• Nie Znaleziono Wyników

Ojciec miał Alzhaimera – Hanna Wyszkowska – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ojciec miał Alzhaimera – Hanna Wyszkowska – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin ; PRL ; rodzina ; Starzyński, Stefan (1898-1972) ; choroba Alzheimera ; troskliwość ; ojciec, projekt Inny Lublin

Ojciec miał Alzhaimera

Ojciec cierpiał na Alzheimera. Było to straszne, bo często zapominał, co się dzieje.

Jak przychodziły moje koleżanki i razem przygotowywałyśmy się do jakiegoś egzaminu na uczelni, to ojciec wchodził do pokoju i mówił: „O, dziewczynki, pracujecie. Dobrze, tylko czasu macie za mało pewnie” – i wychodził. Tak się działo co kwadrans czy pół godziny. Wtedy już nie mógł wychodzić na ulicę. Pamiętam, że pewnego razu wyszedł do fryzjera i nie umiał trafić. Błąkał się po Krakowskim Przedmieściu. Na szczęście znajomy go spotkał i odprowadził do domu. Powiedział, żebyśmy nie pozwalali ojcu wychodzić samemu. Kiedy wychodziliśmy z mężem do pracy, musieliśmy go zamykać. Dodatkowo zakładaliśmy kłódki na okna, bo ojciec je otwierał i coś tam wyrzucał.

Ciągle się boję, żebym po ojcu nie odziedziczyła Alzheimera, bo to straszna choroba.

Pamiętam też taką sytuację. Ojciec był chętny do pomocy ludziom. Nieraz gdy szukałam portmonetki przed wyjściem na zakupy, ojciec pytał, co zgubiłam.

Wyjaśniałam, że chodzi o portmonetkę. Wtedy sięgał do kieszeni, wyciągał swój portfel i dawał mi pieniądze. Wychodziłam dopiero, gdy znalazłam swoją portmonetkę. Potem odkładałam mu pieniądze, kiedy nie widział. Często pytał, czy mi coś trzeba i dawał pieniądze na proszki od bólu głowy. Był zawsze bardzo troskliwy.

Czasami ojciec mówił „Proszę pani, proszę mnie zaprowadzić do mojej żony”.

Odpowiadałam: „Tatusiu, twoja żona już dwa lata nie żyje, naprawdę.”. „Nie żyje? A ja nic o tym nie wiem”. A mama zmarła na jego rękach. W miarę postępu choroby coraz częściej zwracał się do mnie i mojego męża per pani i pan. Czasami miał przebłyski. To było bardzo smutne. Bardzo się wzruszałam, kiedy odnosił się do mnie z troską, mówiąc „córeczko moja”. Czasem tracił pamięć i nie wiedział, gdzie jest, ale zawsze pamiętał, jak się nazywa.

(2)

Data i miejsce nagrania 2016-05-07, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wywiad niemiecki spóźnił się o jeden dzień, bo w hotelu u zbiegu ulicy Kapucyńskiej dzisiejszej, Osterwy i Krakowskiego był wielki hotel.. Poprzedniej nocy nocowały w

Przed wojną jeżeli się miało zamiar chodzić do gimnazjum, to szło się po szóstej klasie [szkoły powszechnej], a ja jeszcze siódmą kończyłam, więc uważałam, że

Po jednej stronie były ogromne łąki, gdzie dzieci mogły się bawić, a po drugiej stronie góra, nazywana górą brygidkowską, gdzie mieścił się klasztor brygidek, później

Po powrocie z Gdańska też jeszcze chodziłam do szkoły prawie dwa lata, i ciąża mi przerwała, śpiewałam, miałam sopran koloraturowy, nawet ostatni raz występowałam, jak już

Myśmy były w urszulańskich strojach, takich typowych, więc tam nas zawsze witano, pomimo że to były pochody pierwszomajowe, bo przecież 3 Maja nie wolno było nic

Pamiętam święta, chcemy upiec jakiś placek, [trzeba mieć] kostkę masła – naprawdę był problem, bo trzeba było mniej jeść, żeby później trochę tego masła wystarczyło

dwudziestolecie międzywojenne ; II wojna światowa ; rodzina ; rodzina Starzyńskich ; Starzyńscy (rodzina) ; Starzyński, Stefan (1898-1972) ; życie codzienne ; zawód malarza ; ateizm

Najpierw malował szkło farbą olejną, a jak już wyschło, to wtedy robił rysunek, wycinał go, literki kładł na tabliczkę i czymś nasypywał, tak że później po zdjęciu