1 8 1 7- f K 2 8.
W I A D O M O Ś C I B R U K O W E .
Wilrio W Sobotę D nia 16 Czerwca.
N n b o Ł iiik P a w e ł,- tr z e c i! m s ż y s ł u c h a ł.,> -J Z m ó w ił c z t e r y r ó ż a ń c e . / . . . . . .■ e tc .
Krasicki Sał. II.
W y P I S t X I^ G f K.UPlONEY ŃA Ł O T O Ć Z K U .
D a lszy ciąg' podróly do W arszawy.
( obacz Nrek 26.)
ftfiL W liście do tfiojego Adw okata p y ł jeszcze następujący d op is'. „ P r z y pominam sobie, Panie Podstoli* zapy
ty w a ł mnie P o d staro ści: dla czego W id ęd ze O y ca m egokóm portow źney, W iele k a rt iiiestajel? Odpowiedziałem f źe to jesźoze w czasie inkursyi Szw e
dzi w y d a rli.. W P a n zatym toż samo powiaday. h
Dnia 1 ćzerwcai ujechałem beż po
pa sil mil 6, śpiesząc jak ndyprędzey
3o Różąńnego Sioku^ dokąd żona mo
ja z córką oddawna się ofiarowały^
Około godziny piątćy przjybyliśiny na m ieysće ria sam ńieszpolv i kaźanie.
X , Siolitchd, ntówiąc gorliw ie, Ind do1 jpłaćżu pobudziła L ż y mt się ponie-
tvolnie d obyw ały ,• patrząc na ty ld rozrzewnionych* kiedy słowa kazno
d zie jsk ie ta k zb a w ie n n i okazyw ały
skutki; W łaśnie’ w ówczas naganiał X iąd z półsdlopki z kapiszonaimi, któ
re;; jako wymy&lońe od k acerzy , na prześladowanie kapturów, zakonnych, sprawiedliwi# potępiał. P ow staw ał poterti na ro'góSvki * ^óże bielidło ,- trzew ik i ż Wysokiemi' korkam i i gor^
soWanić' się.; naostatek w yk lin ał he
retyków , i SvsżystkiGh m ających z ni
mi zw iązki. T u mi się okropno zro
biło', a ptźypóm niaW szy * ze w mo
im dworze zftayduje' się Fryc Prusak i Johan Śaxońćzyk młyfia^z oba L u tr y , postanowiłem zaraz ich oddalić, i nigdy z Niemcami nie m ićć do czy
nienia., Z a jednego niespraw iedliw e
go ,• tysiąc czasem spraw iedliw ych c\erpi.' Boże ńas ucho'Way od tego! — Po nieszporach poszliśm y dó dom u, um yślnie dla! nas przygotowanego,- gdzie X X . Dominikanie hońorificen- tissime nas p rzyjęli. Z a ra z po w ie
cz e rzy udałem się do spocźyftkU/ Ż ó- na£ moja ż X.. K apelan em za m k n ęła . Się na reko lek cyą a córka ż ciotką
— n 4 ' —
i pannami z w ieczora jeszcze odbyty ćw iczenia duchowne,
Dnia 2 czerw ca , zdarzył mi się pielgrzym z Rzymu. Dostałem od niego pięć paciorków z indulgcncya- mi ., dzw onek loretański , i w :.ele kosztownych rzeczy:. W rozmowie z tym świętym człow iekiem , praw
dziwie pożytecznie z&spokoiłem mo- ję piełtawość. B ył on w Rzymie, w Lo- recie i za morzem w Palestynie. D ziw
ne rzeczy opowiadał, W jednym kra
ju włoskim w idział górę w yrzucają
ca ogień, i zap ew n iał, źe to było o- kienko do piekła. Pisze o tern X , Po’- szakowski i nasz Bąka to i samo po
tw ierdza, •' <
Dnia 5 p ze rw ca , znalazłem p rzy padkiem rachunek7 sumnfenia córki mojey. Chociaż charakter babski , n iew yraźn y , ile jednak mogłem w y- syllabizować 7 zdaje mi s ię , źe myśli jć y względem porucznika z Petyho- r y i , mogą bydź słusznie podeyrzane.
Sub jecrepo zatem , żeby matka nie w ie d ziała, moją własną ręką w yli
czyłem rózek p ięd zięśiąt, tlóinacząc Jey za każdą plagą słowa Baroniusęa:
„ Momenidneum delęctat , ąetęrnunp cruciat, „
Dnia 4 czerw ca, udałem się z całym dworem do spowiedzi,- Hówpo z mo- iem przybyciem do kościoła, p rzy prowadzono dwoje’ opętanych: męź*.
czyzna, mający około lat 5o , wybla^- d ły , zmęcaony , mritęzoł ty lk o ; 'ko
bieta zaś. młoda i piękna, okrutnie dręczona była : nayprzód wrzeszcza
ła , udając rozm aite g ło sy , i śmiała się i płakała na przemian. Obecność X ię źy w ielkie na niey robiło wraże
nie , nie dała się uspokoić , tylko na ,zaklęcie jednego kazn odziei, na któr rego rozkaz rążnemi gadała języka-*
mi. Co mi się zaś naydziwniey wydla- wałp , źe, oprócz rozm aitych seRten- cyi łaciń skich, całą regułę z Alyaru Si liare prąeteritum na pamięć recyto
w ała , czego ja sam nigdy doskonale nauczyć się nie mogłem. Przystąpio
no w krótce do exorcyzm u. T u aź strach wspomnieć: za każdem pokro
pieniem ? zdawało s ię , źe ją w arem oblano, krzyczała w ówczas: gorą
c o ! ,gorącoJ gorąco! Po w ielu konr trow ersj ach, utarczkach, zaklęciach, przj^zło do tego , źe bies wypraszap się zaczął. N iew iem cosię z niecni £ta- ł o : przejęty bowiem boja^nią i stra
c h e m , wyszedłem ,z kościoła; p rzy
tom ny wgz^stkiemu X-, Bakfli rzekł do mnie: radbym bardzo, gdyby któr
zy z heretyków lub n ied ow iarków , kył tpraz obecnym? niechby się .przy
p atrzył owyjn męczarniom , pwym dziwpni k i razem §k>utkórn , czemu
oni dotąd nie Wierzą.
Po pięciodniowym pobycie w I\<>-
s r *1®
lannym Stoku, podziękow aw szy P rz e orow i za uprzeym e przyjęcie^ kon
tynuow aliśm y dalszą drogę. Zona moja p rzez kilka godzin ciągle za
m yślona, zw ierzy ła mi s i ę , iż po o-
•tatn iey odbytej' re k o le k c y i, posta
nowiła cały swóy wniosek , obró
cić, na fundusz jakiego klasztoru. Nie mogłem tak poboźney intencyi sprze
ciw ić s i ę , ale nie m ając; od/ ń ięy u- pew nionych jeszcze zap isów , pyłem jpiecO w kłopqęie i radziłem odłożyć tę m ateryą nadaL X , B a ka, p rzy tom ny naszóy rozm o w ie, z góry p rze ciw tem u p ro testo w a ł,, dowo
dząc , źe nigdy pobożnych in tę n cyy odkładać nię n a le ż y , potem podług swojego zwyfc^aju, \v;ićrszami nas ma-
pom inął; . %
M óy O ześhiku, , L e c z grzeszn ik u ,
I^.lasztorpvvi zar^z d ay ; /pfr P om niy przecie »• t: , ,, , * . _ W tam,tytyi ś\yieci$ \ . B y n ie'b y ło ą y , ą y ? <ay’
Z w ażcie so b ie , G d y me W grobie i I*Óki zdrowa Jeszcze głow a,
G dy w rąz dacię X ięźóm ęh jeb.
'T ^ k i p iekłu b id zie s ę k , 1 Z e }uź d ja b e ł, g3y by p ę k #
gle jego weźrną w łeb*
W sza k w id ź c ie ,, • * Jakie życie ; ,
W i^ ą g r z e s ę iu ,ęafy w iek*
Znoszą k a ry jt .ofiafy,
Jakby ufe .miał upirzc^Ć człek,;
L e c ą w piekło tąkięn p ółki Bies ich łykfu* jak gom ulki!
O w o , ow o,
* Białogłowo,;
Chcesz uniknąć .^yiecznych m ąk1?
j U ży ć tr^eTbft
- » v. •»-
i -? % ° - je,§tfQddąć iiam do rąk*
frzyrze kli^ m y oboje X - Bace, po- wjróęj^szy do domu , zam iar nasz do skutku doprow adzić.
rj-r i , . ^ l8ę ^ e byliśm y
$■. •mo-
ję nie ^as^gijysił©, O :ppl 2; od fYąr*
•f(5W7 v zap ytał mnie, /) In- strukcyi daney z Powial.u i prosił o przeczytanie Laudupóu co te | na- ty c h n ^ s t liczy n ilem : . s r .
, y- 'X : ' .. i i i i'v , . "'0 V-, '
A c j? u m, ^
d M y ifręćfjfoicfc l QJ?Yu:(łf($e 'Pitu na Sęymify %ą y,niivarsaiem J. K.
JM. .zgręrnaą& ejiiU nanim ilate J Sfcptąpskjfig0i;£tęlnifc(lK Litew \ ii Stopo*
stę na JJQ&tą w yb ra w szy, In stru k c ją następną Ąo .wypełnienia poleciliśmy, Sąjvą tą talitatę praw K ardynalnych
fizec&ypospólitóy, -V znając jego Ta- lenta, zelum p ro bono Reipft‘b:licae , reszty, ćó się tylko będśifc&tc£gać do dobra kraju 1'szczególriósći nasze
go P ttu. YcZahłli Tfijkjitinety- ńótn bie- głośęt jego iv Fp^dWaćh Sta-ius odda- jem y , p6rućzająe tó ilszystkó Gaete- r a activitatis. „ " ; w„ * ° '
Instrukcya bardzbn krSilcd i' i . IVa ,podatki niepozwalać. 2. Góry ilkiiskie odkopcie. 2L Sumnif' JVeopolitańskie uzyskać. * 4. Prosić jJłtyeiftósrrdnic- two Stanów o KanoitHotCanie ‘ Sza- chny. Znajom e bowiem Ę xorcyzm y i dziwner sprawy 'źytt>btąA jf^ S ^ > oka
zu ją riieibĘtpHwie : w'i'e(ki w ni'ni0śtó- p ień śiyiątobłiwości/ ‘ . ft :
Ja z moj&y stHonyJ WynótoWdłem, o co się łhjSm ńci1 iŚlyiyn^ clbriiSga^:
Proprinidt W nieść pi'p'f$fct'jiżby ó&- Ćąd^taróstowie yMózyWÓtr$ ) ' 7rzgti&źii się , tak ja k i D zied zice, i wołńóscią iihlrztććafim 'pańszczyzny, d róg , i ó- p la ty kiedy się im podoba . Ostygnie bowiem ochota w stanie Rycerskim służenia Rzeczypbspotitey ,. kiedy się chłopi nrawować ipro^ekcyą zyskiwać będą. F rq secundÓ. 'BeMiffikaćyą dla
■i 3 Prółńotorow wyjednać. P ro te r
tio. TV mieście , W ilnie Ulice T ro cką i' Zmudzlką znieść i śkopńą dla wyszu
kania kośti pomęczonych,' fran ciszka
nów. Ato* 'RekommendoWhć zasłużonych Urzędników do uzyskania P rzy Wite-
~jSil)‘ n-a Starostwa. _ Z liczby tych ntt- -przoct^&ta 3 P. P o d staroście go Grodz., któremu w rekompejise^ jeg o w spra
wie mojey protekcyi wyjeżdżając jesz- 'cze '2faGrodna deklarowałem. Skro
mność mi wprawdzie wyniieńiać nic-*
dozwala, jako pokrewieństwem i przy
jaźnią połączonych osób, sprawiedli
wość jednak nakazuje pddadź winny ' hołd j zasługom i cnotom WWJJ^P.
P'ó dwajew odzie go i Prezydenta, mę-
~'źow prawdziwie goćm^jch 'za żyoia Be-
~ótifikacyl. Będę ivięc obódwóth re^
kómendoWał do ótdetu i przyw ilej 6u)^:
w siakie dobrd narodowe , Prdwo' na.
■ jtyjUtiff ‘P^niś^Kfcne merąntium. a któż Ą}H ńlcAugóćłniśy zdsłuzył na to ? ,?
~ P o p rz& czyted lif Ve|t£ W szystkiego uczynił mi uwagę X . Baka i aiebyrrt ex proprio pio z e l o p rzydał je.szcze kilka A rty k u łó w ', to je st':. 1.) Libe
rum exercit\um,czy\x wolność wyzna-- n ia , znieść r a ż ' nażawsze. 2.) K on- stytucye i635. i 1676 w te m , co' się' ty cze dóbr' Duchownych, a szczegół-*
niey JuTis Cadući skassować, a odtąd nie tylko Testam entam i \ ale i vzapi-»
sami chociażby nie przyżnanem i, do
zw olić fitndacye czynić; 5<> D aw ną władzę K,onsystórżówi przywrócić.' 4- }.;D o fćg esfit Arianismi wszystkich róźnow ierców pociągać j zbory ,- kir- - c b y , Yflebzety* szkoły reparować za:- bjrouic, a bi*oń Boże nowe stawiać/
r— i t f 5.) Przygotow ać stany do w prow a
dzenia S Inkw izyeyi.
, Około godziny 7 staUąłemi w -W a r
szawie , nie daleko Z}rgmunta * w do- mu dla mnie przygotow anym .
Dnia io r a n o o d d a ł a m w izytę P rym asow i i PP. Senatorom , składa
jącym Scnatus Consullum. W łaśnie dnia tego K asztelan K ra k o w sk i,w ie l
ką i w spaniały dał u c z tę , ha którey Senatorowie św ieccy i duchowni, ja
ko też cały stan r3rcerski znaydowali się. In continuatione o b iad u , Pan K asztelan w n ió sł, żeby w yp ić zdro
w ie Prymasa. Przyniesiono kielich, kształtnie 'zrobiony , niepo.cp olitey wielkości, z napisem po jedney stro
nię , exivit sonus eorum.) na.drugiey, et rumor factus eH. Szm er , jaki po w y p ite y powstał, przekonał mię , źe praw dę mi kielichu napisano. Na
stąpił drugi w iw at. Prym as wniósł zdrow ie gospodarza , podano drugi kielich , dwa razy w iększy , z-n ap i
sem: Variis linguis loguebantur. O be
szła szczęśliwie kolćy. Spełniający zaczął cóś m ó w ić, niedokouczył i u- siadł. Pan W ojew od a W iłeń: w pro
wadził nibyto m ateryą Status o woy- nie Inflanlskiey, dla nie\vyrazney jnź mowy jego, nie m egliśmy zrozum ieć czego chciał ^ skończył bowiem na Aryanach. Sam Pan K asztelan pra
w ił cóś o w targuieniu Szwedów, sey-
mie turęckhn, oK ró Io w ey Bonie, pd- tym lYenecyą do ^Anglii p rzy łączył ; słowem: w szystko było, variis- lin g u is;
chciał jeszcze m ówić Pan K asztelan * ale go obok r/iędzący niechcąć nosem potrącił , a,zt£td już się zanośiłą na kłótnią, gdy ogłosżóna trzecia koley, uspokoiła um ysły. Na niskim a gru
bym postumencie , k a rło w a ty , lec*
■pół czw a rtey butelki w sobie m ie
szczący kielich, pontificaliter na sto
le julokowany i trzykroć pozdrowio
n y , śm iertelny ną sobie nosił napis;
„ Ibant qni poterant, qui jion pote- rant iacebant. „ Gudo to nalibockiey h u t y , z rok do rąk podaw*ane , do
szło ż kolei do mnie. Dla honoru powiatu', i w łasnęy przecie renomy, musiałem, w ziąw szy w obie ręce, Wy
chylić go do dna. Co się potem ze mną stało, nie pamiętam; naw et czy je piJU zdrowie zapomniałam; to ty l
ko sobie przypom nieć mogę , że je
dni siedzieli u stołu, drudzy trzym a
jąc się ścian y, pom ału przechadzali się 'W ostatku pa n^iyczulszych, aż do rozrzew nienia }' oświadczeniach , kom plem entach i poźegnauiach , w zgodzie i jedności b ratersk ićy, kto mógł wyszedi, kto nie mógł na m iey- scu zasn ął; -co dó m n ie, za pom ocy dwóch łiayduków, doszedłem do stan*
cyi.
Dnia 11 o godzinie io w wiecaor.,
j i 8 —
ocknąwszy śię przypom niałem , ż®
dnia dzisiejszego u P. W ojew od y J5y- łem pijany ditto , jak >wszyśtkie trzy stany R zeczypospolitey.
. Dnia 12 , chorowałem na głowę dzień cały, pod w ieczór było mi lepiey.
Dnia, i5 sanus mente , udałem się na sessyą seymową. Pan M arszałek zagaił sey m , donosząc, źe posei we-:
n e c k i, mając ważne sprawy do tra ktow ania , 'czeka już oddawna na ze-.
Łranie się stanów \ radził^ atym , że
b y posła jak nayprędzey odprawić j nie nastąpiła , na to jednomyślna zgo
da , szły ciągłe głosy , a każdy inne w prow adzał m aterye. Pan Słonim
ski , na m ocy pierwszegó punktu In stru k cji SYYojey , i ex proprio pio ze- lo, żądał nayprzód zacząć od kanoni- jzUcyi i beatifikacyi ; Pan Os^miański wniósł, żeby do Procesfum juris nowe dyllacye dodadż. Inni, z powodu niedo- sta:ku w skarbie, ra d z ili, jak nayprę
dzey góry Olkuskie odkopać; nakoniec obay posłowie T ro c c y , propria tylko outoritate serio domagali się o skas-
sowanig raz na zawsze" cła od wina przychodzącego zza granicy. G dy Łuk rozróżnione b yły zdania\, jeden z po
słów koronnych bardzo wym ownie do
w od ził, źe czynność #seymu pcfwiana się zacząć od okalkułowania P. Pod
skarbiego. Jako p rzyjaciel daw ny i zw iązkow y Pana Podskarbiego, nie m ogłem znieść , iżby tak cnotliw e
go Pana pociągano do obrachunku , krzyknąłem więc z caley s iły , \eto l rozruch się zrobił w ie lk i, ja w nogi na Pragę, Si Jihis bonus laudabile totum.
Doświadczone lekarstwo od zgryzoty sumnienia. ■
Pełną garść zdrmuego rozsądku, w sypaw szy do czystego naczynia rze- telne y poczciwości, dobrze p rzy wol
nym ogniu 'dobrych chęci zagotow ać, potem zmieszać to z równą ilością ścisłego dopełniania obowiązków, i u- ży w ać codziennie.
C e n a N u m e rk a g r o s z y 10.
D ozw ala się drukow ać % warunkiem d o sta w ien ia do K om itetu C en zu ry siedm iu exent p la n y ula n u ey tc praw em w yzn a czon y ch , D jlia iĄ C ttriu ca x g ij roku *
A u g u i t Decu Prof. Ord. C z ł . K on.. C en *.
w V ilnie w Dr u fa r ni XX. Pijarów.