• Nie Znaleziono Wyników

Koleżanki z Gimnazjum im. Unii Lubelskiej - Barbara Rybicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Koleżanki z Gimnazjum im. Unii Lubelskiej - Barbara Rybicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA RYBICKA

ur. 1918; Kraszewice, pow. ostrzeszowski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, szkolnictwo, Gimnazjum im. Unii Lubelskiej, szkolne koleżanki

Koleżanki z Gimnazjum im. Unii Lubelskiej

Zosia Stefańska, ta aktorka, która jakiś czas była żoną Michnikowskiego – to z nią siedziałam, śliczna dziewczyna, taka jak z obrazka. Potem przede mną siedziała taka gruba Żydówka, ale nie pamiętam jak ona się nazywała, Goldfinger czy coś takiego.

Niedaleko siedziała Ania Kamieńska, tak z brzegu, a Julia [Hartwig] siedziała naprzeciwko stołu w pierwszej ławce, po lewej stronie Danusia Potopińska siedziała.

[Julia Hartwig była] bardzo zdolna i zawsze [jej] rączka była w górze, bo wszystko wiedziała i była taka w pewnym sensie trochę nawet zarozumiała, tak że już miała w sobie zalążki jakiejś osoby takiej znaczącej. I tak się stało. Bo po Ani [Kamieńskiej] to bym się nie spodziewała – ona była bardzo taka skromna i niepozorna.

Data i miejsce nagrania 2006-09-03, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nawet śmy się spotkali, nie wiem, ze trzy lata temu, nawet kolega jeden z Poznania był, który w Poznaniu urzędował tam w tym instytucie, był kierownikiem instytutu ochrony

Na Kościuszki [ktoś] miał taką ciastkarnię – tam takie babeczki były i z kremem, i różne inne owoce były – i to trzeba sobie było jakoś uciułać na te ciasteczka..

Za jakiś czas dyrektora zaaresztowali i zginął na Zamku ten dyrektor – bardzo solidny człowiek, taki był przychylny w ogóle, tylko że był taki dosyć

[Edward Hartwig] miał taki barak na Narutowicza, w podwórku i tam myśmy sobie robili [z mężem] ślubne zdjęcia nawet. Prymitywny

Tam jeszcze był taki domek drewniany w ogrodzie, przy krzyżu – tam była apteka pana Czekańskiego. Myśmy sprzedali

Ja tam katalogi robiłam i oprowadzałam po wystawach, po tych nowych otwarciach.. [Ale] przeważnie to raczej katalogi trzeba

No, jeżeli w mojej klasie były dwie poetki, Hartwiżanka i Kamieńska, i jeszcze była przy nich też Joasia Modrzejewska, to ona literatka, książkę jej też mam,

Zawsze brała te dziewczyny, o które chodziło, i kilka tych, które chciały – ja na przykład stale do tej Warszawy do opery czy operetki byłam chętna jechać – normalne