• Nie Znaleziono Wyników

Papierosy - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Papierosy - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ OKOŃ

ur. 1965; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, palenie papierosów, kartki na papierosy, papierosy Sporty, palenie w wojsku

Papierosy

Najgorsze było to, że troszkę się popalało, a papierosy na kartki były, a ja miałam wtedy lat 16. Jeden kolega z Kaliny był pełnoletni, to on dostawał kartki na papierosy, ale też palił, czasem papierosa się dostało. Każdy młody człowiek, znaczy prawie każdy, próbował popalać. Mnie dzięki Bogu udało się rzucić 11 lat temu. Teraz mogę powiedzieć, że papierosy mi śmierdzą wręcz, nawet jak ktoś siądzie koło mnie, kto pali, to ja się już nie czuję komfortowo.

Na Białkowskiej Górze, z kolegą gdzieś tam dorwaliśmy papierosa i w krzaki weszliśmy, w konopie. Siedliśmy sobie w tych konopiach, odpaliliśmy papierosa.

Oczywiście palić się nie umiało, tylko się ciągnęło i myślimy, że nas nikt nie widzi, a tutaj kłęby dymu z tych konopi. Patrzymy nagle, a tu nad nami sąsiadka, patrzy się na nas i za uszy do domu nas zaprowadziła, rodzicom powiedziała. Wtedy dzień niedobry [był] dla mnie. Ojciec palił „Sporty”, papierosy bez filtra, kazał mi palić jeden za drugim. Nie wiem, po trzech chyba zwymiotowałem i tak się moje palenie skończyło. Wróciłem niestety [do palenia]. W wojsku też było tak, że na ćwiczeniach kto pali, ma przerwę na papierosa, kto nie pali, ćwiczy. To lepiej było palić.

Data i miejsce nagrania 2019-03-14, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na dzielnicy u nas [na Kalinowszczyźnie] było kilku ogrodników, którzy mieli poletka, szklarenki małe, świeże warzywa hodowali, dorośli kupowali od nich.. Rodziny

Było takie zdarzenie w rodzinie, gdzie córka mojej siostry ciotecznej zdawała na Akademię Sztuk Pięknych do Wrocławia i poprosiła mnie, żebym zrobił jej pracę. Ja tę pracę

Był ogólny zwyczaj, że wszyscy przechodzący do rezerwy, chustę sobie robili, ale nie każdego było stać, bo wykonanie takiej chusty, to nie kosztowało tak mało wcale.. Ją

Wtedy miałem nowe jeansy i do dziewczyny swojej jechałem na Czuby i tak jak wszyscy, uciekaliśmy, przewróciłem się i dwie dziury na kolanach miałem. Tak ogólnie pamiętam

Pamiętam do dzisiaj, że zapach tych papierosów to był zupełnie inny niż dzisiaj, nawet tej samej marki.. Nie wiem, co się stało, jakie przemiany, że wszystko ku

Jednego z nich znałem dobrze, to opowiadał mi, że wychodził co jakiś czas na dach kamienicy i tam z rynny, z dachu zbierał kamienie, bo cinkciarze te kamienie, które

Trzeba było dużo wiedzy mieć, dużo czytać, orientować się w cenie.. Bo jak się nie miało wiedzy, to

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rodzina, rodzice, cmentarz przy ulicy Unickiej, Miejskie Przedsiębiorstwo