• Nie Znaleziono Wyników

Zakończenie polemiki w sprawie zagadek sejmowych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zakończenie polemiki w sprawie zagadek sejmowych"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz

Nowak-Dłużewski,Kazimierz Wyka

Zakończenie polemiki w sprawie

zagadek sejmowych

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 51/1, 309-312

(2)

ZAK OŃ CZENIE POLEM IK I W S P R A W IE Z A G A D E K SEJM OW YCH

1

Do R edakcji „P am iętn ik a L itera c k ieg o “ W rocław , R ynek 9

W zesz. 4 roczn. 49 P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o u kazało się o św ia d ­ czen ie red ak cyjn e za ty tu ło w a n e W o d p o w i e d z i prof. J. N o w a k o w i - D l u ż e w s k i e -

m u . O św iad czen ie to m a sta n o w ić o d p o w ied ź na um ieszczon e w poprzednim ,

3, zeszycie P a m i ę t n i k a m oje o św ia d c z e n ie U w a g i w s p r a w i e a r t y k u łu

E m ila K i p y „N a m argin esie li t e r a t u r y S e j m u W i e lk i e g o “ (drukow anego w zesz. 1

roczn. 48 P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o ) . W w y m ien io n y m o św ia d czen iu red ak cyjn ym zu żytk ow an o p ierw szą red a k cję m ej w y p o w ied zi w sp raw ie a rtyk u łu E m ila K ipy, zaty tu ło w a n ą O d p o w i e d ź na a r t y k u ł E m ila K i p y „Na

m a r g in e sie li t e r a t u r y S e j m u W i e l k i e g o “, p rzesłan ą w sw y m czasie do P a-

m i ę t n i k a . T ę p ierw szą red ak cję w y c o fa łe m i a n u lo w a łem w sposób for­ m aln y i w y ra źn y w czasie p óźn iejszym , p o n iew a ż prof. E m il K ipa w m ięd zy­ czasie zm arł, przed w y d ru k o w a n iem O d p o w i e d z i ; zastąp iłem ją w sp om n ian ym i w yżej U w a g a m i w spr awie...

T ek st o św ia d czen ia red ak cyjn ego W o d p o w i e d z i prof. J. N o w a k o w i -

D l u ż e w s k i e m u narusza o czy w iste m o je p raw a w sposób, który został prze­

w id zia n y w art. 52 i 53 P r a w a auto r sk ieg o . W obec tego zw racam się do R e­ dakcji o u m ieszczen ie na w id o czn y m m iejscu n ajb liższego num eru P a m i ę t ­ n i k a L i t e r a c k i e g o (p ierw szego num eru tegorocznego) załączonego ośw iad czen ia.

Juliusz N o w a k - D l u ż e w s k i

W arszaw a, 15 m arca 1959.

[ Z A Ł Ą C Z O N E O Ś W I A D C Z E N I E ]

W S P R A W I E „ O D P O W I E D Z I P R O F . J . N O W A K O W I - D Ł U Z E W S K I E M U ”

R ed ak cja P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o o g ło siła w zesz. 4 roczn. 49 sw ego p ism a o św ia d czen ie za ty tu ło w a n e W o d p o w i e d z i prof. J. N o w a k o w i -

D lu ż e w s k i e m u . R ed ak cja zu ży tk o w a ła w treści sw eg o ośw iad czen ia, n aw et

w form ie d o sło w n y ch cytat, p ierw szą red ak cję w y p o w ied zi Ju liu sza N ow ak a- D łu żew sk ieg o na tem a t artyk u łu E m ila K ip y N a m a r g in esie l i te r a tu r y S e j m u

W i e lk i e g o (drukow anego w zesz. 1 roczn. 48 P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e -

g o ). W yp ow ied ź ta, p rzesłan a P a m i ę t n i k o w i L i t e r a c k i e m u , m iała ty tu ł O d p o w i e d ź na a r t y k u ł E m ila K i p y „N a m a r g in esie li t e r a t u r y S e j m u W i e l ­

kiego“. O d p o w i e d ź została p rzez autora w sposób w y ra źn y i fo rm a ln y w y co fa n a

(3)

310

K O R E S P O N D E N C J A

w P a m i ę t n i k u . W ycofując sw ą p ierw szą O d p o w i e d ź J u liu sz N o w a k - D łu żew sk i p rzysłał R ed ak cji P a m i ę t n i k a skrót jej in fo rm a cy jn y pt. U w a g i

w s p r a w i e a r t y k u ł u E m ila K i p y „N a margin esie l i t e r a t u r y S e j m u W i e lk i e g o “

(drukow ane w zesz. 3 roczn. 49 P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o ) .

S tw ierd zając fa k ty pow yższe, K olegiu m R ed ak cyjn e P a m i ę t n i k a L i ­ t e r a c k i e g o w yraża żal z p ow od u zu żytk ow an ia p rzez sie b ie p ierw szeg o w ycofan ego w arian tu w y p o w ied zi J. N o w a k a -D łu żew sk ieg o na tem a t artykułu E m ila K ip y i przeprasza go za w sz e lk ie krzyw dy, ja k ie m u sw o im k rok iem w treści sw ego o św ia d czen ia w yrząd ziło.

R e d a k c ja „ P a m i ę tn i k a L ite ra c k ie g o “

2

L. dz. 162/A/59 W rocław , 18 m aja 1959. Prof. dr Ju liu sz N ow a k -D łu żew sk i

W arszaw a 22

ul. S łu p eck a 7, m. 19

U p rzejm ie k om unikuję, że n ie w yd ru k u jem y n ad esłan ego nam w dniu 15 m arca o św iad czen ia, jest ono b o w iem sprzeczne ze sta n em fak tyczn ym . Jedno ze zdań w arian tu II w y p o w ied zi P ana P rofesora o p u b lik ow an ej w P L 3/1958 brzm i n astępująco: „Na arty k u ł ten [K ipy] z ło ży łem red ak cji [...] od ­ p ow ied ź [w arian t I], w której [...] s k o r y g o w a ł e m jego tw ierd zen ia w spra­ w ie zagadek sejm o w y ch w s p o s ó b z a s a d n i c z y “ (s. 347; p o d k reślen ie PL). P odobne sfo rm u ło w a n ie w y k lu cza su gestię, że w y p o w ie d ź w sw y m w a ria n cie I została przez P ana P rofesora „w sposób w yraźn y i fo rm a ln y w y c o f a n a i a n u l o w a n a “ (p odkreślenie PL). P rzeciw n ie, p o słu ży ła ona w d r u k u jako jed en z n a jw a żn iejszy ch argu m en tów m e r y t o r y c z n y c h w p olem ice z PL. W tej sy tu a cji niepodobna b yło o czy w iście p ozostaw ić jej poza obrębem naszej repliki.

P o n iew a ż lis t P ana P rofesora z 15 m arca n ie p od ejm u je sp ra w y od strony m erytorycznej, d ysk u sję na tem a t zagadek redakcja u w aża na sw y ch łam ach za zam kniętą. Jej ew en tu a ln ą k on tyn u ację zechce P an P rofesor ła sk a w ie p rzen ieść na teren P racow n i O św iecen ia In stytu tu B ad ań L iterackich lub na in n e forum.*

Z-ca R edaktora N aczeln ego prof, dr K a z i m i e r z W y k a 3

Do R ed ak cji „ P am iętn ik a L itera ck ieg o “ W rocław , R yn ek 9

P rzesyłając artyk u ł W o d p o w i e d z i R e d a k c ji „ P a m i ę tn i k a L ite ra c k ie g o ", proszę o u m ieszczen ie go zgod n ie z ob ow iązu jącym i przepisam i p rasow ym i w n a j b l i ż s z y m n u m erze P a m i ę t n i k a .

(4)

[ Z A Ł Ą C Z O N Y A R T Y K U Ł ]

W O D P O W I E D Z I R E D A K C J I „ P A M I Ę T N I K A L I T E R A C K I E G O "

R edakcja P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o zaopatrzyła m oje U w a g i

w s p r a w i e a r t y k u ł u E m ila K i p y „N a m a r g in e s i e l i te r a tu r y S e j m u W i e lk i e g o “

(dat. 20 2 1958, druk. w zesz. 3 1958 P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o ) przy p isk iem : „na p ow yższy lis t w n a jb liższy m zeszy cie P L zam ieszczona zostan ie od ­ p o w ied ź red ak cyjn a“. Istotnie, w zesz. 4 P L u k azała się obszerna d ek laracja R ed ak cji P L W o d p o w i e d z i prof. J. N o w a k o w i - D l u ż e w s k i e m u . D eklaracja ta n ie jest jed n ak — w b r e w zap ow ied zi R ed ak cji — od p ow ied zią na U w a g i w s p r a w i e

a r t y k u ł u E m i la K i p y . N ie jest r ó w n ie ż ścisłe, co tw ierd zi R edakcja, że „ob yd w ie

p u b lik a cje“ m oje zostały p rzez n ią „ w z ię te pod u w a g ę “ przy o p ra co w y w a n iu rzekom ej od p ow ied zi. W rzeczy sam ej w z ię ta została pod u w agę ty lk o poprzed­ n ia m oja w y p o w ie d ź w sp ra w ie a rty k u łu E. K ipy, dat. 15 11 1957, a zatytu ­ ło w a n a O d p o w i e d ź n a a r t y k u ł E m i la K i p y „Na m a r g in esie l i te r a tu r y S e j m u

W i e lk i e g o “. W ypow iedź tę, p rzesłan ą R ed ak cji P L w listo p a d zie 1957, w y c o fa ­

łe m trzy m ie sią c e potem w sposób w y ra źn y i z p ow od ów w yraźn ych , p iszą c na początku sw y ch U w a g : „W m ięd zy cza sie E m il K ipa zm arł. M oja odpo­

w ie d ź w jej k szta łcie p olem iczn ym , złożon a w R ed ak cji PL, m u sia ła być w y ­ cofana, p o n iew a ż b yła p isan a w p rześw iad czen iu , że E m il K ipa b ęd zie ch cia ł n a n ią rep lik o w a ć“. Jasno, w y r a ź n ie i n ied w u zn aczn ie.

R edakcja P L n ie m ia ła a n i form aln ego, an i m oraln ego p raw a na zu żytk o­ w a n ie w y co fa n ej, ca łk o w icie a n u lo w a n ej, a w ię c n ieak tu aln ej przede w sz y st­ k im d la sam ej R edakcji p ierw szej m ej w y p o w ied zi; w y p o w ied ź ta p rzestała po prostu istn ieć dla R ed ak cji z c h w ilą jej an u lo w a n ia przez autora. N ie m a żadnego zn aczen ia, że za n iech a łem — w dobrej o czy w iście w ie r z e — jej m aterialn ego w y co fa n ia z tek i red a k cy jn ej. O kazuje się z praktyki, ż e n a le ­ żało i to zrobić. Stw ierd zam , że zu ży tk o w a n ie p rzez R ed ak cję P L w y p o w ied zi z listop ad a 1957 sta n o w i p o g w a łcen ie zasad tzw . dobrych obyczajów , ju ż n ie m ów iąc o tym , że narusza p o sta n o w ien ia ob ow iązu jącego u nas P r a w a a u to r ­

skiego. Ż adna, n a jw ięcej n a w e t karkołom na k azu istyk a (próbuje ją stosow ać

R edakcja w sw ej O d p o w i e d z i ) n ie zd oła u sp ra w ied liw ić kroku redakcyjnego. B iorąc za p o d sta w ę sw ej O d p o w i e d z i m oją p ierw szą w y co fa n ą i n ie­ a ktualną w y p o w ie d ź R ed ak cja u ch y la się c a łk o w icie (poza m ało isto tn ą w grun­ c ie rzeczy sp raw ą a ry tm ety k i zagadek) od b ezp ośredniej od p ow ied zi na drugą, ak tu aln ą m oją w y p o w ied ź, do czego R edakcja b yła jed y n ie up raw n ion a ze w zg lęd ó w fo rm a ln y ch i m oraln ych . Ta d ziw n a w strzem ięźliw o ść R edakcji zm u­ sza m n ie do su m aryczn ego p rzyp om n ien ia dw u tez U w a g , tw orzących jej treść, p rzyp om n ien ia i zaok rąglen ia. P ierw sza teza d otyczy roli literack iej w O św iece­ niu p olsk im tzw . zagadki, druga — sp raw y p rzem ilczen ia p rzez PL ogłoszonego przeze m n ie w ty m że P L (zesz. 3/4 1950) zbioru zagadek z rękopisu su sk iego. Z aokrąglenia dom aga s ię teza druga. M ów iąc o p rzem ilczen iu p rzez K ipę za­ gadek su sk ich , n a p isa łem , że autor po prostu o n ich n ie w ied zia ł. N a p isa łem rów nież, ż e o d p o w ied zia ln o ść za ten f a u x pas spada na R edakcję, która po­ w in n a b y ła sp rostow ać są d sw eg o autora, „N ie w iem , d laczego R ed ak cja tego n ie u czy n iła “ — p isa łem . A le b y ła to ty lk o k u rtu azyjn a z m ej strony reto­ ryka. D obrze zn a łem ju ż w te d y przyczyn y a b sty n en cji R edakcji, ja k je w id z ę dziś, k ied y to piszę. S tw ierd za m , że R edakcja n ie zw ró ciła u w agi sw em u au to

(5)

-312

K O R E S P O N D E N C J A

row i, bo n ie o rien tu je się w zaw a rto ści m a teria ło w ej sw eg o czasopism a sam a n ie w ied zia ła o zagadkach suskich.

N a tym m u szę sk oń czyć sw o je k rótk ie z k on ieczn ości rozw ażan ia nad d łu gą ep isto łą R ed ak cji PL. D alej w tej c h w ili n ie p ójd ę, bo n ie jestem do tego u p raw n ion y istotą m erytoryczn ej treści sp raw y, którą p rzed staw iam . Z tych w z g lę d ó w n ie m ogę w k raczać n a b łęd n e ścieżk i n iezd y scy p lin o w a n y ch in te ­ le k tu a ln ie i m oraln ie d y w a g a cy jn y ch roztrząsań red ak cyjn ych , w gryzających s ię m ozoln ie w treść a n u lo w a n eg o doku m en tu literack iego.

W strategii w o jen n ej u ży w a się czasem tzw . zasłon dym nych. Z asłony d y m n e m ają na celu u k rycie przed p rzeciw n ik iem w ła sn y ch m a n ew ró w oraz w ła sn y c h słab ych pozycji. T aką w ła śn ie stra teg ię zasłon d ym n ych stosu je w sw ej O d p o w i e d z i R ed ak cja PL. In ten sy w n a zasłon a dym na, fab ryk ow an a z m ateriału w y co fa n eg o artykułu, m a p rzesłon ić k o n sek w en cję m oich U w a g , m a u czyn ić je n iew id zia ln y m i.

N a zak oń czen ie drobna nota. To n ie ja d y sk w a lifik u ję E m ila K ip ę ju ż n ie ty lk o jako p olon istę, a le n a w e t jako h istoryka, z a k w a lifik o w a n eg o przez R ed ak cję P L tak p rzecież n ied a w n o dość w ysok o. To czyni sam a R edakcja. J ed en akt red ak cyjn y — prom ocja — id zie piorunem za d rugim — degradacją, a b y czasem k toś in n y n ie in te r w e n io w a ł w sposób d la R ed ak cji n iew ygod n y. A le robi się to bardzo ostrożnie, n a w e t n ie w g łó w n y m tek ście O d p o w i e d z i, a le w odnośniku, w osta tn im p etito w y m od n ośn ik u ostatn iego zdania tej O d p o ­

w i e d z i . To ró w n ież za b ieg z zak resu strategii d y m n y ch zasłon. N a jza b a w n iej­

sza (jeżeli w ogóle jest coś zab aw n ego w całej tej aferze), że R edakcja d eza ­ w u u ją c sw eg o autora, d eza w u u je eo ip s o sam ą sieb ie.

W arszaw a, 28 czerw ca 1959. J u liusz N o w a k - D ł u ż e w s k i

Od R e d a k c ji : p u b lik u jąc p o w y ższą k oresp on d en cję u w ażam y p olem ik ę w o k ó ł tzw . zagad ek sejm o w y ch za ca łk o w icie n a naszych łam ach w yczerpaną.

JESZCZE O M ETRYCE I B IO G R A FII PR U SA

1

W zw ią zk u z in teresu ją cy m a rty k u łem M. R om an k ów n y N o w e sz c z e g ó ły

m e t r y k i i bio grafii B o le s ł a w a P r u s a l, od k ryw ającym n ie w y ja śn io n e dotąd

p o w ią za n ia ro d zin n e P ru sa z K ra jew sk im i i ks. S ew ery n em T roszczyńskim , n a su n ęły m i się p e w n e u w agi i sp rostow an ia, które, d la jasn ości obrazu biograficzn ego Prusa, z ta k im tru d em od grzeb yw an ego z zapom nienia, czu ję s ię w ob ow iązk u przesłać.

N a s. 210 zn ajd u je s ię zdanie: „Z o p u b lik o w a n y ch d otych czas opracow ań w y n ik a , że n ie p o tra filiśm y u stalić: 1) m iejsca i daty urodzin Prusa; 2) okresu je g o pobytu w szk o le sied leck iej i k ieleck iej [...]“.

O ile m iejsca urod zen ia i d aty rzeczy w iście n ie udało się dotąd ze stu p ro­ c en to w ą p ew n o ścią u sta lić i w szy stk ie d otych czasow e sąd y o tym op ierają się

Cytaty