• Nie Znaleziono Wyników

Obowiązek zwrotu kosztów postępowania z rewizji nadzwyczajnej w sprawach cywilnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obowiązek zwrotu kosztów postępowania z rewizji nadzwyczajnej w sprawach cywilnych"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Piekarski

Obowiązek zwrotu kosztów

postępowania z rewizji

nadzwyczajnej w sprawach

cywilnych

Palestra 5/3(39), 42-54

(2)

MIECZYSŁAW PIEKARSKI

O bow iqzek zwrotu kosztów postępowania z rewizji

nadzwyczajnej w sprawach cywilnych

Czytelnik może być zdziwiony, że napisałem arty k uł na tem at objęty zasadą praw ną uchwaloną przez Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów w d niu 9.III.1959 r. (1 CO 127/58)1, która brzmi: „Do postępowania z re­ w izji nadzw yczajnej nie m ają zastosowania przepisy o obowiązku zwro­ tu kosztów procesu”. W myśl tej zasady strona nie może żądać przy­ znania jej od strony przeciwnej zw rotu kosztów postępowania z rew izji nadzwyczajnej, mimo że w ygrała sprawę w w yniku tego postępowania.

Wymieniona teza została wpisana do księgi zasad prawnych. Wiąże ona przeto okłady sądzące Sądu Najwyższego, tak że odstąpienie o a niej możliwe jest wyłącznie w drodze podjęcia odm iennej uchwały przez zwiększony skład Sądu Najwyższego i przez wpisanie takiej odmiennej uchwały d a księgi zasad praw nych2. Otóż możliwość ta skłania mnie do podjęcia pró<by zakwestionowania przesłanek, na podstawie których skład 7 sędziów Sądu Najwyższego uchwalił wymienioną wyżej zasadę praw ną.

Uzasadnienie jej zaczyna się od lakonicznego przytoczenia wyjaśnień zaw artych w m otywach uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 3.VI.1955 r. I CO 9/553. Głoszą one, że postępowanie z rewizji nadzw y­ czajnej nie jest instancją odwoławczą, lecz stanow i kontrolę pozainstan­ cyjną.

Otóż pogląd ten nasuwa wątpliwości i zastrzeżenia. Znalazły już one w yraz w krytycznej glosie prof. W. Siedleckiego4, iktóry słusznie w y­ wiódł, że „nie można rew izji nadzw yczajnej odmówić także pewnych •elementów środka odwoławczego; nie jest ona także wyłącznie środ­

kiem nadzoru”, 'ponieważ jej sk u tk i w zasadzie dotyczą stron proceso­ wych; strony te uczestniczą w postępowaniu wywołanym rew izją nad­

1 OSN poz. 65/11959; O S P iK A poz. 196/1959.

2 A rt. 2)5 p r a w a o u s tro ju sądów pow sz.; § 52—57 reg u la m in u S.N. 3 O SN ipoz. 63/1967; O SP iK A poz. 29/1057.

(3)

N r 3 Z W R O T K O S Z T Ó W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . W S P R A W A C H CY W . 43

zwyczajną i mogą w pew nym zakresie wywierać w pływ na treść m a­ jącego zapaść ponownego rozstrzygnięcia. Przyznanie praw a wniesienia rew izji nadzwyczajnej tylko wymienionym w art. 396 § 1 k.p.c. orga­ nom (Ministrowi Sprawiedliwości, Pierw szem u Prezesow i Sądu Najw yż­ szego i G eneralnem u Prokuratorow i RP) nie uzasadnia wniosku, że „is­ tota rew izji nadzw yczajnej jest jakościowo różna od środka odwoław­ czego”, bo także w .procesie (zarówno w I, jak i w II instancji) odróżnia się inicjatywę wszczęcia postępow ania (procesu czy postępowania odwo­ ławczego) od działalności sądu w toku tego postępowania oraz również w procesie sąd nie orzeka z urzędu. O rgana upraw nione do wniesienia rew izji nadzwyczajnej nie m ają praw a rozporządzania przedmiotem rozstrzygnięcia sądu, postępowanie zaś z rew izji nadzwyczajnej nie od­ bywa się bezpośrednio w interesie tych organów i wynik tego postępo­ wania nie może naruszać ich praw, może natom iast naruszać praw a stron. Stwierdza to Sąd Najwyższy w uzasadnieniu omawianej tu uch­

w ały z dnia 3.VI.1955 r. I CO 9/55, słusznie podkreślając, że „racją i ce­ lem ” nadzoru sprawowanego przez Sąd Najwyższy w trybie rew izji nad­ zwyczajnej „jest korektura wadliwych orzeczeń prawomocnych albo co najm n iej (art. 399 § 1 k.p.c.) stwierdzenie, że zaskarżone orzeczenie zo­ stało w ydane z pogwałceniem przepisów p raw a”.

Rewizja nadzwyczajna została wprowadzona do polskiego system u praw a sądowego w roku 1949 do postępowania karnego (ustawą z dnia 27.IV.1949 r. o zmianie przepisów postępowania karnego, p k t 111) oraz w roku 1950 do postępowania cywilnego (ustawą z dnia 20.VII.1950 r. o zmianie przepisów postępowania w sprawach cywilnych, p k t 109) ja ­ ko konsekwencja decentralizacji w wymiarze sprawiedliwości na skutek zastąpienia system u trójinstancyjnego systemem dw uinstancyjnym — celem umożliwienia Sądowi Najwyższemu dokonywania w nadzwyczaj­

nych w ypadkach ko rek tury wadliwych prawomocnych orzeczeń.5 Z te­ go względu już w swej genezie rewizja nadzwyczajna jest ściśle zwią­ zana z odwoławczym systemem instancyjnym . Nie można natom iast ścieśniać jej przeznaczenia do funkcji zapewnienia Jednolitości w ykład­ n i prawa, gdyż tem u celowi służą prew encyjnie wytyczne w ym iaru sp ra­ wiedliwości i praktyki sądowej oraz w yjaśnienia prawa przez Sąd N aj­ w yższy w składzie Całej Izby (art. 24 i 26 u.s.p.).

Z powyższych racji pogląd Sądu Najwyższego, że postępowanie z re­ w izji nadzw yczajnej jest „kontrolą pozainstancyjną”, budził i budzi n a­ dal poważne wątpliwości. Pogląd ten wywodzi się z założenia, że rew i­

5 P o r. S. W ł o d y ' k a : O rg an izacja sądow nictw a, U.niw. Jagieł., R ozpraw y 3 stu d ia, K ra k ó w 1959, s. 110 i n ast., 250 i nast. i cyt. ta m lite ra tu ra .

(4)

44 M IE C Z Y S Ł A W P IE K A R S K I N r 3

zja nadzwyczajna stanow i czysty typ środka nadzoru. Założenie to zna­ lazło w yraz w omówionej wyżej uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 3.VI.1955 r. w spraw ach cywilnych oraz w uchwale 7 sędziów te­ goż Sądu z dnia 13.VI.1957 r. III K r Rn 68/57®. Założenie to byłoby słuszne, gdyby orzeczenia Sądu Najwyższego wydawane w postępowa­ niu z rew izji nadzw yczajnej nie w ywierały żadnych skutków wobec prawomocnych orzeczeń zaskarżonych w trybie rew izji nadzw yczajnej: wówczas rew izja nadzwyczajna stanow iłaby czysty środek nadzoru7 w odróżnieniu od nadzwyczajnych środków odwoławczych. Tak jednak nie jest, i to ani w postępowaniu cywilnym, ani w postępowaniu k a r­ nym.

Co się tyczy postępowania karnego, to w obszernej w tym przedm io­ cie literaturze polskiej przeważa pogląd, że rew izja nadzwyczajna sta­ nowi swoisty nadzwyczajny środek odwoławczy.8

Pogląd ten także w postępowaniu cywilnym ma zwolenników.

Ostatnio J. K rajew ski w artykule pt.: Czynności procesowe stron w postępowaniu z rew izji nadzw yczajnej9 — wnikliwie uzasadnił tw ier­ dzenie, że rew izja nadzwyczajna stanowi dalsze, szczególne stadium pro­

6 „Nowe P ra w o ” n r 2 z 1958 r. s. 127; P IP zesz. 4 z 1958 r., s. 734 i nast. 7 W ł o d y k a (op. cit. s. 249 i 254) słusznie stw ierd za, że w dotychczaso­ w y ch sp o rac h oo do c h a r a k te ru rew izji n ad zw y czajn ej sam o rozróżnienie m iędzy śro d k a m i odw oław czym i a śro d k am i nad zo ru było n ie dość jasno p rzeprow adzo- ■e. A u to r zaznacza, że „nieokreśloność tych pojęć nie p o zo stała oczywiście bez w pływ u na w y n ik sam ego sp o ru ” . O tóż n asu w a się tu spostrzeżenie, że w y razy

o

z a k re sie n ie dość o stro o dgraniczonym od innych te rm in ó w nie p ow inny s ta ­ now ić p o d sta w w y k ła d n i .prawa, zw łaszcza w orzeczeniach sądow ych, k tó r e m u sz ą o p ie ra ć się na p rzep isach p raw n y ch , nie m ogą zaś p o p rzestaw ać n a ro zw aż an ia ch co do „ isto ty ” in sty tu c ji p ra w n e j, je śli cw a „isto ta” nie zinajduije nie budzącego w ą ­ tp liw o ści odbicia w p rze p isac h iprawa 'kształtu jący ch tę in sty tu cję.

8 T a k L. S c h a f f : P roces k a rn y P o lsk i Ludowej,, W w a 1953, s. 189; J. H a b e r : Z agad n ien ie k o n tro li p raw o m o c n y ch orzeczeń sądow ych, „Nowe P r a ­ w o ” rnr 12/1954 i n r 1/1956; M. C i e ś l a l k : G losa do w y ro k u Sądu N ajw y ż­ szego z idin. 1,3.VI.1958 I II K r R n 66/57, P iP zesz. 4 z 1958 r., s. 740. O ćm iynm e S. K a l i n o w s k i : R ew izja n a d z w y cz ajn a w polskim procesie k arn y m , ,.Wy-d aw n . iPirawn.” W -w a 1954, s. 91 i nast.; K alinow ski zalicza rew izję n a,.Wy-d zw y czaj­ n ą d o czystego ty p u środków nadzoru. W ł o d y k a (op. cit., s. 239 i 254 w iersz 5 i n a st. od' dołu) ocenia re w iz ję n ad z w y cz ajn ą jako n ad zw y czajn y śro d ek odw o­ ław czy, zaznaczając, że sp ra w a sy stem a ty k i śro d k ó w n ad zo ru ju d y k a cy jn e g o S.N n ie została jeszcze dotychczas w d o k try n ie polskiej ro zw iązan a w sposób zadow a­ la ją c y (op. cit., s. 240). R ów nież M. T y c z k a (R ew izja n ad z w y cz ajn a w po ­ stę p o w an iu a rb itra żo w y m , P iP zesz. I z 1961 r., s. 60—72) u z a sa d n ia pogląd, że r e ­ w iz ja -nadzw yczajna zarów no w p o stępow aniu sądow ym , ja k i w p o stę p o w an ia arb itra żo w y m m a c h a ra 'k te r nadzw yczajnego śro d k a odw oław czego.

(5)

3 Z W R O T K O S Z T Ó W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . W S P R A W A C H CY W .

cesu. Wskazuj« na to pozycja stron w postępowaniu z rew izji nadzw y­ czajnej. W Polsce bowiem, według ustalonej już praktyki Sądu N aj­ wyższego, strony procesowe uczestniczą w 'postępowaniu z rew izji nad­ zw yczajnej, przy czym postępowanie to odbywa się jawnie10, odmiennie niż w większości państw obozu socjalistycznego.11 W postępowaniu tym {art. 396—399 k.p.c.) , strony procesowe m ają praw o brać udział, gdyż oddziałuje ono bezpośrednio na ich prawa. W ynika to w yraźnie z art. 399 k.p.c., który przew iduje możliwość nie tylko uchylenia orze­ czenia zaskarżonego rewizją nadzwyczajną, ale także możliwość zmiany

tego orzeczenia. Nie można więc stronom odmówić praw a obrony w po­ stępow aniu z rew izji nadzwyczajnej przed zmianą zaskarżonego orze­ czenia na ich niekorzyść, zwłaszcza że chodzi tu o prawomocne orzecze­ nie. Nie można też w postępowaniu z rewizji nadzwyczajnej odmówić stronom praw a oddziaływania na w ynik tego postępowania przez podej­ mow anie w nim odpowiednich czynności procesowych dyspozycyjnych. Do tego postępowania bowiem stosuje się z mocy art. 398 (k.p.c. odpo­ wiednio przepisy rozdziału o rewizji, jeżeli przepisy rozdziału o rewizji nadzw yczajnej nie stanowią inaczej, ©tóż przepisy tegoż rozdziału nie w yłączają upraw nień stron do podejmowania aktów dyspozycyjnych, k tó re w postępowaniu rew izyjnym są dopuszczalne. Strony więc w pro­ cesie, któ ry zakończył się prawomocnym orzeczeniem, zaskarżonym na­ stępnie rew izją nadzwyczajną^ m ają prawo podejmować akty dyspozy­ cy jn e w postępowaniu wywołanym tym zaskarżeniem, z tym jedynie ograniczeniem , że akty te muszą być odpowiednie, gdyż cyt. art. 398 k.p.c. dopuszcza jedynie odpowiednie stosowanie przepisów rozdzia­ łu o rewizji.

10 P or. W. S i e d l e c k i : P ostępow anie cyw ilne — Część szczegółowa, s. 271. 11 O dm aw ia się ta m — w d o k try n ie i pxak;yce — stronom w procesie, k tó ry .zakończył się p raw om ocnym orzeczeniem , p ra w a p o d ejm o w an ia czynności proce­ sow ych w p o stępow aniu nadzorczym w y w o łan y m w niesieniem re w iz ji n ad zw y ­ c z a jn e j, m im o że u sta w a n ak a zu je w tym postępow aniu stosow ać p rze p isy n o r ­ m u jące proces w postęp o w an iu odw oław czym . P ro c e d u ra (bułgarska w y ra źn ie p rz y tyim sta n o w i, że S ąd N ajw yższy po w niesieniu rew izji n ad z w y cz ajn e j w try b ie nad zo ru ro zpoznaje sp ra w ę ja k o d ru g a in sta n c ja (§ 229). Rów nież w edług a rt. 245 k.p.c. R.SFRR s ą d rozpoznaje sp raw ę z re w iz ji n ad z w y cz ajn e j w tr y b ie re w iz y j­ nym . ' ( J u d e l s o n : S ow ietskij g ra ż d a n sk ij proces s, M oskw a 1956, s. 372). P o r. ta k ż e S t a j g r : U ćebnice obćanskeho p ra v a proeesniho, P ra h a 1955, s. 347 o r a z H e i n r i c h : W esen u n d W ir& ungen d e r K asation, „Neue J u s tiz ” 1950, s. 333, gdzie p o d k reślo n o , że p ostępow anie k asac y jn e m a n a celu zapew nienie je d n o ­ litości wy kiiadni p ra w a i zgodności orzeczeń z za sa d am i p raw orządności, p rzy czym odbyw a się ono niezależnie od w oli stro n , w obec czego nie m ogą cne p odejm ow ać w tym postępow aniu czynności pro ceso w y ch (zob. także orzeczenie S ąd u N ajw yż­ szego NRD z dn. 22.IVj1958 r., „Neue J u s tiz ” n r 15/1959).

(6)

46 M IE C Z Y S Ł A W P I E K A R S K I N r "i

Odpowiednie stosowanie tych przepisów nie może, oczywiście, prow a­ dzić do całkowitego wyłączenia aktów dyspozycyjnych stron w postę­ powaniu z rew izji nadzwyczajnej, gdyż dopuszcza jedynie ograniczenia w tym zakresie. Ograniczenia te nie mogą prowadzić do wyłączenia udziału stron w postępowaniu z rew izji nadzwyczajnej, ponieważ ak­ tywność stro n jest również i tu taj potrzebna do w ykrycia praw dy1’, stanowiącej podstawę socjalistycznego w ym iaru sprawiedliwości. Na­ czelna zasada dążności do w ykrycia praw dy m usi w procesie przenikać w szystkie fazy postępowania, wobec czego nie można rezygnować z udziału stro n w w ykryw aniu praw dy także w postępowaniu nad­ zorczym13 — bez względu na to, czy uważa się je za pozainstancyjne, a także bez względu na to, czy uznaje się je za samodzielne postępowa­ nie oderwane od poprzedniego prawomocnie zakończonego procesu14, czy też za szczególne stadium tego procesu.15 Słusznie więc J. K rajew ­ ski w cytowanej wyżej pracy stwierdza, że wobec tego, iż postępowa­ nie z rew izji nadzw yczajnej dotyczy bezpośrednio praw partnerów określonego stosunku prawnego, nie można dopuścić do sytuacji, aby swym działaniem nie mogli oni wpłynąć na w ynik postępowania. Ta­ kie zaś upraw nienia mogą przysługiwać tylko stronom. Skoro więc p artnerzy stosunku prawnego stanowiącego przedm iot postępowania — zarówno toczącego się do czasu uprawomocnienia się orzeczenia, jak i następnie w postępowaniu z rew izji nadzwyczajnej — są stronam i, to należy uznać, że rew izja nadzwyczajna stanow i dalsze, szczególne sta­ dium procesu. W postępowaniu z rew izji nadzwyczajnej strony zacho­ w u ją swą dotychczasową pozycję, m ają więc praw o do podejmowania w tym postępowaniu czynności procesowych, które nie kolidują z prze­ pisam i norm ującym i to postępowanie. Dlatego właśnie Sąd Najwyższy zawiadamia strony o term inie rozprawy, na której ma być rozpoznana spraw a z rew izji nadzwyczajnej, a odpis tej rew izji doręcza się stronom po to, aby mogły zająć stanowisko co do żądań zgłoszonych w rew izji nad­ zwyczajnej. Tak postępuje Sąd Najwyższy również wtedy, gdy rew izja

12 P o r. (odpowiednio) Z. R e s i c h : P o zn an ie p ra w d y w procesie cyw ilnym , W -w a 1958, s. 41.

13 J. K r a j e w s k i : C zynności pro ceso w e stro n w p o stępow aniu z re w iz ji n ad z w y cz ajn e j, „P alesitra” n r 11/1960, s. 10 i 11.

14 T a k co d o k.p.lk. K a l i n o w s k i (op. cit. w pirzypistou 8, s. 99).

15 T a k co do k.p.k. S c h a f f (op. c it. w przyipjisk.u 8, s. 45) i J. K r a j e w ­ s k i w p o stępow aniu cy w iln y m (cp. cit,, s. lii). K ra je w sk i u za sa d n ił w ty m p rzedm iocie stanow isko w y ra żo n e p rz e d te m w m y m artytoule p t.: N ależności i w y ­ d a tk i adw cikata w p o stęp o w an iu z rew izji n ad zw y czajn ej w sp raw ac h cyw ilnych, „ P a le s tra ” n r 1/1958, s. 57.

(7)

N r 3 Z W R O T K O S Z T Ó W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . W S P R A W A C H CY W . 4T

nadzwyczajna zawiera jedynie wniosek o stwierdzenie, że zaskarżone orzeczenie zapadło z pogwałceniem przepisów praw a (art. 399 § 1 k.p.c.), gdyż w granicach zaskarżenia Sąd Najwyższy — m im o złożenia rew izji nadzwyczajnej po upływ ie sześciu miesięcy od uprawomocnienia się zaskarżonego orzeczenia — może dopatrzyć się naruszenia przez to orzeczenie interesu Państw a Ludowego i dokonać w myśl art. 386, 396 § 1 i 389 k.p.c. m erytorycznej zm iany zaskarżonego orzeczenia albo uchy­ lić je celem ponownego rozpoznania spraw y przez sąd niższej instancji, który z kolei może co do m eritum orzec inaczej, niż opiewa zaskarżone rewizją nadzw yczajną prawomocne orzeczenie.16

Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 11.XII. 1958 r, 3 CR 768/5817 w y­ jaśnił, że dopuszczalne jest cofnięcie przez stronę pozwu po złożeniu rew izji nadzwyczajnej, a przed wydaniem wyroku kończącego ostatecz­ nie postępowanie w sprawie. W orzeczeniu tym Sąd Najwyższy słusz­ nie aprobował pogląd, że strony m ają prawo podejmować w postępow a­ niu z rew izji nadzw yczajnej akty dyspozycyjne, które nie kolidują z przepisami norm ującym i to postępowanie. Moim zdaniem, w ym ienio­ ne orzeczenie S.N. potwierdza również tezę, że strony w tym postępo­ w aniu zachowują swoją dotychczasową pozycję procesową, że są one nadal s t r o n a m i , a samo postępowanie m a swoisty charakter odwo­ ławczy. Ten charakter został w yraźnie stw ierdzony przez ustawodawcę,, gdyż w k.p.c. oraz w k.p.k. zamieścił on rozdział o rew izji nadzwyczaj­ nej w dziale o środkach o d w o ł a w c z y c h ; również w art. 22 lit. b) u.s.p. ustawodawca nazw ał rew izję nadzw yczajną nadzwyczajnym środkiem o d w o ł a w c z y m (podkreślenia m oje — M.P.).

Nie sposób więc inaczej oceniać ch arak ter tego środka nadzoru judy- kacyjnego. Odmienna ocena w ym agałaby udowodnienia, że ustaw odaw ­ ca trzykrotnie nie zdawał sobie spraw y z treści swych w yraźnych w y­ powiedzi norm atyw nych. Tw ierdzenie takie jest nie do utrzym ania chociażby ze względu na to, że zaliczenie rew izji nadzw yczajnej do środ­ ków odwoławczych znalazło aprobatę w doktrynie, o czym w yżej b y ła mowa.

*

Uznanie, że rew izja nadzw yczajna jest nadzw yczajnym środkiem od­ woławczym i że wniesienie tego środka przez organ do tego upraw nio­

16 T ak orzeoz. S.N. z 3.VI.1955 I CO 9/55 — OSN poz. 03/1957; OSPiiKA poz. 29/1957 (orzecz. ap ro b o w an e w ty m za k resie w glosie p rcf. W. Siediecikiego ogło­ szonej iaimże).

17 O SPiK A .poz. 8/1960 (orzecz. ap ro b o w an e p rze z J. K rajew skiego, op. cit., s. 8 i 13). O rzeczenie to w yw ołało „dw ugłos” w p ostaci glosy k ry ty c z n e j i m ojej g lo ­ sy aprcihującoj (z zastrzeżeniem co do z b y t sz erokiego u ję cia tezy w y su n ię tej iprzed orzeczenie) na ła m ac h ..Nowego P ra w a ” n r 2/1961.

(8)

4 8 M IE C Z Y S Ł A W P I E K A R S K I N r 3

ny powoduje postępowanie, w którym dotychczasowe strony pozostają stronam i aktyw nym i, prowadzi do konsekw encji praktycznych m.i. w zakresie obowiązku zw rotu kosztów tego postępowania.

W uchwale z dnia 9.III.1959 r. I CO 127/58, o której była już wyżej mowa, Sąd Najwyższy w yraził pogląd, że koszty te nie podlegają zwro­

towi w myśl zasady, iż „strona nie może żądać zw rotu kosztów procesu, jeżeli postępowanie nie zostało wszczęte ani przez powoda, ani przez pozwanego, ani przez interw enienta ubocznego”. Według wspom nianej

uchw ały zasada ta „tkw i u podłoża art. 107 k.p.c.”

Pogląd ten uw ażam za nieuzasadniony. W ymieniony przepis stano­ wi tylko, że „strony nie mogą żądać zw rotu kosztów procesu spowo­ dow anych w ystąpieniem pro k uratora”. Przepis ten wyłącza możność żądania przez stronę od prokuratora zw rotu kosztów procesu spowodo­ w anych w ystąpieniem prokuratora, norm uje więc stosunek między stroną lub stronam i a prokuratorem , natom iast nie dotyczy on kwestii, czy i k ie­ dy jedna strona może od innej strony żądać zw rotu kosztów procesu. O bra­ zowo można by powiedzieć, że w art. 107 k.p.c. ustawodawca umieścił p o jednej stronie prokuratora, którego w ystąpienie spowodowało kosz­

ty procesu, a po drugiej stronie postaw ił innych uczestników tego postę­ powania i tylko między tak ustaw ionym i podmiotam i unormował kw estię niemożności żądania zw rotu wyżej wymienionych kosztów po­ stępow ania. Żadnej innej treści przepis ten nie zawiera. To, co „tkwi

u jego podłoża”, nie ma ch arakteru norm y praw nej i sprowadza się do domysłów n atu ry m otywacyjnej, na których nie można opierać orzecz­ nictw a sądowego. W ymieniony przepis w yraża zdanie szczegółowe p rze­ czące, nie można więc z niego wysnuwać jakiejś zasady ogólnej o szer­

szym zakresie niż objęty tym przepisem.

Jeżeliby postępowanie z rew izji nadzwyczajnej było pozbawione cech postępow ania odwoławczego, natom iast miało ch arak ter wyłącznie po­ zainstancyjnego nadzoru, to strony pozostawałyby poza zakresem tego postępow ania i przepisy k.p.c. o zwrocie stronie (om) kosztów procesu jnie m iałyby w tym postępowaniu zastosowania, jako bezprzedmiotowe. W takim w ypadku powoływanie się na dyspozycję art. 107 k.p.c. byłoby bezprzedmiotowe, nie może więc ona uzasadniać tezy, że do postępowa­ nia z rew.zji nadzwyczajnej nie m ają zastosowania przepisy o obowiązku zw rotu kosztów procesu.

Ale naw et gdyby art. 107 k.p.c. mógł być stosowany w postępowaniu 2 rewizji nadzwyczajnej, to nie uzasadniałby on powyższej tezy nie tyl­

ko dlatego, że nie można jej wydedukować z jego treści, lecz także z n a ­ stępujących przyczyn:

Przepis ten stałby na przeszkodzie do przyznaw ania na rzecz strony w ygryw ającej zw rotu kosztów procesu tylko wtedy, gdy prokurator

(9)

№ 3 Z W R O T K O S Z T Ó W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . W S P R A W A C H C Y W . 49

przez wytoczenie powództwa (art. 90 'k.p.c.) swym w ystąpieniem spo­ wodował koszty procesu, a osoba, w której interesie to uczynił, nie wstąpiła do spraw y (art. 96 k.p.c.). Tylko bowiem w takim w ypadku koszty procesu, obejm ujące także koszty zastępstwa adwokackiego w postępowaniu z rewizji nadzwyczajnej, byłyby spowodowane przez pro­ kuratora, w skutek czego (art. 107 k.p.c.) nie mogłyby być objęte żąda­ niem zw rotu kosztów procesu. Wiemy jednak, że takie wypadki nie zda­ rzają się. Z reguły bowiem naw et wtedy, gdy G eneralny P ro kurator wniósł rewizję nadzwyczajną, zachodzi taka sytuacja w procesie, w któ­ rym strona występowała już przed sądem w poprzednim postępowaniu zakończonym prawomocnym orzeczeniem i właśnie swym w ystąpieniem doprowadziła do w ydania tego orzeczenia. Koszty z tym związane nie mogą więc uchodzić za spowodowane w ystąpieniem prokuratora w ro­ zum ieniu art. 107 k.p.c. Przepis ten dotyczy bowiem wyłącznie kosztów iprocesu w ynikłych w skutek w ystąpienia prokuratora bez przyczynienia się strony do ich powstania. Takie zaś przyczynienie się zachodzi w pro­ cesie, w którym strona doprowadziła do wydania prawomocnego orze­ czenia kończącego postępowanie, jeżeli orzeczenie narusza interes P ań ­ stwa Ludowego lub zostało ono powzięte z pogwałceniem istotnych prze­ pisów praw a. W takich wypadkach wniesienie rew izji • nadzw yczajnej jest przede wszystkim wynikiem postępowania strony, a nie tylko wy­ stąpieniem powodującym wszczęcie postępowania rewizyjnego.18

Trzeba też podkreślić, że z reguły wniesienie rewizji nadzwyczajnej następuje na skutek zabiegów strony pokrzywdzonej prawomocnym orzeczeniem. Pogląd zaś wyrażony w krytykow anej tu uchwale z dnia 9.III.1959 r. I CO 127/58, jakoby „każda rewizja nadzwyczajna jest w nie­ siona z 'urzędu (...) także wówczas, gdy zostaje wniesiona na skutek prośby (podania) stro n y o podjęcie czynności z urzędu (art. 3961 k.p.c.)” — nie w ydaje się być trafny. Z mocy bowiem art. 3961 k.p.c. (wprowa­ dzonego nowelą z dnia 28.111.1-958 r. — Dz. U. Nr 18, poz. 75) stro n a mo­ że wnieść podanie o złożenie rewizji nadzwyczajnej do M inistra Spra­ wiedliwości lub Generalnego P rokuratora PRL. Od tego podania pobie­ ra się opłatę koncelaryjną (100 zł do dnia 24.XI.1960 r., a od tej d aty — 300 zł) z m ocy art. 111 ip.o k.s. Kto zaś ma praw o wnieść opłacone po­ danie, tem u przysługuje roszczenie o rozpoznanie tego podania. Nie mo­ że więc być ono traktow ane jako prośba, lecz stanow i zainicjowanie — na żądanie strony — postępowania, w którym adresat podania powi­ nien je rozpatrzyć i w razie stwierdzenia, że istnieją przewidziane w

18 P isałem już o ty m w „Palestoze” (n r 1/1958, s. 57) w a rty k u le p t.: N ależności i w y d a tk i a d w o k a ta w .postępow aniu z re w iz ji n ad zw y czajn ej w sp raw ac h c y w il­ nych.

(10)

50 M IE C Z Y S Ł A W P IE K A R S K I N r 3

ustaw ie podstaw y do wniesienia rew izji nadzwyczajnej, obowiązany jest tę rewizję wnieść w interesie tej strony. Takiego określenia użyto w art. 396 § 2 k.p.c. i w a rt. 111 ust. 2 p.ok.s. dla odróżnienia rew izji nadzwy­ czajnej złożonej w interesie strony i na skutek jej podania od rewizji nadzwyczajnej wniesionej w interesie Państw a Ludowego.

Trzeba podkreślić, że podanie wniesione przez stronę może osiągnąć skutek przez nią nie zamierzony. Mianowicie na skutek tego podania organ, do którego strona skierowała, podanie o wniesienie rewizji nad­ zwyczajnej, może wnieść rewizję, ale na niekorzyść tej strony; poza tym rew izja nadzwyczajna wniesiona na jej korzyść może być oddalona. Z tej właśnie przyczyny przytoczony wyżej art. 111 ust. 2 p.ok.s. sta­ nowił, że „od rew izji nadzwyczajnej złożonej w interesie strony i na skutek jej podania 'pobiera się od tej strony wpis w takiej wysokości jak od rewizji. Wpis ten podlega ściągnięciu z urzędu niezależnie od wyni­ k u rew izji nadzw yczajnej”. W świetle tego przepisu nie było podstawy do pobierania wpisu od rew izji nadzwyczajnej od strony, która w praw ­ dzie wniosła podanie o rewizję nadzwyczajną, ale rew izja została złożona w interesie strony przeciwnej. W takim w ypadku nie było też podstaw y do ściągania z urzędu tego wpisu od strony przeciwnej w ygryw ającej sprawę, gdyż rew izja nadzwyczajna nie została złożona na skutek jej po­ dania. W ymieniony przepis obarczał natom iast stronę, w której interesie (i na skutek jej podania) złożono rewizję nadzwyczajną, obowiązkiem uiszczenia wpisu od tej rew izji „niezależnie od w yniku rew izji nadzwy­ czajnej” (a więc także wtedy, gdy rew izja ta nie odniosła zamierzonego skutku), a to z tej przyczyny, że właśnie strona swym w ystąpieniem w ywołała podjęcie procesu p o . uprawomocnieniu się orzeczenia, tj. do­ prowadziła do złożenia rew izji nadzwyczajnej i wynikłej stąd koniecz­ ności ponownego rozpoznania spraw y w ram ach zaskarżenia w drodze rew izji nadzwyczajnej. Wymieniony przepis jest więc wyrazem przyję­ tej w k.p.c. — w zakresie kosztów procesu — zasady ponoszenia tych kosztów w zależności od w yniku sprawy.

W ykładnia art. 111 ust. 2 p. o k.s. nie popiera więc bynajm niej tezy, jakoby do postępowania z rew izji nadzwyczajnej n ie m iały zastosowania przepisy o obowiązku zw rotu kosztów procesu.

W krytykow anej tu 'uchwale z dnia 9.III.1959 r. I CO 127/58 n ietraf­ nie więc przytoczono, że wymieniony przepis — ze względu na zaw arte w nim słowa „niezależnie od w yniku rew izji nadzw yczajnej” — w ypły­ wa z pozainstancyjnego nadzorczego wyłącznie charakteru rewizji nad­ zwyczajnej. Geneza jego została wyżej wykazana w sposób — moim zdaniem — przekonyw ający, zwłaszcza że odmienna wykładnia tego przepisu, obarczająca stronę obowiązkiem „dopłacania” do w ygrania

(11)

N r 3 Z W R O T K O S Z T O W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . W S P R A W A C H C Y W . 51

spraw y w trybie z rew izji nadzw yczajnej bez możności uzyskania od przegrywającego przeciwnika zw rotu kosztów postępowania „nadzwy- czajnorew izyjnego” — jest niesłuszna19.

Niezależnie jednak od tego, jaka m yśl leżała u (podstaw, które skłoni­ ły ustawodawcę do umieszczenia tych słów w przepisach o kosztach są­ dowych, trzeba stwierdzić, że ich ch arak ter nie nadaje się do kształto­ w ania istoty rew izji nadzwyczajnej, a m otywy ustawodawcze nie m o­ gą w sposób wiążący w yrażać fundam entalnych zrębów instytucji praw nej. Wreszcie wyżej w ym ienione słowa „niezależnie od w yniku re­ wizji nadzw yczajnej” przestały już być słowami ustawy, gdyż nowela z dnia 16.XI.1960 r.20 wprowadziła, m. i. w art. 111 ust. 2 p. o k.s., zmia­ nę w postaci w ykreślenia tych słów, co ma swoją wymowę — moim zda­ niem — o znaczeniu wręcz odm iennym od przypisanego tym słowom w krytykow anej tu uchwale, dopuszczającej jedynie analogiczne stosowa­

nie art. 109 § 1 k.p.c. do postępowania z rew izji nadzwyczajnej.

Teza, że do postępowania z rew izji nadzwyczajnej przepisy k.p.c. o kosztach procesu m ają tylko analogiczne zastosowanie, budzi zastrze­ żenia. Teza ta ma rzekomo w ynikać z owej (kwestionowanej w niniej­ szym artykule) istoty wymienionego postępowania. Jednakże bez wzglę­ du na takie czy inne pojmowanie istoty tego postępowania jest ono przecież niew ątpliw ie częścią procesu cywilnego i dlatego zostało unor­ mowane w k.p.c.

Z mocy arj;. 398 k.p.c. „do nadzwyczajnej rewizji, jeżeli przepisy roz­ działu niniejszego (o rew izji nadzw yczajnej — przypisek mój M.P.) nie stanowią inaczej, stosuje się odpowiednio przepisy rozdziału o rew izji”. Otóż przepisy o kosztach procesu (art. 97— 110 k.p.c.) nie są zaw arte w rozdziale o rewizji, lecz mieszczą się w księdze drugiej, trak tu jącej ogól­ nie o stronach i o kosztach procesu, a dopiero potem o postępowaniu. Przepisy norm ujące obowiązek zw rotu kosztów procesu zaw arte są w dziale zatytułow anym „Przepisy ogólne”, znajdują więc nie odpowiednie, lecz dosłowne zastosowanie w każdym postępowaniu uregulow anym w k.p.c., gdy spełnione są przesłanki, od których istnienia uzależniają obo­

19 P isałem ju ż o ty m w a rty k u le p o w ołanym w p rzy p isk u 18 o ra z w nrze 12 „Prarwa i Ż ycia” , s. 2 w dziale: „W dysfcusji k o d y fik ac y jn ej głos z a b ie ra ją w sp raw ac h (...) „R elacjonow ałem ta m głosy sędziów i ad w o k ató w oraz radców p ra w n y c h z te re n u Bydgoszczy i T o ru n ia. P o d k re śla li oni, że byłoby rzeczą n ie ­ słu szn ą p rze rz u can ie na stronę, k tó ra k o rz y sta z reg u ły z koniecznej w ty m z a ­ k re sie pom ocy ad w o k ata, w y d atk ó w zw iązan y ch z pro w ad zen iem sp raw y w p o stę­ pow aniu z re w iz ji n ad zw y czajn ej m im o ■wygrania spraw y. Z astrzeżenia te ro z ­ ciągano rów nież n a ponoszenie o p ła t sądow ych dotyczących p o stęp o w an ia n a d z o r­ czego.

20 U sta w a z d n ia 16.XI.1960 r . o zamianie (przepisów o k o sz tac h sądow ych (Dz. U. N r 51, poz. 298).

(12)

52 M IE C Z Y S Ł A W P I E K A R S K I Nr 3

wiązek zw rotu kosztów procesu. Przesłanki te są spełnione także w po­ stępowaniu z rew izji nadzw yczajnej z następujących przyczyn:

Postępowanie to dotyczy stron, z których jedna (lub więcej) przegry­ w a sprawę. Z mocy zaś art. 100 k.p.c. „strona przegryw ająca sprawę obowiązana jest na żądanie przeciwnika zwrócić m u koszty procesu”. Okoliczność, że nie przeciwnik, lecz M inister Sprawiedliwości, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego lub G eneralny P ro k u rato r PRL złożył rew i­ zję nadzwyczajną, nie m a istotnego znaczenia w sprawie, gdyż inicjaty­ w a tych organów jest powiązana ustawowo z działalnością zaintereso­ w anych stron lu b uczestników postępowania. Tego ustawowego powią­ zania dokonały (zarówno w postępowaniu cywilnym, jak i w postępo­ w aniu karnym ) ustaw y z dnia 28.111.1953 r. <(Dz. U. N r 18, poz. 75 i 76), k tó re usankcjonowały21 praktykę zw racania się stron do wymienionych wyżej organów, legitym owanych do wniesienia rew izji nadzwyczajnej, z podaniam i o złożenie rew izji nadzw yczajnej i wprowadziły jednocześ­ nie -pewne ograniczenia w składaniu podań. Dotychczasowe prośby o re­ wizję nadzwyczajną przestały być od tego czasu prośbami, stały się nato­ m iast opłacanymi podaniami, które należy rozpoznać. Obowiązek za­ łatw iania tych podań przez wyżej wymienione organy ma charakter praw ny, a działalność tych organów w tym zakresie jest trw ałą ich działalnością unorm ow aną przez prawo. W tym znaczeniu organy te stanowią swoiście zbudowaną instancję22 zobowiązaną do wstawienia się za stroną lub za uczestnictwem postępowania, który został pokrzywdzo­ n y prawomocnym orzeczeniem kończącym 'postępowanie w sprawie a na­ ruszającym interes Państw a Ludowego lub powziętym z pogwałceniem

istotnych przepisów praw a (art. 396 i 3961 k.p.c.). Okoliczność, że oce­ na, czy orzeczenie narusza interes Państw a Ludowego lub czy zostało ono powzięte z pogwałceniem istotnych przepisów prawa, została powie­

rzona wym ienionym organom, nie oznacza, b y mogły one nie liczyć się z prawem, i nie nadaje tej ocenie ch arak teru swobodnego uznania, kie­ rującego się jedynie względami celowości.

21 W edług tra fn e g o w y ra że n ia W ład y k i (op. cit., s. 251).

22 W y raz „ in sta n c ja ” je st w ieloznaczny. P i c c a r d - T h i l o - S t e i n e r (Dictbionmaire ju rid iq u e fra n ç a is — a lle m a n d ”, Z u rich 1950) w śród1 w ielu znaczeń tego w y ra zu p o d a je tr w a łą d ziałaln o ść o rg an u u n o rm o w a n ą praw em , p raw n y b ie g spraavy, a ta k ż e w sta w ie n ie s ię za ikimś w ra m a c h w spom nianej działalności. O sta tn io w y m ie n io n e znaczenie 'było p rz y ję te w d a w n e j P olsce; w sta w ien ie się za k im ś o k re śla n o ta m n a z w ą „ in s ta n c ja ”, co stw ie rd z a m. i. „S łow nik w y razó w obcych” (PIW , w yd. 3 z 1958 r.). P óźniej ta k ż e -w P o lsce u ta rło się p o jm ow anie in sta n c ji ja k o k o lejn eg o p rzech o d zen ia te j sa m e j sp ra w y przez poszczególne szczeble podległych so b ie o rg an ó w a p a r a tu państw ow ego, sam orządow ego itp. T a k o k re śla in s ta n c ję W a l i g ó r s k i (Proces cyw ilny, część II, s. 270) o ra z „M a­ ła E n cyklopedia P r a w a ” (PW N 1959).

(13)

N r 3 Z W R O T K O S Z T Ó W P O S T Ę P . Z R E W . N A D Z W . W S P R A W A C H C Y W . 33

Nie chodzi tu jednak o to, czy i w jakim znaczeniu wymienione w y­ żej organy, legitym owane do złożenia rew izji nadzwyczajnej, są in stan ­ cją. Z chwilą bowiem złożenia tej rew izji Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę jako swoista instancja odwoławcza. Trudności zmieszczenia po­ stępowania z rew izji nadzwyczajnej w ram ach tradycyjnego pojm owa­ nia instancji jako kolejnego przechodzenia tej samej spraw y przez po­ szczególne sądy23 tłumaczą się nadzw yczajnym charakterem omawiane­ go środka odwoławczego. Ten c h arak ter sprawia, że Sąd Najwyższy roz­ poznaje spraw y z rew izji nadzwyczajnej zarówno od prawomocnych orzeczeń sądów powiatowych, jak i od orzeczeń sądów wojewódzkich, a naw et od swych własnych prawomocnych orzeczeń. W każdym jednak w ypadku spraw a przechodzi do składu sądzącego wyższego rzędu w usta­ lonej kolejności, a więc w trybie instancyjnym .24

Dla kw estii zw rotu kosztów tego postępowania nie ma znaczenia, k tó ­ ry organ złożył rewizję nadzwyczajną, gdyż nie chodzi o to, by koszty procesu zwracał ten organ. Ma je zwrócić strona przegryw ająca proces. Przepis zaś art. 100 k.p.c. nie uzależnia oibowiązku zw rotu kosztów pro­ cesu od stwierdzenia, że strona przegryw ająca proces wszczęła postępo­ wanie. Nadto z reguły strona (albo uczestnik postępowania) jest inicja­ torem postępowania z rew izji nadzwyczajnej, a M inister Spraw iedli­ wości, Pierw szy Prezes Sądu Najwyższego lub G eneralny P ro kurator PRL spełniają tu zazwyczaj rolę swoistego „biura przepustefk”25 dla oso­ by zainteresow anej (strony albo uczestnika postępowania), żądającej skierowania spraw y do Sądu Najwyższego. Tylko w yjątkow o M inister lub P ro k u rato r G eneralny z w łasnej inicjatyw y składają rewizje nad­ zwyczajne.26 Te w yjątki nie powinny osłabiać odpowiadającej poczuciu słuszności reguły przyjętej w k.p.c. o odpowiedzialności strony w za­ kresie kosztów procesu za jego wynik, chociażby nie zawiniła tych kosz­ tów.27

23 P o r. W a l i g ó r s k i : P ro ces cyw ilny, T. I, s. 270.

24 Co d o p ostępow ania p rze z S.N. — p a trz a r t. 7 § 1 u.sjp. (w b rzm ieniu za­ m ieszczonym w Dz. U. z 1952 r. N r 2, ipoz. 5).

25 T akiego o k reśle n ia u ży li B. D o b r z a ń s k i („Nowe 'P raw o” n r 9 z 1&57 r.) o raz A. B ą d ł k o w ,s k i („ P a ie stra ” n r 3 z 1957 r.).

26 W. S i e d l e c k i : S ystem z a sk a rż a n ia orzeczeń sądow ych, „P ań stw o i P r a ­ w o ” zesz. 6 z 1957 r., s. 1141.

27 W odpow iedzi na p y ta n ie p raw n e na łam aah „Polskiego P ro cesu C yw ilnego” zam ieściłem sw ego czasu apro b o w an e p rze z K o m ite t R edakcyjny tego a u to ry ta ­ tyw nego p ism a w y jaśn ien ie, że „zgodnie z p o g lą d am i n a u k i, k^p.c. co d o kosztów procesu p r z y ją ł ogólną zasadę odpow iedzialności stro n za wyniik procesu, u w a l­ n ia ją c z reg u ły są d od rozpoznania za g ad n ien ia w in y w procesie. (vide K odeks P o stęp o w a n ia C yw ilnego w o p rac o w a n iu J. J. L ita u e ra i W. Św ięcickiego, 1949 r., s. 84).

(14)

54 M IE C Z Y S Ł A W P I E K A R S K I N r 3

Z powyższych względów stronie, któ ra w w yniku rewizji nad­ zwyczajnej w ygrała proces, należy się od strony przegryw ającej zwrot kosztów procesu, obejm ujących także postępowanie z rew izji nadzwy­ czajnej.

Nie widzę racji, która by uspraw iedliwiała obciążanie tym i kosztami strony w ygryw ającej zwłaszcza wówczas, gdy nie złożyła ona podania o rewizję nadzwyczajną i do postępowania w ywołanego tą rewizją zo­

stała wciągnięta (wbrew swej woli) przez wezwanie na rozprawę wyzna­ czoną w Sądzie Najwyższym. Strona może słusznie uważać, że samo za­ wiadomienie jej o tej rozprawie w skazuje na potrzebę zastępstwa adwo­ kackiego w postępowaniu przed Sądem Najwyższym. Gdyby koszty tego zastępstwa m iały ją obciążać mimo 'zakończenia spraw y z wynikiem dla niej korzystnym , to należałoby co najm niej uprzedzać o tym strony, aby uniknąć w ydatków na adwokata. Ale takie ujęcie zagadnienia byłoby nie­ słuszne, gdyż ham owałoby współudział adw okatury w wymiarze spra­ wiedliwości, i to w sprawach, w których uczestnictwo adwokatów jest potrzebne. Jeżeli bowiem w postępowaniu — przed wydaniem orzecze­ nia kończącego je — koszty zastępstwa adwokackiego zawsze uznane są za niezbędne (art. 98 § 1 k.p.c.), to tym bardziej należy je uznać za nie­ zbędne w postępowaniu nadzwyczajnym, tj. toczącym się na skutek za­ skarżenia prawomocnego orzeczenia.

Kończąc dodaję, że jeszcze przed ogłoszeniem uzasadnienia omówionej wyżej uchwały z dnia 9.III.1959 r. I CO 127/58 E. W engerek wyraził wątpliwości co do nieprzyznania stronie w ygryw ającej zw rotu kosztów zastępstwa adwokackiego pow stałych po wniesieniu rew izji nadzwyczaj­ nej i zaznaczył, że uchwała ta będzie stanow iła przedm iot dyskusji.28 A rtykuł niniejszym spełni zadanie, jeśli pobudzi do tej dyskusji.

28 P or. E. W e n g e r e k : P rz eg lą d 1 orzecznictw a S ąd u N ajw yższego w zakre­ sie p rocesu cyw ilnego za I półrocze 1959 . r., „Now e P ra w o ” n r 6 z 1960 r., s. 791.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Spośród podanych cech charakte-ryżujących poziom sideric w iększość nie jest rozłączna z cechami poziomu cambic, co powoduje, że rozróżnianie gleb rdzawych od

Die Schnittstelle zw ischen der „radikalen Auskohlungspolitik“ in der Spätphase der D D R und der E tablierung neuer Strukturen 1989/1990 w ar dadurch geprägt, dass eine faktische

Wprowadzenie do gleby dużej ilości osadu nie spowodowało istotnych zmian w zawartości metali ciężkich w bulwach ziemniaka, z wyjątkiem cynku, którego zawar­ tość na

polichrom ią im itującą intarsję (np. Istn ieje także jedna ka-.. Taki proces zniszczen ia m ożna zauw ażyć np. Studzieniec, kościół Sw. Lawrence church; a

He quotes and compares recommendations of the Instruction of the Polish Episcopate on the protection of monuments of art and trends of the development o f

I to nie tylko dlatego, że znajdują się tam wspaniałe strony pośw ięcone polskim dziew iętna­ stowiecznym inicjatywom m uze­ alnym (Puławy), ale dlatego, że

Oprócz tego sąd wojewódzki jako sąd rew izyjny może być związany poglądem praw nym wyrażonym przez Sąd Najwyższy na skutek rozpoznania rew izji nadzwyczajnej

Stąd wątpliwość, czy „zielony” sposób myślenia przebił się już w pełni do procesu planowania jako całości, a do realizacji planów w szczególności i