• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Komunikacyjny : miesięcznik poświęcony zagadnieniom ogólnym komunikacji : czasopismo resortu komunikacji, 1950.03 nr 3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Komunikacyjny : miesięcznik poświęcony zagadnieniom ogólnym komunikacji : czasopismo resortu komunikacji, 1950.03 nr 3"

Copied!
45
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

MIEJSKA POZNAŃSKA KOLEJ ELEKTRYCZNA

D Y R E K C J A — ul. Gaj G ir a 1. Tel. 510-21

DZIAŁ BILETÓW i ZNALEZIONYCH RZECZY:

u ) . G a j o tu a 1, tel. 510-21

MIEJSKA POZNAŃSKA KOLEJ ELEKTRYCZNA UTRZYMUJE KOMUNIKACJĘ TRAMWAJOWĄ (13 Iln iii, TROLLEYBUSOWĄ (4 lin ie )

i

AUTOBUSOWĄ (S lin ii) w g ran icach st. m . POZNANIA.

MIEJSKA POZNAŃSKA KOLEJ

E L E K T R Y C Z N A P R Z E W O Z I

PR ZEC IĘTN IE M IE S IĘ C Z N IE

(9,5) M ILIO NA PASAŻERÓW'.

(3)

E R R A T A

Przy składaniu artykułu inż. A. T u z a pt. Postęp techniczny w przedsiębiorstwach pań- stwowych podległych Ministerstwu Komunikacji“ w nr 2 (56) „Przeglądu Komunikacyjnego“

nastąpiło przesunięcie wiersza na str. Ą l, co zniekształciło treść.

Pod tytułem: A) Generalna Dyrekcja Kolei Państwowych“ powinno być:

1 Szybkość handlowa poc. ruchu osobowego Podnosić szybkość stale tak, aby w 1955 r,

; zwiękśzenie szybkości wyniosło 23°/o 2. Szybkość handlowa poc. ruchu towarów. Podnieść o 11,8%

3. średni dobowy przebieg wagonu osob. Podnieść o 9,9%

4. średni dobowy przebieg wagonu tow. Podnieść o 3,7%

5. Obrót wagonu towarowego czynnego Zmniejszyć o 18%

6. Mechanizacja urządzeń do przeładunku to­

warów masowych z szerokotorowych wago­

nów do normalnotorowych i odwrotnie Wprowadzić w życie

7. Przewozy w pojemnikach (kontenerach) Podnieść jakość usług przewozowych 8. Wydajność pracy stacji portowych i du- ,, ,

żych stacji wyładowczych Podnieść wydajność o 50«/«

Ponadto wyżej na str. Ą6 powinno być:

9. Przeciętny obrót wagonu towarowego --5 9 % (zamiast +39% ).

(4)

P R Z E G L Ą D K O M U N I K A C Y J N Y

MIESIĘCZNIK POŚWIĘCONY ZAGADNIENIOM OGÓLNYM KOMUNIKACJI

CZASOPISMO RESORTU KOMUNIKACJI

T R E S C s o m m a i r e

In ż . W . M Ł O D E C K I. K o n ie c z n o ś ć p rz e p ra ­ c o w a n ia s t r u k t u r y k o m u n ik a c y jn e j w Polsce.

M g r E. S Z U N IE W IC Z . D e k re t z 3 s ty c z n ia 1947 r. o tw o rz e n iu p rz e d s ię b io rs tw p a ń s tw o w y c h i zasto sow a nie go w r e - sorc e k o m u n ik a c jk

M g r J. W Ł O D A R C Z Y K . O p o d a tk o w a n ie p rz e d s ię b io rs tw p o d ’ e g ly c h M . K . H . — N o r m a ty w y ś ro d k ó w o b ro to w y c h . D r S t. B E R E Z O W S K I. O w ła ś c iw e j p r o ­

b le m a ty c e g e o g ra fii k o m u n ik a c ji.

F . M A K U L E C . S a m o cho do w a ta r y fa to ­ w a ro w a .

M g r K . N IE M IE C . Z t e o r ii w s p ó łz a w o d ­ n ic tw a p ra c y .

M g r J. B U Ł H A K . Cele^ i za d a n ia a k c ji be zpieczeń stw a i h i d e r y p ra c y . In ż . J. M A R C H W IC K I. M ie js k a P oznańska

K o le j E le k try c z n a .

In ż . J. D Z IK O W S K I. T a b lic e do ob licze ń s ie c io w y c h k o le i fra n c u s k ic h .

K o m u n k a t Z a k ła d u T r a k c ji E le k try c z n e j.

D r T. B IS S A G A . P r c m y k o le jo w e w base­

n ie B a łty c k 'm .

P R Z E G L Ą D C Z A S O P IS M Z A G R A N IC Z ­

N Y C H . i ; . i J

C O H E P 1 K A H H E

I Ih jk. B. M J IO H E H K H . HeoSxognMOCTb peopranM3aqnn c r p y u r y p t i TpaHcnop- Ta b n o jib u ie

M rp . 3 , m y H E B H H . flespeT 3 b h b. 1947 r.

o co3gaHnn rocyaapciB enH bix npeg- npwHTUM w e ro npMMeHeHue b BegoM- ctbc nyTeü cooSmeHHH.

M rp . H. B JIO A A P H M K . Hajioarem-ie noga- Teii m npeanpHHTna noflBeaoMCTBeH-

H b ie MnHHCTepcTBy Ily T e il CooSmenHH Rp. M. B E P E 3 0 B C K U H . O nofljuiH H bix 3aaaHHHX reorpacjm u n y r e ii cooSme-

HHfl

C>. M A K y jI E H . ABT0M06njIbHbIM TOBap- Hblii Tapcch

M rp . K. H E M E H . Teopna TpyjioBoro co-

peBHOBaHMa

M rp . M. B y jH A K . 3a 6e3onacHOCTb n r n - rneHy rp y a a

I Ih jk. W. M A P X B M H K M . SjieKTpwHecKHe TpaMBan b n o s n a m i

I Ih jk. H H 3 H K O B C K H . TaG jranbi ejih pacaeTOB TaroBoii sjieKTpMuecKoft cera Ha rjjpaHuy3CKMX jKgjie3Hbix floporax.

CooómeHHe ÜHCTHTyTa 3aeKTpnaecK0ił

T a rn

U p . T. B M C C A TA . O e p pH -S oT b i b GacceüHe B a jiT H iic K o ro Mopa

0 B 3 0 P M H O C T P A H H O H I1E H A T M

Nécessité de m o d if ie r la s tr u c tu r e des tra n s p o rts en P o lo g n e , p a r , W. M Ł O ­ D E C K I, in g é n ie u r.

L e d é c re t d u 3 ja n v ie r 1947 r e la t if à la c ré a tio n d 'e n tre p ris e s de l'E ta t et son a p p lic a tio n dans le do m a in e d 'a c tiv ité des tra n s p o rts p u b lic s , p a r E. S Z U ­ N IE W IC Z , m g r.

C o n trib u tio n s im posées a u x e n tre p ris e s s u je tte s au M in is tè re des T ra n s p o rts , p a r J. W Ł O D A R C Z Y K , m g r.

N o rm e s c o n c e rn a n t la lim it a t io n o ffic ie lle des fo n d s ro u la n ts , p a r H .

P ro b lè m e s u tile s des p ro g ra m m e s de la gé­

o g ra p h ie des c o m m u n ic a tio n s , p a r S t. B E R E Z O W S K I, d o c te u r.

L e t a r i f des tra n s p o rts de m arch an dise s p a r a u to m o b ile s , p a r F. M A K U L E C . Q uelques d é ta ils de la th é o rie de la c on­

c u rre n c e d u tr a v a il, p a r K . N IE M IE C , m g r.

B u ts et tâches de l'a c tio n de s é c u rité et d 'h y g .è n e d u tr a v a il, p a r J. B U Ł H A K , m g r.

L e s T ra m w a y s M u n ic ip a u x de la V ille de P oznań, p a r J . M A R C H W IC K I, in g é ­ n ie u r.

C O N T E N T S

N e c e s s ity o f m o d ify in g th e s tru c tu re o f tra n s p o rts in P o la n d , b y W . M Ł O ­ D E C K I, eng.

T h e decree o f J a n u a ry 3rd 1947 p e rta in in g to the c re a tio n o f S tate's e n te rp ris e s a n d _ its a p p lic a tio n in th e sphere o f a c t iv ity o.f p u b lic tra n s p o rt, b y E.

S Z U N IE W IC Z , m g r.

T a x a tio n o f e n te rp ris e s s u b je c t to th e M i­

n is tr y o f T ra n s p o rt, b y J. W Ł O D A R ­ C Z Y K , m g r.

N o rm s c o n c e rn in g th e o f f ic ia l lim it a t io n o f tu r n - o v e r fu n d s , b y H .

P ro p e r p ro b le m e s in th e p ro g ra m s o f ge­

o g ra p h y o f c o m m u n ic a tio n s , b y St. B E ­ R E Z O W S K I, d r.

T h e t a r if o f goods tra n s p o rts b y a u to m o ­ b ile car, b y F . M A K U L E C .

Som e d e ta ils o f th e th e o ry o f la b o u r c c m - p e ti.io n , b y K . N IE M IE C , m g r.

P urp ose s an d tasks o f th e a c tio n f o r secu- r t y and h y g ie n e o f la b o u r, b y J. B U Ł ­ H A K , m g r.

T h e M u n ic ip a l T ra m w a y s a t P oznań, b y J . M A R C H W IC K I, eng.

M A R Z E C

3 (57) 1950 R

(5)

Iriż. WACŁAW MŁ0DECK1

KONIECZNOŚĆ PRZEPRACOWANIA

STRUKTURY KOMUNIKACYJNEJ W POLSCE

Aby lepiej uwypuklić korzyści jakie osiągnę­

ła gospodarka narodowa z połączenia trzech przedsiębiorstw P. K. S., Hartwig, Spedytor w jedno przedsiębiorstwo państwowe spedy- cyjno-przewozowe dla spedycji wewnątrz kra­

ju oraz podkreślając zadanie jakie ono będzie miało do spełnienia w przyszłości — pozwolę sobie pokrótce scharakteryzować strukturę i działalność wyżej wymienionych przedsię­

biorstw.

P. K. S. posiadała w terenie około 40 stacji.

Na każdej stacji znajdowało się kilkadziesiąt autobusów i samochodów ciężarowych. Zapew­

ne, że stacje w dużych miastach wojewódzkich są większe, w pozostałych zaś miastach mniej­

sze. Nadzór nad działalnością stacji spełniało 8 oddziałów P. K. S., które podlegały bezpo­

średnio dyrekcji P. K. S. w Warszawie. Oddzia­

ły P. K. S. nie pokrywały się ani z granicami województw, ani z granicami dyrekcji okręgo­

wych PKP. W zakresie ruchu towarowego P. K. S. nie trudnił się prawie zupełnie spedy­

cją kolejową, ani składownictwem, nie organi­

zował przewozów, ani naładunku, rozładunku, czy też przeładunku, a wynajmował tylko sa-.

mochody według ta ry fy kilometrowej, dobowej lub godzinowej.

Hartwig posiadał w terenie około 27 ekspo­

zytur podległych bezpośrednio dyrekcji w War­

szawie. Na jedną ekspozyturę Hartwiga przy­

padało 2 razy mniej samochodów niż na stację P. K. S. Ekspozytury znajdowały się tylko w większych miastach: w siedzibie ekspozytu­

ry znajdowała się tylko część taboru, druga część pracowała w terenie w miastach powiato­

wych w tzw. placówkach. Przeciętnie każda ekspozytura Hartwiga miała ok. 2 placówek w terenie, w których pracowała mniej więcej po­

łowa taboru danej ekspozytury.

Spedytor miał około 16 ekspozytur pod względem organizacyjnym i wielkości, podob­

nych do placówek Hartwiga.

Firm y Hartwiga i Spedytor trudniły się spe­

dycją krajową i zagraniczną, organizowały na- ładunki, rozładunki i przeładunki oraz zajmo­

wały się składowaniem.

Widzimy więc, że Hartwig i Spedytor miały w siedzibie ekspozytur po większych miastach mniej więcej połowę samochodów oraz w kilku ­ dziesięciu placówkach po kilka samochodów ciężarowych.

Obraz miasta wojewódzkiego przed połącze­

niem przedsiębiorstw to stacja P. K. S. (biura, dworzec osobowy, stacja obsługi, garaże, kilka­

dziesiąt autobusów, kilkadziesiąt ciężarówek);

ekspozytura Hartwiga (biura, składy, garaże, stajnie i również kilkadziesiąt samochodów);

ekspozytura Spedytora (biura, składy, garaże, stajnie i również kilkadziesiąt samochodów).

Obraz miasta powiatowego, to albo nic, albo kilku urzędników, kilka samochodów, ja ­ kiś garaż w szopie i obowiązkowo dozorca noc­

ny. W niektórych miastach powiatowych znaj­

dowały się placówki obydwóch przedsiębiorstw.

Ilość samochodów ciężarowych, która znaj­

dowała się w rękach 3 przedsiębiorstw p a i- stwowych wynosiła zaledwie 5% samochodów znajdujących się w terenie w rękach czy to in­

stytucji państwowych, czy też w spółdzielniach przewoźniczych, czy też w rękach prywatnych.

Na ogół biorąc w terenie odczuwać się brak samochodów, z tego też powodu placówki i eks­

pozytury nie mogły zaspokoić wszystkich zgło­

szeń. Asortyment klientów tych trzech przed­

siębiorstw był b. szeroki. Głównymi klientami P. K. S. były wojewódzkie, czy powiatowe za­

rządy drogowe, przedsiębiorstwa budowlane, oraz wynajem samochodów na dalekie odległo­

ści; praca Hartwiga — to przewóz wyrobów przemysłowych na dalekie odległości (piwo, manufaktura, przemysł skórzany oraz obsługa lokalna); praca Spedytora — to raczej obsługa rolnictwa i przemysłu spożywczego oraz prze­

wozy lokalne. U Spedytora duża część prncy, to zagadnieira składownictwa i rozprowadzenia po kraju importowanych nawozów sztucznych.

Organizacja nowego przedsiębiorstwa na dn.

1.1.1950 r., to ekspozytury terenowe (stworzone ze stacji P. K. S. i ekspozytur Hartwiga i Spe­

dytora), dyrekcje okręgowe pokrywające się z granicami województw (stworzone z oddzia­

łów P. K. S.) i Dyrekcja Naczelna (stworzona z dyrekcji P. K. S., Spedytora i części dyrekcji Hartwiga). Wskutek komasacji ilość ekspozy­

tu r nowego przedsiębiorstwa na dn. 1.1.1950 r.

zmniejszyła się.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że połą­

czenie tych 3 przedsiębiorstw dało pewne osz­

czędności na lokalach biurowych, pomieszcze­

niach garażowych, na lepszym wykorzystaniu personelu, a także na lepszym wykorzystaniu taboru. Właściwa i elastyczna organizacja no­

wego przedsiębiorstwa polegająca na tym, aby ekspozytury terenowe mia5y jak największą sa­

modzielność wykonawstwa, miały swoje docho­

dy i rozchody, swój bilans i swój zasięg teryto­

rialny działania, a dyrekcje okręgowe były w y­

suniętym ramieniem dyrekcji naczelnej w spra­

wie nadzoru, koordynacji pracy, instruktażu, planowania zbiorczego, zbiorczej sprawozdaw­

czości i zbiorczego bilansu okręgu — nie powin­

na budzić żadnych zastrzeżeń, że przedsiębior­

stwo to będzie ciężkie i biurokratyczne.

(6)

Stworzenie jednak jednego przedsiębiorstwa państwowego, jako zalążka przyszłego, dużego przedsiębiorstwa, które w swoim ręku skupi ca­

łość transportu samochodowego publicznego i spedycji krajowej, ma tę wielką korzyść, że pozwoli stopniowo zmniejszyć olbrzymie mar­

notrawstwo, jakie tkw i w transporcie samocho­

dowym obecnie, oraz poprawić strukturę komu­

nikacyjną Polski przez właściwe rozgraniczenie pracy kolei i transportu samochodowego.

Konieczność lustracji wszystkich ekspozytur i placówek 3 przedsiębiorstw w celu ustalenia organizacji terenowej pozwoliła mi na bliższe poznanie struktury komunikacyjnej w Polsce.

Mam na myśli przede wszystkim PKP i prze­

wozy samochodowe (autobusy i ciężarówki).

Struktura ta z punktu widzenia ekonomii prze­

wozu jest daleka od doskonałości i budzi ogromne zastrzeżenia.

Struktura przewozów na PKP układa się w ten sposób, że na 30% lin ii tzw. magistral­

nych odbywa się 80% przewozów, a na 70%

lin ii tzw. lokalnych 20% przewozów. Koszt jed­

nego poc.-km osobowego wynosi na PKP ok. 500 zł. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę np. Dyr. Łódzką, która ma same magistrale i Dyr. Olsztyńską, która ma prawie same linie lokalne, to koszt 1 poc.-km jest jak 1 do 3, czyli na Dyr. Łódzkiej wynosi ok. 350 zł, a na Dyr. Olsztyńskiej ponad 1.000 zł. Te duże róż­

nice pochodzą stąd, że na kolejach lokalnych jest bardzo mała ilość pociągów, a trzeba jed­

nak utrzymać na lin ii personel drogowy, ruchu, handlowy, łączność, wodociągi itd. Jeżeli weź­

miemy pod uwagę, że na liniach magistralnych v/ pociągu jedzie kilkaset osób, a na liniach lo­

kalnych kilkadziesiąt, to widzimy, że koszt jed­

nego pasażero-km przy średnim na PKP 2 zł może wynosić na magistralach ok. 1 zł, gdy na liniach iokalnych ok. 20 zł i więcej.

Tymczasem przeciętny koszt jednego autobu- so-km wynosi nie wiele ponad 100 zł, a prze­

ciętny koszt jednego pasażero-km poniżej 4 zł.

Widzimy więc, że zamiast jednego pociągu pa­

rowego, można byłoby uruchomić około 10 auto­

busów, gdy obserwacje wykażą, że ilość pasaże­

rów pociągu parowego na liniach lokalnych w większości przypadków nie przekracza pojem­

ności 1 autobusu.

Analogicznie wygląda zagadnienie ruchu to­

warowego. Konieczność manewrów na stacjach węzłowych, uruchomienie pociągu zbiorowego z kilku wagonów, zły obrót taboru, s'aba szyb­

kość handlowa, przeciętny koszt 1 poc.-km to­

warowego dwa razy większy od przeciętnego kosztu pociągu osobowego, wszystko to wska­

zuje, że w wielu przypadkach, przy bardzo sła­

bym ruchu kolejowym, transport towarowy bę­

dzie mniej ekonomiczny niż transport samocho­

dowy.

Z tego pobieżnego rzutu widać, że obecnie w Polsce jest dużo lin ii lokalnych, których ko­

szty przewozu są droższe od transportu samo­

chodowego. Linie te były budowane wtedy, gdy transport samochodowy nie istniał. Postęp

na kolei odbywa się zbyt powoli, w transpor­

cie samochodowym b. szybko. Samochód na krótkie odległości i nie masowe przewozy, zdo­

był już sobie prawo obywatelstwa i trzeba li­

czyć się z tym, że jest bardziej nowoczesnym i ekonomiczniejszym środkiem przewozowym od kolei; trzeba tylko dobrze obliczyć korzyści wynikające z zamiany i ustalić najodpowied­

niejszy termin realizacji. Dotąd jednak póki względy gospodarcze nie pozwolą na zastąpie­

nie kolei lokalnej transportem samochodowym, należałoby poddać krytyce dzisiejsze sposoby eksploatacji kolei lokalnych. Czy wszystkie przepisy stosowane do eksploatacji tych kolei nie są zbyt wymagające i rygorystyczne, czy nie należałoby iść na daleko idące uproszczenia techniczne i eksploatacyjne, aby obniżyć koszty eksploatacji tych linii? W każdym bądź razie, bez dosadnych studiów kosztów własnych, przewozów poszczególnych lin ii znaczen:a lo­

kalnego, nie należałoby robić żadnych inwesty­

cji na tych liniach, ani też budować nowych lin ii tego typu. Analogicznie zupełnie wygląda sprawa z kolejami dojazdowymi i wąskotoro­

wymi. Napewno jest bardzo dużo takich linii, które już dzisiaj nie wytrzymują konkurencji z transportem samochodowym. Należałoby to wziąć pod uwagę przy rozbudowie i moderniza­

cji tych linii, aby zagadnienie kosztów własnych było dobrze przeanalizowane.

Pewne zastrzeżenia budzi również i sprawa bocznic kolejowych. Czy manewry na stacji w celu wyciągnięcia wagonu, podstawien:a go na bocznicę parowozem o sile ponad 1000 KM, pojechanie po niego drugi raz żeby go zabrać, nie są droższą manipulacją od wyładowania go na torach ogólnowyładunkowyeh do samochodu i zawiezienia samochodem do zakładu? Przy bardzo rzadkim ruchu na bocznicy i dalekiej od­

ległości od stacji napewno bocznice będą mniej ekonomiczne. Dlatego też przy budowie nowych bocznie kolejowych należy mieć to na wzglę­

dzie.

A jak wygląda obecnie gospodarka samocho­

dowa w terenie ?

W miastach wojewódzkich i w większych miastach znajdują się wszystkie autobusy. Po­

lowa autobusów znajduje się w rękach P.K.S., druga połowa to autobusy miejskie, komunalne bądź spółdzielcze. W wielkich miastach znaj­

duje się obecnie po kilkaset, a nawet po k il­

ka tysięcy samochodów ciężarowych i w mia­

stach powiatowych kilkadziesiąt. Po przepro­

wadzeniu reorganizacji w większych miastach to nowe przedsiębiorstwo ma kilkadziesiąt sa­

mochodów, a w miastach powiatowych co trze­

cie miasto — kilka samochodów.

Zacznę od organizacji samochodowego ruchu autobusowego. Tabor autobusowy P. K. S.

skoncentrowany jest obecnie tylko w wielkich miastach. Obsługuje on teraz, po"a ruchem podmiejskim tych miast, połączenia dużych miast z miastami powiatowymi. Brak prawie zupełnie regularnej komunikacji wsi z miasta­

mi powiatowymi, a zresztą byłoby to przy obec­

nym nasileniu ruchu na poszczególnych kierun­

(7)

kach (kilka lub kilkanaście osób) — nieekono­

miczne dla autobusu. Są województwa, gdzie teren ca’ ego województwa obsługiwany jest z jednego punktu.

Skoncentrowanie całego taboru w dużych tylko miastach ważne ze względu na stworze­

nie ekonomiczniejszego zaplecza technicznego jest niekorzystne ze względów ruchowo- eksploatacyjnych. Ruch ludności odbywa się rano z prowincji do wielkich miast, wieczorem odbywa się powrót. Chcąc uniknąć luźnych, niepotrzebnych przebiegów lub nocowania ta­

boru z obsługą poza miejscem pracy, tabor autobusowy powinien być raczej rozrzucony po miastach powiatowych, a nie skupiony w wiel­

kich miastach. Uzyska się w ten sposób lepszą i ekonomiczniejszą obsługę terenu. Rozrzuce­

nie po miastach powiatowych po kilka autobu­

sów, gdyż tyle tylko powinno być w polskich warunkach, będzie tylko wtedy możliwe, jeżeli w tych miastach będzie pewne zaplecze tech­

niczne, w postaci zajezdni. Z tego powodu po­

łączenie w jednym przedsiębiorstwie przewozu osób i towarów w polskich warunkach jest rzeczą konieczną, gdyż pozwala na tworzenie większych, a więc ekonomiczniejszych zajezdni w miastach powiatowych. Łączenie zatem trzech przedsiębiorstw, które połączyły ruch osobowy z towarowym w polskich warunkach nie było

błędem. |

W zakresie ruchu autobusowego należałoby również zbadać zagadnienie przeds'ębiorstw komunalnych. Nie poruszam zagadnien'a m. st.

Warszawy, gdzie istnieje duża zajezdnia auto­

busowa, dająca możliwości organizacyjne dla prowadzenia ekonom,icznej gospodartki. Mam na myśli takie miasta jak Bielsko, gdzie mia­

sto ma kilka autobusów do obsługi lin ii pod­

miejskich i P. K. S. kilkadziesiąt autobusów również do takiej samej obsługi. M :asto posiada zajezdnię na wyrost, P. K. S. nie pos'ada jej wcale. W Częstochowie obecnie obsługuje wszystko P. K. S. Jest jakby już postanowio­

ne, że miasto stworzy sobie oddzielną gospodar­

kę, mając zarezerwowane odpowiednie pomiesz­

czenie na zajezdnię, wówczas gdy P. K. S. nie posiada żadnych obiektów. Na Górnym Śląsku Są „Śląskie Linie Autobusowe“ , które prowadzą ruch na terenie całego województwa i P. K. S., które na tamtym terenie posiada w 5 stacjach również taką samą ilość taboru. Po co ta dwu­

torowość i rozdrobnienie gospodarki? Wszyst­

kie pozostałe miasta wojewódzkie wymagają dla miejskiej komunikacji po kilka autobusów.

Wobec tak małej ilości autobusów, jaka jest potrzebna dla potrzeb komunalnych w poszcze­

gólnych miasta zdaje się, że nie jest rzeczą uzasadnioną tworzenie oddzielnych zapleczy technicznych dla tak małej ilości autobusów, gdy obok w tych samych miejscowościach trzeba tworzyć również zaplecze dla P. K. S.

Miasta mogłyby tworzyć sobie komunikację miejską, a autobusy z obsługą technicz­

ną za specjalną op’atą od kilkometra otrzy­

mywać od miejscowej ekspozytury P. K. S.

Uzyskałoby się w ten sposób znaczne oszczęd­

ności na inwestycjach stacji obsług i lep­

sze wykorzystanie personelu technicznego, nie naruszając w niczym uprawnień miast co do sposobu i organizacji komunikacji miej- skiej. Jeżeliby ten sposób był nie do przyję­

cia, to raczej należałoby miastu oddać obs’ugę miejską i pozamiejscową i nie dopuszczać do tworzenia w tym samym mieście 2 karłowatych gospodarstw autobusowych. Ponieważ zagadnie­

nie to z biegiem czasu będzie narastało, wyma­

ga’ oby już obecnie pewnej decyzji i rozstrzyg­

nięcia.

W zakresie gospodarki samochodami ciężaro­

wymi nasuwają się następujące spostrzeżenia.

Miasto powiatowe to centrum wszystkich central handlowych zarówno do rozprowadze­

nia masy towarowej na wieś, jak również sko­

masowania masy towarowej ze wsi do wywie­

zienia na inne tereny. Przeciętny powiat, to miasto powiatowe o kilku lub kilkunastu tysią­

cach mieszkańców i oko’o kilkunastu gminach wiejskich. Z miasta powiatowego rozchodzi się promieniście kilka dróg bitych, które docierają mniej lub wiecej dobrze do wszystkich gmin.

Największa odległość gminy od powiatu wyno­

si około 25— 30 km. W dzisiejszym mieście po­

wiatowym znajduje się kilkadziesiąt samocho­

dów ciężarowych będących w kilku lub kilku ­ nastu rękach (przeważnie centrale handlowe).

Samochody te rozwożą produkty przemysłowe z miasta na teren powiatu, zwożą ze wsi do po­

wiatu produkty rolne, zwożą ze stacji kolejo­

wej i zawożą na stację kolejową masę towaro­

wą przeznaczoną dla miasta i powiatu, przy­

wożą masę towarową z centrów przemysło­

wych i odwożą do centrów zbytu masę towaro­

wa. rolniczą, która nie nadaje się do przewozu koleją.

Wszystkie przewozy w te j chwili odbywają się nieregularnie, widzi się wszędzie takie obraz­

ki, że na fetację kolejową przyjeżdża jednocze­

śnie kilka samochodów 3 czy 5-tonowych roz­

maitych central i każdy samochód zabiera pacz­

kę drobnicową. Wszystkie centrale z reguły mają niewykorzystane powrotne jazdy, jak również i wykorzystanie pojemności wozów przez poszczególne centrale pozostawia wiele do życzenia. Każda centrala, wioząc swój towar na wieś, nie ma towaru na całą pojemność wozu.

Brak dobrze zorganizowanego regularnego transportu pomiędzy miastem powiatowym i wsią, to z jednej strony dające się zauważyć b. słabe zaopatrzenie spółdzielni gminnych i z drugiej strony brak należytego odprowadzenia produktów rolnych ze wsi do miast.

Pobieżne wyliczenia robione w czasie lustra­

cji wykazują, że masa towarowa, którą należa­

łoby przewieźć do każdej spółdzielni gminnej to samochód 3-tonowy raz na dwa dni. Jeżeli wziąć pod uwagę, że przy każdej drodze bitej odchodzącej z miasta powiatowego do granic powiatu znajduje się 3 czy 4 spółdzielnie, to w i­

dzimy, że masa towarowa przeznaczona na wieś wymaga codziennego, dwukrotnego obsłużenia

(8)

Każdej drogi bitej. Jeżeli udałoby się zorgani­

zować to w obsługę regularną, to tym samym samochodem można byłoby przewozić i kilku pasażerów, gdyż w obecnych warunkach ty l­

ko tyle będzie, oraz przewieść pocztę i gazety.

Jednym słowem za pomocą 2 do 3 samochodów w powiecie można byłoby zorganizować regular­

ną komunikację powiatu ze wszystkimi gmi­

nami leżącymi przy drogach bitych, gdzie co­

dziennie regularnie odbywałoby się zawożenie masy towarowej na wieś i w powrotnej drodze przywiezienie produktów wiejskich, gdzie spół­

dzielnie gminne byłyby miejscem skupu. Za pomocą około 1000 samochodów ciężarowych można by w całej Polsce zorganizować regular­

ną komunikację mieszaną wszystkich miast powiatowych z terenami wiejskimi powiatów czyli dokonać całkowitego utransportowienia wsi.

Jeżelibyśmy założyli w danym miećcie powia­

towym ekspozyturę nowego przedsiębiorstwa do obsługi wszystkich potrzeb danego powiatu, to napewno wystarczyłoby połowę samochodów znajdujących się dzisiaj na terenie powiatu w rękach różnych użytkowników. Opłaciłoby s ę w tym przypadku zorganizować w danym mieście zajezdnię i dać właściwe zaplecze tech­

niczne dla samochodów ciężarowych. Zajezdnia ta służyłaby również na pomieszczenie tych k il­

ku autobusów, które powinny znajdować się po miastach powiatowych, a nie po centrach wo­

jewódzkich, jak to jest obecnie. Nie ulega naj­

mniejszej wątpliwości, że dzisiejsze rozprosz- kowanie gospodarki samochodowej w powiecie, to źródło bardzo poważnych strat wynikają­

cych z niewyzyskania samochodów, personelu, braku nadzoru i zaplecza technicznego. Nie w i­

dzę żadnych trudności, aby można było tworzyć we wszystkich miastach powiatowych stopniowe ekspozytury nowego przedsiębiorstwa, które obejmowa’y odrazu całość obsługi samochodo­

wej, która przeznaczona jest do transportu pu­

blicznego. Jedno przedsiębiorstwo samochodo­

we w powiecie, to jednocześnie gwarancja do­

brej współpracy z koleją, to szybki naładunek i rozładunek wagonów na stacji, to możność zmechanizowania tych czynności, to znaczne ob­

niżenie kosztów ponoszonych przez społeczeń­

stwo na transport samochodowy.

Za pomocą regularnie kasujących samocho­

dów, można byłoby przyczepami rozwozić maso­

we towary na wieś jak węgiel, nawozy sztucz­

ne, a w powrotnej drodze kartofle, burak1, itp.

Zachodzi teraz pytanie, czy jeżeli ca’a masa to­

warowa grupuje się przeważnie w miastach po­

wiatowych i jeżeli w miastach powiatowych grupuje się układ dróg, to czy jest uzasadnione po stworzeniu regularnej obsługi samochodowej powiatu mieć otwarte dla potrzeb obsługi han­

dlowej około 10 stacji kolejowych znajdujących się na terenie powiatu poza miastem powiato­

wym. Jest bowiem kilkaset miast powiato­

wych, a kilka tysięcy stacji kolejowych. Czv jest uzasadnione utrzymywanie danej stacji i zatrzymywanie posiągów dalekobieżnych, aby wysiadło kilku pasażerów?

Z tego krótkiego obrazu wynika niezbite, 2e wszystkie wyżej poruszone zagadnienia powin­

ny być zbadane. Zdaje się nie ulegać najmniej- szej wątpliwości, że niedocenianie motoryzacji kraju w Polsce przed r. 1939, i niemożnoś stworzenia właściwej gospodarki po r. 1945, stworzyło to, że kolej pracuje w warunkach, w których pracować już nie powinna.

Obecna struktura komunikacyjna Polski mu­

si być przepracowana. Kolej musi odrzucić od ciebie te czynności, które nie wytrzymują kal­

kulacji z transportem samochodowym. Trans­

port samochodowy musi być należycie zorgani­

zowany, aby dać kompletne obsłużenie terenu.

Te dwa środki komunikacyjne muszą być zhar­

monizowane, aby każdy z nich pracował w wa­

runkach, w których praca jego jest najekono- miczniejsza. Musi nastąpić rozdział w gospodar­

ce samochodowej, co należy do transportu sa­

mochodowego publicznego, a co do t.ansportu tzw. własnego.

Właściwa struktura komunikacyjna w Polsce, nie biorąc pod uwagę lotnictwa i dróg wodnych, to na kolei linie magistralne o ile możliwości proste z Zagłębia do wszystkich miast dużych w Polsce, proste linie z Warszawy do wszyst­

kich miast wojewódzkich, to proste linie tran­

sportowe północ-południe, wschód-zachód; do tej siatki powinny być dołączone linie lokalne przechodzące przez miasta powiatowe, lub ja ­ kieś większe miasta.

Nie widzę więc na sieci kolejowej w przyszłoś­

ci tej dużej ilości kolei lokalnych co obecnie, du­

żej ilości mało obciążonych bocznic, tej dużej ilo­

ści stacji kolejowych, tej dużej ilości pociągów zbiorowych (onecnie 40% pociągów towaro­

wych), tej dużej ilości manewrów (obecnie po­

nad 20% pracy parowozów), tej całej sieci ko­

lei wąskotorowych. Pociągi osobowe zatrzymu­

ją się tylko na większych stacjach i na więk­

szych stacjach jest tylko na’adunek i rozła­

dunek wagonów, znaczne przyspieszeni szyb­

kości handlowej, znacznie przyspieszony obrót parowozów, wagonów osobowych i towarowych.

Na stacjach — zmechanizowany naładunek i rozładunek wagonów.

W każdym mieście powiatowym zajezdnia P. K. S., w której znajduje się kilkadziesiąt sa­

mochodów ciężarowych, ciągników, przycmp i kilka autobusów. Autobusy utrzymują regu­

larną komunikację osobową miasta powiatowe­

go z dużym miastem, do którego dane miasto ciąży, jeżeli ten przewóz nie jest domeną trans­

portu kolejowego i z innymi miastami powiato­

wymi oraz miasta ze stacją kolejową. Kilka cię­

żarówek, lub samochodów specjalnych osobo­

wo - towarowych, utrzymuje regularną komuoi- kację powiatu z terenem, reszta samochodów rozwozi masę towarową z kolei, lub na kolej, lub też odwozi na dalekie odłeg'ości drobnice i inne towary nie przeznaczone dla transportu kolejowego.

Duże miasta to jedna zajezdnia osobowa wspztaa dla transportu miejskiego, podmiej­

skiego i dalekobieżnego oraz zajezdnie towaro­

we wyspecjalizowane pod względem taboru,

(9)

który posiadają. Jedne w pobliżu stacji kolejo­

wych — ciągniki z przyczepami (przewozy lo­

kalne), inne samochody mało pojemnościowe, inne samochody wielotonażowe dla przewozów dalekobieżnych itd.

Straty jakie tkwią dzisiaj na kolei wskutek tego, że kolej musi wykonywać czynności nie wstrzymujące konkurencji z transportem samo­

chodowym oraz straty jakie tkwią w samym transporcie samochodowym wynikające z tego rozproszenia, oceniam na około 40 miliardów złotych i kosztach samochodów ciężarowych i autobusów również ponad 100 miliardów złotych rocznie.

Aby można było stopniowo zmniejszać koszty transportu, należałoby jak najprędzej przystą­

pić do studiów nad opracowań em należytej struktury komunikacyjnej w Polsce. Aby moż­

na było odrazu realizować korzyści należałoby przystąpić do tego zagadnienia od badania po­

szczególnych rejonów, a więc powiatów i wo­

jewództw. Należałoby więc przystąpić do stu­

diów w każdym powiecie, ja k i jest ruch osób, jakie są przewozy towarów; ustalić które prze­

wozy powinny być domeną transportu kolejo­

wego, a które domeną transportu samochodo­

wego, co powinno należeć do transportu samo­

chodu publicznego, a co powinno być przewo­

zem własnym. Przeanalizować koszty własne kolejowe, bocznic, lin ii lokalnych, stacji, kolei wąskotorowych. Ustalić zasady wspólp acy ko­

lei z transportem samochodowym. Ustalić plan idealny komunikacyjny rejonu z ewentualnymi inwestycjami nad usprawnieniem kolei i trans­

portu samochodowego, oraz ustalić plan reali­

zacji, aby uzyskać zamierzone oszczędności globalne na transporcie. Mam wrażenie, że przy opracowaniu takiego planu wyniknie, że dużo inwestycji jest niezharmonizowanych, wykonu­

je się je zupełnie niepotrzebnie, gdyż każdy wykonywa je dzisiaj wychodząc ze swego cia­

snego podwórka. Przy łączeniu trzech przedsię­

biorstw samochodowych okazało się już dobit­

nie, że niektóre inwestycje wykonywane obec­

nie przez poszczególne przedsiębiorstwa, dla nowego przedsiębiorstwa są ma1 o przydatne.

Studia nalcża’oby rozpocząć od tych rejonów, gdzie są największe inwestycje komunikacyjne i gdzie komunikacja jest niedostateczna. Re­

jon Górnego Śląska wymaga odciążenia kolei (która tam pracuje w bardzo ciężkich warun­

kach) od przesyłek na krótkie odległości, a więc stworzenie właściwej obsługi samochodowej.

Rejon Kielecczyzny wymaga przestudiowania:

koleje wąskotorowe Jędrzejowskie nie mogą podołać przewozom, przekuwa się je na szerszy tor i modernizuje, projektuje się linie nor­

malnotorowe — a nie wiadomo czy to wszy­

stko nie jest raczej domeną transportu samo­

chodowego. Tereny wschodnie mają niedogod­

ny układ kolejowy, brak dróg kołowych i nie­

dostateczny transport samochodowy. Powyższe czynniki wpływają hamująco na ekonomiczne podniesienie tych ziem itp.

nlanu komunikacyjnego dla poszczegól­

nych rejonów oraz brak rozgraniczenia wyko­

nywania przewozów pomiędzy poszczególne re­

sorty uniemożliwiają planowy rozwój wszyst­

kich środków komunikacyjnych.

Jasną jest rzeczą, że nowy P. K. S. nie może być pozostawiony sam sobie, i rozwijać się w terenie ma’ymi placówkami w miarę powstawa­

nia potrzeb przewozowych wskutek braku ta­

boru u użytkowników. Mała placówka nowego przedsiębiorstwa, opłacająca podatki, dająca zysk do Skarbu Państwa, opłacająca pomie­

szczenia, dozorców nocnych itp. nie może wy­

trzymać konkurencji komórki transportowej przewozu własnego, która tych obciążeń nie ma.

Dzisiaj placówki te utrzymują się dzięki temu, że jest brak samochodów w terenie w przed­

siębiorstwach państwowych i jest zarządzenie Min. Przemysłu i Handlu o zakazie używania samochodów prywatnych lub spółdzielczych przez przedsiębiorstwa państwowe.

Biorąc pod uwagę rozwój nowego P. K. S. w planie 6-letnim oraz to, że proporcjonalnie do posiadanego taboru największe straty w gospo­

darce samochodowej są obecnie w miastach powiatowych oraz to, że brak jest obecnie koor­

dynacji pracy pomiędzy samochodem a koleją, chąc uzyskać jak największe oszczędności w gospodarce komunikacyjnej, należałoby aby nowe przedsiębiorstwo w pierwszej kolejności szło na opanowanie powiatów, pozostawiając na razie wielkie miasta domenie transportu własnego. W wielkich miastach P. K. S. posia­

dałaby tylko tabor do ruchu dalekobieżnego i przewozów lokalnych na dalsze odległości.

Aby w planie tym od razu osiągnąć po­

ważne oszczędności, przedsiębiorstwo to nie może rozwijać się małymi placówkami, a raczej powinno tworzyć ekspozytury w poszczególnych miastach powiatowych, ogarniając swoim zasię­

giem całość pracy powiatu, a środki transporto­

we, znajdujące się w rękach innych resortów i nieuznane za domenę transportu własnego, po­

winny być wycofane na inne powiaty, gdzie nie ma jeszcze ekspozytury P. K. S.

Taki sposób rozwoju nowego przedsiębior­

stwa będzie jednak niemożliwy, bez opracowa­

nia planów regionalnych, rozgraniczenia pracy pomiędzy P.K.S., przedsiębiorstwa komunalne i transport własny i bez opracowania szczegó­

łowego planu realizacji wszystkich zamierzeń komunikacyjnych w danym rejonie. Uważam, że należałoby stworzyć biuro studiów komuni­

kacyjnych przy PKPG lub Ministerstwie Ko- kacji do opracowania planów komunikacyj­

nych każdego rejonu, planów realizacji tych planów oraz komisję międzyministerialną do rozgraniczenia pracy pomiędzy poszczegól­

ne resorty. Zespół taki, złożony z komi­

sji i biura studiów, mógłby stopniowo regulo­

wać dużo zagadnień bieżących, które domagają się decyzji, a jednocześnie studiować poszcze­

gólne rejony gospodarcze i poprawiać struktu­

rę komunikacyjną, dając stopniowo bardzo po­

ważne oszczędności.

(10)

Mgr EDWARD SZUNIEWICZ

DEKRET Z 3 STYCZNIA 1947 R. O TW OK/.ENIU

PRZEDSIĘBIORSTW PAŃSTWOWYCH I ZASTOSOWANIE GO W RESORCIE KOMUNIKACJI

I. Geneza dekretu

Wielkie przemiany polityczne, społrczne i go­

spodarcze, jakie doKonane zostały w Państwie po wypędzemu okupanta i objęc.u władzy przez Polski Komitet Yv yzwolenia Narodowego, na­

stępnie przez Rząd Tymc_asowy, a potem przez Rząd Jedności Narodowej, w szczególności na­

cjonalizacja tj. przejęcie, zgodnie z zapowiedzią Manifestu Lipcowego P. K. W. N., na mocy usta­

wy z 3 stycznia 19f5 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki na­

rodowej, całej masy przedsiębiorstw prywatnych na terenach Polski z przed września I9a9 r. oraz zabezpieczenie i objęcie w zarząd szeregu przed­

siębiorstw poniemieckich tak państwowych jak i prywatnych, bądź na podstawie wspomnianej ustawy z 3.1.1945 r. bądź też, w mysi ustawy z 6 maja 1945 r. o majątkach opuszczonyc.1 i po­

rzuconych, (zastąpionej później dekretem z 8 ma.ca 1946 r.) o majątkach opuszczonych i poniemieckich, postawiły przed Państwem problem stworzenia najdogodniejszych form or­

ganizacyjnych, umożliwiających dalsze prowa­

dzenie o.az ioz\:oj przejętyc.1 przedsiębiorstw v/ duchu dokonanymi przemian.

Innymi słowy należa’o stworzyć taki ramowy akt ustawodawczy, który stanowiłby dogodny instiument do tworzenia wciąż powstających nowych przedsiębiorstw państwowych, oraz do przekszta cenią stosownie do wymagań czasu przedsiębiorstw już istniejących.-

W Polsce przedwrześn 'owej podobnym inst u- mentem było rozporządzenie Prezydenta Rze­

czypospolitej z dira l i marca 0 2 / r. o wydzie­

laniu z administracji państwowej p zedsi ;- biorstw państwowych, przemysiowych, handlo­

wych i górniczych, oraz o ich komercjalizacji.

Zrodziły go jednak potrzeby ówczesnego ustroju kapitalistycznego i dlatego nie odpo wia­

dał on wymaganiom chwili obecnej.

Jak wskazuje sam tytuł rozporządzenia, cho­

dziło tu przede wszystkim o tak zwaną komer­

cjalizację nielicznych zresztą jeszcze wówczas przedsiębiorstw państwowych. Już wtenczas bo­

wiem praktyka wykazała, że pozostawanie przedsiębiorstwa państwowego w ramach admi­

nistracji państwowej w charakterze niejako urzędu z jego biurokratyczną rutyną, hie ar- chiczną zależnością i sztywnymi przep sami ra- chunkowo-budżetowymi prowadzi’o jedynie do spadku rentowności przedsiębiorstwa, jego zbiurokratyzowania i w konsekwencji do zani­

ku na rzecz lepiej, sprężyściej zorganizowanych konkurencyjnych przedsiębiorstw prywatnych.

Należało więc skomercjalizować przedsiębior­

stwa państwowe, czyli nadać im strukturę po­

dobną do przedsiębiorstw prywatnych, tak by

mogły one skutecznie konkurować z tym i ostat­

nimi, a przynajmniej aby stały się samowystar­

czalnymi, tj. nie przynosiły Państwu deficytu.

Precz tego chodziło rówmeż o ujednolicenie różnorodnej struktury przedsiębiorstw pań­

stwowych już istniejących w chwili wydania rozporządzenia R. P. z 17 marca 1927 r.; w tym celu art. 31 tego rozporządzenia stanowił, że może być ono zastosowane do przeds:ębiorst w państwowych wydzielonych już z administraeji, bądź posiadających już odrębną osobowość prawną.

Wreszcie wobec silnych tendencyj etatystycz­

nych, jakie panowały w Polsce p zzdwrześnio- wej, ilość przedsiębiorstw państwowych stale Wzrastała i konieczność uregulowania ich struk­

tu ry organizacyjnej w formie ramowego aktu ustawodawczego stała się oczywista. Należy nadmienić, że szczególne nasilenie etatyzmu w Polsce dało się odczuć w okresie światowego kryzysu ekonomicznego w latach 1929 — 1933 kiedy to bankrutowały liczne przedsiębiorstwa prywatne, a Państwo przejmowało je bądź z-\

długi, bądź za nieuiszczone należności podatko­

we i musiało ponownie uruchamiać, aby chor w części zapobiec coraz wzrastającej klęsce bez robocia.

Etatyzm, który w istocie swej jest niczym innym jak zamianą kapitalisty prywatnej« >

przez Państwo z pozostawieniem nadal wszyst kich ujemnych stron systemu kapitał'styczne go, jak również konkurencja pomiędzy przed siębiorstwami państwowymi a p ry w a tn y m i_

nie mają miejsca w ustroju demokracji ludo- wej. Dominującym czynnikiem, regulującym cały^ byt ekonomiczny Państwa, staje się go­

spodarka planowa. Narodowy plan gospodar­

czy określający podstawowe zadania gospodar­

ki narodowej w zakresie tworzenia i podziału dochodu narodowego, oraz sposoby i środki ja ­ kim i zadania te będą osiągnięte staje się usta­

wą — prawem, tak jak jest nią np. kodeks k a r­

ny i powinien być tak przestrzegany jak ten ostatni. Potężny sektor państwowy w warun­

kach uspołecznionego wielkiego przemysłu nie potrzebuje obawiać się konkurencji sektora pry­

watnego lub spółdzielczego, gdyż każdemu z nich w pianie gospodarczym przydzielona jest właściwa rola i właściwe miejsce.

Dlatego też mimo pozornego podobieństwa do późniejszego dekretu z 3.1.1947 r., rozporzą­

dzenie Prezydenta R. P. z 17.III.1927 r. nie mo­

gło ostae się w nowych warunkach ustrojowych Państwa.

Charakterystycznym jest, że do casu ogło­

szenia dekretu z 3.1.1947 r., żadne z Ministerstw z rozporządzenia tego, które, należy to zazna­

(11)

czyć nie było jeszcze uchylone formalnie żad­

nym innym aktem ustawodawczym — nie sko­

rzystało. Poszczególne Ministerstwa zadawala­

ły się bądź wydawaniem zarządzeń resortowych, bez powoływania się na konkretny przepis usta­

wowy, bądź też inicjowały erekcyjne akty usta­

wodawcze (dekrety lub ustawy) powołując do życia takie czy inne przedsiębiorstwa.

Próby znowelizowania rozporządzenia z 17.

III.1927 r. przez dodanie m. in. artykułu (32a) stanowiącego, że zamiast przewidzianych' w art. 18 Rad Administracyjnych do sprawo­

wania nadzoru nad działalnością przedsię­

biorstw powołane być mają Rady Nadzorcze (których zakres działania, sposób powoływa­

nia i zwalniania ich członków ustalić miało od­

rębne rozporządzenie Rady M inistrów). Nie ujrzały też światła dziennego inne projekty ma­

jące konkretnie uregulować kwestię Rad Nad­

zorczych w duchu projektowanej noweli do roz­

porządzenia z 17.III.1927 r.

W tym stanie rzeczy aktualnym stało się stworzenie nowego aktu ustawodawczego, któ­

ryby zastąpić mógł przestarzałe już rozporzą­

dzenie z 17 marca 1927 r.

Z projektami dekretu wystąpiło w 1945 r.

ówczesne Ministerstwo Przemysłu jako najbar­

dziej zainteresowane, bo posiadające w swym resorcie olbrzymią masę przeds:ęb!orstw wy­

magających w jak najkrótszym czasie prawne­

go uregulowania ich struktury organizacyjnej, oraz Ministerstwo Skarbu.

W okresie swego powstawania dekret ulegał rozmaitym zmianom tak w tytule, jak i w tre­

ści. Uwagi i uzupełnienia do projektu zgłasza­

ne były przez liczne Ministerstwa m. in. też i przez Ministerstwo Komunikacji, aż wreszcie na posiedzeniu Rady Ministrów w dniu 28 listo­

pada 1946 r. tekst dekretu został ostatecznie ustalony. Ogłoszenie dekretu w dzienniku ustaw nastąpiło w dniu 3 lutego 1947 roku.

II. K ró tk i przegląd oraz charakterystyka waż­

niejszych postanowień dekretu

Szczegółowa analiza prawna dekretu z 3.1.

1947 r. nie jest celem niniejszej pracy. Pragną­

cy zgłębić temat znajdą rozwiązanie interesują­

cych ich zagadnień w aktualnej literaturze prawniczej z tej dziedziny.*)

Tutaj natomiast wypadnie ograniczyć się je­

dynie do krótkiego przeglądu ważniejszych po­

stanowień dekretu, oraz uwypuklenia przynaj­

mniej niektórych charakterystycznych momen­

tów odróżniających dekret od rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17 marca 1927 r. o komercjalizacji przedsiębiorstw pań­

stwowych.

Otóż według art. 1 dekretu tworzyć lub wy­

dzielać z administracji państwowej przedsiębior­

stwa przemysłowe, handlowe, górnicze oraz świadczenia usług, mogą w drodze zarządzenia właściwi ministrowie, w porozumieniu z Mini­

*) D r St. B u c z k o w s k i: P rz e d s ię b io rs tw o p a ń s tw o ­ w e — C h a ra k te ry s ty k a p ra w n a . W a rs z a w a 1948 r., s tr. 115.

strem Skarbu, oraz Prezesem Centralnego Urzę­

du Planowania. Zarządzenie takie powinno być ogłoszone w Monitorze Polskim.

A rty k u ł drugi pozwala również na tworzenie w tym samym trybie przedsiębiorstw niejako wyższego stopnia, mających na celu koordyno­

wanie działalności przedsiębiorstw państwo­

wych oraz ich nadzorowanie i kontrolowanie, jak również wykonywanie takichże czynności w stosunku do przedsiębiorstw znajdujących się w zarządzie państwowym. Zarządzenie w tym przedmiocie powinno określić wzajemny stosu­

nek przedsiębiorstw nadzorowanych i kontro­

lowanych do przedsiębiorstwa nadzorującego i kontrolującego.

Te dwa artykuły, bodajże najwięcej charakte­

ryzują dekret, jako twór prawny, powstały w warunkach gospodarki uspołecznionej w od­

różnieniu od rozporządzenia z 17 marca 1927 r.

i dlatego też ich nieco głębsza analiza wydaje się konieczna.

Przede wszystkim widzimy tu udział w two­

rzeniu przedsiębiorstwa nowego nieznanego p:'zed wojną czynnika, jakim jest Centralny Urząd Planowania. Daje to rękojmę, że przed­

siębiorstwo nie będzie jakimś oderwanym, sa­

motnym tworem, nastawionym wyłącznie na zysk lub stworzonym dla egoistycznych potrzeb jednego resortu, lecz będzie ogniwem w potęż­

nym kompleksie innych zakładów produkcyj­

nych w Państwie, działającym tak jak i one w ramach jednego, powszechnego, narodowego planu gospodarczego.

Wielkie uprawnienie, jakie nadaje Centralne­

mu Urzędowi Planowania dekret z dnia 1 paź­

dziernika 1947 r. o planowej gospodarce naro­

dowej, niejednokrotne wypowiedzi naszych czo­

łowych mężów stanu, jak również coraz po­

wszechniej ugruntowujące się opinie o wyższo­

ści gospodarki planowej nad gospodarką ustro­

ju liberalno-kapitalistycznego są dostateczną gwarancją, że Państwo już nie zboczy z obranej drogi.

Dokonanie w maju 1949 r. przekształcenia Centralnego Urzędu Planowania na Państwową Komisję Planowania Gospodarczego jest dal­

szym krokiem naprzód w kierunku jak najwła­

ściwszego rozwiązania zagadnienia koordynacji działalności wszystkich działów zarządu pań­

stwowego w dziedzinie gospodarki narodowej.

A rtyku ł drugi pozwalający na tworzenie z przedsiębiorstw Zjednoczeń oraz Centralnych Zarządów, powołanych (jak już wspomniałem wyżej) m. in. do koordynowania działalności przedsiębiorstw państwowych, pogłębia myśl wyrażoną w art. 1 pozwalając na planowanie już w ramach Zjednoczenia lub Centralnego Za­

rządu.

Rozporządzenie Prezydenta R. P. z 17.III.

1927 r. postanowień odpowiadających artyku­

łom 1 i 2 dekretu z 3.1.1947 r. rzecz oczywista nie zawierało i zawierać nie mog'o. W warun­

kach bowiem ustroju kapitalistycznego, jaki panował wówczas w Polsce, o planowej go­

spodarce narodowej nie mogło być mowy. Wia­

04

(12)

domym zresztą jest powszechnie, że wszelkie czyn;one dotychczas próby wprowadzenia za­

sad planowania do gospodarki krajów kapita­

listycznych nie dają pozytywnych wyników, a to przede wszystkim wobec nie dających się po­

godzić sprzeczności interesów prywatnych ka­

pitalistów z interesami Państwa.

W rozporządzeniu z 17.III.1927 r. jest rów­

nież wzmianka o planie gospodarczym przed­

siębiorstwa (art. 19 i 25), lecz oczywiście tam­

ten „plan“ nie ma nic wspólnego ani z narodo­

wym planem gospodarczym w jego dzisiejszym znaczeniu, ani w ogóle z zasadami gospodarki planowej. Plan gospodarczy ówczesnego przed­

siębiorstwa nie wykraczał zwykle poza ramy danego resortu i nie mógł mieć ogólno-państwo- wego znaczenia.

Tymczasem zasada planowości w państwie typu socjalistycznego, gdzie zrealizowana jest jednolitość politycznego i gospodarczego kie­

rownictwa, stanowi jedną z kardynalnych zasad ustrojowych tego Państwa.

Pozwala ona na okiełzanie i podporządkowa­

nie Państwu wszystkich tych żywiołowych pro­

cesów ekonomicznych, które w krajach kapi­

talistycznych prowadzą niejednokrotnie do anarchii w produkcji, do kryzysów ekonomicz­

nych i bezrobocia, oraz związanego z tym nie­

uchronnego marnotrawstwa sił wytwórczych narodu.

Planowanie stwarza możliwości niesłychane­

go rozwoju gospodarczego Państwa, przenosi go na wyższy szczebel organizacyjny i wzmac­

nia jego odporność na wszelkie wstrząsy tak go­

spodarcze jak i polityczne. Ugruntowuje pano­

wanie socjalistycznego systemu gospodarki na­

rodowej i nie pozwala na odradzanie się pod ja ­ kąkolwiek bądź postacią dysproporcyj w gospo­

darce narodowej, przez odpowiednią koordyna­

cję rozwoju tych czy innych gałęzi produkcji i powiązanie ich w jedną organiczną całość.

Przechodząc z kolei do przeglądu dalszych postanowień dekretu, widzimy, że przedsiębior­

stwo dzia'a na podstawie statutu nadanego przez właściwego ministra w porozumieniu z Ministrem Skarbu i Prezesem Centralnego Urzędu Planowania (obecnie Przewodniczącym Państwowej Komisji Planowania Gospodarcze­

go), i że prowadzone ma być według zasad go­

spodarki handlowej na podstawie planów f i ­ nansowych i gospodarczych zatwierdzonych w sposób przewidziany w statucie.

Przedsiębiorstwo podlega wpisowi do reje­

stru handlowego i przez zarejestrowanie naby­

wa osobowość prawną. Wpis przedsiębiorstwa następuje na mocy zarządzenia erekcyjnego 1 zawiadomienia o ustanowieniu władz przed­

siębiorstwa, a więc jeszcze przed otrzymaniem statutu przedsiębiorstwo może stać się osobą prawną. Czy postanowienie to, pozwalające na istnienie przez pewien okres czasu (według ust.

2 art. 3 do 3-ch miesięcy) bez statutu przedsię­

biorstwa, posiadającego już osobowość prawną, będzie przysparzało przedsiębiorstwu jakiekol­

wiek trudności natury prawnej lub gospodar­

czej, pokaże dopiero dłuższa praktyka. Dotych­

czas jeanaa o trudnościach takich nie sygnali­

zowano. (Dla porównania nadmienić należy, iż rozporządzenie z 17.IH.1927 r. przewidywało nadanie przedsiębiorstwu osobowości prawnej dopiero na podstawie statutu, natomiast sam statut przedsiębiorstwa zatwierdzony był przez Radę Ministrów).

Osobowość prawna przedsiębiorstwa jest oso­

bowością prywatno-prawną, gdyż powstaje przez wpis do rejestru handlowego. Jak wynika bowiem z art. 74 kodeksu handlowego, p rzedsię­

biorstwo staje się kupcem rejestrowym, a dzia­

łalność jego w sferze stosunków handlowych regulują przepisy kodeksu handlowego i ustaw szczególnych, przepisy prawa cywilnego i zwy­

czajowego.

Według pojęć prawa cywilnego, osoba praw­

na ma w zasadzie nieograniczoną zdolność być przedmiotem praw lub zobowiązań w dziedzinie prawa majątkowego. Osobowość jednak prawna przedsiębiorstwa, utworzonego na podstawie dekretu z 3.1.1947 r., jak to wynika z dalszych artykułów dekretu, jest ograniczona. Przeds:ę- biorstwo bowiem może nabywać majątek nie­

ruchomy nie na swoją własność (jako osoby prawnej), lecz na własność Skarbu Państwa, zatrzymując majątek jedynie w swym użytko­

waniu i tylko majątek ruchomy tak wydzielo­

ny ze Skarbu Państwa w chwili powstawania przedsiębiorstwa jak i nabyty później przez przedsiębiorstwo staje się jego własnością i może być zbywany we własnym jego imieniu.

Takie ograniczenie osobowości prawnej przed­

siębiorstwa mogło by podważyć zaufanie jego klientów co do solidności, a szczególnie co do wypłacalności przedsiębiorstwa za zobowiąza­

nia w stosunkach gospodarczych (szczególnie z zagranicą).

Zaradzają temu art. 7 i 8 dekretu, według których majątek nieruchomy Skarbu Państwa, znajdujący się w zarządzie i w użytkowaniu przedsiębiorstwa, wykazywany jest w aktywach przedsiębiorstwa tak, jak gdyby stanowił jego własność, za zobowiązania zaś zaciągnięte przez przedsiębiorstwo, niezależnie od odpowiedzial­

ności przedsiębiorstwa jego majątkiem, jest od­

powiedzialny Skarb Państwa do wysokości ma­

jątku nieruchomego',, stanowiącego własność Skarbu Państwa, użytkowanego i zarządzanego przez przedsiębiorstwo.

Przedsiębiorstwo jest wolne od opłat w postę­

powaniu przed sądem rejestrowym. Poza tym opłaca ono wszystkie podatki i opłaty państwo­

we i samorządowe oraz daniny i świadczenia publiczno-prawne, chyba że przepisy szczegól­

ne stanowią inaczej. Likwidacja przedsiębior­

stwa następuje w trybie takim samym, jak i po­

wołanie do życia, tj. w drodze zarządzenia właściwego ministra w porozumieniu z Preze­

sem Centralnego Urzędu Planowania (dziś Przewodniczącego Państwowej Komisji Plano­

wania Gospodarczego) oraz Ministrem Skarbu.

A rty k u ł 16 dekretu stanowi, że przepisy de­

kretu stosują się również do przedsiębiorstw państwowych wydzielonych z administracji pań­

stwowej na podstawie rozporządzenia P. R. z

(13)

dnia 17 marca 1927 r., oraz do przedsiębiorstw utworzonych lub wydzielonych z administracji państwowej zarządzeniami ministrów wydany­

mi przed wejściem w życie dekretu tj. przed dniem 3 lutego 1947 r., taką bowiem datę nosi Dz. Ustaw zawierający tekst dekretu. Statuty tych przedsiębiorstw powinny być w ciągu 6 miesięcy od daty wejścia w życie dekretu, do­

stosowane do jego przepisów.

Inaczej mówiąc, wszystkie istniejące przed dniem 3 lutego 1947 r. przedsiębiorstwa pań­

stwowe muszą być przekształcone według wy­

magań dekretu z 3.1.1947 r., z wyjątkiem przed­

siębiorstw utworzonych drogą odrębnych, spe­

cjalnych aktów ustawodawczych tj. dekre­

tów lub ustaw.

Co do tych ostatnich przedsiębiorstw art. 17 dekretu stanowi, że rozporządzenie Rady M ini­

strów może poddać je działaniu dekretu z 3.1.

1947 r. w całości lub w części.

Do artykułu tego wypadnie powrócić jeszcze w dalszym toku niniejszych rozważań, tutaj raź zaznaczyć tylko należy, że wyłączone spod dz;ałan;a dekretu zostały przedsiębiorstwa ta­

kie, jak PKP, Poczta, Monopole itp., co do których szablonowe rozwiązanie ich struktury organizacyjnej, ze względu na specyficzny cha­

rakter i znaczenie tych przedsiębiorstw, nie da’ oby się zastosować.

Wyłączone też zostały przedsiębiorstwa ma­

jące formę prawną spółek handlowych, jako podlegające przepisom kodeksu handlowego.

Wreszcie dekret uchyla moc obowiązującą ro~porządzenia Prezydenta RP. z 17 mamo.

1927 r., oraz wszelkie inne przepisy objęte de­

kretem.

Wykonanie dekretu poruc- ono Pre_esowi Ra­

dy Ministrów, oraz wszystkim ministrom — każdemu w zakresie jego działania.

III. Zastosowanie dekretu do przedsiębiorstw resortu komunikacji

W chwili gdy dekret o tworzeniu p” zeds:ę- biorstw państwowych uka~ał się w dzienniku ustaw, w resorcie komunikacji istwaly już trzy przedsiębiorstwa utwor-one i działające na podstawie osobowych aktów ustawodawczych.

Były to: Polskie Biuro Podróży „O ’bis“ . Pol­

skie Linie Lotnicze „L o t“ i Państwowa Komu­

nikacja Samochodowa.

O tych przedsiębiorstwach bodzie mowa w końcu niniejszego rozdziału, tu ta j zaś omówi­

my te przedsiębiorstwa, które powstały po wy­

daniu dekretu z 3.1.1347 r. i na jego podsta­

wie.

Takich przedsiębiorstw jest w chwili obecnej w resorcie komunikacji 10, a mianowicie:

1) Centralny Zarząd Przedsiębiorstw Robót Komunikacyjnych (CZ.P.R.K.) i 5 nad­

zorowanych przezeń Państwowych Przed­

siębiorstw Robót Komunikacyjnych (zwa­

nych w skrócie P. P. R. K.).

a) P.P.R.K. N r 1 — Roboty Inżynieryjno- Budowlane,

b) P.P.R.K. N r 2 — Roboty drogowe, c) P.P.R.K. N r 3 — Roboty Wodne,

d) P.P.R.K. N r 4 — Roboty Elektrotech­

niczne i Instalacyjne,

e) P.P.R.K. N r 5 — Eksploatacja Żwiru i Kruszywa,

2) „Państwowa Żegluga Śródlądowa“ ; 3) „Stocznie R-eczne“ ;

4) ,.B'uro Projektów i Studiów Komunika­

cyjnych“ ;

5) „Kamieniołomy i Klinkiernie Komunika­

c ji“ .

Przedsiębiorstwa te w obecnej ich formie ukształtowały się nie odrazu, lecz dopiero na podstawie poczynionych doświadczeń, a przede wszystkiem w wyniku nieustannego ich rozwoju w miarę coraz szerszych zadań jakie na nie na­

kładano.

Tak np. C. Z. P. R. K. powstał z istniejącego przed tym P. P. R. K „ którego ciągły wzrost wykonywanych zadań oraz wielostronne rozsze­

rzenie zakresu działalności zmusiły do przy­

jęcia nowych, dogodniejszych form organiza­

cyjnych.

„Państwowa Żegluga Śródlądowa“ powstała w wyniku fuzji istniejących dotychczas dwóch odrębnych przedsiębiorstw państwowych: „Pań­

stwowej Żeglugi na Wiśle“ i „Państwowej Że­

glugi na Odrze“ . Również utworzone stosun­

kowo niedawno przedsiębiorstwa „Stocrnie Rzeczne“ i „Biuro Projektów i Studiów Komu­

nikacyjnych“ przeżyły już swą pierwszą fazę rozwojową, której wyraz znajdujemy m. in. w zmianie zarządzeń erekcyjnych i statutów tych przedsiębiorstw w sensie wprowadzenia do dy- rekcyj przedsiębiorstw stanowisk drugiego w i­

cedyrektora.

Omawianie organizacji i zakresu działania tych przedsiębiorstw nie należy do zadaa ni­

niejszego artykułu i stanowić może odrębny te­

mat, zauważyć tylko należy, re wszystkie one powołane zostały do życia odpowiednimi zarzą­

dzeniami erekcyjnymi wydanymi na podstawie dekretu z 3.1.1941 r „ oraz posiadaj} statuty, ogłoszone (tak zresztą jak i zarządzeń a erek­

cyjne) Monitorze Polskim. Mają przewidzia­

ne w dekrecie dyrekcje, sk adające się z dyrek tora i podległych mu wicedyrektorów, podlega­

ją nadzorowi i kontroli Ministra Komunikacji, oraz mają mieć Radę Nadzoru Społecznego, przewidzianą w art. 10 dekretu. Prowadzone są na podstawie planów finansowo-gospodarczyc-i zatwierdzonych bądź bezpośrednio przez Mini­

stra Komunikacji, bądź też jak w P. P. R- K.

za pośrednictwem Centralnego Zarządu Przed­

siębiorstwa.

Odrębną nieco drogę rozwojową przechodzą trzy przedsiębiorstwa utworzone na podstawie specjalnych aktów ustawodawczyc.1 t. j. „O r­

bis“ , „L o t“ i PKS, o których była mowa na po­

czątku rozdziału.

Posiadały cne dotychczas strukturę organi­

zacyjną dosyć różnorodną i odmienną od p.ze- widzianej w dekrecie z 3.1.1947 r.

9 6

¡22

Cytaty

Powiązane dokumenty

Skrytka poczt.. Wolnego- M ia sta

Application des Résultats Principaux des Essais des Locomotives du professeur A. Essai d'appréciation des résultats de l'émulation socialiste entre les or­.. ganes

kach przekopu powstały duże i długotrwałe osunięcia się gruntu, a nasyp wykonany z tych gruntów osiadał bardzo znacznie nie tylko w czasie budowy kolei, lecz

Ponieważ trudno liczyć pa zmniejszenie tych kosztów, bez odpowiedniej reorganizacji przedsiębiorstwa, zakładam więc, że koszty ogólne pozostają po elektryfikacji

Konferencja ta, w któ rej wzięło udział 43 współpracowników naszego pisma przyniosła bogaty plon.. W ożywionej dyskusji

kadziesiąt lat, stały się podstawą opracowania i wydania kolejowego prawa przewozowego.. Przodujące miejsce zajęły w tej dziedzinie

Dla całokształtu zagadnienia należy porównać opłaty w tych przypadkach, kiedy, przed lub po za- stęp czym pirzewozie samochodowym m a miejsce prze- wóz kolejow y,

wień mogą być robione pod napięciem. Również wymiana izolacji scłkcjonowania poprzecznego i podłużnego może być z łatwością wykonywana w ten sposób. 3)