• Nie Znaleziono Wyników

Do Lublina wróciliśmy na czołgu - Irena Korolko - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Do Lublina wróciliśmy na czołgu - Irena Korolko - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRENA KOROLKO

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, wyzwolenie Lublina lipiec 1944 roku, Kijany, czołgi, Niemcy, Rosjanie

Do Lublina wróciliśmy na czołgu

W czasie walk o wyzwolenie Lublina schroniliśmy się w Kijanach u gospodarza w stodole. Byliśmy tam kilka dni. W tym czasie przyjechały tam czołgi, jeden był zepsuty, zepsuł im się w Kijanach. Dowódca czołgu przychodził do nas, do tej stodoły, opowiadał różne rzeczy i czekał aż zreperują czołg. I rzeczywiście zreperowali mu ten czołg i myśmy na czołgu wrócili do Lublina, autentycznie na czołgu. Dowódca czołgu przychodził, rozmawiał, palił papierosy z ojcem i powiedział, że jedzie do Lublina, i nas zabierze. Siedzieliśmy na tym czołgu. Przez całą drogę widziałam trupy, jeden niemiecki żołnierz, czy nawet oficer miał chyba czołgiem odciętą, rozjechaną głowę. Kiedy weszli Rosjanie to ludzie odetchnęli, a co było dalej to wiemy, znamy.

Data i miejsce nagrania 2011-06-21 Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Sandra Konaszuk

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja myślę, że ci więźniowie polityczni i może nawet ci więźniowie, ci przestępcy, tam było dużo różnych postaci takich przestępczych, oni się może

No w Giżycku, na tych jeziorach jeszcze tak się życie ułożyło, że mieszkaliśmy, mąż był zawodowym, tam mieszkaliśmy przez sześć lat, później, bo tam urodziłam syna w

Hydrant pożarowy jeszcze był, to chodziłam tak i liczyłam – tu stał nasz dom, gdzie myśmy mieszkali.. [Spotkałam syna] dozorcy [z sąsiedztwa], nie wiedział, jak się nazywam,

I jak tam jesteśmy, to już w Lublinie w tym domu był już syn naszego wspólnika –przeżył w przechowaniu u Polaków razem z jedną dziewczynką i oni zostali razem, pobrali się

[Rodzice] zapisali mnie do szkoły prywatnej, nie pamiętam dokładnie adresu, i chodziłam tam rok do tej prywatnej szkoły, do szóstej klasy.. Było bardzo

Była zima, padał śnieg, było zimno, przyjechaliśmy w obdartych ubraniach.. Mój ojciec starał się wyremontować jakiś pokój w tym samym domu na trzecim

Niemcy w okopach nawet nie zdążyli złożyć się do strzelania, tylko akurat, jak na froncie stukali się manierkami z wódką, jak idzie się do szturmu.. Niemcy poddali się

Wkładali tak zwane chałaty, to były długie, czarne takie płaszcze, to w święto wkładali.Ojciec jak chciał sobie garnitur uszyć, to szedł na ulicę Nową, tam były sklepy