• Nie Znaleziono Wyników

Historia uratowanej Żydówki - C.M. - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Historia uratowanej Żydówki - C.M. - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

C.M.

ur. 1920; Biłgoraj

Miejsce i czas wydarzeń Biłgoraj, II wojna światowa

Słowa kluczowe Biłgoraj, II wojna światowa, Żydzi, ratowanie Żydów, żydowskie dziecko

Historia uratowanej Żydówki

Dużo w Tarnogrodzie ludzi zatrzymało i wychowało, zaopiekowało się tymi małymi Żydami. Nawet moja koleżanka, Stacha Sowianka [podczas pracy] znalazła taką dziewczyneczkę. To była żydowska dziewczynka, ochrzciła ją Marysią i wychowała i ona żyje do dziś dnia. Staśka wyszła za mąż za takiego AK-owca – Marceli Drzewski, jakoś się tam utrzymywali i wychowała tą Marysię. Czarniutka, drobniutka i nikt cicho sza, nikt nic nie powiedział, a okazało się, że to było tej Blimy Warszawiakównej dziecko. Jankiel zginął zaraz na początku, a ona nie wiadomo czy zginęła czy co, wszystko ucichło i Stacha nic nigdy nie mówiła.

Data i miejsce nagrania 2005-09-19, Biłgoraj

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czechówka była porośnięta krzakami i wystarczyło w odpowiednim momencie przekroczyć tę rzekę, ten Rubikon, i znaleźć się na terenie, bo naturalnym

Ci, którzy mieli bony, to je sprzedawali i jakoś tam żyli.Jak chciałam kupić do kuchni mebel, to całą noc musiałam stać, bo dowiedziałam się, że następnego dnia

Starsi lublinianie mówili, że żołnierz [z pomnika] wyciągał dłoń nie w geście pozdrowienia, ale po to, żeby zdjąć zegarek z gmachu poczty. Tak że zniknęły

Poznałam mojego męża, to on był studentem, on studiował zdaje się dwa lata, rok na pewno, we Wrocławiu, i chciał później kontynuować w Izraelu, i ponieważ nie bardzo

Przyszła do nas, u mnie chłopaki były w pokoju, a do kuchni to się schodziło drugimi drzwiami, to moja mama się rozpłakała, to dziecinę nakarmiła, ciepłego mleka nalała w

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że

Chcesz wziąć starszego pana z kimś, z rodziną?” A ona spotkała jednego pana, który był żonaty, miał już parę dzieci i ona przychodzi jednego dnia, mówi: „Ja wychodzę za

U Boga to jest tak – do siedemdziesięciu lat każdy może żyć, później już te lata są darowane, Bóg ci daruje te lata. Po siedemdziesięciu to są darowane