• Nie Znaleziono Wyników

Pojawił się zawód stacza - Barbara Bogdańska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pojawił się zawód stacza - Barbara Bogdańska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA BOGDAŃSKA

ur. 1938; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, zawód stacza, kolejki w sklepach, komitet kolejkowy, projekt Historia zamknięta w mieszkaniu.

Opowieści o PRL

Pojawił się zawód stacza

Pojawił się też zawód stacza. Stacz to był najczęściej taki pan emeryt albo jakiś troszeczkę niepełnosprawny, który za pieniądze właśnie [stał w kolejce]. Często żeby na przykład kupić telewizor, to trzeba było dwie doby stać w kolejce; był komitet kolejkowy, który zapisywał nazwiska i można było wyjść z tej kolejki, bo trzeba było chociaż jakieś potrzeby fizjologiczne zaspokoić. Ale wrócić można było tylko jak się było zapisanym w komitecie kolejkowym.

Data i miejsce nagrania 2013-11-14, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Lasota, Joanna Rodriguez

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rano o siódmej sprawdzali – czasami, od czasu do czasu, listę - i jeśli ktoś się spóźnił pięć minut nawet, to trzeba było pisać wyjaśnienie.. Oj tam, bzdury się

Trzeba było brać pierzynę, żywność, wodę i uciekać.. Były jeszcze wywózki

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Ja też akurat miałam to ułatwienie, że moja siostra chyba w latach 70., tak w [19]71 wyjechała na zachód i właściwie dolary przypływały do moich rodziców. Również

Lista była i trzeba było się podpisać: wyznaczali miejsce dla każdego zakładu pracy, przychodził ten, co to organizował i miał listę z nazwiskami pracowników;

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Rury Świętego Ducha, ulica Zana, ulica Nadbystrzycka, praca w cegielni, cegielnia na Rurach Świętego Ducha, praca formiarki, projekt Lubelskie

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie