• Nie Znaleziono Wyników

Obóz jeniecki przy ulicy Lipowej - Jerzy Kurczab - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Obóz jeniecki przy ulicy Lipowej - Jerzy Kurczab - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JERZY KURCZAB

ur. 1937; Równe

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, Lublin, PRL, ulica Lipowa

Obóz jeniecki przy ulicy Lipowej

Tu gdzie jest Plaza, po wojnie był obóz jeniecki dla Niemców. Pamiętam, że wśród zatrzymanych byli Francuzi, Włosi, Jugosłowianie, wszelkiej nacji jeńcy. Cały ten plac, który obecnie zajmuje Plaza, był wypełniony barakami. Mieszkałem w kamienicy na trzecim piętrze, troszkę za ulicą Grottgera, więc miałem wgląd, bo ten obóz jeniecki sięgał aż do obecnej ulicy Uniwersyteckiej.

Było może osiem, może dziesięć baraków. Duża liczba jeńców była stłamszona, przeważnie przebywali na świeżym powietrzu. Pamiętam, że naprzeciwko mojego domu, w narożniku urządzili sobie ring. Zbudowali sobie podwyższenie z linami gdzie urządzali zawody bokserskie.

Przez okno z balkonu widziałem jak ich musztrowano, jak robiono jakieś zbiórki. Była też akcja odwszawiania. Rzecz polegała na tym, że przywieziono pięć czy sześć kotłów wojskowych i rozstawiono je w pewnej odległości. Wszystkim tym jeńcom, a było ich może sześciuset, może ośmiuset, może tysiąc, kazano się rozebrać jak do rosołu i wszystką ich odzież gotowano w tych kotłach. Oni snuli się po tym obozie, na szczęście było lato. Nic z tych rzeczy, to były same chłopy, tam nie było więźniarek.

Kamienice mieszkalne były w pewnej odległości, tak że to ich pewnie nie krępowało.

Poza tym, powiedzmy sobie szczerze, wojna, wiem to z różnych relacji, trochę deprawowała ludzi. Ludzie bezpośrednio po wojnie byli bardzo zmęczeni, zdeprawowani, zdziczali. Jeśli ktoś okazał się literatem czy profesorem wcielonym do wojska, przypuszczam, że nie miał lekkiego życia. Musiał źle się czuć w tłumie, jeśli nie znalazł sobie jakiejś bratniej duszy. Ci jeńcy nie krępowali się i urządzali sobie zawody w boksie, teatr amatorski.

To odwszawianie wzbudzało zainteresowanie. Mieszkańcy okolicznych domów bardzo chętnie wychodzili na balkony, żeby obserwować, nawet przez lornetki.

Później obóz jeniecki zlikwidowano. Baraki jeszcze istniały w [19]53 roku. Tam oddział KBW czy inny stacjonował. Nawet niektórzy oficerowie mieszkali z żonami. W tych barakach były pokoje. Żony spacerowały z wózkami.

(2)

Potem prawie wszystko zostało zlikwidowane. Pozostawiono tylko dwa baraki tuż przy ulicy Lipowej. W jednym z nich handlowano różnymi rzeczami przez dłuższy czas, a w drugim był komis. Potem te baraki też zniknęły i była ogrodzona budowa.

Na szczęście powstała Plaza, która nam to wszystko zlikwidowała. Bardzo wypiękniała ulica Lipowa.

Data i miejsce nagrania 2013-07-26, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mówiła, że u Hołysta, właściciela firmy przewozowej, tylko prowadzi księgowość, sekretarką jest, warkoczyki sobie rozpuściła, niewinna dziewczyna, wypuścili

Dopiero tam była położona kostka, w miarę gładka, od miejsca, gdzie kończyła się ulica Ruska i zaczynała się ulica Lubartowska.. Mimo, że ten brek był na ogumionych kolach,

Kiedy mieszkaliśmy na ulicy Skłodowskiej ojciec jako lekarz weterynarii, w jakiś sposób uzyskał zgodę na prowadzenie punktu leczenia zwierząt należących

Byłem już na emeryturze, kiedy przez pielęgniarkę dano mi znać, że chcieliby mnie zatrudnić w Daewoo Motor Polska, czyli w dawnej mojej przychodni w FSC.. Ponieważ

Być może zajmowała się praniem u sąsiadów czy na zamówienie, może komuś pomagała w opiece nad dzieckiem, bo bardzo lubiła dzieci i one bardzo do niej lgnęły. Raczej zawodowo

Kilka nocy byliśmy w tej ziemiance w czasie ataku na Lublin, ale jedną czy dwie noce spędziliśmy w piwnicach tej apteki.. Tam, strach przed tym, co się dzieje na zewnątrz,

Ale ja zawsze mówię, że to jest doskonały uniwersytet trzeciego wieku, bo taki człowiek, na przykład lekarz, prawnik, wojskowy, nauczyciel - ludzi wszelkich profesji znajduję

Jak już przysłali drugi transport, to na ulicy Lipowej zrobili taki obóz dla tych jeńców wojennych i ten obóz był do końca, do likwidacji getta.. Nawet po likwidacji getta on