• Nie Znaleziono Wyników

M i c h a ł R ö m e r - P o l a k l i t e w s k i k r a j o w i e c SPADKOBIERCA TRADYCJI W IELKIEGO KSIĘSTW A LITEW SKIEGO

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "M i c h a ł R ö m e r - P o l a k l i t e w s k i k r a j o w i e c SPADKOBIERCA TRADYCJI W IELKIEGO KSIĘSTW A LITEW SKIEGO"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

pod redakcją naukową Jolanty Mędelskiej i Zofii Sawaniewskiej-Mochowej

M ichał Moch

U n iw ersytet K a z im ie r z a W ielkiego, B yd g o szcz

M

i c h a ł

R

ö m e r

- „ P

o l a k l i t e w s k i

” „

k r a j o w i e c

SPADKOBIERCA TRADYCJI W IELK IEG O K SIĘSTW A LITEW SKIEGO

ichał R öm er należy do tych ważnych myślicieli politycznych, których dzisiejsze znaczenie w y­

daje się być znacznie większe o d roli przypisyw anej im przez ich współczesnych. M iał n ie ­ szczęście żyć w czasach, które uniem ożliw iały w cielenie w życie jego najw ażniejszych koncepcji. Dziś je d n a k w w arunkach suw erenności Polski i Litwy, przynależących do zachodnich struktur, myśl „ k ra­

jowa”, a w raz z n ią tw órczość M ichała R om era, zdaje się pow racać do łask, staje się źród łem inspiracji dla intelektualistów z obszarów dawniej tw orzących W ielkie Księstwo Litewskie. W śród tych, którzy oddali h o łd koncepcjom M. R om era i innych „krajow ców ”, był m iędzy innym i Czesław Miłosz.

O ryginalność tej spuścizny polegała n a zaproponow aniu opozycji do nacjonalizm ów o ch arak ­ terze etnicznym , dążących do w yodrębniania sztywnych plem iennych w spólnot opartych przede w szystkim na zw iązkach krwi. „Krajowcy” natom iast, w ychodząc o d u zn ania w ielokulturow ych realiów ziem litewskich i białoruskich oraz odrzucając etnocentryczne m yślenie, dążyli do tego, by różne g rupy etniczne były w stanie złączyć swoje wysiłki i dążenia w stru k tu rze jednego kraju. W ra ­ m ach tej kulturow ej w spólnoty narodow ości krajow e nie m iały jed n ak podlegać uniform izacji, m ogły kultyw ow ać w łasne odrębności, przy tym za pełno praw n e narodow ości krajow e uw ażał M. R öm er nie tylko Polaków, Litwinów i Białorusinów, ale też Żydów. Trzeba było m ieć d użo odwagi, by głosić takie poglądy, gdyż na p oczątku XX w. w śród polskiej inteligencji nawet postaw y asym ilacyjne wobec Żydów były uw ażane za duże ustępstwo.

Kraj m arzeń M. R om era nigdy nie pow stał, sam praw nik i pisarz m usiał dostosow yw ać się do zm ieniających się realiów politycznych, natom iast pytania staw iane w jego pism ach i ew okowane przez jego działalność społeczną pozostały aktualne. Dlatego postać ta zasługuje n a zainteresow anie, a jej tw órczość n a znacznie szerszą niż do tej p o ry recepcję w polskim i europejskim dyskursie na-

T rudn ość w badaniach n a d dorobkiem M. R om era w ynika z dość ograniczonego dostępu do jego dzieł. Pisany przez wiele lat D ziennik, owoc benedyktyńskiej pracy uczonego, nie został do ty ch­

czas, poza jednym fragm entem , opublikow any; rękopis m o n um en taln ego dzieła jest przechow yw any w w ileńskich archiwach: pierw sza część, obejm ująca lata 1911-1933 - w Dziale R ękopisów Biblioteki A kadem ii N auk Litwy (dawnej bibliotece W róblew skich), druga, z lat 1933-1945 - w Dziale R ęko­

pisów U niw ersytetu W ileńskiego. Archiwalia, zw iązane z M. R om erem , w łącznie z najstarszą częścią ukow ym .

(2)

M ichał M och, M ichał R öm er - „Polak litewski", „krajowiec"spadkobierca tradycji...

D ziennika, m o żn a też znaleźć w Bibliotece Narodowej w W arszawie i Bibliotece Polskiej w Paryżu (Solak 2004: 10). O zw artych pracach i broszurach autorstw a M. R om era w spom nę w dalszej części artykułu, w arto jed n ak już w tym m iejscu zaznaczyć, iż spuścizna uczonego, m im o sporego znacze­

nia i oryginalności, dopiero w ostatnich latach znalazła się w kręgu dociekań historyków polskich, litewskich i białoruskich, co zaow ocow ało ciekawym i przedsięw zięciam i wydawniczym i, zwłaszcza w języku litew skim , przy czym szczególne zainteresow anie badaczy budzi wciąż ogrom ny objętościo­

wo D ziennik1.

Krótki rys biograficzny

Rom erow ie to szeroko rozgałęziony na Litwie i w Inflantach ró d szlachecki poch od zenia n ie­

mieckiego. Tradycja rodziny sięga naw et X III w. (Solak 2004:12), nie jest jasne, kogo m o żna uznać za założyciela: B erenda, przybyłego do Inflant w 1223 r„ czy też znacznie późniejszego Sim eona R om e­

ra, zam ieszkałego w Estonii w drugiej połow ie XV w. Za protoplastę litewskiej części ro d u uchodzi M ateusz (M atyasz) R öm er (1606-1699), generał artylerii litewskiej, żarliw y patriota Rzeczypospolitej O bojga Narodów. Jego potom kow ie w topili się całkowicie w otoczenie i przyjęli katolicyzm , uczest­

niczyli w polskich insurekcjach. W ybitną postacią był M ichał Józef (1778-1853), prad ziad M ichała Piusa, m arszałek szlachty wileńskiej, w olnom ularz, prezes Towarzystwa Patriotycznego w guberni wileńskiej. M ichał Pius, b o h ater tych rozw ażań, p och od ził z bohdaniskiej linii rodu, jego rodzica­

m i byli M ichał K azim ierz i K onstancja z Tukałłów, w yw odząca się z ro dziny wyznającej kalw inizm w okresie reform acji. Stąd zapew ne wzięły się w spom inane przez M. R om era różnice w podejściu do religii - żarliwy, obrzędow y katolicyzm ojca i szczera, ale zdystansow ana, w ątpiąca po bożność m a t­

ki. Dzieciństwo, „na ogół upływające w atm osferze stosunków patriarchalnych”, M ichał odm alow ał w Autożyciorysie, opublikow anym i skom entow anym przez Z. Solaka (1996). O pis dw oru w Bohda- niszkach (Bagdoniśkis; gubern ia kow ieńska, pow iat Jeziorosy - Zarasai) często bywa traktow any jako swoista alegoria przyszłej m iłości do Litwy2, k tóra nie m ogła jeszcze w zrosnąć w typow o polskiej 1 Spisywanym przez M. Romera przez ponad 40 lat Dziennikiem interesowali się liczni historycy i politolodzy: polscy (Jan Sawicki, Zbigniew Solak, Jan Malicki, Zenobiusz Ponarski), litewscy (Bronius Makauskas, Rimantas Miknys) i białoruscy (Аляксандр Смалянчук). Jak pisze Bronius Makauskas (2008: 467), to monumentalne dzieło uczonego jest źródłem bardzo bogatym i tworzonym ze szczególną pracowitością i systematycznością, łączy bowiem osobiste przeżycia autora z jego prze­

myśleniami politycznymi, opisami sytuacji międzynarodowej i bardzo obszernymi analizami sytuacji narodowościowej na obszarze historycznej Litwy. Przedwcześnie zmarły historyk krakowski Z. Solak przygotował do druku, przy współudziale Janusza Tadeusza Nowaka i Anny Garlej-Solak, Dzienniki legionowe Michała Römera, 1. 18 VII 1915-24 II 1916, wydane jako t. 3 „Prac Komisji Historii Wojen i Wojskowości Polskiej Akademii Umiejętności”, Kraków 2008. O planach związanych z edycją Dziennika pisał też Bronius Makauskas, zob. Makowski 1989: 67-68. Vaiva Grigaitiené przetłumaczyła na język litewski część Dziennika z łat 1918-1919, a redakcją naukową tego wydania zajął się Rimantas Miknys (2007).

2 W tekście niedokończonej autobiografii, zwanej Auto-życiorysem (około 1938 r.) i opracowanej przez Z. Solaka, M. Römer opisywał dwór jako przestrzeń tradycji, „stosunków patriarchalnych”, harmonii, gdzie wszystko „zdawało się proste, bez żadnych ostrych konfliktów”, a polskość i litewskość były „dwiema stronami jednego medalu” (Solak 1996:97). W pisanych po polsku w latach wojennych Wspomnieniach (być może ów tekst powstał razem z Auto-życiorysem, jednak jest to raczej mało prawdopodobne) autor jeszcze mocniej uwypuklił rolę dzieciństwa i młodości, spędzonych w rodzinnym dworze, w formowaniu jego późniejszego światopoglądu: „Zdaje mi się, że na Bohdaniszkach formowały się wszystkie zasadnicze pierwiastki moich uczuć i elementów emocjonalno-ideologicznych. Przez Bohdaniszki i ich krajobraz, przez lud miejsco­

wy z jego charakterem, mową i pieśnią pokochałem Litwę”, cyt. za: Sawicki 1998: 12. Gwoli ścisłości należy dodać, że M.

Römer stworzył też około 1926 r. Autobiografię w języku litewskim, dotyczącą lat 1880-1914, a wydaną przez litewskiego badacza jego pism, Mindaugasa Maksimaitisa (Mykolo Römerio autobiografii a „Lietuvip atgimimo istorijos studijos” 1996, t. 13, s. 180-227; Mykolas Römeris - Lietuvos sünus, Vilnius 2006).

(3)

atm osferze dw orku. Ojciec pisarza traktow ał narodziny litewskiego ru c h u narodow ego jako rodzaj nieszkodliw ego folkloru. M. R öm er p obierał n auki w w ileńskim gim nazjum , a następnie w 1890 r.

przeniósł się do elitarnej Szkoły Praw a w P etersburgu, stanowiącej kuźnię k ad r państw a carskiego.

Była to wyższa uczelnia praw nicza połączona ze szkołą ogólnokształcącą. Zdobył na tej uczelni dy­

plom państw ow y I stopnia, zachow yw ał jed n ak stosu nek krytyczny, kontestatorski w obec rygoryzm u szkoły (Sawicki 1998: 13).

Później krótko studiow ał historię w Krakowie, a od jesieni 1902 r. w W olnej Szkole N auk Poli­

tycznych w Paryżu; napisał pracę dyplom ow ą o ustroju agrarnym rosyjskiej wsi włościańskiej, której jed n ak nie o b ro n ił ze względów form alnych. W Paryżu M. R öm er w szedł w orbitę wpływ ów polskiej lew icy o charakterze niepodległościow ym (PPS-Spójnia, Związek Postępowej M łodzieży Polskiej).

Zafascynow ał się m yślą polityczną i działalnością Bolesława Lim anowskiego. Przede w szystkim je d ­ n ak za sprawą kontaktów, głów nie z ro d z in ą G ierszyńskich i Juozasem Petrulisem , uśw iadom ił sobie fu ndam entalne znaczenie kwestii litewskiej i zapragnął działać n a jej rzecz. Był aktyw nym członkiem ziom kowskiej g rupy Lithuania, organizującej zebrania i prelekcje o tem atyce litewskiej. Po pow rocie do ogarniętego rew olucyjnym w rzeniem W ilna w 1905 r. w spółtw orzył „stanow isko krajow e”, o p tu ­ jące generalnie za autonom ią Litwy w granicach historycznych i za ró w noupraw nieniem tw orzących ją narodow ości (Litwini woleli węziej określone granice etniczne z przyległościam i). Szerzej m ówiąc, za swoje n atu raln e środow isko ideowe M. R öm er uznaw ał wileńskich dem okratów , z takim i osobisto­

ściam i, jak nieco bardziej konserw atyw ny Ludw ik A bram ow icz, praw nik Tadeusz W róblewski, rzeź­

biarz A ntoni W iwulski, sym patią darzył też takich lum inarzy litewskich, jak M ykolas Birżiśka. W an i­

m ow anej przez M. R om era „Gazecie W ileńskiej” (od 1906 r.) ów uczony prow adził autonom iczny dział litewski (Sawicki 1998: 19). B ardzo wiele m ateriałów źródłow ych dotyczących h isto rii Litwy ud o stęp n ił M. R om erow i Józef Albin H erbaczew ski (1876-1944)3. Istotną, zasługującą n a zbadanie kw estią jest działalność autora pracy Litwa. Studium o odrodzeniu narodu litewskiego w wileńskiej i kowieńskiej m asonerii, choćby w loży „Jedność”, utw orzonej p o d p atron atem W ielkiego W scho du Rosji (celem było szerzenie idei „krajowych” i zw alczanie tendencji autorytarnych). M. R öm er rów ­ nocześnie zasiadał w polskim Towarzystwie Przyjaciół N au k i Litewskim Towarzystwie N aukow ym , w ażnych organizacjach naukow ych, które krytykow ał za uleganie o b u stro n n em u nacjonalizm ow i.

Publikow ał n a łam ach „K uriera W ileńskiego”, kontynuacji w spom nianej „Gazety W ileńskiej”, któ ry m iał stanow ić alternatyw ę dla sił ziem iańskich i klerykalnych.

W trakcie I w ojny światowej M. R öm er zachow yw ał stanow isko antyrosyjskie, w idząc związek Polski i Litwy w kategoriach dw óch jed n o stek krajow ych. Ten pogląd zaprow adził go do w spółpracy politycznej z Józefem P iłsudskim i udziału w Legionach Polskich (I P u łk Piechoty Legionów, k ró t­

ki udział w bezpośredniej walce). Jego praca polegała w dużej m ierze n a redagow aniu m em oriałów o sytuacji na Litwie dla p otrzeb C entralnego K om itetu Narodowego. Litwa ogłosiła niepodległość w 1918 r., we w rześniu 1917 r. ukonstytuow ała się Litewska R ada Krajowa - Tary ba, w tych w a­

ru n k a ch Piłsudski chciał w ykorzystać M. R om era do realizacji w łasnych federalistycznych koncepcji politycznych, użył go jako m ediatora w ram ach tzw. w ypraw y kowieńskiej (1919). M arszałek wiązał wielkie nadzieje z późniejszym rektorem uniw ersytetu w Kownie, w idząc w n im naw et przyszłego prem iera Litwy w granicach historycznych (M iknys 2003: 94-100). Spotkania M. R om era z p rz ed ­ 3 Autor pracy Odrodzenie Litwy wobec idei polskiej, Kraków 1905. W 2008 r. ukazała się w wydawnictwie Universitas praca Vaivy Narusiené, Józef Albin Herbaczewski. Pisarz polsko-litewski.

(4)

M ichał M och, M ichał R öm er - „Polak litewski", „krajowiec", spadkobierca tradycji...

stawicielami elit litewskich m iały służyć idei wyzwolenia W ilna i utw orzenia Litwy sfederowanej z Polską. M. R öm er ocenił jed n ak te zam ysły jako „polską nacjonalistyczną aferę”, działania bardzo nielojalne w obec Litw inów i wycofał się z realizacji planów m arszałka. W ydarzenia zw iązane z wy­

praw ą kow ieńską, a zwłaszcza z późniejszym zajęciem W ilna przez oddziały Lucjana Żeligowskiego, przesądziły o zw iązaniu się M. R om era ze służbą niepodległem u pań stw u litewskiem u. Nie była to d e­

cyzja wyjątkowa, p o d o b n ą podjęli niektórzy przedstaw iciele polskojęzycznej szlachty, zamieszkującej Kowieńszczyznę i p ó łn o cn ą Auksztotę. Należy jed n ak nadm ienić, że żaden in ny publicznie działający przedstaw iciel ro d u R om erów nie opow iedział się w takim stopniu p o stronie państw a litewskiego, krew ni zaś M ichała Piusa, Eugeniusz R om er i H elena R om er-O chenkow ska, odgryw ali w ażną rolę w polskim ru c h u n a Litwie kowieńskiej, k tó ry w yrażał zdecydow anie gorętsze uczucia w obec II RP niż Litwy. M ieszkający do dziś n a Litwie przedstaw iciele bohdaniskiej linii R om erów określają się jako Polacy, przedstaw iciele m niejszości polskiej na Litwie4.

M. R öm er w niepodległej Litwie zyskał sławę jako tw órca podw alin litewskiego praw a ko nsty­

tucyjnego, w ybitny uczony i reprezentant państw a litewskiego n a arenie m iędzynarodow ej, choćby w spraw ach zw iązanych ze statusem Kłajpedy. Piastow ał stanow isko rektora U niw ersytetu K ow ień­

skiego w latach 1930-1939. Z nam ienne, że teksty praw nicze i historyczne, tw orzone w latach 30., pisał p o litewsku, D ziennik prow adził je d n a k konsekw entnie po polsku. O d w ybuchu II wojny św ia­

towej i rozciągnięcia litewskiej w ładzy na obszary Litwy Środkowej, pow rócił do W ilna, gdzie k iero ­ wał k atedrą praw a państw ow ego n a W ydziale Praw a U niw ersytetu W ileńskiego, zlituanizow anego po likwidacji polskiego U niw ersytetu Stefana Batorego. Starał się pośredniczyć w kontaktach litewsko- -polskich, jed n ak w zajem na w rogość i niechętna Polakom polityka rządu litewskiego u tru d n iały te działania. A ngażow ał się w organizow anie debat polsko-litew skich, choćby w redakcji gazety „Naujoji Rom uva”, na które uczęszczali m .in. Józef M ackiewicz, Czesław M iłosz i T eodor Bujnicki. K ilkakrot­

nie tracił katedrę w w yniku zm ian politycznych: nadejścia wojsk sowieckich, hitlerow skich, wreszcie ostatecznej sowietyzacji Litwy. Z m arł 22 lutego 1945 r. w W ilnie, został pochow any w m iejscu sym ­ bolicznym dla polskich zw iązków z Litwą, n a wileńskiej Rossie.

Idee narodowościowe Michała Romera

M łodzieńczy pobyt w Paryżu odegrał bardzo istotną rolę w kształtow aniu się intelektualnej osobow ości M. R om era. Spotkanie z Juozasem P etrulisem , działaczem litew skim w yw odzącym się z okolic B ohdaniszek, człow iekiem życzliwym Polsce i Polakom , uśw iadom iło m u, jak isto tn a jest

„litewskość”, rozu m ian a zarów no n a gruncie politycznej walki o sam ostanow ienie, jak i na gruncie doskonalenia kulturow ego, zwłaszcza językowego. M. R öm er ta k pisze o roli Petrulisa:

O n przykuł m oją uwagę do tego, że Litwa jest rzeczą bardziej skom plikow aną i pełniejszą, n iż m i się to wydaje. O na jest pew ną terytorialno-historyczną, żywą, społeczną w spólnotą.

[...] Ja jestem członkiem tej w spólnoty jako obywatel Litwy, i jeżeli m am w Litwie m ają­

tek, krew nych, znajom ych i myślę żyć i pracow ać na jej terytorium , to w żadnym w ypadku nie ucieknę o d społecznego obcow ania z Litwą, nie potrafię zerwać swoich obywatelskich 4 Interesującym świadectwem tej postawy są Wspomnienia Stefanii Romer (2008), wnuczki Marii z Romerów Römerowej, starszej siostry Michała Piusa. Mimo konsekwentnie obranego przywiązania do polskiej tożsamości i mimo przykrości doznawanych ze strony struktur niepodległego państwa litewskiego, autorka zawsze z empatią i szacunkiem tłumaczy niepopularne w wielu środowiskach polskich na Litwie wybory polityczne swego wujka.

(5)

związków z Litwą, nie potrafię żyć tylko Polską. [...] W tym sensie ruch Litwinów jest i m oim jako obywatela Litwy dziełem, naw et jeżeli osobiście p o d względem narodowej kultury je­

stem Polakiem, a nie Litwinem (cyt. za: Solak 2004: 51).

O w ocem tych myśli były b adan ia M ichała R om era n ad pow staw aniem i kształtow aniem się li­

tewskiego ru chu narodow ego oraz kolejne dzieła: bro szura Stosunki etnograficzno-kulturalne na Li­

twie (K raków 1906), o p arta n a wykładzie w ygłoszonym w ram ach zebrania Lithuanii, oraz przede w szystkim obszerna praca Litwa. Studium o odrodzeniu narodu litewskiego (Lwów 1908). Z ostała ona docenion a właściwie dopiero p o upadku kom unizm u. Dla litewskich historyków, usiłujących k o n ­ struow ać historiografię litewską w opozycji do wcześniej rozpow szechnionych narracji sowieckich i nacjonalistycznych, M. R öm er stał się swoistym patronem . Egidijus A leksandravicius i A ntanas Ku- lakauskas w swej przełom ow ej analizie historii Litwy w XIX w. zastanaw iają się, dlaczego wciąż nie m a litewskiego przekładu opisyw anego studium , choć praca zalicza się do najpełniejszych analiz p o ­ w stania litewskiego ruch u narodow ego, zwłaszcza zw iązanego z pism em „A uśra” (A leksandravicius, Kulakauskas 2003: 28). C o ciekawe, studium M. R om era postrzegane jest przez historyka Jerzego O chm ańskiego5 jako dzieło „reprezentujące litewski, acz obiektyw ny p u n k t w idzenia” (cyt. za: Sawic­

ki 1998: 73-74), m im o że autor prezentuje podejście kulturow o definiującego się Polaka, spogląda­

jącego na ru c h litewski z życzliwością. Juliusz B ardach zaś dostrzegł w Litwie... nie tylko w yw ażony opis fenom enu litewskiego od ro d zen ia narodow ego, ale też asum pt do rozw ażań n ad „historyczną św iadom ością narodow ą litewskich Polaków ” (A leksandravicius, Kulakauskas 2003: 28). Szczegól­

n ość stanow iska M. R om era w yraża się choćby w po dk reślan iu odrębności szlachty m ieszkającej n a Litwie jako w arstw y spolonizow anej, ale bardzo odróżniającej się od analogicznej grupy na terenach etnicznie polskich.

Stąd naw et w m iastach, nawet w szlachcie wygląd tej kultury polskiej m iał zabarwienie nieco odrębne o d czysto polskiego, m iał indyw idualność własną, którą zawdzięczał kulturze litew­

skiej, tej szczupłej i ubogiej ówcześnie kulturze (R öm er 1906: 13).

Ujęcie to różniło się od jed n o stro n n eg o poglądu nacjonalistycznej historiografii litewskiej, która w szlachcie w idziała tylko elem ent polonizujący, kolonizatorski, w ykorzeniający Litw inów narodow o.

Tym czasem to w łaśnie działacze poch o d zen ia szlacheckiego, zwłaszcza księża, w pierw szej połow ie XIX w. przygotow ali g ru n t p o d litewskie odrod zenie narodow e6. M. R öm er zajm ow ał też osobną pozycję w sferze oceny dziedzictw a Rzeczypospolitej O bojga Narodów, d oceniał znaczenie Polski jako rzecznika cywilizacji śródziem nom orskiej i k u ltu ry europejskiej w obec Litwy, natom iast jego zdaniem nie p o w inno to prow adzić d o w ytw arzania w Litw inach poczucia istnienia swoistego h isto ­ rycznego długu w obec Korony, Polacy bow iem zyskali n a zw iązku z sąsiadam i rów nież bardzo dużo.

Krytykow ał w pew nej m ierze w pływ przyjęcia chrześcijaństw a n a Litwę, uważał, że n ad m iern e w pły­

5 Ten wybitny badacz historii Litwy był zapewne pierwszym polskim naukowcem, który zapoznał się z Dziennikiem (So­

lak 2004: 149) i już w latach 60. zwrócił uwagę na jego szczególną wartość. Dużą rolę w popularyzacji poglądów i pism M. Romera odegrali też Piotr Łossowski i Juliusz Bardach (zob. Bardach 1988: 261-270).

6 Darius Staliunas (2005: 326) pisze, że wywodzący się ze szlachty Wielkiego Księstwa Litewskiego „krajowcy” symbolizo­

wali zwrot od etnokulturowo definiowanego narodu do prób budowy społeczeństwa obywatelskiego na ziemiach dawnego WKL. Był więc krąg „krajowców” ruchem popierającym modernizację i proponującym nowe myślenie o kształcie litew­

skiej wspólnoty. Zdaniem Staliünasa współcześnie ten nurt doczekał się swoistej historycznej rehabilitacji i stał się częścią nowoczesnej litewskiej myśli politycznej na równi z wcześniej niepodzielnie dominującymi ideami nacjonalistycznymi.

(6)

M ichał M och, M ichał R öm er - „Polak litewski", „krajowiec”, spadkobierca tradycji...

wy zew nętrzne i w ybujały rozrost terytorialny W ielkiego Księstwa Litewskiego osłabiały k u ltu ralną indyw idualność litew ską i niszczyły rozwój kulturalny jako taki.

W analizach pow staw ania narodow ego ru c h u litewskiego M. R öm er zaznaczał, że p o pierw szym stadium o d ro d zen ia narodow ego (datow anym n a lata 1883-1886) przychodzi krystalizacja p o d zia­

łów na dwa n u rty ideowe: ruch klerykalno-narodow y oraz pradem okratyczny (1887-1895). O kres 1895-1904 r. w litew skim życiu politycznym to m o m en t w yodrębniania się rzeczywistych stronnictw . M. Röm er, pośw ięcający przede w szystkim uwagę polskiem u życiu ideowem u, sym patyzował też je d ­ n ak w yraźnie z n u rta m i ludow ym i i lewicow ymi n a Litwie, bliscy byli m u tacy politycy i działacze, jak Steponas Kairys czy M ykolas Birżiśka, aktyw ny członek Socjaldem okratycznej Partii Litwy. Na zbadanie zasługują też kontakty M. R om era z białoruskim ru ch em narodow ym , do tej problem atyki bardziej szczegółowo naw iązuje m .in. białoruski h isto ry k Aleś (A liaksandr) Sm alianczuk7.

Kwestia białoruska w tw órczości M. R om era zasługuje n a uwagę, poniew aż sposób podejścia do niej niew ątpliw ie w płynął n a przesuw anie się w stronę koncepcji autonom ii Litwy etnicznej, bliższej postulatom ru c h u litewskiego i odchodzenie od „krajowego” sposobu m yślenia. Twórca Litwy... uw a­

żał, że łączenie ziem Litwy etnicznej z B iałorusią w ram ach autonom icznej Litwy historycznej będzie stanow ić dziw ny zlepek, pozbaw iony myśli przew odniej, „pozbaw iony żyw otnych czynników zesp o­

łu ” (R öm er 1908: 351). Uważał autonom ię Białorusi za kwestię przedw czesną, bo żywioł białoruski nie uform ow ał się jeszcze do końca w naród, tak jak zrobił to żywioł litewski. Tak charakteryzow ał B iałorusinów we fragm encie D ziennika z 1914 r.:

Jest to lud bez pojęcia ojczyzny, bo Rosja jest dla nich tylko państw em , a państw o czymś obcym , pojęcia Białej Rusi też nie rozum ieją; jedno tylko słowo streszcza ich bardzo prym i­

tywne pojęcie kraju czy ojczyzny - to ‘tutejszy’ i ‘tutejszość’ (cyt. za: Sawicki 1998: 79).

M ichał R öm er w swych tekstach podtrzym yw ał zróżnicow anie Białorusi n a trzy części: w sch od ­ nią, uległą w pływ om rosyjskim , środkow ą, zachow ującą odrębne oblicze kulturalno-etnograficzne, oraz zachodnią, zw aną Rusią Litewską. Ten obszar, składający się z fragm entów g u b ern i wileńskiej, grodzieńskiej i pow iatu now ogródzkiego guberni m ińskiej, m iał „charakter specyficzny lechicko-bia- łorusko-litew ski”. Kwestia przynależności tych ziem była też kością niezgody m iędzy autonom istam i polskim i i litewskimi. Z biegiem czasu M. R öm er zaczął coraz silniej popierać litewskie aspiracje do W ilna i okolic, argum entując, że żyw ioły polski, białoruski i „tutejszy” są tam n a tyle silne, że naw et forsow ana lituanizacja nie w ykorzeni różnorodnych elem entów etnicznych, stanow iących o charak ­ terze Rusi Litewskiej.

P oczątki białoruskiego o d ro d z en ia w idział rów nież w działalności jed n o stek w yw odzących się ze szlachty w okresie poprzedzającym pow stanie styczniowe, choćby w zapoczątkow aniu b ia­

łoruskiej lite ra tu ry ludow ej przez F ranciszka Bohuszew icza i W incentego D un ina-M arcin k iew i- cza. M. R öm er starał się patrzeć z em patią n a ru c h białoruski, w spółczuł B iałorusinom , że stali się stro n ą przegryw ającą i prześladow aną w, jak to pisał, sporze polsko-rosyjskim , a także, że nie m ieli w łasnego narod ow ego „P iem o n tu ”, p u n k tu w yjścia dla w zm acn iania tożsam ości narodow ej p o za cesarstw em rosyjskim , w przeciw ieństw ie do Litwinów, k tó rzy uczynili P ru sy W sc h o d n ie o ś ro d ­ kiem swego ruchu.

7 Por. Смалянчук 1998: 103-111; 2000: 105-114; 2004.

(7)

Pokrew ieństw o ideowe i udział M. R om era w środow isku „krajow ym ” to kw estia niejednoznacz­

na. Przypom nijm y, że koncepcja ta zrodziła się w dw óch silnie zróżnicow anych środow iskach - zie­

m iańskim i w kręgu postępow ej inteligencji wileńskiej, skłaniającej się ku pepeesowskiej lewicy. Idea

„krajowa” zakładała rów norzędność n a ro d u polskiego, litewskiego, białoruskiego (niekiedy też ży­

dowskiego), m ających pracow ać dla dobra w spólnego „kraju”, jed n ak sform ułow ana została przez inteligentów pozostających p o d p rzem ożnym wpływem k u ltu ry polskiej. Z apew ne słowo „krajow iec”

p ochodziło od „kraju” rozum ianego jako synonim ojczyzny, upow szechniający się w polszczyźnie, szczególnie za spraw ą literatu ry rom antycznej. W ystarczy w spom nieć M ickiew iczow ski przypis do tekstu Grażyny, „ród litewski składał się z dw óch o d daw na razem zam ieszkałych, ale zawsze nieco różniących się pokoleń, to jest z krajow ców (autochtonów ) i p rz ych od niów ” (cyt. za: Sawicki 1998:

82). K oncepcja „krajowa” odzw ierciedlała silnie zakorzenione poczucie odrębn ości w śród lu d n o ­ ści polskiej na Litwie, k tó ra nie identyfikow ała się z „k oro n iarzam i” i po stu latam i politycznym i elit Królestw a Polskiego. Na łam ach „Gazety W ileńskiej”, pism a tw orzonego przez M. R om era, została opublikow ana pierw sza deklaracja „krajow ców ”. Jej tw órca, a przypuszczalnie był n im sam au to r L i­

twy..., m ów ił o potrzebie o drzu cen ia pojęcia tzw. „kresów ”, które kraje nasze (czyli Litwę i Białoruś) trak tu ją jako satelity jakiegoś o środka zew nętrznego. D eklaracja podkreślała, że obywatele Litwy i B iałorusi różnych narodow ości m ają obow iązek służyć krajow i i w żadnym w ypadku nie m ogą p o ­ czuwać się choćby do bycia polskim i kolonistam i. „W tym zakresie obyw atelstw a krajowego, a więc w zakresie politycznym , społecznym i ekonom icznym , naszym i krajam i ojczystym i są Litwa i Biało­

ruś. N atom iast wyłącznie w zakresie k u ltu raln o -n aro d o w y m jesteśm y synam i n aro d u polskiego i tego pokrew ieństw a naszego w yrzekać się nie będziem y i nie chcem y” (cyt. za: Sawicki 1998: 83) - ten frag­

m en t ewokował już wcześniej istniejącą w Rzeczypospolitej O bojga N arodów „dw uszczeblową św ia­

dom ość narodow ą” typu gente Lituanus, natione Polonus. N ovum n ato m iast stanow iło postulow anie dem okratycznego współżycia gru p narodow ościow ych bez uprzyw ilejow ania jednych zbiorow ości kosztem innych.

M. R öm er początkow o w yraźnie opow iadał się za dem okratycznym n u rte m „krajow ców ” zg ru ­ pow anym wokół „Gazety W ileńskiej”, a po jej u pad k u w „Przeglądzie W ileńskim ” i „K urierze K ra­

jow ym ”. Różnice w podejściu do problem atyki „krajowej” pogłębiały się z upływ em czasu, czego przykładem polityczny rozdźw ięk m iędzy M. R om erem a jego serdecznym przyjacielem , bliższym konserw atyzm ow i i ziem iaństw u, Ludw ikiem A bram ow iczem . Co ciekawe, w czasie I w ojny św iato­

wej to właśnie on zgłosił dość radykalny projekt au ton om ii całego W ielkiego Księstwa Litewskiego w składzie Rzeszy N iem ieckiej. M. R öm er z kolei w 1916 r. przychylił się do odm iennej, aczkolwiek bardziej realistycznej propozycji podziałow ej - zam ierzał w yodrębnić Litwę etnograficzną w raz z Ło­

tw ą jako jed n ą część, natom iast B iałoruś zachodn ią jako drugą. O dstępow ał więc o d wcześniej forso­

wanej koncepcji federacyjnej, postrzegającej R zeczpospolitą jako rodzaj nowej A ustrii, bloku wolnych państw : litewskiego, polskiego, białoruskiego, ukraińskiego i łotewskiego, licząc się z koniecznością bliższego pow iązania spraw Litwy z Polską. D ostrzegana przez M. R om era arogancja polskich polity­

ków i instru m en taln e podejście do kwestii litewskiej sprawiło, że wycofywał się on z tych propolskich idei i ostatecznie związał z państw em litewskim .

Ciekawa ew olucja zaszła w poglądach M. R om era n a tem at Żydów zam ieszkujących obszary li­

tewskie. Z początku skłaniał się on ku koncepcjom asym ilacyjnym , krytykując b rak zm ysłu pań stw o­

wego w spólnot żydowskich. W dojrzałym okresie swej tw órczości uważał, że Żydzi m ogą niejako

(8)

M ichał M och, M ichał Röm er - „Polak litewski”, „krajowiec”, spadkobierca tradycji...

„ukrajow ić” się, nie tracąc własnej odrębno ści narodow ej. Niew ielu dem okratów poszło w tym kie­

ru n k u , większość pozostaw ała przy postulacie asymilacji. M. R öm er był przeciw nikiem antysem i­

tyzm u, choć jego fazę ekonom iczną uznaw ał za n ieu n ik n io n ą w dziejach wszystkich n aro dó w E u­

ropy Ś rodkow o-W schodniej. Z a szczególnie niszczące uznaw ał łączenie stereotypów antysem ickich z „m yśleniem klerykalnym ”. Stanowisko teoretyczne nie zawsze łączyło się z działaniem praktycznym , M. R om erow i bow iem zdarzało się przym ykać oczy n a antysem ickie i antypolskie ekscesy rządów A ntanasa Sm etony w latach 30.

W ielkim zaw odem była dla M. R om era postaw a Piłsudskiego w okresie m iędzy 1919 a 1921 r.

M arszałek z początku uosabiał wszelkie w artości istotne dla od tw orzenia Litwy historycznej n a n o ­ w ych zasadach: był „szlachcicem litew skim ”, a zarazem człow iekiem dem okratycznej, n iep od legło­

ściowej lewicy, zw olennikiem federalizm u, przyw ódcą uw rażliw ionym n a zagrożenie ze stro ny bo l­

szewików. C hoć pro g ram naro d o w y Piłsudskiego odbiegał o d zaleceń „krajow ców ”, to jed n ak w ydaw ało się, że daje on szansę n a p o dm ioto w ość zarów no Polaków, jak i Litwinów. K rach koncepcji w schodniej m arszałka, jej coraz większy p o lo nocentryzm , jego poparcie dla w ypraw y Żeligowskiego na W ilno i utw orzenie Litwy Środkowej w 1922 r. - te w ydarzenia zdecydow ały o w yb raniu przez M. R om era życia i pracy n a Litwie kowieńskiej. O d tego też m o m en tu au to r L itw y ..., zachow u­

jąc swój liberalno-lew icow y św iatopogląd, pogodził się z dość je d n o ro d n y m etnicznie i kulturow o charakterem m iędzyw ojennego państw a litewskiego. Był też niew ątpliw ie bardziej w yrozum iały w o ­ bec litewskiego n acjonalizm u w p o ró w n an iu z polskim i ideologiam i n arod ow ym i ty pu endeckiego.

Swoim krytycyzm em w obec m itu Piłsudskiego bu dził o p ó r i niechęć przedstaw icieli m niejszości polskiej n a Litwie kow ieńskiej, np. pogląd M. R om era, że osobiste w yb ory m arszałka i okoliczności historyczne uczyniły z niego „praw dziw ego renegata, oderw anego o d n a ro d u litewskiego”, podczas gdy jeszcze sto lat wcześniej byłby on zapew ne przykładnym „separatystą litew skim ” (Bićiunas 1996:

64). P rzyczyną niep o ro zu m ień rek to ra uniw ersytetu w Kownie z polskim i organizacjam i na Litwie było przede w szystkim odchodzenie m łodszego po kolenia działaczy o d idei „krajow ców ”. W iększość Polaków i Litw inów m yślała ju ż wówczas kategoriam i hom ogenicznych n aro d ó w etnicznych o p a r­

tych n a podstaw ie językow o-kulturow ej, M . R öm er zachow yw ał przekonanie, że obyw atelskość i p o ­ czucie uczestnictw a w historycznej w spólnocie są ważniejsze n iż język, n ieb ędący „głów ną cechą narodow ości” (Bićiunas 1996: 71).

Z p u n k tu w idzenia autora L itw y... taki typ ja k „Litwin m ów iący po polsku, dziedzic, epigon Li­

tw y historycznej” był naturalny, dla m łodszej generacji Polaków m ieszkających n a Litwie kowieńskiej bardziej przem aw iającym w yborem była jed n ak całkow ita polonizacja (wyrażająca się form ułą „je­

stem przedstaw icielem od łam u n a ro d u polskiego zam ieszkałego n a Litwie”, za: Bićiunas 1996: 70) bądź lituanizacja. Z daniem M. R om era rów nie szkodliwe, jak powyższy w ybór identyfikacji, były przekon ania o napływ ow ym charakterze etn o su polskiego, bo nadaw ały Polakom charakter „kolo­

n istów ”, a nie „w spółobywateli kraju” (R öm er 1993: 132), n ato m iast popraw nym sform ułow aniem byłoby określenie społeczności polskiej jako „odłam u rdzennego społeczeństw a krajow ego” i „szcze­

gólnego ty pu psychicznego” (R öm er 1993: 134, 141), dalekiego od „czystości” polskiej lub litewskiej.

Jesteśmy nie im portow anym tow arem egzotycznym, lecz produktem bezpośrednim pewnej ewolucji historycznej w sam ym kraju wytworzonej na skutek określonych w arunków poli­

tycznych przeszłości (R öm er 1993: 134).

(9)

Tekst ten, pisany z za m iarem o publik ow ania w p olskim p iśm ie „Isk ry ”8, d o k u m en tu je też p a ­ rad o k sy to żsam o ści indyw idualnej M. R om era, co kieruje nas ku problem atyce p o ru szanej w k o ­ lejnym rozdziale tego artykułu. R ektor un iw ersy tetu w Kownie pisze b ow iem w pierw szej osobie liczby m nogiej („my, Polacy litew scy”), w ystępując jako przedstaw iciel „n aro d o w o ści krajow ej”, n a to m ia st p rzez polskich aktyw istów ów w yw ód m ó gł być o d b iera n y n astępująco: zlitu anizo w any Polak, w ybitny przedstaw iciel litew skiego establishm entu, uspraw iedliw ia swe odejście o d p o lsk o ­ ści. Sytuacja ta dow odzi głębokiej n iep rzek ład aln o ści św iatop og ląd u M . R o m era n a d o m in u jący w latach 20. i 30. dyskurs jed n o zn a czn ie nacjonalistyczny. Sam au to r eseju D w ie teorie o Polakach litewskich m iał św iadom ość, że n ależał do ty p u „o statn ich M o h ik an ó w ”, „epigonów ” św iad o m o ­ ści n arodow ej (czy też w ielonarodow ej), rozpow szechnionej n a Litwie h istoryczn ej (R öm er 1993:

137-138).

P odsu m o w u jąc rozw ażania o p o g ląd ach M. R o m era n a kw estie n aro do w o ściow e n a ziem iach W ielkiego K sięstw a Litewskiego, m o żn a stw ierdzić, że elem en tem po w tarzający m się był p o stu lat su w eren n o ści ziem W ielkiego K sięstw a Litewskiego. Z p o cz ątk u uczony m yślał o au to n o m ii całej Litw y histo ry czn ej, później o w zn o w ien iu u n ii polsko-litew skiej, a naw et czasow ym w cieleniu ziem litew skich do Polski. Z en tu zjazm em po w itał utw o rzen ie n iezależneg o p ań stw a litew skiego, p o p ie ra ł k o n cep cję „pozyskania” W ilna, czyli pokojow ego, w p o ro z u m ie n iu z lu d n o ścią polską, w łączenia historycznej stolicy d o Litw y w raz ze specjalnym statu sem tego o bszaru. W yraźne zw ią­

zanie M. R om era z Litwą kow ieńską łączy się czasow o z k ra ch em k o n cep cji federalistycznej, u o sa ­ bianej przez P iłsudskiego. In sp ira cją dla p o g ląd ó w M. R om era m og ły być p ro jek ty a u to n o m ii k u l­

tu raln e j p ro p o n o w a n e p rzez au striack ich socjalistów , m .in. O tto B auera. M iały one rozw iązyw ać konflik ty n arod ow ościow e w m u ltietn icz n y m p ań stw ie p rzez n ad a n ie jak najw iększej au to n o m ii poszczególnym g ru p o m n aro d o w y m zorganizo w any m w sp o só b k orporacyjny. N iew ątpliw ie te idee o ddziaływ ały n a M. R om era i w płynęły też n a jego życzliwy sto su n e k do idei p a n e u ro p e j­

skich, bliskiego zw iązku n a ro d ó w n a za ch ó d o d Zw iązku R adzieckiego. W latach 30. M . R öm er należał do k ręg u in telek tu alistó w litew sk ich 9, po p ierający ch po m ysły bliższej in tegracji n aro d ó w euro p ejsk ich n a zasadzie rów ności i d em o k ra cji (M iknys 2003: 105). Swoistą zapow iedzią ów ­ czesnej „U nii E u ropejskiej” m iała być federacja p ań stw b ałty ckich (Litwa, Ł otw a i E sto nia), p o ­ łączonych bliskim i ró w n o p raw n y m sojuszem z Polską i k rajam i sk and yn aw sk im i. W sp ó łp ra ca tych p o d m io tó w p o w in n a opierać się na po lu b o w n y m ro z strzy g an iu najisto tn iejszy ch sporów, tak ich ja k w alka o W ilno, i w spólnej walce o w ażne cele, ja k choćby o c h ro n a Kłajpedy, strateg icz­

nego p o rtu litew skiego, p rz ed zakusam i N iem iec hitlero w sk ich (M iknys 2003: 106). P onow nie je d n a k sytuacja p o lity czn a nie sprzyjała w cielan iu w życie idei M. R om era. W 1 91 9-1920 r. erozji uległa idea o d tw o rz en ia n a dem ok raty czn y ch zasadach w sp ó ln o ty n a ro d ó w Litw y histo ry cznej, n a to m ia st tu ż p rz ed II w ojną św iatow ą okazało się, że w rogość po lsko-litew ska, u m a c n ia n ie się k o m u n iz m u stalinow skiego i faszyzacja E uro p y o raz w zrost n astro jó w rady k aln y ch uniem o żliw iły realizację p ro jek tu P aneuropy.

8 Artykuł ostatecznie nie ujrzał światła dziennego wskutek przypisania M. Romerowi nadmiernej uległości wobec szowi­

nizmu litewskiego. O okolicznościach z tym związanych szerzej pisze Ryszard Mackiewicz (1996).

9 Zob. też Kasparavicius 2003: 127. M. Römer miał utrzymywać kontakty z bardzo ważnym przedstawicielem ruchu pa­

neuropejskiego - hrabią R. Coudenhove-Kalergim i należeć do kowieńskiego klubu zwolenników idei Paneuropy.

(10)

M ichał M o eh, M ichał R öm er - „Polak litewski”, „krajowiec”, spadkobierca tradycji...

Przemiany świadomości narodowej Michała Romera

Jan Sawicki, badacz pism M. R om era, opisuje przem iany jego św iadom ości jako przejście od

„dw uszczeblowości” do dw oistości polsko-litewskiej. Proces erozji dotychczasowego, głów nie szla­

checkiego i spolonizow anego „n aro d u litewskiego” przybrał n a sile w pierw szych latach XX w., za­

stępując często św iadom ość gente Lituanus, natione Polonus kategoriam i Polaka-katolika czy Polaka- -narodow ca. T łum aczy to jednozn aczn y w ybór tożsam ości litewskiej, dokonany przez M. R om era w latach 20. i 30.

Św iadom ość dw uszczeblow ą przejął M. R öm er już w dzieciństw ie od m atki, k tó ra m iała p o ­ czucie głębokiej jed n o ści Litwy w sensie historycznym . W sp ó ln o ta ziem litew sko-białoruskich,

„tutejszość” z jednej strony, a z drugiej o d d an ie k ulturze polskiej - sprawiały, że M. R öm er raz określał się jako Polak, raz jak o Litwin. Sam pisał, że w latach m ło d o ści nie zdaw ał sobie spraw y z rzeczywistej polaryzacji m ięd zy identyfikacjam i n arodow ym i. Jednak z każdym ro kiem p ierw ia­

stek litew ski w zm acniał się i usam o d zieln iał w jego m yśleniu, co jest procesem o d w ro tn y m niż u w iększości polskiej szlachty z tych terenów. M . R öm er uw ażał, że w jego duszy kołacze zm ysł obyw atelski, naw iązujący d o przodków , którzy działali dla k raju bez w zględu n a p o działy n a ro ­ dowe. N azyw ał siebie jed n y m z o statn ich M ohikan ów epoki w ielkich epigonów, pierw szej połow y XIX w., wiążąc siebie z trad y cją rom antyczną. D op iero w okresie fo rm ow an ia p aństw a litewskiego elem ent litew ski w jego św iadom ości uzyskuje ta k n apraw dę pozycję rów no rzędn ą, a p o tem n a d ­ rz ęd n ą w sto su n k u do polskiego. Jednak na Litwę kow ieńską po w racał jak o Polak, a nie Litwin, przyznaw ał się, „że w duszy pozostaje dw oistym , P olako-L itw inem czy L itw ino-P olakiem , p ło d em dw óch pierw iastków ”. W liście do przyjaciela Jurgisa Saulysa pisał: „Ta dziw na dw oistość narodow a, k tó ra jest u m nie, czyni m ię sam otnym i sam o tn o ść ta jest m i w ielkim ciężarem [...]. K im był A dam M ickiew icz - tego nie w iedzą ani Polacy, ani Litwini, ale to w iem ja, b o sam jestem taki, bo sam czuję w sobie to, co czuł on, bo należę do tejże, co on, rasy psychicznej! Jest to rasa, k tó ra w ym iera, a to, co w ym iera jest b ez p ło d n e” (cyt. za: Sawicki 1998: 142).

M. R öm er w ierzył w m ożliw ość ukształto w ania typ u obyw ateli niepodległej Litwy n a w zór F ran ­ cuzów szwajcarskich czy belgijskich, lojalnych w obec państw a, lecz pozostających Polakam i w sensie k u ltu ry i narodow ości, stąd b ardzo często używ ał zw rotu „Polak litew ski”, m ów iąc o sobie. W yrazem praktycznym tego m yślenia była p ró b a zorganizow ania p o d o b n ie m yślących osób w Klubie „Staro- -Litw inów ”, jed n y m z uczestników tej nieudanej inicjatyw y m iał być O skar M iłosz. D ziałania takie rozbijały się o atm osferę w rogości polsko-litew skiej w okresie m iędzyw ojennym . O soby o tożsam o ­ ści dw unarodow ej, dziś pow iedzielibyśm y o „narodow ości sym biotycznej”, po n o siły konsekw encje w zrastających podziałów . N iem niej przez cały okres m iędzyw ojenny konsekw entnie n ie ukryw ał polskiej tożsam ości, także pełniąc wysokie funkcje w litew skich organach politycznych czy n a U n i­

wersytecie K ow ieńskim . B ardzo ostro krytykow ał dwie form uły dotyczące polskiej lud n o ści n a Li­

twie: „o dłam n a ro d u polskiego zam ieszkały n a Litwie” oraz „Litw ini m ów iący p o po lsku”. U znaw ał ich za „polski o dłam au to ch to n ó w ”, a nie k olonistów czy elem ent napływowy. Zgadzał się z n im w tej spraw ie Ludw ik A bram ow icz, k tó ry także używ ał te rm in u „Polak litew ski”, krytykow ali zaś ludzie ta k różni, jak Józef A lbin H erbaczew ski, „Litw in o kulturze polskiej”, czy też sanacyjny w ysłann ik na Litwę, Tadeusz Katelbach.

W okresie w ojennym M. R öm er zachow yw ał dw oistą tożsam ość, dopiero p o d w pływ em zagroże­

nia fizycznego w okresie Litwy sowieckiej w 1940 r. zdeklarow ał się jedn ozn aczn ie jako Litwin. Polacy

(11)

w ileńscy wytykali m u koniun kturalizm , gdyż zm ieniał też deklaracje dotyczące w yznania: od katolika (1931 r.) po w olnom yśliciela (1940 г.). Te kwestie są jed n ak bardzo silnie uw ikłane historycznie, wiążą się ze zm ianam i w ładzy n a Litwie w okresie wojny. Bardzo krytyczne św iadectw o w ojennej postaw ie M ichała R om era dał Józef M ackiewicz, k tó ry uznaw ał n ad m iern y o p o rtu n izm polityczny w jego w y­

d aniu za przykład „upadku i w ypaczenia idei krajow ej” w ogóle.

R odem ze starodawnej szlachty litewskiej o kulturze polskiej, reprezentow ał przez czas dłuższy, opartą na historii, państwową myśl litewską w obozie Polaków litewskich. Tak się przynajm niej nam wydawało. O n mieszkał w Kownie, a m y w W ilnie. Dzielił nas kordon graniczny, przez k tóry tru d n o było sobie podaw ać ręce, niełatwo też o gruntow ną i general­

ną dyskusję. M ichał Romer, jako uczony, profesor i rektor długoletni Uniwersytetu W itolda W ielkiego w Kownie, nie żaden renegat wypierający się swej m ow y ojczystej, m ówiący gło­

śno po polsku w Kownie, a tym niem niej dochodzący do zaszczytów i naw et reprezentacji Litwy za granicą, nazywający siebie Litwinem w znaczeniu historycznym - stawał się przez to nie tylko uosobieniem aspiracji historyczno-litew skich, ale niejaką rękojm ią i zadatkiem na dużą część naszych w spólnych interesów z Republiką Litewską (M ackiewicz 2002:153-154).

Z tej krótkiej charakterystyki sporządzonej przez J. M ackiewicza przebija um iarkow any szacunek dla dotychczasowej drogi obranej przez M. R om era i p oglądów „krajowych”, artykułow anych w jego publicystyce i w ystąpieniach publicznych. W w aru nk ach W ilna początku wojny, zdaniem autora D ro­

gi donikąd, M. R öm er stał się jed n ak tylko posłusznym „wykładowcą, k om en tatorem i naganiaczem ” antypolskich ograniczeń. Jak już podkreśliłem , prow adzenie polityki koncyliacyjnej w w arun kach wzrastającej niechęci i nieufności m iędzy Polakam i a Litw inam i było zajęciem wręcz karkołom nym . Józef M ackiewicz niew ątpliw ie m a częściowo słuszność, sugerując że M. R öm er w tym okresie nie w ystępow ał przeciw wielu bardzo w rogim polskiej społeczności działaniom w ładz litewskich, zwłasz­

cza cenzurze i aresztow aniom działaczy. Należy też je d n a k wziąć p o d uwagę splot czynników, rów nież osobistych, które zm uszały M. R om era do zajm ow ania defensyw nego i m ało otw artego n a potrzeby Polaków z W ileńszczyzny stanowiska.

M ichał R öm er to postać kontrow ersyjna, budząca zażarte polem iki, niejednoznaczna, w pew nym sensie tragiczna. U pływ czasu wydaje się jed n ak oddaw ać rację wielu jego poglądom , szczególnie na kw estie narodow ościow e, m im o że koncepcja „krajowa” już za jego życia po nio sła porażkę i okazała się być n iedopasow ana do rzeczywistości. N a niepodległej Litwie M. R öm er został p atro n em w ileń­

skiego uniw ersytetu, a spuścizna intelektualna auto ra Litwy... pom aga w um acn ian iu pozycji kraju w U nii Europejskiej i polepszaniu politycznych i kulturalnych kontaktów z sąsiadam i. Stał się postacią w ażną i sym boliczną dla państw a, które generalnie w ykazuje etniczną jed n o ro d n o ść i nie kontynuuje w ielokulturow ych tradycji W ielkiego Księstwa Litewskiego. Być m oże więc, nieco paradoksalnie, dziś dziedzictw o M ichała R om era przyczyni się do coraz większego zbliżenia litew sko-polskiego, także w kategoriach dialogu n a poziom ie narodow ych narracji historycznych. W ym aga to jed n ak dalszego w ysiłku także polskich historyków i badaczy myśli politycznej oraz światopoglądów, w Polsce bow iem M. R öm er pozostaje wciąż postacią znaną grupie specjalistów, a jego najw ażniejsze pism a oczekują na w ydanie, w znow ienia i krytyczną analizę.

(12)

M ichał M och, M ichał R öm er - „Polak litewski", „krajowiec”, spadkobierca tradycji...

B ib lio g ra fia

Aleksandravicius Egidijus, Kulakauskas Antanas, 2003, Pod władzą carów. Litwa w X IX w., Kraków.

Bardach Juliusz, 1988, Krajowcy, federaliści i inkorporacjoniści, [w:] tegoż, O dawnej i niedawnej Litwie, Poznań, s. 261-270.

Bićiunas Vytautas, 1996, W ywiad prof. M. Romera w sprawie wileńskiej (tłum aczenie dwóch wywiadów z p i­

sma „Trimitas”, 22 VI i 6 V I I 1933 r.), „Zeszyty H istoryczne”, t. 112, s. 62-76.

Kasparavicius Algimantas, 2003, Recepcja idei Paneuropy na Litwie ( 1922-1932), [w:] J. Kłoczowski, S. Lu­

kasiewicz (red.), O nowy kształt Europy. XX-w ieczne koncepcje federalistyczne w Europie Srodkowo- -Wschodniej i ich implikacje dla dyskusji o przyszłości Europy, Lublin, s. 110-128.

Mackiewicz Józef, 2002, Prawda w oczy nie kole, Londyn.

Mackiewicz Ryszard, 1996, O rękopisie Michała Romera „Dwie teorie o Polakach litewskich”, „Zeszyty H i­

storyczne”, t. 106, s. 56-62.

M akauskas Bronius, 2008, Dziennik Michała Romera - świadectwo epoki „ostatniego obywatela” Wielkiego Księstwa Litewskiego, [w:] Księga Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ku europejskim tradycjom wspól- notowości. Wspólna publikacja naukowców i pisarzy z Białorusi, Litwy i Polski, koncepcja Andrzej Strum iłło, Sejny, s. 448-473.

M akowski Bronisław, 1989, M ichał Röm er i jego dziennik, „Znak”, n r 6 (409), s. 67-68.

Miknys Rimantas, 2003, M ichał Römer, krajowcy a idea zjednoczenia Europy w pierwszej połowie X X wieku, [w:] J. Kłoczowski, S. Lukasiewicz (red.), O nowy kształt Europy. XX-w ieczne koncepcje federali­

styczne w Europie Środkowo- Wschodniej i ich implikacje dla dyskusji o przyszłości Europy, Lublin, s. 94-110.

M iknys Rim antas (red.), 2007, Mykolas Römeris. Dienoraśtis. 1918 m. birżelio 13-oji - 1919 m. birżelio 20-toji, Vilnius.

R öm er M ichał, 1906, Stosunki etnograficzno-kulturalne na Litwie, Kraków.

R öm er M ichał, 1908, Litwa. Studium o odrodzeniu narodu litewskiego, Lwów.

R öm er M ichał, 1993, D wie teorie o Polakach litewskich, „Zeszyty H istoryczne”, 1 .106, s. 131-138.

Rom er Stefania, 2008, Wspomnienia, Wilno.

Sawicki Jan, 1998, M ichał Römer a problemy narodowościowe na ziemiach byłego Wielkiego Księstwa Litew­

skiego, Toruń.

Solak Zbigniew, 1996, Niedokończona autobiografia Michała Romera, „Rocznik Biblioteki Polskiej A kade­

m ii N auk w Krakowie” XLI, s. 95-122.

Solak Zbigniew, 2004, M iędzy Polskę a Litwę. Życie i działalność Michała Romera 1880-1920, Kraków.

Stalińnas D arius, 2005, From Ethnocentric to Civic History: Changes in Contemporary Lithuanian Historical Studies, [w:] K. M atsuzato (red.), Emerging Meso-Areas in the Former Socialist Countries: Histories Revived or Improvised, Hokkaido, s. 311-331.

* * *

С м алянчук Алесь (Аляксандр), 1998, Д зёнш к M ixana Ромера я к крынщ а па гкт орьй Беларуа пачат ку X X ст., „Б еларуси пстары чны агляд” т. 5, сш. 1 (8), с. 103-111.

С м алянчук Алесь (Аляксандр), 2000, Беларусм нацыянальны p y x i краевая iдэя, „Białoruskie Zeszyty H istoryczne” z. 14, s. 105-114.

С м алянчук Алесь (Аляксандр), 2004, Яалггж краёвасцю i нацы янальнай 1дэяй. Полъсш р у х на беларусмх i nim oÿcK ix зем лях 1864 - лю т ы 1917 г., 2. выд„ Санкт-Пецярбург.

(13)

M i c h a ł R ö m e r - t h e ‘L i t h u a n i a n P o l e ’, t h e k r a j o w i e c , t h e H e i r t o t h e T r a d i t i o n o f t h e G r a n d D u c h y o f L i t h u a n i a

SUMMARY

ichał Römer belongs to the category of exceptional political thinkers whose importance today is more significant to the one assigned by his contemporary. The originality of Römers initial thought was in the opposition against the ethnic nationalisms seeking to separate the tribal com­

munities, based primarily on blood relationship. The author describes a complex biography of the later rector of the university in Kaunas, and then examines the evolution of Römers ideas of a nation, based on the belief that ‘Lithuania is a kind of living and complex territorial and political community’.

Römers transformation of individual national identity, from the close relationship with the Krajowcy movement and the ‘federalist approach’ to definite choice of serving the Lithuanian state, is a very interesting research problem.

Nowadays, Michał Römer has become an important and symbolic figure for the Lithuanian state, now manifesting ethnic homogeneity. In this sense the tradition of multicultural Grand Duchy of Lithuania is not continued. Perhaps, then, somewhat paradoxically, the legacy of Michał Römer to­

day will contribute to the increase in Lithuanian-Polish contacts, and will enable the development of a dialogue on the national historical narratives. However, this requires effort of Polish historians and scholars dealing with political thought and beliefs, as Römer remains a figure known only to few specialists in Poland, and his most important writings are still waiting for publishing, reprints and critical analysis.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Skutki braku wyłączenia sędziego, co do którego zaszły przesłanki odsunięcia od orzekania z mocy ustawy są doniosłe, stanowią bowiem odpowiednio w procedurze

Postanowienia ogólne ... Organizacja studiów doktoranckich ... Program nauczania ... Zasady studiowania ... Stypendium doktoranckie i inne świadczenia ... Finansowanie

Postanowienia ogólne ... Organizacja studiów doktoranckich ... Program nauczania ... Zasady studiowania ... Stypendium doktoranckie i inne świadczenia ... Finansowanie

Zmieniające się oczekiwania i potrzeby wywołały nowe okoliczności. Mniej rekrutacji, więcej komunikacji wewnętrznej, digitalizacja relacji. Live'y, webinary i nowe

Zaczynając od najmłodszego gracza i kontynuując zgodnie z ruchem wskazówek zegara wokół stołu, na zmianę zadaj jedno pytanie dotyczące karty na twojej głowie, próbując

Test ten mierzy poziomy podstawowych form folianów (witamina B9) w osoczu i może być stosowany do oceny poziomu folianów i zaburzeń w ich podstawowym metabolizmie, który

Konwencja poświęca dużo uwagi kobietom, ponieważ obejmuje formy przemocy, których doświadczają jedynie kobiety!. (przymusowa aborcja, okaleczenie

ŹRÓDŁO: OPRACOWANIE WŁASNE NA PODSTAWIE DANYCH GUS.. Omawiając rynki pracy koniecznym jest również spojrzenie na stopę bezrobocia. Zdecydowałem, aby pokazać stosunek