• Nie Znaleziono Wyników

Dwa warianty siedemnastowiecznego wydania "Zgody" i fragmentu "Satyra" Jana Kochanowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwa warianty siedemnastowiecznego wydania "Zgody" i fragmentu "Satyra" Jana Kochanowskiego"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Pelc

Dwa warianty

siedemnastowiecznego wydania

"Zgody" i fragmentu "Satyra" Jana

Kochanowskiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 52/3, 181-186

(2)

DWA WARIANTY SIEDEMNASTOW IECZNEGO WYDANIA „ZGODY“ I FRAGM ENTU „SA TY RA “ JA N A KOCHANOW SKIEGO

F u ndam en taln a praca K azim ierza Piekarskiego, Bibliografia dziel Jana

Kochanow skiego 1, stw orzyła rzeteln e podstaw y naszej w iedzy o szesnasto-

i siedem nastow iecznych d ru k o w an y ch w ydaniach tekstów poety czarnoles­ kiego. Mimo iż od drugiego, rozszerzonego w y d ania książki Piekarskiego dzieli już nas przeszło ćw ierć w ieku, nie straciła ona by najm niej sw ych w artości i wciąż pozostaje n iezastąpionym kom pendium . U zupełnienia, ja ­ kie m oglibyśm y dziś w niej poczynić, sprow adzają się p raw ie w yłącznie do ustalenia fak tu istnienia nie znanych autorow i e g z e m p l a r z y . T rudniej n a to m ia st w skazać na nie znane P iek arsk iem u w y d a n i a tek stó w K o­ chanowskiego. F ak t istn ienia w zbiorach B iblioteki Narodow ej w W arsza­ w ie i B iblioteki im. O ssolińskich w e W rocław iu w y d a ń Psałterza D aw ido­

wego, opatrzonego na karcie ty tu ło w ej d atą M .D.LXXXVII, a różniących

się od dw u pozostałych w y d ań oznaczonych tą sam ą datą, znanych au to­ row i Bibliografii, należy i należeć chyba będzie do w ypadków odosobnio­ nych 2.

1 K. P i e k a r s k i , B ib lio g ra fia d z ie ł Jana K o ch a n o w sk ieg o . W iek X V I i X V II. W yd. 2, rozszerzone. K raków 1934.

2 E gzem plarz n ie zn an ego P ie k a r sk ie m u w y d a n ia zn a la złem w B ibl. N arodow ej w klocku (sygn. X V I. Qu. 1407— 1410) zaw iera ją cy m zbiór Jan K o c h a n o w s k i z 1611 r. (rzeczyw iście), R o tu ly (1611) i P ie śn i tr z y z 1580 roku (!). W ydanie, z którego p o­ chodzi n in iejszy egzem plarz P sa łte rza , u k ładem karty ty tu ło w ej oraz p ołożen iem sygnatur typ ograficznych różni się od dw u pozostałych w yd ań oznaczonych tą datą i w y m ien io n y ch przez P i e k a r s k i e g o (s. 50— 51: X X II, 11; X X II, 12). T ytu ł w ram ce A (stan VII), uszkodzonej z lew ej strony. K artusz z D a w id em A. C echy te w sk a zu ją , iż druk pochodzi p raw d op od ob n ie z X V I w . (tak sąd zi p ro f. A lod ia G r y - c z o w a i dr A nna K o t a r s k a , k tóre b y ły ła sk a w e u d zielić m i sw ej rady) lu b z p oczątków w iek u X V II. O to w y k a z sygnatur tego w y d a n ia (dla p orów nania podaję tylk o sygnatury u w zg lęd n io n e przez P iekarskiego):

A 2 — pom H — ém P — w y Y - nn В — mo I - ie Q— ś n Z — râ С — w К — uftâ R — an Aa — trw D — w ie L — rte S — m. B b — ui a E — óg M — k iem T — é. Ce — m i/ F — an N — m i u — h n Dd — chod G — [w olne] О — e la X — gą Ее — fw o

(3)

1 8 2 J A N U S Z P E L C

K siążka Piekarskiego re je stru je i id en ty fik uje najdaw n iejsze w ydania zbiorow e poezji m istrz a czarnoleskiego oraz w y d an ia osobne poszczegól­ nych jego utw orów . Podkreślić jednak w arto, iż P iekarsk i nie zarejestro ­ w ał w szystkich szesnato- i siedem nastow iecznych p rze d ru k ó w utw o rów Kochanowskiego. A u to r Bibliografii św iadom ie w yłączył ze sw ych rozw a­ żań te przedru k i utw orów , k tóre stanow iły część składow ą innych publi­ kacji w ydaw niczych, np. śpiew ników św ieckich czy kancjonałów różnych w yznań, w yłączył też w iersze dedykacyjne poety zam ieszczone w książ­ kach innych autorów , choć przecież często są one p ie rw o d ru k a m i3.

Przed r. 1641, w okresie licznych w znow ień sam odzielnych w ydań utw orów poetyckich Kochanowskiego, w publikacjach zbiorow ych bądź sygnow anych na karcie tytu łow ej przede w szystkim lub w yłącznie naz­ w iskiem innych autoró w p o jaw iają się drobniejsze u tw o ry liryczn e poety; po 1641 r. odnotow ać m ożem y rów nież fa k t w ydru kow an ia w form ie za­ łącznika do tek stu innego au to ra obszerniejszych u tw orów poetyckich. W ro k u 1648 w ychodzi drukiem w oficynie Franciszka Cezarego w K ra­ kowie 4 P raw y rycerz Szym ona Starow olskiego, do którego, jak inform uje

W B ibl. im . O ssoliń sk ich n ie znane P iek a rsk iem u w y d a n ie P s a łte r z a z datą M. D. L X X X V II zn ajd u je się pod sygn atu rą b ib lio teczn ą X V I. Qu. 2301— III. T ytu ł w ram ce A (stan VII), uszkodzonej z lew ej strony. K artusz z D aw id em A. W ykaz sygnatur: A , — pom H — cze P — ie Y — m В h ze I éy Q és Z — âl С — n ie к — У R — an Aa — n iep D — w i L — ie S — [w olne] Bb — ama E B M — dzę T — Ce — [w o ln e] F — u N — ôrâ и — h n Dd -- rzm G — ie О — e l X — źń Ее — w o ię

S p ra w ę w y d a ń P s a łte r z a z datą M .D .L X X X V II i 1587 zam ierzam om ó w ić sze­ rzej osobno. Tu sy g n a liz u ję ty lk o jeszcze in teresu ją cy eg zem p larz P sa łte rza z B ib l. U n iw e r sy te c k ie j w P ozn an iu (sygn. S. D. 3620. I.), k tó ry na k arcie ty tu ­ ło w ej posiada d atę M D L X X X V II, a w k o lo fo n ie — 1578 (!).

3 Jako przykład w y m ien ić tu m ożna w iersze K o c h a n o w s k i e g o zam ieszczo­ ne przy sło w n ik u J. M ą c z y ń s k i e g o lu b ła ciń sk i w ie r sz Iu d ic iu m de resp o n sio n e G orscii, w yd a n y w 1563 r. przy S. O r z e c h o w s k i e g o D iss e rta tio L a u re n tii Si~ ra d en sis su p er d isp u ta tio n e p erio d ica G orscii e t H e rb e sti (potem w iersz ten w szed ł do F oricoen iów ).

D la teg o też p om in ął P i e k a r s k i fa k t zam ieszczen ia O rto g r a fii p o ls k ie j J. К o - c h a n o w s k i e g o w książce J. U r s i n u s a M eth odicae y r a m m a tic a e (L w ów 1592; por. B ib lio g ra fia lite r a tu r y p o ls k ie j o k resu O d ro d zen ia . W arszaw a 1954, s. 389), choć od n otow ał (XII) w y d a n ie tej O rto g ra fii w raz z tek stam i G ó r n i c k i e g o i J a - n u s z o w s k i e g o z roku 1594.

4 A. K a w e c k a - G r y c z o w a , F ragm enta. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , 1953, z. 3/4, s. 982. D ruk w y sz e d ł po k lę sc e p ila w ie c k ie j, a przed 22 X I 1648 (elek cja n o­ w e g o króla). E s t r e i c h e r (X X IX , 206) p rzek on yw ająco rozbija leg en d ę o is tn ie ­ niu w y d a n ia P ra w eg o r y c e r za z roku 1632.

(4)

k a rta ty tu ło w a, „ P rzy d a n a ieft ZGODA y SATYR IANA KO CH AN OW ­ SKIEGO, Przedrukow ana w R o ku P ańskim 1648“.

S p raw a samego p rzed ru k u w ym aga w stępnego w yjaśnienia, k tó re w inno ustalić, czy m am y do czynienia z przedrukiem całego tek stu w y m ie­ nionych utw orów , czy też jed y n ie z przedrukiem ich fragm entów . C ytow a­ na inform acja z k a rty ty tułow ej Prawego rycerza sugeruje raczej, iż chodzi 0 pełny tek st Zgody i Satyra, co jest praw dziw e tylko w stosu n ku do pierw szego utw oru. S p raw y tej nie w yjaśnia Teodor W ierzbowski w swej bibliografii pism Starow olskiego 3. Nie w y ja śn ia ją jej rów nież E stre ich e r 1 K o rb u t e. С p rz e d ru k u Sa tyra , tak jak by chodziło o p ełn y tekst, m ów ił na Zjeździe im. Kochanow skiego w 1930 r. W iktor H a h n 7.

Tym czasem , jeśli tek st p rzed ruk u zestaw im y z oryginałem Satyra albo

dzikiego m ęża, nie tru d n o się przekonać, iż Starow olski zamieścił przy P raw ym rycerzu jedynie obszerny frag m ent poem atu Kochanowskiego,

zaw ierający w. od 1 do 282 m onologu S atyra. Opuszczona została n a to ­ m iast P rzedm ow a do króla, w. 283— 444 m onologu „Dzikiego m ęża“ i oczywiście rów nież końcow y ośmiowiersz Do Satyra. Po końcow ym , w przedru ko w any m fragm encie, w. 282 m am y „etc. etc. etc.“ i form ułę: „Dofyć M ądrem u“ 8.

D rugą kw estią, któ ra w ym agałaby bliższego w yjaśnienia, jest sp raw a dw u odbić Prawego rycerza z r. 1648, różniących się układem k a rty ty ­ tułow ej. o czym inform uje W ierzb o w sk i9. E streich er w Bibliografii p o lskiej przytacza inform ację W ierzbowskiego, podaje jednak opis k a rty ty tu ło w ej tylko jednego z dw u odbić, a m ianow icie tego, na którego karcie b ra k ad n o tacji „W K R A K O W IE“ . W skazyw ałoby to, iż egzem plarze drugiego odbicia nie były m u praw dopodobnie znane 10, dlatego pozwolę sobie podać tu układ obu k a rt tytułow ych, opuszczając jedynie identycznie złożony w obu odbiciach obszerny cy tat z dzieła W aw rzyńca Goślickiego De

opti-5 T. W i e r z b o w s k i , S im o n is S ta r o v o lsc ii [...] E lenchus o peru m , tu m ty p is im p re sso ru m , tu m m a n u scrip io ru m . V arsoviae 1894, s. 19 (nry 53 i 54).

0 E s t r e i c h e r X X IX , 205— 206. — G. K o r b u t , L ite r a tu r a p o lsk a . W yd. 2. Т. 1. W arszaw a 1929, s. 276. 7 W. H a h n , W p ły w K o ch a n o w sk ie g o na p ó źn ie jsz y c h p o e tó w po lsk ich . W: P a ­ m ię tn ik Z ja zd u N a u k o w eg o im . Jana K o c h a n o w sk ie g o w K r a k o w ie 8 i 9 c z e r w c a 1930. K rak ów 1931, s. 448. 8 F o rm u łę tę p odaje E s t r e i c h e r X X IX , 206. • 9 W i e r z b o w s k i , op. cit., s. 19.

10 W i e r z b o w s k i i E s t r e i c h e r podają, iż egzem plarz P ra w eg o ry c e r z a z kartą ty tu ło w ą zaw ierającą ad n otację „W K R A KO W IE“ posiada jed y n ie B ibl. C zartoryskich w K rak ow ie, co n ie je st zgodne z praw dą. E gzem plarze tak ie p osiad a b ow iem B ib l. N arodow a w W arszaw ie i Bibl. P A N w K órniku (być m oże, jest ich zresztą w ięcej). F aktem jest natom iast, że w b ib liotek ach zach ow ało się zn aczn ie w ięcej egzem p larzy z odm ienną w ersją karty tytu łow ej.

(5)

1 8 4 J A N U S Z P E L C

-то senatore. W dalszych rozw ażaniach egzem plarze bez adnotacji

„W K R A K O W IE“ n a k arcie ty tu ło w e j oznaczać będę sk ró tem „odbicie A “, egzem plarze z adnotacją — „odbicie B “ n .

od b icie A od b icie В

P R A W Y // R Y C E R Z . // S. S. // P R A W Y // R Y С E R Z. // S. S. // P r z y -P rzy d a n a ie ft // ZG O DA Y' SA TY R II dana ie ft // ZG O D A y SA T Y R // IA N A IA N A KOCHANOW SKIEGO, // P r z e - KOCH ANOW SK IEGO , ,// P r z e d r u k o w â -d r u k o w â n a w R o k u P a ń s k im , Il 1648. Il n a w R o k u P a ń s k i m 1648. Il ... Il S u -... Il S u p erioru m P erm iffu . Il p erioru m P erm iffu . Il W K R A K O W IE. Il

Stw ierdzenie odm iennego u k ładu k a rty tytu łow ej skłania do podeirzeń, iż w ew n ątrz egzem plarzy k ry ją się jeszcze inne różnice. O statecznie jest rzeczą nieobojętną, czy m am y do czynienia z dw om a w arian tam i ty tu ło ­ w ym i, czy też z dw om a w ydaniam i różniącym i się składem . Przegląd po­ łożenia sy g n atu r typograficznych przekonuje, że i tu nie m a całkow itej zgodności.

odbicie A od b icie В

E 2 w ko P E 2 P rzy

F F ~

F 2 bon F 2 boni

Szczególnie w yraźna jest tu różnica w położeniu sy g n a tu ry E2. Prócz tego różnice w y stęp u ją także w n iektó ry ch kustoszach:

od b icie A od b icie В

k. Bz n ie m ają k. E 2 n ie u = [błędnie]

k. E 3 verso p e r fu n - k. E3 verso p e r fe - [błędnie]

I na ty m jed nak nie koniec. P rzy zestaw ieniu tek stów na s. 72 (ostat­ niej), w składce I (k. I4 verso) odnotow ać m ożem y jeszcze jed n ą różnicę. W iersz 6 od góry w „odbiciu B“ m a postać następu jącą, zgodną z ory gin a­ łem Sa tyra Kochanowskiego:

R ęczę w a m / że zró w n a cie z ich tâm Sorbonam i.

W „odbiciu A“ m am y tu pew ien nieporządek. W części egzem plarzy w iersz ten m a postać identyczną, w części n atom iast w y stęp u je w e rsja od­ m ien n a, niezgodna z ory gin ałem S a tyra albo dzikiego m ę ż a :

R ęczę / że z frân cu sk iem i zrów n acie szk ołam i.

Różnica o ty le znam ienna, że lin ia podziału przebiega tu nie pom ię­ dzy egzem plarzam i różniącym i się k a rtą tytu łow ą, położeniem n iek tó ry ch

11 „O dbicie A “ to w ed łu g W i e r z b o w s k i e g o nr 54, .od b icie B “ — nr 53. U za sa d n ien ie dokonanego przeze m n ie p rzestaw ien ia — w w y w o d a ch dalszych.

(6)

sy g n atu r typograficznych i postacią niek tó ry ch kustoszy, lecz w ew n ątrz g rupy określanej term in em „odbicie A “ . Na razie poprzestaję na stw ie r­ dzeniu tej odm ianki tekstow ej; próba kom en tarza do niej — w dalszych rozw ażaniach.

Skoro ju ż odnotow aliśm y dość pokaźną ilość różnic m iędzy dw om a odbiciam i (a naw et w ram ach jednego z nich), przede w szystkim trz e b a od­ powiedzieć n a pytanie, czy egzem plarze różniące się k a rtą ty tu ło w ą, po­ łożeniem niektórych sy g n a tu r oraz dw om a kustoszam i pochodzą z dw u w ydań czy też tw orzą dw a w a ria n ty jednego w ydania?

Porów nanie składu tekstu , zw łaszcza zaś dokładne zestaw ienie szcze­ gólnie podejrzanych składek E, F oraz I, w reszcie porów nanie p rzek ro ­ jów pionow ych kolum n 12 p rzeko n uje, że m am y do czynienia z ty m sam ym składem drukarskim , z którego w pew nym , praw dopodobnie niew ielkim okresie czasu dokonano dw u odbić. P rz y okazji nowego odbicia dokonano zm iany k a rty tytułow ej.

Po tej konstatacji m ożem y przejść do próby kom entarza różnicy te k ­ stow ej, odnotow anej na s. 72 (k. I4 verso, w. 6 od góry). P o ja w ien ie się w części egzem plarzy „odbicia A “ błędnej, niezgodnej z oryginałem

Satyra albo dzikiego m ęża, w ersji jednego w iersza w yjaśnić m ożna w ten

sposób, iż zapew ne drukarz, a m oże i sam a u to r Prawego rycerza, pom ylił się składając, lub p rzep isu jąc tek st. O m yłkę tę utrw alo n o w części o d bitek składki I, lecz w pew nej chwili, jeszcze podczas d ru k u „odbicia A “ , zau w a­ żono ją i popraw iono. S tąd część egzem plarzy „odbicia A “ posiada tekst popraw ny, podobnie jak egzem plarze „odbicia B“ z n adrukiem „W KPtA- K O W IE “ n a karcie ty tu ło w ej. Ze w zględu na pośpiech zapew ne, b y ł to przecież d ru k o w ym ow ie ja k n a jb a rd z ie j a k tu a ln ej, d ru k a rn ia zrezy gn o­ w ała z wszelkiej form y k o rek tu ry czy e rra ty w stosunku do egzem plarzy zaw ierających w ersję błędną.

S tw ierdzenie om aw ianej w yżej odm ianki teksto w ej posiada też isto tn e zpaczenie dla ustalen ia w zajem n ej kolejności obu w ariantó w . E gzem plarze „odbicia A “ w ydrukow ane zostały w cześniej niż egzem plarze „odbicia B “ . Błędy, które w ystęp u ją w „odbiciu B“ w dw u kustoszach, pow stały p ra w ­ dopodobnie przypadkow o. M ożna by oczywiście próbow ać w ysunąć p rz y ­ puszczenie, iż w ydaw ca lub a u to r celow o dokonał zm iany w iersza, chcąc objaśnić niezbyt jasn y dla odbiorcy współczesnego w yraz „S orb onam i“ . Ale w takim razie dlaczego w ersję zm ienioną m am y jedynie w części egzem plarzy „odbicia A“ ? Sądzę, że pierw sze przypuszczenie jest o .viele bardziej praw dopodobne i należy je przyjąć. Poniew aż pom iędzy obu

12 Por. K. B u d z y k , Bib lio grafia k o n s t y t u c j i s e j m o w y c h X V I I w i e k u w Polsce. W: S tu d ia z zakresu n au k p o m o c n i c z y c h i his to rii l i te r a tu r y p ols kie j. T. 1. W rocław 1956, s. 42— 43.

(7)

18t) J A N U S Z P E L C

w a ria n ta m i nie stw ierd ziłem innych, poza w ym ienionym i, różnic ty p o g ra ­ ficznych, je st to praw dopodobnie jed yn y, a w k ażdy m razie bardzo w ażn y przyczynek do u stalen ia w zajem nego n astęp stw a obu w ariantów .

S tarow olski w P ra w y m ry ce rzu w y kazu je dużą um iejętno ść w w y k o ­ rz y sta n iu w u tw o rze o treści i przeznaczeniu doraźnym , in te rw e n iu ją c y m w sp raw y jak najbardziej aktualne,' a u to ry te tu pow szechnie pow ażanych pisarzy polskich ubiegłego w ieku. S tąd ta k częste cy taty i pow oływ anie się na dzieła Goślickiego, W arszewickiego, K rom era, S k a r g i1:i. Nie po­ m ija też Starow olski a u to ry te tu Frycza-M odrzew skiego. Choć dla pod k reś­ lenia katolickości sw ych przekonań nazyw a go „h e re ty k ie m “, „bluź- n ie rc ą “, „ b a ła m u te m “ 14, to przecież cy tatem z jego dzieła kończy sw oje w yw ody 15.

Dołączając do w y d ania Prawego rycerza pełny tek st Zgody i obszerny frag m en t Satyra Kochanowskiego, Starow olski dokonał ciekaw ej próby posłużenia się w swej ak tualn ej publicystyce społecznej już nie cytatem , ale całym utw orem pow szechnie znanego i cenionego poety. Z dłuższego utw oru, jakim był S a tyr, pom inął au to r Prawego rycerza w iersze stan o ­ wiące obram ow anie m onologu „Dzikiego m ęża“ , pom inął końcow ą część sam ego m onologu (nauki Chirona), zachow ał n a to m ia st w y stę p u ją c ą w początkow ych p artiach w yw odów leśnego boga gorącą inw ektyw ę. W ten sposób Zgoda i S a ty r jeszcze raz, choć przeszło sześćdziesiąt lat po śm ierci ich autora, spełniły rolę aktualnej ulotki.

W arto tu zresztą dodać, iż podobnym chw ytem polem icznym posłużył się Starow olski jeszcze raz, zamieszczając obok swego Pryw ata... pieśń 12 ksiąg w tó ry ch Kochanowskiego, choć tym razem nie podał nazw iska jej au to ra 16.

13 S tosu n ek n in iejszego utw oru S t a r o w o l s k i e g o do pism S k a r g i o m a w ia szeroko F. B i e l a k , Ź ró d ła i te n d e n c je „ P ra w eg o ry c e r z a “ S zy m o n a S ta ro w o lsk ie g o . W: S tu d ia sta ro p o lsk ie . K sięga ku czci A leksandra B rücknera. K raków 1928, s. 543—552.

14 P r a w y r y c e r z , k. B^ v e r s o (s. 16). 15 T a m że, k. G* ve rso (s. 56).

16 P R Y W A T // P O L SK Ą K IER U JE // PO N IM U ST A T E C Z N Y SŁ U G A // R z e - czy p o fp o litej n a ftęp u je. // R oku P a ń fk ieg o 1649. // P ieśń K o c h a n o w s k i e g o je s t tu na k. B 3.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Właściwie jest to już trzecie wydanie: pierwsze, po angielsku pod tytułem Intro- duction to Supramolecular Chemistry ukazało się w 2002 roku w Wydawnictwie Kluwer,

nowiły bowiem program realizacji w nim właśnie ideałów doskonałości moralnej człowieka, w przekonaniu, że takie jest najgłębsze przesłanie samego objawienia i że

Junge Leute dürfen auch ohne Fahrschule einen Führerschein machen.. 17-Jährige dürfen dann nur zusammen mit

Der Schüler nimmt nach Hause mit: a/ eine Zeitschrift b/ bis zwei Bücher c/ drei

Во вторник некоторые СМИ сообщили, что Минздрав России одобрил вакцинальный препарат против рака „Онкоф” („Oncophe”), изготовленный

Оппозиционное движение „Солидарность” выдвинуло бывшего вице-премьера России Бориса Немцова кандидатом на пост мэра Сочи. Об этом сообщает

Katedra Ekonomii Politycznej zosta³a w³¹- czona do Wydzia³u Technologii Maszyn, a po zmianie nazwy Wydzia³u na Wydzia³ Mechaniczny Technologiczny – wesz³a w jego sk³ad. kie-

P odsum ow ując, należy stw ierdzić, że przep ro w ad zon a w recenzow anej książce analiza sam ośw iadom ości K ościoła rzym skokatolickiego, odnoszącej się do jeg o