• Nie Znaleziono Wyników

Koledzy i koleżanki z klasy z gimnazjum w Puławach - Stanisław Marczak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Koledzy i koleżanki z klasy z gimnazjum w Puławach - Stanisław Marczak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW MARCZAK

ur. 1916; Kurów

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, współczesność Słowa kluczowe życie codzienne, szkolnictwo

Koledzy i koleżanki z klasy z gimnazjum w Puławach

Tak, pamiętam swoich kolegów z klasy, ja do tej pory utrzymuję jeszcze kontakt, bo mam trzy jeszcze tutaj koleżanki z jednej klasy, razem śmy maturę robili, no ale to już staruchy są, wie pan. Jedna Manczurówna się nazywała, to ojciec jej był kierownikiem szkoły podstawowej w Puławach, to tam w lesie na działkach szkoła ta, nie wiem czy to była drewniana szkoła chyba, tak zaraz za leśniczówką, za gimnazjum po tej samej stronie, nie wiem czy jest tam ta szkoła, czy już nie? Nie wiem, bo ja tam dawno nie byłem. A te dwie [inne koleżanki], to jedna nazywała się z domu Kamudzińska, a z męża to nie wiem jak. Nawet śmy się spotkali, nie wiem, ze trzy lata temu, nawet kolega jeden z Poznania był, który w Poznaniu urzędował tam w tym instytucie, był kierownikiem instytutu ochrony roślin, Węgorek z Puław też pochodził, ale on niedawno umarł, dwa lata temu, chyba Alzheimera miał. A trzecia to ona mieszka teraz tam przy ulicy Bonifraterskiej, tam jest zrobiony taki hotel, wynajęte pokoje mieszkania i ona tam sobie wykupiła jeden pokoik i tam mieszka, bo mąż jej zmarł, z męża Kuczyńska się nazywała, ale mąż zmarł, sama dzieci ma za granicą, no i sama do dzieci czasami jeździ, ale teraz powiedziała, że już nie będzie jeździć, bo mówi sił nie ma już. Ona Woźniakówna się nazywała z domu, on był inspektorem w Puławach szkolnym. Ona mieszka tu, w Warszawie, na Bonifraterskiej, bo oni mieszkali tu na Nowogrodzkiej z tym mężem, tośmy kiedyś byli nawet gromadą tam u nich, wtedy i ten Węgorek był z Poznania, myśmy tu byli, ja byłem, no z męskiego towarzystwa to tylko myśmy byli z Węgorkiem, a resztę to nie wiem, co się dzieje.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-09-10, Warszawa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren był pusty.. Tam, gdzie dziś stoi Media Markt, teren

Jak mnie spytał, wie pan, u niego nauczyć się było trudno niemieckiego, bo on on tylko traktował tych, co umieją, to i z nimi kontaktował się, gazety czytać, to potem pytał z

Tylko do domu się chodziło na ferie świąteczne, wakacje do domu, na niedziele można było, ale trzeba było przepustkę dostać, tak jak w wojsku rygory takie były.. [Do domu]

On był dziwak, dlatego właśnie, że takie miał czasami powiedzenia, on był w obozie później niemieckim, bo on był oficerem w wojsku polskim, dostał się do niewoli niemieckiej,

Już musi być uczeń który jest pewny, bo to przy końcu siódmej klasy wybierali [ucznia] z siódmej klasy, to już na koniec roku urzędowałem ja, na koniec siódmej klasy i potem

A poza tym miałem jeszcze takie dorywczo lekcje u uczniów, którzy kiepsko się [uczyli], groziła im dwója czy klasówka miała być, no to trzeba było jakiś tam

Pierwszy rok byłem na stancji na [ulicy] Zielonej, mieszkałem tam u pani Żukowskiej, to stara pani taka była, u której mieszkali moi dwaj bracia też poprzednio, ten Feliks i Józef

Był taki dozorca, mój brat najstarszy skończył gimnazjum w dwudziestym siódmym roku, czyli dziesięć lat przede mną, to był pan taki Spiczyński się nazywał i on potem jeszcze