• Nie Znaleziono Wyników

Wydarzenia odbywające się w klubie Nora - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wydarzenia odbywające się w klubie Nora - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH CHODKOWSKI

ur. 1938; Borysław

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, klub Nora, życie kulturalne

Wydarzenia odbywające się w klubie Nora

[W Norze] bardzo często działo się coś takiego [jak wieczorki poetyckie]. Był tam jeszcze dziennikarz i poeta [Zygmunt] Mikulski. Znał wiele wierszy i [deklamował] je prywatnie. Mówił, że jest listonoszem poezji. Miał dosyć dobrą pamięć, pomimo różnych pijackich ekscesów.

Czasami zdarzały się tam bardzo ciekawe imprezy. Koncerty (na przykład jazzowe), różne potańcówki. [Witold] Miszczak grywał na fortepianie. Trudno mi w tej chwili wszystko wymienić. Pamięć trochę zawodzi. Nie bardzo sobie przypominam kabarety. W klubie Nora Skaldowie zaśpiewali chyba jeden z pierwszych występów w Lublinie. Pamiętam, że to było duże przeżycie. Wspaniale nam wykonali słynny i trudny utwór wzorowany na dziele [Jana Sebastiana] Bacha na strunie G. To było wielkie i wspaniałe wydarzenie. Przyszły tłumy ludzi. Nikt nie mógł się dostać, nawet z kręgu znajomych. Poza tym były różne poetessy, byli liczni dziennikarze, których już nie ma w tej chwili i którzy wymierają –mało kto z nich został.

[W klubie] odbywały się również śluby. [Pewnego razu doszło do] straszliwej bójki. W Norze miał ślub cenzor, który później został bibliotekarzem. Jeden z moich urodziwych znajomych bardzo się zainteresował świeżo poślubioną małżonką.

Oprócz tego różniły się ich poglądy. I spowodowało to po prostu mordobicie tych dwóch panów. Solidne mordobicie, wręcz jak w jakiejś spelunie. To był rodzaj pojedynku.

Data i miejsce nagrania 2012-11-08, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Potem, w latach sześćdziesiątych, przeniosłem się do Teatru Osterwy, bo zacząłem się zajmować usługami plastycznymi.. Przez cztery lata pracowałem tam jako

I powiedziała tak: „Proszę taką a taką wódeczkę, ale w kieliszku pana Wojtka” Pani Krysia popatrzyła na listę. „Ale tu nie ma pani profesor” Na co druga

Pierwsze zamówienie Kazika [Grześkowiaka więc brzmiało]: „Pięćdziesiąt, pięćdziesiąt” Na dole pod knajpką znajdowała się jeszcze sala, [gdzie] stał

Kazio, kiedy jeszcze był sprawny i nie upijał się do końca, to codziennie [przesiadywał] w Norze.. Jak się tam przychodziło, to

[W Krokodylu] znajdował się taras, gdzie często [się spotykał] cały przekrój społeczny.. Był tłumek bardzo sympatycznych ludzi, z którymi dobrze nam

Jak wybrałem się na chałturę, to cały tłum ludzi pojechał ze mną, żeby mnie zainstalować tam na jakiś dłuższy czas.. Bo miałem pomysły, było

I po nagraniu, kiedy ten utwór się stał sławny, to ciciborzanie się oburzyli, że się kala dobre imię [tamtejszych] dam.. Postanowiłem, że można zrobić imprezę i

Słowa kluczowe Lublin, PRL, klub Piwnica, Stare Miasto, życie kulturalne, kub Nora.. Klub Nora jako