• Nie Znaleziono Wyników

Przeprowadzka z Kolonii Rogóźno do Lublina w 1934 roku - Serafin Saj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przeprowadzka z Kolonii Rogóźno do Lublina w 1934 roku - Serafin Saj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SERAFIN SAJ

ur. 1913; Kolonia Rogóźno

Miejsce i czas wydarzeń Kolonia Rogóźno, Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dwudziestolecie międzywojenne, Kolonia Rogóźno, Lublin,

życie codzienne, praca

Przeprowadzka z Kolonii Rogóźno do Lublina w 1934 roku

Nazywam się Saj Serafin. Urodzony jestem 8 sierpnia w 1913 roku w Kolonii Rogóźno, powiat Lubartów, gmina Ludwin. Do Lublina przyjechałem w trzydziestym czwartym roku. Zamieszkałem chwilowo u brata, który tu w Lublinie mieszkał i załatwił mi pracę. To była ulica Przemysłowa numer 6, chyba tak, jak się nie mylę. I dopóki nie znalazłem mieszkania, to mieszkałem u brata, później znalazłem to mieszkanie na ulicy Skibińskiej.

Jak przyjechałem do Lublina to interesowałem się tym, żeby jak najbardziej poszerzyć swoją wiedzę, bo przecież ja przyjechałem z Kolonii Rogóźno, gdzie ojciec budował młyn, ja umiałem trzymać młotek, piłkę, wszystkie sprawy techniczne dla mnie nie były obce, ale poza tym inne sprawy, to były, bardzo wyglądały mizernie – nie pasowałem do tamtej młodzieży, która była w Lublinie, miała szkołę rzemieślniczą w Lublinie.

Data i miejsce nagrania 2005-10-21, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman, Katarzyna Warda

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po ukończeniu matury przyjechałem do Lublina z tekturową, brązową walizką w garści.. Rozpocząłem studia polonistyczne na

No były sklepy z owocami i przeważnie były herbaciarnie tak zwane w tamtym czasie, nazywały się herbaciarnie, no i z wszystkimi innymi, prawda, ubiorami, tymi,

A drugi nalot był dziewiątego podobno, tak mi się zdaje, ja w ogóle nie pamiętam dokładnie, no to był nalot taki potężny, gdzie naprawdę zaczęli bombardować, to był

Tak jak powiedziałem, że na Krakowskim był kościół, co też jest i tam na ogródku stał krzyż i to co się paliło doszło do krzyża i to ten krzyż został nie spalony. Data

Gierek wtenczas pojechał, otworzyli ten zakład, przyjęli i to produkcja była, a że mięsa to faktycznie, tylko że tak – u mnie w domu to nie było z tym

Za naszych czasów miasto kończyło się na Krakowskim [Przedmieściu], od Lipowej już w zasadzie nie było budynków, bo dom partyjny też był budowany za naszych czasów, RDM za

Bo jak byliśmy we Wrocławiu, to on był tam dyrektorem całego okręgu dolnośląskiego, to jest okręg, który jest większy niż cały Izrael.. I kiedyś była tam jakaś

„Kameny” ukazał się ten reportaż i wtedy Jaworski powiedział: „No to zdaje się, że możesz już rzeczywiście pisać coś więcej niż tylko wiersz”. „Kamena” była