• Nie Znaleziono Wyników

Nowe odkrycia i prace konserwatorskie w refektarzu klasztoru dominikanów w Krakowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowe odkrycia i prace konserwatorskie w refektarzu klasztoru dominikanów w Krakowie"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Franciszek Studziński

Nowe odkrycia i prace

konserwatorskie w refektarzu

klasztoru dominikanów w Krakowie

Ochrona Zabytków 23/1 (88), 36-46

(2)

FRANCISZEK STUDZIŃSKI

NOWE ODKRYCIA I PRACE KONSERWATORSKIE

W REFEKTARZU KLASZTORU DOMINIKANÓW W KRAKOWIE

Od 1964 r. prow adzone są w k lasztorze dom i­ nik an ó w w K rak ow ie p race re sta u ra c y jn e i konserw atorskie, k tó ry c h konieczność w y n i­ k ła p rzy od naw ianiu n ie k tó ry ch pom ieszczeń (il. 1). D otychczas przeprow adzono k o n serw a­ cję re fe k ta rz a (A) *, o d słaniając m iędzy in ny m i fra g m e n ty rom ańskiej polichrom ii. P race w re ­ fe k ta rz u prow adził w 1967 r. a u to r n in iejsze­ go, k tó ry korzy stał częściowo z ra d prof. d r J. D utkiew icza (zwłaszcza w spraw ie odnow ienia polichrom ii zn a jd u jąc e j się na ścianie zachod­ n iej refek tarza) oraz z sugestii M iejskiego K on­ se rw ato ra Z abytków m. K rako w a m gr. J. K os­ sowskiego.

R efek tarz jest b u d y n k iem o w y m iarach 15,93 X 9 m w przyziem iu i o w ysokości 9 m, poło­

* Literowe oznaczenia w nawiasach odnoszą się do sym boli na rysunku — il. 1 (przyp. red.).

żonym pośrodku zabudow ań klasztornych. Od południa przy leg a do krużganków , od w scho­ du do sieni, od zachodu i północy do zab u ­ dow ań gospodarczych, sk ładu w ęgla i kuchni. Z w y ją tk ie m ceglanych żeber sklepiennych b y ł on w ew n ątrz cały otynkow any. Naokoło zw o r­ ników istn iała polichrom ia w form ie wici po­ dobnych do tych, jakie w idzim y pod polichro­ m ią z XV w. z n a jd u jąc ą się n a ścianie zachod­ niej refe k ta rza . Dół re fe k ta rz a p okryw ała p ro ­ w izoryczna podłoga z tarcic. Główne drzw i (a), um ieszczone w e w schodniej ścianie, zam knię­ te b y ły od góry łukiem półkolistym . A nalo­ gicznym luk iem zam k n ięte b y ły drzw i (b) w ścianie południow ej (il. 2). W tejże ścianie w id ­ n iały też trz y m ałe rom ań sk ie okna (с) o k a- m ienno-ceglanych glifach i o takich sam ych lukach (il. 3).

T aką form ę o trzy m ał re fe k ta rz w w yniku k o n ­ serw acji, k tó rą przeprow adzono w 1943 r.; u su

-1. K r a k ó w klasztor dom in ik anów, frag­ m ent planu ob ejm u ją ­ cego teren prowadzonych prac konserwatorskich. A — refektarz, В krużganek, С — skład węgla, D >—1 kuchnia, E — skarbiec, F — sień 1. Dominican Friars Mon astery at Cracow —1 Fragment of plan sho­ wing the area of pre- servating operations; A

— refectory, В — clois­

ter, С — coal store, D — kitchen, E — tre a­ sury, F — vestibule

(3)

2. K r a k ó w , re fe ktarz klasztoru dominikanów, d r z w i romańskie w ścianie połu dniow ej

2. Dominican Friars Monastery at Cracow — Rom a­ nesque door in the south wall of refectory

n ięto wów czas z jego ścian i sk lep ien ia poli­ chrom ię pochodzącą z początku naszego w ieku oraz goty cyzu jącą boazerię, k tó ra obiegała r e ­ fe k ta rz naokoło do w ysokości dw óch m etrów . Z erw ano też w ted y now szego pochodzenia po­ sadzkę i obniżono poziom re fe k ta rz a o 60 cm. N ad drzw iam i (a) zam urow ano gotycki luk, a na to m iejsce dano łu k półkolisty. P a ra p e ty okien p o k ry to w ygładzoną p ły tą cem entow ą. O becna ko n serw acja m iała pójść dalej, dążono bow iem — w m iarę m ożliw ości — do w y ek s­ ponow ania całej n a jsta rsz e j zaby tk o w ej su b ­ sta n c ji refe k ta rza . U sunięto zatem ze ścian ty n k i, k tó re z a k ry w ały w iele szczegółów, n a ­ tu ra ln ie po poprzednim zbadaniu, czy nie m a n a nich polichrom ii. Po odbiciu ty n k ó w stw ie r­ dzono, że w szystkie ściany są do w ysokości 380 cm rom ańskie, a pow yżej gotyckie (il. 4). Ścia­ n y w części ro m ańskiej zbudow ane są głów nie z w apienia. K am ień je st z gru b sza ty lk o obro­ biony, w form ie dość n iere g u la rn y ch k o stek o w y m iara ch w licu od 7 X 11 do 26 X 55 cm. P rz y ich u k ład a n iu s ta ra n o się jed n a k zacho­ wać pew ne linie poziome. S u b stan c ja m urów

rom ańskich n ajlep iej — praw ie w całości — zachow ała się w ścianie południow ej (il. 4, 5) i w schodniej, dużo gorzej w ścianie północnej, w której w ybito w czasie późniejszym trz y d u ­ że gotyckie okna (d), otoczone cegłą palców ką 0 w ym iarze 8 X 13 X 27,5 — 28 cm. Ściana zachodnia jest raczej dobrze zachow ana; są ­ dząc z tego, co zaobserw ow ano p rzy okazji w y ­ konyw ania b ru zd y na in sta la c ję elek try czn ą, zbudow ana jest tak , jak pozostałe — dołem z kam ienia, górą z cegły. T ynków jed n a k z niej nie zbijano — n aw et w p a rtii dolnej, m ożliw ej do odsłonięcia — gdyż w jej p a rtii górnej z n a j­ duje się polichrom ia.

Po odbiciu ty n k ó w ściany oczyszczono i u z u ­ pełniono uszkodzone spoiny, dostosow ując ich fo rm y do spoin zachow anych. Tynków n a skle­ pieniu nie zbijano, n ato m iast zam alow ano poli­ chrom ię położoną w 1943 r. wokół zw orników , nie odpow iadającą obecnem u w yglądow i r e ­ fektarza. Pozostaw iono jed n ak w ym alow ane wówczas na zw ornikach h e rb y i sym bole. Całe sklepienie n a nowo z a ta rto zapraw ą z w apna 1 mielonego m arm u ru .

3. Kraków, re fe k ta rz klasztoru dominikanów, okno ro­ mańskie w ścianie połu dniowej

3. Dominican Friars Monastery at Cracow — Rom a­ nesque w in d o w in the south w all of refectory

(4)

4. K r aków , refektarz klasztoru domin ikanów, frag­ m e n t ściany połu dniowej w dolnej partii kamiennej w górnej ceglanej

4. Dominican Friars Monastery at Cracow — Frag­ m e n t of the refectory’s south wall in its low er por­ tion built of stones and in upper one of bricks

Rów nocześnie z odbiciem ty n k ó w ze ścian w y­ burzono zam urow ania, głów nie w ścianie w schodniej, i w ten sposób odsłonięto dw a okna rom ańskie: jedno podłużne (e) o w y m iarach w e w n ątrz 135 X 45 cm, d w u stro n n ie rozglifio- ne o półkolistym zw ieńczeniu, z podw ójnym p ółkolistym rom ań sk im w ałkiem (ił. 6), drugie okrągłe (f), rów nież d w u stro n n ie rozglifione i z tak im sam ym w ałkiem (il. 7). O ba okna zachow ały się n ieste ty ty lk o w połowie. S y m e­ try czn ie po dru g iej stro n ie okna okrągłego z a j­ m ującego ce n traln e położenie w ścianie, zn ale­ ziono ślad drugiego okna podłużnego. J e s t to n e g a ty w w y ciśnięty w zapraw ie n a sk ra ju głów nych d rzw i (a), p rzy k tó ry c h w y b ijan iu w XV w. to w łaśnie okno zniszczono. Okno podłużne zostało uzupełnione, okrągłego nie dało się zrekonstruow ać, poniew aż część jego z a jm u ją głów ne drzw i. R om ańskie okna w ścianie południow ej odsłonięte podczas po­

p rzed n iej k on serw acji, nie potrzebow ały w ięk ­ szych zabiegów konserw ato rsk ich . W je d ­ n y m ty lk o oknie, położonym n ajbliżej ściany w schodniej, uzupełniono b ra k u ją c y w ościeżu kam ień.

W oknie okrąg łym od k ryto polichrom ię ro m a ń ­ ską p rzed staw iającą krzyż złożony z czterech

pól zielonych i czerw onych, na przem ian po sobie następ u jący ch . Szczątki polichrom ii za­ chow ały się w oknie podłużnym w północno- w schodnim naro żn ik u ścian. P olichrom ia w oknach leży na cienkim narzucie; n a ścianach znajd o w ała się na pobiale, rzuconej b ezpośred­ nio na kam ień. Polichrom ię w oknach zabez­ pieczono.

I

W tra k c ie k onserw acji w yburzono też now e za­ m urow anie znad głów nych d rzw i z n a jd u jąc y c h się w ścianie w schodniej, przy w racając im w ten sposób gotycką form ę z XV w. tak ą, jak ą m iały, gdy je w ykonano w sta re j ro m ańsk iej ścianie p rzy ów czesnej przebudow ie re fe k ta rz a (il. 8). Podłogę d rew n ian ą zerw ano, a na jej m iejsce położono posadzkę ceram iczną z p ły ­ tek.

R ów nocześnie zakonserw ow ano i polichrom ię n a ścianie zachodniej (il. 9). P olichrom ia ta, o w y m iarach 9 X 5 m, p rzed staw ia m ękę C h ry ­ stu sa na K alw arii. Obok krzyża stoją po jego praw ej stro nie na p ierw szym planie M atka Bo­ ska w otoczeniu dw óch niew iast i św. J a n a , k tó ry ją p o d trzym u je. Nieco z ty łu w idoczny je st L ongin p rze b ija jąc y bok C hrystusa, oraz d ru g i żołnierz. Po przeciw nej stronie krzy ża w idoczna jest g rup a trzech m ęzczyzn, za k tó rą z n a jd u je się żołnierz z ro zw inięty m proporcem w ręku. K to stoi n a czele te j gru p y tru d n o określić, m ożna jed n ak przypuszczać, że jest to Józef z A rym atei. U stóp krzyża klęczy m a­ lu tk a postać dom inikanina, którego słow a m o­ d litw y: M iserere m ei D eus (zm iłuj się nade m ną Boże) w idoczne są n a w stędze in sk ry p c y j- n ej. Może to być tw órca polichrom ii albo jej fu n d ato r, to jest m iejscow y przeor. Na w y so ­ kości p iersi C hry stu sa unoszą się w pow ietrzu po obu stro n ach krzyża dw aj aniołow ie, z k tó ­ ry c h jed en zbiera do kielicha k rew w y ciek a­ jącą z boku C hrystusa, a d ru g i ad o ru je U k rz y ­ żowanego. W ielką tę polichrom ię, obrysow a­ n ą pasam i ram ow ym i, zam y k ają pc bokach dw ie klęczące postacie — św. D om inika i św. K a ta rz y n y ; pochodzą one już z okresu p ó źn iej­ szego.

P olichrom ia została odsłonięta przez prof. M a­ karew icza w 1911 r., za sta ra n ie m w ielkiego m iłośnika zabytków w zakonie, o. Czesław a M ączki, k tó ry usiłow ał n aw et stw orzyć w k la ­ sztorze krako w sk im m uzeum zabytków p ro w in ­ cji dom inikanów w Polsce. Polichrom ia ta b y ła już raz konserw ow ana, m ianow icie w 1943 r. przez kons. R. K ozłowskiego. O becna k o n se r­ w acja przeprow adzona została przez

(5)

kilkuoso-5. K raków , refekta rz klasztoru dom in i­

kanów, południowa ściana refektarza, w idok z e w n ę trz n y — od krużganku 5. Dominican Friars Mon astery at Cra­ cow — The refectory’s south wall as seen from cloister

6. Kraków, refektarz klasztoru domin ikanów, okno ro­ mańskie w ścianie wschodniej

6. Dominican Friars Mon astery at Cracow >—1 Roma­

nesque w in d o w in the south wall of refectory

7. K r aków , refektarz klasztoru dominikan ów, okrągłe

okno romańskie w ścianie wschodniej

7. Dominican Friars Mon astery at Cracow — Roma­

(6)

8. Kraków, refekta rz klasztoru d o ­ minikanów, gotycki luk nad d r z w ia ­ mi w ścianie wschodniej

8. Dominican Friars Monastery at Cracow — Gothic arch above the door in the refectory’s south wall

bow ą grup ę (J. P łu sk a, T. S topka, J. B łysz- kosz oraz piszący) pod nad zo rem prof. d r J. D utkiew icza i n a pod staw ie jego re c e p tu ry . K onserw acja by ła już konieczna, gdyż w częś­ ciach starszy ch polichrom ia zaczęła się łusz­ czyć. Zabiegi ograniczone zostały do rzeczy n ajk onieczniejszych. Po dw óch lata ch zm ian w polichrom ii nie zanotow ano.

P rzeprow adzone prace, a zw łaszcza u sunięcie ty n k ó w i zam urow ań, pozw alają obecnie n a lep ­ sze odczytanie h isto rii re fe k ta rz a , k tó ra z a j­ m ow ała i z a jm u je histo ry k ó w sztu k i od w ielu lat. Chodzi głów nie o ostateczne w y ja śn ie n ie sto su n k u re fe k ta rz a do kościoła Sw. T ró jc y — n ajstarszeg o kościoła p arafialn eg o w K rakow ie. W spraw ie tej postaw iono dotychczas z asad n i­ czo dw ie hipotezy. J e d n a z n ich m ówi, że dzi­ siejszy re fe k ta rz to p re z b ite riu m d aw neg o koś­ cioła farnego św. T rójcy, k tó re razem z k ry p tą stanow iło przedłużenie d rew n ia n e j n a w y te ­ goż kościoła. H ipoteza ta s ta ra się pogodzić zapis u D łu g o sz a 1 m ów iący, że dom in ik an ie o trzym ali w d arze od b isk u p a Iw ona O drow ąża kościół d rew n ia n y św. T rójcy, z fak te m od­ k ry cia przez H endla w m u rach dzisiejszego r e ­ fek ta rz a dużego m urow anego obiektu s a k ra l­ nego pochodzącego z czasów bisku p a Iw ona, je ­ żeli nie w cześniejszego. W edług tej hipo tezy

zatem , k tó rą po staw ił F. K opera, d zisiejszy re fe k ta rz b y łb y budow lą p rzed do m in ik ań sk ą i stan ow iłb y część kościoła farn eg o św. T ró j­ cy 2. Kościół te n m iałby n a p rzed łu żeniu d re w ­ nianej n aw y głów nej k am ien n e p rezb iteriu m , dochodzące w raz z k ry p tą do 9 m wysokości. N aw a d rew n ia n a m iałaby około l i m w ysokoś­ ci.

W edług d ru g iej hipotezy re fe k ta rz je st n a j­ starszą św iąty n ią, w zniesioną przez sam ych do­

1 J. D ł u g o s z, Lib er Beneficiorum, t. III. 2 „Rocznik K rakow ski”, t. X X , s. 59.

3 T. S z y d ł o w s k i , Pomniki arc h itektu ry epoki

pia-m inikanów lub też przez bisk up a Iw ona d la nich 3. M iała ona k ry p tę , w k tó rej m ieściło się orato riu m braci; dla w iern y ch przeznaczona by ła górna część św iąty ni, do k tó rej dostęp był od połud n ia przez zachow ane dotychczas drzw i rom ańskie.

Obie hipotezy w zbudzają duże w ątpliw ości. T ru dn o sobie w yobrazić, ab y na p rzed łu żen iu n aw y kościoła d rew nianego stało kam ien n e prezb iteriu m , podzielone poziomo na dw ie k o n ­ dygnacje, n a k ry p tę i w łaściw e p rezb iteriu m ; w te d y n asu w a się p ytan ie, n a jakim poziom ie sta ł kościół d rew n ian y . Jeżeli n a poziom ie k r y ­ pty, to m u siały b y być ślady schodów p ro w a ­ dzących z poziom u kościoła drew n ianeg o n a d k ry p tę , do w łaściw ego p rezb iteriu m . Je że li zaś stał on na poziom ie sklepień k ry p ty , to m u sia ł­ by stać na jak im ś podw yższeniu, n a nasyp ie, a w y kopy poczynione w ty m rejo n ie w y k a z u ją znaczne podniesienie Terenu w późniejszym czasie i na istnienie takiego nasypu nie m a do­ wodu.

H ipoteza pierw sza jest więc nie do p rzy jęcia, zarów no co do m urow anego p rez b ite riu m z k ry p tą , k ry p ty bow iem nie było (budow la zo­ sta ła podpiw niczona dopiero w późniejszym czasie) jak co do d rew n ian ej n aw y, gdyż ściana zachodnia w y gląda na oryginalną. N a jedn o m ożna się zgodzić w te j hipotezie bez sp rze­ ciw u, a m ianow icie — że refe k ta rz je st je d n a k budow lą p rzeddom inikańską, czyli d a w n y m kościołem św. T rójcy. T rud no bowiem p rzy ją ć, aby je d y n y kościół p a ra fia ln y w K rako w ie — gdzie m iał sw ą siedzibę dw ór książęcy i b i­ skup — b ył d rew n ian y , żeby nie p o staran o się o okazalszy i b ardziej re p re z e n ta c y jn y kościół m u ro w an y . Św iadczy o ty m także fak t, że n a ­ ty ch m iast po oddaniu kościoła św. T ró jcy dom i-sto w skiej, K raków 1928. Szerzej hipotezę rozpracował

dr inż. J. J a m r o z w pracy, Średniowieczna archi­

te ktura kościoła i klasztoru Sw. Trójcy oo. dom in i­ kan ów w Krakowie.

(7)

n ik an o m p rzy stąp io n o do bu d ow y dużej św ią­ ty n i m ariackiej. D o k um ent m ów iący, że dom i­ n ik an ie o trzy m ali d re w n ia n y kościół św. T ró j­ cy m ożna w y tłu m aczy ć istn ien iem obok koś­ cioła m urow anego stareg o drew nianego, o k tó ­ r y m tra d y c y jn ie tak że m ów iło się ,,kościół Św. T ró jc y ” ; zapew ne te n w łaśnie d re w n ia n y koś­ ciół daro w ał od raz u d om inikanom b isk up Iwo O drow ąż. N iew ątpliw ie obiecał im dać i kościół m u ro w an y , ale dopiero z chw ilą, k ied y d la p a ­ ra fii w y b u d u je się no w y kościół, do czego z re ­ sz tą z m iejsca przy stąpio n o. Nie m ogło być inaczej — b isku p n ie m ógł pozbaw iać p arafii kościoła, p rz y k tó ry m n a pew n o m ieszkali w y­

b itn iejsi księża, zw łaszcza, że to by ła jed y n a p a ra fia w K rakow ie. T ak iem u tłu m aczen iu nie sprzeciw ia się fak t, że w k ró tce p rzy stą p ili do­ m in ik an ie do p rzeb u dow y m urow anego kościo­ ła, bo budow a now ego p arafialn eg o kościoła m ogła postępow ać szybko n aprzód, a s ta ry koś­ ciół d re w n ia n y m ógł chw ilow o zaspokajać i konieczne p o trz e b y życia p a ra fia ln eg o ii obec­ n y ch w K rakow ie dom inikanów . Za uto żsa­ m ien iem kościoła św. T ró jcy z obecnym re fe k ­ ta rz e m i za jego p rzed d o m in ik ań sk im pocho­ d zeniem p rzem aw ia i to, że — ja k już w spom ­ n iałem — b y ł on cały polichrom ow any, a poli­ chrom ie w kościołach dom inikańskich b y ły b a r­ dzo rzadkie, zw łaszcza w p oczątkach istn ien ia zakonu. Nie by łob y zresztą p o trzeb y p olichro­ m ow ania b u d y n k u , jeśli o d p oczątku — n a w e t

po przeróbce — planow ano in n e jego przezn a­ czenie 4.

H ipoteza d ru g a p rz y jm u je d om inikańskie po­ chodzenie refe k ta rza , w y su w ając m iędzy in ­ nym i fak t, że n a zachód od re fe k ta rz a nie m a m iejsca na kościół drew nian y , o k tó ry m m ówi ak t n ad an ia bisk u p a Iw ona O drow ąża. iZatem re fe k ta rz dzisiejszy n ie m oże mieć nic wspól­ nego z d aw n y m kościołem św. T rójcy, d rew ­ niany m czy m urow anym . H ipoteza ta p rz y jm u ­ je — podobnie jak p ierw sza — że dzisiejszy re fe k ta rz , jako kościół d om inikański, posiadał k ry p tę od początku, gdyż cechy b u d ow y zarów ­ no kościoła, jak i k r y p ty są podobne, X III- wieczne, sobie współczesne.

Czy to w szystko jest p rzekonujące? Zw róćm y uw agę n a to, że dom inikanie, w ty m w y p ad k u św. Jacek i bł. Czesław , zapoznali się już n a Zachodzie z gotyckim budow nictw em cegla­ nym . C zyżby więc w K rak ow ie budow ali ro ­ m ański kościół i to w yłącznie z kam ienia? Śla­ du użycia cegły n ie m a anil w e w n ątrz m uru , an i n a zew nątrz, jak to stw ierd ziłem w ścianie w schodniej, o n a jle p ie j zachow anej p ierw o tnej su b stan cji. Jeżeli w y stę p u je cegła, to tylk o w m iejscu p rze ró b k i z 1 połow y X III w., np. w oknach ścian y południow ej, niew ątpliw ie p rze­ budow anych p rzez dom inikanów . N ie m ają już one podw ójnego, czysto rom ańskiego w ałka,

4 Siady wspomnianej polichrom ii dochodzą aż do dzi­ siejszej posadzki, co jest św iadectw em , że poziom w obecnym refektarzu — dawnym kościele — m usiał

być niższy, bo zazwyczaj nie kładziono polichrom ii do samej posadzki kościoła.

9. Kraków, refekta rz klasztoru do­

minikan ów, gotyckie m alow idło na ścianie zachodniej

9. Dominican Friars M onaste ry at Cracow — Gothic painting on the re fe ctory’s w e st wall

(8)

znanego ze ściany w schodniej, glify ich są p ła ­ skie, w zw ieńczeniu zaś w y stę p u je cegła o sp ecjaln y ch w ym iarach.

Owe trz y przerobione rom ań sk ie okienka ścia­ n y południow ej uznaw ano — do m o m en tu od­ k ry cia okien w ścianie w schodniej — za in te ­ g raln ie zw iązane z m urem ; fo rm ę ich określano jako lom bardzką, p rzy niesio n ą do P olski przez dom inikanów . W edług nich określano czas b u ­ dow y refe k ta rza , co oczywiście jest błędne. Za przeddo m in ik ańsk im pochodzeniem re fe k ­ ta rz a p rzem aw ia i to, że nie jest on duży. D ziw ­ n y b y łb y fak t, że dom inikanie w łaśnie w K r a ­ kow ie zbudow ali sobie ta k m ały kościół, gdy rów nocześnie niem al w znieśli w S andom ierzu i W rocław iu kościoły w iększe. Nie w y d a je się, aby m ieli zam iar pow iększyć go w przyszłości; nie m a na to zresztą i m iejsca, gdyż na zachód od re fe k ta rz a z n a jd u je się bardzo s ta ra b u do ­ w la, jeżeli nie w spółczesna kościołowi przeddo- m inikańskiem u , to w każdym razie zaraz na początku przez dom inikanów postaw iona, w k tó re j żadnych cech n aw y kościelnej nie ma. H ipoteza drug a, broniąc dom inikańskiego po­ chodzenia re fe k ta rz a zakłada rów nocześnie, że re fe k ta rz jako kościół m iał od początku k r y p ­ tę. T w ierdzenie to nie w y trzy m u je k ry ty k i, gdyż n a pierw szy ju ż rz u t oka w idać, że nie m a p odobieństw a cech technologicznych s tru k tu ry m urów w re fe k ta rz u i w krypcie. P rzeciw n ie — są duże różnice. P rzed e w szy stk im k am ień w k rypcie lepiej jest obrobióny niż w r e f e k ta ­ rzu, a pow inno być odw ro tn ie zw łaszcza, że r e ­ fe k ta rz jako kościół m iał być polichrom ow any. Z atem budow niczy, k tó ry bu dow ałby ró w n o­ cześnie jed n ą część i drug ą, zad b ałb y o jakość ścian kościoła w ięcej niż k ry p ty . Poza ty m w k ry p cie użyto do g u rtó w cegieł, k tó ry c h — jak m ów iliśm y — nie było w ścian ach kościoła. Co w ięcej, cegły uży te w kry p cie nie w y g ląd ają n a najw cześniejsze na tere n ie k laszto ru . N a j­ w ażniejszy m arg u m e n te m w te j spraw ie jest fak t, że próg drzw i (b) prow ad zących do koś­ cioła od stro n y k rużganków , a w ięc drzw i p ie r­ w o tnych , z n a jd u je się niżej sklepienia k ry p ­ ty i to o 30 cm. T ru d n o przypuścić, aby tw ó r­ ca ta k d o jrzałej a rc h ite k tu ry , b u d u ją c y koś­ ciół i k ry p tę rów nocześnie, aż ta k żle zrobił ob­ liczenie i dał próg niżej poziom u kościoła. P o ­ ziom obecnego re fe k ta rz a m usiał w ięc być z n a­ cznie n iż s z y 5. W św ietle p rzed staw io n y ch a r ­ gum entów nie ulega w ątpliw ości, że podpiw ­ niczenie re fe k ta rz a n astąp iło później i że w ów ­ czas podniesiono poziom w progu.

T rzeba w reszcie dodać, że o statn io n atrafio n o p rzy n ap raw ie drzw i prow adzących z k ry p ty

5 Dowodem tego jest i fakt, że polepa wapienna, któ­ rą pokryto sklepienie krypty od góry prz.y w yrów n y­ w aniu sklepienia wchodziła i w e w n ęk ę drzwiową, co stw ierdzono przy kładzeniu wspom nianej posadzki w

do sąsiedniego pom ieszczenia na zachód od r e ­ fek ta rz a na pew ne ślad y okładzin ścian k a­ m iennych w k rypcie, co niew ątp liw ie św iad ­ czyłoby za późniejszym podpiw niczeniem r e ­ fek tarza. D o kładniejszych jed n ak badań jesz­ cze nie przeprow adzono.

Na koniec należałoby może zająć się sam ym pom ieszczeniem położonym n a zachód od re ­ fek tarza. Istn ien ie jego przem aw iać m a w edług d rugiej hipotezy za tym , że refe k ta rz jest b u ­ dow lą dom inikańską. W ydaje się jed n a k , iż nic nie przeszkadza, aby kościół p rzeddom ini- kańsk i sąsiadow ał z b ud ow lą sobie w spółczes­ ną, być może należącą do w iększego zespołu inkastelow anego. In n a sp raw a, że hipotezę n a ­ szą należałoby jeszcze udokum entow ać dow o­ dam i m aterialn y m i, co nie je st łatw e, gdyż do­ tychczasow e odkryw k i na ty m odcinku — choć stw ierd zały kam ień w m urze ciągnącym się na p rzedłużen iu m u ru re fe k ta rz a — u jaw n iły tam i cegłę, k tó rej w m u rach refe k ta rza , czyli p ie r­ w otnego kościoła, nie było. A le m ogła ona z n a ­ leźć się tam na sk u te k przeróbek.

G dybyśm y przy jęli, że w te j budow li należy w idzieć budow lę k laszto rn ą w spółczesną re fe k ­ tarzow i jako kościołowi do m inikańskiem u, to należałoby w skazać na połączenie jej z re fe k ­ tarzem , jakie zawsze wiodło z k lasztoru do ko ś­ cioła, poza ogólnym w ejściem dla w szystkich. T ym czasem obie części nie k o m u n ik u ją się ze sobą. D rzw i o d k ry te przez H endla w ścianie za­ chodniej są późniejsze; poziom ich w skazu je, że zostały w ybite w czasie, kied y podniesiono poziom w refek tarzu .

Biorąc to w szystko pod uw agę, a zw łaszcza o p ierając się na odk ry ciach dokonanych w cza­ sie k on serw acji re fe k ta rz a n ależy powiedzieć, że re fe k ta rz dzisiejszy jest n iew ątp liw ie kościo­ łem św. T rójcy, należącym do n a jsta rsz e j i je ­ dy n ej p a ra fii n a początku X III w. w K rakow ie. Kościół ten nie posiadał k ry p ty , podpiw nicze­ nie jego n astąpiło dopiero po objęciu św ią ty n i przez dom inikanów , w czasie jej p rzebudow y podyktow anej now ym i w aru n k am i.

S p ró b u jm y dokonać re k o n stru k c ji owego p rzed - dom inikańskiego kościoła św. T rójcy, w o p a r­ ciu o dow ody m aterialn e, uzy sk an e w w y n ik u ostatn ich b adań terenow ych. Kościół był o rie n ­ to w any , salow y i — jak na ówczesne czasy — dość duży, bo posiadał około 19 m długości i 9 m szerokości. Z budow any był z grubsza ob ro­ bionych kostek w apienia, w śród k tó ry ch m ożna znaleźć kostki tu fu oraz piaskow ca. K ostki, m im o różnic ich w ielkości, są dobrze zlicow ane i ułożone sta ra n n ie . Spoiny w m urze są p ła ­ skie. W ścianie w schodniej zn ajd o w ały się trz y

refektarzu. Polepa ta urywała się dopiero na ok. 10 cm od krawędzi progu, który b ył pod nią, ale widać było, że jest naruszona, co nastąpiło przy poprzed­ nich badaniach Z. Hendla i dr inż. J. Jamroza.

(9)

okna: jed n o okrągłe i po jego bokach dw a po­ dłużne. Te ostatn ie b y ły w ąskie, od góry zam ­ k n ięte półkolistym łukiem . W szystkie trz y b y ­ ły d w u stro n n ie rozglifione i m iały podw ójny w ałek pośrodku. P odobne okna zn ajd o w ały się w ścianie południow ej i północnej. W tej o sta t­ niej nie zachow ały się do dziś, ale jest ślad po jed n y m z nich przy w ejściu do obecnej k u c h ­ ni.

J a k w y g ląd ała ściana zachodnia tego kościoła tru d n o powiedzieć, gdyż nie przeb ad an o jej do­ k ładnie, głów nie z pow odu zastrzeżeń ze s tro ­ ny prof. d r J. D utkiew icza, k tó ry sprzeciw iał się n aru sz a n iu ty n k u poniżej polichrom ii, żeby nie spow odow ać od k lejen ia się ty n k u położo­ nego w yżej. T yn k bow iem , na k tó ry m jest poli­ chrom ia, nie trz y m a się dobrze w ą tk u i m u sia­ no włożyć w iele w y siłk u podczas po przedniej k o n serw acji aby go przychw ycić i spoić z w ą t­ kiem . W czasie robót H end la ściana b y ła od­ sła n ia n a i w ted y u k azały się w niej zary sy d w ojga drzw i, u sy tu o w an y ch niesy m etry cznie. G dyby śm y p rzy ję li za hipotezę p ierw szą, że od zachodu sta ła d rew n ia n a naw a, to w m iejscu obecnej ściany zachodniej n ależałoby um ieścić łu k tęczowy.

W ejście do kościoła, w idoczne do dziś, zn ajd o ­ w ało się w ścianie południow ej (b). Ogólnie zn a n y p o rta l ty ch drzw i zachow ał się in situ. Kościół m iał płaski stro p na w ysokości 7 m, co m ożna w yw nioskow ać z poziom u p ierw o t­ nego progu zachow anego p o rta lu oraz z poło­ żenia otw orów okiennych, n a d k tó ry m i k a m ie n ­ n y m u r rom ański w znosił się w yżej, niż jest dziś. W ątek jego p rz y k ry ty jest ceglaną okła­ d ziną gotyckiej części m u ru n ad b u d o w an ej w późniejszym etapie.

S p ró b u jm y teraz prześledzić k o lejn e zm iany, jak ie zachodziły w dzisiejszym re fe k ta rz u , a d aw ny m kościele, po jego p rzejściu do rą k do­ m inikanów . Po o trzy m an iu z rą k b isk u p a Iw o­ na O drow ąża kościoła rom ańskiego d o m in ik a­ nie p rzy stąp ili n iew ątp liw ie do jego ad a p ta c ji, ab y mógł służyć im chw ilow o — zanim nie w y ­ b u d u ją nowego dużego kościoła. Z tego czasu pochodziłaby różnica w idoczna w form ie i k o n ­ s tru k c ji okien w ścianie w schodniej i p o łu d ­ niow ej. W ścianie w sch odn iej, ołtarzow ej zo­ sta ły one nie zm ienione, a w ięc z p od w ójnym w ałkiem rom ań sk im pośrodku. U legły n a to ­ m iast zm ianie okna w ścianach bocznych, k tó ­ ry m nadano cechy s ty lu lom bardzkiego. W oś­ cieżach przerobionych okien zn alazły zastoso­ w anie cegły na p rzem ian z k am ieniem . W ty m czasie nastąp iło w edług w szelkiego p raw d o po ­ dobieństw a i podpiw niczenie, do któ reg o u ż y ­ to nie tylk o kam ienia, ale i cegły; w y k o n ano z niej g u rty i w ysklepki. K am ień zaś jest tu — ja k już w spom niano — o w iele lepiej obrobio­ n y niż ten, którego użyto do bu d ow y d zisiej­ szego refe k ta rza , co też w skazu je, że budow a obu części nie jest sobie w spółczesna.

10. K r a k ó w , refektarz klasztoru dominikanów, g o ty c­ kie d r z w i i śla dy kominka na ścianie północnej 10. Dominican Friars Monastery at Cracow — Gothic door and traces of a fireplace in the refectory’s north w all

W ty m czasie m usiała także stan ąć ściana za­ chodnia refe k ta rza , o ile p rzyjm ie się hipotezę, że p ierw o tn ie znajdo w ał się tam łuk tęczow y. Te w łaśnie zm iany spowodow ały, że w 1223 r. n a stą p iło ponow ne pośw ięcenie kościoła, czego nie p ra k ty k u je się, jeżeli nie zachodzą w iększe zm ian y w b u d y n k u kościoła. P o w stały w te d y tzw . do lny kościół mógł rów nie dobrze być zam ierzoną na przyszłość fra te rn ią , czyli m ie­ szk an iem dla braci, co spotyk am y w M ogilnie. Czy już w ted y pow stała też duża sala gotycka n ad kościołem , nie wiadom o; raczej nie, bo to w y m agało b y p ew nych w zm ocnień w e w n ętrz ­ nych, k tó re ro zb ijały b y sam o w nętrze kościo­ ła. W zm ocnienia te w ięc w form ie ścian dzia­ łow ych postaw iono później, zapew ne w 2 poło­ w ie X III w., k iedy istn iało już p rezb iteriu m dzisiejszego kościoła i m ożna było p rzestrzeń n a d pop rzed nim kościołem spokojnie w y k o rzy ­ stać.

N iew ątpliw ie rów nocześnie ze zm ianam i w s ta ­ ry m kościele dom in ikan ie p rzy stąp ili do b u

(10)

11. Kraków, refekta rz klasztoru dominikanów, śla dy zam u row an ych otw o ró w w górnej partii ściany p ó ł­ nocnej

11. Dominican Friars Monastery at Cracow — Traces of bricked up openings in the upper portion of the re fe cto r y’s north wall

dow y dużego obecnego kościoła, m ając na u w a ­ dze rozw ój zakonu, którego c e n tru m m iał się stać oczyw iście K raków .

N ajazd T ataró w w r. 1241 zniszczył k laszto r dom inikanów . O dbudow a p rzy n io sła pow ażne zm iany m. in. w refe k ta rzu . W jego ścianie północnej w y b ito gotyckie okna, k tó ry c h śla ­ dem są zachow ane do dziś drzw i (h), p ro w ad zą­ ce z re fe k ta rz a do k u ch n i (ił. 10). Ich bu do w a (cegła, m alow ane spoiny, k tó ry c h nie m a n i­ gdzie poza ty m w refe k ta rzu ) i w ysoki poziom ponad sklepieniem k ry p ty w sk azu ją n a ich po­ chodzenie z X III w . 6. Z budow ano w te d y za­ pew ne i dużą salę g otycką n a p iętrze n ad dzi­

6 Wyraźnych śladów tych okien w innych przęsłach ściany północnej nie ma, bo są tam dziś duże okna gotyckie z X V w ., ale pod nimi znaleziono w środku m uru p ew ne w arstw y w yrów n yw u jące na w ysokości parapetu w spom nianego okna, czyli na w ysokości pro­ gu dzisiejszych drzwi prowadzących do kuchni. T w ier­ dzenie w ięc o ich istnieniu opiera się na obserw acji budowy dzisiejszych drzwi, które m ają cechy raczej okna niż drzwi, i na przypuszczeniu, że po zam ienie­ niu kościoła na lokale klasztorne powiększono okna dla lepszego ośw ietlenia.

siejszym refek tarzem , o k tó re j istn ien iu św iad ­ czą okna, um ieszczone pod sam ym sklepieniem w ścianie w schodniej, w idoczne od zew n ątrz r e f e k ta r z a 7. To spow odow ało, że w re fe k ta ­ rzu — d aw n ym kościele — zbudow ano dw ie poprzeczne ściany przegrodow e, k tó ry c h ślad y w idoczne są n a ścianach re fe k ta rz a (ja śn ie j­ szy kolor kam ienia w m iejscu sty k u ty c h ścian). W ybito też z konieczności nowe drzw i (g) do dzisiejszego re fe k ta rz a w ścianie południow ej obok narożn ika południow o-w schodniego (ił. 4), k tó ry ch poziom odpow iadał poziom owi r e ­ fek ta rz a po jego podpiw niczeniu.

Z tego czasu pochodzi k om inek (i), którego śla ­ dy znaleziono w n arożn iku północno-zachod­ nim (il. 10). O kap tego k o m inka w znosił się aż po w spornik.

W późniejszym czasie n astąp iło podniesienie poziom u refe k ta rza . J e d n e i drug ie d rzw i w ścianie południow ej zostały zam urow ane, pow ­ sta ły n ato m iast d rzw i o w yższym progu w ścia­ nie zachodniej, k tó re o d k ry ł H endel i d rzw i w ścianie w schodniej w sam ym naro żnik u p ół­ nocno-w schodnim (j). W ty m chyba czasie po­ budow ano i d ru gi piec — poniew aż re fe k ta rz b y ł podzielony — w ścianie południow ej, w m iejscu gdzie przed tem b y ły drzw i g otyc­ kie (g).

Połączenie z salą nad re fe k ta rz e m było od s tro ­ ny dzisiejszej kuchni. S tą d w ścianie północ­ nej pierw szego przęsła re fe k ta rz a od zachodu m am y na w ysokości p ię tra szereg zam u ro w a­ nych drzw i, po k tó ry c h pozostały tylk o łu k i (ił. 11). W skazują one, jak ie b y ły tam p rz e j­ ścia do re fe k ta rz a w ró żnych okresach. D rugie połączenie z górną salą było od stro n y w schod­ niej, są tam bow iem zam urów ki n a piętrze, w i­ doczne od zew nątrz.

N ajw iększe zm iany n a stą p iły jed n a k w XV w., kiedy to całość przebudow ano n a bibliotekę, o czym m ówi k ro n ik a k laszto rna. To tłu m ac z y ­ łoby znalezienie się w ielkiej polichrom ii n a ścianie zachodniej, biblioteki bow iem od zna­ czały się bogatszą dekoracją. P rz y tej p rze b u ­ dowie w yburzono płaski strop, łącząc w te n sposób salę górną z dolną oraz w ylicow ano cof­ n iętą uskokiem górną część ścian. Z tą now ą płaszczyzną połączono w jed n ą całość now e

7 Okna te są podobne do okien niżej położonych w tej ścianie z tym, że okno środkow e nie jest okrągłe, a podłużne. N ie leżą jednak sym etrycznie do ścian bocznych, lecz są przesunięte w kierunku ściany p ó ł­ nocnej. N ależy w ięc przypuszczać, że sala ta była w ęższa od dzisiejszego refektarza i że w zdłuż niej biegł koło ściany południowej korytarzyk. To tłum a­ czy nam, dlaczego w ścianie w schodniej przy naroż­ niku południowo-w schodnim jest nowsza zamurówka, widoczna od zew nątrz i mur jest naruszony od środ­ ka — tam w łaśn ie b yły drzwi tego korytarzyka — co widoczne jest i na sąsiednich ścianach — w ystępują tam zamurowane kam ienne w ęgary drzwiowe.

(11)

12. Kraków , refektarz klasztoru dominikanów, okna gotyckie w ścianie północnej

12. Dominican Friars Monastery at Cracow — Gothic w in d o w s in the north wall

sklepienie, zachow ane do dziś. W ty m czasie pow stały też dzisiejsze głów ne d rzw i w ejścio­ w e do re fe k ta rz a (a). Z am u ro w an o n a to m ia st d rzw i w ścianie zachodniej i w ścianie w schod­ n iej w północno-w schodnim n aro żnik u . Dzi­ siejsze drzw i do ku ch n i ch yba jeszcze nie fu n ­ kcjonow ały, gdyż są ślady , że w ty m czasie wchodziło się n a w iry d a rz p rz y k u c h e n n y przez drzw i w ścianie północnej tu ż p rzy n aro żn ik u północno-w schodnim , w k tó ry m było obok sie­ bie dw oje drzw i, ale nie w ty m sam y m cza­ sie. C ały re fe k ta rz — ów czesną bib liotek ę — p o k ry to jeżeli nie od razu , to w k ró tce k re d o ­ w ym ty n k ie m gładzonym , a n a nim położono polichrom ię, o k tó re j istn ien iu św iadczą szcząt­ ki znalezione pod ty n k ie m H endla. W ty m też czasie w ybito w m urze północnym duże go­ tyck ie okna (d), k tó re zachow ały się do dziś (il. 12). W tedy też zlikw idow ano jed e n z pie­ ców w ścianie południow ej a w ybudow ano no­ w y w ścianie w schodniej. O tw ór do p alen isk a b y ł pod dzisiejszym i schodam i w sieni. Z a­ chow ały się po n im śla d y okopcenia n a ścia­ nie. Piec ten b ył szereg raz y p rze ra b ia n y , w końcu o nim całkow icie zapom niano i k o rzy ­ stano z w cześniejszego kom ina w ścianie po­

łudniow ej. W czasach późniejszych p rzep ro ­ w adzano w re fe k ta rz u niew ielkie zm ian y — oknom dodano renesansow e zw ieńczenia, k tó re zostały pousuw ane przez H endla i dziś w idocz­ ne są tylko na kraw ędzi łu k u okien.

W ty m stan ie sala biblioteczna p rz e trw a ła aż do czasów H endla, k tó ry odnow ił ją po pożarze K rakow a i k laszto ru w 1850 r. O dbił w te d y ty n ­ ki, w y b u rzy ł zam u row an ia renesanso w e w ok­ nach gotyckich i zam urów kę n a d drzw iam i głów nym i, pochodzącą też z okresu ren esan su . Położył now y g ru b y ty n k na sklep ieniu p ra w ­ dopodobnie, a na ścianach na pewno. Z am u ro ­ w ano drzw i w ścianie północnej koło n aro żn ik a północno-w schodniego, a w ykonano now e w sta ry m gotyckim oknie z X III w. (h). Łączyło się to z p rzeniesieniem re fe k ta rz a z przyziem ia gm achu św. Jack a na obecne m iejsce. P o p rz ed ­ nio — jeśli naw et re fe k ta rz się tu zn ajd ow ał — to tylko przejściow o i raczej w sali górnej. Do n ap ad u T ataró w re fe k ta rz a należy szukać w n ajbliższych zabudow aniach k lasz to rn y c h od zachodu i północy. N ajpraw dopodobniej zn a

j-13. Kraków, skarbiec klasztorny dominikanów, mas- w e r k gotycki

13. Dominican Friars Monastery at Cracow — Gothic tracery in the tre asu ry

(12)

dow ał się on na zachód od obecnego (C). Po n a ­ padzie refe k ta rz przeniesiono do przyziem ia (D) świeżo w ybudow anego gm achu św. Jacka. W początku X X w. re fe k ta rz o trzy m ał now ą polichrom ię i boazerię. Dalsze losy są już z n a ­ ne.

T ak w ięc w skrócie m ożna by u jąć z dużym praw dopodobieństw em historię, o p artą na n a j­ now szych odkryciach, jednego z bardzo w aż­ nych zabytków K rak o w a jeszcze p rzed lok acyj- nego, h istorię kościoła św. T ró jcy , należącego do n a jsta rsz ej p a ra fii tego m iasta.

N a koniec należałoby zasygnalizow ać niezw y ­ kle in te resu jąc e odkrycia, dokonane w latach

1964— 66 w dzisiejszym skarb cu (E), gdzie w y ­

dobyto na św iatło dzienne X III-w ieczn e re li­ k ty — m asw erki (il. 13), schody w m u rze p ro ­ w adzące do d o rm itoriu m z n a jd u jąc e g o się na piętrze, w sporniki i piec z o gro m n y m okapem . S karbiec z n a jd u je się n a p a rte rz e w e w schod­ niej części klasztoru i przyleg a od północy bez­ pośrednio do gm achu gim n azju m św . Jacka. Pew ne ślad y w skazują, że obecny S k arb iec b ył częścią w iększej budow li o fasadzie długości 22 m, obejm u jącej dodatkowTo te re n trz e c h po­ m ieszczeń sąsiad u jący ch od północy (zob. il. 1 — linia przery w ana). P ro w ad ził do te j bud o ­ w li duży w czesnogotycki p o rta l, którego w ięk ­ szy fra g m en t (k) zachow ał się we w schodniej ścianie dzisiejszego a triu m (F).

kons. Franciszek Studziński '

RECENT DISCOVERIES AND PRESERVAT1NG OPERATIONS CARRIED OUT IN THE REFECTORY OF DOMINICAN FRIARS MONASTERY AT CRACOW

In 1967 the author conducted a range o f preser vatin g opérations in the Dominican Friars Monastery at Cra­ cow . T he above w orks have led to revealing of m any details throwing new light on the history of m ona­ stery’s refectory and at the sam e time allow ing to de­ fine more exactly the tim e and circum stances in w hich this Romanesque building was erected.

Hypotheses as to erection of the building valid up to now suggested the existence of a crypt-typ e D om ini­ can church dating as far back as to the 13-th cen ­ tury. However, m ore detailed investigations are allo ­ w in g to suggest that the refectory m ight be dated to th e early 13-th century and that it is even pre- Dom inican building. According to author’s opinion it could be Trinity church, Cracow’s oldest parish

church. Its dimensions w ere as follow s: about 19 m et­ ers in length, som e 9 m eters in w idth and 7 m eters in height up to ceiling. The church w as constructed of the not too sk illfu lly worked lim eston e cubes. A fter acquiring of the church from the bishop Ivo Odrowąż the Dominican Friars h ave reb u ilt it slig h t­ ly. From those tim es, flor exam ple, dates th e crypt beneath it. It w as not too long after it that the D o­ m inican Friars have gained another church and the Romanesque building has been turned into monastery. The building that w as m eanw hile heightened in the 15-th century has been designed for the m onastery’s library, that, in turn, in 1850 w as replaced b y the refectory. The traces of several reconstructions from the Middle Ages m ay still be clearly seen in places w here the plaster work was rem oved.

Cytaty

Powiązane dokumenty

35 B.. Podejmując próbę określenia rocznych dochodów klasztoru na po- czątku XVII wieku należy uczynić zastrzeżenie, iż omawiane źródło zawiera dane dotyczące

Gdyby jednak mechanizmy oddziaływania TMS zostały odzwierciedlone w neurochipach, a badaniami nad takimi implantami zajęli się pe- dagodzy, być może już niedługo tego typu

Kielar, Klasztory dominikafrskie na Slqsku w czasie reformacji, (w:] Studia nad historiq domini- kan6w w Polsce, red. Kaczmarek, Szkoly i studia ... 31 Zbi6r formul

R easum ując, należy stw ierdzić, iż zdecydow anie najlepiej w zakresie pom iaru techniki czytania w ypadli uczniow ie z grupy A, nieco słabiej uczniow ie z grup BI i BIL

Jako małe dziecko mój syn nie interesował się rówieśnikami, nie obserwował ich, bawił się obok bardzo zaangażowany w swoją aktywność.. W wieku 4-5 lat zaczął

16 In andere buurten in Oud-West, met name daar waar nog geen buurtvernieuwing heeft plaatsgevonden, zou de Da Costabuurtaanpak moeten worden uitgeprobeerd

Tabel 3.8 De gemiddelde rente van de Rijksleningen voor herfinanciering van leningen die in de periode 1985-1988 vervroegd werden afgelost voor gemeentelijke woningbedrijven

Three Aramid-based conveyor belts will be consid- ered in this study, besides a normal steel cord belt: a steel cord belt with Sulfron in its rubber covers, a Twaron fabric carcass