• Nie Znaleziono Wyników

Obóz pracy przymusowej na Lipowej 7 - Nechama Tec - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Obóz pracy przymusowej na Lipowej 7 - Nechama Tec - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

NECHAMA TEC

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Niemcy, obóz pracy przymusowej na Lipowej 7, Rosjanie, Żydzi, prześladowania ludności żydowskiej

Obóz pracy przymusowej na Lipowej 7

W Lublinie Rosjanom było strasznie. Złapanych w niewolę umieścili na Lipowej 7, zostawili ich jak zwierzęta, nie dali jedzenia i nie wolno było nikomu dojść. Żydzi chcieli dojść, żeby rzucić chleb, ale za to mogli ich zabić. Obóz był ogrodzony.

Niemcy urządzali sobie rozrywki. Złapali żydowskie dziecko i strzelali, czy ktoś wycelował, czy nie. I siedziała żona z dziećmi i się śmiała. To były zabawki. Lipowa 7 to był obóz dla jeńców rosyjskich i żydowskich. Majdanek doszedł trochę później.

Data i miejsce nagrania 2005-10-29, Warszawa

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I ja to pamiętam tyle, że my, dzieci, pasłyśmy krowy, bawiłyśmy się przecież i już jak tam sprowadzili Żydów, trudno mi powiedzieć, czy tylko ostrowieckich, to

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi w Lublinie, apteka Witolda Łobarzewskiego, obóz przy ulicy Lipowej.. Obóz przy

Nie wiem czy to było ubliżające, bo myśmy się już czuli, już wiedzieliśmy, że jesteśmy… Wie pan, jak się jest w obozie, moim uczuciem, może nie wtedy dokładnie, ale

[Pracowałam] na Rurach Jezuickich, tam były łąki, może i dzisiaj są, tam ścięli trawę, ułożyli w snopki, a później [układało się] takie stosy, żeby się wysuszyło..

Dookoła [obozu] były boksy końskie, bo to był teren powystawowy i oni mieli te budy bez drzwi, później dorobili się jakby baraków. Data i miejsce nagrania

[Przy ulicy Lipowej w Lublinie] obóz jeńców powstał, z tym że był też dla ludności cywilnej.. Ojciec pracował z

A jak miałyśmy się do tego getta przekraść – bo nie można było wejść swobodnie, trzeba było czekać na odpowiednią godzinę, kiedy nikogo nie było, żeby się tam

Wszystkim tym jeńcom, a było ich może sześciuset, może ośmiuset, może tysiąc, kazano się rozebrać jak do rosołu i wszystką ich odzież gotowano w tych kotłach.. Oni snuli się