S A l l . O N A A R K A S L Ą S K A
CENA 5 ZŁ (w tym 5% VAT) ISSN : 1 4 2 5 -3 9 1 7 NR INDEKSU 3 3 3 2 8 X
# Ś l ą s k i e .
Pozytywna energia Nr 7 (201) •
ROK XVIII • LIPIEC 2012__ _____ __ __ W 90-lecie powrotu Śląska do Macierzy
m w m W i
JOZEF MUSIOŁ - Dramaty zaklęte w listach
Numer dofinansowany
--- --- MARIAN M. DROZDOWSKI
- Śląska misj a Eugeniusza Kwiatkowskiego 1 9 _ JWOJCIECH KILAR Doktorem Honoris Causa Uniwersytetu Śląskiego
50 lat pracy naukowej profesor KRYSTYNY HESKIEJ-KWAŚNIEWICZ __ GRZEGORZ
SZTOLER
r
- Śląskie riwiery
_____ „Kongres
musi być
niezależny
- rozmowa
z WOJCIECHEM
KUŚPIKIEM
18 czerwca Wojciech Kilar, światowej sławy kompozytor odebrał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Śląskie
go. Uroczystość odbyła się na Wydziale Teologicznym UŚ w Katowicach i poprzedziła 80. urodziny Artysty, które przy
padają 17 lipca. O wydarzeniu piszemy na s. 22-25.
15 czerwca w Auli im. dr. Józefa Lisaka podczas uroczystego posiedzenia Senatu i Rad Wydziałów, społeczność Uniwersy
tetu Ekonomicznego w Katowicach odznaczyła medalami uczelni profesora Karela Raisa - rektora Uniwersytetu Tech
nicznego w Brnie i profesora Józefa Kolonkę - statystyka z Uni
wersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Na zdjęciu od lewej prof. Kareł Rais i prof. Józef Kolonko.
80 lat teniu urodził się profesor Włodzimierz Wójcik. 4 czerw
ca 2012 w Sali Portretowej Górnośląskiego Towarzystwa Li
terackiego odbyło się z tej okazji jubileuszowe spotkanie.
Na zdjęciu: Jubilat - prof. Włodzimierz Wójcik i prof. Marian Kisiel.
(Więcej o jubileuszu Profesora na stronie 82.)
Tegoroczną, trzynastą edycję Festiwalu Ave Maria, odbywające
go się w dniach 1-3 czerwca br. w Czeladzi i Będzinie, zainau
gurował Turniej Tenorów im. Bogdana Paprockiego. Solistom;
Tomaszowi Traczowi, Łukaszowi Gajowi, Dymitrowi Fomence, Dariuszdwi Pietrzykowskiemu, Pawłowi Sobierajskiemu i Ada
mowi Zdunikowskiemu towarzyszyła orkiestra Filharmonii Za
brzańskiej pod dyrekcją Sławomira Chrzanowskiego.
(Więcej o festiwalu na str 82.)
30 maja zakończył się w Bielsku-Białej jubileuszowy 25. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej. Organiza
tor jednego z najważniejszych przeglądów lalkarskich świa
ta - Teatr Lalek „Banialuka” zaprezentował 28 spektakli te
atrów z 20 krajów. Główną nagrodę: GRAND PRIX Festiwalu - ufundowaną przez Prezydenta Miasta Bielska- -Białej otrzymał spektakl „Ziemia i wszechświat” Yase Tamam z Iranu (na zdjęciu).
M IESIĘC ZN IK SPOŁECZNO - KULTURALNY
Nr 7 (201). Rok XVIII. LIPIEC 2012 r.
WYDAWCA: GÓRNOŚLĄSKIE TOWARZYSTWO LITERACKIE W KATOWICACH 40-012 Katowice, ul. Dworcowa 13
Tel. 32 253-62-21
e-mail: redakcjaslask@onet.pl, slask@neostrada.pl www.gtl.org.pl
WSPÓŁ WYDAWCA: BIBLIOTEKA ŚLĄSKA plac Rady Europy 1
40-021 Katowice Tel. centr. 32 20 83 700 informacja: info@bs.katowice.pl
sekretariat: bsl@bs.katowice.pl Redaguje zespól:
TADEUSZ KIJONKA redaktor naczelny
FELIKS NETZ zastępca redaktora naczelnego WIESŁAWA KONOPELSKA
sekretarz redakcji MARIA SZTUKA dział kulturalny BOGDAN WIDERA dział spoleczno-historyczny
WOJCIECH ŁUKA dział graficzny MIROSŁAW KORBEL nadzór techniczny i poligraficzny e-mail: korgraf@korgraf.com.pl
IRENA FALKIN-SIBIGA ANNA STRUMIŁOWSKA
korekta
ADRES REDAKCJI:
40-012 Katowice, ul. Dworcowa 13, tel./fax 32 206-82-71 DTP: ST P „ K o iG ra f’, 40-081 K atow ice,
ul. D ąb ró w k i 15/12, tel. 32 3 54-09-88, 3 2 7 8 1 -0 6 -4 8 Druk: P W „Tolek”
D R U K A R N IA IM . K A R O L A M IA R K I 4 3 -1 9 0 M IK O Ł Ó W , ul. Ż w irk i i W igury 1.
M ateriałów nie zam ówionych nie zwracamy. R edakcja zastrzega sobie prawo skrótów, poprawek i zmian tytułów w tekstach przy
jętych do druku oraz skracanie korespondencji.
Warunki prenumeraty: p o p rzez O d d ziały i D eleg atu ry
„RUCHU” - na terenie całego kraju. Bezpośrednio - w sekretaria
cie Redakcji oraz w urzędach pocztowych. W płat należy dokony
wać na konto: GTL - redakcja m iesięcznika „Śląsk”, PKO PB SA I O/Katowice 92 102023130000 3302 00202176. Prenume
rata roczna - 60 zł, półroczna - 30 zł. Pismo w prenumeracie jest do
starczane pod wskazany adres bez dodatkowych opłat.
Cena egzem plarza - 5 zł (w tym 5% VAT).
ISSN: 1425-3917 N r indeksu: 33328X
Czasopismo „Śląsk. M iesięcznik społeczno-kulturalny” jest dostępne w wersji elektronicznej w ŚLĄSKIEJ BIBLIOTECE CYFROWEJ pod adresem:
http://www.sbc.org.pl/dlibra/publication?id=19462
--- W NUMERZE: ---
ŚLĄSKI M IE S IĄ C ... ... 2
M ichał Ziora KIERU NEK Ś L Ą S K ... 3
ŻYCZENIA TADEUSZA R Ó Z E W IC Z A ... ... 4
O TW ÓRZM Y NAW ZAJEM S E R C A ... ... 5
Rozmowa z Wojciechem Kuśpikiem KONGRES M USI BYĆ NIEZALEŻNY ... ... 6
Marian M arek Drozdowski ŚLĄSKA M ISJA EUGENIUSZA KWIATKOWSKIEGO 8 NOTATNIK SPÓŹNIONEGO PRZYBYSZA M arek S. Szczepański KULTURA I RO ZW Ó J - ROZBRAT CZY UDANY Z W IĄ Z E K ?... ...13
J ó z e f M usiol DRAM ATY ZAKLĘTE W L IS T A C H ... ...14
Jan Cofalka NASI W WARSZAWIE ... ...20
POZA KADREM Feliks N etz M ONTEVIDEO. SM A K ZW Y C IĘ ST W A ... ...21
M aria Sztuka HOŁD TW ÓRCY I C Z Ł O W IE K O W I... ...22
Ks. Jerzy Szym ik M USICA, (META)PHY SIC A, T H E O L O G IA ...24
A nna Tokarz H ISTORIA CZY M I T ? ...26
Katarzyna Tałuć JUBILEUSZ PROFESOR KRYSTYNY H E SK IE J-K W A ŚN IE W IC Z ...28
Rozmowa z prof. Krystyną H eską-Kwaśniewicz MOJE P A S J E ... ...30
Karol Bajorowicz W IE R S Z E ... ... ...32
Bartosz Wiczkowski OSTATNI D Z I E Ń ... ... ...34
M ichalina Wawrzyczek-Klasik ŚLĄSKI SKARB C Y ST E R S Ó W ...38
M aria Sztuka M IĘDZY RAWĄ A B R Y N IC Ą ...40
Grzegorz Sztoler RIW IERA ZNACZY W YPO CZYN EK ... ...43
Beata Tomanek GŁĘBOKA, GŁĘBSZA, NA JGŁĘBSZA... ..47
Dagmara P rzybyła „NA K OLE” PRZEZ Ś L Ą S K ...51
Jolanta Karm ańska ZIELONA A R KA Ś L Ą S K A ... ...54
Jolanta M atiakowska PARK N A Z A P A D L ISK A C H ... ...57
Jerzy Lucjan Woźniak M OŻLIW OŚĆ RZECZY N IE M O Ż L IW Y C H ... 60
Barbara Dziekańska W IE R S Z E ... 61
ŚLĄSKA O JCZYZNA POLSZCZYZNA Pismo wspierane finansowo j an Miodek W ŻAROWIE, BIELAWIE I ŚCINAWIE ... 62
I’™ ' BIBLIOTEKA NOCĄ WOJEWÓDZTWA Krystian Gałuszka ZŁOTA C Z C IO N K A ... ... 63
ŚLĄSKIEGO Michalina Wawrzyczek-Klasik M ALARSKA PODRÓŻ Z PLANETY N A P L A N E T Ę ... .. 64
Bogdan Widera POLACY, COS SIĘ STAŁO...65
Rozmowa z Elżbietą Okupską AKTOR JEST j a k K SIĄŻKA, KTÓRĄ SIĘ P I S Z E ... .. 66
TEATR Numer Danuta Lubina-Cipińska SMAK Z E M S T Y ...68
dofinansowany Aneta Głowacka W TRÓJKĄCIE TRZECH CESARZY...69
Magdalena Figzał W ŚWIECIE MIŁOSNYCH INTRYG 70 WOJEWÓDZKI Magdalena Dziadek M IĘDZY N U T A M I...71
W KATOWICACH KSIĄŻKI Mirella Siedlaczek-M ikoda POW RÓT W W IELKIM S T Y L U ...72
Przemysław Pieniążek PAN T A D E U S Z ... ..73
4 v E 2 B S B E E S Z / Witold Turant TAJNY CZŁOW IEK PISZE D ZIEN N I K ...74
Ewa Bartos d y s k u r s ś l ą s k i ... ..75
M ichał Paw eł Urbaniak ŻYCIE JEST S Z T U K Ą ... ..76
W kolorze: Mirella Siedlaczek-Mikoda BYĆ INNYM W POLSCE ... 77
• Art. Nalf Festiwal (str A) • Bogdan Widera KRÓTKO O K SIĄ Ż K A C H ...78
Sport w sztuce. Wystawa P O D K O P K I 7 9 w Muzeum Historii Kastpwic r y ry * u t u t 1/ (str. B )« Znaki i Twarze Mia- Ł Z Y C 1 A B I B L I U I L K sta Katowice. Wojciech Kilar Beata Leńczuk, Angelika Gromotka, M agdalena Balicka doktorem honoris causa Uni- DESIGN W BIBLIOTECE! KREUJEMY WIZERUNEK f k' n ? (stt' C) ‘ NO W OCZESNEJ IN STYTUCJI K ULTURY... ..80
OPOLSKIE (Str. D) NOTATNIKI KULTURALNE Na okładce: Janusz Wójcik OPOLE ...81
Uroczystość na Placu Sejmu Wiesława Konopelska K A T O W IC E ... .82
Śląskiego (22.06 2012 r.) in- J m p icheta BIELSKO ... ..84
“ w I s S T o k S : Joanna Kotkowska C Z Ę ST O C H O W A ... ..85
w ic Wojska Polskiego Jacek Sikora Z A O L Z I E ... ..8 6 Rozmowa ze Zbigniewem Białasem OD SEPII Fotografia: D 0 PAWIEGO O G O N A ... .87
Agnieszka Sikora Agnieszka Sikora GDY PĘKAŁY OKOW Y N IE W O L I.... 88 Numer dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach
Prenumerata zagraniczna poprzez Dział Prenumeraty i Współpracy z Zagranicą „RUCH” S.A.
Infolinia 0800 120 029. Tel. +48 022 532-87-31.
www.ruch.com.pl
m m
Z a p is w yd arzeń z m ie s ią c a p o p r z e d z a ją c e g o
z a m k n ię c ie num eru
■ NAD brzegiem dąbrowskiego sztucznego jezio
ra można było 1 maja poczuć się jak na słynnej pla
ży w Rio de Janeiro. Pogoda sprawiła, że nad Pogo- rię III tłumnie przybyli miłośnicy aktywnego wypoczynku. Przyciągnęło ich też tutaj uroczyste otwarcie Centrum Sportów Letnich i Wodnych wy
posażonego kosztem 24 milionów zł przez miasto wspierane przez Unię Europejską.
■ DZIWILI się przechodnie i kierowcy obserwu
jący 2 maja tiyskającą na czerwono fontannę koło Ronda Sztuki w Katowicach. Tak postanowiono uczcić Święto Flagi Narodowej.
■ STYPENDIA i gwarancje dobrej pracy zapew
ni uczniom Technikum Kolejowego w Sosnowcu Spółka Polskie Linie Kolejowe.
■ RUCH Chorzów wicemistrzem Polski. Przez godzinę Ruch prowadził z Lechią Gdańsk i mógł czuć się mistrzem Polski, bo Śląsk remisował z Wisłą w Krakowie. Ostatecznie jednak „niebiescy” cieszą się - po 39 latach przerwy - ze srebrnych medali.
■ WANDALE zniszczyli stacje Drogi Krzyżo
wej na Matysce na Żywiecczyźnie, zwaną Beskidz
ką Golgotą. Pojawiły się tam m.in. antymasońskie napisy’
■ ROZPOCZĘŁO się wydobycie w kopalni „Si
lesia” w Czechowicach-Dziedzicach, którą Czesi ku
pili od Kompanii Węglowej. Zakład ma fedrować na okrągło przez 24 godziny na dobę.
■ PÓ godzinie 6 rano 10 maja 850 m pod ziemią w kopalni „Sośnica-Makoszowy” doszło do zawa
łu chodnika. W rejonie zagrożenia przy likwidacji ściany pracowały dwie osoby. Jedna wyszła z wypad
ku bez obrażeń, draga - 45-Ietni górnik - zginęła na miejscu.
■ ZABYTKOWE tabernakulum z Jeziora Ży
wieckiego. Zabytek znajdował się pod wodą najpraw
dopodobniej od kilkudziesięciu lat. Na brzegu jezio
ra tabernakulum znalazł Eugeniusz Czech, mieszkaniec Żywca. Ks. Grzegorz Klaja, dyrektor Muzeum Diecezji Bielsko-Żywieckiej mówi, że zna
leziony zabytek pochodzi z XIX wieku. Skąd taber
nakulum na wałach jeziora? Niewykluczone, że po
chodzi z kościoła ze Starego Żywca, którego fundamenty do dzisiaj są zalane przez wody Jezio
ra Żywieckiego.
■ RZETELNĄ wiedzą trzeba zastąpić stereotyp Czerwonego Zagłębia i wypełnić białe plamy - ta
ki cel tworzonego przez siebie Instytutu Zagłę- biowskiego streszcza dr hab. Zygmunt Wożniczka.
■ BYŁY marszałek województwa śląskiego, Jan Olbrycht, rozmawiał 11 V z dziećmi z tindnych ro
dzin. Opowiadał, za co lubi Brukselę i czy praca po
lityka jest trudna. Przed Olbrychtem gośćmi dzieci z Fundacji „Ulica” byli: Tomasz Sikora, Artur Rojek i Kamil Durczok.
■ NABÓR do nowej szkoły górniczej rozpoczął się 14 V w Rudzie Śląskiej. Dla uczniów przygoto
wano 60 miejsc, a Kompania Węglowa już teraz za
pewnia im gwarancję zatrudnienia. I można byłoby się cieszyć gdyby nie fakt, że nabór dotyczy tylko chłopców, a przecież na czele Kompanii Węglowej, która objęła honorowy patronat nad nową zasadni
czą szkołą zawodową, stoi kobieta - Joanna Strze
lec-Łobodzińska.
■ PONAD 6 tysięcy gości, trzy dni obrad i najważ
niejsze postaci świata polityki, biznesu i nauki.
W Katowicach rozpoczął się 14 maja IV Europejski Kongres Gospodarczy. Udział w nim wezmą m. in.
prezydent RP Bronisław Komorowski, wicepremier Waldemar Pawlak, unijny komisarz Janusz Lewan
dowski oraz były premier i przewodniczący Parlamen
tu Europejskiego Jerzy Buzek.
■ PIOSENKARKA Kayah była gościem Wielkie
go Święta Sadzenia Drzew, które odbyło się 12 ma
ja na bulwarach nad Sołą w Węgierskiej Górce. Z sa
dzonek lipy, które jej podano wybrała najbardziej dorodne. Zanim zabrała się do pracy, Marian Kna- pek nadleśniczy z Węgierskiej Górki udzielił jej krót
kiego instruktażu: drzewa sadzimy zielonym do gó
ry i korzeniami w dół.
■ PROFESOR Przemysław Jałowiecki, przez ostatnie dwie kadencje prorektor ds. szpitali klinicz
nych, będzie nowym rektorem Śląskiego Uniwersy
tetu Medycznego. Prof. Jałowiecki jest anestezjolo
giem, byłym konsultantem wojewódzkim w tej dziedzinie.
■ ŚLĄSKA Organizacja Turystyczna szuka naj
lepszych restauracji serwujących miejscowe specja
ły. W ten sposób chce stworzyć Szlak Kulinarny z przysmakami lokalnej kuchni. Szlak obejmie na początek 21 lokali z woj. śląskiego.
■ LONDYN ma Harrodsa, Los Angeles chwali się Rodeo Drive, a katowiccy radni zdecydowali, że wi
zytówką miasta będzie m.in. Silesia City Center.
■ DÓBRA wiadomość dla mieszkańców Bytomia.
Linia tramwajowa nr 7 z Łagiewnik do centrum By
tomia zostanie odbudowana. W dalszych planach jest też modernizacja linii tramwajowej, która łączy cen
trum miasta ze Stroszkiem, osiedlem Ziętka i Zajezd
nią Tramwajową.
■ BESKIDY lub Kraków to tyle co skoczyć do kumpla z sąsiedztwa. Teraz na szkolne wyciecz
ki jeździ się nawet do Stanów Zjednoczonych i In
dii. Nauczyciele wyjaśniają, że na młodzieży coraz trudniej zrobić wrażenie.
■ POŁOŻYLIŚMY już 60 metrów torowiska na katowickim rynku - ogłosili budowlańcy. Pod be
tonową płytą została ułożona antywibracyjna mata.
Następnym etapem prac będzie budowa nowego to
rowiska pod wiaduktem na ul. Świętego Jana. Bu
dowa nowych torowisk w centrum Katowic ma kosz
tować około 28 min zł.
■ KATOWICKIE Centralne Biuro Śledcze roz
biło gang, którego członkowie ukradli 100 samocho
dów wartych kilka milionów złotych. 38-letni Adam J. mechanik samochodowy, był szefem trzech zło
dziei. W zależności od zamówienia kradli BMW, vo- lvo, lexusy, audi, volkswageny a nawet kilkunasto
letnie fiaty uno lub cinąueeento. Zatrzymanym złodziejom samochodów grozi 8 lat więzienia.
■ URODZINY Jana Kiepury to dla Sosnowca jed
no z najradośniejszych świąt w roku, tym bardziej, że śpiewak jest równolatkiem miasta. 10 lat temu na placu Stulecia wielkiego tenora upamiętniono po
mnikiem i pod ten właśnie pomnik w barwnym ko
rowodzie przemaszerowali 16 V uczniowie Zespo
łu Szkół Ogólnokształcących nr 15 w Sosnowcu.
■ WIĘKSZOŚĆ odbiorców na Górnym Śląsku chce stabilnych cen prądu przez co najmniej trzy la
ta oraz możliwości samodzielnego kontrolowania sta
nu licznika. Nie brakuje też osób, które pragną kupo
wać „ekologiczny” prąd ze źródeł odnawialnych - wynika z pierwszego Śląskiego Spi
su Energetycznego, który 16 V przedstawił Tauron.
■ CZYSTE Jezioro Żywieckie, odnowione zabyt
ki należące niegdyś do arystokratów, nowe atrakcje turystyczne, przedsięwzięcia, których celem jest po
moc niepełnosprawnym - to wszystko realizowane jest na Żywiecczyźnie dzięki fimduszom Unii Euro
pejskiej.
SPROSTOWANIA
Pod zdjęciem na s. 44 czerwcowego numeru „Śląska”, w artykule autorstwa Jacka Kur
ka o ks. Czempielu, jest częściowo błędny podpis. W miejsce słów „obok rodzice prymi- cjanta”, powinno być napisane „obok siostra prymicjanta Emma Szyszka z mężem Niko
demem”. Za pomyłkę przepraszamy.
* * *
W numerze czerwcowym reprodukcje fotografii prof. Piotra Muschalika ukazały się pod błędnym tytułem - Malarstwo. Za pomyłkę przepraszamy.
■ KATOWICCY radni przyznali wyróżnienie Ho
norowego Obywatela Miasta Jerzemu Buzkowi w lu
tym tego roku, ale uroczystość odbyła się dopiero 17 maja w Pałacu Goldsteinów. - To honor i radość mieć pana za przyjaciela - mówił o byłym premierze pre
zydent Piotr Uszok.
■ NIEOCZEKIWANY zwrot w walce o darmo
wą autostradową obwodnicę Gliwic i całej aglome
racji śląskiej. Urzędnicy ministerialni przygotowali rozporządzenie, które wyłącza z opłat 17-kilometro- wy odcinek między węzłem Gliwice-Sośnica i Klesz- czowem. Czasu do jego wprowadzenia zostało nie
wiele.
■ ZAKOŃCZYŁA się rozbiórka skorodowanych i osłabionych elementów drogowego wiaduktu, któ
ry przecina centrum Chorzowa. Ekipy remontowe za
częły odbudowę ponad 30-letniej estakady, przez któ
rą każdego dnia przejeżdżało 37 tys. pojazdów.
■ MUZEA otwierają się nocą. 19 maja lepiej by
ło nie kłaść się wcześniej do łóżka a zamiast tego wy
brać się do muzeum. Większość z nich nie zamknę
ło swoich podwoi. Wszystko z powodu kolejnej Nocy Muzeów. W Katowicach specjalny program na tę noc przygotowały m. in. nowo otwarty Dom Oświatowy Biblioteki Śląskiej, Muzeum Historii Katowic i tu
tejszy IPN.
■ NA początku czerwca 1,4 tys. policjantów z na
szego regionu pojedzie na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Rozkaz wyjazdu wydała Komenda Główna. Policyjni związkowcy ostrzegają, że nie bę
dzie u nas komu gonić bandytów.
■ STAROŻYTNI Majowie już dawno zapowie
dzieli zagładę naszej planety na rok 2012. Śląscy stu
denci proponują jednak: „Przeżyj z nami koniec świa
ta...” Właśnie to hasło towarzyszyć będzie rozpoczętym 21 V Juwenaliom Śląskim. Na począ
tek zabawy studenci przemaszerowali barwnym korowodem ulicami miasta i dotarli pod Spodek, gdzie odebrali klucze do bram Katowic.
■ SIÓDMĄ edycję dziennikarskiego konkursu Si
lesia Press wygrała Halina Szymura z Telewizji Ka
towice. Pierwszą nagrodę otrzymała za dokument
„Profesor od serca - Zbigniew Religa”. Po raz pierwszy jury przyznało też nagrodę specjalną za skuteczne dziennikarstwo interwencyjne. Dosta
ła ją Elżbieta Skwarczyńska-Adryańska z „Głosu Za
brza i Rudy Śląskiej” za tekst „Dziecko to nie paczka”.
■ NA ulice Katowic wyjechały dwa testowe au
tobusy napędzane skroplonym gazem ziemnym.
Zostały wybudowane w Polsce ale paliwo do nich do
starcza rosyjski gigant energetyczny.
■ WOJSKOWE Zakłady Mechaniczne w Siemia
nowicach Śląskich obchodziły 22 maja 60-lecie. To tu powstaje słynny transporter Rosomak.
■ SPÓŁKA J. W. Construction chce wybudować na największym katowickim osiedlu Tysiąclecia pięć 17-kondygnacyjnych bloków. Plan przewiduje, że w pobliżu tzw. kukurydz powstanie 585 mieszkań.
■ BYTOMSCY policjanci uratowali 2-letniego chłopca, który siedział na parapecie okna na IV pię
trze kamienicy. Jego rodzice upili się do nieprzytom
ności.
■ WIELE osób robi tańsze zakupy w hipermar
ketach i dyskontach a małe rodzinne sklepiki i firmy usługowe padają. Przedsiębiorcy ze Śląska Cieszyń
skiego postanowili z tym walczyć, przyciągając do siebie klientów rabatową Kartą Stella.
■ OD 1 lipca z małych miejscowości policja się wycofuje. Większość posterunków zostanie zlikwi
dowana. Samorządowcy boją się o bezpieczeństwo swoich mieszkańców i chcą przekonać komendę wo
jewódzką do zmiany decyzji.
■ HISTORYK prof. Alfred Sulik, który własnym sumptem wydał „Historię Mysłowic” i filolog prof.
Anna Roztropowicz odebrali 24 V w Katowicach Górnośląskiego Tacyta, nagrodę ustanowioną przez Ruch Autonomii Śląska za badania naukowe i popu
laryzowanie dziejów regionu.
■ NASI przodkowie nie byli tak inteligentni jak my.
Ewolucja mózgu wciąż trwa, a miejscami, np. w Ame
ryce Południowej, bardzo przyspiesza. Zaskakujące, bo od wykładu o mózgu rozpoczęły się 25 V warsz
taty kardiologiczne organizowane przez Śląskie Cen
trum Chorób Serca.
■ DOROCZNA pielgrzymka mężczyzn i mło
dzieńców do Piekar tradycyjnie zgromadziła 27 maja w piekarskim sanktuarium Matki Boskiej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej tysiące piel
grzymów. Najbardziej doniosłym momentem było przekazanie relikwii błogosławionego Jana Pawła II.
Na ręce metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca przekazał je dawny sekretarz papieża kar
dynał Stanisław Dziwisz.
■ WOJCIECH Kukuczka, syn Jerzego stanął na najwyższej górze świata. Informację tę przeka
zał 26 V portalowi Śląsk, sport, pl prof. Zbigniew Waś- kiewicz były rektor katowickiego AWF-u.
KRONIKARZ
T
akich badań jeszcze nie było:- ponad 17 tysięcy wywiadów telefo
nicznych z wybranymi gospodarstwami domowymi w województwie śląskim
- 1000 ankiet przeprowadzonych z mi
grantami, którzy wyjechali ze Śląska w celach zarobkowych i po krótszym lub dłuższym pobycie wrócili w rodzimie strony
- ponad 500 ankiet z emigrantami, któ
rzy w trakcie badania żyli za granicą - kilkadziesiąt wywiadów indywidual
nych, grupowych i pogłębionych z reemi
grantami
- studia przypadku w wybranych rodzi
nach, w których jeden z członków wyje
chał w celach zarobkowych za granicę - panel ekspertów, w którym wzięli udział lokalni pracodawcy oraz eksper
ci rynku pracy.
Wszystko po to, by ustalić skalę i mo
tywację osób, które opuściły region ze względów zarobkowych jak również - a może przede wszystkim - skalę i mo
tywację tych, którzy po krótszym lub dłuższym pobycie postanowili powrócić w rodzinne strony. Badania trwały ponad rok, a przeprowadzili je eksperci z Cen
trum Doradztwa Strategicznego z Kra
kowa.
Podjęcie się tak gigantycznego bada
nia było jak najbardziej uzasadnione.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej oraz otwarciu rynków pracy krajów członkowskich, nasiliły się obawy, że wielu Polaków wyjedzie z kraju w po
szukiwaniu lepszego życia. Pewnie każdy z nas słyszał o „straconym poko
leniu”, które wyjedzie i nigdy nie wró
ci, ponieważ w Polsce nie może sobie zagwarantować godnych warunków bytowych. Media zaczęły alarmować, że zabraknie w Polsce rąk do pracy: fa
bryki nie będą miały kim obsadzić produkcji, a w szpitalach nie będzie miał kto leczyć. Do dziś pamiętamy hi
storię z polskim hydraulikiem robiącym karierę w krajach Europy zachodniej.
Większość z nas zna kogoś, kto wyje
chał za granicę w poszukiwaniu lepsze
go życia.
Oczywiście tego typu badania są za
wsze szacunkowe. Trudno bowiem szcze
gółowo opisać tak złożony proces (trze
ba byłoby dotrzeć do wszystkich gospodarstw domowych w danym regio
nie). Należy również pamiętać o tym, że ów proces wystąpił w poszczególnych re
gionach kraju z różnym nasileniem. Mi
mo wszystko warto przytoczyć kilka kluczowych danych oraz wniosków pły
nących z właśnie opublikowanego rapor
tu oraz książki: Zaraz wracam... albo i nie. Skala powrotów, motywacje i stra
tegie życiowe reemigrantów z wojewódz
twa śląskiego1.
Zdaniem badaczy pomiędzy 2004 a 2011 rokiem, z 7,4% gospodarstw do
mowych województwa śląskiego wy
emigrowała co najmniej jedna osoba (na okres dłuższy niż 3 miesiące). Odse
tek gospodarstw domowych, których członkowie wyjeżdżali za granicę w la
tach 2004-2011, najwyższy jest w powia
tach raciborskim i lublinieckim (po 12%).
Wyjazdy i powroty w celach
zarobkowych mieszkańców województwa
śląskiego
Kierunek Śląsk
Najrzadziej wyjeżdżali mieszkańcy Świę
tochłowic (2%), Bytomia oraz Rudy Śląskiej (4%). Około 43,5% z ogółu emigrantów wróciło już do kraju. Co cie
kawe, 69% migrantów powrotnych nie zamierza w perspektywie 12 miesięcy wyjechać ponownie.
Mieszkańcy województwa śląskiego najchętniej wyjeżdżali do Wielkiej Brytanii (blisko 35%) oraz Niemiec (20%). Dużą popularnością cieszyły się również Holandia oraz Irlandia (po bli
sko 10%).
Powody, dla których mieszkańcy województwa śląskiego wyjeżdżali za granicę miały najczęściej podłoże ekonomiczne. Innymi słowy, dla zde
cydowanej większości (82%) emigru
jących z województwa śląskiego głów
nym celem wyjazdu było podjęcie pracy zarobkowej. Migranci wyjeż
dżają głównie dlatego, że w Polsce mie
li trudności ze znalezieniem pracy (co piąta osoba była przed wyjazdem bezro
botna), bądź też, nie byli zadowoleni z jej warunków (co trzeci badany wyjechał bę
dąc zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy).
Z badań przeprowadzonych przez Cen
trum Doradztwa Strategicznego wynika, że w ostatnich latach na wyjazd za gra
nicę decydowały się przede wszystkim osoby młode i dobrze wykształcone.
Blisko 40% stanowiły osoby do 29 roku życia. Kolejne 35% stanowiły osoby pomiędzy 30 a 39 rokiem życia.
Blisko 40% migrantów posiadało wyż
sze wykształcenie. Czy możemy zaryzy
kować stwierdzenie, że emigracja mieszkańców województwa śląskiego ma charakter drenażu mózgów i odpły
wu specjalistów? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Należy pa
miętać, że co piąty wyjeżdżający miał staż pracy mniejszy niż rok. Nie był więc spe
cjalistą. Poza tym 45% osób, które wy
jechały, a miały mniej niż 30 lat wróci
ło do kraju. Martwi jednak fakt, iż wielu młodych mieszkańców nie widzi w re
gionie szans na dalszy rozwój. Woje
wództwo śląskie traci osoby, które zdobyły wyższe wykształcenie (pomijam
tutaj kwestię adekwatności tego wy
kształcenia do potrzeb rynku pracy oraz jego jakość).
Jeżeli chodzi o plusy i minusy emigra
cji Autorzy badań analizują cały proces w dwóch wymiarach: pozyskania i utra
ty kapitału ekonomicznego i kulturowe
go. Czterech na pięciu emigrantów zade
klarowało, że w trakcie pobytu za granicą zgromadziło pewne oszczędności. Naj
częściej (39% przypadków) były to kwo
ty nieprzekraczające 10 000 złotych.
Powyżej 250 000 złotych zgromadzi
ło 1% wyjeżdżających. 18% reemigran
tów nie zgromadziło żadnych oszczędno
ści. Nieco ponad 25% reemigrantów transferowało środki do kraju będąc za granicą. Po powrocie zaś, najczęściej wydawali je na życie bieżące (36%). Co dziesiąty zainwestował w założenie wła
snej firmy.
Biorąc pod uwagę kapitał kulturowy respondenci najczęściej (90%) wskazy
wali, że dzięki wyjazdowi poprawili znajomość języka obcego oraz (83% ba
danych) zwiększyli wiarę we własne si
ły. Niestety pracę za granicą poniżej kwalifikacji zadeklarowało 42% re
emigrantów. Podobny odsetek miał problemy ze znalezieniem pracy po po
wrocie.
Generalnie jednak zdecydowana więk
szość powracających postrzega pobyt za granicą jako mniejszy lub większy suk
ces (tzw. grupa powracających na tarczy).
Jako porażkę traktuje go jedynie 7% ba
danych.
Powyżej przedstawione dane stanowią jedynie część obszernego raportu przygo
towanego przez Centrum Doradztwa Strategicznego. Wnioski, które możemy z niego wyciągnąć mogą okazać się nie
zwykle przydane nie tylko dla osób, które planują wyjazd, ale przede wszyst
kim dla jednostek samorządu terytorial
nego oraz urzędów zajmujących się ryn
kiem pracy. Tego typu dane powinny stanowić pretekst do szerszej debaty na temat migracji zarobkowej. Miasta i urzędy powinny być przygotowane do tego, by doradzać osobom planującym wyjazd oraz pomagać tym, którzy po po
wrocie mają problemy ze znalezieniem się na lokalnym rynku pracy. Ważnym adre
satem powinny być też firmy zlokalizo
wane w regionie. Tego typu publikacja może okazać się przydatna przy kształ
towaniu polityki personalnej.
Dobrze by było, gdyby ta praca nie po
szła na marne, a raport nie okazał się ster
tą makulatury wyprodukowaną za unij
ne pieniądze.
I jeszcze jedno - szkoda, że tego ty- pu badania nie były realizowane na Ślą
sku. Czyżby regionalne i lokalne wła
dze i instytucje nie były zainteresowane losem mieszkańców regionu?
MICHAŁ ZIORA
1 Zaraz wracam... albo i nie. Skala powrotów, motywacje i strategie życiowe reemigrantów z wo
jewództwa śląskiego, [red.] J. Szymańska, C.
Ulasiński, D. Bieńkowska, Centrum Doradztwa Strategicznego, Kraków 2012. Pełny raport z ba
dań znajduje się na stronie: www.cds.krakow.pl.
i
Życzenia Tadeusza Różewicza
Nasz oddany Przyjaciel, Wielki Poeta Tadeusz Różewicz, obecny w miesięczniku „Śląsk” od pierwszego numeru i tym razem, z okazji 200. edycji - jest z nami.
Z tekstów Tadeusza Różewicza publikowanych na łamach naszego pisma, można by skomponować książkę.
Pozwolimy sobie przypomnieć, że Tadeusz Różewicz jest honorowym członkiem Górnośląskiego Towarzystwa Literac
kiego w Katowicach, był gościem naszej redakcji i jest laureatem przyznawanych przez „Śląsk” honorowych nagród. Tym razem otrzymaliśmy od Poety list, który sprawił nam ogromną radość, toteż dzielimy się tą satysfakcją z naszymi czy
telnikami. Mistrzu, najserdeczniej dziękujemy!
% o Ł a s iji W f d m ł / i £ 0 0 ,
t/ Śl&fJca \ Mljjmus ręce -iJdadm- >
C Ą im u , Lm m U > U w y ł y m t
ŹUCJIĄ ifOM- jiu łr b fa iw u t IJljćkM iććL
1000 nw. „ sionka, i irftmimać prf*myl/OM kiesyi - If 'Miumue^uco
t i a r ftiy m o u tfu # - S f o j w
iM sO /tuĄ /yi c tic d ^ ^ o i^
i 'lytRAłca* di/iU ŁiM ? -iż (jAfiW 4 lĄękul'
M tił c n to iy fa , d £ n
o tćL U tM fU l M /T 6 -
2 /. YI, 1 0 U r, $ L to rw v tg
(Jim
S ie blanfgepu&ta ganfterfdpeiba bltfea, S ie © unne gucft
© is Slusaugftiibla, mu bte Sita fifea,
© roo unb gebudt.
©rufjm utterta eim roeijja <Spifcaf)aubla
© ebanfa fpinnt:
S ie S e it oergiel)t — m a tnetb a ales SBelbla, S ie S e it oerfcfjtDinbt.
© rufjooater jprict)t — : Unb ©erb m a im m er alber, S o o m uug m a rufjn;
ffiim Slusgugftiibta fifet m a unb bie gelber SBefurgi berr Suljn.
21 lartgt bie SSibel l)ar mit fteifa Ąanba —
’s ies> © unntig f)eut — ;
•EDta f)iert a fadjie jebes SStatla t»enba, 5( nim m t fitf) g eit.
S e r r SBinb gieljt braufja ei berr ala Sinbe, S e r r Stieber bli\ł)t;
2t leifes fiduta mit ’m 9Kurgat»inbe S u rd js g a n fter gieljt.
Unb jacfjte fim m t's unb giefjt tnie Ąimmetefriebe ttm yfelb unb # a u s .
S ie lila fifea boo — gebuift unb miibe — Unb rutyn fitf) aus.
Tadeusz Różewicz z wizytą w redakcji „ Śląska ", zima 2004 r.
P
rezydent podczas katowickich obchodów 90. rocznicy powrotu części Górne
go Śląska do Polski apelował o śląsko-pol- ską solidarność. - Otwórzmy nawzajem serca i czerpmy siłę z faktu bycia razem - mówił.
- Jak powietrza potrzebujemy wszyscy śląsko-polskiej solidarności. Tej samej so
lidarności, którą tak bardzo cenią sobie lu
dzie całego naszego pokolenia, pokolenia lu
dzi Solidarności, pamiętający o wielkim wsparciu, jakie w 1980 roku tworzący się ruch Solidarności otrzymał dzięki strajkom na Śląsku - powiedział prezydent.
- Nigdy nie zapomnimy bohaterstwa i ofiarnej walki górników strajkujących m.
in. w kopalni „Wujek” i „Piast” w grud
niu 1981 roku. Nigdy nie zapomnimy wiel
kiej roli, jaką ten region odegrał w wywal
czeniu w 1989 roku wolnej i demokratycznej Polski - zapewnił.
- 1 o taką właśnie śląsko-polską solidar
ność w 90-lecie złączenia Górnego Śląska z Polską jako Prezydent RP chciałbym go
rąco zaapelować - dodał.
- Doceńmy dobro, jakie płynie dla współczesnych i przyszłych pokoleń z pol
skości Śląska i z obecności śląskiej kultu
ry i śląskiej tożsamości w Polsce. Otwórz
my nawzajem serca i czerpmy siłę z faktu bycia razem - apelował Bronisław Komo
rowski. Prezydent swoje wystąpienie zakoń
czył po Śląsku: Szczęść Boże Śląskowi, Szczęść całej Polsce.
W swoim wystąpieniu prezydent przy
wołał słowa Marszałka Józefa Piłsudskie
go, które cytował też na spotkaniu z dele
gacją ze Śląska w Warszawie. Te słowa - ocenił Bronisław Komorowski - najmoc
niej mówią o wielkim, epokowym znacze
niu powrotu Górnego Śląska do polskiej Macierzy. „To zespolenie naszego, to jest śląskiego i polskiego życia jest najwięk
szym cudem spośród wszystkich, które przeżywaliśmy w ostatnich latach, najwięk
szym triumfem spośród naszych trium
fów” - cytował Marszałka Bronisław Ko
morowski.
Prezydent podkreślił, że dzięki histo
rycznej rekonstrukcji wydarzeń sprzed 90.
lat dziś czujemy, że jesteśmy kolejnym ogniwem długiego łańcucha polskich i ślą
skich pokoleń, że mamy wielkie wyzwania i zobowiązania przed sobą. - Czujemy to bar
dzo mocno także dlatego, że wśród nas są także rodziny bohaterów tamtych histo
rycznych wydarzeń, rodziny powstańców śląskich, jest z nami pani Elżbieta Weyma- nowa z domu Szeptycka, bratanica genera
ła Szeptyckiego, są jego prawnukowie - wy
liczał prezydent.
- Dziś składamy hołd ludziom, którym za
wdzięczamy ów śląski cud, składamy hołd licznym rzeszom śląskich i polskich patrio
tów, którzy przyszłość Górnego Śląska widzie
li tylko w granicach Rzeczypospolitej - mó
wił prezydent Bronisław Komorowski.
Jak dodał, wielu Ślązaków za to polsko- -śląskie marzenie zapłaciło walką w trzech kolejnych powstaniach śląskich a nawet ży
ciem. - Dzisiaj nisko chylimy czoła przed ich ofiarą, przed ich bohater
stwem - podkreślił.
- Pamiętamy, a tu na Śląsku wszyscy do
brze pamiętają, o bardzo skomplikowanych, dramatycznych wyborach tamtych dni. Byli też przecież Ślązacy, którzy czuli się Niem
cami i chcieli, by Górny Śląsk pozostał czę
ścią państwa niemieckiego. Nie ma powo
du, dla którego nie można by mówić ostre podziały tamtego dramatycznego czasu dzieliły nie tylko gminy i miasta, a czasa
mi nawet poszczególne śląskie rodziny.
O tym pamiętamy, ale czcimy pamięć tych, którzy swą krwią przelaną w powstaniach śląskich mocno, na wieki złączyli tę ziemie z polską Macierzą - zapewnił prezydent.
- Po wywalczonym przez Ślązaków zwycięstwie Górny Śląsk stał się od 1922 roku prawdziwą perłą w koronie, w koro
nie Rzeczypospolitej - podkreślił. Jak do
dał, bez śląskiego przemysłu, naturalnych skał, bez pracowitości i talentów Ślązaków Rzeczpospolita wegetowałaby, jako zaco
fane rolnicze obrzeże nowoczesnej, między
wojennej Europy. Zaznaczył, że dzięki ślą
skiemu klejnotowi Polska zyskała swoją nową szansę na silne państwo, na nowocze
sność, ta szansa została przerwana przez wy
buch wojny.
Pamiętamy też - mówił Bronisław Komo
rowski - że 170 tys. osób w wyniku podzia
łu Górnego Śląska musiało zmienić swoje miejsce zamieszkania przenosząc się na pol
ską bądź niemiecką stronę Górnego Ślą
ska. - Po obu stronach granicy pozostały wtedy liczne mniejszości narodowe. Trze
ba też uczciwie powiedzieć, że za śląską ofiarę krwi i późniejszą pracowitość miesz
kańców tej ziemi nie zawsze odpłacano do
brą monetą - przyznał.
Ocenił, że polsko-śląskie relacje zosta
ły wciągnięte w okresie międzywojennym w bezlitosne, a czasami bezduszne tryby polskiej partyjnej polityki. Przypomniał po
stać Wojciecha Korfantego, który - jak mó
wił prezydent - za zdecydowaną opozycyj- ność wobec rządów sanacji trafił do więzienia i zmarł wkrótce po jego opuszczeniu. Zaznaczył też, że prawdziwy
dramat przyniosła Górnemu Śląskowi i Ślą
zakom II wojna światowa.
- Wiele niezasłużonych krzywd spotka
ło też Ślązaków ze strony powojennej, ko
munistycznej władzy. Wiele z tych krzywd do dzisiaj nie zyskało nawet moralnego za
dośćuczynienia, co bardzo boli pokrzywdzo
nych i ich rodziny - powiedział.
Zdaniem prezydenta, trzeba o tym wszyst
kim pamiętać także dlatego, aby podobne postawy i skłonności bezpowrotnie wyko
rzenić z mentalności i codziennego myśle
nia. - Takie skamieliny ranią tym bardziej, że żyjemy w zupełnie nowej Polsce i nowej Europie, inne niż przed 90. laty jest też wo
jewództwo śląskie, jego dzisiejsza pięcio- milionowa społeczność przypomina po
tężną rzekę ukształtowaną przez wiele różnych i różnorodnych dopływów.
Bronisław Komorowski wskazywał, że ten nowy różnorodny kształt śląskiej spo
łeczności jest naszą wspólną szansą i oby
śmy potrafili z tej szansy skorzystać jak naj
lepiej dla Śląska i całej Polski.
- Nie da się dwa razy wejść do tej samej płynącej wody, bo rzeka kolejnych śląskich pokoleń żyjących w ramach polskiej wspól
noty narodowej i polskiej wspólnoty pań
stwowej przez te 90 lat popłynęła daleko do przodu - podkreślił. Jak dodał, zmienia się Śląsk i zmienia się cała Polska - dzisiej
sza Polska jest krajem ludzi wolnych, jest krajem demokratycznym, gdzie piękna idea samorządności lokalnej i regionalnej odgiy- wa coraz większą rolę.
- Nie warto powracać do historycznych już, anachronicznych koncepcji autono- mii. Warto szukać rozwiązań korzystnych dla Śląska poprzez pogłębienie samorząd- ■ ności - podkreślał prezydent.
(źródło: www.prezvdent.pl) | | J
Prezydent RP Bronisław Komorowski i wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk podczas uroczystości na Placu Sejmu Śląskiego.
Otwórzmy nawzajem serca
Prezydent RP Bronisław Komorowski 22 czerwca uczestniczył w katowickich obchodach 90. rocznicy powrotu części Górnego Śląska do Polski
m m
Z W O JC IE C H E M K U S P IK IE M ro zm aw ia JÓ Z EF W Y C IS K
Kongres musi być niezależny
- Muszę przyznać, że zastanawiałem się jak powinienem pana przedstawić...
Prezes Grupy PTWP, wydawca mie
sięcznika „Nowy Przemysł”, inicjator i organizator Europejskiego Kongresu Gospodarczego? Co teraz jest dla pa
na ważniejsze?
- Jako Grupa PTWP funkcjonujemy dość aktywnie i na rynku medialnym i jako organizator różnego rodzaju konfe
rencji, w tym największego naszego
„dzieła” czyli Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Na rynku medial
nym - wydajemy magazyny biznesowe;
specjalistyczne i branżowe. Kilka lat te
mu uznaliśmy, że warto także rozwijać się w Internecie. Mamy obecnie jedenaście serwisów i portali internetowych, w tym WNP.pl, ale także inne cenione i znane
na rynku jak: Rynek Zdrowia.pl., Portal Spożywczy.pl, Property News, Portal Sa
morządowy, czy Farmer.pl. Każdy z tych serwisów jest liderem w swojej branży, bądź przynajmniej jest w ścisłej czołów
ce. Dziś wiemy, że swego czasu właści
wie odczytaliśmy kierunek zmian. Ludzie coraz częściej sięgają po informacje wła
śnie do sieci i traktują to jako jedno z głównych źródeł informacji. A jeśli chodzi o Kongres - jest to duże przedsię
wzięcie, wymagające sporej sprawności organizacyjnej, ale i kapitału. Tak więc każde z tych działań jest dla nas ważne i wszystkie wzajemnie się uzupełniają.
Oczywiście nie bylibyśmy w stanie funk
cjonować gdybyśmy organizowali tylko i wyłącznie Europejski Kongres Gospo
darczy.
- Zapewne powie pan, że tegoroczny Kongres był udany...
- Ponieważ był. Spotkał się z bardzo du
żym zainteresowaniem i był atrakcyjny dla uczestników. Naprawdę przez te trzy dni było w Katowicach sześć tysięcy gości, a Śląsk i samo miasto żyły, tu rzeczywi
ście wiele się działo. Ranga gości, osoby uczestniczące w spotkaniach, to przeko
nuje, że czwarty Europejski Kongres Go
spodarczy był jedną z największych tego typu imprez w Europie Centralnej. Jednak nie oznacza to, że nie widzimy spraw, czy pewnych aspektów, które musimy zmie
nić, które trzeba poprawić.
- Kilka lat temu, kiedy Kongres się rodził, wielu dziennikarzy pytało, jak się będzie miała ta impreza do spotkania w Krynicy. Czy będzie konkurencją dla tamtejszego Forum, czy chce zabrać go
ści z Krynicy do Katowic.
- To prawda, kiedy startował Europej
ski Kongres Gospodarczy, Forum w Kry
nicy było punktem odniesienia. Panowa
ło niedowierzanie, że w ogóle można stworzyć inną imprezę o takim wymiarze jak Forum w Krynicy. Teraz, po czterech latach, kiedy ktoś mówi o dużych, opinio
twórczych imprezach gospodarczych w Eu
ropie Centralnej to mówi automatycz
nie - Krynica i Katowice. Oczywiście staramy się odróżniać, staramy się mieć in
ne oblicze. Krynica ukierunkowana jest na relacje Europa - Wschód. Nasz Kongres w ogóle tych tematów nie podejmował i na razie nie chce tego robić. Koncentru
jemy się na Unii Europejskiej, na tym, jak Unia się ma zmieniać, jak Polska powin
na się zmieniać już w ramach Unii. Jestem przekonany, że jest miejsce zarówno dla Ktynicy jak i dla Katowic. Nawet jeśli spoj
rzymy na terminy, my jesteśmy wiosną, Krynica - jesienią.
- Czy inne miasta chciały Kongres przejąć i organizować go u siebie?
- Oczywiście, często pytano, czy jest ta
ka możliwość, aby Europejski Kongres Go
spodarczy nie odbywał się w Katowicach.
Te pytania pojawiały się głównie w pierw
szych dwu latach. Z naszej strony odpo
wiedź była zawsze dość stanowcza i zde
cydowana: tak długo, jak długo będziemy tutaj mile widziani, jak długo będzie przy
chylność władz regionu i miasta, tak dłu
go będziemy chcieli, aby Europejski Kongres Gospodarczy odbywał się w Ka
towicach. Ta przychylność jest, miasto i region mocno angażują się w organizację Kongresu, ale też wydaje mi się to czymś naturalnym, zważywszy, że i miasto i re
gion czerpią korzyści z istnienia Kongre
su. Co ważne, często słyszymy od gości z zewnątrz, że patrzą na Kongres nie jak na imprezę katowicką, tylko jak na impre
zę, która odbywa się na Śląsku. Goście spo
za regionu istotnie traktują to spotkanie jak wydarzenie nie tylko pokazujące, ale i pro
mujące zmieniający się Śląsk.
- Panie Prezesie, ale jakby przeniósł pan Kongres do Warszawy stałby się pan postacią bardziej medialną, częściej pojawiałby się pan w telewizji, z czasem stałby się pan takim „biznesowym ce- lebrytą”... Nie kusi to pana?
- Jako Grupa PTWP organizujemy w Warszawie każdego roku około piętna
stu imprez, w tym trzy stosunkowo duże,
dwudniowe, gdzie w każdej uczestniczy od tysiąca do półtora tysiąca osób. Dodam tylko, że mamy w Stolicy swój oddział, za
trudniający ponad 20 pracowników. Zy
skaliśmy już tam silną markę, mamy tam wielu partnerów i klientów, tam też, 0 czym nie trzeba wspominać - znajdzie
my większość decydentów. Pewnego dnia doszliśmy jednak do wniosku, że skoro mamy na swoim koncie tak wiele presti
żowych imprez w Warszawie to może nad
szedł czas, aby - jeśli można tak powie
dzieć - przenieść trochę tej Warszawy tutaj, na Śląsk. Myślę, że w pewnym sen
sie to się udało.
- Skoro wróciliśmy w naszych rozwa
żaniach na Śląsk. Każda kolejna edycja Kongresu odbywa się w coraz bar
dziej rozkopanym mieście...
- Przyznam, że w tym roku mieliśmy szczególnie duże obawy, ponieważ rzeczy
wiście Kongres odbywał się w szczycie in
westycji w mieście. Goście zamiast dwor
ca kolejowego widzieli rusztowania 1 budowę. Przechodzili obok rozkopanych ulic, widzieli dźwigi w różnych miejscach Katowic. Mieliśmy duże obawy jak to zo
stanie odebrane, czy nie zawiedzie cała lo
gistyka. Muszę jednak powiedzieć, że re
akcje trochę nas zaskoczyły. Na przykład jedna z osób, która była na Kongresie kil
ka lat temu, mówiła wtedy, że miasto jest mało atrakcyjne, że takie rzeczy robi się w ładnych miejscach i tak dalej. Teraz usłyszeliśmy z jej ust opinię, że tutaj wszystko ruszyło, że miasto się zmienia, że tu się inwestuje. Dla nas ciekawe bę
dzie to, że już niebawem będziemy mieli co pokazywać. Na następny kongres go
ście przyjadą na nowy dworzec, a więc pierwsze wejście będzie wyraźną, bardzo wyraźną zmianą. Potem przyjdzie czas na Centrum Kongresowe, na zmieniające się Katowice w strefie kultury czy w cen
trum. Co roku będziemy więc w stanie po
kazywać widoczne zmiany w mieście.
- Na Centrum Kongresowe czekają nie tylko organizatorzy Kongresu, ale także dziennikarze. Dotychczasowa praktyka organizowania spotkania w dziesięciu miejscach powoduje, że wie
lu osób nie jesteśmy w stanie spotkać.
- Ja też... Wielu naszych znamienitych gości kongresowych po prostu nie spotka
łem, ponieważ się rozminęliśmy. Specy
fika kongresów jest taka, że powinny być zintegrowane. Tak naprawdę powinny być w jednym miejscu, przy jednym pla
cu, przy jednej ulicy, czy właśnie w jed
nym Centrum Kongresowym. Niewątpli
wie organizacyjnie ulokowanie obrad w jedenastu miejscach jest dość trudne i dla gości, i dla partnerów imprezy, dla wszystkich jest to pewna uciążliwość.
Wielu gości podkreśla jednak, że już się Katowic nauczyli. Już wiedzą, skąd dokąd trzeba jechać samochodem czy taksówką, a dokąd można się przejść. Poza tym wie
le osób mówiło mi, że przyjemny jest wi
dok uczestników kongresu chodzących po mieście. Reasumując - jakoś to w tym roku zadziałało, ale na pewno przyszłością jest bardziej skonsolidowany, zintegrowa
ny Kongres.
- Jednak udała się panu pewna sztu
ka - Na Kongresie mamy wielu polity
ków, ale Kongres trzymany jest z dala
od polityki. Politycy nie dyskontują swego udziału w Kongresie i nie wyko
rzystują go do bieżącej walki politycz
nej. Az drugiej strony-bywają na Kon
gresie politycy najwyższej rangi.
- Taka impreza musi być imprezą nie
zależną. I to jest podstawa. Kongres to nie
zależna platforma do dyskutowania róż
nych poglądów, prezentowania różnych opcji, też opcji politycznych. Kiedy taka impreza staje się imprezą polityczną to gi
nie, albo jest imprezą na cztery lata. Pa
trzymy na nią długoterminowo, więc dla nas Kongres ma być doskonałą platformą do otwartej, publicznej dyskusji między światem polityki, biznesu, nauki, ponie
waż na gospodarkę wpływa szereg róż
nych czynników: kwestie społeczne, po
lityczne, kwestie związane z ekologią.
Kongres ma być otwartą platformą służą
cą pokazywaniu różnych poglądów, róż
nych opcji czy sposobów widzenia. Dla nas od początku było to i jest bardzo waż
ną kwestią. I tego będziemy bardzo pilno
wać, aby Kongres był niezależną, otwar
tą imprezą.
- Często zadawane jest pytanie - co wynika z takiego Kongresu. Ostatecz
nie mieszkamy w regionie ludzi pragma
tycznych, więc skoro spotkało się sześć tysięcy ludzi, odbyła się setka dyskusji panelowych; no to co ustalono?
- Ciekawe jest to, że pewne tezy, któ
re pojawiają się na Kongresie, zaczynają potem żyć swoim życiem. Tezy prezento
wane w mediach, głównie elektronicznych żyją zazwyczaj nieco krócej, kilka dni.
Czasami jednak bywam na jakichś spotka
niach, na przykład w listopadzie czy grudniu, które rozpoczynane są pewnym poglądem, pewną ideą, która pojawiła się na Kongresie. Tak więc wiele kwestii ini
cjowanych w maju w Katowicach zaczy
na naprawdę żyć swoim życiem i nabie
rać konkretnych kształtów.
Ze swej strony piszemy coś na kształt wniosków kongresowych, które publiku
jemy, w ubiegłym roku wysłaliśmy je do wszystkich europosłów ze wszystkich krajów unijnych, w tym roku uczynimy to samo. W tym roku otwieramy też dysku
sję na forum internetowym Kongresu.
Traktujemy to także jak przygotowanie do kolejnego Kongresu. Następna ko
rzyść to spotkania. Sześć tysięcy ludzi roz
mawia ze sobą w kuluarach, i z tych spo
tkań bardzo często rodzą się bardzo konkretne biznesy. Jeden z moich znajo
mych powiedział mi, że przez dwa dni kon
gresowe miał ze dwadzieścia spotkań, które tak naprawdę powinien odbyć przez najbliższe tygodnie. Jak dodał - wykonał limit pracy na najbliższy miesiąc i może wracać do domu... Ale mówiąc poważnie -sześć tysięcy gości, jeżeli każdy z nich miał dwadzieścia spotkań biznesowych to mamy ponad sto tysięcy spotkań, sto ty
sięcy rozmów. Biznes jest bardzo racjonal
ny - z tych rozmów na pewno pojawi się mnóstwo konkretnych projektów bizneso
wych, być może właśnie tutaj na Śląsku.
- Powiedział pan, że wnioski kongre
sowe rozsyłane są między innymi do posłów Parlamentu Europejskiego.
Wielu komisarzy unijnych od lat na Kongres przyjeżdża. Czy można powiedzieć, że Kongres stał się miej
scem, w którym formułujemy nasze zdanie, naszą opinię, staramy się prze
konywać do naszych racji nie zapomi
nając jednak o tym, że to także my kształtujemy unię. Ale czy można po
wiedzieć, że jesteśmy słuchani?
- Kongres jest między innymi po to, że
by nas było słychać i żeby nas słuchali, jest to jeden z jego celów. W ostatnim okre
sie Polska stała się krajem wyróżniającym się w Europie pod względem kondycji go
spodarki. Niewątpliwie jesteśmy liderem w Europie Centralnej. Dlatego coraz czę
ściej nie tylko spogląda się na nasz kraj, ale także nasłuchuje się jakie mamy zda
nie i co myślimy w różnych kwestiach.
Nasz głos staje się coraz bardziej liczący.
Także i my przekonaliśmy się o tym, że warto rozmawiać, że warto próbować zmieniać Europę, ponieważ unijne regu
lacje mają wpływ na konkretne firmy funkcjonujące w Polsce. Poza tym coraz częściej obserwujemy też, że różne środo
wiska w Polsce starają się aktywnie uczestniczyć w dobrze rozumianym lob
bingu w Unii Europejskiej.
- Powstała więc pewna bardzo poważ
na, znacząca impreza o olbrzymim za
kresie oddziaływania. Czy samorządy naszego regionu potrafią wykorzystywać Kongres dla osiągania własnych celów na przykład promocyjnych?
- Jak to zwykle bywa, jedni potrafią in
ni nie. Wodzisław Śląski, Zawiercie, Ryb
nik, to miasta które widzą w tej imprezie miejsce dla siebie a przez to możliwość budowania swojej pozycji w regionie.
Wiedzą, że muszą się promować jeśli chcą przyciągnąć inwestorów. Jednak moim zdaniem mamy w tej materii pewne bra
ki, przede wszystkim warto byłoby kon
solidować działania. Wiele samorządów, także zrzeszonych w Metropolii Silesia, różne działania związane z przyciąganiem inwestorów czy rozwojem gospodarczym czyni niezależnie. Nie krytykuję tego, ale wydaje mi się, że gdyby skonsolidować działania, z wykorzystaniem też Kongre
su, to efekt ten mógłby być wielokrotnie, wielokrotnie większy. Wychodziliśmy do samorządów z różnymi propozycjami promocyjnymi. Był pomysł, aby ściągnąć na Kongres Billa Clintona, co oczywiście kosztuje, głównie na logistykę, ale nie by
ło woli ze strony samorządów, aby to sfi
nansować. W tym roku zaproponowali
śmy, żeby wesprzeć Kongres dużą kampanią w CNN-ie i jeszcze w Finan
cial Times, gdzie, przy okazji Kongresu to
czyła się promocja Śląska, z podkreśle
niem zupełnie innego wizerunku regionu, czyli jako najbardziej prężnego regionu gospodarczego w Europie. Samo miasto Katowice czy sam region takiego przed
sięwzięcia nie udźwignie, jednak gdyby skonsolidować wysiłki, dałoby się to zro
bić, a efekt byłby rzeczywiście mocny.
- To może wypada skończyć naszą rozmową zawołaniem „Kupą mości Panowie!”
- Tak, bo wtedy można osiągnąć rzeczy- wiście bardzo, bardzo mocny efekt.
A Kongres jest naturalną platformą do konsolidacji wysiłków promocyjnych miast i regionu.
✓ 1<32
m m
Eugeniusz Kwiatkowski
Eugeniusz Kwiatkowski (1888-1974) jest jednym z najwybitniejszych po
lityków gospodarczych II Rzeczypospolitej a także lat powojennych, kiedy spra
wował w latach 1945-1948 obowiązki Komisarza Rządu ds. Wybrzeża. Pocho
dził ze spauperyzowanej rodziny ziemiańsko-urzędniczej polskiego Podola i Krakowa. Swoje wykształcenie zawdzięczał m.in. słynnemu Gimnazjum OO.
Jezuitów w Bąkowicach pod Chyrowem, Politechnice Lwowskiej i Monachij
skiej. W tej ostatniej był zmuszony poprzez sumienną pracę, dyscyplinę stu
diów i otwartość na współdziałanie ze studentami niemieckimi i liczną gru
pą studentów japońskich, pokazać możliwości twórcze polskiej młodzieży akademickiej, która broniąc swej narodowej tożsamości wchłaniała walory kultury i cywilizacji niemieckiej i japońskiej.
Śląska misja
MARIAN MAREK DROZDOWSKI
Kwiatkowskiego
skończeniu studiów Kwiatkow- V U sk i - specjalista chemii przemysło
wej, odbył praktykę zawodową w Ga
zowni Łódzkiej, Lwowskiej i Lubelskiej.
Miał on już za sobą aktywną działalność w niepodległościowym „Zarzewiu”
i Związku Studentów Polskich w Mona
chium oraz w Lidze Niepodległości, współpracującej z zalegalizowanymi Drużynami Strzeleckimi.
Jako młody inżynier chemii z niepo
kojem przyjął uchwałę Reichstagu z 30 czerwca 1913 r. o podniesieniu stanu ar
mii na wypadek wojny do 5 min żołnie
rzy, a później wielkie manewry wojsk niemieckich na Śląsku, umocnienie Trój- porozumienia (Rzesza Niemiecka, Au- stro-Węgry i Włochy). Powstały wów
czas wątpliwości co do wierności Włoch na wypadek konfliktu wojennego. Gdy Kwiatkowski i patriotyczna młodzież pol
ska, szczególnie skauci, jego ideowego przyjaciela z „Zarzewia” Andrzeja Mał
kowskiego, przypomnieli setną roczni
cę śmierci księcia Józefa Poniatowskie
go, 18 października 1913 r. na polach pod Lipskiem cesarz Wilhelm brał udział w poświęceniu pomnika zwycięstwa koalicyjnego nad wojskami Napoleona, w tym korpusu Poniatowskiego. Dla Kwiatkowskiego była to zapowiedź działań wojennych na obszarze ziem pol
skich, gdzie zaborcy pospiesznie umac
niali wcześniej zbudowane twierdze i fortyfikacje, w tym także na Śląsku.
I wojna światowa
P „ wybuchu wojny zgłosił się do Ko- E U m isji Kwaterunkowej Legionu Wschodniego. Został on rozwiązany pod wpływem agitacji działaczy narodo- wo-demokratycznych, którzy niepodle
głość Polski wiązali ze zwycięstwem państw Ententy (Rosji, Wielkiej Bryta
nii i Francji). 3 kwietniu 1916 r. Kwiat
kowski, mając zgodę ukochanej żony, która w 1914 r. urodziła syna Jana, wstąpił do Legionów Polskich, gdzie po krótkim przeszkoleniu pracował w Biurze Werbunkowym w Chełmie, podlegającym płk. Władysławowi Sikor
skiemu. Wkrótce na polecenie Departa
mentu Wojskowego Naczelnego Komi
tetu Narodowego udał się do Łukowa, gdzie objął obowiązld kierownika Głów
nego Urzędu Zaciągu do Wojska Polskie
go, po kryzysie przysięgowym, głównie w I Brygadzie Legionów.
Tam, na łamach, redagowanego przez siebie „Głosu Ziemi Łukowskiej”, popu
laryzował m. in. tradycję Kościuszkow
ską, w stulecie w 1917 r. śmierci Naczel
nika pierwszego narodowego powstania, informował o przebiegu działań wojen
nych, mając zapis cenzuralny na infor
macje o aktywności powstałego we Francji Komitetu Narodowego Polskie
go, pod przewodnictwem Roma
na Dmowskiego, o powstaniu Armii Polskiej, do której masowo zgłaszali się Ślązacy i Kaszubi - byli żołnierze armii niemieckiej i o aktywności Wojciecha Korfantego w Reichstagu i całego Koła