• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.02.01, R. 20, nr 13

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Pomorza : dawniej "Głos Wąbrzeski" : pismo społeczne, gospodarcze, oświatowe i polityczne dla wszystkich stanów 1938.02.01, R. 20, nr 13"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena numery 10 grasay Opjocono gołówkg łjjóry

PISMO SPOŁECZNE. GOSPODARCZE. OŚWIATOWE I POLITYCZNE DLA WSZYSTKICH STANÓW

Nr 13 Wąbrxexno9UTSRQPONMLKJIHGFEDCBA w torek dnia 1 lutego 1938 11 Rok 20

Prezydent Ignacy Mościcki

Jeden z pierw szych bojow ników o w olność, który już w zaraniu m łodości sprzągł się nierozerw alnie z ruchem nie- podlegiosciow ym i zrozum iał w ielkość bijącą z postaci W skrzesiciela Polski.

Józefa Piłsudskiego; św iatow ej sław y u- czony, daleko poza granicam i Polski zna­

ny ze sw ych prac naukow ych i w ynalaz­

ków ; w ychow aw ca przedwojennego po­

kolenia m łodzieży polskiej w dyscyplinie ścisłej w iedzy now oczesnej w technicz­

nym postępie nauki w spółczesnej, odkry­

w ca i w ynalazca w zakresie technologii chem icznej w ytw arzania zw iązków azo­

towych, w ielki konstruktor energii, uży­

źniającej naszą ziem ię, tw órca C horzo­

w a i M oście, człow iek o charakterze nie­

skazitelnym i um yśle, ogarniającym sze­

rokie w idnokręgi zagadnień, o sercu głę­

boko czującym i szlachetnym — oto po­

stać, której dzień patrona dziś obchodzi­

m y i przed którą z szacunkiem chylim y czoła.

W osobie Prezydenta prof. Ignacego M ościckiego m am y stop dw u najpiękniej szych w łaściw ości, dw u w ielkich cech:

ścisłego um ysłu i badacza uczonego — i gorącego serca, pełnego w iary w pro­

m ienną przyszłość Polski.

Ta płonąca w iara, ten płom ienny pa­

triotyzm ujaw nił się już w tedy, gdy m ło­

dy student w szedł w koło bojow ców o w olność, prow adzonych przez Józefa Piłsudskiego — i ta w iara i patriotyzm stale tow arzyszy życiu Ignacego M ościc­

kiego na w szystkich posterunkach, w e w szystkich działaniach i decyzjach, po­

w ziętych w ciągu długiego żyw ota, po­

św ięconego dobru pow szechnem u, spra­

w ie narodu i państw a.

Ta w iara i patriotyzm ujaw niły się zarów no w czynie jak i słow ie.

U przytom nijm y sobie dziś, gdy m y­

śli nasze skupiają się przy tej czcigod­

nej postaci, w łodarzącej już niem al 12 lat w w olnej Polsce, jakie w skazania, iakie słow a, jakie zlecenia padły z ust Prezydenta M ościckiego.

M ów i nam :

,,Bez czci dla w ielkości nie m a po­

tęgi państwa'*-

M ów ił: M ów ił:

,,N aród w ydźwignięty z niew oli, — „Ścisła obserw acja okazuje na w ykonać m usi olbrzym i w ysiłek m oralne- podstaw ie liczb, że spośród krajów Fu­

go i m aterialnego odrodzenia." ir°py Polska w szybkości rozw oju kroczy

(V W W w

\\)

\fż

il?

i?/

i!Ż itżW

a W

<1/

W ilż ilż ilż w w iłż

\!ż 0/ iłż

ilż ii/

V

W ilż ilż \l>

W \łż Wilż iP

‘O

^55

W '•>

*

na pierw szym m iejscu. Już w niedale­

kiej przyszłości w idzę czas, kiedy sąsie- dzi nasi będą nie tylko nas podziw iać, ale i nam zazdrościć. Jednak nieodzow ­ nym w arunkiem do tego jest usilna pra­

ca, prow adzona z całą energią. A by zaś ta praca była ow ocną, trzeba kilku czyn­

ników, z których dw a są najw ażniejsze.

Pierw szym czynnikiem jest zgoda i jed­

ność..,. D rugim w arunkiem jest organiza­

cja-.-.."

Z alecał nam :

,,S am a obrona granic zew nętrznych naw et najśw ietniejsza, nie zabezpieczy nas jeszcze, o ile nie potrafim y utrw alić niezależności gospodarczej... M ilitarna obrona k raju nie jest do pom yślenia o- becnie bez jednoczesnego pogotow ia prze rnysłu w ojennego, które stw orzyć jed y­

nie jest w stanie szeroko rozw inięty p rze m ysł krajow y.

T łum aczył społeczeństw u:

„P rzez rozbudow ę produkcji trze­

ba w przyszłości stw orzyć koniunkturę dla ludzi pracy. T ylko pod tym w aru n­

kiem w ydobędziem y się z naszych tru d­

ności".

I pouczał nas:

— ..N ie m oże łam ać m ocy N arodu pryw ata, nie m ogą w zruszyć jedności żf R zeczypospolitej różnice dzielnic społe- czne czy polityczne. Jak bow iem jeden to jest O jciec w niebiesiech, tak jed n ą jest to 1 M atka, R zeczpospolita P olska, jed n ą dla

^'w szy stk ich żyw iąca m iłość, jednej od w szystkich m iłości w ym agająca".

T akie szły ku nam w skazania od tego długoletniego obserw atora życia i w ie­

dzy. od tego serca przepojonego m iłoś­

cią P olski, od uczestnika naszych bojów o niepodległość i m ęża stanu, którem u w dziale p rzy p ad łe odegranie tak w ielkiej roli w dziale odbudow y naszej państw o­

w ości.

D ziś w dniu Im ienin P rezy d en ta Ignacego M ościckiego, całe społeczeń­

stw o łączy się z N im w m yśli, że reali­

zow ać będzie te szczytne ideały, które M u przyśw iecały w życiu i których jest w idom ym p rzy k ład em i w yrazicielem . to

to to

to to to to to to

Zi­

to n- to to to Z)' to to to to to to to to to to to to toto

to Zfc to to to t o . to r to to

w AS

A 'li

zr

toto toto

Zfi to to Zh

33333^^3^

Okropny wybuch w prochowni

po«f

Rxymem Z frontu hiszpańskiego

20 tanków sowieckich pod Teruelem

R Z Y M . W ubiegłą sobotę ran o w p ro ­ chow ni w m . C olle F erro w odległości ok.

50 km . od R zym u n atąp ił straszny w ybuch- Jest w ielu zabitych i kilkuset rannych.

P ierw szy w ybuch m iał m iejsce o godzi nie 8,30- P o pierw szym w ybuchu n astąp i­

ły inne.

S traż ogniow a czyniła w szelkie w y­

siłki celem opanow ania k atastro fy . D o p o łu d n ia w ydobyto z pod gruzów 20 tru ­ pów .

N a m iejsce k atastro fy w y jech ały z R zym u w ładze oraz 70 sam ochodów sa­

nitarnych.

P o południu na m iejsce k atastro fy u- d ał się król i M ussolini-

Z R zym u w ysłano o d d ziały piechoty saperów i karabinierów , k tó re otoczyły m iejsce k atastro fy kordonem w prom ie­

niu kilku kilom etrów . P rochow nia za­

tru d n iała około 12 tysięcy robotników . R Z Y M . O ficjalny kom unikat w ydany w spraw ie w ybuchu w prochow ni C olle

F erro głosi, iż ofiarą katastrofy padło w ielu zabitych, których nazw iska będą opublikow ane. P o n ad to jest k ilk uset ran nych.

D ochodzenie u staliło iż w ybuch n a­

stąp ił na skutek nieostrożności jednego z robotników , k tó ry rozbił balon ze zgę- szczonym pow ietrzem .

W ostatniej chw ili otrzym aliśm y z i W iednia w iadom ość, z której w ynika, że w kutek w ybuchu w prochow ni zginęło

100 osób, 200 zaś odniosło rany.

C ała w ieś T ivoli, w pobliżu której zn ajd u je się prochow nia została w yew a- kuow ana, w ładze w ojskow e obaw iają się dalszych eksplozji. S traty w ynoszą oko­

ło 40 m il. lirów .

Jeśli wiesz..

że sąsiad tw ó j n ie ab o n u je „G ło su "

n am ów go do zap isan ia ch o ćb y na jed en m iesiąc. G d y raz zapisze, b ęd zie stały m C zy teln ik iem !

S A L A M A N K A . K om unikat w ojenny głów nej kw atery gen- F ran co donosi, że onegdaj w ojska czerw one podjęły na dw óch odcinkach T eruelu gw ałtow ne a- taki, ab y pow strzym ać ofensyw ę w ojsk pow stańczych.

P od C eladas ruszyły do ataku w ybo­

row e oddziały brygad m iędzynarodow ych w spierane przez 20 tanków sow ieckich.

D w ukrotne szturm y na pozycje pow stań­

cze załam ały się w ogniu karabinów m a­

szynow ych i artylerii.

Jed en tan k został w zięty do niew oli w raz z załogą, dw a inne czołgi zo stały

w zb ite p rzez granaty. P o le bitw y zasia-, ? h szczeźółów o nalocie sam olotów ne jest ciałam i zabitych żołnierzy n ie­

przyjacielskich. chińskich na N ankin: dzisiaj rano o go­

dzinie 9,30 dw anaście sam olotów chiń- P odobny atak rów nież z udziałem skich bom bardow ało lotnisko w N anki- czołgów o d p arty został przez pow stań- nie. Jed y n ie kilka bom b osiągnęło sw ój ców pod S ingra. < ’cel, niszcząc ty lk o sam olot japoński i p o d p alając rezerw o ar z benzyną, Jap o ń - B A R C E L O N A - W środę o godzinie skie sam oloty pościgow e strąciły 3 sam o- 13,40 eskad ry lotników pow stańczych do- I lo ty chińskie.

konały drugiego n alo tu na B arcelonę.

, B om by rzucone na północną robotniczą dzielnicę m iasta w yrządziły w ielkie szko­

dy-

O gółem ofiarą nalotu bom bow ców po­

w stańczych p ad ło około 150 zabitych i 300 rannych.

Z Dalekiego Wschodu

S Z A N G H A J. P rzed staw iciel arm ii japońskiej u d zielił dziennikarzom nastę-

(2)

Ś tr. GŁOS POMORZA r 13

ieludzkie pobicie Polaków Bx ^obyć pozycję w społeczeństwie

na terenie W. M.Gdańska W A R S Z A W A -zabija W c z o raj szoferap o c iąg ie m T ra fsa , z k tó ry m S k w ie ra d zk i o d w ie d z ałi kradnie auto O k a z a ło się, ż e T ra fa s p o ż y c z y ł

_ _ _ _ , z k tó re g o

d o u rz ę d u śle d c z e g o , g d z ie ro z p o c z ę ło się | p a d ły m o rd e rc z e s trz a ły , c o p o tw ierd z a p rz e słu c h a n ie z b ro d n ia rz a . S k ie rad z k i । e k sp e rty z a ru sz n ik a rsk a k u li, ja k ą z n a le - m im o , ż e z e z n a w a ł c h o a ty c zn ie i p e w n e ; z io n o w m ó z g u z a b ite g o - T ra fs a a re sz to - T. . M V Z , ... . . • • i i • x l u ! lw o w sk im z o sta ł p rz e w ie z io n y d o W a r- k a w ia rn ie w a rsza w sk ie .

z L a m ie sz k a li w L isew ie (W o ln e M ia- sz y m c iąg ie m sian ia lę k u i s tra c h u w o b e c m o rd e rc a sz o fera S z le n d a k a . Z\ C L — T

sto G d a ń sk ) d w aj 1 o la c y b a lk i J o z e l o p o rn y c h . ! d w o rc a g łó w n e g o p rz e w ie z io n o g o a u tem S k w iera d z k ie m u re w o lw e r,

R a d z ie jo w sk i, z a tru d n ie n i ta m ja k o p ra -. . 1 » - ® . . - < <

c o w n ic y g m in n i o d n ie d a w n a n a le żą ja-1 A p e lu je m y d o w ła d z g d a ń sk ic h , a b y k o c z ło n k o w ie d o ,,G m in y P o lsk ie j Z w ią- p o p a rły te k ilk a k ro tn e z a p e w n ie n ia o p o - z k u P o la k ó w ” i d z iec i sw e p o s y ła ją m im o sz an o w a n iu p ra w o b y w ate li g d a ń sk ic h n a c isk u d o S z k o ły P o lsk ie j. ’ n a ro d o w o śc i p o lsk ie j re a ln y m c z y n e m i

W d n iu 1 8 b m . w ó jt g m in y L isew o w y c ią g n ę ły z o p isan e g o fa k tu n a p a d u n a- W a rk e n ti w y słał o b u w y m ie n io n y c h P o - J le ż y te k o n se k w e n c je, w d ra ż a ją c g ru m o - la k ó w n a ro b o ty n a b a rd z o o d le g ły te re n w n e śle d z tw o i k a rz ąc w in n y ch , b y za- m ięd z y L ise w e m a D ą b ró w k ą i p rz e trz y - p o b ie g ły w resz c ie sk u tec z n ie d a lsz y m m a ł p rz y p ra c y p o z a n o rm a ln e g o d z i-, n a p a d o m n a b e z b ro n n ą sp o k o jn ą lu d n o ść n y tj. d o g o d z in y 1 6 0 0 , w w y n ik u c z e g o p o lsk ą ,

o b a j z n a le źli się o te j p o rz e z u p e łn ie s a ­ m o tn i n a p u sty m p o lu .

W c h w ili te j n ac

n u m e ru , z k tó re g o w y siad ło c z te re ch o -

so b n ik ó w . G d y F a lk i R a d z ie je w sk i p rz y - - -

b liź y li się d o p rz y b y szó w , c i z n ie n a c k a "Y n ię o d p o w ,e d z ia ln y c h o so b n .k o w . u -,

rz u c ili się n a o b u P o la k ó w i z m a sa k ro w a -1

h ich p a lk a rri w o k ro p n y sp o so b , ra n ią c 'z a p e w n ? e n ia w ła d z g d a ń sk ic h o p o c z y " z d o ła ł u sta lić sz cz e g ó ło w y ry so p is sz c z e g ó ln ie R a d z :e |ew sk ie g o , k tó ry le g ł jsz a n o w a n iu p ra w b e z p ie c z e ń stw a o so b i- z b ro d n ia rz a n a p o d sta w ie z e z n a ń sz o fe - n a z ie m i b e z p rz y to m n o śc i- 1 P o la k ó w n a te re n ie W o ln e g o M ia- ró w i s z a tn ia rz y w re s ta u ra c ji. W w y n i-

W p e w n e , c h w ih F a lk z d o ła ł w y rw a ć i « n ie z o sta n ą ty lk o c z c z y m k u ty c h d o c h o d z e ń p rz e p ro w a d z o n o re w i-

się z rą k b ru ta ln y c h o p ra w c ó w .u m k n ą ć - 4 Iz ję w m iesz k an iu n ie jak ie g o M ic h ała

n a sw y m ro w e rz e . G d y p o p e w n y m c z a sie w ró c ił n a m ie jsc e n a p a d u , sa m o c h o d u z n a p a stn ik a m i ju ż n ie b y ło , n a to m ia st b y ł tam p o z o staw io n y n a ła sce lo su c ię ż k o ra n n y R a d zie je w sk i. F a lk sa m ra n n y z a ­ ją ł się to w arz y sz em i z tru d e m p rz e ­ w ió zł g o d o d o m u .

Z a led w ie je d n ak , o d d a w sz y R a d z ie ­ jo w sk ie g o p o d o p ie k ę ro d z in y , w ró c ił d o sw e g o m iesz k a n ia , z jaw iła się p o lic ja , k tó ra F a lk a a re s z to w ała i o sa d ziła w a re sz c ie o c h ro n n y m , g d z ie d o tą d p rz e b y w a .

P o w y ż sz y w y p ad e k je st n o w y m ja ­ sk ra w y m d o w o d e m n ie u stają ce g o te rro ­ ru w sto su n k u d o ro d z ic ó w z a p isu ią c y c h

d z ie c i d o sz k o ły p o lsk ie j, m im o p ię k n ie kn a P o lite c h n ic e , w y g łasz a n y c h z d a ń o z u n e łn e j sw o b o ­

d z ie p o b ie ra n ia n a u k i p o lk ie j je st d a l-

sz c ze g ó ły n ie s ą z g o d n e z je g o w y ja śn ie ­ n ia m i, d a n y m i w e L w o w ie , to je d n a k p rz y zn a je się d o p o p e łn ie n ia m o rd e rstw a n a S z le n d a k u . D o k o n a ł o n m o rd u w c e ­ la c h ra b u n k o w y c h , a b y z d o b y ć a u to c h c ą c w te n sp o só b ja k m ó w ił z d o b y ć le p sz ą p o ­ z y c ję w sp o łe cz e ń stw ie.

ze P rz y a re sz to w a n y m z n a le z io n o d w a o fia ram i ^ c<^e n a d re so w a n y d o w łaśc ic iela ta k só w k i, d ru g i d o b iu ra m a try m o n ia ln e­

g o (stręc z e n ia m a łż e ń stw ) w S ta n isła w o w ie.

_ _ _ c _ _ _ _ _ J u ż p rz e d a re sz to w a n ie m S k ie ra d z - m ię d z y P o ls k ą a W - M . G d a ń sk ie m i so - k ie g o w e L w o w ie w a rsz a w sk i u rz ą d śle d -

W ła d z e p o lsk ie z a ś w z y w a m y , b y ze-

te g o ja k iw ty c h w a ru n k a ch z a w sz e m o ­ ż liw y c h e w e n t. d a lszy c h n a p a d ó w z e stro - d je ch a ł sa m o c h ó d b e z fh c ia!y , ra 2 ’,esz,c z e si«

MARJAN BRONISŁAWSKI

---nr-mnmiBiiMiirimninir ■! ■■■■—■

w a n o .

S k w ie ra d z k i w a re szc ie śled c z y m z a ­ c h o w u je się z u p e łn ie sp o k o jn ie - M o rd e r­

c a p o p rz e słu c h a n iu z o sta n ie n a ty c h m ia st p rz e k a z a n y sę d z ie m u śle d c z e m u , a s p ra ­ w a je g o o d b ę d z ie się w try b ie p rz y śp ie ­ sz o n y m .

(C ią g d a ls z y n a s tr. 3 )

R O Z W IĄ Z A N IE R A D Y P O M O R S K IE J IZ B Y R O L N IC Z E J

W a rsz aw a - J a k d o n o si P o lsk a A je n c ­ ja A g ra rn a , w z w ią zk u z p rz y łą c z e n ie m d o w o jew ó d z tw a p o m o rsk ie g o p o w ia tó w z w o jew ó d z tw a p o z n a ń sk ieg o i w a rsz aw ­ sk ie g o , n a stą p i ro z w ią z an ie - R a d y P o m o rsk ie j Iz b y R o ln ic ze j p rz e z p . m in i­

s tra R o ln ic tw a i R e fo rm R o ln y c h . Z o sta n ie m ia n o w a n y k o m isa rz , k tó ry p rz e p ro w ad z i w y b o ry d o n o w e j ra d y . P e w n e c z y n ik i s p rz e c iw ia ją się ro z w ią­

z a n iu ra d y , w y c h o d z ą c z z a ło że n ia , ż e ra d a m o ż e k o o p to w a ć d o d a tk o w y c h

. M a « £ i » a ” ■! c z ło n k ó w z te re n ó w p rz y łąc z o n y ch ,

studentów Politechniki Warszawsklljl ln e k o ła p o d k re ś la ją n a to m ia st, ż e p rz y 'm ia n o w a n iu k o m isa rz a , w in ie n b y ć w z ię - C e le m p rz y sto so w a n iu s ta tu tu i reg u -1 S tu d e n tó w P o lite c h n ik i, n ie m o ż e b y ć ty p o d u w a g ę m ie jsc o w y c z y n n ik sp o - lam in u d o n o w eg o ro z p o rz ą d z e n ia M in i- s tu d e n t w y z n a n ia m o jźe sz o w e g o . W ra z ie łe c z n y . —

s te rstw a O św ia ty , z a rz ą d y B ra tn ic h P o - J w ą tp liw o śc i w ty m w z g lę d z ie k a n d y d at m o c y w y ż sz y c h u c z e ln i w a rsz a w sk ic h n a c z ło n k a w in ie n u d o w o d n ić, ż e w ro -

Paragraf aryjski w Bratniej Pomocy

z w o łu ją n a d z w y c z a jn e w a ln e z e b ran ie sw y c h c z ło n k ó w .

O n e g d a j o d b y ło się ta k ie z e b ran ie

P o b u rz liw e j d y sk u sji u c h w a lo n o n a ­ stęp n ie , ż e c z ło n k o m B ra tn ie j P o m o c y

d z in ie jeg o d o trz e cie g o p o k o le n ia w ste c z n ie b y ło o só b w y z n a n ia m o jź e sz o w e g o .

P o z a ty m p rz y ję to w n io se k , z a b ra­

n ia ją c y p o d ry g o re m w y d a len ia z T o w a ­ rz y stw a u trz y m y w a n ia ja k ich k o lw ie k sto su n k ó w z ż y d a m i.

Nie zaznają W zimie głodu f bezrobotni, p i fefn każdy złoży ofiarę

na Pomoc Zimowa.

S

z me r ó w

Sny

P PawieSt sensacyjna na tle stosunków amerykańskich

N ie c h p a n ie ta k że sia d a ją —z w ró - c ił się d o m a< ki S te fa n a i H a n e c z k i. — M u sim y c z e k a ć . N ic z n a m te g o p ro k u ­ ra to ra , aile z a ło ż y łb y m się . że to c z ło ­ w iek m ło d y i p ie rw sz y ra z n a ta k ic m sta n o w isk u . G d y b y m iał w ię ce j d o ­ św ia d c z e n ia , — n ie k a z a ły b y n a m c z e k a ć . U p ły n ą ł je d e n k w a d ra n s i d ru g i, a p ro k u ra to r c iąg le sie d z ia ł w b iu rz e i n ie sp ie sz y ł się z w e zw a n ie m p rz y b y ­ ły c h . P rz e z te n c z as k ilk a o só b w c h o ­ d z iło i w y c h o d z iło z p ro k u ra to rsk ie g o p rz y b y tk u , aż w resz cie S o g a-n . z n ie c ier­

p liw io n y c z ek a n ie m , n ie c z e k ają c n a w e z w a n ie , w sta ł z k rz e sła i p o m ija ją c w o ź n e g o , k tó ry c h c ia ł g o z a trz y m ać , o tw o rz y ł d rz w i b iu ra i w sze d ł d o p o ­ k o ju .

P ro k u ra to r p o d n ió sł g ło w ę o d p a p ie ­ ró w i sp y tał o stro :

K to p a n u p o z w o lił w c h o d z ić tu b ez p y ta n ia ?

P a n p ro k u ra to r sa m p o w ie d zia ł, że m a m y c z e k a ć p ó ł g o d z in y .

se m u p 'y n ęlo ju ż b lisk o d w a ra z y ty le, a m y je sz c z e c z ek a m y . S ą d z iłe m , że p in z a p o m n ia ł alib o o n a s a lb o o tern c o p a n sa m p o w ie d z ia ł. Je ste m w ię c i p ro szę o c h w ilę ro z m o w y .

Z w ró cił się d o p o c z e k a ln i i z a w o ła ł:

— ■ P ro sz ę p a ń . P a n p ro k u ra to r te raz n a s p rz y jm ie .

Z a n im p o k u ra to r z d z iw io n n y śm ia ­ ło ścią p o lic jan ta o c h ło n ął, w e sz ły ju ż o b y d w ie k o b ie ty .

H a — rz e k i u rz ę d n ik . — S k o ro p a n ie ju ż tu je ste śc ie , p ro sz ę m ó w ić , c o w a s sp o w a d z a d o m n ie . T y lk o p ro ­ sz ę stre sz c z a ć się , b o c z a s m ó j je st b a r­

d z o o g ra n ic zo n y . U p z e d z a m , że je że li c h o d z i o p izw o ilcn ie w id ze n ia się ze S te­

fa n e m L u b ic z em , b a rd z o m i p rz y k ro , a le z g ó ry m u szę o d m ó w ić .

Z w ró cił się d o S a g a n a i m ó w ił d a le j:

P a n p o w ie d z ia ł w o ź n em u , że ro z ­ m o w a z w a m i m o ż e się p rz y c z y n ić d o , je st w y ja iśn ie n ia ta je m n icz e j z b ro d n i. Je ż e li i m i.

m o w a o z a b ó jstw ie W in te rsa , sp ra w ia ta je st dii a n a s ja s n a w z u p e łn o śc i i n ie k ry je w so b ie ż a d n y c h ta je m n ic .

— T a k p a n p ro k u ra to r są d zi — rz e k i S o g a n sp o k o jn ie . — J a z a ś m a m in n e z d a n ie i p rz y p u sz c z a m , że to , c o ja i te p a n ie tu p o w ie m y , w p ły n ie n a z m ia n ę p a ń sk ie g o z d a n ia .

Z a p e w n ia m p a n a , że n ie . A le s łu ­ c h a m , p ro szę m ó w ić . — S p o jrz a ł n a z e ­ g a re k i d o d a ł:

M o g ę p a ń stw u p o św ię c ić p ię tn a śc ie m in u t. A n i se k u n d y w ię c e j. S łu c h a m .

S o g a n w p ro sty ch sło w a c h p rz ed sta ­ w ił sw ó j sto su n e k d o S te fa n a i o p o w ie­

d z iał, że z n a ł W in te rs a i w ied z iał, c o g o sp o w a d z iło d o N e w Y o rk u .

P ro k u ra to r w y słu c h a ł S o g a n a , sp o j­

rz a ł n a z e g a re k i o z n a jm ił, że w szy stk o to n ic a n ic n ie o sła b ia p o d e jrz e n ia , ja ­ k ie p o d ło n a S te fa n a .

R e sztę d^ p o w ie ta p a n ien k a — o d ­ p o w ie d z ia ł p o iL cjain t, w sk a z u ją c n a H a T y m c z a - i n e c z k ę.

I — T al< ? S łu c h a m y d a le j. P ro sz ę m ó ­ w ić...

O n ie śm ie lo n a d z iew c zy n a o p o w ie d z:a- ła w sz y stk o c o sa m a w ie d z ia a . O d m a ­ lo w a ła sw e d z ie c L istw o , sp ę d z an e w d o ­ m u H a rd e n ó w , tę sk n o tę z a o jc e m i p rz y ­ ja z d W in te rsa .

J a sa m a p o ra d z i’a m p a n u W in te r- j so w i, ż e b y o d sz u k a ł p a n a L u b icz a , o k tó ry m w ie m , że c h c i a lb y m i p o m ó c . P a n W in ters p rz y w ió z ł d la m n ie o d o jc a ja k ie ś d ro g ie k a m ie n ic , k tó ry c h n a ­ w et n ie w id z ia ła m , a le je ste m p e w n a , że w łaśn ie p ’zez te k a m ie n ic p rz y ja c ie l o jc a z o sta ł z a m o rd o w a n y . A le S te fe k ...

c h c ia łam p o w ie d z ie ć , p a n L u b ic z... z p e w n o śc ią n ie z a b ił W in te rsa , b o m ieli ra z e m p rz y je c h a ć p o m n ie n a d ru g i d z ień .

P ro k u ra to r u śm ie c h n ą ł s*'ę iro n ic z n ie.

N o , to c o p in i m ó w i, ze o sk a rż o n y , n ie w in n y , trz e b a p »p rz e ć d o w o d a - D o w io d a m i d o sy ć m o c n e m i i n ie -

w z ru sz o n e tn i1, ż e b y m o g ły o b a lić te , k tó ­ re n a g ro m a d ziliśm y p rz e ciw L u b ic z o w i.

P rz y jec h a liśm y p ro sić — o d e z w a ł się z n ó w S o g a n , — ż e b y p a n p o z w o lił n a m w id z ie ć się z ty m b ie d ak ie m , k tó ­ re g o n a j n ie słu sz n i ej w św ie c ie trz y m a ­ c ie w w ięz ie n iu . A le sk o ro p a n p ro k u ­ ra to r k a te g o ry c z n ie o d m a w ia n a m p o ­ z w o len ia , z m ie n ia m y ro d z a j p ro śb y ...

P ro k u ra to r s p o jrz a ł c ie k a w ie n a m ó ­ w iąc e g o .

T a k . N ie m o g ą c w id zie ć się z p a ­ n e m L u b ic ze m w w ię z ie n iu , — c ią g n ą ł S o g a n ró w n y m , z im n y m g b o sem — p ro ­ sim y o z w o ln ie n ie g o z w ię z ie n ia i p o ­ staw ie n ie n a w o ln e j sto p ie ...

P ro k u ra to r ro ś m ia ł się g ło śn o .

C h y b a p a n k p i so b ie ze m n ie — rz e k ł śm ie ją c się . — C z ło w ie k a, p rz e ­ c iw k tó re m u m a m y n ie zb ite d o w o d y , ż e

je st m o rd erc ą, w y p u śc ić n a w o ln ą s to ­ p ę!

T a k , p a n ie p ro k u ra to rz e . I m a m n a d z ie ję , ż e p ro śb a n a sz a z o sta n ie s p e ł­

n io n a .

— B y ć m o ż e — o d p a rł p ro k u ra to r iro n icz n ie . — W k a ż d y m ra z ie ja d o te g o rę k i n ie p rz y ło ż ę . Je że li p a n p o ­ tra fi w p ły n ą ć n a sę d z ie g o o k rę g o w e g o , ż e b y g o k a z a ł w y p u śc ić — u rz ą d p ro ­ k u ra to rsk i z a ż ąd a , ż e b y z ło ży ł k a u c ję w o d p o w ie d n ie j w y so k o śc i, to z n a c zy n a jm n iej p ię ćd z iesią t ty sięc y d o la ró w . B ez te g o i sę d z ia n ie b ę d z ie m ó g ł z w o l­

n ić g o z w ię z ie n ia śled c z e g o .

— A leż te n c h ło p ik je st n ie w in n y ! — z a w o ła ł S o g a n . — P rz e k o n a się p a n , że z ro b iliśc ie m u s tra s z n ą k rz y w d ę ...

T o się p o k a ż ę — o d p a rł z im n o p ro k u ra to r. — N a ra z ić sp ra w a je g o p rz e d sta w ia się w te n sp o só b , że g ro z i m u , je że li n ie śm ie rć n a k rz e śle e lc k - try c z n em , to p rz y n a jm n ie j b e z te rm in o ­ w e w ię zie n ie.

O tw o rz y ł te cz k ę z a k ta m i i z a c z ą ł p rz e g ląd a ć p a p ie ry , d a ją c ty m sp o so b e m d o z ro z u m ie n ia, ż e u w a ż a p o słu ch a n ie z a sk o ń c zo n e .

T ru d n orz e k ł S o g a n d o p a n ’ L u b ic z — m u sim y iść d o sę d zie g o i p ro sić o z w o ln ie n ie S te fa n a .

W y sz li z b iu ra p ro k u ra to ra i d o w it d z iaw sz y się , k tó ry sę d z ia p ro w ad ź sp ra w ę S te fa n a , u d a li się d o n ie g o .

P rz y jął ic h n ie z w ło c z n ie . B y ł to c z ło w ie k w p o d e szły m w iek u , o n ie z m ie rn i sy m p a ty c z n y m i m iły m w y ra zie in te ! g e n tn e j tw a rz y , g rz e c z n y i u p rz e jm y ।

w p rz e ciw ie ń stw ie d o d u m n e g o ł o p ry ­ sk liw e g o p ro k u ra to ra ..

W y słu c h a w szy S o g a n a , H a n e cz k i i p a ­ n i L u b icz , z a m y ślił się g łę b o k o i p o c h w ili rz e k ł ła g o d n ie :

O g ro m n ie m i p rz y k ro , ż e n ie m o g ę u ła tw ić p a ń stw u w id ze n ia się z o s k a rż o ­ n y m , a le te rz e c z y w z u p e łn o śc i z a le ż ą o d p ro k u ra to ra . D a m p a n u je d n a k je­

d n ą ra d ę : n ie c h się p a n p o s ta ra o d o ­ b re g o a d w o k a ta i te n n ie c h d ro g ą u rz ę ­ d o w ą w n ie sie p o d a n ie o w y p u szc z e n ie L u b ic z a n a w o ln ą sto p ę , n a tu ra ln ie za k a u c ją . W e d łu g u sta w y k a u c ja w ta ­ k ic h w y p a d k a ch n ie m o ż e b y ć n iższ a o d p ię ćd z iesięc iu ty sięc y i c h o ć b y m o so b i­

śc ie c h c ia ł, — n ie m ó g łb y m z a rz ą d z ić z w o ln ie n ia b e z z ło ż en ia ta k ie j su m y .

D z ię k u ję p a n u sę d z ie m u . C z y m o ­ ż e m y d o w ied z ie ć się, k ie d y o d b ę d z ie się ro z p ra w a ?

W n a jb liż sz ej k a d e n c ji są d o w e j, to z n a c z y z a trz y m iesią ce . T e ra z w łaśn ie z a k o ń c z y ła się k a d e n c ja.

I te n c h ło p ak m u sia łb y c ie rp ie ć n ie w in n ie jesizcze trz y m ie sią c e ! — za­

w o ła ł S o g a n . — W ta k im ra z ie m u s im y p o s ta ra ć się 10 a d w o k a ta i k a u c ję .

P o w y jściu o d sę d z ie g o S o g an sz e d ł z a m y ślo n y , n ie o d z y w a ją c się d o to w a ­ rz y sz e k . D o p ie ro p o k ilk u m in u ta c h o d e z w a ł się sta n o w c z o :

— A d w o k a ta d o stan ie m y d z iś je sz c ze . M a m k ilk a s e t d o la ró w w b a n k u i to w y sta rc z y n a p o c z ą te k . G o rz ej z k a u ­ c ją , b o p ię ć d z ie siąt ty się c y — to su m a , o ja k ie j w ż y c iu n ie m a rzy łe m n a w e t.

A le s p .ó b u ję i o to się p o sta ra ć. T y lk o n ie c h p a n ie n ie m a rtw ią się i n ie p ła ­ c z ą — d o d a ł w id z ą c, ż e H a n e c z k a s k ry ­ c ie o ta rła łz y z o c z u , a p a n i L u b ic z p o d n o siła c h u ste c z k ę d o tw a rz y .

M a tk a S te fa n ia c h w y c iła g o z a rę k ę . ,

P a n ie S o g a nrz e k ła w z ru sz o n a

c z c m ż e p o tra fię o d w d z ię c z y ć się p a ­ n u z a ty le d o b ro c i? ... D o ś m ie rc i n ie

/.a p o m n ę ... i 1

P o lic jan t o b ru s z y ł się . 1

T y lk o b e z p o d z ię k o w a ń — rz e k ł o stro . — W ięc p m i c h c ia ła, ż e b y m o p u ­ śc ił w n ie sz c z ę śc iu te g o c h ło p a k a , k tó ­ re g o z n a m o d d z iec k a ? T o ć o n n ie m a p rz y jac ió ł, n ie m a n ik o g o , k to b y u ją ł się z a n im ... Z re sz tą c o tu g a d a ć ... Je d zie - m y d o N e w Y o rk u i a n g a ż u jem y d o b re ­ g o a d w o k a ta . T y lk o w p ie rw m u sim y

ra jść g d z ie n a o b ia d , b o g ło d n y , je ste m ja k c h a rt. ( ’ ' ' ' \ ’ । , . , । .

(3)

N r 1 8 „eŁQS POMORZA S tr. 3

Wiadomości ciekawe z bliska i daleka

Żyd zarabia 60 tys. zł. mieś, na szlamowaniu jelit

N ik t n ie d a łb y w ia ry te m u , ż e w o b e ­ c n y c h tru d n y c h c z a s a c h s ą w P o lsc e lu ­ d z ie k tó rz y m im o , ż e m a ją p łó tn o w k ie ­ s z e n i s ta ją s ię m u ltim ilio n e ra m i w te m ­ p ie e k sp re so w y m - S z c z ę ś liw c a m i ty m i s ą ż y d o w s c y h a n d la rz e je lit- W e ź m y p ie r­

w s z y le p s z y p rz y k ła d - W W a rs z a w ie p rz y u lic y S ie ra k o w sk ie g o 2 m ie sz k a p e ­ w ie n ż y d m a ją c y w y łą c z n e p ra w o s z la ­ m o w a n ia tj. o c z y s z c z a n ia je lit n a te re n ie rz e ź n i m ie js k ie j z a c o p o b ie ra 1 ,2 0 z ł o d k o m p l. N ie w ta je m n ic z o n y m o d ra z u p o w ie m y , ż e tz w . „ k o m p le t11 s k ła d a się z c a 4 0 m . k is z k i w ia n k o w e j, 1 0 m . k is z k i ś ro d k o w e j, 1 k ą tn ic y , 1 p ę c h e rz a i b ło n y . T a k a je st w y d a jn o ś ć z je d n e j s z tu k i b y d ła ro g a te g o i c e n a z a k u p u k o m p le tu je lit w o ło w y c h w y n o si o k o ło 2 ,4 0 z ł p o d ­ c z a s g d y w s p rz e d a ż y w h u rc ie d o s ię g a o n a z ł 6 ,8 0 .

Ż y d m o n o p o lis ta s ta ł się w ię c d la rz e - ź n ik ó w p o ls k ic h je d y n y m ź ró d łe m z a k u ­ p u je lit o c z y sz c zo n y c h .- P ro w a d z i o n h u rto w n ię w W a rs z a w ie o ra z s z la m a rn ię w K a to w ic a c h i w e d łu g p o g ło s e k ta k ż e w P o z n a n iu , Z a ro b k i je g o p o d a n e w U - rz ę d z ie S k a rb o w y m w y n o s z ą 6 0 .0 0 0 z ł m ie s ię c z n ie .

H a n d e l je lit w P o lsc e je s t w z u p e łn o ś­

c i w rę k a ch h u rto w n ik ó w ż y d o w s k ic h . O d b io rc a m i s ą w y łą c z n ie c h rz e ś c ija ­ n ie a d o s ta w c o m i w y łą c z n ie ż y d o w s c y h u rto w n ic y .

O s ta tn io n a s tą p ił je d n a k z w ro t n a le p s z e . D o h a n d lu te g o w z ią ł się p e w ie n

P o la k z W a rs z a w y , k tó ry s p rz e d a je b e ­ c z k ę je lit w ie p rz o w y c h z a 6 5 z ło ty c h . H u rto w n ik te n m ó g łb y o b n iż y ć c e n ę je ­ sz c z e d a le j, g d y b y śm y ty lk o m ieli w ła s n y to w a r.

Krwawy dramat w stajni

K R O T O S Z Y N - W S ło m n ic a c h w p o w . k ro to s z y ń s k im w y c h o w a n e k ro ln ik a S ta ­ n is ła w a K e ik a 2 1 -le tn i M a rc e li J a n k ó w - j sk i, z a strz e lił 1 8 -le tn ią S te fa n ię N a m y - ś la k ó w n ę . P o d o k o n a n iu z a b ó jstw a J a n ­ k o w sk i s trz a łe m w g ło w ę p o z b a w ił się ż y c ia .

K rw a w a tra g e d ia w y d a rz y ła się n o c ą w s ta jn i, g d z ie ra n o z n a le z io n o z w ło k i J a n k o w s k ie g o i N a m y ś la k ó w n y , W p o b liż u z b ro c z o n y c h k rw ią tru p ó w le ż a ł re w o lw e r.

W ła d z e ś le d c z e w s z c z ę ły z m ie js c a d o c h o d z e n ia w c e lu u s ta le n ia p rz y c z y n k rw a w e g o d ra m a tu . J a k u s ta lo n o , J a n ­ k o w sk i z a m ie rz a ł p o ś lu b ić N a m y ś la k ó w n ę . le c z s p rz e c iw ia li się te m u s ta n o w c z o je j ro d z ic e . M ło d z i lu d z ie o d m o w ę tę w z ię li so b ie b a rd z o d o s e rc a i p o s ta n o w i­

li w s p ó ln ie z a k o ń c z y ć ż y c ie ,

C ’ — -W

D O P I S Y W A N I E O D S E T E K

; d o

K S IĄ Ż E C Z E K O S Z C Z Ę D N O Ś C IO W Y C H

P K O

P o s ia d a c z e k s ią ż e c z e k o s z c z ę d n o ś c io w y c h P K O i p r o s z e n i s ą o z ło ż e n ie ic h w u r z ę d a c h p o c z to w y c h p i K a s a c h P K O c e le m d o p is a n ia o d s e te k z a ro k 1 9 3 7

w n a s tę p u ją c y c h te r m in a c h :

i o d d n . 1 d o 1 5 lu te g o

k s ią ż e c z k i o d N r 1 d o N r 5 0 0 .0 0 0 z lite r ą C o d d n . 1 6 d o 2 8 lu te g o

k s ią ż e c z k i o d N r 5 0 0 .0 0 0 w z w y ż z lite r ą C o r a z k s ią ż e c z k i z lite r ą H

o d d n . 1 d o 1 5 m a r c a

k s ią ż e c z k i o d N r 1 d o N r 4 0 0 .0 0 0 z lite r ą D * o r a z k s ią ż e c z k i z lite r ą J

o d d n . 1 6 d o 3 1 m a r c a

k s ią ż e c z k i o d N r 4 0 0 .0 0 0 w z w y ż z lite r ą D o r a z k s ią ż e c z k i z lite r ą K

o d d n . 1 d o 1 5 k w ie tn ia k s ią ż e c z k i z lite r ą L

„ „ 1 6 „ 3 0 k s ią ż e c z k i z lite r ą F i N

K s ią ż e c z k i p r z y jm u ją z a p o k w ito w a n ie m C e n tra la i O d d z ia ły P K O o r a z w s z y s tk ie u r z ę d y p o c z to w e .

Z w ro t k s ią ż e c z k i n a s tą p i w m ie js c u z ło ż e n ia r n a j p ó ź n i e j w c ią g u 7 - m iu d n i.

O d s e tk i d o p is u je s ię d o k a p ita łu n a r a c h u n k a c h o s z c z ę d n o ś c io w y c h z d n ie m 3 1 - g o g r u d n ia i o p r o ­ c e n to w u je o d d n ia 1 - g o s ty c z n ia n a s tę p n e g o ro k u , łą c z n ie z k a p ita łe m ,n ie z a le ż n ie o d te r m in u w p is a n ia ic h d o k s ią ż e c z k i o s z c z ę d n o ś c io w e j.

Trup na torze kol.

pod Toruniem

O n e g d a j w ie c z o re m n a to rz e k o le jo ­ w y m T o ru ń - S ta w k i o b o k p rz e ja z d u k o ­ le jo w e g o z n a le z io n o z w ło k i m ę ż c z y z n y la t o k , 3 0 . W e z w a n y le k a rz k o le jo w y s tw ie rd z ił z g o n z p o w o d u p ę k n ię c ia c z a sz k i- Ś m ie rć n a s tą p iła n a jp ra w d o p o ­ d o b n ie j o d u d e rz e n ia p o c ią g u p rz y w s k a k iw a n iu d o b ę d ą c e g o w b ie g u p o ­ c ią g u , W u b ra n iu d e n a ta z n a le z io n o trz y k w ity n a n a z w is k o :

z a b e z p ie c z o n o d o s ą d o w y c h .

J a n M y c ia . Z w ło k i d y s p o z y c ji w ła d z

Uniknął cudem śmierci

T u c h o la . N a s z o s ie p o d T u c h o lą ja - d ą c y ro w e re m d o W . M ę d ro m ie rz a lis to ­ n o sz A lo iz y W ila n d , w io z ą c p o c z tę , n a je c h a n y z o s ta ł p rz e z s a m o c h ó d c ię ż a ­ ro w y F ry tz a H e n ts c h la z S ę p ó ln a .

Z a u w a ż y w s z y w o ta tn ie j c h w ili g ro ­ ż ą c e n ie s z c z ę ś c ie , z d o ła ł w s k o c z y ć n a c h ło d n ię , u n ik a ją c w te n sp o só b o k a le ­ c z e n ia , a m o ż e i n a w e t śm ie rc i.

Z n is z c z e n iu u le g ł ro w e r i la m p a s a ­ m o c h o d o w a .

Niezwykła śmierć rolnika

K Ę P N O . R o ln ik D u s z y ń s k i z M ą k o - s z y c o k o ło g o d z in y 1 4 ,0 0 p o s iln y c h b ó ­ la c h g ło w y n a g le z m a rł- Z im n e z u p e łn ie z w ło k i p rz e n ie s io n o d o n ie o p a lo n e g o p o ­ k o ju .

T y m c z a se m o k o ło g o d z in y 1 7 ,0 0 d o ­ m o w n ic y z a u w a ż y li n a c ie le rz e k o m e g o n ie b o s z c z y k a o b fite k ro p le p o tu , a c z ło n ­ k i o d z y s k a ły d a w n ą te m p e ra tu rę . Z a ­ w e z w a n o te le fo n ic z n ie le k a rz a , n ie s te ty n ie z a s ta n o g o a n ik o m u n ie p rz y s z ło n a m y ś l, b y w e z w a ć in n e g o le k a rz a . I ta k p o z o s ta w io n o p o z o rn ie z m a rłe g o n a łe s c e lo su . S ta n p o d n ie s io n e j te m p e ra tu ry trw a ł d o g o d z in y 2 3 ,0 0 , n a s tę p n ie c z ło n k i z n ó w z a c z ę ły s ty g n ą ć i ty m ra z e m z a sty ­ g ły ju ż n a w ie k i.

Ujęcie „upiora Warszawy“Morderstwoza5zł

(JIVVlV ••U|/1V1U TT 1110<414 TY ¥ K R A K Ó W - S tra ż n ik m ie js k i w K rz e -

•J > ** [ s z o w ic a c h z a u w a ż y ł p e w n eg o d n ia w ó z M o rd e rc a s z o fe ra W ła d y s ła w a S z le n -; k ie ro w a ł śp - S z le n d a k , n a k u rs d o G ru -1 d w u k o n n y , w je ż d ż a ją c y d o m ia s ta b e z d a k a , k tó re g o tru p a z n a le z io n o w le sie i-d z ią d z a , a k ie d y z n a le ź li się p o d B ro d n i-1 w o ź n ic y .

. . T . w. n A L. Z H V . * H .n. 4- n _I V — « « . 4 n L. . » a Ł. . . r . 1 w .w

w M ło c in a c h p o d W a rs z a w ą , u ję ty z o ­ s ta ł p rz e z p o lic ję lw o w sk ą . M o rd e rc a p rz y b y ł d o L w o w a p ra w d o p o d o b n ie w p o n ie d z ia łe k i w y n a ją ł m ie sz k a n ie p rz y - u lic y B ra je ro w s k ie j,

D o w y k ry c ia m o rd e rc y p rz y c z y n ił się w ła ś c ic ie l s k ła d u z ra d io a p a ra ta m i, u k tó re g o n a b y ł o n o d b io rn ik - Z a w ia d o m ić n a p o lic ja u d a ła się p o d w s k a z a n y m a - d re s e m , je d n a k m o rd e rc a n a z w is k ie m W ła d y s ła w S k w ie ra d z k i z d o ła ł ju ż o p u ­

śc ić m ie s z k a n ie . N a ś la d je g o n a tra fio n o p rz y je c h a ł d o L w o w a

w h o te lu „ P o lo n ia 11, s k ą d je d n a k ró w n ie ż 1 Z e z ło ż o n y c h d o d a tk o w o z e z n a ń p rz e d p rz y b y c ie m p o lic ji u c ie k ł, F

s ta w ił ta m s w o je b u c ik i. G d y się p o z g ło s ił z o s ta ł a re s z to w a n y .

S k w ie ra d z k i. k tó ry je s t sy n e m k o n - 6 m ies ię cz n e g o w ię z ie n ia i w g ru d n iu u b . s z c z a ł, ż e w y k ry to jeg o m o rd e rs tw o i d u k to ra , u ro d z ił się w ro k u 1 9 1 4 n a w si ro k u z s ta ł z w o ln io n y ,

p o d K o śc ie rz y n ą . O s ta tn io z a m ie s z k iw a ł . w G d y n i. B y ł o n ju ż k a ra n y z a k ra d z ie ż m o to c y k la . W B y d g o s z c z y a re s z to w a n o ró w n ie ż je g o b ra ta .

A re sz to w a n y p rz y z n a ł się , ż e je s t m o rd e rc ą s z o fe ra S z le n d a k a . W to k u z e -!

z n a ń o p is a ł, w ja k i s p o só b d o k o n a ł m o r- j 1 4 ,1 5 ru s z y ła z e s to k u m ied z ia n e g o t z w .

d e rs tw a . ' ż le b e m b u re g o , n ie b y w a ły c h i

S k w ie ra d z k i w y n a ją ł ta k s ó w k ę , k tó r ą ' la w in a , k tó ra s p a d ła z ta k ą s iłą

c ą w y s ia d ł z a u ta , b y c h w ilę p rz e jś ć się N a w o z ie le ź a ) n i to m n ż W p e w n y m m o m e n ą e z a in te re s o w a ł z n a z rO i, ia ta n c z a s z k

s z o fe ra ja k im ś sz c ze g ó łem w o z u , a k ie d y

te n s c h y lił się, s trz e lił d o n ie g o z ty łu . B y ł to n ie ja k i C iu p k a , k tó ry z o s ta ł Z w ło k i z a b ra ł d o a u ta i u d a ł się w p o - n a p a d n ię ty i ś m ie rte ln ie p o ra n io n y ż e - w ro tn ą d ro g ę d o W a rsz a w y . K o ło M ło - la z n ą s z ta b ą .

c in w y s ia d ł, z a k o p a ł z w ło k i, a u b ra n ie p o rz u c ił w W a rs z a w ie , p rz e je ż d ż a ją c I p rz e z je d n ą z u lic . J e ź d z ił n a s tę p n ie d o

L u b lin a d w u k ro tn ie , p o c z y m 1 ż e p o lic ja je s t n a je g o tro p ie , p o c ią g ie m .

B a n d y ta z ra b o w a ł m u 5 z ł.

P o lic ja n ie n a tra fiła n a ś la d m o rd e r- p n ie a o । C y w ty d z ie ń p o n a p a d z ie w a re s z c ie w io z ą c , j k rz e z o w ic k im p o w ie s ił się 1 8 -le tn i sy n g ie m < w o ź n e g o s ą d u g ro d z k ie g o . K a z im ie rz , | G ie łd e k . z a trz y m a n y c e le m o d b y c ia k a ry

- . , , . . . .° V z a k ra d z ie ż . J a k się o b e cn ie o k a z a ło P o z o - z u ie s,ę , z e m o rd e rc a b y ł ju z d w u k o rt-1 G ie ld e k z a m o rd o w a ł C iu k ę

j o n ie i n ie k a ra n y z a k ra d z ie ż m o to c y k li, o sta-1

tn io w G d a ń sk u , g d z ie o d s ie d z ia ł k a rę Z b ro d n ia rz p o a re s z to w a n iu p rz y p u - d la te g o p o p e łn ił s a m o b ó js tw o .

Lawina spadła na Morskie Oko

Z A K O P A N E . W śro d ę o k o ło g o d z in y s k ie O k o , ź e z a ła m a ła p o w ło k ę lo d o w ą

__ ,1___ _J ' . n a o k o ło 1 3 c z ę ś c i je j p o w ie rz c h n i, ro z -

! ż le b e m b u re g o , n ie b y w a ły c h ro z m iaró w trz a s k u ją c w d ro b n e d rz a z g i z n a jd u ją c ą i n a M o r-

O

Oryginalny sposób wypisywania recept.

A b y p a c je n t re c e p ty n ie z g u b ił, le k a rz e w A fry c e s to s u ją n a p ie rsia c h p a c je n tó w - n ia re c e p t

z w y c z a j w y p is y w a ­

się u b rz e g ó w łó d ź , W m o m e n c ie o d e r­

w a n ia się la w in y z a ję ty c h b y ło n a d b rz e g ie m M o rs k ie g o O k a w y rą b a n ie m lo ­ d u d w u lu d z i, z k tó ry c h je d n e g o la w in a z a n io s ła a ż n a d ru g ą s tro n ę je z io ra , s k ą d p o w ró c ił c a ły 2 -g o n a to m ia st, n ie ja k ie­

g o B a c h le d ę z Z a k o p a n e g o d o te j p o ry n ie o d n a le z io n o i z a c h o d z i o b a w a , ź e le ­ ż y o n p o d z w a ła m i śn ie g u . S iłą p ę d u p o ­ ru s z o n e m a s y p o w ie trz a p o w y g n ia ta ły w s c h ro n is k u n a d M o rsk im O k ie m w ie l­

k ą ilo ś ć sz y b , p o w o d u ją c z n a c z n e s tra ty .

। Z a w ia d o m io n e b e z p o ś re d n io p o k a ta -s tro fie T a trz a ń s k ie O c h o tn ic z e P o g o to - i w ie R a tu n k o w e w y ru s z y ło n a ty c h m ia s t d o M o rsk ie g o O k a . c e le m p o s z u k iw a n ia ' z a g in io n e g o B a c h le d y .

... --- ---

A M A T O R Z Y S Ł O D Y C Z Y Z R A B O W A L I M IÓ D Z 1 3 U L I.

T O R U Ń . W M ira k o w ie p o w to ru ń sk i n ie z n a n i s p ra w c y s k ra d li m ió d z 1 3 u li z p a s ie k i n a le ż ą c e j d o F ra n c is z k a Z a b o r­

sk ie g o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

sze rozłożyste, górzyły się kamionki, cierniem obrosłe, w złotawym świetle o- stro wyrzynały się szare i utytłane kiej ścierki ugory; to płachty zielonawe o- zimin..

D om yślając się, że łatwiej będzie dostać się do w nętrza do­. m u od tylnej części, pod

którym przedstawiali się jako członko- dzieh się zva X L z wie kapituły orderu „W ielkiej śm ierci&#34;.. , pu

W związku z powyższe uczestnicy zebrania Polskiego Związku Zachodniego w W cibrzeźnie w dniu 17 marca 1938 roku jaknajenergiczniej protestują przeciwko nazywaniu Pomorza

Sogan, pożigaw szy B urskiego iW in- tersa, którzy pojechali taksów ką do dom u, po chw ilow ym nam yśle poje ­ chał zw olna w stronę, gd/ie m ieściła się stacja

to, że znajdowali się bez zezwoleń w pa- do samochodu i wyruszyła w orogę o, 7nanv obvwate miasta dp tfranicznvm. Ukarani tłumaczyli się : domu swej matki, znajdującego się na

Przez kilka godzin błądził po ulicach, m iasta, aż zm ęczony i w yczerpany chodzeniem i przebyte- ini w zruszeniam i, w siadł do dioróżki sam ochodow ej i kazał

E kspozy- ratów starostw a o trzy m ają polecenie za- tu ry takie będą tw orzone przede w szy -, łatw ienia drobniejszych spraw od ręki, stkim w ośrodkach