• Nie Znaleziono Wyników

Klasy posiadające w Niemczech wobec sprawy polskiej (1894-1914)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Klasy posiadające w Niemczech wobec sprawy polskiej (1894-1914)"

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

ADAM GALOS

K la s y p o s ia d a ją c e w N ie m c z e c h w o b e c s p r a w y p o lsk ie j

( 1 8 9 4 - 1914)

l. W S T Ę P

Stosunki polsko-niem ieckie epoki porozbiorow ej należały do tematów, które często interesow ały h istoryków obu narodów, szczególnie zaś w iele pisano o ostatnim dwu­ dziestoleciu przed rokiem 1914. Okres najbardziej eksterm inacyjnej p o lityk i antypol­ skiej rządu pruskiego i najw iększego nasilenia nacjonalizm u klas posiadających N iem iec hohenzollernowskich zw racał na siebie często uwagę, p rzy czym skoncen­ trow anie się na tym okresie było bardzo charakterystyczne dla ujm owania przez historiografię burżuazyjną w zajem nych stosunków m iędzy narodami. B ezw zględne dom inowanie elem entu w a lk i narodowej, w ystępujące w opracowaniach tego typu, w ygodne było dla akcentowania istnienia pom iędzy obu narodam i rzekom ych n ie­ przekraczalnych przepaści. W ja k ik o lw iek sposób u jm ow ali to poszczególni history­ cy, czy jak o jeden „o d w ieczn y“ antagonizm, czy też jako szereg kon fliktów , epoka H akaty i K o m isji K olon izacyjn ej stanowiła wdzięczne pole dla udowodnienia staw ia­ nej tezy. P od w zględem sposobu traktow ania zagadnienia współczesna nacjonalistycz­ na publicystyka n iew iele różniła się od burżuazyjnej historiografii dwudziestolecia, a ton taki w ystępow ał jeszcze bardzo silnie w w ielu pracach w ydanych po roku 1945. N ie tu m iejsce na dokładne charakteryzow anie błędów, tym bardziej że pod­ dawano je już szczegółow ej k r y ty c e 1; w yd a je się jednak, że n ajw yższy czas, aby na m iejsce historiografii burżuazyjnej postawić now e badania nad tym zagadnie­ niem, oparte na m etodzie m arksistowskiej. Droga zaś do tego w ied zie jed yn ie przez prace m onograficzne, które w yjaśn ią „genezę kon fliktu polsko-niem ieckiego jako zjaw iska pow stającego w konkretnych warunkach historycznych m inionych epok i zanikającego w zm ienionych warunkach historycznych“ 2. T y lk o przez szczegółow e zbadanie tych sił społecznych, które rozpalały w zajem ną w alkę, m ożliw e stanie się zrozum ienie podstawy w zajem n ego w spółżycia obu narodów w epoce, kied y siły te przestają działać na terenie N iem iec wschodnich, kontynuując sw oją akcję w N iem ­ czech zachodnich. Obok szeregu prac ra d zieck ich 3 poważną pomocą są pod tym w zględem badania, rozpoczęte już przez dem okratycznych historyków niem ieckich, aby w ym ien ić nazwisko takie, ja k Jurgena K u c z y ń s k i e g o 4, czy A lb erta

1 Zw łaszcza na k on feren cji naukowej na tem at foadań nad stosunkami polsko- niem ieckim i w przeszłości, odbytej w e W rocław iu w r. 1950, „Sobótka“ t. V, s. 1 so

2 Ibidem , s. 22.

8 Zw łaszcza w ydana ostatnio praca A . R u b i n s z t e j n , P o litik a g ie r-

m anskogo im p ieria lizm a w zapadnych polskich ziem iach, M oskw a 1953.

(3)

KLASY P O SIA D A JĄ CE W N IEM C Z EC H W O BEC SPRAWY P O L S K IE J 653

S c h r e i n e r a 5. T y lk o za pomocą kon fron tacji w zajem n ych w yn ik ó w m ożliw a będzie ostateczna synteza k w estii stosunków polsko-niem ieckich w dobie im peria­ lizmu, zagadnienia specjalnie trudnego, gdyż obciążonego bardzo silnie dziedzictw em historiografii nacj onalistycznej.

Od syntezy takiej jesteśm y w c h w ili obecnej jeszcze dalecy i luki tej nie w ypełn ią niniejsze uwagi, skupiające się z natury rzeczy tylko na jednym w ybran ym zagad­ nieniu. Celem ich ma być m ianow icie ukazanie pow iązań istniejących pom iędz^ an­ typolską polityką rządu i niem ieckich klas posiadających a w ew n ętrzn ym i stosun­ kam i w Niem czech, przedstaw ienie na konkretnym m ateriale roli, jaką polityka ta odgryw ała w w alce klasowej, przede w szystkim w w alce z proletariatem . N ie b ył to oczyw iście jed yn y ani być może najw ażniejszy aspekt spraw polskich, ale m iał on n iew ą tp liw ie sw oją wagę. W aga ta zaś polegała już choćby na zw iązku pom iędzy sprawą polską a zasadniczą kw estią granic. „B u rżu azja gotow a jest obiecać ja k ie chcecie «rów nou praw nienie narodów », jaką chcecie «autonom ię narodow ą», byle ty l­ ko proletariat pozostał w ramach legalności i «p o k o jo w o » podporządkow ał się je j w spraw ie granic państw a!“ 0.

U żyw an ie spraw y polskiej jako narzędzia w w alce klasow ej ułatw ione było w ie ­ lom a czynnikam i i w iązało się ściśle ze społeczno-polityczną strukturą Niem iec. T ę strukturę trzeba brać pod uw agę w konkretnej sytuacji historycznej początkow ej fa zy rozw oju im perializm u w Niem czech. M usim y na tym miejscu podkreślić dwa punkty w yjściow e naszego rozum owania: 1) czynnikiem decydującym w Niem czech tego okresu b yły elem enty w ten czy w inny sposób zw iązane z monopolami, 2) spra­ w a w a lk i narodow ej, antypolskiej nagonki m iała dla kół rządzących w Niem czech znaczenie tak w ielkie, że zasługiw ała w pełni na zajęcie się nią przez ow e koła. Z przesłanek tych w ynika wniosek, k tó ry musi dom inować nad ujm ow aniem zagad­ nienia w a lk i z polskością, wniosek, k tó ry już w obliczu dotychczasowych badań nie ulega w ątpliw ości, że w łaśnie m onopoliści b yli tymi, którzy „ w ostatniej instancji“ odpow iadali za w alk ę z polskością.

W niniejszych uwagach zajm ow ać się będziem y przede w szystkim związkiem , jaki istniał pom iędzy stanowiskiem im perialistycznych k ół w N iem czech w obec spraw y polskiej ą ich w ew nętrzną polityką na terenie samego państwa niem ieckiego. T o świadom e ograniczenie tematu, konieczne dla uw ypuklenia zagadnienia, ma dla okresu im perializm u specjalne znaczenie. Jaskrawo w ystępu je w ted y w ęzeł łączący p olityk ę zagraniczną z w ew n ętrzn ą: „O ddzielać p olityk ę zagraniczną od p olityk i w ogóle, a tym bardziej przeciw staw iać zagraniczną p olityk ę w ew n ętrzn ej jest w rze­ czywistości m yślą niesłuszną, niemarksistowską, nienaukową. I w polityce zagra­ nicznej, i w ew n ętrzn ej im perializm dąży jedn akow o do zniszczenia dem okracji, do rea k cji“ 7 N acjonalizm i szowinizm, tak niezm iernie charakterystyczny dla tego ostatniego stadium kapitalizm u, w ystępu je jednocześnie jako elem ent m ający osłabić ruch robotniczy oraz jak o środek działania u łatw iający agresyw ne plany którego­ kolw iek z państw.

Z drugiej strony w alka narodow o-w yzw oleńcza uciskanych narodów połączona była w tym okresie nieodm iennie z ruchem rew olu cyjn ym i tylko na drodze rew o ­ lu cji proletariackiej m ogła być rozw iązana w sposób słuszny i spraw iedliw y. Znacze­ n i e , jak ie do kw estii narodow ej p rzyw iązyw ała leninowska nauka o rew olu cji, św iad-

•»f

s Z u r Geschichte der deutschen Aussempolitik. 6 W. I. L e n i n , Dzieła, t. 21, s. 436.

7 W. I. L e n i n , Dzieła t. 19 (w yd. I V w jęz. ros.), s. 207. C ytow ane na podsta­ w ie J e r u z a l i m s k i , W nieszniaja p olitik o gierm anskogo im p ieria lizm a , M o ­ skwa 1948, s. 16.

(4)

654 ADAM ÜALOS

czyło o tym, że w alczący proletariat nie może pominąć tej tak ważnej kwestii, że przeciw nie — swój stosunek do niej musi rozw inąć i wzbogacić, co też nastąpiło w sze­ regu prac L e n i n a i S t a l i n a , ogłoszonych już przed 1914 r., których zaś podsum owaniem stała się praca „M arksizm a kw estia narodow a“ 8. Jednocześnie za­ gadnienie narodow e n ie traciło sw ojego m iędzynarodow ego znaczenia, gd yż w iązało się z kw estią rew olu cji. „P rzejście od kapitalizm u przedm onopolistycznego do jego n ajw yższego stadium zaw iera w sobie przeobrażenie kw estii narodow ej z zagadnie­ nia w ew nątrzpaństw ow ego w zagadnienie m iędzypaństwowe, w zagadnienie osw obo­ dzenia k ra jów kolonialnych i zaw isłych od ucisku im perialistycznego“ °.

Z natury rzeczy zupełnie inaczej kształtowała się kw estia polska w pojęciach sfer kierujących polityką hohenzollernowskich Niem iec. Ich celem było zerw anie m oż­ liw ych kontaktów m iędzy masami pracującym i obu krajów , w ciągnięcie do walki z Polakam i szerszych w a rstw własnego społeczeństwa, zainteresowanie ich k olon ial­ n ym w yzyskiem Polski, w p ojen ie im szowinistycznej, nacjonalistycznej postawy. W związku z tym w alka z polskością nabierała dla im perialistów podw ójnego znaczenia.

Z jednej strony wiązała się ona nierozłącznym węzłem z podstaw ow ym antagoniz­ m em klasow ym im perialistycznych Niem iec, w alką z proletariatem , gdyż „nacjona­ lizm obszarnáczy i burżuazyjny usiłuje za pomocą nagonki na «obcoplem ieńców * rozbijać i dem oralizow ać klasę robotniczą, by łatw iej można było ją uśpić“ 10. M a rk ­ sistowski pisarz niem iecki Pau l W a n d e l stwierdza w odniesieniu do N iem iec: „P o lity k a przem ocy w obec innych narodów, ju nkiersko-im perialistyczny D rang nach

Osten, była przesłanką stłumienia i klęski dem okratycznych, postępowych sił w sa­

mych Niem czech. Prócz tego zaborcza polityka wobec innych narodów odwracała uw agę niem ieckiego narodu, a zwłaszcza chłopów, od w ew nętrzno-niem ieckich pro­ blem ów społecznych, od spraw y zamienienia ziem i ju n krów w ziem ię chłopską“ Obok tego agresywna antypolska polityka im perializm u w Niem czech łączyła się także z aneksjonistycznym i planam i snutymi przez ten im perializm w odniesieniu do terenów na wschodzie. A b y wyjaśnić podw ójne oblicze p olityk i antypolskiej w y ­ starczy przytoczyć przykład p o lityk i kolonizacyjnej. N ie ulega najm niejszej w ą tp li­ wości, choć tem at ten zasługuje jeszcze na bliższe opracowanie, że działalność K o ­ m isji K olon izacyjn ej m iała jako jeden z zasadniczych celów tw orzenie na wschodnich połaciach kraju silniejszej grupy burżuazji w iejskiej, aby tym lepiej zabezpieczyć w ieś wschodnio-pruską przed napływ em „niebezpiecznych“ prądów. Zupełnie w y ­ raźnie stw ierdzają to liczne w yp ow ied zi zw olen n ików kolonizacji. Z drugiej strony kolonizacja ta m iała na celu także przygotow anie baz w ypadow ych do ekspansji na wschód, kontynuowanie D rang nach Osten w jego now ej im perialistycznej p o sta cit2. Trzeba przyznać, że do w a lk i z polskością jako dogodnego narzędzia politycznego przykładano w Niem czech od łat dziew ięćdziesiątych ogromną wagę. Z ilości m iej­ sca, które poświęcano propagowaniu konieczności walki, z niezliczonych w ypow iedzi pism, broszur, zjazdów i zw iązk ów w idać jasno, czym dla im perializm u było rozpa­

8 N ajpełn iejsze przedstaw ienie tej kw estii vid e ostatnio W. N a j d u s, Leniu

o praw ie narodu polskiego do niepodległości, „K w a rta ln ik H istoryczny“ t. L X , zesz.

2, s. 85— 118.

“ R u b i n s z t e j n, op. cit., s. 8. " L e n i n , Dzieła t. 20, s. 104.

u P. W a n d e l , Jun kiersko-im peria listyczn a p olityka „D rang nach Osten“ — reakcyjna działalność przeciw ko postępow i społecznemu, „Z eszyty Historyczne N o ­

w ych D róg“ nr 6, 1954, s. 111.

12 R u b i n s z t e j n, op. cit., s. 84. Także zw ią zek m iędzy zaostrzeniem p olityk i m iędzynarodow ej a polityk ą antypolską w latach 1912— 1914, ibidem, s. 121.

(5)

KLASY PO SIA D A JĄ CL W N IEM CZECH WOBEC SPRAWY P O LSK IEJ 6 5 5 .

lanie nastrojów szowinistycznych. Z drugiej jednak strony pamiętać musimy, że po­ lityka antypolska prowadzona była przez drobną grupę im perialistów w b re w interes som narodu niem ieckiego, k tóry w znacznej części p row ad ził z tą polityk ą zdecydo­ waną walkę. Odnosi się to przede w szystkim do reprezentantów rew olu cyjn ego ruchu robotniczego, którzy potępiając im perializm i jego rządy w Niem czech potępiali r ó w ­ nież dyskrym inację m niejszości narodowych. N aród niem iecki nie chce w a lk i z P o la ­ kami — stw ierdzali przedstaw iciele robotników na ławach parlam entarnych i;i. W y ­ kazyw anie z jednej strony łączności pom iędzy w alką przeciw ko Połakom a inte­ resami najbardziej reakcyjnych kół rządzących, a z drugiej — sprzeczności pom iędzy tą w alką a interesam i narodu niem ieckiego, stanowiło zasadniczą treść wystąpień ludzi takich, jak K a ro l L i e b k n e c h t , Franciszek M e h r i n g i inni. K a żd y nowy p rojekt antypolski, każda nagonka przeciw ludności polskiej napotykała z ich stro­ ny najbardziej zdecydow ane potępienie. W czasie gdy szlachecko-burżuazyjne K oło Polskie protestow ało w erbaln ie przeciw ko uciskowi, ale gotow e było w każdej ch w ili do ugody, jeślib y tylko zgodził się na nią rząd Rzeszy, rew olu cyjn i przyw ódcy pro­ letariatu niem ieckiego zw alczali ucisk antypolski konsekwentnie i bez wahania. W spierały ich w alczące ram ię przy ramieniu m asy polskiego i niem ieckiego p role­ tariatu. U dział R óży L u k s e m b u r g w niem ieckim ruchu robotniczym , w spół­ praca M arcina K a s p r z a k a i W i n t e r a na G órnym Śląsku, wspólne w y ­ stąpienia strajkow e na Śląsku i w W estfalii, w stępow anie robotników polskich do klasow ych zw ią zk ów zaw odow ych i dziesiątki innych fa k tó w świadczą, że nie było antagonizmu pom iędzy proletariatem obu narodów. S taw ały na przeszkodzie zatargi w yn ik łe z agenturowości P P S i p ra w icy socjaldem okracji, brakow ało pełnego zro ­ zum ienia znaczenia spraw y narodow ej w warunkach im perializm u, ale idea solidar­ ności m iędzynarodow ego ruchu robotniczego była pom im o wszystko n iezw ykle w a ż­ nym elem entem w kształtowaniu się stosunku obu narodów.

2. K W E S T IA P A Ń S T W A P O L S K IE G O

Zasadniczą tendencją p olityk i rządu wobec spraw polskich było sprowadzanie ich do rzędu stosunków w ew nętrznych państwa niem ieckiego. O dbyw ało się to różnym i sposobami, przy czym specjalnie charakterystyczne było przecinanie w ięzów istnie­ jących pom iędzy ziem iam i .polskimi wszystkich zaborów. Ta strona p olityk i rządu pruskiego odbijała się zdecydowanie niekorzystnie na stosunkach ekonom icznych na ziem iach polskich wobec zasadniczego ich ciążenia do innych części Polski, ale je ­ dnocześnie stw ierdzić należy, w b rew utartym poglądom, że na polityce tej nie tra­ ciła żadna z grup niem ieckich klas posiadających. M niem ania przeciw ne w yw ołać mogą w yp ow ied zi ze strony junkrów ze wschodnich części państwa pruskiego czy przem ysłow ców górnośląskich, zw racające się na przykład przeciw ko zam ykaniu do­

pływ u polskich robotników z terenu innych za'borów. Sądzić można by, że nacjona­ lizm stawał na przekór interesom ekonomicznym, że w im ię „dobra ojczyzn y“ ju nkrzy i przem ysłow cy godzili się, aczkolw iek z ciężkim sercem, na odcinanie N iem iec od bogatego źródła taniej siły .roboczej. W łaśnie jednak sprawa robotników polskich sprowadzanych z zagranicy jest niezm iernie charakterystyczna i w yjaśnia w gruncie rzeczy klasowe podłoże antypolskiej p olityk i rządu. Wiadomo, że ilość im igrantów rosła z roku na rok i osiągnęła przed r. 1914 zawrotną c y frę kilkuset tysięcy osób. Już w latach osiem dziesiątych została w ypróbowana, a w następnych latach w p ro­ )3 V id e p rzem ów ien ie Borhardta w sejm ie pruskim 8 m aja 1912, Stenographische

(6)

656 ADAM QALOS

wadzona w pełni w życie praktyka, która w rzeczyw istości nie ham owała dopływu, a um ożliw iała w yk orzystyw a n ie im igra cji w interesie burżuazji. Zw racała się ona obecnie zarów no przeciw ko sam ym im igrantom , ja k i przeciw ko p roletariatow i N ie ­ miec, rów n ie polskiemu, ja k i niemieckiemu. W ytw orzen ie zasady sezonowości pra­ cy i zaw ieszenie nad im igrantam i groźby natychm iastow ego w ysiedlen ia w razie ja ­ k iegok olw iek nieposłuszeństwa czy to w stosunku do władz, czy też pracodaw cy stało się w krótkim czasie potężnym narzędziem w a lk i klasow ej, um ożliw iającym u trzy j m yw an ie tej grupy robotników na specjalnie niskim poziom ie, a przez to u łatw iają­ cym tw orzenie swobodnie w yzysk iw an ej „a rm ii re ze rw o w e j“ , oddziaływ ającej obni- źająco także i na ogólny poziom płac. Zagadnienie stosunku do robotników sezono­ wych, które na tym miejscu rozpatryw ać m ożem y tylk o ubocznie, jest doskonałym przykładem charakteru p olityk i antypolskiej, przykładem tego, że łączyła w sobie ostrze antypolskie i antyproletariackie

Zagadnienie kontaktów z zagranicą było oczyw iście znacznie szersze, ale i tu zau­ w ażyć można podobny charakter p olityk i rządu. Traktow an ie spraw y polskiej jako „w e w n ętrzn ej“ nie przeszkadzało władzom w posługiwaniu się obcą pomocą. W y ­ starczy przypom nieć powszechnie znane fa k ty w spółpracy p olicji pruskiej z carską dla w spólnej w a lk i z elem entam i r e w o lu c y jn y m i15. W każdym razie rugow anie ob­ cych p rzybyszów zw racało się przede w szystkim przeciw ko tej kategorii ludzi, któ­ rych akty urzędowe określały jako „a gita torów “ . Już w latach osiem dziesiątych w ła ­ dze na G órnym Śląsku niepokoiły się kontaktam i z kierunkam i rew olu cyjn ym i w K ró lestw ie Także i później sytuacja w ie le się nie zmieniła. Dla przykładu w y ­ m ienić należy fak t w zm ożonej czujności w ładz pruskich w okresie rew olu cji 1905-7, kiedy znajdujem y w yraźne w zm ianki o zwalczaniu napływ u elem entów rew olu cyj­ nych 17.

W każdym razie na niezliczonej ilości przyk ład ów stw ierdzić można zasadniczą lin ię p o lityk i rządu, polegającą na zw alczaniu w szelkich kontaktów z zagranicą, p rzy czym do p olityk i tej w ciągano w szelkie m ożliw e czynniki z w yższą hierarchią kościelną i W atykanem w łącznie ls. N iek ied y natrafiało to na opór ze strony zainte­ resowanych kół klas posiadających 19, ale na ogół odpowiadało to w pełni ich inte­ resom. N a Górnym Śląsku polityka ta była prowadzona ze specjalnym nasileniem ze w zględu na w ielokrotn ie pow tarzane tw ierdzen ia o obcym pochodzeniu całego na­ rodow ego ruchu polskiego na tym te re n ie 20. N ie oznacza to jednak, aby nie stoso­ w ano tego rodzaju p o lityk i w obec innych ziem polskich, w ystarczy przypom nieć za­

kaz przyjazdu lek arzy polskich z A u strii i R osji na zjazd w Poznaniu w r. 1898.

14 B liżej tym zagadnieniem zajm u jem y się w artykule R u gi pruskie na G órnym

Śląsku 1885— 1890, „Sobótka“ t. I X (w druku).

16 W śród w ielu w yp ow ied zi na ten tem at vid e przem ów ien ie Liebknechta na lip ­ skim zjeździe SPD w r. 1909, K . L i e b k n e c h t , Ausgew ählte Reden, B rie fe und

Aufsätze, B erlin 1952, s. 158— 9.

16 W ojew ód zk ie A rch iw u m Państw ow e w e W rocław iu, akta byłej R ejen cji O pol­ skiej (cytow ano A R O ) nr prow. 14. 120, к. 5— 8.

17 A R O 14. 120, к. 224. W r. 1908 w p ow iecie raciborskim rugow ania używ ano do niedopuszczania agitatorów socjalistycznych z Czech (A R O 4.768, k. 23 sqq.), a w y ­ padki w ysiedlenia za przekonania socjalistyczne w ystępow ały częściej (np. A R O 4.171, b. p.).

18 A R O 20.725, 20.949, 23.157. 10 A R O 20.725 passim.

20 Np. w edłu g przekonania prezydenta rejen cji opolskiej H oltza w yrażonego w m em oriale z 20 kw ietnia 1907 w p ły w y zagraniczne z K rakow a, L w o w a i W arsza­ w y b yły silniejsze od w p ły w ó w z Poznania (A R O 14.458 b. p.).

(7)

KLASY P O SIA D A JĄ CE W N IEM C Z ECH W OBEC SPRAWY P O L S K IE J 657

Trzeba zresztą stwierdzić, że polityka rządu zaw ierała w sobie pew ne niekonsek­ wencje. Strzegąc trosk liw ie utrzym ania w ew nętrznego charakteru spraw polskich, jednocześnie przenosiła w w ielu w ypadkach zw alczanie P ola k ów poza granice pań­ stwa. Tu w ym ien ić trzeba na przykład fakt, że specjalne biura dla śledzenia P o la ­ ków (tzw. Überw achungsstellen fü r polnische A n gelegenheiten) m iały w yd zia ły po­ święcone specjalnie obserwowaniu ruchu polskiego za granicą 21 oraz że p olicja pru­ ska często w ysyłała za granicę swoich agentów, m ających za zadanie śledzić różne poczynania P o la k ó w 22. N iezm iern ie charakterystyczny był fakt, że zupełnie analo­ gicznie ja k biura antypolskie, tylko na znacznie większą skalę, zorganizowana była sieć placów ek policyjnych, m ających zw alczać „ruch anarchistyczny“

Tego rodzaju poczynania rządu, polegające na likw idow aniu w szelkich m ożliw ości pojawiania się spraw y polskiej oraz na narodowym odcinaniu ziem polskich zaboru pruskiego, płynęły z tradycyjn ej lin ii p olityk i pruskiej. W okresie im perializm u linia ta stała się zasadnicza. N ie tam ow ała ona bynajm niej pen etracji kapitału na tereny K rólestw a ani też nie naruszała pow ażniej całokształtu stosunków ekonom icznych pom iędzy N iem cam i a Rosją. Pom im o w szelkich utrudnień, w yn ikających zresztą przede w szystkim z p olityk i celnej, rósł w tym okresie obrót tow a row y a także eks­ port kapitału niem ieckiego do R o s ji24.

W odróżnieniu od zasadniczego m ilczenia oficjaln ych czynników w spraw ie zagad­ nienia państwa polskiego po.jęcie to zjaw iało się bardzo często w w ypow iedziach opinii. N a leży jednak odróżnić stosunkowo rzadkie w yp ow ied zi ludzi, k tórzy rzeczy­ wiście brali pod uw agę m ożliwość odbudow y państwa polskiego, od nieprzeliczo­ nych wprost frazesów o antyniem ieckiej działalności polskiej, m ającej za cel oder­ wanie ziem polskich od Rzeszy. T en ostatni zarzut b ył podstaw ow ym pretekstem, używ anym p rzy uzasadnianiu p o lityk i antypolskiej. Jednocześnie to „niebezpieczeń­ stwo polskie“ było jedn ym z haseł, m ających uzasadniać konieczność konsolidacji całego narodu niem ieckiego. P ra w d ziw y m celem tej konsolidacji m iało być oczy­ wiście stłum ienie w a lk i k la s o w e j25. Stąd ó w fa łszyw y argument, że ruch robotniczy rozbija jedność narodową, rzekom o potrzebną dla odparcia ataków polskich. A rg u ­ ment ten, pow tarzany w ielok rotn ie p rzy odpieraniu każdej skargi polskiej o ucisk, przy wprow adzaniu każdej ustawy skierow anej przeciw ko Polakom , przeszedł z ust kanclerza 20, m in istrów i organów rządow ych do repertuaru argum entów antypolskich publicystyki nacjonalistycznej, oddziaływ ając na całą opinię burżuazji n iem ieckiej. Zarzuty pow tarzane ciągle pod adresem P ola k ów o m niej lub w ięcej zam askowanej

21 M ateriały do działalności Überw achungsstellen: zeznania byłego agenta poli­ cji pruskiej Rakowskiego, „R zeczpospolita“ , I, nr 17 z 16 października 1909, s. 217— 222, nr 18 z 30 października 1909, s. 228— 9, 232—3, nr 19 z 13 listopada 1909, s. 241— 5, „Głos N arodu“ z 18 października 1909, „K u rie r Poznański“ z 20 października i 4 l i ­ stopada 1909; A R O teczka Ü berw achungsstellen fü r polnische A ngelegenheiten. W o ­ jew ódzkie A rch iw u m w Poznaniu, P o liz e i P räsid ium nr 6059 i 5239.

22 Np. w ysłanie szpiega na kongres słowiański do P ra g i w r. 1908 (A R O 19.728 b. p.).

23 Tekst porozum ienia m iędzy rządam i niem ieckim i w spraw ie jego utw orzenia w r. 1898 — A R O 14.120, k. 162— 9.

24 J. K u c z y ń s k i , G. W i t t k o w s k i , D ie deutsch-russischen Handelsbezie­

hungen in den letzten 150 Jahren, B erlin 1947, s. 32 і 34— 6.

25 Już w r. 1880 działalność socjalistów miała skłonić nacjonalistycznego histo­ ryka do ogłoszenia pracy o antypolskim charakterze (E m il K n o r r, D ie polnische

Aufstände seit 1830 in ih re m Zusam m enhange m it den in tern a tion a len U m sturzbe­ strebungen, B erlin 1880, s. IV ).

20 Przem ów ienia Bülow a w Reichstagu 13 stycznia 1902, w sejm ie pruskim 27 m aja 1902 i w ie le innych.

(8)

658 ADAM GALOS

działalności, zm ierzającej do oderw ania od N ie m ie c 27, zmuszały poszczególne odłam y społeczeństwa do zajęcia w obec tej spraw y własnego stanowiska. Prusy w yp ełn iły sw oje obow iązki w obec polskich poddanych, ale nie mogą tolerow ać agitacji, która ma na celu w ydać Poznańskie w ręce P olak ów — pisał prof. S c h i e m a n n 28. Jeden z czołowych reprezentantów szowinizm u niem ieckiego stw ierdził, że uciskiem n azyw ają P olacy przeciw działanie a gitacji zm ierzającej ku odbudowie P o ls k i2I>. W ślad za w yp ow ied ziam i oficjaln ym i, że celem w szystkich P ola k ów jest odbudowa Polski, padały pod polskim adresem podobne oskarżenia z trybun parlam entarnych i w prasie so. Oskarżenia k ierow a ły się — w b rew postawie polskich klas posiadają­ cych — przeciw ko całemu narodowi, bow iem potrzebne to było grupom rządzącym w Niem czech. Uznawano, że m im o zapew nień o lojalności P ola cy w e wszystkich trzech zaborach m yślą o odbudowie państwa i nic nie pom ogą ustępstwa na w zór austriacki, a jedyn ą na to radą jest w ykazać im nieosiągalność c e lu sl. Jeden ze w spółtw órców H akaty Tiedem ann opow iadał w sejm ie pruskim 14 stycznia 1901, ja k to w r. 1890 P ola cy konsekwentnie n am aw iali p o lityk ó w niem ieckich do polityki antyrosyjskiej, i tw ierdził, że ta uplanowana gra kontynuowana jest dalej, tylko z ostrzem skierow anym p rzeciw Prusom. Natężenie zarzutów tego rodzaju wzrastało w ra z z natężeniem p o lityk i antypolskiej. „Czas już zrezygnow ać z utopii odbudowy państwa i uznać się za pruskich ob yw a teli“ — ostrzegał „B reslauer A n zeiger“ w r. 1895 82. P ola cy w razie klęski N iem iec oderw ą od Rzeszy nie tylk o Poznańskie i Prusy Zachodnie, ale także G órny Śląsk, a m oże naw et W arm ię i M azury, zapo­ w iadano w r. 1900 33. O planach odbudow y Polski m ówiono aż do wybuchu w ojn y w r. 1914. U trzym yw ano, że naw et szlachta, choć utraciła kierow n ictw o w ruchu an- tyniem ieckim i je j k o n flik t z państwem jest m niej ostry, świadom ie popiera wszystkie dążenia do oderw ania się od Niem iec, a tylk o otw arte dem onstracje pozostawia m ieszczaństw u34. W obec socjaldem okratów posługiwano sie( nieszczerym argum en­ tem, że lew ica polska zarażona jest nacjonalizm em i że pracując dla dobra narodu polskiego, szkodzi tym samym interesom Niem iec.

P odstaw ow e znaczenie miało twierdzenie, że wszyscy Polacy różnym i drogami ciążą do odbudowy państwa 3\ Obok praąy skargi na tego rodzaju działalność polską znajdujem y także w broszurach. Tendencje separatystyczne, które w edług nich w zrastały z każdym rokiem, starano się podłożyć pod każdy odruch obronny ludności p o ls k ie j3li. Dla um otyw ow ania twierdzenia o krzew ieniu wśród niej dążności

anty-27 „Norddeutsche A llgem ein e Zeitu ng“ z 12 kw ietnia 1897. 28 „K reu zzeitu n g“ z 6 m aja 1900.

-M) M a s s o w w „T ä g lic h e Rundschau“ z 9 m aja 1900.

10 Np. „B erlin er Politische Nachrichten“ na podstawia „B reslauer A n zeiger“ z 16 lutego 1904.

31 „Das N eu e Deutschland“ z 20 czerwca 1914. :'2 „B reslauer A n ze ig e r“ z 8 lutego 1895.

** „N ation a l-lib era le Korrespondenz“ z 14 września 1900 i „O stm ark“ V, z listo­ pada 1900, s. 103. Inne w yp ow ied zi vid e W i p p e r m a n n , D eutscher Geschichtskalen­

der t. xrX/1, s. 75 i t. ХХШ /1, s. 173.

34 „O stm ark“ X IX , s. 44— 7.

35 „O stm ark“ X IV , s. 3— 4 і 53— 4.

Np. K i e t z , C aeterum censeo, Lipsk 1902; W a g n e r , D er Polen rin g, Berlin 1899 (autor ten dodawał zresztą zaraz, że do utworzenia państwa obok obszaru i lu ­ dzi potrzebna jest samodzielna i zdolna do życia kuLtura, której P ola cy nis po­ siadają); R. M e i s s n e r , D er polnische S ch u lk in d erstreit im L ich te der W ahrheit, Leszno 1907.

(9)

KLASY PO SIA D A JĄ CE W N IEM CZECH WOBEC SPRAWY P O LS K IE J 6 5 9

niem ieckich w ykorzystyw an o każdą ostrzejszą w yp ow ied ź prasy p o ls k ie j3r. Jak wiadomo, na oznaczenie tej działalności ukuto nazwę grosspolnische A gita tion , która oznaczała zarówno działalność W ielkopolan na Śląsku, ja k i agitację wszechpolską.

Cała ta akcja obliczona była w bardzo znacznej m ierze na użytek w ew nętrzny. T yp o w ym przykładem może być straszenie opinii takim obrazem w ypadków czeka­ jących N iem cy w razie klęski rządu w w yborach z r. 1907: „n ie trzeba być żadnym fantastą, aby w yobrazić sobie w takim wypadku obraz przyszłości, wówczas nieza­ długo odezwą się karabiny w W ogezach, na wschodzie rabować i palić będą polskie bandy, rozlegnie się pew nego dnia ogień dział dreadnoughtów przed niem ieckim emporium, H am burgiem “ 38.

Poniew aż, ja k twierdzono, N iem cy ciągłe nie um ieją przeciw staw ić w M archii W schodniej polskim tendencjom odpow iedniego poczucia narodowego, a P olacy zu­ pełnie w yraźn ie dążą poprzez w yru gow anie N iem ców do utworzenia własnego pań­ stwa, dlatego właśnie konieczna jest cała akcja rządowa, której celem jest udowod­ nienie Polakom nieosiągalności ich celów i zmuszenie do lojalnego zachowania się jako obyw ateli państwa pruskiego i Rzeszy N ie m ie c k ie j:m. Głosy opinii występującej przeciw krokom rządow ym uznawały agitację w ielkopolską, która b y dążyła do oderwania Poznańskiego i Prus Zachodnich, za nieistniejące widmo, a przypuszcze­ nia o m ożliw ości odbudow y państwa polskiego za zgoła absu rdalnew. P ola cy wiedzą, twierdzono, że odbudowa Polski będzie dla nich klęską i pow rotem do „polskiej go­ spodarki“ u . Z drugiej strony ugodow i przedstaw iciele polskich klas posiadających pisząc artykuły w niem ieckich pismach dla pozyskania sobie burżuazyjnej opinii nie­ m ieckiej lub przem aw iając z trybun parlam entarnych, podkreślali silnie w yrzecze­ nie się m yśli o oderwaniu

Od tego rodzaju w yp ow ied zi opinii należy odróżnić głosy zajm ujące się pow aż­ niej ewentualnością odbudowy państwa polskiego.

Dotąd na stanowisko poszczególnych ugrupowań politycznych wobec spraw y p ol­ skiej w polityce zagranicznej zawsze oddziaływ ał ich stosunek do Rosji. T ak było przez cały okres poprzedni, w r. 1848 i później, w silnym stopniu jeszcze w r. 1886 ,s. Dogm atem p o lityk i konserwatystów, szczególnie pruskich, była tradycyjna przyjaźń H ohenzollernów i Rom anowych. W chodziła tutaj w grę solidarność interesów dwóch monarchii zw iązanych w ęzłem rozbiorów. N ie zraził ju n k rów do R osji naw et pan- slawizm, ro zw ija ją cy się po r. 1878, gdyż wiedziano, że w gruncie rzeczy rząd carski boi się panslawizm u jako ruchu, k tóry m ógł stać się w yrazem dążeń w yzw oleńczych całego narodu. Dopiero w okresie im perializm u w alka podjęta o n ow y podział św ia ­ ta miała doprowadzić N ie m cy do zerwania z tradycyjną przyjaźnią rosyjską. A le 117 W i p p e r m a n n, op. cit. t. XVII/2, s. 74— 5; „B reslauer A n zeig er“ z 13 marca 1898 i inne.

118 „P en iger Am tsblatt“ na podstawie „Posener Neueste Nachrichten“ nr 2322 z 24 stycznia 1907. H akatystyczny publicysta ostrzegał: „G d yb yśm y kiedyś b yli zmu­ szeni zw rócić się na zachód, wówczas zbyt ru chliw i i zbyt silni P o la cy mogą spo­ wodow ać niepożądane rozbicie sił, a w ięc videunt consules ( H o v e r . Der p o ln i­

sche Aufstand des Jahres 1863 im L ich te n euer E rfahrungen, 1904, s. 40).

„O stm ark“ X IV , s. 2— 3 і 59.

„K öln isch e V olkszeitung“ z 12 września 1909, „Н Ш е “ V III, s. З— 4. W iele razy

podobne argum enty podnoszone b y ły w Reichstagu.

41 „Das neue Deutschland“ II, s. 345— 7. Publicysta G r u h n (Das deutsche K a p i­

tal und der Polonism us, B erlin 1895) tw ierdził, że P ola cy są narodem na wymarciu.

Np. artykuł M y c i e l s k i e g o w „L o ts e “ 1/1, s. 459— 60.

13 L o r e n z , D ie P a rteien und die preussische P o le n p o litik 1885— 1886, H alle 193β. s. 36; F. S c h i n k e l , Polen, Preussen und Deutschland, W ro cła w 1931 i inne.

(10)

660 ADAM GALOS

jeszcze za C apriviego starano się w B erlin ie przesunąć sprawę polską na teren p o lity k i w e w n ę trz n e ju . „D opóki ży je m y w pokoju z Rosją, a przypuszczalnie nie złam iem y go nigdy, o spraw ie polskiej w ogóle nie może być m owy. O żyw i się ona dopiero w w ypadku w ojny, a w ted y nie będzie w iększej gw aran cji dla odrodzenia P olsk i o now ych granicach, ja k przeprow adzona uprzednio germ anizacja Poznań­ skiego“ K, stw ierdzano odnośnie do p o lityk i zew nętrznej. Za to w zględ y polityki ekonomicznej, konkurencja zboża rosyjskiego, pow odow ały w śród junkrów tenden­ c je antyrosyjskie, nie m ające jednak żadnego w p ły w u na stosunek do spraw y p o l­

skiej.

N ie inaczej — w b r e w odm iennym pozorom — kształtowała się polityka Centrum w obec Polski. Ta partia burżuazyjna, w ykorzystująca katolickie uczucia szerokich mas dla utrzym ania ich w zależności od klas posiadających, pozostała zawsze w roga wszelkim planom odbudow y Polski. Naturalne sym patie Centrum dla katolików p ol­ skich, prześladowanych przez niekatolicką Rosję, pozostały platoniczne. W łasnej po­ lity k i w stosunku do Rosji. Centrum nis prow adziło, w debatach nad sprawam i z a ­ granicznym i przew ażnie m ilczało, naw et za czasów C apriviego, co było także za­ ję c ie m stanowiska. Sojusz Centrum z na wskroś ugodow ym — ja k w iem y — K ołem

Polskim utracił w (pewnej m ierze praktyczne znaczenie w raz z zam knięciem K u ltu r -

kam pfu, pozostał sojuszem klasow ym w zagadnieniach p olityk i w ew nętrznej.

Ze znacznie bardziej otw artą wrogością odnosiła się do .-prawy polskiej partia l i ­ beralna, która doszła do w ła d zy w raz ze zjednoczeniem Niem iec. Rzesza w nowych granicach zakreślonych przez „Ż elazn ego K an clerza“ staia się dla lib erałów czymś nienaruszalnym. N ie do pom yślenia b y ły już p rojek ty rozpatryw ane w r. 1848, a ma­ ją ce na celu oddzielenie części Poznańskiego. Jeżeli naw et bardziej postępowe ele­ m en ty niem ieckiej burżuazji sp rzyjały początkow o Polakom w zaborze rosyjskim, w najm niejszej m ierze nie b rały pod uw agę popierania łączności zaborów. W sto­ sunkach w ew nętrznych K u ltu rk a m p f oraz sojusz klasow y K oła Polskiego z Centrum n astaw iły w rogo wobec niego znaczną część liberałów . P raw icow a ich część w na­ stępnych dziesięcioleciach przestała m ieć poza nazwą w ogóle jak ąk olw iek łączność z liberalizm em . W okresie C apriviego ta grupa w ystępow ała zarów no przeciw w e w ­ nętrznym , ja k i zew n ętrzn ym skutkom p o lityk i u g o d o w e j4B. Inaczej nastawiona b yła lew ica mieszczańska, partia postępowa (czy później partie wolnom yślnych), która za czasów C ap riviego tu i ów dzie w ysuw ała naw et plan stworzenia państwa polskiego'*7 jako osłony p rze c iw Rosji, choć rzecz jasna niedopuszczalne było dla niej oddanie zaboru pruskiego jak o terytorium łączącego Pru sy W schodnie ze Ślą­ skiem ,s. W latach późniejszych w olnom yślni w yraźn ie zaznaczali sw oje stanowisko przeciw ne jak im k olw iek zakusom na całość N iem iec

Ścisłe uzależnienie stosunku do spraw y polskiej w je j szerokim aspekcie od sto­ sunku do R osji uległo po upadku C apriviego znacznej zmianie. P o okresie sztucz­ nego ożyw ienia spraw y przez rząd niem iecki zdaw ało się, że przez długi czas nie będzie m ogła ona w najm niejszej m ierze oddziaływ ać na stosunki m iędzynarodowe.

44 W. M ü n s t e r m a n n , D ie preussisch-deutsche P o le n p o litik der C a p rivizeit

und die deutsche öffe n tlich e M einung, M ünster 1936, s. 19.

ΐβ „K reu zzeitu n g“ z 10 października 1893, na podstawie M ü n s t e r m a n n a , oip. cit., s. 19.

m M ü n s t e r m a n n , op. cit., s. 19— 20.

47 Ibidem , s. 20— 21.

<3 „F ran kfu rter Zeitung“ z 15 k w ietn ia 1892, na podstawie M ü n s t e r m a n n a , op. cit., s. 21.

(11)

KLASY PO SIA D A JĄ CE W N IEM C Z EC H WOBEC SPRAW Y P O L S K IE J 661

dlatego też większość opinii niem ieckiej przestała się nią in te re s o w a ć 50. W dodat­ ku zbyt częste szerm owanie dążnością P ola k ów do odbudow y państwa jak o w y ­ świechtanym pretekstem dla uzasadnienia ustaw antypolskich jeszcze bardziei zdy­ skredytow ało całe zagadnienie. P oprzedn io ukazyw ały się broszury bądź to dora­ dzające odbudowę Polski, bądź zw alczające tego rodzaju pom ysły (często pod hasłem wyższości państwa nad narodowością), bądź w reszcie uznające m ożliwość odrodzenia jej pod pew n ym i w a ru n k a m i61. W ojn a św iatow a przyniosła olbrzym ią ilość w yp o­ w iedzi zajm ujących się zagadnieniem odbudowy Polski. Pom iędzy tym i dwom a okresami niepodległość Polski poruszana była o w ie le rzadziej. P rzez znaczną część om awianego dwudziestolecia spotkać można już tylko oderwane głosy na ten temat. Charakterystyczna może być w yp o w ied ź redaktora „Preussische Jahrbücher“ Hansa D e l b r ü c k a, który uznawał w r. 1894 m ożliw ość powstania Polski z zaborów austriackiego i rosyjskiego pod berłem H absburgów po pokonaniu R o s ji52. Pośrednio chodziło tu o uzależnienie od N iem iec całości ziem polskich. Delbrück tw ierdził, że Austria będzie umiała odw rócić u w agę P ola k ów ku M orzu Czarnemu, a dobre w a ­ runki, ja k ie zapew ni im rząd pruski w Poznańskiem, zapobiegną ciążeniu P olak ów pruskich ku nowem u państwu. „N a ro d o w a jedność a polityczna odrębność są to

rzeczy, które mogą w spółistnieć obok siebie“ .

Odnośnie do zagadnienia polskiego w polityce niem ieckiej panowała w yraźna obaw a przed uznaniem jego m iędzynarodow ego ch arak teru 63. P o la cy brali bardzo m ały udział w debatach nad polityką zagran iczn ąM, co było bardzo na rękę rzą­ dowi. Z oburzeniem za to piętnowano każdą próbę w yciągn ięcia spraw y polskiej przed foru m m iędzynarodow e, ja k np. p rojek t w ysłania telegram u protestacyjnego przeciw w yw łaszczeniu na kon feren cję pokojow ą w H adze r5. Cała prasa niem iecka z w yją tk iem socjalistycznej odrzuciła nieurzędowe oświadczenie włoskiego M SZ, kt'jre niekorzystnie naświetlało warunki panujące w śród robotników sezonowych w nadgranicznych okręgach polskich i przestrzegało przed próbam i ściągania robot­ ników w ło s k ic h Be. N ie podobały się także N iem com zb yt filopolskie relacje obcokra­ jo w c ó w z podróży po Polsce, ja k książka Duńczyka B r a n d e s a, którem u zarzucano, nieznajom ość istoty polskości i uleganie polskiej gościnności57. Czasami propolskie nastawienie op in ii zagranicznej próbowano w ytłum aczyć pow odam i natury ekono­

50 Jeden z autorów dziw i się ignorowaniu oddziaływ ania p o litvk i narodowościowej na Zagranicę nie tylk o przez rząd, ale i przez partie opozycyjne, ( S c h i n k e l , op. cit.).

Ь1 A u tor anonim owej broszury Finis Poloniae? (Monachium 1885) uważał za moż­ liw e odbudowanie Polski jako niem ieckiej sekundogenitury, po czym W arszawa lub B erlin stałyby się głów nym ośrodkiem kierow ania Słowianam i. Przeciw k o odbudo­ waniu Polski np. N o r d e n f l y c h t , Die polnische Frage (1891), a za utworzeniem z zachowaniem pew n ych w arunków , E. von der B r i e g g e n, Polen s A uflösung, s. 416.

52 Die P o le n frage, Berflin 1894. P o rów n aj zbliżone w yp ow ied zi: P. F u s s , D ie

Zustände in der P ro v in z Posen; M. S p a h n , P o le n p o litik , „H och lan d“ V/2, s. 96;

gen. von K l o e d e n („Schlesische Volkszeitung“ z 11 lutego 1908). 63 „Grenziboten“ LXI/3, s. 225— 35.

54 Do rzadkości należały przem ów ienia posłów polskich w sprawach p olityk i za­ granicznej, ja k przem ów ienie Skarżyńskiego z 23 marca 1908 (Stenographische B e ­

ric h te des Reichstags t. 231, s. 4241— 4), czy odczytanie przez Jaw orskiego krótkiego

ośw iadczenia fra k c ji polskiej w czasie debat nad aferą D a ily-T elegra p h (Sten. B e­

ric h te t. 233, s. 4426).

60 „Schlesische Zeitung“ z 13 lipca 1908, „Schlesische Volkszieitung“ z 12 stycznia i 28 m arca 1902, 15 m aja 1908.

Ł<1 S c h u l t h e s s , E uropäischer Geschichtskalender t. X L I, s. 239.

67 J. B r a n d e s , Polska, L w ó w 1902; „O stm ark“ X I I I , s. 102— 3; recenzja z książ­ k i Brandesa w „Deutsche Litteratu rzeitu n g“ z 1899.

(12)

6 6 2 ADAM GALOS

micznej, częściej jednak p o lity c z n e jSB. Specjalną uwagę zwracano na rzeczyw iste czy rzekom e w p ły w y polskie na prasę zagraniczną. A k c ja tego rodzaju miaia roz­ ciągać się zarówno na w ielk ie państwa, ja k i na tak mało znane kierunki, jak np. ruch panceltycki czy b reto ń sk i5e. W obaw ie przed niem al m itycznym Skarbem N a ­ rodow ym w Rappersw ylu w olno-konserw atyw na „P o st“ radziła rządow i kroki d y­ plom atyczne co. Za to je ż e li jakaś gazeta zagraniczna przypisała Polakom aktywną rolę w systemie antyniem ieckim , g o rliw ie się z tym zgadzano, bo to przecież był św ietny argum ent dla uzasadnienia kroków antypolskich "l. W mom encie poprzedza­ jącym w ojn ę ozw ały się w p raw d zie głosy krytyku jące zrażanie sobie ludności, którą

trzeba było powołać pod broń i która mogła się przydać ze względu na położenie geograficzne, ais nacjonaliści obstawali przy jak najszybszym załatw ieniu sprawy polskiej za pomocą silnej, i konsekwentnej p o lityk i w e w n ę trz n e j6'-, jako jedynej m ogącej zapew nić bezpieczeństwo Rzeszy.

Dla zbadania stanowiska kapitału m onopolistycznego specjalnie ważne jest po­ znanie głosów jego czołow ej organizacji propagandow ej, Zw iązku W szechniem ieckie- go i ludzi doń zbliżonych. A llgem ein er Deutscher Verband, ja k brzm iała jego p ier­ wotna nazwa, reprezentow ał w sposób najbardziej w yrazisty dążenia im perializm u niem ieckiego. Bezpośrednio po r. 1890, gdy na porządku dziennym stały p ew n e ustęp­ stwa dyplom acji niem ieckiej w ry w a liza cji o kolonie, atakował on przede wszystkim A n glię. Późn iej szerzona przezeń ksenofobia zw róciła się p rzeciw niem al w szystkim narodom. T eo rety cy w szechniem ieccy tw ierdzili, że o przyszłych losach świata decy­ dować będzie w alka kilku najw iększych narodów, stąd też ciągle m ierzyli siły nie­ m ieckie z rosyjskim i, angielskim i i amerykańskimi, z niepokojem patrząc w p rzy ­ szłość, jeże li perspektyw y w ypadały za mało pomyślnie. Ze w zględ ów jednak p o li­ tycznych Z w iązek W szechniem iecki nurtow ały zawsze dwa prądy: antyangielski, do­ m agający się budowy silnej flo ty i tw orzenia im perium kolonialnego, i an tyrosyj­ ski, w ołający o kolonizację nie za morzami, lecz na lądzie stałym na wschodzie. U w ielu przedstaw icieli Zw iązku można zresztą spotkać połączenie obu kierunków albo poglądy pośrednie. Różnice w ystąpiły najjaskraw iej na zjeździe w W orm acji 17 czerw ca 1905, kiedy ujaw nił się kon flik t interesów m iędzy różnym i grupami nie­ m ieckiego kapitału finansowego. R e i s s m a n n - G r o n e głosi na zjeździe zasady „p olityk i lądu stałego“ (Festla n d politik), generał L i e b e r t przeciw nie — polityk;

,s Np. w yp ow ied zi „T em p s“ z 1914 r. tłumaczono zabiegam i o polskich robotników, potrzebnych w północnej F ran cji („O stm ark“ X IX , s. 57).

1,9 Błagania P ola k ów o pomoc ze strony F ran cji — „Schlesische Zeitung“ z 30 stycznia 1907. W iele uwagi poświęcono zakładaniu polskich biur prasowych za grani­ cą (denuncjacja Haikaty w piśm ie do m inisterstwa spraw zagr., K r y s i a k, H in te r

den Kulissen, s. 198; „D er Osten“ nr 11 z 21 grudnia 1912; „K a tto w itze r Zeitung“

nr 77 z 3 kw ietnia 1913 i w ie le innych). O kontakty z ruchem celtyckim oskarżał P ola k ów publicysta Z im m er (H. Z i m m e r , Randglossen eines K eltis te n zum S ch u l-

streik in Posen W estpreussen und zu r O stm arkenfrage, B erlin 1907).

,!0 Przeciw k o temu opow iedziała się „Schlesische Zeitung“ (z 11 m aja 1907), gdyż nie zniszczyłoby to za jednym uderzeniem spisku polskiego. Jako przykłady w yp o ­ w iedzi o Skarbie N arodow ym vid e „K öln isch e Zeitung“ z 13 marca 1901 i „Sch lesi­ sche Zeitung“ z ї ї grudnia 1904.

"* „O stm ark“ X II, s. 12.

C. R i 11 e r von G i l w i c k i , Preussiche P o le n p o litik und deutsche W e ltp o litik , B erlin 1913, s. 3; „O stm ark“ X V I I I , s. 2— 4. Do jakiego stopnia dochodziła chwilam i rzekoma obawa przed niebezpieczeństwem polskim , świadczą artykuły w „A lld e u t­ sche B lätter“ o polskim niebezpieczeństw ie w P aran ie (X nr 4: X I I nr 31) czy ok rzy­ ki o „polskiej polityce okrążenia“ , „K a tto w itzer Zeitung“ z 3 kw ietnia 1913.

(13)

KLASY PO SIAD A .!/,CE W N1ĽM CZĽCH WOBEC SPRAWY P O L S K IE J 6 63

zamorskiej (Ü b e rs e e p o litik ) „ Mocar st wa lądow e m ogą panować nad morzami, mor*- skie nad lądam i n igdy“ , tw ierd ził pierwszy, na co drugi w skazyw ał na naturalny kierunek w ęd rów ek ze wschodu na zachód, w praktyce wprost nieodwracalny. A n ta ­ gonizm w zględem A n g lii przew ażał nad stanowiskiem antyrosyjskim , w związku 2 czym lęk przed w ojn ą na dw a fro n ty zmuszał im perialistów niem ieckich do m iarko­ wania zapędów p rzeciw Rosji. N a przykład H a s s e , choć chciał oderw ać od R osji kraj po bliżej nie sprecyzowaną lin ię K ra k ó w — Grodno, a także „unarodow ić“ ca- fy obszar od Finlandii po U krainę (teren ten m iał p rzy m ożliw ej samodzielności po­ zostawać pod niem ieckim w p ływ em „ku ltu raln ym “ ), przeciw n y był zakusom austria­ ckim na K rólestw o, a także chciał oddać R osji polską (nie ukraińską) G alicję (trud­ no zgadnąć, ja k chciał to pogodzić terytorialnie), marzenia zaś o rozbiciu R osji i po­ zyskaniu znacznej części państwa carów uważał za całkow icie n ierea ln e°4. N aw et Rsism ann-Grone zalecał unikanie polityki an tyrosyjskiej ”5. Z drugiej strony istniały także prace o nastawieniu antyrosyjskim , zalecające współdziałanie z Anglią. Tak na przykład autor k ryją cy się pod znam iennym pseudonimem Tannenberga chciał podzielić cały św iat m iędzy dw a państwa i pisał: „Jest dość m iejsca na św iecie dla A n g lii i N iem iec obok siebie“ Tu i ów dzie p oja w ia ły się już żądania zajm owania „ziem i bez ludzi“ "7.

Jednym z podstaw ow ych dem agogicznych haseł w szechniem ców było państwo na­ rodowe. Postaw ienie tezy o tw orzeniu osobnego państwa przez każdy naród kryło w sobie niebezpieczeństwo, że trzeba będzie przyznać takie praw o rów n ież narodom pozostającym pod cudzym panowaniem, a w ięc m iędzy innym i Polakom . P rze c iw n i­ cy hasła państwa narodow ego spostrzegli to, m ówiąc o drugiej, gorszej stronie idei narodowej, o „n iezd row ym dążeniu każdego narodzika“ do posiadania p a ń stw a ts. Celem działalności ludzkiej, w edług nich, nie może być utrzym anie poszczególnego narodu, bo narody są także śm ierteln eω*. W szechniem cy radzili sobie jednak dosko­

nale z tą pozorną sprzecznością, już wówczas bow iem powstawała teza o „nadczło- w iek u “ i o niższości innych narodów 70. C zołow y przedstaw iciel Zw iązku W szechnie- m ieckiego Hasse odróżniał od narodów „pełnopraw nych“ narody, które przez długi

e 3R e i s m a n n - G r o n e u. E. v. L i e b e r t, Ü berseep olitik oder Fest­

la n d p olitik , Monachium 1905.

04 E. H a s s e , D eutsche P o litik t. I /З, s. 103 sq.

rr' В 1 e y, D ie W eltstellu n g des Deutschtum s, s. 21; W. E i s e n h a r t , Zw anzig Jahre deutscher P o litik seit Bism arcks R ü c k tritt, Nauenburg 1911; H. C l a s s , D ie B i­

lanz des Neuen Kurses, B erlin 1903, s. 78; R e i s m a n - G r o n e , D e r E rdenkrieg und die Alldeutschen, B erlin 1911; ze strony H akaty: T e u t . II, Deutschland und das Slaventum , Leszno 1906.

,ie R. T a n n e n b e r g , Grossdeutschland — die A rb e it des 20 Jahrhunderts, s. 191 (vide N o t o w і с z, Zachw atczeskije plany gierm anskogo im p erializm a w p ierw oj

m iro w o j w ojnie, „Istoriczesk ije zapiski“ t. X V II, M oskw a 1945, s. 130).

1,7 D eutschland bei B eginn des 20 Jahrhunderts von einem Deutschen, B erlin 1900,

s 212, 218 etc.

08 C o r d e 1, M acht und R echt in der Polenfrage, Charlottenburg 1907, s. 3. 00 A . G r u h n, Das deutsche K a p ita l und der Polonism us, s. 35.

70 Początki teorii o niższości pew nych narodów p ow staw ały w cześniej. T a k np. w r. 1885 jeden z publicystów, zw racając się przeciw ko „szow inizm ow i m ałych na- rodzików, które koniecznie chcą zaznaczyć sw oją odrębność“ , pisał m. in. o rozw oju poczucia narodowego w Czechach: Was in B öhm en gedieht, zeigt n ich t wie V ö lk e r

em porkom m en durch red liche Geistesarbeit, sondern wie es auch sklavisch ange­ legte N a tion a litä ten gibt, w elche uns erzitte rn lassen m öchten, indem sie die C iv ili­ sation wie eine schwerlastende K e tte zerreissen (K . P r ö 11, D ie Sla visieru n g in Ö sterreich, „G egen w a rt“ X X V I I I nr 40. s. 209— 210).

(14)

664 ADAM GALOS

czas nie będą m ogły m ieć pretensji do tw orzenia państw, a do takich zaliczył po- íudniow ych Słowian, Czechów i S ło w a k ó w 71. P ola cy zaszeregow ani zostali rów nież do tej grupy, bo choć w przeszłości posiadali własns państwo, u tracili jednak zdol­ ności do je g o tw orzen ia w późniejszym okresie, i to praw dopodobnie na zawsze.

W odpow iedzi na ankietę krakow skiego pisma „K r y ty k a “ w spraw ie polskiej z r. 1906 Hasse odpowiedział, że ze stanowiska praw a m iędzynarodow ego naród polski nis ma żadnego uprawnienia do niezależnej egzystencji, gdyż stan obecny opiera się na kongresie w iedeńskim i jego zmiana w ym aga zgody w szystkich kontrahentów z r. 1815. Z e stanowiska kultury eu ropejskiej utrzym anie czy też zniknięcie P ola k ów byłob y bez znaczenia ze w zględu na ich m inim alny w kład do niej. Zresztą utw orze­ nie niezależnego państwa polskiego jest zgoła niepodobieństwem , gdyż spow odow ało­ by zjednoczenie państw rozbiorczych i n ow y r o z b ió r 7-’. Zdanie Hassego, podkreśla­ jącego chętnie sw oją „niezależność“ , nie różn iło się od oficjaln ego stanowiska rzą ­ du, gd yż w yw o d ziło się z tych samych reakcyjn ych korzeni klasowych. O ficjaln e organy rządow e podkreślały także bezprawność żądań polskich ze w zględu na za­ m ieszkiw anie terenu polskiego przez różne narodowości i rzekom y brak zdolności P ola k ów do tw orzenia państwa. Hasse nie reprezentow ał jednak całości kierunku w szechniem ieckiego. Jednocześnie zaś, poniew aż zasadnicza w alka skrajnych szo­ w in istów niem ieckich z ewentualnością odbudow y państwa p olsk iego"jest zupełnie oczyw ista i powszechnie znana, ciekawsze może będzie zw rócenie uw agi na p oja w ie­ nie się głosów przeciw nych. W iązało się to częściowo z ożywianiem agresyw nych p lanów im perializm u niem ieckiego na wschodzie. Coraz częściej w prasie niem ieckiej wybuchała antyrosyjska n a g o n k a 73, coraz bardziej antyrosyjsko nastawione b y ły liczne, rzekom o naukowe, prace, dotyczące stosunków w R o s ji74.

P ow tarzan ie utartych zw ro tó w o w zroście „polskiego niebezpieczeństwa“ , o na- porze elem entu polskiego i w ypieraniu przezeń N iem ców było konieczne dla uzasad­ nienia postulowanych ustaw antypolskich i dla głoszenia haseł solidarności narodo­ w ej, ale było także niew ygodne, gd yż m ogło w ieść do uznawania, że P o la cy na sku­ tek przem ian w ew nętrznych b y lib y zdolni do utworzenia własnego państwa. W su­ kurs przychodziła w ów czas teza o „niższości“ narodu polskiego. Jednocześnie w nie­ których wypadkach skrajny nacjonalizm prow adził do w ynaturzeń polegających na głoszeniu niem ożliw ości w spółżycia odrębnych narodów w e wspólnych granicach ™. Oto przykłady głosów o m ożliw ości powstania państwa polskiego w ówczesnej pu­ blicystyce niem ieckiej :

Znany publicysta M a s s o w przyjm u jąc pogląd ogrom nej w iększości burżuazji n iem ieckiej o ostatecznym przypieczętow aniu dzieła rozb iorów stw ierdził, że kata­ strofa państwa nie jest byn ajm n iej jednoznaczna ze zniknięciem narodu. N ie za ­

71 H a s s e , Deutsche P o litik t. 1/1, s. 23.

72 „A lldeu tsche B lä tter“ X V I, s. 222— 3. Dla zbadania opinii niem ieckiej nie m ają większego znaczenia w ypow iedzi, ogłoszone przez W. F e l d m a n a w broszurze

Sprawa polska w op in ii E uropy, K ra k ó w 1900.

73 Np. Grosse P o litik t. XXVH/2, nr 10.165, 10.178; D ie in tern a tion a le Beziehungen im Z e ita lte r des Im peria lism u s t. 1/2, n r 299, t. I /З, nr 61; D ocum ents diplom atiques

français t. III/9, nr 402, 461, t. I I I /ΊΟ, nr 46 etc.

71 E w olu cję w nastawieniu do R osji dostrzec można w pracach: L i g n i t z,

Russlands in nere K ris is ; S c h l e s i n g e r , Russland im X X Jahrhundert (1908) i H ö t z s c h, Russland (1913).

75 Przew ażn ie nie było to zresztą form ułow ane tak zdecydow anie (E. L i e s g a n g , Preussen-D eutschland und die polnische Frage, „K y n a s t“ 1/1, s. 5— 13).

(15)

KLASY P O SIA D A JĄ CE W N IEM C Z ECH W OBEC SPRAW i P O L S K IE J 665·

kończony proces historyczny m oże jeszcze przyw ieść P o la k ó w do posiadania własne^ go p a ń stw a 7β.

P ra w o do w a lk i o własne państwo przyznał Polakom C ł e i n o w w r. 1908, czym ch w alił się w ćw ierć wieku p ó ź n ie jT7. Tenże C leinow w r. 1914 pisał: „n ależy stw ier­ dzić, że konieczności praktycznej p o lity k i ciągle p ro w a d ziły ponad głow am i P olak ów do porozum ienia m ięd zy N iem cam i a Rosją, ale że m im o tego w ciąż następowały momenty, które p ozw alały Polakom zjaw iać się w zagadnieniach w ie lk ie j p olityk i jako w ażn y sprzym ierzeniec, skąd można wyw nioskow ać, że takie m om enty mogą nastąpić także w przyszłości“ 7S.

Publicysta Z e c h 1 i n podkreślał na podstawie książki B e r n h a r d a „D ie P o ­ len frage“ jeszcze silniej niż autor ekonom iczne separowanie się Polaków . Polskość, w edług niego, nie była w najm niejszej m ierze zrośnięta z niem iecką gospodarką i mo^ gła w każdej ch w ili zw iązać się z W arszaw ą albo z P aryżem 79. Podobne rozum ow a» nie m iało dowieść tw ierdzen ia o fałszyw ości p o lityk i rządu, który zam ierza zrobić z P ola k ów lojaln ych o b y w a te li80. P o la cy nie mogą być traktow ani jako obyw atele pruscy, działający na' szkodę własnego państwa, ale jako ciało obce w ym agające usu­ nięcia. P ola k z natury rzeczy musi być n ielojaln y w obec Prus, aby być lojalnym wobec własnego społeczeństwa i przyszłego państwa polskiego, w którego odbudo­ w an ie zawsze w ierzy.

Istnienie tego rodzaju głosów m ogłoby się w yd aw ać sprzeczne z ideologią szow i­ nistyczną. M usim y jednak pamiętać, że właśnie szowinistom potrzebne było „n iebez­ pieczeństwo polskie“ , i to nie tylk o niebezpieczeństwo w ew n ętrzn e — polonizacja „kresów wschodnich“ — ale także niebezpieczeństwo zew nętrzne utworzenia pań­ stwa polskiego. U podstaw y niektórych w yp ow ied zi leżały także inne pobudki'. Z w iązek W szechniem iecki zw iązan y był przecież z najbardziej agresyw nym kapi­ tałem finansow ym ; kapitał ten m iędzy innym i kierunkam i ekspansji pożądliw ym okiem p atrzył rów nież na tereny wschodnie, a w ięc także na K rólestw o. N iektórych jego przedstaw icieli n urtow ały ju ż w ów czas plany utworzenia zaw isłego od N iem iec b uforow ego państewka polskiego, które stałoby się terenem niczym nie skrępowanej pen etracji kapitału n iem ieckiego i od którego można by zażądać oddania pogranicz­ nego pasa, „Żadna form a polityczna Polski, czy będzie ona cząstką carskiej R osji lub Niem iec, czy autonomicznym obwodem, czy niepodległym politycznie państwem, nie zdoła zabronić ani znieść je j zależności od kapitału finansow ego m ocarstw im pe­ rialistycznych, skupu ak cji je j przedsiębiorstw przez ten kapitał“ —■ pisał L e n in 81.

P la n y utworzenia polskiego państewka buforow ego w ysuw ane były głów n ie przed r. 1914, c zy li w ówczas, gdy im perializm niem iecki decydow ał się już ostatecznie na w yw o ła n ie w o jn y z R osją: p ow staw ały one w łaśnie w najbardziej szow in i­

stycznych kołach burżuazji. N ie trzeba chyba się rozw odzić nad tym, że celem kapi­ tału finansow ego nie było w żadnym razie utw orzenie niepodległej Polski, ale zna­ lezien ie najdogodniejszej drogi do eksploatacji je j terenów. Ponadto w razie w o jn y

7® M a s s o w, D ie P o len n ot im deutschen Osten, B erlin 1907, s. 2, 3, 5. V ide bro­ szura tego samego autora z czasu w o jn y : W ie steht es m it Polen, Stuttgart u. B er­ lin 1915.

77 C l e i n o w , D ie Z u k u n ft Polens t. I, s. 13; recenzja z książki D m o w s k i e g o ,

Rosja, N ie m cy i sprawa polska, „G ren zboten “ LX V II/2, s. 449— 56; D er V erlu st d er O stm ark, B erlin 1934.

78 „G renzboten“ L X X III/ 2 , s. 578.

70 „Akadem ische B lä tter“ nr 22— 3, s. 377— 83 z 1 marca 1908. 80 W e n d l a n d , op. cit.

(16)

666’ ADAM üALO S

na dw a fron ty ziem ie polskie grałyby rolę ochronnego przedpola i zarazem an tyrosyj­ skiej bazy w ypadow ej.

Bardzo charakterystyczny ,byl pod tym w zględem artykuł znanego publicysty J e n t s c h a , ogłoszony w r. 1913 S‘J. Autor, nastawiony gw ałtow n ie antyrosyjsko i głoszący konieczność ekspansji na wschód i południow y wschód (A z ja M niejsza W rękach N iem iec oznacza obronę In d ii przed Rosją), w ysu w ał w nim rolę Niem iec jako kierow nika S łow ian (L e ite r der Slavenschaft). Za niew ykluczone uważał także utw orzenie polskiego państewka (K leinstaat), ale koniecznie z niem iecką dynastią na czele 83.

Zagadnienie to, wiiążące się z w ojną z Rosją, nie pozostało bez w pływ u na sta­ nowisko władz. Pon iew aż kwestia ta nie w ym agała .natychmiastowej realizacji, ka­ pitaliści niem ieccy nie przedsięw zięli poważniejszych kroków w tym kierunku. Z dru­ giej strony konieczne b yły pewne zm iany w polityce, toteż używanie spraw y pol­ skiej jako narzędzia p rzeciw w rogow i zewnętrznem u m ogło rozw ijać się tylko stop­ niowo.

W ładze za pośrednictwem swoich organów w Poznańskiem i na Górnym Śląsku pilnie obserw ow ały nastroje wśród P o la k ó w na terenie K rólestw a, stw ierdzały na­ wet, że istnieją tam kierunki, zw racające się p rzeciw Rosji, które nie zam ierzają po­ ruszać P o la k ó w w zaborze pruskim. Słusznie jednak obawiano się, że w ysunięcie ha­ sła odbudowy P olsk i m oże rozbudzić w tym kraju chęć p raw d ziw ej niepodległości — n iezależnie od intencji legion ow ych agentur austriackiego sztab u 34. Dlatego też m i­ nister spraw w ew nętrznych v. D a llw itz nakazał ja k n ajpilniejsze 'baczenie na p rzy­ gotowania polskie, obserwOwanie szerzenia się polskiego systemu w erbunkowego i przem ytu przez granicę. „J eżeli naw et plany polskie, podobnie ja k szm ugiel broni do K ró lestw a i rozdaw an ie podburzających ulotek w R o sji w p ierw szym rzędzie skierowane są przeciw państwu rosyjskiemu, w ym aga to jednak w wysokim stopniu uw agi urzędów pruski ch“ Podobne było zresztą także stanowisko adm inistracji pruskiej w r. 1908, kiedy to prezes rejen cji opolskiej Voltz nakazał dokładne obser­ w ow anie działalności polskiej, w zm ożonej w rezultacie w ypadków w K r ó le s tw ie 8e. N a skutek zarządzenia m inisterialnego z r. 1912 w yw iązała się korespondencja z ko­ m isarzami granicznym i, w której w idać było obaw ę przed niebezpiecznym i dla N ie ­ m iec skutkami tych w ypadków , n iew iele natom iast było pom ysłów w ykorzystania ruchu przeciw ko Rosji, m im o że raport I I I Oddziału prezydium p olicji poznańskiej zdem entow ał pogłoski o ożyw ieniu organizacji polskich na terenie N iem iec i o pla­ nach m asowej dezercji z bronią w ręku a7.

*·' „Z u k u n ft“ L X X X V , s. 69— 84.

83 Porów naj bardziej niedyskretny p rojekt n iejakiego Q u i d a m, który przedsta­ w ia ł następujący plan odbudowania Polski: załatw iłaby to konferencia fi w ielkich m ocarstw, tw orząc Polskę z K rólestw a i cżęści G a licji o pow ierzchni ok. 160 tys. km* z 14 m ilionam i m ieszkańców pod gw arancją tych samych 6 państw a z koniecznością rezygn acji z pozostałych terenów, pozbaw ieniem w ojsk itd. („Das fre ie W o rt“ VI, s. 705— 14. A rty k u ł ten w yw o ła ł zresztą natychm iastową odpow iedź w tym samym piśm ie („Das fre ie W o rt“ V I, s. 779— 9).

M Odpis tajnego raportu poznańskiego prezydium p olicji dla ministra spraw w e­ w nętrznych i nadprezydenta poznańskiego z 31 października 1912 (A R O 19.694 b. p.) P orów n aj też m em oriał o stosunkach w K ró lestw ie w A rchiw u m W ojew ódzkim w P o ­ znaniu, P o liz e i-P rä s id iu m nr 5077.

85 ściśle tajne rozporządzenie m inistra spraw wew nętrznych, D allw itza dla nad­ prezydenta śląskiego (odpis) z 26 grudnia 1912 (A R O 19 694 b. p.).

88 Rozporządzenie prezydenta re je n c ji opolskiej H oltza dla landratów , burm i­ strzów i kom isarzy granicznych z 24 lutego 1906 (A R O ).

(17)

KLASY PO SIA D A JĄ CE W N IEM C Z EC H W OBEC SPRAWY P O L S K IE J 667

Lokalna adm inistracja pruska nis była oczyw iście wtajem niczana w rzeczywistą rolę, jaką w yznaczały N iem cy w bliskiej w o jn ie przyszłem u obozow i legionowem u. Stąd na przykład zaniepokojenie prezydenta rejen cji opolskiej Schwerdna u tw orze­ niem tzw. K om isji Tym czasow ej w e wrześniu 1912 r.88. Zresztą i kierow nicze sfery niem ieckie w ahały się aż do końca m iędzy koncepcją w ykorzystania P ola k ów p rze­ ciw R osji a zasadniczą niechęcią do poruszania w ja k iejk o lw iek form ie spraw y pol­ skiej. Zanim dojść miało do ostatecznego sfinalizow ania współpracy, w ładze nie­ mieckie chciały m ieć w ręku w szelkie gw aran cje posłuszeństwa. Bardzo charaktery­ styczne było pod tym w zględ em stanowisko Hakaty, która nie ufała w p raw d zie K o ­ m isji Tym czasow ej, ale zarzucała Polakom w Prusach, że K om isja nie zdołała ich przekonać do popierania T ró jp rz y m ie rz a 80.

W ślad za takim nastawieniem w ładz poszły także g losy opinii nacjonalistycznej. N arodow o-liberaln a „Rheinisch-W estfälische Zeitung“ stwierdzała, że jeże li w K r ó ­ lestw ie wybuchnie w czasie działań w ojennych powstanie, to celem jeg o będzie z je ­ dnoczenie całej Polski, p rzy czym na tron został upatrzony arcyksiąże Stefan Habs­ burg. „Schlesische Zeitu ng“ w skazyw ała, że w K ró lestw ie obok silnego obozu anty­ rosyjskiego istnieje także obóz antyniem iecki i ubolewała nad w yciągnięciem na po­ wierzchnię spraw y polskiej. L ep iej też byłoby, aby P ola cy stanęli po stronie państw centralnych jako obyw atele N iem iec i Austrii, a nie d ek larow ali sw ojego stanowiska jako sam odzielny n a ró d 80.

Stw ierdzić należy przy tym, że ogromna większość drobnomieszczańskiej opinii niem ieckiej ulegała oficja ln ej sugestii, lansowanej przez reakcyjną prasę a głoszącej niepodobieństwo odbudow y Polski, i śmiała się wraz. z czyteln ikam i hum orystycz­ nego pisma „K ladderadatsch“ , które nadzieje P ola k ów w yobrażało sobie pod p o ­ stacią widm a, zjaw iającego się od czasu do czasu pomiędzy\ trzema słupami gra­ nicznym i i kładącego sobie na gło w ę koronę. Skoro w ia tr zaw ieje, w idm a znikają, żegnane drw inam i nieprzestraszonych w a r to w n ik ó w 81. Sędzia z B ytom ia R a tzla ff twierdził, że rozpalone poczucie narodow e Polak ów domaga się w praw dzie własnego państwa, ale historia w ypow iedziała już sw ój w y r o k 02. P on iew aż państwo polskie nie istnieje, P ola cy muszą się poczuć obyw atelam i pruskim i — nakazyw ała katolicka „Schlesische Volkszeitung“ 93. „ W pruskiej konstytucji nie ma ani jednego paragrafu, który by gw arantow ał Polakom narodową samoistność“ , dodawał konserw atyw ny poseł W e n t z e 1, a w olnom yślny przedstaw iciel drobnomieszczaństwa P a c h n i c k e m ów ił: „M u sim y życzyć sobie i oczekujem y, że... P ola cy nie toędą się czuli narodem w narodzie (okrzyk z K o ła Polskiego: T ego nie czynim y!), że pogodzą się z faktam i, które przyniosła historia (okrzyk: C zynim y to !)“ M. W arto zapam iętać uwiecznione tu w stenogram ie kapitulanckie deklaracje przedstaw icieli polskich klas posiadających.

Stanowisko burżuazji niem ieckiej w obec spraw y polskiej dowodzi, że w je j oczach ziem ie polskie zaboru pruskiego stanow iły integralną część Rzeszy. T y lk o na obsza­

88 Pism o Schwerina z 20 w rześnia 1912 (A R O 19.694). Tam że pismo do prezydenta p olicji w Poznaniu.

88 N a podstaw ie „K u riera Poznańskiego“ nr 13 z 17 stycznia 1914.

ш „K a to lik “ z 27 października 1912; „Schlesische Z eitu n g“ z 27 lutego i 26 m aja 1914; „K a tto w itze r Zeitung“ z 8 grudnia 1912.

• 01 „K ladderadatsch “ z 19 m aja 1907. In n y obrazek przedstaw iał Polskę w postaci konia, krępowanego przez furm anów, z przyw iązanym i balonikam i i dzwoneczkam i („Posen er Neueste Nachrichten“ nr 2033 z 12 lutepo 190SÏ

92 Das oberschlesische P o le n tu m im R ahm en der R echtspflegung, „Deutsche M o- n a tts s c h rifť V I, s. 524.

93 „Schlesische V olkszeitung“ z 17 kw ietnia 1898.

Cytaty

Powiązane dokumenty

kę wstrętną, barbarzyńską, jaką prowadzono z dziećmi polskiemi we W rześni, które nie chciały uczyć sie religji w języku niemieckim. Na wykładach religji te

Algorytm diagnostyki infekcyjnego zapalenia wsierdzia (IE, infective endocarditis) według standardów Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC, European Society of

Но надежды оказались нереальными, ибо Январское восстание не добилось достаточно крупного успеха, а что важнее того — великие державы не

na dodatkowym stole - jednorazowo 50 zł... na dodatkowym stole - jednorazowo

1) Wykonawca, który polega na zdolnościach lub sytuacji innych podmiotów udowodni zamawiającemu, że realizując zamówienie, będzie dysponował niezbędnymi zasobami

Powyższe wymaganie nie dotyczy urządzeń, które można łatwo zdemontować w celu oczyszczenia (z wyjątkiem, nagrzewnic i chłodnic). Między otworami rewizyjnymi nie

o kształtowaniu ustroju rolnego (t.j. Kościół rzymskokatolicki znalazł się więc w uprzywilejowanej pozycji w zakresie obrotu nieruchomościami rolnymi – w ocenie

naprawd^ narodem romantycznym, to jest to anachronizm, ktory cierniem tkwi w zywym ciele