• Nie Znaleziono Wyników

Lublin przedwojenny był bardzo fajny - Cecylia Czarnik - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lublin przedwojenny był bardzo fajny - Cecylia Czarnik - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CECYLIA CZARNIK

ur. 1921; Palikije

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, Lublin

„Lublin przedwojenny był bardzo fajny”

Lublin przedwojenny był bardzo fajny. Krakowskie Przedmieście było ładne. To taka była aleja spacerowa wprost cała, od Bramy Krakowskiej do szpitala samego wojskowego. Młodzieży było wieczorem zawsze pełno. Było gimnazjum tam Staszica, tutaj do Zamoyskiego było blisko. Ja miałam koleżanki i kolegów, którzy właśnie się uczyli. My żeśmy się spotykały co prawda. Miałam taką jedną właśnie koleżankę jeszcze z tej podstawówki i ona miała matkę tylko i ciocię, ojciec był w Warszawie, jakiś bardzo dobrze sytuowany pan, ale matka pracowała w urzędzie wojewódzkim i zbieraliśmy się wieczorami u nich tam i czytaliśmy. Było głośne czytanie, coraz to ktoś inny na około czytał. Właśnie tak żeśmy się trochę uczyli, nawet dobrze żeśmy się uczyli, bo jak potem sprawdziliśmy wiedzę tych, to my żeśmy ach, dużo więcej wiedzieli.

[Moje ulubione miejsca w Lublinie?] W przedwojennym moim Lublinie to tak, Wieniawska była zawsze, bo ta ciocia, ojca siostra tam mieszkała, ona miała lepsze warunki, ona najpierw mieszkała na 1 Maja, stąd pewnie ja miałam taki sentyment też do 1 Maja, przede wszystkim, że ta ulica nie była zniszczona w czasie zdobywania Lublina. I jak mieliśmy właśnie możliwość, żeby jakieś mieszkanie zdobyć to właśnie poszliśmy tam na tą 1 Maja, nawet teść poszedł z mężem wtedy to załatwiać. Bo jak wróciliśmy z tych Puław, to na tej Lubartowskiej było zniszczone bardzo. W mieszkaniu prawie nic nie było. Wykradzione było. To co zostawiliśmy w Puławach to tam zostało, bo już nigdy tam nie wróciliśmy, a to co było w Lublinie na Lubartowskiej, to to zostało też zniszczone. Nawet album ze zdjęciami Sowieci zabrali. Mąkę wysypali na podłogę, a coś tam innego napchali. I tylko buty męża wojskowe zginęły i pusty worek, bo mąka była wysypana. No i ten album ze zdjęciami. A co więcej tam napchali, czy ten album chcieli tam ukryć i jeszcze jakieś zdjęcia może wzięli, bo żadne zdjęcie nie zostało, nie mam żadnego zdjęcia ani żadnego dokumentu z przed wojny. Nie miałam nawet żadnego świadectwa szkolnego, ani nic… Ani zdjęcia przedwojennego.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-05-11, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeszcze byłam taka młoda, ale nie miałam czasu, bo nie było nawet za co kupić chleba, bo była wojna.. Po wojnie było

Słowa kluczowe Zamość, wygląd Zamościa, sąsiedzi, państwo Brykowie, szkoła, praca, Żydzi, Nowe Miasto, ulica Nadrzeczna.. Przedwojenny Zamość

Osobą, która zwracała na siebie uwagę także fizjonomią –brodą i odważną, aktywną sylwetką –był też Waldek Dras.. Bardzo oryginalny

Ona też była odpowiednio ustawiana, trochę inaczej niż cegła, która była zwożona bezpośrednio w danym dniu produkcji. Tamta była trochę bardziej wyschnięta i ustawiana w

Bo potrzebny był ciągle lekarz, a to trzeba było do Bełżyc jechać do lekarza, no a samochodów nie było, samochodu nie mieliśmy, to trzeba było wynajmować furmankę od

Tam coś było jakieś, nie wiem dlaczego mąż to miał, czy miał to komuś doręczyć czy co, w bucie miał, i ja coś wzięłam, chciałam te buty przestawić czy chciałam

Bo nie miałam pieniędzy na to, żeby chodzić na lodowisko, no bo to kosztowało, poza tym daleko było, poza tym aż może nie miałam tyle czasu, i się wstydziłam bo nie

Było jeszcze wejście takie drugie, od Króla Leszczyńskiego można było sobie przejść do parku, to chodziłyśmy, chodziłyśmy. Były i dla małych dzieci piaskownice i