• Nie Znaleziono Wyników

Kawa Wajsberga, czyli kilka słów o moim dziadku - Irena Karczewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kawa Wajsberga, czyli kilka słów o moim dziadku - Irena Karczewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

IRENA KARCZEWSKA

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Lublin, Wajsberg Tadeusz, działalność dziadka, majątek dziadka

Kawa Wajsberga, czyli kilka słów o moim dziadku

Dziadek [Tobiasz Tadeusz Wajsberg] był bardzo zdolny, ja tylko wiem z opowiadań, że bardzo lubił, jak był już w Lublinie,chodzić do tych wszystkich cukierni, więc

„Semadeni”, później „Lublinianka” i „Chmielewski”. Tam się spotykał z ludźmi na stanowiskach. Dziadek miał cukrzycę, zresztą na to zmarł, mając 71 lat, w 1931r.

Tam sobie chodził, rozmawiał, ale nie mógł takiej kawy normalnej pić, bo ta cukrzyca, tylko zawsze takie popłuczyny i to się nazywała kawa Wajsberga.

Dziadek był niezwykle bogaty, całe Bronowice były jego, Plage i Laszkiewicz, produkcja samolotów, to było trzydzieści procent Laszkiewicz, siedemdziesiąt mojego dziadka. To wszystko zabrano. Hangary jeszcze stoją, resztę zabrała komuna.

Jeszcze kawałek był tam tych Bronowic, to zabrali mojej matce.

Zrobił jeszcze taką fundację, że wykupił ziemie pofranciszkańskie i sprowadził Salezjanów, i tam była jedna z pierwszych szkół zawodowych, a teraz jest podstawówka i w 2027r. roku będzie miała sto lat.

Dziadek był poważny, nie był taki rozmowny. Uważał, że Polacy muszą być bardzo wykształceni, więc wspierał szkoły, np. Vetterów.

Data i miejsce nagrania 2016-01-22, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak przyjechałam do Izraela, spotykałam Lubliniaków, to się przedstawiałam nie jako Sara Zoberman, tylko przedstawiałam się jako wnuczka Abrama Magiera, bo on był znaną postacią

Mieszkaliśmy z dziadkiem, łojca łojcem, który był żołnierzem rosyjskiej armii, pod cesarzem jeszcze Mikołajem.. W wojsku służył 12 lat, przesłużył w stopniu

Dziadek, jako człowiek na ówczesne czasy światowy, prowadził gospodarstwo na dosyć wysokim poziomie, dosyć dobrze zmechanizowane i wyposażone.. Narzędzia rolnicze sprowadzał

Słowa kluczowe Lublin, Plac Litewski, fontanna, skwer, wygląd Placu Litewskiego.. Plac Litewski był

A musiałam i w domu coś zrobić, i firanki, i trzy razy okna myłam w ciągu roku, w ogóle roboty miałam dużo, ale zawsze miałam coś upieczonego, zawsze nasz dom

Nie było [kiedyś] tak, że się siedziało pół dnia w szkole, były trzy-cztery godziny, bo przecież to była trzecia klasa, to nie trzymali dzieci tak długo w szkole.. A

Sąsiad to miał tam chyba z osiem hektarów ziemi, to już żył trochę lepiej, po drugiej stronie – tak samo. Data i miejsce nagrania

Bo koks w piecu zwykłym się nie spalał, bo to był za mały ciąg powietrza, ale na tej kuźni polowej - dziadek mówił felczmyda, no to tam spalał się, była wysoka temperatura..