• Nie Znaleziono Wyników

Galeria Sztuki Socrealizmu – dzieła znakomite w formie, nikczemne w treści - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Galeria Sztuki Socrealizmu – dzieła znakomite w formie, nikczemne w treści - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH CHODKOWSKI

ur. 1938; Borysław

Miejsce i czas wydarzeń Kozłówka, PRL

Słowa kluczowe Kozłówka, PRL, życie kulturalne, Galeria Sztuki Socrealizmu

Galeria Sztuki Socrealizmu – dzieła znakomite w formie, nikczemne w treści

To muzeum obfitowało w różne ciekawe wydarzenia. Kolega Jacek był szefem tego wszystkiego. Zresztą bardzo inteligentny i światły człowiek. On jeszcze do niedawna pracował w Kozłówce. Zwykliśmy tam pijać. Wtedy muzeum dopiero organizowano.

Tę ekspozycję socrealizmu zrobiono w stajni w Kozłówce. I na początku na tych leninach i stalinach zwykliśmy stawiać trzy kieliszki. Nie było jeszcze wstępu, natomiast stały już ogromne ilości tych wszystkich knotów. To były wybitne dzieła wybitnych twórców –znakomite w formie, nikczemne w treści. Więc mieliśmy się z czego pośmiać, ewentualnie komuś dokuczyć.

Kiedyś przyjechała tutaj Ewa Demarczyk, moja znajoma jeszcze z Krakowa. Miała wspaniały występ w Teatrze Osterwy. Znakomity. Chciała pojechać do [Galerii Sztuki]

Socrealizmu w Kozłówce. Ponieważ tam na poczesnym miejscu stała alegoria planu sześcioletniego jej ojca. I ona chciała ją wstydliwie zabrać. Zaczęła pertraktować, jak to zrobić. Powiedziała: „Kolega Jacek, który pilnuje tego muzeum, jest naszym przyjacielem. Lubi wypić. Wypijemy i ukradniemy” Wsiedliśmy w samochód i podjechaliśmy tam. Ale Kazio wszystko rozgadał. Tak że kiedy przyjechaliśmy, to [Jacek] już wiedział, co się dzieje. Nie było możliwości zabrania alegorii planu sześcioletniego.

Tutaj [zdarzył się] też taki incydent. W Kozłówce [stała] rzeźba [Jerzego] Beresia.

Bodajże [Xawery] Dunikowski, zakwalifikowany jako socrealizm. Bereś był wybitnym twórcą i znakomitym realistą. Ale potem zaczął robić różne przedstawienia: rozbierał się tam, gdzie jest to muzeum. Kiedyś przyjechała jego żona. Chciała usunąć tę rzeźbę, pomimo że była dobrze zrobiona. Pojechaliśmy tam. Ona zaczęła mówić, że przynajmniej może ją [przenieść] gdzieś w bok, żeby jej nie było. „Dlaczego? Nie ma się czego wstydzić. Przecież pani rzeźba też tutaj jest” Dyskusja została zamknięta.

Więc takie ciekawostki.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-11-08, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja [należałem do] Klubu Myśliwych Dziennikarzy w „Sztandarze Ludu” Prezesem tego koła był kolega Wolak.. Bywałem u niego od czasu do czasu i lepiej się

Rzeczywiście zarabiałem duże pieniądze i w jakimś sensie oddaliłem się od sztuki.. Bo bym nie wytrzymał w

Pierwsze zamówienie Kazika [Grześkowiaka więc brzmiało]: „Pięćdziesiąt, pięćdziesiąt” Na dole pod knajpką znajdowała się jeszcze sala, [gdzie] stał

Poza tym były różne poetessy, byli liczni dziennikarze, których już nie ma w tej chwili i którzy wymierają –mało kto z nich został.. [W klubie] odbywały się

Kazio, kiedy jeszcze był sprawny i nie upijał się do końca, to codziennie [przesiadywał] w Norze.. Jak się tam przychodziło, to

Kazio, kiedy jeszcze był sprawny i nie upijał się do końca, to codziennie [przesiadywał] w Norze.. Jak się tam przychodziło, to

Niektórzy potrafią się dostosować do kogoś, przystosować, potrafią współpracować - takich ludzi spotkałem, to była moja pierwsza żona Izabela, z którą mięliśmy przecież

A ciekawy jest także starszy brat rodzony, też Popek, tylko imię nie wiem, chyba Jerzy Popek.. Także Popkowie