• Nie Znaleziono Wyników

Laleczki, uroki i znachorzy - Krystyna Nankiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Laleczki, uroki i znachorzy - Krystyna Nankiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA NANKIEWICZ

ur. 1943; Żabno-Kolonia

Miejsce i czas wydarzeń Żabno-Kolonia, PRL

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, magia ludowa, laleczki, uroki, znachor

Laleczki, uroki i znachorzy

Mówili, że jak dziecko płacze, płaczki, jakieś kołtuny, to tam brali jakieś lalki – bo u nas była taka figura – i pod te figure nosili. To tak robili, takie coś. Gdzieś tam jakoś trza było pojść. Ja to nie wiem, moja mama opowiadała, tam wyrzucić, splunąć i nawet się nie oglądać. Lecieć do domu.

To były takie znachory, tam koło nas, za górą. Tam się Rewelski nazywał. To u niego przyjeżdżały tam palały [róże]. Ale myśmy tam nie chodzili. I teraz on też nie żyje.

To mówili, że uroki to czerwona kokarda że [pomagała]. Jak zobaczysz pierwsze dziecko, to spluń, to nie trza patrzyć. Tam jakiś kwiatuszek czerwony przypinali. Ktoś miał takie paskudne oczy.

Data i miejsce nagrania 2015-02-04, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Bartłomiej Chudy

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No i Grzesiek wtedy też przyjechał i on cały czas był z nami, tłumaczył, no i to był ten przegląd jakiś.. A no „Martwa natura” była grana

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, obrzedowość doroczna, piórnie, darcie pierza, zabawa.. Były piórnie i darło

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, nakazy, zakazy, siekiernica, wicher, diabeł, demonologia ludowa, pierwszy grzmot, zakaz siadania na ziemi!. Dawniej obowiazywało

Były dwie takie, jedna była Michalina, się nazywała, a druga jak znowuż... To płachty takie mieli, to tam dziadek im dał, to jajów, to chleba kawałek, to przyszli

Postawiło się jedną kopę, później się zrobiło przerwę, znowuż druga, i się liczyło ile tych kop się ukosiło.. Później dopiero pamiętam, jak jeszcze jeden kombajn przyszedł

[Jak ktoś zmarł, to] otwierano drzwi w stodole, w oborze, żeby ta dusza wyszła.. Prowadziło się do pierwszej figury, a potem na wóz i jechało się, jak daleko,

I były maszyny, takie trybówki, pchało się grabiami, kobiety odgradywaly, jedna od dziury, co tak wylatywało, druga znowuż dalej , a trzeci stał z widłami, wytrząchał. A