• Nie Znaleziono Wyników

Dostałem talon na Wartburga - Serafin Saj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dostałem talon na Wartburga - Serafin Saj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SERAFIN SAJ

ur. 1913; Kolonia Rogóźno

Miejsce i czas wydarzeń Świdnik, PRL

Słowa kluczowe PRL, życie codzienne, samochód, WSK

„Dostałem talon na Wartburga”

Ja później pracowałem na WSK, tak, ta sławna WSK. No, tak się złożyło, widocznie mnie w tamtym czasie dobrze ocenili i wtedy WSK dostało dwa talony na Wartburgi i jeden ja dostałem, zaznaczam – bezpartyjny byłem. Tylko widocznie szefostwo kontroli tak mnie oceniło i jak ja tam jestem na tym odcinku, a było trzydziestu ośmiu brakarzy, produkcja była na trzy zmiany i uznali mnie dać ten talon. Ale później zrobił się wielki szum, wszyscy w tamtym czasie partyjniacy zaczęli robić szum: „Jak to?

Bezpartyjny? Kierownik kontroli, on dostał?”. No, ja wziąłem urlop w tamtym czasie, byłem w domu, ale co dzień miałem wiadomości co się tam dzieje. I zorganizowałem wyjazd do Warszawy z kolegą jeszcze jednym, bo ja wziąłem na spłaty. A drugi Wartburg ci młodzi technicy dostali drugi talon. I ja swoim tym samochodem, Wartburgiem, przyjechałem do Lublina, jeszcze żonę obudziłem, bo kolega mieszkał w Świdniku, pojechaliśmy na Świdnik, odwiozłem go i tego… A później słyszę na drugi dzień, że ci, którzy pojechali po tego Wartburga, to zostawili w Warszawie, bo jadąc od kierunku Okęcia, z magazynu, wjechali pod samochód i samochód został w naprawie.

Data i miejsce nagrania 2005-10-21, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Katarzyna Warda

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No były sklepy z owocami i przeważnie były herbaciarnie tak zwane w tamtym czasie, nazywały się herbaciarnie, no i z wszystkimi innymi, prawda, ubiorami, tymi,

Jak przyjechałem do Lublina to interesowałem się tym, żeby jak najbardziej poszerzyć swoją wiedzę, bo przecież ja przyjechałem z Kolonii Rogóźno, gdzie ojciec

I na przyszły rok zacząłem dokształcać się, zdobywać wiedzę, tak że, dlatego że to była Lubelska Wytwórnia Części Lotniczych Władysława Stelmaszyka i tam trzeba było

Ja wtenczas w Lubelskiej Wytwórni Samolotów zarabiałem już sto złotych, nie, dwieście, przepraszam… osiemdziesiąt groszy na godzinę… osiem razy osiem to jest… to

Słowa kluczowe dwudziestolecie międzywojenne, Lublin, życie codzienne, Żydzi, dzielnica żydowska, sklepy żydowskie, handel żydowski, Psia Górka, mandarynki.. Sklepy i handel

Dzielnica żydowska to była tam jak w tej chwili nazywa się ulica Kowalska, czy przedtem też się nazywała to już nie pamiętam, i ten taki plac, który jest

No, warunki to można powiedzieć straszne, dlatego że każdy, jak był wezwany o godzinie dziewiątej, to już wiadomo, że już na rozwałkę, a ponieważ mnie też o godzinie

A drugi nalot był dziewiątego podobno, tak mi się zdaje, ja w ogóle nie pamiętam dokładnie, no to był nalot taki potężny, gdzie naprawdę zaczęli bombardować, to był