to być w Nysie), a 47 pracowników i w skład jej wchodzą przychodnie specjalistycz
ne - laryngologiczna, okulistyczna czy kardiologiczna. Organizacyjnie służba zdrowia w Otmuchowie jest jednostką budżetową.
Według naszej wiedzy, samo
rząd nie przejął tych ośrodków z dniem 1 lutego br. ponieważ naj
więcej rozbieżności wywołał sche
mat organizacyjny samorządowej służby zdrowia jak i fakt, że ma to być zakład budżetowy, a nie ■ jak sugerowała każdorazowo Komisja Zdrowia i Spraw Socjalnych Rady Miejskiej - jednostka budżetowa (potwierdza to też wyciąg z proto
kołu posiedzenia ww.. komisji z dnia 30 stycznia br.).
Opinia Sanepidu o stanie tych obiektów z 15 stycznia br. była taka sama jak przed rokiem czy trzema laty i nie jest warunkiem decydują
cym o rejestracji samorządowej służby zdrowia. Ta z 15 stycznia, na którą powołuje się pan Sanocki, nie została podpisana przez Tere
nowego Inspektora Sanitarnego w Nysie, a pracownika, którego orze
czenie nikogo nie wiąże. Jednak tego drobnego szczegółu, bardzo istotnego w tym wszystkim pan Sanocki nie raczył zauważyć.
Wraz z wejściem Polski do wspólnej Europy Główny Inspek
tor Sanitarny Kraju przed 4 laty ustanowił przepisy sanitarne, z których wynikałoby, że 90 proc, placówek służby zdrowia w kraju nie odpowiada normom w nich zawartym. Głównego Inspektora Sanitarnego zwolniono z pracy, a przepisy przez niego wydane za
wieszono do roku 2004.
Obcięlibyśmy w tym miejscu podkreślić, że nyski szpital został zbudowany w 190$ roku, a z 4 przychodni rejonowych, barak przy ul. Kadłubka powinien być roze
brany przed 15 laty, przychodnia przy ul. Kupieckiej nie komponuje się z okolicznymi obiektami, nie tyl
ko ze względów estetycznych, ale i funkcjonalnych. Od 20 lat, chociaż liczba mieszkańców Nysy się zwięk
sza (na łamach prasy pisałem o tym kilkakrotnie) nie przybyła żad
na przychodnia, a plany wybudo
wania obiektu przy ul. Sudeckiej z dużym zapleczem diagnostycznym (laboratorium na parterze) nie mogą wyjść z fazy projektu.
Nie po raz pierwszy radny Sa
nocki, gdy. tylko usłyszy o Forum robi wszystko aby przedstawić je w jak najgorszym świetle, a po ja
kimś czasie jego wysłannicy wyko
nują różne ruchy zmierzające do tego, żeby wspólnie z Forum utwo
rzyć kolejną koalicję. Było tak od pierwszych dni, od kiedy znane były wyniki wyborów do obecnej Rady i sytuacja ta trwa nadal.
Na całe szczęście z różnych po
wodów koalicji z Ligą Nyską za
wiązać się nie udaje, bo to właśnie byłoby ruiną dla gminy i to nie z powodu Forum.
Na zakończenie jeszcze raz pod
kreślam, że projekt utworzenia sa
morządowej służby zdrowia, który zaproponowało Forum Rozwoju Ziemi Nyskiej jest ze wszech miar przedsięwzięciem trafionym. Bur
mistrz porozumienie podpisał, a gdy podpisze je wojewoda, to bę
dzie mogło być ono realizowane od 1 marca br. Przejęcie ośrodków zdrowia kosztować będzie gminę nie więcej niż 250 mln st. zł., a mieszkańcy Kopernik będą mogli zadecydować czy chcą mieć w swo
im ośrodku aptekę, mieszkańcy Wyszkowa będą mogli mieć nato
miast zatrudnionego na godzinach lekarza pediatrę. Zakład budżeto
wy przy schemacie organizacyj
nym samorządowej służby zdro
wia może powstać, jeżeli w jego skład wejdą również żłobki.
Zgodnie z proponowaną nowe
lizacją o samorządzie terytorial
nym z dniem 1 stycznia 1997 pod
stawowa opieka zdrowotna będzie należała do zadań własnych gmi
ny, a przejęcie niektórych obiektów służby zdrowia może spowodować to, że nakłady finansowe poniesio
ne teraz zmniejszą koszty później
szego przejęcia.
Celem całego przedsięwzięcia było dobro mieszkańców gminy Nysa, którzy oczekują od samorzą
du poprawy działalności placówek ochrony zdrowia, a nie partykular
nych rozgrywek poszczególnych ugrupowań politycznych.
Przewodniczący Rady Miejskiej inż. JACEK SUSKI Przewodniczący Klubu Radnych Forum Rozwoju Ziemi Nyskiej dr med. NORBERT KRAJCZY
JEDENAŚCIE I JEDNA
W Nysie jest dwanaście aptek. W jedenastu z nich leki i środki do utrzymania higieny zdrowia kosztują tyle samo. Natomiast dwu
nasta apteka słynie z tego, że wszystko jest tam droższe.
Jeszcze nie zdradzamy która to apteka jest taka pazerna, ale jeżeli nadal jej właściciel będzie drożej sprzedawał medykamenty, to podamy dokładne namiary na ten punkt sprzedaży leków goto
wych. Uczynimy to, rzecz jasna w trosce o pacjentów - klientów.
JUŻ TERAZ DONOSIMY...
...że należy przyciąć krzewy rosnące wzdłuż parkingu przy PZZ.
Jako miłośnicy przyrody, a wszelkiej roślinności szczególnie, cie
szymy się z bujnego rozrostu krzewostanu okalającego wspomnia
ny parking. Natomiast jako zwykli przechodnie denerwujemy się tym, iż rozrost tych pożytecznych krzewów sięga połowy szeroko
ści chodnika, co zmusza pieszych do przemierzania odcinka ulicy od mostu Kościuszki do stacji CPN - gęsiego. A powszechnie wia
domo, że najprzyjemniej spaceruje się parami.
OSZCZĘDNI I NIEELEGANCCY
Rzecz dotyczy miłośników kultury wszelakiej. Dokładnie zaś gru
py osób rozmiłowanych w koncertach, spektaklach teatralnych i innych imprezach organizowanych w sali teatralnej naszego NDK.
Chodzi o to, że coraz więcej konsumentów dóbr kulturalnych, czyli część publiczności wypełniającej wspomnianą salę, zabiera swe okrycia wierzchnie na widownię.
Leżące na kolanach lub przewieszone przez oparcia foteli pła
szcze, kurtki i futra nie najlepiej świadczą o elegancji tej części wi
dzów. Niektórzy powiadają, że dobrze to świadczy o oszczędności miłośników kulturalnych imprez. Być może, ale normalnie przyjęte jest, że odzież wierzchnią pozostawia się w szatni, i że jak kogoś stać na bilet, nie powinien skąpić na zapłacenie szatni.
CD. WAŁKÓW,
CZYLI REGIONALNYCH GRAFFITI
Tym razem nie udało nam się odnaleźć dowcipnych haseł poli
tycznych. W kilku miejscach Nysy odkryliśmy wypisane czerwonym sprayem tradycyjne i oklepane: „Precz z komuną i Kwaśniewskim”
oraz śmieszną zachętę: „Komuniści do komunii!”.
Nie brakuje natomiast swojskiej reklamy tzw. napojów wyskoko
wych. Oto przykłady: - „Kto se rano piwko machnie, temu z ryja ładnie pachnie”, „The vodka”, „Dobre piwo jest jak halny - wzmaga popęd seksualny", „Popieraj swój Polmos”, „Szczęść w barze", „Wino z siarą - naszą wiarą”. Wykryliśmy też kilka wał
ków filozoficzno - obyczajowych: „Cnota jest jak zapałka - służy tylko raz”, „Otwórz szafę i gadaj do rzeczy”, „Chłopcy są jak pa
pier toaletowy - lepią się do każdej d...”, „Przechodniu, beknij sobie”. Cdn.
Ob. Serwator
Zarząd Stowarzyszenia „Nasz Szpital” w Paczkowie zwraca się z prośbą o pomoc w rozpropago
waniu i zorganizowaniu imprezy kulturalno - rozrywkowej w dniu 25 lutego 1996 r., z której dochód przeznaczony będzie na potrzeby
naszego Stowarzyszenia.
Celem Stowarzyszenia jest m.
in. pozyskiwanie środków na za
kup niezbędnego sprzętu medycz
nego, zwłaszcza w oddziałach zabiegowych.
Ponieważ szpital w Paczkowie nie posiada statusu jednostki sa
modzielnej, a jest Działem Tere
nowym ZOZ-u w Nysie, jego kon
dycja finansowa ze zrozumiałych względów stale się pogarsza.
Ponieważ dotychczasowe sta
rania Stowarzyszenia o usamo
dzielnienie się szpitala w Paczko
wie - co jest jednym z założeń sta
tutowych Stowarzyszenia - jak dotąd nie znalazły aprobaty dy-
□□□□□□□□□□□□□□□
Szanowna redakcjo
Zwracam się z prośbą o umieszczenie w waszej gazecie mojej, i nie tylko mojej, opinii o niewła
ściwej lokalizacji wysypiska od
padów komunalnych dla miasta Paczkowa na terenie sołectw Ujeździec - Trzeboszowice. Wysy
pisko buduje się w odległości 75 m od rzeki Raczyna znajdującej się w zlewisku rzeki Nysy Kłodz
kiej, w odległości 210 m od zabu
dowań wsi Ujeździec i w odległo
ści 2 km od granicy państwa.
Nasila się kampania przeciw
ko mieszkańcom wsi Ujeździec i Trzeboszowice w lokalnej prasie, radio i TV. Robi się z nich pie
niaczy, buntowników, wichrzy
cieli, a przecież oni starają się chronić zdrowie swoich rodzin.
Czy życie ludzkie nie ma większej
rekcji ZOZ w Nysie, jak i leka
rza wojewódzkiego - postano
wiliśmy własnymi siłami wal
czyć o przetrwanie i utrzyma
nie szpitala o pełnym czterood- działowym profilu.
Wspomniany zaś koncert zorganizowany zostanie w miejscowym Domu Kultury, którego dyrektor pan Henryk Romańczyk z pełnym zrozu
mieniem i aprobatą odniósł się do naszych planów i ze swej strony zapewnia jak najdalej idącą pomoc.
Kończąc pragniemy raz je
szcze prosić o mecenat nad na
szą imprezą i pomoc w jej zor
ganizowaniu.
Z wyrazami szacunku Zarząd Stowarzyszenia
„Nasz Szpital” w Paczkowie Prezes TOMASZ JA
STRZĘBSKI
□□□□□□□□□□□□□□
ceny od nieprzemyślanej i błęd
nej decyzji, którą badał Na
czelny Sąd Administracyjny we Wrocławiu i ją uchylił? Po
mimo tego władze gminy Pacz
ków z uporem maniaka pod
trzymują swoje stanowisko po
wołując się na miliardowe ko
szty i chcą na siłę uszczęśliwić tutejsze społeczeństwo.
Zarząd Gminy naciska na wojewodę R. Zembaczyńskiego o szybkie załatwienie projektu budowy wysypiska, ale wszyscy wiemy, że opinia PWIS w Opo
lu jest negatywna. Jej budowę sam wojewoda wstrzymał 23 czerwca 1995 r. Zarząd grozi wojewodzie, że jeżeli nie wstrzyma zezwolenia na budo
wę wysypiska, to Rada będzie (Dokończenie na str. 4)
21 lutego 1996 Kurier Nyski 3
Ta stara rzymska dewiza odnosi się nie do wszystkich, ale do tych, którzy swój ślad na ziemi zaznaczyli w sposób istotny. Do nich należał niewątpliwie pan Jerzy Kozarzewski - obywatel Nysy, poeta i Człowiek. Pisany z dużej litery, gdyż było mu dane w czasach pogardy, w swym trudnym życiu - dać świadectwo godności ludzkiej i prawdzie.
B
ył jednym z nas. Był poetą, naszym kolegą z Ro
botniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury woj. opolskie
go. Tutaj, w czytelni im. Wł. Bro
niewskiego, w „Domu Starej Wagi” spotykaliśmy się często na naszych czwartkowych spotka
niach przy świecach.
Ciężki był żywot w Polsce tego patrioty, który zaraz po „wyzwo
leniu”, dostał od komunistów podwójny wyrok śmierci zamie
niony w drodze łaski na więzie
nie. I to najcięższe, dla więźniów politycznych - Mokotów, Rawicz, Wronki. 10 długich lat, do listo
pada 1955 r.
Wronki to było piekło dla wię
źniów. Tłoczono ich po ośmiu w jednoosobowych celach. Zimą wybijano okna, tak, że tempera
tura w celi była identyczna jak na zewnątrz. Towarzyszył temu sadyzm oprawców nazywanych chyba z przyzwyczajenia strażni
kami. W tych ekstremalnych wa
runkach, w sytuacjach „granicz
nych” życia - jakby to określił fi
lozof Franki - znaleźć w sobie odruchy ludzkie było bohater
stwem.
O Jerzym Kozarzewskim pisał współwięzień z Wronek, oficer AK Piotr Woźniak w swej książ
ce zatytułowanej „Zapluty karzeł reakcji”, str. 77, cyt: „...Znala
złem się wtedy w jednej celi z ekonomistą Jerzym Kozarzew
skim. Gotów on był oddać wszy
stko potrzebującemu koledze, nawet własny koc w czasie zim
na. Rzadko w warunkach wię
ziennych można było spotkać tak ofiarnych i bezinteresownych ko
legów. Niewyczerpane źródło wiedzy, zwłaszcza literackiej i fi
lozoficznej. Umiał na pamięć całe księgi z „Pana Tadeusza”, które godzinami deklamował. Tworzył również swoje własne wiersze.
Był skazany na karę śmierci za działalność niepodległościową w ruchu narodowym. Od wykona
nia wyroku uratował go Julian Tuwim interweniując u Bieruta.
Więc Kozarzewski ocalał i po 10 latach opuścił więzienie...”.
Z więzienia trafił do Nysy, gdzie czekała go żona Magda skierowana tu do szpitala naka
zem pracy. Nie był to jednak po
wrót Odysa do Itaki. Dalej był inwigilowany przez UB, chodzili za nim szpicle. Pisze w wierszu z 7 czerwca 1984 r.: „Tak stałem się wygnańcem (we własnym kraju) - „kraju zwątpienia”, który
„dał mu obywatelstwo z paszpor
tem milczenia”. W tym samym wierszu pisze z goryczą, że nie doczeka tej nowej Polski, którą porównuje do ciepłej ulewy, od której „wszystko nieme wiosen
nie zaśpiewa”. Pisze, że chyba nie doczeka tej ogromnej wiosny,
że wcześniej wróci do Polski (tej wyśnionej i wolnej) - w czterech deskach z sosny... Doczekał.
Cztery lata po napisaniu tego wiersza. W 1989 r. brał aktywny udział w Komitecie Obywatel
skim. Zdrowie nadszarpnięte więzieniem nie pozwoliło mu przewodniczyć Komitetowi Oby
watelskiemu, o co nalegaliśmy, ale dał z siebie wszystko uczest
nicząc w Komisji Ekonomicznej i Rozwoju Gospodarczego.
Jerzy Korzarzewski poprzez świadectwo swego życia, swą po
stawę i godność osobistą stał się dla Nysy autorytetem moral
nym. W czasach transformacji, którą boleśnie wszyscy przeży
wamy, w czasach wątpliwych autorytetów wartałoby pokusić się o próbę dokonania genezy po
wstania fenomenu - autentycz
nego autorytetu. Pierwszym wy
różnikiem tego Człowieka była skromność. Prawdziwa chrześci
jańska skromność. W stanie wo
jennym zaproponowano mi funk
cję radnego. Nigdy nie uczestni
cząc w życiu politycznym, mając szereg wątpliwości udałem się do p. Jerzego, na moje przeprosiny, że fatyguję go tą sprawą, odpo
wiedział: „Wie pan, przychodzą tu do mnie różni ludzie ze swymi problemami. Jestem taką skrzynką kontaktową”.
W styczniu 1996 roku miałem zawieźć pana Kozarzewskiego do Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach na spotkanie z młodzieżą. Miał mówić o poezji patriotycznej. Nie zdążył. Ale jego intencje to dla nas przesła- riie nieustającego obowiązku wo
bec Ojczyzny.
Pan Jerzy nie budował swego autorytetu. Nie odcinał od niego kuponów. Uzyskał go przez świa
dectwo życia i cierpienie. Emil Franki pisał: „Człowiek w cier
pieniu poznaje nie tylko prawdę o bycie i o sobie, ale również doj
rzewa, rośnie moralnie, rośnie jego godność etyczna i „wznio
słość metafizyczna”. Cierpienie czyni człowieka przewidującym, a świat przejrzystym. Cierpienie to dokonanie i wzrost, ale także dojrzewanie. Człowiek bowiem, który wyrasta ponad siebie, doj
rzewa, dorasta do siebie samego.
Proces dojrzewania to rzecz naj
bardziej istotna, jak dokonuje się w nas pod wpływem cierpienia”.
Pan Jerzy Kozarzewski ostat
ni swój tom wierszy poświęco
nych Nysie zatytułował „Ślady z kamienia”. Pozostawił równie trwały ślad w naszych sercach.
Dopóki je zachowamy, dopóty żył będzie.
Wincenty Jakubowski
Kościół Zwiastowania NMP w Nysie przy ul.
Celnej otrzymał niedawno nową tablicę informacyjną, zawieszoną na murze zewnętrznym.
Tekst informacji został roz
mieszczony w 8 wierszach po 2 do 4 wyrazów. O zgrozo, aż w 3 wierszach pojawiły się błędy. Je
żeli ktoś nie wierzy, służę do
słownym odpisem (z podkreślo
nymi „kwiatkami”).
KOŚCIÓŁ FILIALNY ZWIAJOWANIA NP MARII WZMIANKOWANY W 1372 R. JAKO KAPLICA
PRZY DAWNEJ ZMIANIE CELNEJ USZKODZONY W 1741 R. ODBUDOWANY
W 1743 R. PRZEBUDOWANY 1885 R.
ODBUDOWANY W 1936 R. GOTYCKI Z ZATARCIEM CECH STYLOWYCH.
Pierwszy błąd, polegający na
„zjedzeniu” jednej litery, jest o tyle niegroźny, że czytelnik może go nie zauważyć i dokona korek
ty całkiem bezwiednie.
Rzeczownik „zmiana” przy przymiotniku „celna” brzmi już zupełnie bez sensu. Wiadomo, że kościół ten stał obok Bramy Cel
Ziemię nyską odwiedził wiceminister rolnictwa i poseł na Sejm JERZY PILARCZYK. Podczas wizyty wiceminister odwiedzając burmistrza Nysy, zakłady - FSO, CHIO, pełniąc dyżur poselski zapoznawał się z sytuacją gminy.
iceminister pozytywnie ocenił działalność tutej-v szych spółdzielni produkcyjnych twierdząc, że opolskie rolnictwo nie ucierpiało tak dotkliwie jak rolnic
two w innych regionach kraju.
Zdaniem gościa, w naszej gmi
nie istnieje wiele problemów
Kiedy dodatki motywacyjne?
15 lutego w Urzędzie Gminy odbyło się spotkanie dyrektorów nyskich szkół podstawowych z kuratorem oświaty FRANCISZKIEM MINOREM i burmi
strzem MIECZYSŁAWEM WARZOCHĄ.
Nauczyciele są już zniecierpliwieni obecną sytuacją. Po przejęciu szkół przez gminę wiele stracili, bo przyznana Nysie subwencja w wyso
kości 10 min zł nie przewiduje wypłacania dodat
ków motywacyjnych.
Zdaniem szefa ZNP Władysława Merchuta jest to bezprawie, bowiem subwencja powinna takie do
datki przewidzieć. ZNP nie neguje, że może wystąpić przeciwko gminie na drogę postępowania sądowego.
Burmistrz wysunął propozycję, by poczekać do końca marca. Do tego czasu Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wyliczyć ostateczną wielkość subwen
cji-
(ka - ma)
Komunikat
nej, a więc była to brama, nie zmiana.
Informacja o odbudowie ko
ścioła w 1936 r. jest Błędna. Nie było potrzeby odbudowy w tym czasie obiektu, który został zbu
dowany na nowo raptem 50 lat wcześniej i w międzyczasie nie uległ zniszczeniu. W 1936 r. na
społeczno - socjalnych. Główną przyczyną tego stanu jest bardzo duże bezrobocie panujące w rejo
nie Nysy. Ale takie firmy jak Chio, tworząc nowe miejsca pracy, zmniejszają skalę problemu.
- Optymistycznym jest fakt - stwierdził J. Pilarczyk, - że rejo
nem tym zainteresowanych jest wielu kontrahentów, za
równo zagranicznych jak i ro
dzinnych.
Obecnie trwa batalia o rynek rolno - spożywczy, która wpłynie na kształ.t rolnictwa. Przykładem tego może być niedawno powstały holding cukrowniczy w Łosiowie grupujący wszystki cukrownie Dolnego Śląska. Głównie liczy się
stąpił jedynie remont świątyni, podczas którego usunięto na ze
wnątrz neogotycką dekorację ka
mieniarską. Nysie taka tablica chwały nie przynosi.
Krzysztof Pawlik PS. Czy jest to kościół gotycki, czy neogotycki - to już odrębna kwestia.
produkcja i w tym kontekście waż
na, jest jej skala. Stwarzane są również warunki dla dobrych go
spodarstw indywidualnych. Do
brych, czyli mających wizję i kon
cepcję własnej działalności tak jak np. ferma produkująca 36 tys.
tuczników w Zalesiu, która zajmu
je zaledwie kilka hektarów.
- Oczywiście, do rozwoju po
trzebny jest korzystny system kredytowy - powiedział Jerzy Pi
larczyk - który staramy się wprowadzić, ale rolnik nie może oczekiwać, że admini
stracja da każdemu gotową receptę na odniesienie gospo
darczego sukcesu.
EBK
Płk. rezerwy
Józefowi KOBIENI
wyrazy głębokiego-współczucia z powodu śmierci
MATKI
składają:
WYTWÓRNIA LODÓW "LODGAR"
ORAZ KOLEDZY
Z KOLA MYŚLIWSKIEGO NR 2 "ŁOŚ" W NYSIE
Informuje się mieszkańców miasta i gminy Nysa, że zarządzeniem 5/96 burmistrza gminy Nysa z 12 lutego 1996 r. ustalono następujący wymiar i rozkład czasu pracy w Urzędzie Gminy w Nysie:
- poniedziałek od godz. 8.00 do godz. 16.00 - wtorek od godz. 7.00 do godz. 15.00 - środa od godz. 7.00 do godz. 15.00 - czwartek od godz. 7.00 do godz. 15.00 - piątek od godz. 7.00 do godz. 15.00
przerwa śniadaniowa od godz. 10.00 do godz. 10.20.
Wszystkie soboty w roku są wolne od pracy w urzędzie.
Nowy rozkład czasu pracy obowiązuje od 1 marca 1996 r.
Sekretarz gminy mgr Mirosław Aranowicz
21 lutego 1996
(Dokończenie ze str. 2)
musiała odwołać Zarząd, a następnie rozwiązać się sama.
Naszym zdaniem jest to naj
bardziej trafny wniosek. Naj
więcej zbiorowych konfliktóiu wystąpiło w okresie sprawowa
nia przez nią władzy.
Władze gminne nie martwią się bezrobociem, upadającymi zakładami pracy, a jedynie podwyższają lokalne podatki i pobory dla burmistrza i jego zastępcy. Znając problem wysy
piska burmistrz z Radą rozdy
sponowali nadwyżkę budżeto
wą z 1994 roku na bzdurne cele oraz zatwierdzili budowę beto
nowej drogi w okresie trzaska
jących mrozów (-14 stopni -
□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□
Redakcja „Kuriera Nyskie
go” 7 lutego 1996 r. zamieści
ła rozmowę dwóch paczkow
skich pracowników ZOZ, którzy panu K. Zarzyckiemu opowiadali różne rzeczy o pacz
kowskiej służbie zdrowia, nie
stety, nie zawsze prawdziwe.
Ponieważ autor artykułu nie zasięgnął opinii dyrekcji ZOZ w tej sprawie, to informuję, że we wrześniu komisja konkurso
wa (w składzie 9 osób) wybra
ła na ordynatora oddziału chi
rurgii jednomyślnie pana dr.
T. Nowickiego (pod każdym względem przewyższającego wszystkich 4 pozostałych kan
dydatów) i nie miejsce w gaze
cie aby pracujący na tym od
dziale lekarze p. p. Stachura i Jastrzębski publicznie decyzję tę podważali.
W ocenie Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Opo
lu, oddziałów chirurgicznych za rok 1995, paczkowski od
dział chirurgii w skali woje
wództwa opolskiego był naj
droższy i leczył najmniej pa
cjentów.
Dyżury lekarskie; 1 stacjo
narny i dyżury pod telefonem, mają miejsce nie tylko w szpi
talu w Paczkowie, ale również w szpitalach mających porów
nywalną liczbę łóżek np. Grod
ków, Niemodlin, Ozimek.
Szpital w Paczkowie dostał przed rokiem sprzęt endoskopo
wy, którym wykonuje się ilość zabiegów 6-krotnie mniejszą niż w Nysie, gdzie mamy sprzęt wyeksploatowany od kilku lat, a i tak pacjenci z terenu Pacz
kowa trafiają na zabiegi dia
gnostyczne do Nysy. Powodem tego nie jest na pewno pracow- t nia histopatologiczna przy szpitalu w Nysie...
Ilość zabiegów chirurgicz
nych, które są wykonywane w Paczkowie w ciągu roku, jest znacznie mniejsza od tych, które wykonuje się w innych szpitalach, niezależnie od tego czy paczkowscy chirurdzy przy
gotowani są do usuwania „za
torów z tętnic” (cyt. z gazety), chociaż szpitale te nie mają na etacie anestezjologa i 3 chirur-
Otmuchowscy radni ustalili
14 lutego obradowała na Za
mku Otmuchowskim XIX sesja Rady Miejskiej. Rajcy podjęli szereg uchwał dotyczących m.
in.: zmian w budżecie Miasta i Gminy Otmuchów na rok 1996, zmian w Statucie Miasta i Gmi
ny Otmuchów, zmian w uchwa
łach oraz wyrażenia zgody na zbycie nieruchomości należących do gminy.
Na mocy decyzji Rady wzro
sną o 15 proc ceny wody. Zgodnie z uchwałą cena 1 m sześć, wody
ISTY, INTERWENCJE, POLEMIKI
grudzień 1995 r.). W taki oto spo
sób marnotrawi się społeczne pie
niądze.
Pisze się na łamach prasy, że może dojść do epidemii w Pacz
kowie, a nie mówi się, że w szko
le zbiorczej w Trzeboszowicacli brakuje wody. A że wysypisko bu
duje się w górnym biegu rzeki, która przepływa przez środek wsi Trzeboszowice i zasila studnie, to takich rzeczy się nie nagłaśnia.
Uwagi mieszkańców nie są w ogóle brane pod uwagę przez Za
rząd Gminy. Burmistrz powiada, że chłopom śmierdzi gnój, to niech im śmierdzi wysypisko.
Zarząd prowadzi politykę przemocy wobec mieszkańców obu wsi stosując bezprawie i kłamstwo. Aby złagodzić kon-
gów z drugim stopniem specjali
zacji, tak jak w Paczkowie.
Konkurs na ordynatora od
działu chirurgicznego w Paczko
wie ZOZ w Nysie ogłosić cliciał w grudniu 1995 r., lecz został on wstrzymany przez Lekarza Woje
wódzkiego i Konsultanta Woje
wódzkiego ds. chirurgii, m. in. z powodu różnych interwencji dr.
Jastrzębskiego, u Konsultanta Wojewódzkiego i w Wydziale Zdrowia,
Oddział paczkowski' ma za
stępcę ordynatora z drugim stop
niem specjalizacji, który może go poprowadzić przez kilka miesię
cy, do rozstrzygnięcia postępowa
nia konkursowego.
Nieprawdą jest, że w szpital w Paczkowie nie inwestuje się. Tyl
ko w 1995 r. za kwotę 450 min (starych złotych) zakupiono apa
raturę intensywnego nadzoru kar
diologicznego, a także sprzęt me
dyczny dla oddziału dziecięcego, aparaty ktg do monitorowania tętna płodu dla oddziału położni
czego, a Zarząd Gminy Otmu
chów w czwartym kwartale 1995 r. za kwotę 44 min (starych zło
tych) zakupił narzędzia chirur
giczne dla szpitala w Paczkowie.
Samorządy gmin Otmuchowa, Paczkowa, Kamiennika od wielu lat wspomagają tylko i wyłącznie szpital w Paczkowie, a nie w Nysie, chociaż mieszkańcy tych gmin w 70 proc, korzystają z usług szpitala w Nysie, na nie
których oddziałach.
Od 3 lat administracja czyni
ła starania aby gminy z terenu województwa Wałbrzyskiego np.
Złoty Stok, których mieszkańcy korzystają z usług paczkowskiego szpitala (bo jest ona najbliżej), współfinansowały utrzymanie tego szpitala. Niestety, nie ma obecnie przepływu pieniędzy za te świadczenia pomiędzy wojewódz
twami, bo nie ma jeszcze przepi
sów prawnych zmuszających gminy w woj. wałbrzyskim, do pomocy finansowej ZOZ Nysa.
Poradnia chirurgiczna, o której też pisano, ma zostać prze
niesiona do obecnych pomie
szczeń Punktu Krwiodawstwa, który z kolei ma zająć pomie
szczenia nad apteką szpitalną,
będzie wnosić 1,36 zł. Cena od
prowadzenia 1 m sześć, ścieków wynosić będzie 0,35 zł dla gospo
darstw domowych i 0,97 zł dla pozostałych. Za 1 m sześć, ście
ków dowożonych przez pojazdy asenizacyjne obowiązywać bę
dzie cena w wysokości 2,52 zł.
Rada ustaliła także zasady podwyższania stawek czynszo
wych za lokale użytkowe. Będą one ustalane dwa razy w roku - 31 marca i 30 września i będą zwięk
szane o 50 proc wskaźnika inflacji.
flikt, mieszkańcy obu wsi wska
zują inne lokalizacje, które są ujęte w planach zagospodaro
wania przestrzennego gminy Paczków i są mnie uciążliwe.
Burmistrz mówi, że inna loka
lizacja go nie interesuje i nie wchodzi w grę. Sprawa ta cią
gnie się od 1985 roku bez zgody mieszkańców, wbrew ustawie z 31 stycznia 1980 roku o ochro
nie i kształtowaniu środowiska i Rozporządzeniu Rady Mini
strów z 30 ibrześnia 1980 roku.
Dlatego my ludzie prości bę
dziemy bronić swoich praw do życia w warunkach zdrowych ekologicznie.
Z poważaniem członek Rady Sołeckiej ZDZISŁAW RUDNICKI
ale do tego wszystkiego potrzeb
ne są pieniądze Wydziału Zdro
wia w Opolu, o które od roku się ubiegamy.
Dzięki osobistemu zaanga
żowaniu Lekarza Naczelnego pani dr. K. Żołny, z Funduszu Osób Niepełnosprawnych zaku
piona będzie winda, której szpital nie ma, a z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego otrzymamy środki na remont kotłowni, która jest nierentowna i w sezo- pie grzewczym przepala koks za ponad 1 mid złotych.
Pan dr. Jastrzębski wielo
krotnie słyszał m. in. w obecno
ści Zarządu Miasta i Gminy Paczków, podczas rozmów w administracji ZOZ, a ostatnio na spotkaniu z przewodniczą
cym Rady Nadzorczej 6 lutego 1995 r., że Szpital Wojewódzki przy ul. Witosa w Opolu nie ma, ani etatów, ani środków finansowych na uruchomienie.
Dotychczasowe „działania”
dr. Jastrzębskiego mogą spowo
dować podjęcie decyzji, których do tej pory nie było, a polegają
cych na reorganizacji paczkow
skiej służby zdrowia i przenie
sieniu środków finansowych do Opola na Szpital Wojewódzki.
Pan dr Jastrzębski jest obie
żyświatem reformującym bez efektu służbę zdrowia, przed
tem Pomorza, a obecnie zacho
dniej części Polski. Apele do dr.
. Jastrzębskiego spowodowane są tym, że w Paczkowie oprócz niego, pracuje jeszcze 250 osób, na stałe związanych z tym mia
stem i służbą zdrowia.
Niektóre osoby nie potrafią zrozumieć, że biedę w służbie zdrowia dzielimy równo, zacią
gając coraz to nowe zobowiąza
nia finansowe by zachować cią
głość pracy w placówkach.
Przykładem jest to, że szpital w Paczkowie od 1 stycznia 1996 r. rozpoczął pracę z długiem w wydatkach rzeczowych na ok. 3 mid (starych złotych).
Z poważaniem dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Nysie dr n. med. NORBERT KRAJCZY
Radni nadali też akt założyciel
ski dla zespołu - Szkoła Podstawo
wa wraz z Publicznym Przedszko
lem w Jarnołtowie oraz powołali komisję konkursową do wyłonie
nia kandydata na stanowisko dy
rektora tego zespołu.
Pod koniec sesji radni wysłu
chali informacji z pracy w Sejmi
ku Samorządowym i sprawozda
nia z międzysesyjnej działalności zarządu, które przedstawił bur
mistrz Jan Woźniak.
(RZUĆ)
Zarząd Gminy Nysa zaakceptował wynegocjowaną kwotę za sprze
daż Kanoni proponowaną przez Powszechną Kasę Oszczędności Bank Polki w Warszawie. Budynek ten uprzednio wyceniony zo
stał na 40 mid starych złotych. Według ustawy o ochronie zabyt
ków może on zostać zbyty na 50 proc, ustalonej ceny.
PKO BP i władze Nysy prowadzą obecnie negocjacje. Jeżeli pro
ponowane warunki zaakceptują obie strony za dwa tygodnie pod
pisany zostanie akt notarialny. EBK
I Statut Międzygminnego Związku
Miejscowości Łambinowi
ce, Otmuchów, Paczków, Kamieniec Ząbkowicki, Bardo, które stworzyły Unię Gmin Nysy Kłodzkiej opracowały i przyjęły statut organizacji.
elem owego związku jest pogłębienie i rozszerzenie współpracy, wymiana informacji, pozyskiwanie nowych środków dla realizacji rozwojowych pro
jektów, nawiązanie kontaktów gospodarczych w kraju i za grani
cą, aktywizacja przedsiębiorczo
ści, promocja turystyki, kultury oraz ochrona środowiska.
Organem stanowiącym i kon
trolnym Unii jest Zgromadzenie
Wieści z Korfantowa i nie tylko
BEZROBOCIE
W gminie Korfantów na koniec 1995 roku pozostawały bez pracy 872 osoby. Przez cały rok bezrobocie zmniejszyło się o 14,79 procent.
Najwięcej bezrobotnych stanowią ludzie w przedziale wiekowym 18 - 24 lata - jedna trzecia ogólnej liczby. Najtrudniej znaleźć pracę oso
bom z zasadniczym i podstawowym wykształceniem oraz kobietom.
ZASIŁKI MIESZKANIOWE
Od grudnia 1994 roku, czyli od momentu wprowadzenia nowego prawa lokalowego, które usankcjonowało zasiłki mieszkaniowe Urząd Miasta w Korfantowie wydal 278 decyzji o zasiłkach, w tym 31 decyzji było negatywnych. W lutym br. gmina wypłaciła z tego tytułu 1335,91 złotych, a wiele osób ma wstrzymaną wypłatę zasiłku ze względu na nieregulowanie bieżącego czynśzu.
PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ
Na terenie gminy Korfantów notuje się stały rozwój małych, naj
częściej rodzinnych firm. W 1990 roku było 126 różnego rodzaju pla
cówek handlowych, usługowych i zakładów produkcyjnych. Na ko
niec 1995 roku zarejestrowane były 293 przedsiębiorstwa.
nwk
Ośrodek Zaufanie znów działa
12 lutego, po dwumiesięcznej przerwie, wznowił działal
ność Ośrodek Zaufanie mający swoją siedzibę przy parafii Matki Boskiej Bolesnej (ul. Rodziewiczówny).
Ośrodek czynny jest w poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki w godzinach 16.00 - 20.00. W tym też czasie czynny jest Telefon Zaufa
nia. Do ośrodka można przychodzić z każdą sprawą bądź dzwonić pod numer telefonu 33 88 77.
(m) Związku, w skład którego wcho
dzą przewodniczący Rad Miej
skich i przewodniczący Zarządów Gmin. Organem wykonawczym jest Zarząd Związku tworzony przez przewodniczących Zarzą
dów Gmin.
Związek, z siedzibą w Otmu
chowie, swe mienie tworzyć bę
dzie z udziałów pieniężnych członków i funduszy założyciel
skich.
Niebawem Unia ustali swój znak, który będzie jednocześnie znakiem jakości przyznawanym podmiotom wyróżniającym się w swej działalności.
Edyta Bednarska -
Kolbiarz
21 lutego 1996 Kurier Nyski 5
10 lutego, punktualnie o godzinie 22.00 meldujemy się w Komendzie Rejonowej Policji w Nysie. Dzięki uprzej
mości naczelnika Wydziału Prewencji nadkomisarza ADAMA BOBERA udaje się nam załapać na nocne
„czuwanie” z jednym z policyjnych patroli.
W
itamy się z aspirantem aktowym Jerzym Płoskonką i starszym sierżan- j tern Andrzejem Miękkim ze służb dyżurnych. Niebawem dowiemy się, z kim będziemy objeż
dżać miasto.
Czekamy pięć, dziesięć minut.
Trochę się niecierpliwimy. Jest godzina 22.20. Dyżurny informu
je nas, że zaraz wyjeżdżamy.
Jest zgłoszenie z alei Wojska Pol
skiego o awanturze domowej.
Z pomieszczenia obok wycho
dzą: sierżant Marek Weissen- steiner i starszy posterunkowy Kamil Janczak.
- Jedziecie z nami - mówią.
- Mamy nyskę. Będzie zimno, musicie być na to przygoto
wani.
Na szczęście ubraliśmy się ciepło, a na dodatek mamy nadzieję, że będzie tej nocy gorą
co.
Jedziemy wolno. Nie ten nu
mer domu, nie tamten. Wreszcie trafiamy. Wspinamy się na ostatnie piętro. Drzwi otwiera starsza kobieta. W kuchni stoi dwoje małyęh dzieci - dziewczyn
ka i chłopczyk.
- Przychodzi bez przerwy pijany, wrzeszczy - mówi ko
bieta. - To mój zięć. Córki nie ma, bo dorabia wieczorami.
On nic nie robi - wskazuje na siedzącego w kuchni, kompletnie zalanego mężczyznę. - Panowie, milion mi kiedyś ukradł z po
rtfela. Co może nie? - krzyczy babcia. - Worek ziemniaków z piwnicy dał kolegom na wód
kę. Panie, nogi mi się trzęsą.
W poniedziałek dzieci mają iść do szkoły, a tu nic nie po- prasowane - ciągnie.
- Jak się nazywacie? - poli
cjant spokojnie spisuje dane i poucza: - Jest pan tu zameldo
wany na stale, więc ma pan prawo przebywać w domu.
Ale dzisiaj zakłóca pan rodzi
nie spokój. Są dwie ewentual
ności • zatrzymujemy pana w aresztach KRP do wytrze
źwienia i to kosztuje milion dwieście starych złotych albo pan wychodzi. Ma pan gdzie się przespać?
Okazuje się, że ma. U siostry na Mickiewicza. Babcia żali się dalej: - Ten'dziad alimentów nie płaci. Wszystko z koleżka
mi przepija. Wczoraj dostał rentę i nic już nie ma.
- Czy córka zgłaszała o ta
kich faktach w komendzie? - pyta sierżant.
- No tak - odpowiada kobieta - ale on sobie nic z tego nie robi.
- Trzeba być konsekwent
nym - tłumaczy cierpliwie poli
cjant. - My go zamkniemy do
raźnie, a rano wróci, napije się denaturatu i będzie to samo.
- Będzie spokój z teściową, nie będzie pan rozrabiał? - kontynuuje.
- Co, ja rozrabiam? - bełko
cze zięć. - To teściowa wrze
szczy.
Policja: - Ubierać się szyb
ciutko. Załóż pan jakąś czap
kę, bo zimno.
Pijaczyna ociąga się, targuje.
Synek: - On nie może za
snąć bez papierosa. Przed
chwilą przyszedł i śpiewał ja
kieś głupie piosenki na cały głos. Pije w domu. Mama nie wytrzymywała. Przychodzi do domu, ale śpi u cioci.
- To kłamstwo - mówi tatuś.
- Jak mama była - kontynu
uje dziewczynka - zauważyła, że moje łóżko było porozwala- ne i jakieś rzepy tam były.
- Bzdury - wrzeszczy tata.
- Ale kolczyki zginęły ma
mie, panieńskie, złote, co? I kradniesz pieniądze. Mnie 300 tysięcy.
- A mnie milion - dodaj e chłopczyk.
Policja puściła awanturnika do siostry. Szedł chwiejnym kro
kiem. Pan Kamil sugeruje, by objechać okolicę i zobaczyć co z naszym rencistą. Okazało się, że pomylił kierunki i wracał do domu. Bierzemy go na tył nyski.
Jest 23.20. Podjeżdżamy pod komendę. Zabieramy na pogoto
wie kobietę, której towarzyszy Renata Dutkiewicz - Gajos - asystent Wydziału Dochodzenio
wo - Śledczego. Staruszka twier
dzi, że napadli na nią, zabrali pieniądze i totolotki, pobili. Le
karz daje jej zastrzyk przeciw
bólowy. Odwozimy kobietę pod dom i jedziemy dalej. Patroluje
my podwórka na ul. E. Gierczak, w okolicach Mariackiej. Nyską trzęsie jak diabli i robi się coraz zimniej.
O 23.40 odbieramy wiado
mość o kolejnej awanturze na Zjednoczenia. Znowu wspinamy się po schodach. Pukamy. W gu
stownie urządzonym mieszkaniu siedzi w fotelu pokaźnej postury mężczyzna. Ogląda telewizor, nie wstaje.
Policja: - Proszę dowód oso
bisty - i spisuje dane.
- Proszę pana - mówi męż
czyzna - nic nie zrobiłem. Mie
szkam z żoną, ale ostatnio nie powodzi nam się. Jakieś dwa tygodnie temu zostałem zaa
takowany przez teścia. Zgła
szałem o zajściu. Jej rodzice nieładnie wpychają się w na
sze sprawy.
Żona: - Mąż przychodzi pi
jany, awanturuje się, założy
łam sprawę, ale... Mamy dwo
je dzieci.
- Teść mnie pobił - spokojnie kontynuuje mężczyzna. - To chuligan.
Kobieta: - Poszłam do ła
zienki. Nie chciał mnie wypu
ścić, pogasił światła. Prze
niósł telefon, musiałam od sąsiadów dzwonić na policję.
M. Weissensteiner: - Jaką mamy gwarancję, że jak pana puścimy, to będzie spokój w domu. Ma pan gdzie pójść, żeby żonie dać odpocząć?
- Swoje mieszkanie mam opuścić - denerwuje się awan
turnik. - A jak żona przyjdzie pijana, to też wyjdzie?
- Tak - zapewnia policjant.
* z Ach, to jest takie prawo?
- dziwi się i obiecuje, że nie wróci tej nocy do domu.
Znowu objeżdżamy okolice. W radiostacji odzywa się dyżurny:
- Jak załatwiliście z tym fa
cetem ze Zjednoczenia. Zona dzwoni, że wrócił i kopie po drzwiach. Przywieźcie go tu - pada komenda. Wracamy. Oka-
Policyjna nyska doskonale spisała się w trudych warunkach.
zuje się, że delikwenta już nie ma. Pokopał, pogroził i odszedł.
Dwadzieścia minut po zero
wej. Przy fontannie Trytona bie
gnie ulicą tuż przy barierkach młody chłopak. Zatrzymujemy się.
- Halo, a pan gdzie? - pyta sierżant.
- Ja na imprezę z kolegami.
- wskazuje na idących chodni
kiem: żołnierza, dwóch chłopa
ków i dwie dziewczyny. Policjant prosi o dokumenty.
- Trochę wypiłem, bo kole
ga z wojska przyjechał - tłu
maczy młodzieniec.
- Ale stworzył pan zagroże
nie w ruchu drogowym. Ktoś, zamiast jechać spokojnie, musi manewrować, żeby pana nie uderzyć i sam się zabije - wyjaśnia policjant.
- Ale nie, bo ja... - jąka się.
- Ale, to górale na skale - ' denerwuje się starszy posterun
kowy.
-Tak?
-Tak.
- Pracuje pan?
- Nie.
- Zasiłek ma?
- Nie.
- Na utrzymaniu kogo?
- Rodziców.
- W wojsku był?
- Jeszcze nie, ale lada chwila...
Zabieramy przyszłego wojaka do nyski. I w tym momencie przyskakuje mała blondynka.
- Ja chcę z nim, co nie mogę? Coś tam jeszcze wykrzy
kuje, ale policjanci nie dają się sprowokować. Próbuje „podska
kiwać” żołnierz, jednak szybko wraca do rzeczywistości. Przecież jest na przepustce.
Jedziemy z chłopakiem na ko
mendę. Jest w pół do pierwszej.
Koło wieży Piastowskiej zatrzy
muje nas kobieta. Spod płaszcza wystaje jej nocna bielizna.
- Panowie, pomóżcie - krzy
czy. - Nie mogę spać. W skle
pie, nad którym mieszkam wrzaski i śmiechy.
Wchodzimy do sklepu. We
wnątrz kilka ekspedientek.
- Jak można - płacze kobieta.
- Ja cały tydzień ciężko pra
cuję, też jako sklepowa. I że
bym nie mogła w sobotę w nocy wypocząć? Mam tego dosyć, tyle razy tłumaczyłam jaki to pogłos. Dopiero co mieliście z tego powodu kole
gium.
Policja spisuje dane wszyst
kich ekspedientek. Kierowniczka
tłumaczy, że robiły remanent, bo jedna z nich odchodzi z pracy. A, że śmiały się? Niestety, będzie kolejny wniosek do kolegium.
Chłopak spod Trytona chyba jest zły. Miał przecież iść na im
prezę, a tu wszystko się przedłu
ża. Wreszcie docieramy do KRP.
Pod komendą czekają na niego koledzy. Coś tam mruczą pod no
sem. Niepotrzebnie. Alkomat wykazał 0,77 promila alkoholu we krwi u ich kolegi. Też będzie kolegium, ale póki co całe towa
rzystwo poszło. Chyba na tę im
prezę.
W chwili przerwy zajeżdżamy na parking na kawę i herbatę.
Zauważamy, że siedzi tu nasz
„znajomy” ze Zjednoczenia. Po chwili rozmowy ruszamy dalej.
Jedziemy do parku na forty, sprawdzić co dzieje się u stałego mieszkańca tej „posesji”. We
wnątrz pali się świeczka. Puka
my, stukamy. Po kilku dobrych minutach odzywa się właściciel:
- Co, kto, policja? Jaka po
licja? Zaraz, zaraz, tylko się ubiorę. Trwa to parę chwil, wre
szcie otwiera. - A policja, my- ślałem, że to jakieś ćpuny.
Rozglądamy się po niezliczo
nej ilości metrów kwadratowych.
Gospodarz ledwo trzyma się na nogach.
- A co - żachnął się - w uro
dziny nie można już wypić?
Tuż po godzinie drugiej odwie
dzamy dworzec PKP. W pocze
kalni nie ma nawet bezdomnych, w bufecie kilka osób. Podchodzi
my do dziwnie wyglądającego młodzieńca, który dopiero co wy
pił oranżadę. Policja prosi o do
kumenty. Chłopak tłumaczy, że chyba zgubił. Przyjechał ze Ślą
ska do kolegi, trochę wypili, te
raz czeka na pociąg. Zapytany o dane, odpowiada jakby wyuczył się wiersza na pamięć. Policjant prosi o powtórzenie. Kilka razy.
Wracamy do nyski, by połączyć się z dyżurnym. Trzeba spraw
dzić te dane. Po kilku minutach okazuje się, że wszystko się zga
dza.
Sprawdzamy jeszcze forty na Bolesława Śmiałego, można tam spotkać Rumunów. Ale dzisiaj nikogo nie było. Jedziemy też do
„Florydy”. Trwa dyskoteka, mło
dzież bawi się w najlepsze. Jest spokojnie, nie widać pijanych.
Przed godziną czwartą wraca
my na komendę. Dziękujemy za współpracę dyżurnym. Już mamy wychodzić, kiedy informu
ją nas, że jest kolejna awantura.
- Jedziecie? - pytają.
- Jedziemy.
Podzamcze. Znowu ostatnie piętro. To chyba złośliwość losu.
Zza drzwi dobiegają krzyki.
Otwiera nam starsza kobieta.
Szybko i nieskładnie opowiada o zajściu. Konkubin jej córki pije, nie płaci na dziecko, niszczy do
bytek. W kuchni siedzi mąż. Nie śpi mały chłopczyk i przysłuchu
je się wszystkiemu. Policjanci proszą dziadka, by wyszedł z dzieckiem do drugiego pokoju.
Sprawca awantury leży w łóżku.
Widać, że wypił. Padają rutyno
we pytania, wśród nich pod adre
sem konkubiny czy zgłaszała o wybrykach partnera. Okazuje się, że tak, do prokuratury, ale sprawę wycofała.
Pijany mężczyzna odgraża się domownikom, w końcu daje za wygraną i ubiera się. Zostanie zatrzymany do wytrzeźwienia.
Ale zanim to nastąpi wieziemy go na pogotowie, trzeba przepro
wadzić rutynowe badania. Oka
zuje się, że serce ma jak dzwon, a ciśnienie jak u niemowlaka.
Może spokojnie przenocować w
„żłobku”.
Swój reporterski dyżur koń
czymy o 4.30.
zf* zjs *1*
Nie były to jedyne zdarzenia tej nocy. Policja drogowa zatrzy
mała czterech nietrzeźwych kie
rowców. Mieli od 1,5 do 2,15 pro
mila alkoholu we krwi.
O 4.50 na ulicy Asnyka doszło do wypadku drogowego. 18-letni kierowca BMW na prostym od
cinku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Wjechał na pas rozdzielający ulicę i uderzył w słup trakcji elektrycznej. Słup złamał się i spadł na samochód.
18-letnia pasażerka doznała ogólnych potłuczeń i urazu gło
wy, jej 21-letni kolega drobnych obrażeń. Kierowca miał 0,75 pro
mila alkoholu we krwi. Straty w pojeździe wstępnie oszacowano na około 2.500 złotych.
Zanotowano równfeż dwa wła
mania - do Szkoły Podstawowej nr 10 skąd nie ustaleni sprawcy skradli dopiero co odzyskane z poprzedniego włamania video i radioodbiornik. Było też włama
nie do pawilonu przy ul. Orkana, skąd sprawcy skradli papierosy.
Ujawniono również zwłoki męż
czyzny. Okazało się, że zmarł na niewydolność krążenia.