• Nie Znaleziono Wyników

Praca ojca - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Praca ojca - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ OKOŃ

ur. 1965; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Nowy Cmentarz Żydowski, cmentarz żydowski przy ulicy Walecznych, cmentarz przy ulicy Unickiej, praca kamieniarza

Praca ojca

[Tata pracował] u pana Gołofita. Byłem małym chłopakiem, jak ojciec brał mnie tam [na cmentarz przy ulicy Unickiej] do pracy, patrzyłem jak to wszystko [wygląda]. Do dzisiaj pamiętam, jak płyty szlifowali maszyną, jak robili nagrobki cementowe, jak montowali później to wszystko na cmentarzu. Nie wiem, jak opisać moje odczucia.

Chyba taka dziecięca ciekawość. Przynajmniej do dzisiaj wiem, jak się pewne rzeczy robi. To też jakieś doświadczenie od małego.

[Niedaleko pracy ojca był] cmentarz żydowski. Pamiętam przez mgłę taki czas jeszcze, gdzie tam nie było żadnego ogrodzenia. Tam był wielki nieład, to wszystko tam porozrzucane było. Dopiero ktoś tym się zajął, żeby to uporządkować. Mam takie przebłyski, że tam to wszystko poniszczone było.

Data i miejsce nagrania 2019-03-21, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był ogólny zwyczaj, że wszyscy przechodzący do rezerwy, chustę sobie robili, ale nie każdego było stać, bo wykonanie takiej chusty, to nie kosztowało tak mało wcale.. Ją

Wtedy miałem nowe jeansy i do dziewczyny swojej jechałem na Czuby i tak jak wszyscy, uciekaliśmy, przewróciłem się i dwie dziury na kolanach miałem. Tak ogólnie pamiętam

Jeden kolega z Kaliny był pełnoletni, to on dostawał kartki na papierosy, ale też palił, czasem papierosa się dostało.. Każdy młody człowiek, znaczy prawie każdy,

Pamiętam do dzisiaj, że zapach tych papierosów to był zupełnie inny niż dzisiaj, nawet tej samej marki.. Nie wiem, co się stało, jakie przemiany, że wszystko ku

Trzeba było dużo wiedzy mieć, dużo czytać, orientować się w cenie.. Bo jak się nie miało wiedzy, to

Miałem 100 marek dziennie i za taką dniówkę mogłem kupić wtedy modne buty kowbojki, a w Polsce takie buty kosztowały całą pensję. Więc takie zderzenie dwóch

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rodzina, rodzice, cmentarz przy ulicy Unickiej, Miejskie Przedsiębiorstwo

Miejsce [mojego dzieciństwa] wspominam bardzo miło, mimo że człowiek wychowywał się, można powiedzieć, nawet w biedzie, bo to była taka specyficzna dzielnica.. Mimo że