• Nie Znaleziono Wyników

Uczestnictwo w pochodach pierwszomajowych - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Uczestnictwo w pochodach pierwszomajowych - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, Polska Ludowa, PRL, Gdańsk, pochody

pierwszomajowe, trybuna przed Poczta Główną, święta państwowe w PRL, obchody świąt państwowych, Święto Pracy, 1 Maja, gazety lubelskie, Kurier Lubelski

(czasopismo), Sztandar Ludu (gazeta)

Uczestnictwo w pochodach pierwszomajowych

[To] był obowiązek, ale wtedy, kiedy zaczęłam pracować, bo wcześniej to nie. Jak studiowałam na KUL-u, to nie, myśmy po prostu nie brali udziału. Ale braliśmy udział właśnie już jako pracownicy, wtedy wiedzieliśmy, że obecność jest obowiązkowa – pracować albo nie pracować, był to jednak jakiś nacisk. Jeszcze na Wybrzeżu, jak były te pochody na 1 Maja, urszulanki zawsze witano oklaskami. Myśmy były w urszulańskich strojach, takich typowych, więc tam nas zawsze witano, pomimo że to były pochody pierwszomajowe, bo przecież 3 Maja nie wolno było nic [manifestować].

[W Lublinie jako pracownicy] zawsze braliśmy udział. Z tym że zawsze mieliśmy taką zaciętą minę, jak przechodziliśmy koło trybuny. Traktowało się to jako normalny spacer, nie było tam euforii i krzyków „Niech żyje nam”. Nie, tak się nie hańbiliśmy.

Większość szła dlatego, że musiała iść.

Trybuna stała tuż przy Poczcie. Ta trybuna była duża, bo tam zawsze strasznie dużo ludzi stało. Oczywiście na pierwszym miejscu był Komitet Wojewódzki PZPR-u i różne inne [organy], dalej wyróżnieni z różnych powodów przodownicy pracy czy inni.

Tak że [było] sporo tych ludzi. Znaliśmy [ich] nawet z nazwiska i zresztą ze zdjęć w gazecie. Nie pamiętam, jaką się wtedy gazetę w ogóle czytało. Coś tam się kupowało, ale nie wiem co. Chyba tylko „Kurier Lubelski”. „Sztandaru Ludu” nie wypadało kupować.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-05-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wiem, że zwykle ci rolnicy, pewnie cały ten wydział rolny czy może UMCS to jakoś tak się na końcu chodziło [Czy wnoszono jakieś okrzyki?] Nie pamiętam tego, być

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Lista była i trzeba było się podpisać: wyznaczali miejsce dla każdego zakładu pracy, przychodził ten, co to organizował i miał listę z nazwiskami pracowników;

Szło się przez całe Krakowskie Przedmieście, gdzieś aż na Alejach Racławickich się zaczynało, a trybuna główna to była przy poczcie głównej. Tam się

Etos i odpowiedzialność ; Lublin ; dwudziestolecie międzywojenne ; II wojna światowa ; PRL ; rodzina ; rodzina Starzyńskich ; Starzyńscy (rodzina) ; tapetowanie ; zakład

Słowa kluczowe Lublin ; II wojna światowa ; rodzina ; rodzina Starzyńskich ; Starzyńscy (rodzina) ; represje hitlerowskie ; Starzyński, Stefan (1898-1972) ; bandytyzm ;

Zbieraliśmy się przeważnie w zakładach pracy i dzielnicami były ustalone ulice, gdzie który zakład pracy się gromadzi.. Później oczywiście był przemarsz tego pochodu przez

To było przez 1 Maja, tak przeważnie o tu się zaczynało, od dworca kolejowego i tak szli przez Zamojską i Królewską, przez Krakowskie i tam się chyba już