• Nie Znaleziono Wyników

Kardynał Wojtyła i prymas Wyszyński - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kardynał Wojtyła i prymas Wyszyński - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA PISARSKA

ur. 1929; Mełgiew

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe wybór kardynała Wojtyły na papieża, prymas Wyszyński, deficyt towarów

Kardynał Wojtyła i prymas Wyszyński

Córka zadzwoniła do mnie i mówi, że papieża [wybrali], ale ja tak obojętnie to przyjęłam. Mówi: ,,No nie cieszysz się?” ja mówię: „A czemuż mam się cieszyć?” „Ale nie wiesz kto” Ja mówię: „No pewnie jakiś Włoch”– o tak jej odpowiedziałam, bo ona dzwoniła do mnie. Mówię: „Pewnie jakiś Włoch”- „No nie, Polak” Nie uwierzyłam.

„Polak? A kto?”- „Wojtyła” A mówię: „A któż to jest ten Wojtyła?”– nie znaliśmy Wojtyły. Później jak okazało się, jaki to był papież… A jeszcze, jak córka tak powiedziała: „Ale nie wiesz kto”– a ja myślałam, że Wyszyński. Mówię: „Pewnie Wyszyński”- „Nie, Wojtyła” A mówię: „A któż to jest Wojtyła?”– tak jeszcze było, że powiedziałam, że Wyszyński, no bo on tak był najbliżej Watykanu, nie? Pamiętam, jak zmarł biskup Wyszyński – to już prymasem był – ci komuniści tak mu krzywdę robili przecież i prześladowany był strasznie. Jeszcze jego słowa zapamiętałam, to tak pamiętam do tej pory, jak powiedział – bo tu już takie rozruchy były, bo bieda była, nie było nic, to on tak powiedział w telewizji, że: „Przyjechał do mnie”– tylko to był Gierek wtedy, ale wiedzieli ludzie, że Gierek jedzie do prymasa. To wiedzieliśmy, że jedzie. I mówi tak ten prymas Wyszyński: „Przyjechał do mnie – nie mówił po nazwisku, tylko tak – przyjechał do mnie i co robić? –Bo już były rozruchy z tej biedy.

A on mówi –Powiedziałem krótko: mniej pożyczać, mniej wywozić, natomiast napełnić półki w sklepach!”– o tak, trzy słowa powiedział. „Mniej pożyczać, mniej wywozić i półki w sklepach napełnić.”Przecież nic nie było, był tylko ocet, musztarda, a nie było żadnego jedzenia, żeby coś kupić. W sklepach mięsnych tak było: musztarda i ocet.

A gdzie coś do tego octu i do tej musztardy?

(2)

Data i miejsce nagrania 2019-08-06, Mełgiew

Rozmawiał/a Dagmara Spodar

Transkrypcja Karolina Kołodziej

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To tam [ulica] Bronowicka była, bo tam park jest jeszcze, to od tego parku była i później przechodziło się przez rzeczkę –to chyba była Czerniejówka.. Ja nie

[Następny] to była Pobieda czy coś takiego, już nie pamiętam. To był ruski [samochód],

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Ach, to też był wspaniały dzień (Polak papieżem-dop.red.), jak pamiętam właśnie z akademika zjeżdżałam - bo mieszkałyśmy z Mirką [Wojciechowską] na jedenastym piętrze

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,