• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Notarialny : organ notariatu polskiego : miesięcznik poświęcony sprawom zawodowym i zagadnieniom prawnym z dziedziny teorii i praktyki notariatu : wydawany przez Izbę Notarialną okręgu Sądu Apelacyjnego w Warszawie przy współudziale wszystkich Iz

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Notarialny : organ notariatu polskiego : miesięcznik poświęcony sprawom zawodowym i zagadnieniom prawnym z dziedziny teorii i praktyki notariatu : wydawany przez Izbę Notarialną okręgu Sądu Apelacyjnego w Warszawie przy współudziale wszystkich Iz"

Copied!
570
0
0

Pełen tekst

(1)

W A R SZA W A -TO RU Ń - ROK 19 4 8 -W Y D A W N IC T W A XX

P r z e g l ą d

N o t a r i a l n y

O R G A N NOTARIATU P O L S K I E G O

TO M II - 1948

M I E S I Ę C Z N I K

poświęcony sprawom zawodowym i zagadnieniom prawnym z dziedziny teorii i praktyki notariatu wydawany przez Izbę Notarialng okręgu Sqdu Ape­

lacyjnego w W arszawie przy współudziale wszyst­

kich Izb Notarialnych w Państwie

(2)

T adeusz S ta rze w sk i (1922-1931) S tanisław S te in (1922-1939) B ronisław O kołow icz (1923-1932) M arian K u rm a n (1933-1939) J a ku b Glass (1923-1939) W acław D. P a szko w ski (1933-1935) F ranciszek S ze le w sk i (1922-1933) Z y g m u n t N o w icki (1933-1939) S ta n isła w W ilczek (1922-1933) W ło d zim ierz D ąbrow ski (1934-1938)

S te fa n Góra (1922-1928) K a zim ierz Sokol (1933-1939)

Ign a cy D ębicki (1922-1931) S te fa n S m ó lski (1933-1938) L u d w ik S u m m e r B rason (1922-1935) A leksa n d e r R o żn o w ski (1934-1936)

M ichał R zep ecki (1922-1937) Ja n B u yko (1936-1938)

WARSZAWA — Zygm unt Hubner, dr Stefan Breyer, Karol Hettlinger, Zygfryd Krauze, Piotr Zubowicz, dr W iktor Natanson (redaktor).

KRAKÓW — dr Franciszek Szymanowicz, Ludwik Mleczko, dr Tadeusz Rotter, dr Bolesław Trzos.

POZNAŃ — dr Stefan Piechocki, dr Jan Sławski, Edward K orytowski, Bohdan Stasiński.

TORUŃ — Józef Mielcarek, Jan Zakrzewski, Aleksander Jarzęcki (kierow nik adm inistracji).

LUBLIN — Julian Borkowski, W acław Salkowskl.

KATOWICE — Antoni Rostek, dr Mikołaj Kosała.

WROCŁAW — dr Tadeusz Sikora, Zdzisław Janicki.

GDAŃSK — Hilary Ewert-Krzem ieniewski, Alfons Lew an­

dowski, Zbigniew Trybulski.

Z ram ien ia Stow arzyszenia Asesorów i A p likan tó w N o tarialnych

— mgr Tadeusz Maak (Kraków ).

(3)

P r z e g l ą d

N o t a r i a l n y

Z E S Z Y T V I I - V I I I - 1 9 4 8 r.

I. G e n e r a l i a .

1. P rzed 15-tu laty : „P rzeg ląd N o tarialn y "

w W a r s z a w i e str. 7

2. S tra ty N o ta ria tu w lata ch 1939— 1945.

Śp. K o n s t a n t y W o l n y . . . . s tr. 12

II. R o z p r a w y .

1. Jan Jakób Litauer, S ę d z ia S N.:

Z agadnienie t. zw. przew łaszczenia na za­

bezpieczenie str. 19

2. Dr Zygm unt K. Nowakowski, Z a st. Prof.

U n iw . P o zn .:

P rzejęcie d ług u (I. Z asady um ow nego p rze ­ jęcia. II. Podjęcie się zw olnienia. III. P rz e ­

jęcie ł ą c z n e ) str. 33

III. K o d y f i k a c j a .

1. Marian Lisiewski, S ę d z ia S. N. (D ep. U sta w o d . M in. S p ra w .), Z a st. P ro f. U n iw . W a rs z a w sk .:

P ro je k t części ogólnej K odeksu C yw ilne­

go ( I V ) str. 59

l *

(4)

2. Ludwik Domański, A d w o k a t, P ro f. U n iw . Ł ó d zk .:

U w agi do p ro je k tu części ogólnej K. C. (III) s tr. 70

3. P ro je k t p raw a m ałżeńskiego (ty tu ł I księ­

gi II K odeksu Cyw ilnego) . . . . str. 85

4. K sięgi II K. C. (Praw o Rodzinne) ty tu ł I:

P raw o M ałżeńskie (p ro jek t uchw alony

w pierw szy m c z y t a n i u ) ... str. 88

IV. P r a k t y k a .

1. Dr Bronisław Dobrzański, S ę d z ia S. N .:

D om niem anie z art. 5 pr. rodz. w razie , u znania m ęża za zm arłego . . . . sir. 107

2. Dr Stefan Breyer, N o ta riu s z w W a rs z a w ie :

Do d y sk u sji o p ierw o ku p ie z art. 80 p raw a

r z e c z o w e g o ...str. H 5

3. Stanisław Dom aniewski, A d w o k a t w e W ro c ­ ła w iu :

Pojęcie „zw iązku" z w o jn ą z art. 1 d e k re tu

o m a ją tk a c h opuszczonych . . . . str. 119

P r z y c z y n k i i w s k a z a n i a .

1. R e g u la c ja w ła s n o ś c i b u d y n k ó w n a o b sz a rz e m . st.

W a r s z a w y ... s tr. 123 2. W n io sk i do k s ią g w i e c z y s t y c h ... str. 127 3. K się g i w ie c z y ste n a Z ie m ia c h O d z y s k a n y c h . str. 129 4. W iz y ta c je o d d z ia łó w k s ią g w ie c z y s ty c h . . . str. 129 5. Z u p r a w n ie ń w ie rz y c ie la s p a d k u ... str j3Q 6. P o z y c ja p ro c e s o w a z a rz ą d c y rz e c z y w s p ó ln e j . . str 13q

V. S k a r b o w o ś ć .

1. Dr Jerzy Michalski, p r o f U n iw . J a g ie ll.:

Rzecz o rzeczy osobliw ej (o o byw atelskich k om isjach p odatkow ych i lu stra to ra c h spo­

łecznych) str. 131

(5)

2. P r a w o d e w iz o w e w o d n ie s ie n iu do n ie ru c h o m o ś c i

i p r a w r z e c z o w y c h str . 144

3. I n s ty tu c ja „ b lo c z k ó w k a s o w y c h " . . . . s tr. 145 4. Z z a k r e s u sp o łeczn eg o o sz c z ę d z a n ia . . . . str 147 5. W y k o n a n ie d e k r e tu o p o d . n a b . m a j. . . . s tr . 148 6. P o d a te k od z w a lo ry z o w a n e j n a d w y ż k i d łu g u . str. 148 7. O p o d a tk o w a n ie o b r o tu lik w id a c y jn e g o . . . str 149 8. O p ła ta s k a r b o w a od p o r ę c z e n i a str. 150 9. K o n tr o la p r z e d p ł a t n a p o d a te k d o c h o d o w y . . s tr. 150 10. O b lic z a n ie z a lic z e k n a p o d a te k d o c h o d o w y . . str. 151 11. H ip o te c z n e z a b e z p ie c z e n ie p o d a tk ó w k o m u n a l­

n y c h str. 151

12. I n s tr u k c j a p o czto w o - d e w iz o w a s tr, 151 13. W y e lim in o w a n ie k w o t g ro s z o w y c h . . . . s tr . 152

14. R e g u la m in K o m is ji D e w i z o w e j str. 152

VI. J u d y k a t u r a .

Z orzecznictw a S ądu N ajw yższego . . . str. 155

VII. N o t a r i a t .

1. W a ln e Z g ro m a d z e n ia Iz b N o ta ria ln y c h — 1948 r. s tr. 153 2. R a d y N o ta r ia ln e w k a d e n c j i 1948/49 . . . . s tr. 167 3. X X X V I K o n f e r e n c ja P re z e s ó w i W ic e p re z e só w

R a d N o t a r i a l n y c h ... str. 169 4. Ż y c z e n ia d la N o ta r i a tu f r a n c u s k ie g o . . . . s tr. 170

VIII. P i ś m i e n n i c t w o .

1. O s ta tn ia p o z y c ja F r y d e r y k a Z o l l a . . . . str 572 2. B ohdan S ta siń sk i, N o ta riu s z w P o z n a n iu :

O d p o w ie d z ia ln o ść z a cu d z e c z y n y ( p r a c a Z y g m u n ­

t a K . N o w a k o w s k i e g o ) ... str. 172

3. W y d a w n ic tw a n a d e s ł a n e str . 176

I X . A c t u a l i a str. 177

P o d p is a n o d o d r u k u — d n ia 7 lip c a 1948 r.

(6)

O D R E D A K C J I

N in iejszy m p od w ó jn y m zeszy tem o tw iera m y t o m II — 1948. M im o w y d a tn ie p o w ięk szo n ej o b jęto ści n ie z d o ła liśm y zm ieścić w n im w s z y s t­

k ich z a p o w ied zia n y ch prac. W zesz y c ie ty m po raz p ie r w sz y w y d ziela m y sp ra w y z d zied zin y sk arb ow ej, k tóre bardzo się rozrastają, w osobny dział p. n. S k a r b o w o ś ć .

N a stęp n y z eszy t „P rzegląd u N otarialnego" w ob ec n agrom adzenia w ię k sz y c h prac, k tórych p od ział b y łb y n iepożądany, ukaże się rów n ież jak o n u m er p o d w ó jn y IX —X (w rzesień — p aźd ziern ik 1948 r.) w w y d a tn ie p o w ięk szo n ej ob jętości.

W zesz y c ie ty m za p o czą tk u jem y za p o w ied zia n e S t u d i u m P o s t ę ­ p o w a n i a N i e s p o r n e g o a rty k u łem Jan a Jakóba L i t a u e r a 0 p o żąd an ych u zu p ełn ien ia ch le g isla c y jn y c h w za k resie p o stęp o w a n ia n iesp orn ego oraz p rzeg lą d em o rzeczn ictw a Sądu N a jw y ższeg o z tegoż zakresu w op racow an iu S ęd ziego S. N . D ra B ro n isła w a D o b r z a ń ­ s k i e g o .

W n a stęp n y m zeszy cie o tw o rzy m y ró w n ież d aw n o p la n o w a n y n o w y d ział p ism a p. n. S ł o w n i c t w o , k tóry zap oczątk u je w y w ó d b. R ektora U n iw e r sy te tu P ozn ań sk iego, P rof. D ra Z ygm u n ta L i s o w s k i e g o na te m a t języ k a p olsk ich u sta w cy w iln y ch .

D alej, w n a stęp n y m zesz y c ie za m ieścim y gru n to w n ą rozpraw ę N ot.

D ra W itolda P r ą d z y ń s k i e g o o ręk ojm i w ia r y p u b liczn ej k sią g w ie ­ czy sty ch , k tórej ze w zg lęd u n a jej rozm iar n ie zd o ła liśm y m im o za p o ­ w ie d z i u jąć w ra m y n in iejszeg o num eru.

W n a stęp n y m zesz y c ie też, ja k się sp o d ziew a m y , zd ołam y d opro­

w a d zić do koń ca p rzerw a n e w sw o im cza sie op racow an ie Prof. D ra Jana W a s i l k o w s k i e g o o p ra w a ch rzeczo w y ch o gran iczon ych (zastaw 1 cięża ry realn e).

W d zia le rozpraw z a m ieścim y ró w n ież drugą z k o lei p racę na a k tu a ln y w o b ec u c h w a ły Izb y C y w iln ej S. N. tem a t t. zw . p rze w ła sz c z e ­ n ia na za b ezp ieczen ie — pióra P rof. Jan a N a m i t k i e w i c z a , S ę d z ie ­ go S. N.

W reszcie w n o w y m d ziale sk a rb o w y m op u b lik u jem y w y w ó d b. M i­

n istra Skarbu, P rof. D ra Jerzeg o M i c h a l s k i e g o , o m a w ia ją cy sp ra w ę o d p o w ied zia ln o ści n otariu sza, jako p ła tn ik a p od atk ow ego.

T a k ie oto p la n u je m y p o zy cje na n a stęp n y zeszyt. R zeczy w isto ść w y ­ każe, czy w ogra n iczo n y ch ram ach n a w e t n u m eru p od w ójn ego zdołam y je w p ełn i w yk on ać.

(7)

G E N E R A L IA

PRZED 15-TU L A T Y

.„PRZEGLĄD NOTARIALNY" W WARSZAWIE

je s t okazja do zanotow ania w ażnego m om entu w dzie- jan h „P rzeg ląd u N o tarialn eg o 1*: oto u p ły w a 15 la t od chw ili p rze ­ n iesien ia R edakcji pism a z K rak o w a do W arszaw y, a w ięc od chw ili, w k tó re j zapoczątkow ana została II faza w ydaw nictw a, o b ejm u jąca przeszło sześć la t p racy n a gru n cie stołecznym . P ierw szy w ty m now ym etapie zeszyt P. N. jako dw utygodnika, a trzeci w kolejnej n u m era cji (pierw sze dw a zeszyty pism a jako k w a rta ln ik a u k azały się w ro k u 1933 w K rakow ie) w yszedł w W arszaw ie pod oznaczeniem : l i p i e c I, 1 9 3 3 r. O statni w II fazie w y d aw n ictw a zeszyt P. N. w yszedł w sie rp n iu 1939 r., jak o N r 15— 16 (sierpień I i II, 1939 r.). N astąpiła w ielka p rz e r­

wa....

Z okazji 15-lecia u k azania się P. N. w W arszaw ie pragn iem y odtw orzyć pew n e dane z pierw szego zeszytu pism a, ja k i w yszedł w stolicy R zplitej. J e s t to dla nas n ie ty lk o kw estia sen ty m en tu , ale i źródło p o k rzep ien ia w poczuciu historyzm u: w ciągłości p ra ­ cy, w ciągłości jej założeń, w — n iestety , ta k bardzo n a d sza rp ­ n ięte j — ciągłości ludzkiej, odtw arza się trw ało ść w y siłk u tw ó r­

czego, ja k i N o ta ria t z siebie d a je nie ty lk o dla w łasnego dobra zawodowego, ale i dla w zm ożenia dorobku polskiego czasopiś­

m ien nictw a praw niczego. A trw ałość ta w łaśn ie k rzepi i pobudza do dalszego w ysiłku. Stoim y w w y d atn ej m ierze k ap ita łe m osiąg­

(8)

nięć, uzyskanych w dobiegającej ju ż dw ud ziestu la t pracy, i ten to k a p ita ł m o raln y w ysoce sobie cenim y. Toteż każd y w ażki etap te j p racy przyw odzim y w retro sp e k ty w n y m u jęc iu świadom ości C zytelników , w te n sposób — m ów iąc n a d a l n aprow adzonym przez pióro sty lem — esk o n tu jąc odsetki, k tó re zasilają n a s w dalszej p rac y dla dobra polskiego N o tariatu , polskiej cyw ili- styki, polskiego piśm ien nictw a praw niczego.

*

Oto — d o k u m e n t y . Po słow ie w stęp n y m od now ej R e­

d ak cji n astęp o w ały na czele Nr. 3, 1933 r. P. N. ośw iadczenia trz e ch dzielnicow ych in sty tu c ji i organizacji n o tarialn y ch , u w y ­ d a tn ia ją c e przeistoczenie pism a w ogólno-polski o rgan N o taria­

tu, a m ianow icie:

O Ś W IA D C Z E N IE M A Ł O P O L S K IC H IZ B N O T A R JA L N Y C H P o d p is a n e Iz b y N o ta r j a ln e w K ra k o w ie , L w o w ie i P rz e m y s łu , a k c e p ­ t u j ą p ro p o z y c ję Z a r z ą d u G łó w n e g o Z rz e s z e n ia N o ta rju s z ó w i P is a r z y h i­

p o te c z n y c h w W a rs z a w ie , o b ję tą u c h w a łą te g o ż Z a r z ą d u z d n ia 7 c z e rw c a 1933 r. a d o ty c z ą c ą p r z e n ie s ie n ia w y d a w n ic tw a „ P rz e g lą d N o ta r ja ln y " w y ­ c h o d z ą c e g o d o tą d w K ra k o w ie — d o W a rs z a w y i z a m ia n y te g o ż k w a r ta l n i ­ k a n a d w u ty g o d n ik .

Iz b y n o ta r ja l n e s o lid a r y z u ją się w z u p e łn o ś c i z z a p a tr y w a n ie m ta k d o ty c h c z a so w e g o K o m ite tu re d a k c y jn e g o „ P rz e g lą d u N o ta rja ln e g o " , ja k i Z a r z ą d u G łó w n e g o Z rz e s z e n ia N o ta rju s z ó w i P is a r z y h ip o te c z n y c h , że w o b e c o c z e k iw a n e g o o g ło s z e n ia je d n o lite j u s ta w y n o ta r ja l n e j d la o b s z a ru c a łe j R z e c z y p o sp o lite j, o tw ie r a ją się p r z e d n o t a r j a t e m p o ls k im n o w e z a d a ­ n ia w y m a g a ją c e is tn ie n ia z a w o d o w e g o p is m a w sto lic y P a ń s tw a .

L w o w sk a Izba N o ta rja ln a K rak ow sk a Izba N otarjaln a

P re z e s : P re z e s :

K. S o k o l m p . D r S t . S t e i n mp .

P rzem y sk a Izba N otarjaln a

p . o. P rezesa :

E. G a n t h e r mp .

(9)

O Ś W IA D C Z E N IE Z R Z E S Z E N IA N O T A R JU S Z Ó W i P . H.

P r z e j m u j ą c od M a ło p o lsk ic h Iz b N o ta r ja ln y c h w y d a w n ic tw o „ P rz e ­ g lą d u N o ta r ja ln e g o “ i t r a k t u j ą c ro lę s w ą ja k o ty m c z a s o w ą d o c z a su u tw o ­ r z e n i a R a d N o ta r ja ln y c h n a o b sz a rz e c a łe g o P a ń s tw a , Z a r z ą d G łó w n y Z rz e s z e n ia N o ta rju s z ó w i P is a r z y H ip o te c z n y c h u w a ż a z a sw ó j o b o w ią z e k złożyć Iz b o m N o ta r ia ln y m w K ra k o w ie , L w o w ie i P rz e m y ś lu w y r a z y g łę ­ b o k ie g o u z n a n ia za o f ia r n ą d la d o b r a s p r a w y g o to w o ść p rz e n ie s ie n ia

„ P r z e g lą d u N o ta r ja ln e g o " do sto lic y P a ń s tw a , g d z ie c e n tr a ln y o r g a n n o - t a r j a t u p o ls k ie g o w in ie n się o czy w iście u k a z y w a ć .

„ P rz e g lą d N o ta r ja ln y " m a z a s o b ą d w a n a ś c ie l a t c h lu b n e j p r a c y d la d o b r a n o ta r j a t u . P o w o ła n y do ż y c ia z in ic ja ty w y i w y s iłk u śp. T a d e u sz a S ta r z e w s k ie g o , w y b itn e g o o b y w a te la i r e j e n ta , „ P rz e g lą d N o ta r j a ln y " p o d n a c z e ln e m k ie r o w n ic tw e m P re z e s a Iz b y N o ta r ja ln e j w K ra k o w ie D - r a S ta n is ła w a S te in a o ra z p o d r e d a k c j ą r e j . D - r a S te f a n a B r e y e r a s ta ł się p o ­ w a ż n ą p la c ó w k ą m y ś li p r a w n ic z e j — i n a d a l n ią , m a m y n ie p ło n n e p rz e k o ­ n a n ie , p o z o sta n ie .

W obec o g ro m u s p r a w i z a g a d n ie ń , ja k ie p rz e d n o ta r ja t e m p o ls k im n ie b a w e m o tw o rz y n o w a je d n o lita u s t a w a n o ta r ja l n a , „ P rz e g lą d N o ta r j a l- n y “ s ta n ie się k u ź n ią r e a liz a c ji p o s ta n o w ie ń n o w e g o p r a w a w c o d z ie n n e m ż y c iu i s z ta n d a r o w y m o rg a n e m m y ś li p ra w n ic z e j i e ty k i z a w o d o w e j w n o - t a r ja c ie .

O b o w ią z k ó w r e d a k t o r a „ P rz e g lą d u N o ta r ia ln e g o " z e c h c ia ł ła s k a w ie p o d ją ć s ię c z aso w o p. r e j. M a r ja n K u rm a n .

Z a r z ą d G łó w n y Z rz e s z e n ia N. i P . H . w y r a ż a p r z e k o n a n ie , że „ P rz e ­ g lą d N o ta r j a ln y “ , ro z p o c z y n a ją c w z m ie n io n e j sza c ie ja k o p is m o d w u ty g o ­ d n io w e n o w y o k re s b y tu , d a le j ro z w ija ć się b ę d z ie d la d o b ra n o ta r j a t u p o ls k ie g o — w im ię d o b r a w sp ó ło b y w a te li, a n a d e w s z y s tk o — w im ię d o ­ b r a i p o tę g i P a ń s tw a !

Zarząd G łó w n y Z rzeszen ia N o ta riu szó w i P isa rzó w H ip oteczn ych O Ś W IA D C Z E N IE Z W IĄ Z K U N O T A R JU S Z Ó W W P O Z N A N IU W obec z a p o w ie d z ia n e g o w y d a n ia w n a jb liż s z y m ju ż cza sie p o ls k ie j u s ta w y n o ta r ja ln e j, k tó r a n o ta r ju s z y n a c a ły m o b sz a rz e R z e c z y p o sp o lite j z łą c z y p o d r z ą d e m je d n o lite j u s ta w y , s tw o r z e n ie p is m a p o św ię c o n e g o o p r a c o w a n iu z a g a d n ie ń w y n ik a ją c y c h z n o w e g o s t a n u p ra w n e g o s ta ło się p a lą c ą k o n ie c z n o śc ią .

N o ta rju s z e w o k rę g u S ą d u A p e la c y jn e g o w P o z n a n iu z sz c z e rą r a d o ­ śc ią w i t a j ą p rz e n ie s ie n ie „ P rz e g lą d u N o ta r ja ln e g o “ z K r a k o w a do W a rs z a ­ w y i p rz e is to c z e n ie go n a o r g a n c a łe g o n o t a r j a t u p o lsk ieg o .

(10)

K ie ro w n ik o m „ P rz e g lą d u N o ta rja ln e g o " ży czy m y , a b y p is m o Ich, k o n ty n u u ją c sw e c h lu b n e tr a d y c je , ta k ż e p o ro z s z e rz e n iu z a d a ń sw y c h n a c a łą P o ls k ę , s ta n ę ło w p ie r w s z y c h sz e re g a c h p iś m ie n n ic tw a p ra w n ic z e g o k u p o ż y tk o w i n o t a r j a t u i n a c h w a łę n a u k i p r a w a p o lsk ieg o .

Z w ią z e k N o ta riu s z ó w n a o b w ó d S ą d u A p e la c y jn e g o w P o z n a n iu

Z kolei następow ały trz y w y p o w i e d z i — trzech czoło­

w y ch rzeczników N o ta ria tu trzech dzielnic. P rzy taczam y je w końcow ych w yciągach:

...Z ałożono p is m o w K ra k o w ie d la n a w ią z a n ia n ic i śc isłe j łącz n o ści i „ z a w o d o w e j s p ó jn i m ię d z y n o ta r ju s z a m i w s z y s tk ic h zie m p o ls k ic h " , a g d y s p ó jn ia t a n a s t ą p ił a — p rz e z n a c z e n ie m „ P rz e g lą d u " b y ło p rz e jś ć do s to lic y P a ń s tw a , ja k o o rg a n c e n tr a ln y s p r a w z a w o d o w y c h i z a g a d n ie ń p r a w n y c h z d z ie d z in y te o r ji i p r a k t y k i n o ta r ja l n e j, g d y ż o rg a n iz a c ja j e d ­ n o lita n o t a r j a t u c a łe j P o ls k i ju ż się „ k ry s ta liz u je " .

P o te rn la p id a r n e m s tw ie r d z e n iu f a k tó w n ie c h m i w o ln o b ę d z ie ja k o c z ło n k o w i d o ty c h c z a so w e g o K o m ite tu r e d a k c y jn e g o , a p rz e z l a t k ilk a r e ­ d a k to r o w i „ P rz e g lą d u " złożyć n a te m m ie js c u n o w e j R e d a k c ji — n a jg o ­ r ę ts z e ż y c z e n ia d a ls z e j ja k n a jo w o c n ie js z e j p r a c y o ra z w y r a z y p r z e k o n a ­ n ia , że p is m o n a sz e w y s o k im p o zio m em , ż y w o śc ią i p o w a g ą w o m a w ia n iu a k tu a l n y c h s p r a w z a w o d u s p e łn ia ć b ę d z ie n a d a l te w z n io słe id e o w e cele, d la k tó r y c h p rz e d 11 la ty p o w sta ło . N ie w ą tp ię , że p rz y c z y n i się to w a ln ie do p ra k ty c z n e g o w p ro w a d z e n ia w ży cie n o w e j u s ta w y n o ta r ja l n e j i u je d ­ n o s ta jn ie n ia p r a k t y k i n a z a s a d a c h te j u s ta w y .

D r S t a n i s ł a w S t e i n ...P rz y s p ie sz e n ie u n if ik a c ji p r a w a p o ls k ie g o o d c z u w a k a ż d y n ie w ą t­

p liw ie ja k o k o n ie c z n o ść p a ń s tw o w ą . U z g o d n ie n ie ro z b ie ż n o śc i p ra w n y c h d z ie ln ic o w y c h , u c h y le n ie u s ta w p a ń s tw z a b o rc z y c h , je s t p rz e c ie ż u s u n ię ­ c ie m o s ta tn ic h z n a m io n s tu le tn ie j p rz e s z ło n ie w o li, k tó r e m im o z n ik n ię c ia z a b o ró w n a n a s je szcze ciążą, łą c z ą c n a s w b r e w n a s z e j w o li w p e w n e j m ie ­ rz e d u c h o w o z ż y c ie m p r a w n e m p a ń s tw z a b o rc z y c h .

D la te g o z d u m ą i ra d o ś c ią p r a w n ik p o ls k i w ita u s ta w y u n if ik a c y jn e , n ie lę k a ją c się tr u d ó w z w p ro w a d z e n ie m ic h złąc z o n y c h , w id z ą c j a k j e d ­ n o lite u s ta w o d a w s tw o .u m a c n ia p o d w a lin y p o tę ż n e g o g m a c h u R z eczy p o ­ s p o lite j.

O c z e k u je m y te r a z w y d a n ia u s ta w y n o ta r ja l n e j, k tó r a n o ta r ju s z y w s z y s tk ic h d z ie ln ic ze sp o li w r a m a c h je d n o lite j o rg a n iz a c ji. W ty m dziele u n if ik a c ji n ie p o s p o lite z a d a n ie p r z y p a d n ie c z a so p ism u „ P rz e g lą d N o ta r j a l- n y “, k tó r y ja k o o rg a n całe g o n o t a r j a t u p o ls k ie g o b ę d z ie u r a b ia ć je d n o lite

(11)

n a c a łe P a ń s tw o p o g lą d y w z a s to s o w a n iu n o w e j u s ta w y , o ra z p o g łę b ia ć je j z n a jo m o ść .

„ P rz e g lą d o w i N o ta r j a ln e m u “ s k ła d a m ż y c z e n ia p e łn e g o p o w o d z e n ia w ro z s z e rz e n iu z a d a ń je g o n a c a łą P o lsk ę .

D r J a n S ł a w s k i ...Nic n ie z a tr a c ić z te g o , co b ie rz e m y , to p ie r w s z a tr o s k a n a sz a . A d ru g a , a b y p ra c o w a ć w is to tn e j je d n o ś c i i sp ó jn i, w y z w o lić i z e b ra ć to w s z y s tk o , co d a ć m o że m y ś l lu d z k a i d o b re s e rc e cz ło w ie k a .

C h c e m y b y ć ty m ż y c z liw y m i m ile w id z ia n y m p rz y ja c ie le m , k tó r y p r z y n o s i d o b rą n o w in ę , p o ż ą d a n e w s k a z a n ie i r a d ę p o m o c n ą , w ła ś c iw ą .

K a z a n o m i w c h w ili o b e c n e j r e p r e z e n to w a ć „ P rz e g lą d N o ta rja ln y " . W ie lk i to z a sz c z y t i o b o w ią z u ją c y . P r z y ją łe m n a k a z , a le n a czas n ie d łu g i w p rz e ś w ia d c z e n iu , ż e p is m o n a sz e w in n o b y ć w r ę k a c h m ło d y c h i siln y ch . N ie c h je p ro w a d z ą ci, k tó r z y są w p e łn i z a p a łu , m o cy , n a d z ie i. D o św ia d ­ c z e n ie ży c io w e n ie z a s tą p i p o r y w u m y ś li m ło d e j, n o w e j, n ie tłu m io n e j, g o ­ r ą c e j. W y b a c z a m y je j c h ę tn ie , g d y się m y li, w ie lb im y , g d y zw y cięża.

Z n a d z ie ją i w ia r ą id ź m y śm ia ło k u d o b ru w s p ó ln e m u d ro g ą ży cia, p r z e t k a n ą p ro m ie n ie m , co z n ie b a .

W im ię Boże!... M a r j a n K u r m a n

(12)

STRATY NO TARIA TU W LA TACH 1939— 1945

K O N S T A N T Y W O L N Y

(A. Z.) K o n sta n ty W o l n y u rodził się 5 k w ietn ia 1877 r.

w B ujakow ie, pow iecie zabrskim . Ojciec jego W aw rzyniec był

kow alem w h ucie Baildon, m atk a L udw ina z Jarczy k ó w odu- m arła go w trzecim ro k u życia. Poniew aż ojciec w yprow adził się z B ujak o w a do Zaw odzia pod K atow icam i, pozostaw ił syna

(13)

K onstantego u k rew n y ch, k tó rzy się nim zaopiekow ali. Do szko­

ły ludow ej uczęszczał w B ujakow ie. Z uw agi na jego zdolności posyła go ojciec m im o ciężkich w a ru n k ó w m ate ria ln y c h do gim nazjum w K atow icach. T u taj zapoznał się W o l n y z nieco starszy m W ojciechem K o r f a n t y m , z k tó ry m go odtąd łączy­

ła p rzy ja źń przez całe życie. W gim n azjum katow ickim , znanym jak o tw ierd za niem czyzny, grom adzą K o r f a n t y i W o l n y wokoło siebie m łodych Polaków , z a k ła d a ją ta jn e tow arzystw o gim nazjastów , by w śród nich pielęgnow ać poczucie narodow e.

W ro k u 1898 zdał W o l n y egzam in dojrzałości. N astępnie u d a je się n a stu d ia praw nicze do W rocław ia. T u taj w latach 1898 do 1900 sty k a się ponow nie z W ojciechem K o r f a n t y m , p onadto zaś z J a n e m K o w a l c z y k i e m , późniejszym sena­

torem , B ru n o n em K u d e r ą, później ad w ok atem i notariu szem w M ysłow icach, P io tre m H y 11 ą, później d y rek to rem banku, K r z y ż a n k i e w i c z e m , później adw o k atem w Poznaniu, J a ­ nem D e m b i ń s k i m , później sędzią Sądu N ajwyższego w W arszaw ie. Ja k o ak adem ik b y ł członkiem T ow arzystw a A ka­

dem ików G órnoślązaków i piasto w ał u rząd sk arb nika. G dy To­

w arzystw o zostało przez w ładze p ru sk ie rozw iązane i groziła m u k o n fisk a ta akt, zapakow ał W o l n y a k ta w dużą ko pertę, zapie­

czętow ał ją i złożył w sądzie jako swój testa m e n t. L u bił o tym opow iadać z w łaściw ym sobie h um orem , ja k to w łaśnie sąd p ru sk i przecho w y w ał niebezpieczne dla p ań stw a niem ieckiego d o k u m en ty T o w arzy stw a A kadem ików G órnoślązaków i w ten sposób uchow ał je przed p ru sk im i w ładzam i policyjnym i i p ro ­ k u rato rsk im i.

P ra k ty k ę referen d ariu szo w sk ą odbył W o l n y w sądach w T rzebnicy, Zgorzelicach, Św idnicy i w e W rocław iu.

Po złożeniu egzam inu asesorskiego w ro k u 1907 osiedla się jak o ad w o k at w G liw icach. T u ta j b ro n i często Polaków w p ro ­ cesach politycznych. W ielkiego rozgłosu n a b ra ły jego obrony w spraw ach k a rn y c h F ilia i tow., M eyza i tow. oraz P in d u ra

(14)

i tow. Z polecenia policji pru sk iej w k ra d ł się funkcjo n ariu sz policji zabrskiej P ietzo nk e do T ow arzystw a K atolickich Mężów w B iskupicach pod p rzy b ra n y m nazw iskiem i rozdaw ał pom ię­

dzy członków szpilki z polskim i orzełkam i oraz uczył członków śpiew ać zakazane piosenki polskie. P ietzonke tak ą sam ą dzia­

łalność rozw ijał tak że w T ow arzystw ie K atolickich Mężów w Z a­

b rzu i Rudzie. Z tego w yłoniły się postępow ania sądowe, w k tó ­ ry ch p ro k u ra to r oskarżył około 100 członków ty ch to w arzy stw 0 należenie do ta jn y c h zw iązków , m ający ch za cel agitację pol­

ską, a w ięc anty pań stw o w ą.

O bronę w ty ch spraw ach prow adzili oprócz W o l n e g o adw okaci K o b y l i ń s k i , Dr R ó ż a ń s k i i Dr K r z y ż a n - k i e w i c z. W to k u procesu w yszła na ja w p ro w o k ato rsk a dzia­

łalność P ietzonki, prow adzona z polecenia i z w iedzą w ładz policyjnych, na k tó ry ch czele stał osław iony wów czas sp ecjal­

ny kom isarz dla sp ra w polskich M aedler, i re z u lta t był ten , że sąd skazał ty lk o część członków T o w arzystw a biskupickiego na k a rę do sześciu tygodni w ięzienia, a m usiał uw olnić od w iny 1 k a ry resztę oskarżonych.

G łośną była też obrona W o l n e g o w sp raw ie gim nazja- stów Polaków w G liw icach — O brem by, Skrzypczyka, Gondzi- ka, Ogana, Tom ali, Zagrodzkiego, D zierżonia i K rupy, k tó ry m wytoczono śledztw o o przy należen ie do tajn eg o zw iązku i k tó ­ ry ch z gim nazju m w ro k u 1911 w ydalono.

Z zapałem pośw ięca się W o l n y pracy społecznej i poli­

tycznej, prócz tego p ra c u je w B an k u L udow ym i organizuje w G liw icach „Sokoła11. S p o ty k ają go z pow odu tego częste szy­

k an y ze stro n y policji pru sk iej.

W pierw szych dniach w o jn y w ro k u 1914 zostaje W o l n y razem z in n y m i P o lak am i w nocy aresztow any, jak o „politycz­

nie nieb ezpieczn y11 i w yw ieziony do fo rtecy w Nysie. Niemcy, p rag n ąc zohydzić aresztow an ych Polaków , rozszerzali o nich wieści, że z a tru w a ją stu d n ie i p o p iera ją sabotaż. Z w olniony

(15)

z N ysy p rac u je W o l n y n a d a l jako adw o kat do ro k u 1917 w G li­

w icach. P otem zaciągnięty do w o jsk a jako szeregow iec dostaje się ze w zględu na słabe zdrow ie do służby pozafrontow ej w J a ­ now ie Podlaskim . L ubił on później opow iadać o sw ych w eso­

łych i sm u tn y ch w o jen n y ch przejściach w tam te jszy m lazarecie dla koni.

Po w ojnie w ro ku 1918 przenosi się W o l n y do Bytom ia, gdzie razem z ad w ok atem K azim ierzem C z a p l ą prow adzi K o­

m isa ria t N aczelnej R ady L udow ej na G órnym Śląsku. P rzyg o­

to w u je p race w te re n ie celem objęcia Śląska przez Polskę.

W czasie pierw szego p o w stan ia grozi m u aresztow anie przez H órsinga i m usi uchodzić z B ytom ia do Sosnowca. Tam zajm u je się lik w id acją pierw szego pow stania. Po zaw arciu polsko-nie­

m ieckiej um ow y o am n estii z końcem ro k u 1919 pow raca do B y­

tom ia. G dy W ojciech K o r f a n t y o b jął k ierow nictw o K om isa­

ria tu Plebiscytow ego, zostaje W o l n y jego zastępcą i k iero w ­ nikiem W ydziału P raw nego. Ciężka i niebezpieczna to była p ra ­ ca. W o l n y przechodzi zb ro jn y n ap ad N iem ców na K om isariat w H otelu ,,L om nitz“, o k tó ry m opow iada, że jest nie do zdoby­

cia, ja k fo rteca V erdun.

T ru d n e i odpow iedzialne było jego stanow isko, jako k ie­

ro w nik a obrony p raw n e j P olaków przed N iem cam i, a z drugiej stro n y ogrom ne tru d n o ści p raw n e nasuw ało ujęcie sto su n k u lu d ­ ności polskiej do aliantów , m ianow icie do A nglików , k tó rzy na rozkaz ówczesnego p rem iera b ry ty jsk ieg o b y li w y raźnie n ie ­ p rzy ch y ln ie do nas ustosunkow ani.

Po plebiscycie w yjeżdża W o l n y jako deleg at R ządu P o l­

skiego n a k o n feren cję genew ską, k tó ra zadecydow ała o losie G órnego Śląska. W o l n y był jed n y m z tw órców autonom ii i s ta tu tu organicznego G órnego Śląska.

Po przy łączeniu Ś ląska do Polski w y b ra n y n a posła do S e j­

m u Śląskiego zostaje W o l n y m arszałk iem Sejm u. Jego głów ­ n ą zasługą jest m iędzy in n y m i założenie B iblioteki Śląskiej,

(16)

w k tó rą w łożył dużo se n ty m e n tu i pracy, a k tó ra —• częściowo u rato w a n a z pożogi w ojennej — stanow i n ajp ięk n iejszy pom nik jego pam ięci.

W o l n y b ył rów nież członkiem K om isji M ieszanej dla sp ra w Śląska polskiego i pozostałego p rzy N iem cach Śląska O polskiego — pod przew o d nictw em p rez y d e n ta C alondera.

W r. 1922 o tw iera k an c ela rię adw okacką w K atow icach.

J e s t k ilk a la t dziekanem okręgow ej R ady A dw okackiej i człon­

kiem N aczelnej R ady A dw okackiej.

W r. 1934 p rzy odłączeniu a d w o k a tu ry od n o ta ria tu zostaje m iano w any notariuszem .

Z w ybu chem w o jn y w r. 1939 uchodzi W o 1 n y do Lw owa.

Choć sam sta ł się tułaczem , pom aga sw y m w spółrodakom , jest jed n y m z in icjato ró w założenia Śląskiego K o m itetu Uchodźców w e L w ow ie i raz e m z B ajdą, P o tyk ą, G aw rychem , K ojem , G aj- dasem i in n y m i niesie pomoc i pociechę ofiarom tragicznego losu.

W ypadki nie załam ały jego ducha, ale stracił swój d aw ­ ny h um or, k tó ry m zaw sze się odznaczał; w kole bliskich znajo­

m ych m ówiono, że „nasz K ostek p o sm u tn iał". N ie b ył to jed n a k ob jaw d ep resji duchow ej, lecz n u rtu ją c e j go choroby. N iedługo potem został um ieszczony w szp italu U bezpieczalni p rzy ul.

K u rk o w ej, gdzie D r H e n ry k Ja rc z y k otoczył go tro sk liw ą opie­

ką. N iestety, serce zm ęczone o statn im i przejściam i odm ówiło posłuszeństw a i dnia 9 listopada 1940 r. zakończył życie. D nia 11 listopada 1940 r. m ała g a rstk a Ślązaków zgrom adziła się na cm e n tarz u Jan o w sk im , aby zasłużonem u P olakow i i rodakow i oddać o sta tn ią usługę. K sięża Jezuici oraz O. K a rm e lita C yryl ( S z y s l e r — rodem z P ie k a r Sl.) pro w ad zili kondukt. S krom ­ n ą tru m n ę um ieszczono w grobow cu Jezuitów .

U traciliśm y w śjj. K o n sta n ty m W o l n y m człow ieka o p ra ­ w y m ch arak terze, w ielkiej uczynności, nie odm aw iającego n i­

gdy niko m u pom ocy. C h a ra k te ry sty c zn ą cechą jego um y słu było

(17)

w ielkie poczucie spraw iedliw ości. Szanow ali go w rów nej m ie­

rze p rzy jaciele i przeciw n icy polityczni.

D la nas, k tó rzy p a trzy liśm y n a jego życie, pozostanie wzo­

rem dobrego o by w atela i p ra w n ik a polskiego, zawsze godnym k a p ła n e m w św iąty n i p ra w a i spraw iedliw ości. Ś lązak z k rw i i kości, o głębokim uśw iadom ien iu narodow ym , b ył przez całe sw e życie w ielk im p atrio tą-P o lak iem .

* #

(Red.) Do serdecznym piórem śląskim napisanego życiory­

su K onstan teg o W o l n e g o , jak o w ysoce praw ego człow ieka i w ielce zasłużonego działacza społeczno-narodow ego, w inniśm y dodać k ilk a słów o Nim, jak o p ra w n ik u i n otariuszu.

B ył n o tariu szem w ysokiej m iary i cieszył się też ogrom nym zau fan iem społeczeństw a śląskiego. Do Jego św iatłej po rad y u ciekali się n ie ty lk o laicy, ale i p ra k ty k u ją c y p raw n ic y w b a r­

dziej zaw iłych spraw ach. N ikom u swej p o rady nigdy nie skąpił.

Bardzo rozległą p ra k ty k ę zaw odow ą zaw dzięczał w yłącznie swej w iedzy i sum ienności oraz osobistem u au to ry teto w i.

O sobliw ym i ta k dobrze p a m iętn y m stosunkom politycz­

nym n a G órnym Ś ląsku p rzypisać należy, że K o n sta n ty W o l n y nie zajm ow ał oficjalnego stano w iska w k o rp o ra c ji n o tarialn ej.

Ale choć bez ty tu łu urzędow ego, b y ł jed n y m z czołow ych n o ta- riuszów polskich i cieszył się w śród ogółu kolegów w Polsce n a ­ leżny m pow ażaniem i uznaniem . Jego św ietn e a rty k u ły w „P rze­

glądzie N o tarialn y m " w y d a tn ie się przyczyniły do pogłębienia znajom ości now ego p raw a o notariacie. Oto system atyczn y w y ­ kaz p ra c K onstanteg o W o l n e g o , opublikow anych w p rze d ­ w o jen n y m P. N. (w naw iasach — rocznik i stro n ica zbioru rocz­

nego):

P rz e p is y ję z y k o w e w P r a w ie o N o ta ria c ie (1934 — 355) J ę z y k u rz ę d o w a n ia n a G ó rn y m Ś lą s k u (1937 — 362) O d p o w ie d z ia ln o ść c y w iln a n o ta r iu s z a (1934 — 148)

(18)

O d p o w ie d z ia ln o ść n o ta r iu s z a ja k o p o b o rc y o p ła t s te m p lo w y c h (1935 — 415)

T e rm in o lo g ia P r a w a o N o ta ria c ie (1936 — 361)

Z a g a d n ie n ie n ie w a ż n o ś c i c z y n n o śc i n o ta r ia l n e j (1934 — 98) W y p isy i o d p is y w p o ls k im P r a w ie o N o ta ria c ie (1937 — 423) P ro to k o ły n o ta r ia l n e — p rz y c z y n k i do w y k ła d n i a r t. 103-105 P r a w a 0 N o ta ria c ie (1935 — 435)

A rt. 113 i 114 K o d . Z ob. a a r t. 75 § 2 i 96 § 2 P r a w a o N o ta r ia c ie (1935 — 296).

Sam a te m a ty k a w y m ienionych ro zp raw w ykazuje, ja k pod­

staw ow ych zagadn ień z dziedziny now ego p raw a o n o tariacie one się im ały. A jeżeli zauw ażyć, że b y ły u ję te ze znakom itą znajom ością rzeczy i znaczone były bardzo w n ik liw ą analizą praw niczą, to bez p rzesad y stw ierd zić m ożna, że K o n sta n ty W o l n y w y d a tn ie w zbogacił polskie piśm iennictw o notarialn e.

O dszedł przedw cześnie, bo zaledw ie w 64-ym ro k u życia..

1 Jego w y rw a ła n am ta straszliw a w ojna: w ycieńczone w strz ą ­ sającym i przeżyciam i przeło m u la t 1939— 1940 szlachetne serce K o nstantego W o l n e g o zastygło z b ólu n a zawsze... Że osie­

rocił korpo rację, k tó ra szczyciła się posiadaniem Go w sw ych szeregach, to ty lk o głęboki dla niej ból, ale że osierocił lu d ślą­

ski i ziem ię śląską, k tó rą u k ochał i k tó ra M u się w m iłości od­

w zajem niała, to w ielka s tra ta dla Polski.

N ie było nas n a cm entarzu, gdy w 22-ą rocznicę pow alenia pierw szej n aw ały niem ieckiej na, Europę, w szary m b lask u sm u t­

nego dnia listopadow ego 1940 roku, gdy to zdaw ać się mogło, że słońce w olności ju ż nigdy nie w y jrzy zza chm ur, jak ie zaległy n a d P olską pod b ru ta ln ą przem ocą najeźdźcy niem ieckiego, g a rstk a Ś lązaków odprow adzała na w ieczny odpoczynek swego przew ódcę i opiekuna. Z rządzeniem dziejów odzyw am y się do­

piero dziś, by złożyć w im ien iu N o ta ria tu polskiego głęboki h o łd pam ięci K on stanteg o W o l n e g o !

(19)

ROZPRAWY

JAN JAKÓB LITAUER

Z A G A D N I E N I E

T. ZW. PRZEWŁASZCZENIA NA ZABEZPIECZENIE

P o ru s z o n a ju ż n a ty c h ła m a c h (to m I — 1947 r., s tr. 319 i n a s t.) k w e s tia d o p u sz c z a ln o śc i p o 1 s ty c z n ia 1947 r . p o w ie rn ic z e g o p r z e n ie s ie n ia w ła s n o ś c i c e le m z a b e z p ie c z a n ia w ie rz y te ln o ś c i — z n a la z ła a u to r y ta t y w n e ro z s trz y g n ię c ie w u c h w a le c a łe j I z b y C y ­ w iln e j S ą d u N a jw y ż sz e g o z d n ia 10 m a j a rb . (s e n te n c ję u c h w a ły

— p. d a le j, s tr . 155).

N in ie js z a r o z p r a w a r z u c a w ie le c e n n e g o ś w ia tła n a sp ra w ę , k tó r a b u d z i d u ż e z a in te r e s o w a n ie w k o ła c h b a n k o w y c h , ja k o m a ­ ją c a w a ż k ie z n a c z e n ie d la o b r o tu k re d y to w e g o . (Red.)

Na początk u ro k u 1947, w k ró tce po w ejściu w życie jed n o li­

tego dla całego P a ń stw a p raw a rzeczowego, jed en z banków zw rócił się w im ien iu zain tereso w an y ch in sty tu cy j k red y to w y ch do M in isterstw a S k a rb u z m em oriałem , w k tó ry m , d ając w y raz trosce tych in sty tu c y j o zapew n ienie realn eg o zabezpieczenia u d zielanych przez nie k red y tó w , w yłuszczył obaw y, w y sun ięte przez p raw nik ó w , czy k o n stru k c ja t. zw. przew łaszczenia ru ch o ­ m ości celem zabezpieczenia k red y tó w , szeroko stosow ana n a ob­

szarach dotychczasow ego obow iązyw ania niem ieckiego .kodeksu, cyw ilnego, będzie u znaw an a za dopuszczalną pod rząd em now e­

go p ra w a rzeczowego, pom im o iż je st dogodna, a n a w e t w ręcz niezbędna w obrocie 1).

Z tego to ostatniego w łaśnie w zględu, n o ty fik u ją c zam iar in sty tu cy j k red y to w y c h k o n ty n u o w an ia dotychczasow ej p ra k ty ­

b W p ó ź n ie js z y c h w y ja ś n ie n ia c h b a n k i p o w o ła ły się m . in. n a to, że z d y s k w a lifik o w a n ie te j k o n s t r u k c ji p o c ią g n ę ło b y za so b ą z lik w id o w a n ie k r e d y tó w , s ię g a ją c y c h w ie lk ic h s u m , a to z k o le i p o c ią g n ę ło b y z a so b ą n a ­ ru s z e n ie p la n u in w e s ty c y jn e g o i fin a n so w e g o .

(20)

ki, m em oriał w nosił o w yw ołanie za p o śred n ictw em M inistra Spraw iedliw ości a u to ry ta ty w n e j in te rp re ta c ji S ąd u N ajw yższe­

go celem rozstrzygnięcia p y tan ia, czy w m yśl obowiązujących obecnie przepisów prawnych dopuszczalne jest stosowanie prze­

właszczenia ruchomości na zabezpieczenie kredytu. D ezyderat te n je d n a k znalazł zadośćuczynienie dopiero n a początku 1948 r., potem ja k b a n k i zw róciły się w p ro st do M in istra S praw iedliw o ­ ści o spow odow anie w y jaśn ien ia S ądu N ajw yższego w tej sp ra ­ wie.

O becnie w iadom o już, że Sąd N ajw yższy w składzie całej Izby Cywilnej pytanie powyższe rozpoznał i w uchw ale z dnia 10 maja br. udzielił na nie odpowiedzi t w i e r d z ą c e j . U zasad­

nien ie tej doniosłej dla o b ro tu gospodarczego u chw ały nie mogło jeszcze być p odane do w iadom ości pow szechnej. Z anim to je d ­ n ak n astąpi, nie od rzeczy będzie — ja k sądzę — zaintereso w anie p raw n ik ó w om aw ianym zagadnieniem skierow ać do szerszego łożyska, ażeby — niezależnie od w ykładni, ja k a będzie ustalona w ram ach oficjalnego uzasad n ien ia u chw ały S ądu N ajw yższego

— m ogli oni sam odzielnie ustosunkow ać się do tego zagadnienia ze św iadom ością p rzy ty m ogólnego tła, n a k tó ry m zagadnienie przew łaszczenia n a zabezpieczenie pow stało. W ty m celu nie bez- pożyteczne b ęd ą p ew n e in fo rm acje w stępne, sięgające w p rze ­ szłość, jak o też o b razujące dotychczasow y stan rzeczy u nas.

I.

N o rm aln y m zabezpieczeniem rzeczow ym w ierzyteln ości jest z a s t a w rzeczy — m. in. ruchom ej. U staw odaw stw a w szyst­

kich k rajó w tra k tu ją je d n a k tę form ę zabezpieczenia ze w zględu na in te re s o s ó b t r z e c i c h o raz p ew noscTTóezpieczeństw o ob ro tu ry g o rystycznie.~m . m. żąHaia jo o d niew ażnością p rze n ie ­ sienia p o s ia~3 a n"i a rzeczy zastaw ionej n a w ierzyciela (art.

2076 kod. NapTTIpfSi tord. au str., § 1205 kod. niem ., a rt. 884 kod.

szw ajc., art. 2786 kod. włosk.). O ddaw na w szakże stw ierdzono, że to ryg o ry sty czn e w ym aganie połączenia zastaw u z posiada­

niem często s ta je się ham u lcem dla rozw oju stosunków k re d y to ­ w ych. D latego też już p ru sk i Allg. L a n d re c h t (§ 271) dopuścił za­

staw sym boliczny, p rzy k tó ry m zam iast p rzen iesienia fak ty czn e­

go p osiadania do r ą k w ierzyciela w y starczało zastosow anie w ido­

cznych znaków , cech i in n y ch środków , k tó re info rm ow ały o s o ­ b y t r z e c i e o istn ie n iu zastaw u. J e d n a k i te n sposób nie oka­

(21)

zał się skuteczny do uch ro n ien ia osób trzecich p rzed w prow adze­

niem ich w b łąd co do rzeczyw istej sy tu a c ji dłużnika, i dlatego m ało przy czyn ił się do pożądanego ożyw ienia stosunków k re d y ­ tow ych.

Obok przeto zastaw u w n iek tó ry ch k ra ja c h w y tw o rzy ła się inn a form a zabezpieczenia k red y tu , nie w ym agająca oddania w ierzycielow i posiadania rzeczy, m ający ch służyć za zabezpie­

czenie. Naogół p rz y b ra ła ona tę postać, że posiadanie rzeczy po­

zostaje w rękach dłużnika, który natomiast przenosi na w ierzy­

ciela własność rzeczy n a czas p o trz e b n y do zlikw idow ania udzie­

lonego k re d y tu . J e s t to, ogólnie biorąc, ta w łaśn ie fo rm a zabez­

pieczenia w ierzytelności, k tó ra u nas — za p rzew odem w zoru niem ieckiego ( S i c h e r u n g s i i b e r e i g n u n g ) — nosi nazw ę

„przew łaszczenia na zabezpieczenie 2) 3).

2) I n s ty tu c j a t a z n a n a je s t te ż p o d n a z w ą f i d u c j a r n e g o p r z e ­ w ła s z c z e n ia ru c h o m o ś c i c e le m z a b e z p ie c z e n ia . T e r m in „ fid u c ja r n o ś ć " (czy­

li p o w ie rn ic tw o ) p o c h o d z i z p r a w a s ta ro rz y m s k ie g o , k tó r e n ie z n a ło j e ­ szcze z a s ta w u w z n a c z e n iu n o w o ż y tn y m , tj . p r a w a rzec z o w e g o , p r z y s łu g u ­ ją c e g o w ie rz y c ie lo w i n a c u d z e j rz e c z y w c e lu u z y s k a n ia z n ie j z a s p o k o je ­ n ia sw e j w ie rz y te ln o ś c i, w y tw o rz y ło n a to m ia s t sp o só b z a b e z p ie c z e n ia w ie ­ r z y c ie la z w a n y „ fid u c ja " . P r z y te j fo r m ie d łu ż n ik rz e c z s w o ją — z a p o ­ ś r e d n ic tw e m m a n c i p a t i o l u b i n j u r e c e s s i o — o d d aw ał na w ła sn o ść w ie r z y c ie lo w i z z a s trz e ż e n ie m , z a w a r ty m w o s o b n y m p a c t u m f i d u c i a e (p o le g a ją c y m n a w z a je m n y m z a u fa n iu ), że w ie rz y c ie l p o o d e ­ b r a n i u sw e j n a le ż n o ś c i z p o w ro te m o d d a rz e c z d łu ż n ik o w i — ró w n ie ż p rz e z r e m a n c i p a t i o l u b i n j u r e c e s s i o . W ie rz y c ie l je d n a k m ó g ł, ja k o w ła ś c ic ie l f id u c ja r n y , rz e c z zb y ć tr z e c ie m u , a d łu ż n ik o w i s k a r ­ g a p rz e c iw k o te m u n a b y w c y n ie słu ż y ła , m ó g ł o n ty lk o ż ą d a ć o d sz k o d o ­ w a n ia od fid u c ja r n e g o w ła ś c ic ie la .

W p ó ź n ie js z y m o k re s ie m o ż n a b y ło d o łą c z y ć do p a c t u m f i d u - c i a e d o d a tk o w ą u m o w ę : b ą d ź że w ie rz y c ie l z w o ln io n y z o s ta je o d z w ro tu rz e c z y , je ż e li d łu ż n ik n ie u iś c i m u n a le ż n o ś c i w te r m in ie w y z n a c z o n y m (1 e x c o m m i s s o r i a ) , b ą d ź że p o u p ły w ie te g o te r m i n u w ie rz y c ie l m o - c e n b ę d z ie s p r z e d a ć rz e c z i z a sp o k o ić się z u z y s k a n e j c e n y z o b o w ią z k ie m o d d a n ia n a d w y ż k i ( p a c t u m d e v e n d e n d o ) .

N ie d o g o d n o ść fid u c ja r n e g o z a b e z p ie c z e n ia sp o w o d o w a ła p o w s ta n ie d w ó c h in n y c h f o r m z a b e z p ie c z e n ia : p i g n u s — z a s ta w z p rz e n ie s ie n ie m ty lk o p o s ia d a n ia i je s z c z e p ó ź n ie j h i p o t e c a — z a s ta w b ez p rz e n ie s ie n ia p o s ia d a n ia .

„ F id u c ja " z a n ik ła w V w ie k u . Zob. Z o l l , P a n d e k ta , t. II. P r a w o rz e c z o w e (1913), s tr. 250; T a u b e n s c h l a g , I n s ty tu c j e i h is to r ia r z y m ­ sk ie g o p r a w a p r y w a tn e g o (1934), § 55.

3) N ie k tó r z y p r a w n ic y u n a s, m ó w ią c o te j in s ty tu c ji, b łę d n ie u ż y w a ­ ją n a z w y „ z a s ta w p o w ie rn ic z y " .

(22)

N a jw c z e ś n ie j e w o lu c ja ta d o k o n a ła się w A n g lii, g d z ie o b o k zw y k łeg o z a s ta w u ru c h o m o ś c i (p 1 e d g e) p o w s ta ła fo r m a p rz e w ła s z c z e n ia d la z a b e z ­ p ie c z e n ia k r e d y t u ( m o r t g a g e o f p e r s o n a l t y ) . D łu ż n ik p rz e n o si n a w ie rz y c ie la w ła s n o ś ć rz e c z y n a czas do z lik w id o w a n ia k r e d y tu , p o zo ­ s t a ją c w je j p o s ia d a n iu do c h w ili z w ło k i w u is z c z e n iu d łu g u . W ty m też o k re s ie c z a su d łu ż n ik z a c h o w u je p ra w o w in d y k a c ji p rz e c iw k o trz e c im ; p r a w o to p rz e c h o d z i n a w ie rz y c ie la d o p ie ro z c h w ilą z w ło k i d łu ż n ik a . A k t p r z e n ie s ie n ia w ła s n o ś c i sp o rz ą d z a się w fo rm ie s p rz e d a ż y ( b i l l o f s a l e b y w a y o f s e c u r i t y ) p rz y ró w n o c z e s n y m z o b o w ią z a n iu n a b y w c y do p rz e w ła s z c z e n ia z p o w ro te m n a rz e c z s p r z e d a w c y p o u is z c z e n iu p rz e z e ń d łu g u . A k t t e n p o w in ie n b y ć u j a w n i o n y w s p e c ja ln y m r e je s tr z e . P o ­ m im o to w ra z ie u p a d ło ś c i d łu ż n ik a rz e c z ru c h o m a w c h o d z i w s k ła d m a s y u p a d ło ś c io w e j. Z a d o w a la ją c e u r e g u lo w a n ie te j s p r a w y p o z o s ta w ia w ie le do ż y c z e n ia , co się o d b ija n a c z ę sty c h z m ia n a c h u s ta w o d a w c z y c h w z a k r e ­ sie r e g u la c ji b i l l s o f s a l e . W k a ż d y m ra z ie m y ś l u s ta w o d a w c y a n g ie l­

s k ie g o id zie w ty m k ie r u n k u , a ż e b y tr a n s a k c je p rz e w ła s z c z e n ia b e z p r z e ­ n ie s ie n ia p o s ia d a n ia n ie w p ro w a d z a ły tr z e c ic h w b łą d co do rz e c z y w is te j s y tu a c ji m a ją tk o w e j i w a r to ś c i k r e d y to w e j d łu ż n ik a 4).

Z A n g lii in s ty t u c ja p rz e w ła s z c z e n ia n a z a b e z p ie c z e n ie p rz e s z ła i do S ta n ó w Z jed n oczon ych A. P., g d z ie te ż w w ie lu s ta n a c h p r a k t y k u ją się b i l l s o f s a l e z z a s to s o w a n ie m ró w n ie ż r e je s tr a c ji.

W A u s t r i i za w z o re m n ie m ie c k im (o ty m n iż e j) z a c z ę ła się u p o ­ w s z e c h n ia ć w o b ro c ie k o n s t r u k c ja p rz e w ła s z c z e n ia n a z a b e z p ie c z e n ie i p r a k t y k ę t ę z ra z u S ą d N a jw y ż s z y w W ie d n iu w k ilk u o rz e c z e n ia c h z la t 1913 i 1914 u s a n k c jo n o w a ł, n a s tę p n ie je d n a k w 1915 r . o d p o p rz e d n io w y ­ ra ż o n e g o p o g lą d u o d s tą p ił i fo r m ę z a b e z p ie c z e n ia p rz e z p rz e n ie s ie n ie w ła ­ sn o ści n a j e d n e g o w i e r z y c i e l a (fid u c ja riu s z a ) z d y s k w a lifik o w a ł.

T a z m ia n a p o g lą d u n a s t ą p ił a p o d w p ły w e m s tw ie rd z o n y c h w ó w c z a s n a d ­ u ży ć ze s tr o n y d łu ż n ik ó w (fid u c ja n tó w ) c e le m p o k r z y w d z e n i a i n ­ n y c h w i e r z y c i e l i ® ) .

4) L e h r , E le m e n ts d e d ro it c iv il a n g la is (1885), § 556; L y o n - C a e n e t R e n a u l t , T r a it e d e d r o it c o m m e rc ia l, t. I I (1906), N o 288.

®) J u d y k a t u r a p ie r w o tn a o p ie r a ła się k o n s e k w e n tn ie n a u s ta lo n y m p o g lą d z ie , że u m o w y o p rz e w ła s z c z e n ie f i d u c ja r n e ja k o ta k i e n ie są s y m u ­ lo w a n e , j a k ró w n ie ż że u m o w a o z a b e z p ie c z e n ie s ta n o w i w y s ta r c z a ją c y ty ­ t u ł d o p r z e n ie s ie n ia w ła s n o ś c i w ro z u m ie n iu § 424 k o d . cyw . a u s tr . Z m ia n a ju d y k a t u r y p o g lą d u te g o n ie p o d w a ż y ła , a n a s t ą p ił a w s k u te k s tw ie rd z o ­ n y c h n a d u ż y ć w k o n k r e tn y c h p rz y p a d k a c h . Zob. G w i a z d o m o r s k i , N o w o c z e sn e sp o so b y z a b e z p ie c z e n ia k r e d y tu .

(23)

W S zw a jca rii j u r y s p r u d e n c j a p rz e d k o d e k s o w a , o p ie r a ją c się n a w zo ­ r z e n ie m ie c k im , d o p u sz c z a ła p rz e w ła s z c z e n ie n a z a b e z p ie c z e n ie , a le n o w y k o d e k s c y w iln y w tr o s c e o in te r e s osób tr z e c ic h p o d d a ł o g r a n ic z e n iu ta ­ k ie tr a n s a k c j e , s ta n o w ią c w a r t . 717: „ G d y te n , k to p rz e n o s i w ła s n o ś ć r z e ­ c z y n a in n e g o , z a tr z y m u je j ą n a m o c y szczeg ó ln eg o ty tu łu , to p rz e n ie s ie n ia w ła s n o ś c i n i e m o ż n a p r z e c i w s t a w i a ć t r z e c i m , je ż e li m ia ło o n o n a c e lu p o k r z y w d z e n i e i ch l u b o b e j ś c i e p rz e p is ó w , d o ty ­ c z ą c y c h z a s ta w u ru c h o m o śc i. S ę d z ia ro z s trz y g a o ty m w e d łu g sw eg o u z n a ­ n ia " .

W e F ra n cji u m o w y z m ie rz a ją c e do o b e jś c ia p rz e p is ó w o z a s ta w ie są d y s k w a lifik o w a n e . Co się ty c z y s p o r a d y c z n ie z d a r z a ją c y c h się (p r a w d o p o ­

d o b n ie n ie b e z w p ły w u , id ą c e g o z o b s z a r u d a w n ie j n ie m ie c k ie g o ) t r a n s a k ­ c ji s p r z e d a ż y d l a z a b e z p i e c z e n i a z z a s trz e ż e n ie m p o w r o tu w ła sn o ś c i, to w ra z ie w y n ik łe g o n a ty m tle s p o r u u w a ż a n e są o n e za s k u ­ te c z n e ty lk o i n t e r p a r t e s, n a to m ia s t tr z e c im n ie m o g ą b y ć p rz e c iw ­ s ta w ia n e . W o b ec z a sa d y , rz ą d z ą c e j ru c h o m o ś c ia m i: p o s s e s s i o n v a u t t i t r e n a b y w c a f i d u c ja r n y n ie je s t c h ro n io n y p rz e d s k u te c z n y m z b y c ie m rz e c z y p rz e z p o s ia d a ją c e g o ją d łu ż n ik a tr z e c ie m u 6).

D la nas — ja k to się niżej w y jaśn i — n a jb a rd zie j a k tu a ln y je s t s ta n om aw ianego zagad nien ia w Niemczech.

Po w ejściu w życie ko deksu cyw ilnego z 1896 r. potrzeby o b ro tu w y tw o rzy ły n a g run cie założeń tego k odeksu (choć może w p e w n y m sto p n iu oddziałała tu sugestia angielska) fórm ę za­

bezpieczenia k re d y tu przez przen iesienie w łasności rzeczy, m a ją ­ cych służyć zabezpieczeniem , n a k redytodaw cę. K o n stru k c ja ta p o w stała m ianow icie w oparciu o przepisy §§ 929 i 930, m ających n a stę p u ją c e brzm ienie:

§ 929. D o p r z e n ie s ie n ia w ła s n o ś c i rz e c z y ru c h o m e j p o tr z e b a , a b y w ła ­ ś c ic ie l o d d a ł rz e c z n a b y w c y i a b y o b a j z g o d n i b y li co d o te g o , że w ła sn o ś ć m a p rz e jś ć . J e ż e li n a b y w c a je s t w p o s ia d a n iu rz e c z y , w y s ta r c z a zg o d a n a p rz e jś c ie w ła sn o ś c i.

§ 930. G d y w ła ś c ic ie l je s t w p o s ia d a n iu rz e c z y , to w y d a n ie je j m o że b y ć z a s tą p io n e w te n sp o só b , że m ię d z y w ła ś c ic ie le m a n a b y w c ą z o sta je u m ó w io n y ta k i sto su n ek p ra w n y , n a p o d sta w ie k tórego n a b y w c a u zy sk u je p o sia d a n ie p o ś re d n ie .

®) Zob. R e c h ts v e r g le ic h e n d e s H a n d w o r te r b u c h f u r d a s Z iv il- u n d H a n d e ls r e c h t (1931). F id u z ia r is c h e R e c h ts g e s c h a fte , e in s c h lie s s lic h S ic h e - r u n g s iib e r e ig n u n g , s tr. 388.

(24)

■Otóż w oparciu o pow yższe n o rm y p ra k ty k a w y tw orzyła k o n stru k c ję przew łaszczenia dla zabezpieczenia k red y tu . Ma ona tę p o s t a c i e w ierzyciel nabywa własność rzeczy dłużnika, jednak bezpośrednie posiadanie rzeczy pozostaje u dłużnika ty tu łe m przechow ania, użyczenia, n a jm u lu b innego sto su nku praw nego (t. zw. c o n s t i t u t u m p o s s e s s o r i u m), a to bądź w ten sposób, że w ierzyciel zobowiązuje się przenieść własność z po­

wrotem po uiszczeniu mu długu, bądź w te n sposób, że dłużnik zastrzega sobie odkup, a niekiedy przyjmuje obowiązek odkujujfcr- Roszczenie o zw ro t rzeczy m a c h a ra k te r ty lk o obligacyjny.

N ie k tó r z y a u to ro w ie , n a w e t n a le ż ą c y do e lity c y w ilis ty k i n ie m ie c k ie j (ja k B a h r, H e 11 w i g, L i s t ) , u w a ż a ją u m o w y te g o r o d z a ju z a n ie w a ż ­ n e , ja k o z d z ia ła n e n a o b e jś c ie p r a w a o z a s ta w ie . P r a k t y k a je d n a k , w s p a r t a o s t a ł e o r z e c z n i c t w o S ą d u R z e s z y , sta n o w c z o u z n a je je za w a ­ żn e, c h y b a że w k o n k r e t n y m p r z y p a d k u w y k r a c z a ją p rz e c iw k o d o b ry m o b y c z a jo m . A u to ro w ie , k tó r z y p o p ie r a ją t ę p r a k ty k ę , ja k o ż y c io ­ w o p o tr z e b n ą (np. D e r n b u r g), p o d n o sz ą że k o d e k s n ie m ie c k i n ie w y łą ­ cza d o p u sz c z a ln o śc i ta k ic h u m ó w 7). T o sa m o m ó w i K o b e r w k o m e n ta ­ rz u S t a u d i n g e r a : n ie m a w k o d e k s ie p rz e p is u , że do o s ią g n ię c ia c e lu g o sp o d a rc z e g o z a b e z p ie c z e n ia p o s łu g iw a ć się m o ż n a ty lk o je d n ą c z y n n o ­ ścią p r a w n ą , m ia n o w ic ie p rz e z u s ta n o w ie n ie p r a w a z a s ta w u 8).

A c z k o lw ie k k o n s tr u k c ja „ p rz e w ła s z c z e n ia n a z a b e z p ie c z e n ie " p r z y ­ ję ła się w p r a k ty c e in s ty tu c y j k r e d y to w y c h i d o z n a ła s ta n o w c z e j a p r o b a ty S ą d u R zeszy, je d n a k — j a k s tw ie r d z a ją k o m e n ta to r o w ie (m. in. k o m e n ­ ta r z R a d c ó w S ą d u R z e sz y do § 930) — z d a w a n o so b ie s p r a w ę , że t a fo rm a z a b e z p ie c z e n ia , w y r a ź n ie p rz e z k o d e k s n ie u re g u lo w a n a , n ie je d n o k r o tn ie p ro w a d z i do n a d u ż y ć . D e r n b u r g , p o m im o , iż s to i n a s ta n o w is k u , że k o d e k s n ie w y łą c z a te j fo rm y , u w a ż a ją ja k o m a l u m n e c e s s a r i u m . E n d e m a n n s tw ie rd z a , że f o r m a ta p o w s ta ła p o d n a c is k ie m s y tu a c ji p rz y m u s o w e j ( Z w a n g s l a g e ) w o b e c ż y c io w e j n ie r a z n ie m o ż n o śc i z a - z a s to s o w a n ia ry g o r y s ty c z n e g o p r z e p is u o o b o w ią z k o w y m p rz e n ie s ie n iu p o s ia d a n ia n a w ie rz y c ie la w z a s ta w ie 9).

D o ty c h e n u n c ja c ji m o ż n a b y d o d a ć , że, o ile ch o d zi o ro z s trz y g a n ie szczeg ó łó w k o n flik tó w , p o w s ta ją c y c h n a tle fid u c ja r n e g o p rz e w ła s z c z e ­

ni D e r n b u r g , D as b iirg e rlic h e R e c h t. D as S a c h e n re c h t, t. II, s tr. 896.

8) S t a u d i n g e r , K o m m e n ta r z u m b iir g e r lic h e n G e se tz b u c h , t. II I . 9) E n d e m a n n , L e h r b u c h d es b iir g e r lic h e n R e c h ts, t. I I S a c h e n ­ r e c h t (1905), § 136, Str. 911.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom

Gratuluję! Właśnie stworzyłaś/stworzyłeś iluzję kaligrafii długopisem! Tak, to takie proste!.. Z awsze zanim zaczniesz wyszywać, przygotuj projekt swojego napisu,

Infiniti Negroamarao z Salento czerwone delikatnie wytrawne, nuta owoców le ś nych, ł agodne taniny o jedwabistym ko ń cowym posmaku (delicately dry, note of forest fruit,

ustanawiająca drugi wykaz indykatywnych dopuszczalnych wartości narażenia zawodowego w celu wykonania dyrektywy Rady 98/24/WE oraz zmieniająca dyrektywy 91/322/EWG i

Wykonawca powołujący się przy wykazywaniu spełnienia warunków udziału w postępowaniu na zdolność finansową innych podmiotów, przedkłada informację banku lub

orientację seksualną; ze względu na brak środków do zakupu materiałów koniecznych do wykonania zadania; po prostu za to że żyje; część nauczycieli uważa

Przy obecnych warunkach rynkowych wiemy, że nie jest możliwym wprowadzenie takiej ilości mieszkań, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni w ostatnich latach, co sprawia, że

Szczęśliwy ten pan korespondent „Czasu“, on pierwszy miewa najlepsze wiadomości, powiadają nawet, że on zna tego kelnera osobiście.. W kołach m inisterjalnych