• Nie Znaleziono Wyników

"Intelignencja polska pod zaborami", pod red. Ryszardy Czepulis-Rastenis, Warszawa 1978 ; "Inteligencja polska XIX i XX wieku". T. 1-2, pod red. Ryszardy Czepulis-Rastenis, Warszawa 1981-1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Intelignencja polska pod zaborami", pod red. Ryszardy Czepulis-Rastenis, Warszawa 1978 ; "Inteligencja polska XIX i XX wieku". T. 1-2, pod red. Ryszardy Czepulis-Rastenis, Warszawa 1981-1983 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E

243

żety, stanowiska badawcze, obszar i

wyposażenie laboratoriów etc. I tu oka-zuje się, że np. liczba profesorów zwy-czajnych w naukach ścisłych i technice w uniwersytetach i szkołach specjalis-tycznych są podobne i podobnie się ma-ją do liczby ludności. Różnice występu-ją w zakresie personelu nieprofesorskie-go (na korzyść Prus) i w napływie stu-dentów na kierunki obejmujące nauki ścisłe i techniczne: we Francji więk-szość z nich w drugiej połowie wieku kształci się w fakultetach, w Niemczech w instytutach technicznych. Nie ma także dużych różnic w rozkładzie sił profesorskich między instytucje o typie szkół specjalistycznych i uniwersytety.

Problemem pierwszorzędnej wagi jest pytanie, czy rezultaty obydwu

sy-stemów są podobne. Autor zauważa, że około roku 1900 produkcja naukowa w zakresie np. nauk fizycznych — u j m u -jąc wysokość nakładów na naukowca i wydajność naukową na jednostkę — nie wykazuje różnic. W zakresie tech-niki Francuzi mieli mniej oporów niż Niemcy w zajmowaniu się naukami sto-sowanymi, a łatwość rozprzestrzeniania się wynalazków sprawia, że całe pyta-nie: kto pierwszy coś wynalazł, nie bar-dzo ma sens. Natomiast jeśli idzie o ży-cie ekonomiczne, łatwość, z jaką Mer-kury i Minerwa popełniali mezalians we Francji w przeciwieństwie do idyllicznego małżeństwa w Niemczech, t r u d -no ocenić.

Kalina Bartnicka

INTELIGENCJA POLSKA POD ZABORAMI, praca zbiór, pod redakcją Ryszardy Czepulis-Rastenis, PWN Warszawa 1978; INTELIGENCJA POLSKA XIX i XX WIE-KU, praca zbiór, pod redakcją Ryszardy Czepulis-Rastenis, PWN, Tom I i II War-szawa 1981—1983.

Pracownia Dziejów Inteligencji przy Instytucie Historii PAN publikuje od 1978 r. cykl rozpraw poświęconych przeszłości polskiej inteligencji. Są to studia socjologiczno-historyczne oma-wiające genezę, różne etapy rozwoju i jej społeczną funkcję. Każdy z arty-kułów tworzy odrębną całość dotyczącą fragmentu określonych zjawisk. Wyni-kało to z celowego założenia badawcze-go zmierzającebadawcze-go do wszechstronnebadawcze-go ujęcia procesu rozwoju inteligencji. Autorzy dążyli do szczegółowego zba-dania cząstkowych zjawisk, których końcowym etapem ma być zbudowanie syntetycznego obrazu miejsca i roli in-teligencji w polskim społeczeństwie. Dla historyka oświaty badania nad inteligencją mają ogromną wartość, bo-wiem pozwalają poznać wkład różnych grup inteligencji w organizację życia umysłowego i kulturalnego na ziemiach polskich i ich wpływ na świadomość społeczną.

Dotychczas ukazały się trzy tomy studiów: tom pierwszy, Inteligencja pod

zaborami, Warszawa 1978; tom drugi i

trzeci pod wspólnym tytułem

Inteligen-cja polska XIX i XX w., Warszawa 1981—

1983. Zawierają one 19 rozpraw, z któ-rych przedmiotem naszego zaintereso-wania są artykuły: z tomu pierwszego Haliny Kiepurskiej — Wykładowcy

To-warzystwa Kursów Naukowych (1906— 1915), z tomu drugiego -— Irminy

Osso-wskiej Pokolenie Szkoły Głównej, Do-roty Mycielskiej Drogi życiowe

profeso-rów przed objęciem katedr akademic-kich w niepodległej Polsce, Ireny

Ho-moli Nauczycielstwo krakowskie w

okresie autonomii (1867—1914) oraz z

tomu trzeciego — Małgorzaty Stolzman

O wileńskiej inteligencji międzypowsta-niowej (1830—1864).

Studium I. Ossowskiej podejmuje zagadnienie tworzenia się więzi psycho-społecznej, które autorka śledzi na przy-kładzie wyjątkowo żywotnej generacji, jaką stanowili wychowankowie Szkoły Głównej. Pokolenie to wykazywało ogromną żywotność integracyjną, pomi-mo braku wyniesionej ze szkoły trady-cji życia akademickiego. Wyrażała się ona w zbieżności aspiracji, dążeń i ide-ałów, uzewnętrznianych w wielu inicja-tywach ogólnospołecznych i

(3)

érodowis-kowych. Autorkę interesowały czynniki, które zapoczątkowały więź pokolenia i sprzyjały jej umocnieniu. Siedząc ten proces autorka pokazała ciągłość war-tości kultywowanych przez poprzednie generacje inteligencji i wzbogacanych przez ich następców, do których nawią-zywały kolejne pokolenia. Problem ten autorka rozwiązywała drogą analizy za-chowań i publicznych wypowiedzi wycho-wanków Szkoły w dostępnym jej mate-riale źródłowym. Wobec zniszczeń podsta-wowej archiwalnej substancji źródłowej autorka z konieczności ograniczyła się do zasobu różnego typu źródeł publiko-wanych. Były to: teksty literacki«, wspomnienia studentów z pobytu w Szkole Głównej, pamiętniki, monogra-fie o Szkole oraz opracowania biogra-ficzne, np. Polski Słownik Biograficzny.

Pojęcie pokolenia Szkoły Głównej autorka rozumiała znacznie szerzej, za-liczając do tej kategorii oprócz absol-wentów także studentów, którzy znaj-dowali się na liście obecności, oraz tych spośród inteligencji, którzy aprobowali i realizowali wartości głoszone przez wychowanków Szkoły.

Autorka stawia tezę, iż bezpośred-nim czynnikiem powodującym wyodrę-bnienie się pokolenia Szkoły były dzia-łania represyjne władz carskich, które doprowadziły z jednej strony do zam-knięcia Szkoły i utworzenia na jej miej-scu uniwersytetu rosyjskiego, szkoły prowincjonalnej, niekorzystnie odbiega-jącej poziomem naukowym od innych uniwersytetów w Cesarstwie, z dru-giej — pozbawiały młodzież możliwości realizowania własnych aspiracji zawodo-wych w urzędach państwozawodo-wych w Kró-lestwie. Owe frustrujące młodzież czyn-niki rodziły, zdaniem autorki, poczucie wspólnoty w obronie jednocześnie włas-nego bytu i egzystencji kultury polskiej. Wytyczną tego pokolenia stała się służba społeczeństwu wiedzą* talentem i umie-jętnościami organizacyjnymi. Na począt-ku szło o wypracowanie programów ide-owych (pozytywizm), później jednak do-~" minujący stał się praktyczny program obrony kultury polskiej zagrożonej ru-syfikacją:* Autorka podaje liczne

przy-kłady bogatej działalności z tego zakre-su, rozwijanej w formie czasopiśmiennictwa fachowego i naukowego, w y -dawnictw encyklopedycznych, oraz wskazuje na zasięg i treść współpracu-jącego ze sobą pokolenia. Na szczególne podkreślenie zasługuje inicjatywa utwo-rzenia instytucji społecznej dla popie-rania twórczości naukowej i literac-kiej — Kasy im. J. Mianowskiego, któ-ra była wyktó-razem hołdu wychowanków dla Szkoły i jej rektora. Instytucja ta położyła ogromne zasługi dla rozwoju nauki i kultury polskiej, a jej wielolet-nia działalność, datująca się do lat 40. naszych czasów, wymaga oddzielnego opracowania monograficznego. Istotne zarówno z punktu widzenia konsolida-cji pokolenia jak i uczyć patriotycz-nych były inicjatywy zmierzające do upamiętnienia Szkoły w formie mono-grafii. Niejako ubocznym nurtem dzia-łalności tej grupy były różne akcje sa-mopomocowe, świadczące o głębokim poczuciu koleżeństwa, z biegiem lat co-raz silniej się umacniające.

Podane przez autorkę przykłady ini-cjatyw trzeba by uzupełnić inną ważną formą pracy, która sprzyjała umacnia-niu więzi pokoleniowej. Była nią tajna działalność pedagogiczna zapoczątkowa-na zapoczątkowa-na przełomie lat 70. i 80. W tym to okresie pod wpływem haseł pozytywis-tycznych powstawały liczne ośrodki kształcenia dziewcząt. Jednym z pierw-szych były koła słuchaczek założone przez Piotra Chmielowskiego i Włady-sława Smoleńskiego. Koła te stały się zalążkiem przyszłego Uniwersytetu La-tającego, unikalnej instytucji nauczającej na poziomie wyższym. Wśród w y -kładowców tego pokolenia byli m. in.: historyk Tadeusz Korzon, socjolog Ludwik Krzywicki, filozof Mieczysław K o -złowski. Powstałe z kolei na fundamen-tach tegoż uniwersytetu w 1905 r. To-warzystwo Kursów Naukowych włączy-ło do grona pedagogicznego wspomnia-nych wyżej wykładowców. Temu poko-leniu Towarzystwo zawdzięczało w du-żej mierze także swoją egzystencję. Wnikliwe omówienie działalności peda-gogicznej pokolenia Szkoły Głównej

(4)

R E C E N Z J E

245

znaleźć można w Rodowodach

niepokor-nych B. Cywińskiego, który w ich po-stawach dostrzegał ogromny wpływ na kształtowanie etosu inteligenta-społecz-nika.

W podsumowaniu niezwykle intere-sującej rozprawy Ossowskiej należy podkreślić, iż w wyniku scalenia i uak-tywnienia ówczesnej inteligencji został stworzony ważny ośrodek przeciwsta-wiający się skutecznie procesowi wyna-rodowienia.

Studium H. Kiepurskiej charaktery-zuje grupę pedagogiczną Towarzystwa Kursów Naukowych. Towarzystwo to było specyficzną społeczną instytucją nauczającą na poziomie wyższym, sku-piającą wyłącznie młodzież Królestwa — w tym liczne grono kobiet (ponad 60°/o) — stosującą złagodzone kryteria przyjęć (brak wyrtnogu matury), baz uprawnień uczelni akademickiej, ale z nadzieją na przekształcenie w bliskiej perspektywie w uniwersytet. Z tą myślą ukształtowana została struktura wy-działowa Towarzystwa oraz staranny pod względem naukowym dobór grona pedagogicznego. Dążeniem autorki by-ło jak najpełniejsze przedstawienie wi-zerunku wykładowców Towarzystwa, u-chwycenie cech wspólnych i specyficz-nych tej grupy. Autorka objęła bada-niami ponad 200 wykładowców, o któ-rych informację uzyskała badając akta Towarzystwa Kursów Naukowych, znaj-dujące się w archiwum Politechniki Warszawskiej oraz korzystając z różne-go typu opracowań biograficznych. W badaniach zostały również wykorzystane wydawnictwa encyklopedyczne, książki pamiątkowe szkół wyższych, wzmianki biograficzne oraz nekrologii.

Badania autorki potwierdzają do-tychczasowe przypuszczenia, iż jednym z czynników sprzyjających powstaniu Towarzystwa Kursów Naukowych było wyłonienie się jednolitej pod względem pochodzenia terytorialnego jak i miej-sca wykształcenia grupy pedagogów. Większość badanych wywodziła się z Warszawy i terenu Królestwa, nielicz-ni — z Kresów Wschodnielicz-nich. Warszawa była też miejscem ich studiów — grupa

•ta w zasadzie ukończyła uniwersytet rosyjski, co w pewnym sensie było spełnieniem formalnych wymogów władz rządowych. Należy jednakże do-dać, iż spośród 167 badanych aż 109 osób uzupełniało wykształcenie u w y -bitnych specjalistów w uczelniach galicyjskich i zachodnioeuropejskich. W y -móg rady naukowej Towarzystwa od-nośnie do poziomu naukowego spełniał więc ogół wykładowców.

Innym wspólnym rysem tej grupy jest jej skład społeczny. Większość ba-danych pochodziła z rodzin inteligenc-kich, z tradycjami walk niepodległościo-wych. Występuje tu więc ciekawe zja-wisko „samoreprodukcji" warstwy in-teligenckiej. Tylko nieliczni wywodzili się z rodzin ziemiańskich, burżuazji i drobnomieszczaństwa. Uderzający jest brak reprezentacji środowiska chłop-skiego (tylko jedna osoba), co wskazy-wało na ogromne trudności w dostępie do szkół dzieci chłopskich. Cechą wspól-ną omawianej grupy wykładowców było też ich uspołecznienie i upolitycznienie. Około i/3 badanych już w trakcie stu-diów należała do różnych organizacji wolnościowych. Autorka podaje liczne przykłady postaw patriotycznych wykła-dowców uzewnętrznianych w wielu cen-nych inicjatywach społeczcen-nych i nau-kowych połączonych niejednokrotnie tak-że z dotacjami finansowymi.

Zbiorowość ta legitymowała się po-ważnym dorobkiem naukowym. Spośród 216 osób przynajmniej 70 wniosło trwa-ły wkład do nauki i kultury w odradza-jącym się państwie. Z wymienionych przez autorkę przykładów warto w y -mienić Czesława Witoszyńskiego t— zwa-nego twórcą polskiego lotnictwa, zało-życiela Instytutu Aerodynamicznego w Politechnice Warszawskiej, Kazimierza Białoszewicza — jednego z inicjatorów Instytutu Biologii Doświadczalnej im. A. Nenckiego, którego zaliczano do gro-na wybitnych fizjologów porówgro-nawczych w Europie. Do grona najbardziej w y -kształconych i wszechstronnych umy-słowości w kulturze europejskiej ostat-niego stulecia zaliczono Ludwika Krzy-wickiego, z wykształcenia matematyka,

(5)

który z powodzeniem zajmował się so-cjologią, etnografią, ekonomią, statysty-ką, psychologią, historią kultury ma-terialnej, antropologią i historią ruchów robotniczych. Nie były to wszystkie dy-scypliny, które uprawiał.

Przedstawiciele tego grona wykaza-li również ogromne zaangażowanie we współtworzeniu szkolnictwa w odradza-jącej się Polsce po 1918 г., a także po 1945 г., kiedy to ocaleli z pożogi wojen-nej wykładowcy odbudowywali szkol-nictwo wyższe w Polsce Ludowej.

O ile studium Kiepurskiej ograni-czyło się do omówienia wąskiego grona pracowników naukowych jednej uczel-ni, to badania D. Mycielskiej zmierzają do nakreślenia syntetycznego obrazu grupy profesorów szkół akademickich okresu międzywojennego pod kątem przebiegu ich karier naukowych. Sie-dząc kariery naukowe profesorów, au-torka dążyła do ukazania kręgów zawo-dowo-społecznych, z których rekruto-wano kandydatów na kierowników ka-tedr, i drogi życiowej, jaką przebyła ta generacja. W analizie karier naukowych autorka uwzględniła takie czynniki, jak: pochodzenie społeczne, terytorialne, miejsce studiów, pracy zawodowej i naukowej. Autorka objęła badaniami 1092 profesorów zwyczajnych i nadzwy-czajnych kierowników katedr szkół aka-demickich, których listę ustaliła na pod-stawie „Składów osobowych", wydawa-nych co roku przez uczelnie. W bada-niach zostały wykorzystane materiały źródłowe Archiwum Akt Nowych i PAN oraz opracowania zawarte w Polskim Słowniku Biograficznym, księgach pa-miątkowych, wydaniach jubileuszowych szkół akademickich. Ponadto autorka wykorzystała wzmianki autobiograficzne profesorów, zarówno drukowane jak i pozostające w rękopisach.

Badania Mycielskiej uwidoczniły ne-gatywne skutki polityki zaborcy wobec oświaty i nauki, które najsilniej odczu-wało społeczeństwo ziem zaboru prus-kiego i rosyjsprus-kiego. Autorce nie udało się ustalić szczegółowych danych o w y -kształceniu wszystkich przedstawicieli tej grupy. Stwierdziła ona, iż na

zie-miach polskich wykształciło się tylko 40°/o przyszłych profesorów, przy czym uczelnie galicyjskie dostarczyły ich pra-wie sześciokrotnie więcej aniżeli Kró-lestwo. Trzecia część badanej populacji kończyła studia poza granicami państwa polskiego: w Europie Zachodniej — 17,30/1) w Rosji zaś 13,5%. Z uczelni ga-licyjskich wyszło najwięcej prawników, ekonomistów, humanistów, lekarzy, spe-cjalistów nauk technicznych, podczas gdy w zaborze rosyjskim studia skoń-czyły zaledwie 64 osoby, z tego najwię-cej przyszłych profesorów medycyny i nauk matematyczno-przyrodniczych. Najtrudniej było zdobyć przysposobienie do pracy naukowej przyszłym profeso-rom z Królestwa, bo uprawianie nauki nie dawało tu żadnych perspektyw ży-ciowych, a brak kontaktu z silnym śro-dowiskiem naukowym opóźniał rozwój badań naukowych. Pewna poprawa za-znaczyła się po 1905 г., kiedy to powsta-wały liczne zrzeszenia grupujące nau-kowców różnych dyscyplin naukowych, Towarzystwo Kursów Naukowych itp.

Cechą charakterystyczną karier nau-kowych tej grupy było łączenie pracy naukowej z pracą zarobkową. W Kró-lestwie możliwości pracy w swoim za-wodzie były ograniczone, dlatego podej-mowano na ogół zajęcia przypadkowe, niezgodne z własnymi zainteresowania-mi i wykształceniem, bez względu na zarobki. W Galicji warunki pracy były bardziej satysfakcjonujące zarówno ma-terialnie jak i zawodowo. Tylko nieliczni przeszli przez staże asystenckie, autorka jednakże nie podaje określonej liczby. Jak to wynikało z badań, jedynie leka-rze pracujący w Galicji,, którzy wyka-zywali predyspozycje naukowe, mieli taką możliwość. W korzystniejszej sy-tuacji znajdowali się także absolwenci niektórych wydziałów uczelni rosyjskich. Np. na ogółem 21 uczonych nauk ścis-łych w 13 przypadkach droga do stano-wisk profesorskich wiodła przez asy-stentury, a w 4 przez stypendia rzą-dowe. W miarę korzystna sytuacja była pod tym względem również w naukach rolniczych i technicznych w uczelniach galicyjskich. W pozostałych

(6)

dyscypli-R E C E N Z J E 2 4 7

nach naukowych droga do godności pro-fesorskiej wiodła przez pracę zawodo-wą. Typowym przykładem były kariery w naukach prawno-ekonomicznych, np. do samej nominacji profesorskiej peł-nili różne funkcje urzędnicze Roman Longchamps de Berier, Rafał Tauben-schlag, Józef Bossowski i inni. Trudno w warunkach polskich określić stopień typowości karier profesorskich ze wzglę-du na specyfikę odradzającego się i two-rzącego na nowo szkolnictwa wyższego. Ponadto nie znamy przebiegu drogi kształcenia młodych pracowników nau-kowych w innych krajach europejskich. Wydaje się, iż dla niniejszych badań porównanie takie byłoby wskazane.

Analiza pochodzenia społecznego wykazała, jak bardzo była to grupa zróżnicowana. Z ustaleń autorki wyni-ka, iż jej trzon (60,4°/o) stanowili repre-zentanci rodzin inteligenckich, co wska-zywałoby na postępujący wzrost udziału inteligencji w pomnażaniu wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Z w a r -stwy ziemiańskiej pochodziło 15,4°/o ba-danych, przy czym najwięcej z Króles-twa i guberni zachodnich. Pochodzenie burżuazyjne wykazywało 6,5"/», drobno-mieszczańskie — 3,5°/o, robotnicze — 3,3% oraz chłopskie — 5,0e/!).

Reprezen-tacja chłopska wywodziła się głównie z Galicji, gdzie rozwój szkolnictwa średniego oraz stosunkowo dogodne wa-runki nauki (system zwolnień od opłat) pozwalały zdolnej młodzieży chłopskiej kontynuować naukę.

Warto jeszcze za autorką zwrócić uwagę na zjawisko reemigracji uczo-nych z zagranicy, którzy porzucali na ogół dość dobrze zorganizowane labo-ratoria naukowo-badawcze i wracali do kraju, by w znacznie trudniejszych wa-runkach organizować warsztaty pracy twórczej.

Wynikające z powyższych badań wnioski wskazują na ogromne zróżnico-wanie przebiegu karier naukowych nie tylko w obrębie poszczególnych dyscyp-lin wiedzy, ale także w tych samych specjalnościach. Był to istotny czynnik określający specyfikę badanej popula-cji. Zaważyło to na kierunkach,

meto-dach i wynikach badań naukowych wy-różniających się bardzo często oryginal-nością rozwiązań. Bogate doświadcze-nie organizacyjne i praktyczne wpływa-ło na umiejętność szybkiego stworzenia warsztatów naukowych. Jednakże życie wykazało, iż umiejętności te nie w pełni zostały wykorzystane w najbardziej ważnym dla szkół momencie — w pra-cach nad ich reformą.

Rozwój nauczycielstwa krakowskie-go w dobie autonomii omawia I. Homo-la w studium poświęconym t e j grupie inteligencji. Autorka przedstawiła po-równawczy opis sytuacji społeczno-za-wodowej nauczycieli szkół podstawo-wych, średnich i wyższych w Krakowie w okresie samorządności Galicji. K r a -ków w tym czasie skupiał obok Lwowa najwięcej polskiej inteligencji — w tym również nauczycieli. Zadaniem autorki było ukazanie procesu ilościowego roz-woju nauczycieli, stopnia zróżnicowania w obrębie tej warstwy spowodowanego wykształceniem i statusem zawodu oraz pozycję społeczną. W badaniach autor-ka korzystała głównie z opracowań sta-tystycznych różnego typu, przestudiowa-ła rękopiśmienne spisy ludności z prze-łomu XIX i XX w., które dostarczyły dodatkowych informacji o nauczycielach. Pomocne okazały się też sprawozdania stenograficzne z posiedzeń sejmu k r a j o -wego, opracowania i monografie uczelni wyższych Krakowa, wspomnienia i p a -miętniki.

Z badań autorki wynika, iż wraz z ogromnym ilościowym wzrostem nauczy-cieli szkół podstawowych i średnich, na-stępowała ogólna poprawa poziomu wy-kształcenia i przygotowania zawodowe-go. W jednostkowych przypadkach kwa-lifikacje nauczycieli szkół podstawowych równały się kwalifikacjom nauczycieli szkół średnich.

Do elity nauczycielskiej autorka za-liczyła profesorów szkół akademickich z racji wysokich kwalifikacji naukowych, uposażeń oraz — dodajmy — dużego za-kresu niezależności zawodowej, której pozbawione były pozostałe grupy n a u -czycieli. Czynniki te décydowaly o og-romnym pnastiżu profesorów, który

(7)

ot-wierał drogę do karier politycznych, sprzyjał licznym kontaktom towarzyskim z wpływowymi sferami ziemiańsko-ary-stokratycznymi oraz innymi grupami in-teligenckimi. Wpływy te, jak wykazy-wała praktyka, profesura umiejętnie wy-korzystywała do przeprowadzenia róż-nych akcji społeczróż-nych. Problem ten wy-maga szerszego omówienia. Szkoda, że w rozważaniach Homoli zabrakło tego akcentu, bowiem profesura krakowska była bardzo uspołeczniona.

Grupa nauczycieli akademickich nie była jednolita. Od dobrze prosperujących profesorów zwyczajnych mniej korzyst-nie pod względem finansowym kształ-towała się sytuacja profesorów nadzwy-czajnych, nie mówiąc już o docentach i asystentach, których warunki pracy były trudniejsze, a zarobki niezwykle skromne, sytuację docentów zaś kompli-kowało to, iż nie otrzymywali oni od uczelni wynagrodzenia za wykłady i ćwi-czenia. Wielu docentów utrzymywało się z pracy w szkołach średnich, co sprzy-jało kontaktom pomiędzy nauczycielami szkół średnich i akademickich. Grupy te łączyła także troska o poziom nauczania w szkołach średnich. Wspólnota intere-sów tych grup znalazła odzwierciedlenie w utworzeniu w 1884 r. Towarzystwa Nauczycieli Szkół Wyższych, skupiające-go nauczycieli szkół średnich i wyższych. Organizacja ta położyła ogromne zasłu-gi dla rozwoju szkolnictwa średniego, zwłaszcza w podnoszeniu kwalifikacji nauczycieli, jak również w dążeniu do stabilizacji tego zawodu. Krakowskie koło TNSW obok lwowskiego należało do najbardziej aktywnych. Nie daje się to pogodzić z sugestią autorki o izolacji tych dwóch kategorii nauczycieli, nieza-leżnie od istniejącego zróżnicowania wy-nikającego z zaszeregowania, kwalifika-cji czy też niższej pozykwalifika-cji społecznej w porównaniu z profesorami akademicki-mi.

Natomiast nauczyciele szkół podsta-wowych byli istotnie najbardziej izolo-waną grupą w łonie tej kategorii inte-ligencji, t j . nauczycielstwa. Znamiono-wał ją niższy poziom wykształcenia, gor-sze warunki pracy, niżgor-sze płace. W

po-równaniu z nauczycielami prowincjonal-nymi nauczyciele krakowscy wyróżnia-li się znacznie wyższymi kwawyróżnia-lifikacjami, często wykraczającymi poza wymaga-nja władz. Autorka podaje przykłady nauczycieli z ukończonymi studiami wyż-szymi, kursami specjalistycznymi itp. Ogólnie jednak sytuacja materialna jak i zawodowa tej grupy była znacznie trud-niejsza, co rzutowało na prestiż zawo-du i możliwości nawiązywania szerszych kontaktów towarzyskich. Podkreślić jednak należy, iż grupa ta nie pozosta-wała bierna wobec swojego trudnego po-łożenia. Myśl zorganizowania ogólnokra-jowej organizacji zawodowej nauczycie-li szkół ludowych dojrzewała właśnie w kręgach nauczycieli krakowskich, którzy też doprowadzili do jej utworzenia w 1905 r. pod nazwą Związku Nauczyciel-stwa Ludowego w Galicji. Nie była to jedyna spośród znaczących inicjatyw nauczycieli krakowskich. Na marginesie naszych rozważań warto może jeszcze dodać, iż w 1911 r. powstała w Krako-wie pierwsza na ziemiach polskich sek-cja pedologiczna, która popularyzowała wiedzę z zakresu psychologii dziecka i pedagogiki eksperymentalnej. Inicjatywa ta miała istotne znaczenie dla poprawy nauczania i wychowania w szkołach.

Aczkolwiek badania Homoli ograni-czają się tylko do środowiska krakow-skiego, orientują dostatecznie dobrze o rozmiarach osiągnięć oświatowych Ga-licji w okresie autonomii. Dzięki odpo-wiedniej polityce oświatowej Rady Szkol-nej Krajowej, wspieraSzkol-nej licznymi ini-cjatywami nauczycieli, nastąpił w Kra-kowie ogromny wzrost liczby nauczycie-li. W szkołach podstawowych liczba nau-czycieli wzrosła o 160°/o. Pomyślny roz-wój Uniwersytetu Jagiellońskiego zna-lazł odzwierciedlenie we wzroście o 149% profesorów i wykształcaniu ponad 100®/o nauczycieli szkół średnich. Owe trzy kręgi nauczycieli, jak to wykazała au-torka, nie były wewnętrznie jednolite, różniły się również pozycją społeczną. Dla krakowskiego środowiska nauczy-cieli szkół podstawowych specyficzne było to, iż obejmowało ono sporą liczbę kobiet. Sytuacja zawodowa nauczycieli

(8)

R E C E N Z J E 249

w Galicji była znacznie bardziej stabil-na aniżeli w Królestwie. Sprzyjało to szybszemu niż na innych terenach pol-skich nawiązaniu silnych więzi środo-wiskowych i dojrzewaniu świadomości zawodowej. Miało to istotne znaczenie, gdyż wkrótce nauczyciele ci odegrali podstawową rolę w organizacji i rozwo-ju szkolnictwa w niepodległej Polsce.

Studium M. Stolzman wprowadza czytelnika w nieco odmienną tematykę. Dotyczy ono przede wszystkim roli inte-ligencji w inspirowaniu i organizowa-niu życia umysłowego i kulturalnego w Wilnie w okresie nasilenia antynarodo-wej polityki zaborcy. W badaniach autor-ka oparła się na analizie tekstów literac-kich znajdujących się w archiwum w Wilnie i w Bibliotece Jagiellońskiej, na danych statystycznych o Wilnie, opraco-waniach źródłowych, monografiach

do-tyczących Uniwersytetu Wileńskiego, wspomnieniach i pamiętnikach publi-kowanych w czasopismach tego okresu.

Zamknięcie Uniwersytetu Wileńskie-go, centrum naukowego i kulturotwór-czego, było poważnym zagrożeniem dla dotychczasowego dorobku i pozycji kul-turalnej Wilna. Z badań autorki wyni-ka, iż zdołało ono przeciwstawić się regresowi intelektualnemu dzięki a k t y w -ności określonej grupy społecznej, która poprzez swoją twórczość i działalność organizacyjną oraz postawy i wzory za-chowań wpływała na model kulturalny miasta. Wzorce te przekazywano za po-średnictwem utworów literackich, w których zaznaczyły się silnie tradycje filomackie i filareckie. Ż y w y był kult Mickiewicza. W konspiracyjnym nurcie opiewano legendarnych przywódców partyzantki litewskiej. W nurcie legal-nym, nie tylko dzięki twórczości literac-kiej, wysunęli się na czoło Józef Ignacy Kraszewski oraz Władysław Syrokomla. Znaczny w p ł y w na środowisko kultu-ralne, zwłaszcza w początkowym okresie działalności, wywierała tzw. koteria pe-tersburska, z czasem odrzucona przez społeczeństwo na skutek reakcyjnej po-stawy.

Grupa organizatorów życia kultu-ralnego była bardziej zróżnicowana pod

względem zawodowym i pozycją mate-rialną. Autorka wyróżniła dwie szcze-gólnie zasłużone postacie: Eustachego Tyszkiewicza i Adama Honorego Kirko-ra. Pierwszy z nich, arystokrata uczo-ny, który część swego majątku przezna-czył na rozwój nauki, doprowadził do utworzenia Tymczasowej Komisji A r -cheologicznej i Muzeum Starożytności w nadziei, że staną się one w przyszło-ści zalążkiem uniwersytetu. Placówki te miały ogromne znaczenie, sprzyjały bo-wiem procesowi scalania rozbitego śro-dowiska humanistycznego. W kręgu działalności Tyszkiewicza aktywność przejawiał szlachcic A . H. Kirkor, któ-ry znakomicie łączył funkcję wysokie-go urzędnika państwowewysokie-go z zamiłowa-niami do archeologii i etnografii, osią-gając w tych dziedzinach poważne suk-cesy naukowe (otrzymał nawet godność członka korespondenta Akademii Umie-jętności). Jego praca redaktorsko-wyda-wnicza („Teka Wileńska" i „Kurier Wi-leński") zaspokajała potrzeby i miasta,

i prowincji, sprzyjała integracji inteli-gencji wileńskiej, co było jednym z je-go celów.

Bogatą działalność kulturalną i naukową rozwijało środowisko lekarskie w ramach Towarzystwa Lekarskiego Wileńskiego. Prowadziło ono prace w y -dawnicze, które miały na celu informo-wanie lekarzy o najnowszych osiągnię-ciach w naukach medycznych oraz po-pularyzowanie wiedzy medycznej w spo-łeczeństwie. Środowisko lekarskie upra-wiało swoisty mecenat kulturalny, mia-ło też zasługi w rozwijaniu badań histo-rycznych. Towarzystwo skrzętnie groma-dziło dokumentację z dziejów wileńskiej medycyny, a jego ówczesny prezes A d a m Ferdynand Adamowicz, lekarz i historyk z zamiłowania, opracował m. in. dzieje Muzeum Anatomicznego w Wilnie, spo-rządził katalog Muzeum Zoologicznego, pozostawił także notatki dotyczące roz-w o j u anatomii roz-w Wilnie. Ciekaroz-wą po-stacią był Jan Kazimierz Wilczyński, w y d a w c a słynnego Albumu Wileńskiego, który cały swój majątek, czas i życie osobiste poświęcił popularyzowaniu miej-scowych zabytków. Album, przyczynił się

(9)

do ożywienia miejscowego środowiska artystycznego. Autorka szczegółowo oma-wia jego zasługi dla k u l t u r y i rozwo-ju sztuk pięknych. Podobną rolę speł-niał Stanisław Moniuszko w dziedzinie muzyki, tworząc nieformalny ośrodek życia muzycznego w tym mieście. Rów-nież atmosfera salonów artystyczno-lite-rackich sprzyjała wymianie myśli i po-glądów, powstawaniu inicjatyw i pomy-słów.

Przedstawiony przez autorkę boga-ty obraz życia kulturalnego Wilna pro-wadzi do wniosku, iż było ono możliwe dzięki wykształceniu przez Uniwersytet Wileński ludzi zdolnych do uczestnicze-nia i twórczego rozwijauczestnicze-nia kultury. Nie-mal całe starsze pokolenie patriotów, działaczy kulturalnych społecznych, od-biorców literatury, naukowców — to absolwenci lub byli pracownicy u n i w e r -sytetu. Umieli oni wychować młodą ge-nerację znającą wszechnicę wileńską już tylko z legendy. W ich działalności n a j -pełniej urzeczywistniła się społeczna ro-la t e j uczelni.

Z szeregu rozpraw trzech tomów po-święconych inteligencji polskiej w X I X i X X w. zostały w y b r a n e te, które do-tyczą f u n k c j i społecznych spełnianych przez absolwentów uniwersytetu, a t a k -że u k a z u j ą zbiorowość nauczycieli, głów-nie akademickich, m. in. wyodrębgłów-niegłów-nie się tej grupy spośród innych w a r s t w nauczycielskich, a nawet inteligenckich. Prezentowane rozprawy nie preten-d u j ą preten-do wyczerpania zagapreten-dnienia.

Po-k a z u j ą one rozwój różnych w a r s t w in-teligdncji w różnych okresach, wydoby-w a j ą specyfikę jej rozwydoby-woju wydoby-w poszcze-gólnych regionach k r a j u . Recenzowane rozprawy różnią się też bazą źródłową oraz sposobem ujęcia zagadnienia. Najb bardziej zbliżone zarówno pod względem metody, jak i wykorzystania podstawo-wego materiału źródłopodstawo-wego, są badania: D. Mycielskiej, H. Kiepurskiej, i I. Ho-moli. Zmierzają one do uściślenia iloś-ciowego rozwoju nauczycieli i wykładow-ców akademickich, struktury społecznej, a nawet narodowościowej, oraz ukazania pozycji i kulturotwórczej roli t e j grupy społecznej na ziemiach zaboru austriac-kiego i rosyjsaustriac-kiego. Z kolei badania Stol-zman i Ossowskiej oparte zostały na tekstach literackich i różnego typu opra-cowaniach pamiętnikarskich, eksponują bardziej przejawy różnych form a k t y w -ności inteligencji i zakres jej wpływu na społeczeństwo pod zaborem rosyjskim.

W sumie badania u k a z u j ą pewne zja-wiska typowe w procesie powstawania i rozwoju w a r s t w y inteligencji (z pew-nością jest nim zjawisko samoreproduk-cji postępujące wraz z umacnianiem się t e j warstwy) i stanowią znakomitą pod-stawę do prac nad syntezą grupy, któ-ra n a j b a r d z i e j interesuje historyka oś-wiaty: nauczycieli różnych poziomów i ich wpływu na postawy społeczne i roz-wój kulturalny Polaków w X I X wieku.

Janina Chodakowska

Bernd Schönemann; DAS BRAUNSCHWEIGISCHE GYMNASIUM IN STAAT UND GESELLSCHAFT. EIN BEITRAG ZUR SCHULGESCHICHTE DES 19. J A H R H U N -DERTS, F r a n k f u r t a m Main 1983, S. VIII + 250

Praca Bernda Schönemanna stano-wi 23 tom serii w y d a w a n e j przez Deut-sches Institut f ü r Internationale Pädago-gische Forschung, Forschungsstelle f ü r Bildungsgeschichte we F r a n k f u r c i e nad Menem. Seria ta o b e j m u j e prace z hi-storii niemieckiej oświaty, t r a k t u j ą c e o różnych j e j zagadnieniach. Schönemann u k a z u j e dzieje gimnazjum w Brunszwiku w XIX w. Na podstawie różnorodnych materiałów źródłowych przedstawia

pro-fil społeczny tego gimnazjum. Wykorzy-stuje także nowsze wyniki b a d a ń nad rozwojem gimnazjów pruskich, b a w a r -skich i badeń-skich. W wyniku badań autor stwierdził daleko idące upodob-nienie gimnazium brunszwickiego do rozwoju gimnazjum pruskiego, zwłaszcza

po 1876 г., a więc już po zjednoczeniu Niemiec. Bogate w wyniki badania Schönemanna wzbudzą zapewne wśród historyków oświaty niemieckiej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tomasz z Akwinu, De regimine principum ad regem Cypri et De regimine Judaeorum ad Ducissam Brabantiae; politica opuscula duo [...] diligenter recusa Joseph Mathis curante 1...

Dla modyfikowanego GO molekułą porfiryny P3 widmo rozpraszania ramanowskiego zachowuje swój charakter widma dla czystego GO, widać bowiem w zakresie 1300-1600 cm -1 szersze

De verslagen van de overleggroep geven al een beeld van de problemen; er wordt onder meer melding gemaakt van de negatieve reputatie van de wijk Genooi,

sociatus trzeba rozum ieć jako fikcję: P odm iotem jest ogół obyw ateli o zm iennym składzie, jest bowiem dla niego ch a­ rakterystyczna kontynuacja historyczna;

Specifically, i f a noise-free replica of the signal (either random or periodic) which one wishes to detect is available, then a cross-correlation of the signal plus noise with a

Uwzględnić również należy, że rozwój nauki w dziedzinie pedagogiki, psychologii, a także medycyny i rehabilitacji przyczynił się do zmiany po- glądów oraz do

[r]

Jest ich zaled w ie cztery (126 stron) a konieczność opracow ania syntezy tego okresu jest przecież zadaniem najpilniejszym , p rzy zn a­.. nych trudnościach jej