• Nie Znaleziono Wyników

Majątek Koźmiana - Alfred Sadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Majątek Koźmiana - Alfred Sadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ALFRED SADOWSKI

ur. 1947; Bystrzejowice

Miejsce i czas wydarzeń Wierzchowiska, Bystrzejowice, dwudziestolecie międywojenne

Słowa kluczowe Bystrzejowice, Wierzchowiska, dwudziestolecie międzywojenne, majątek ziemski Koźmiana, majątek ziemski w Wierzchowiskach, praca fornala, praca w majątku ziemskim, czworaki, klepisko, projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie

Majątek Koźmiana

Ojciec był za fornala, końmi robił: orał, siał, woził wozem, końmi się zajmował. Ten Koźmian miał tutaj dużo ziemi, pod Las Krępiecki i tutaj aż pod Piaski, to był obszarnikiem. Ile miał hektarów, to nie wiem. Tylko to, co ojciec opowiadał, że on był myśliwym, jeździł do Afryki na polowania. Jak nie miał pieniędzy, to przysyłał gońca i parę hektarów rzepaku na pniu sprzedawał, Żyd kupował i pieniądze mu znowu wieźli. Tutaj trzymał prawdopodobnie Murzyna, który mu życie uratował w Afryce.

Tam lew miał go atakować, ten Murzyn mu uratował życie i on tutaj go trzymał aż do śmierci.

Ojciec urodził się tam jak Rybczewice, Pilaszkowice, a tutaj, do Bystrzejowic przyszedł jako robotnik. Tylko prawdopodobnie, że po sezonie dziedzice wypowiedzenie dawali. Jak już byłeś pracownikiem, to i krowę wolno było sobie trzymać. I były takie chlewy, że i świnie sobie wolno było przetrzymać. A ile zboża dawał dziedzic, jaką pensję, to nie wiem. Tylko wiem, że zboże im dawał, bo chleb przecież piekli. Żyto dostawali i mielili.

Były tam czworaki. Od tyłu było wejście, dwie rodziny mieszkały, jedne z lewej, drugie z prawej. To komorami nazywali, takie jak przedpokój, to było takie z jednej strony i z drugiej, i dopiero do mieszkań się wchodziło. Myśmy mieszkali od drogi, to były dwa wejścia. My mieliśmy swoje, a tu już sąsiad znowu miał swoje. I od tyłu znowu tak było. Dziesięć rodzin w jednym czworaku mieszkało. A drugi był czworak mniejszy.

Tam było tylko osiem rodzin było. Tam nie było podłogi, tylko klepisko. Latem matka, żeby ładnie było, to glinę rozpuszczała i od nowa to świechtała gliną, żeby było tak czysto, żeby nie było czarno.

(2)

W majątku uprawiali buraki i zboże tylko siali, i chyba rzepak. Jeszcze miał dwa sady, jeden był w Bystrzejowicach, chyba ze cztery hektary, i drugi, gdzie teraz Cioczek ma pole golfowe. Chmiel był, tutaj jak ten młyn taki biały. Mam sąsiada, co my go

„Chmieluś” nazywamy, on Szafran się nazywa. To Koźmian go sprowadził spod Opola Lubelskiego, bo tam mieli plantację chmielu i on się znał na tym.

W Kawęczynie jak kościół drewniany przewozili z Bronowic, to dziedzic dawał furmanki, żeby to przewieźć.

Data i miejsce nagrania 2018-07-29, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

U nas był i rodzina Krychowskich bardzo pomogła, ci co mieli na Bernardyńskiej browar, a później mieli mająteczek za Sławinkiem, Dzbenin.. On tam jakiś

Moja mama była zaprzyjaźniona dosyć z panią hrabiną, ponieważ istniało w Magnuszewie takie koło sodalisek, to się nazywało pań wiejskich, do tych sodalisek

Później, już w latach 70., to jeszcze były szkoły rolnicze czy kursy jakieś rolnicze.. Było ogrodzenie i była

Majątek ziemski Guzówka koło Turobina został zniszczony doszczętnie Po sprzedaży Soli i na szczęście uratowaniu tego całego ośrodka przez mojego ojca, dziadek Józef Kiełczewski

Otóż w czasie okupacji mieszkali [tam] moi rodzice, ja byłam malutka, to był rok czterdziesty chyba czwarty, maj, tak, jeszcze przed wyzwoleniem Lublina, i rozegrała się

Jak Niemcy weszli, był tam Panwicz z rodziną, poza tym Kozak, Rybacki, on umiał mówić po polsku i po niemiecku, i inni Kozacy, którzy pilnowali majątku Panwicza.. Ona przekręcała

A ci wszyscy tacy małorolni - temu dodali do tego, co miał tam swoje na wsi, tamtemu znowu, i tak dotąd aż się wszystko rozebrało, i że już nie było nic.. A co się stało z

Dziadek znał francuski biegle, znał niemiecki, był Żydem, więc znał jidysz albo hebrajski. Data i miejsce nagrania