• Nie Znaleziono Wyników

Swoją przygodę z fotografią zacząłem od ciemni - Lucjan Demidowski - fragment relacji świadka historii [WIDEO]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Swoją przygodę z fotografią zacząłem od ciemni - Lucjan Demidowski - fragment relacji świadka historii [WIDEO]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

LUCJAN DEMIDOWSKI

ur. 1946; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, środowisko fotograficzne, fotografia, dzieciństwo

Swoją przygodę z fotografią zacząłem od ciemni

Ze mną zaczęło się w sposób niekonwencjonalny. Swoją przygodę z fotografią, ze sztuką zacząłem nie od aparatu, tylko od ciemni fotograficznej. Moi starsi koledzy dopuścili mnie do takiej przestrzeni. U góry paliła się czerwona żarówka. [Leżały] tam różnego rodzaju przedmioty napełnione dziwnymi płynami. Białą kartkę papieru zasłonięto czerwoną szybką. Później ją odsłonięto, zrobiono jakieś sztuczki i włożono do kuwety. W pewnym momencie stała się niesamowita rzecz: pojawił się obraz podwórka, na którym byłem piętnaście minut wcześniej. Szamańska sytuacja. Od tego momentu ja też chciałem [zostać] szamanem. To magia fotografii zadecydowała o tym, że się nią zająłem. I to pierwsze olśnienie w ciemni.

Dla mnie –dwunasto-, trzynastoletniego chłopaka –to było ekstremalne przeżycie. Nie widziałem wcześniej czegoś takiego. To zaważyło na tym, że na dobrą sprawę już [zdecydowałem], co chcę robić [w życiu]. Bo w tym [zawierały się] prawda i oszustwo zarazem. [Z jednej strony istniało] to podwórko. Właściwie jego wizerunek czy fotografia (dzisiaj już wiem, [jak to określić]). Z drugiej strony przecież nie było tego podwórka, [tylko] kartka papieru. Po wysuszeniu w dalszym ciągu była to tylko kartka papieru –rodzaj ekwiwalentu czy nagrody za to, że poświęciłem temu swoje wybałuszone oczy.

Potem kupiłem książkę o fotografii. Nie [wydawano publikacji], które by wyjaśniały techniczne opisy procesu fotograficznego, czyli to, jak powstaje [zdjęcie]. Kupiłem [więc] książkę Witolda Dederki (nieżyjącego już) „O kompozycji w fotografii”–tak to się nazywało. Dla mnie to była Biblia. [Ciągle] do niej zaglądałem. W ogóle fotografia, o której pisał, [stanowiła] zupełnie coś innego aniżeli ten zwykły wizerunek, [jaki]

widziałem u kolegów. To mnie nieprawdopodobnie wciągnęło. Mieszkałem wtedy blisko Parku Saskiego. W wolnych chwilach siadałem na ławce i penetrowałem tę książkę. Ona była mocno fatigate. Kartki miała wyślizgane przez moje palce, bo wielokrotnie wracałem do opisów. To był mój pierwszy kontakt z nieco inną fotografią, nazwijmy to, artystyczną. Można bardzo wszechstronnie [jej] używać. Być może

(2)

dobrze [się stało], że się [nią] zaraziłem, [dlatego że] moje nastawienie od razu było inne.

Data i miejsce nagrania 2017-05-31, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy rodzice zobaczyli, że lubię czytać, to wtedy nie żałowali zakupów i biblioteczka w domu stawała się coraz liczniejsza, były tam coraz poważniejsze teksty coraz

„Kurierze Lubelskim”ukazała się notatka, że Wojewódzki Dom Kultury organizuje spotkanie dla adeptów czy amatorów fotografii.. Gdzieś to wyczytałem i oczywiście bardzo

Słowa kluczowe Lublin, PRL, środowisko fotograficzne, fotografia, Grupa Plama, Wojewódzki Dom Kultury, Jan Urbanowicz, Stanisław Butrym.. Grupa

Utrzymując kontakty z fotografami –[zarówno] z troszkę starszymi kolegami, [jak i] rówieśnikami –jednocześnie zacząłem [się obracać] w środowisku

[Członkowie grupy Plama] spotykali się w tym samym miejscu, [gdzie] była ciemnia fotograficzna, małe atelier. [Przy] jakichś [okolicznościach] mogli tam [przychodzić], ale każdy z

Drugą (chyba jeszcze bardziej dla mnie ważną) było to, że genialnie opowiadał o rzeczach trudnych w niezwykle prosty sposób.. Rozmowa z nim po

Gdzieś ktoś poszedł po rozum do głowy, że [kiedy] coś się zamknie, [to pojawia się] zatruta jabłoń.. Więc [zaczną] się zbierać amatorzy

Więc trzeba było naprawdę długo klęczeć, skupić się i mieć sokoli wzrok, żeby to odczytać.. Natomiast drugą część tekstów robiłem