• Nie Znaleziono Wyników

Praca na cegielni w Bychawie - Janusz Sowa - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca na cegielni w Bychawie - Janusz Sowa - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ SOWA

ur. 1946; Bychawa

Miejsce i czas wydarzeń Bychawa, PRL

Słowa kluczowe Bychawa, PRL, cegielnia Sowów w Bychawie, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Praca na cegielni w Bychawie

Zaczynało się od tego, że ludzie, tak zwane od szychty, jechali z wózkami do wyrobiska. Nasypywali tam glinę i wieźli do mieszadła. Tam było okrągłe pomieszczenie, w środku było mieszadło, które glinę mieszało, a dookoła były pomieszczenia, gdzie glinę z pola się zasypywało. Ze studni, która była obok, beczkami przywożono wodę. Takimi wielkimi drągami wybijali w tej glinie otwory i w to wlewali wodę. Dużo było tych otworów, żeby to nasiąkło wodą. To też trzeba było robić odpowiednio, żeby nie za dużo było wody, ale i nie za mało. Rano, około czwartej, przychodzili ludzie z koniem. Koń ciągnął za dyszel to mieszadło, które było w środku. Jeden człowiek stał w dole, gdzie była glina już zmieszana z wodą, i wrzucał do mieszadła. Mieszadło, tak jak maszynka do mięsa, w ten sposób wyrabiała. Glina musiała być wyrobiona, żeby cegła była dobra. Bo taką glinę wziąć, to cegła się rozsypie. Następnie u dołu była ta glina wyciskana. Pracownik wrzucał ją na płaską taczkę i jechał na plac. Na placu wyrzucał na ziemię, gdzie były formiarki.

Miały formy, piaskownice i stół. Na tym stole kładły formę, schylały się, brały rękami glinę z rozmachem do góry i mocno musiały wbić w formę, żeby nie było powietrza, żeby ładnie glina weszła do formy. Tak zwanym strychulcem ściągały z góry nadwyżkę gliny. Szły na plac, przekręcały formę tak, żeby cegły wyszły. Wracały, tę formę w piaskownicę, żeby się nie przykleiła glina do formy i znowu nabijały. Tamta cegła poukładana była w rzędach i schła przeważnie do wieczora. Wieczorem przychodziły i kantowały cegłę, bo ona leżała tak na płask. Stawiały ją na część węższą i ona schła. Druga część placu była wolna i następnego dnia tam formiarki wykładały. A tę część placu, jeżeli cegła już była twarda, przychodzili ludzie z taczkami, nakładali cegłę na taczki i wozili pod szopy. Pod szopami były układane w takie kozły, gdzie był przewiew między cegłami, do góry i w bok, żeby cegła ładnie schła. Jeżeli wyschła w kilka tygodni, była wożona do pieca. W piecu też była układana odpowiednio, żeby się węgiel do niej dostał, był przewiew i ruch powietrza.

Wypalanie cegły było w takim systemie dookoła pieca. Z jednej strony się wkładało

(2)

cegłę, a od tyłu, te 6-7 metrów, już była cegła gorąca. Następni takimi łapkami skórzanymi brali gorącą cegłę na taczki, wywozili i ustawiali w kozły przed piecem do odbioru dla ludzi. Ci, co układali, przesuwali się w stronę tych, co wybierają. Tamci jak wybierali, przesuwali się w stronę ognia. Ogień tam, gdzie już cegła była ładnie wypalona, był przygaszany, były fajerki tak zwane od góry. W następny rząd wsypywany był węgiel i ta cegła się znowu wypalała. I tak to wszystko szło dookoła.

Były 2 mieszadła, 6 szop i 4 place. Każdy plac był na pół dzielony, tak że na jednej stronie schła cegła, na drugiej robili i tak co drugi dzień, jak była pogoda. Jak nie było pogody, to wiadomo, nie można było robić, bo deszcz niszczył cegłę, która jeszcze nie przyschła i była mokra. Także tam pracowali ludzie, pracowały zwierzęta, które to kręciły, było dwudziestu kilku ludzi zaangażowanych do takiej pracy.

Data i miejsce nagrania 2018-09-20, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To była atrakcja, wszyscy patrzyli się, było wielki bum i się nic nie stało, więc wszyscy rozczarowani.. Chyba źle

Słowa kluczowe Bychawa, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, PRL, współczesność, Jan Sowa, Bronisław Sowa, Tadeusz Sowa, cegielnia Sowów w Bychawie,

Na drucie były ziemniaki przekładane boczkiem, słoniną, wkładało się w gorące i wyjmowało się chrupiące ziemniaczki, na które jeszcze w tej chwili ślinka leci. Pamiętam,

Ważnym świadkiem był jeden z ludzi, którzy byli w komisji przejmującej cegielnię – też stwierdził, że cegielnia była przejęta nie tak, jak było powiedziane, że

Słowa kluczowe Bychawa, PRL, cegielnia w Bychawie, strajk w cegielni w Bychawie, upaństwowienie cegielni w Bychawie, projekt Lubelskie cegielnie..

Także cały czas, jak nie na piecu, to przy tych formiarkach, to pod szopami, między koziołkami chowaliśmy się, skąd nieraz nas goniono, żeby coś się dziecku nie

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Zamek Lubelski, Majdanek, Niemcy, ulica Grodzka, dzieciństwo, wygląd miasta, Krężnica Okrągła.. Chciałabym, żeby nigdy na świecie

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnia Czechówka Górna, praca w cegielni, projekt Lubelskie cegielnie..