ADAM GALOS
K la s y p o s ia d a ją c e w N ie m c z e c h w o b e c s p r a w y p o lsk ie j
( 1 8 9 4 - 1914)
l. W S T Ę PStosunki polsko-niem ieckie epoki porozbiorow ej należały do tematów, które często interesow ały h istoryków obu narodów, szczególnie zaś w iele pisano o ostatnim dwu dziestoleciu przed rokiem 1914. Okres najbardziej eksterm inacyjnej p o lityk i antypol skiej rządu pruskiego i najw iększego nasilenia nacjonalizm u klas posiadających N iem iec hohenzollernowskich zw racał na siebie często uwagę, p rzy czym skoncen trow anie się na tym okresie było bardzo charakterystyczne dla ujm owania przez historiografię burżuazyjną w zajem nych stosunków m iędzy narodami. B ezw zględne dom inowanie elem entu w a lk i narodowej, w ystępujące w opracowaniach tego typu, w ygodne było dla akcentowania istnienia pom iędzy obu narodam i rzekom ych n ie przekraczalnych przepaści. W ja k ik o lw iek sposób u jm ow ali to poszczególni history cy, czy jak o jeden „o d w ieczn y“ antagonizm, czy też jako szereg kon fliktów , epoka H akaty i K o m isji K olon izacyjn ej stanowiła wdzięczne pole dla udowodnienia staw ia nej tezy. P od w zględem sposobu traktow ania zagadnienia współczesna nacjonalistycz na publicystyka n iew iele różniła się od burżuazyjnej historiografii dwudziestolecia, a ton taki w ystępow ał jeszcze bardzo silnie w w ielu pracach w ydanych po roku 1945. N ie tu m iejsce na dokładne charakteryzow anie błędów, tym bardziej że pod dawano je już szczegółow ej k r y ty c e 1; w yd a je się jednak, że n ajw yższy czas, aby na m iejsce historiografii burżuazyjnej postawić now e badania nad tym zagadnie niem, oparte na m etodzie m arksistowskiej. Droga zaś do tego w ied zie jed yn ie przez prace m onograficzne, które w yjaśn ią „genezę kon fliktu polsko-niem ieckiego jako zjaw iska pow stającego w konkretnych warunkach historycznych m inionych epok i zanikającego w zm ienionych warunkach historycznych“ 2. T y lk o przez szczegółow e zbadanie tych sił społecznych, które rozpalały w zajem ną w alkę, m ożliw e stanie się zrozum ienie podstawy w zajem n ego w spółżycia obu narodów w epoce, kied y siły te przestają działać na terenie N iem iec wschodnich, kontynuując sw oją akcję w N iem czech zachodnich. Obok szeregu prac ra d zieck ich 3 poważną pomocą są pod tym w zględem badania, rozpoczęte już przez dem okratycznych historyków niem ieckich, aby w ym ien ić nazwisko takie, ja k Jurgena K u c z y ń s k i e g o 4, czy A lb erta
1 Zw łaszcza na k on feren cji naukowej na tem at foadań nad stosunkami polsko- niem ieckim i w przeszłości, odbytej w e W rocław iu w r. 1950, „Sobótka“ t. V, s. 1 so
2 Ibidem , s. 22.
8 Zw łaszcza w ydana ostatnio praca A . R u b i n s z t e j n , P o litik a g ie r-
m anskogo im p ieria lizm a w zapadnych polskich ziem iach, M oskw a 1953.
KLASY P O SIA D A JĄ CE W N IEM C Z EC H W O BEC SPRAWY P O L S K IE J 653
S c h r e i n e r a 5. T y lk o za pomocą kon fron tacji w zajem n ych w yn ik ó w m ożliw a będzie ostateczna synteza k w estii stosunków polsko-niem ieckich w dobie im peria lizmu, zagadnienia specjalnie trudnego, gdyż obciążonego bardzo silnie dziedzictw em historiografii nacj onalistycznej.
Od syntezy takiej jesteśm y w c h w ili obecnej jeszcze dalecy i luki tej nie w ypełn ią niniejsze uwagi, skupiające się z natury rzeczy tylko na jednym w ybran ym zagad nieniu. Celem ich ma być m ianow icie ukazanie pow iązań istniejących pom iędz^ an typolską polityką rządu i niem ieckich klas posiadających a w ew n ętrzn ym i stosun kam i w Niem czech, przedstaw ienie na konkretnym m ateriale roli, jaką polityka ta odgryw ała w w alce klasowej, przede w szystkim w w alce z proletariatem . N ie b ył to oczyw iście jed yn y ani być może najw ażniejszy aspekt spraw polskich, ale m iał on n iew ą tp liw ie sw oją wagę. W aga ta zaś polegała już choćby na zw iązku pom iędzy sprawą polską a zasadniczą kw estią granic. „B u rżu azja gotow a jest obiecać ja k ie chcecie «rów nou praw nienie narodów », jaką chcecie «autonom ię narodow ą», byle ty l ko proletariat pozostał w ramach legalności i «p o k o jo w o » podporządkow ał się je j w spraw ie granic państw a!“ 0.
U żyw an ie spraw y polskiej jako narzędzia w w alce klasow ej ułatw ione było w ie lom a czynnikam i i w iązało się ściśle ze społeczno-polityczną strukturą Niem iec. T ę strukturę trzeba brać pod uw agę w konkretnej sytuacji historycznej początkow ej fa zy rozw oju im perializm u w Niem czech. M usim y na tym miejscu podkreślić dwa punkty w yjściow e naszego rozum owania: 1) czynnikiem decydującym w Niem czech tego okresu b yły elem enty w ten czy w inny sposób zw iązane z monopolami, 2) spra w a w a lk i narodow ej, antypolskiej nagonki m iała dla kół rządzących w Niem czech znaczenie tak w ielkie, że zasługiw ała w pełni na zajęcie się nią przez ow e koła. Z przesłanek tych w ynika wniosek, k tó ry musi dom inować nad ujm ow aniem zagad nienia w a lk i z polskością, wniosek, k tó ry już w obliczu dotychczasowych badań nie ulega w ątpliw ości, że w łaśnie m onopoliści b yli tymi, którzy „ w ostatniej instancji“ odpow iadali za w alk ę z polskością.
W niniejszych uwagach zajm ow ać się będziem y przede w szystkim związkiem , jaki istniał pom iędzy stanowiskiem im perialistycznych k ół w N iem czech w obec spraw y polskiej ą ich w ew nętrzną polityką na terenie samego państwa niem ieckiego. T o świadom e ograniczenie tematu, konieczne dla uw ypuklenia zagadnienia, ma dla okresu im perializm u specjalne znaczenie. Jaskrawo w ystępu je w ted y w ęzeł łączący p olityk ę zagraniczną z w ew n ętrzn ą: „O ddzielać p olityk ę zagraniczną od p olityk i w ogóle, a tym bardziej przeciw staw iać zagraniczną p olityk ę w ew n ętrzn ej jest w rze czywistości m yślą niesłuszną, niemarksistowską, nienaukową. I w polityce zagra nicznej, i w ew n ętrzn ej im perializm dąży jedn akow o do zniszczenia dem okracji, do rea k cji“ 7 N acjonalizm i szowinizm, tak niezm iernie charakterystyczny dla tego ostatniego stadium kapitalizm u, w ystępu je jednocześnie jako elem ent m ający osłabić ruch robotniczy oraz jak o środek działania u łatw iający agresyw ne plany którego kolw iek z państw.
Z drugiej strony w alka narodow o-w yzw oleńcza uciskanych narodów połączona była w tym okresie nieodm iennie z ruchem rew olu cyjn ym i tylko na drodze rew o lu cji proletariackiej m ogła być rozw iązana w sposób słuszny i spraw iedliw y. Znacze n i e , jak ie do kw estii narodow ej p rzyw iązyw ała leninowska nauka o rew olu cji, św iad-
•»f
s Z u r Geschichte der deutschen Aussempolitik. 6 W. I. L e n i n , Dzieła, t. 21, s. 436.
7 W. I. L e n i n , Dzieła t. 19 (w yd. I V w jęz. ros.), s. 207. C ytow ane na podsta w ie J e r u z a l i m s k i , W nieszniaja p olitik o gierm anskogo im p ieria lizm a , M o skwa 1948, s. 16.
654 ADAM ÜALOS
czyło o tym, że w alczący proletariat nie może pominąć tej tak ważnej kwestii, że przeciw nie — swój stosunek do niej musi rozw inąć i wzbogacić, co też nastąpiło w sze regu prac L e n i n a i S t a l i n a , ogłoszonych już przed 1914 r., których zaś podsum owaniem stała się praca „M arksizm a kw estia narodow a“ 8. Jednocześnie za gadnienie narodow e n ie traciło sw ojego m iędzynarodow ego znaczenia, gd yż w iązało się z kw estią rew olu cji. „P rzejście od kapitalizm u przedm onopolistycznego do jego n ajw yższego stadium zaw iera w sobie przeobrażenie kw estii narodow ej z zagadnie nia w ew nątrzpaństw ow ego w zagadnienie m iędzypaństwowe, w zagadnienie osw obo dzenia k ra jów kolonialnych i zaw isłych od ucisku im perialistycznego“ °.
Z natury rzeczy zupełnie inaczej kształtowała się kw estia polska w pojęciach sfer kierujących polityką hohenzollernowskich Niem iec. Ich celem było zerw anie m oż liw ych kontaktów m iędzy masami pracującym i obu krajów , w ciągnięcie do walki z Polakam i szerszych w a rstw własnego społeczeństwa, zainteresowanie ich k olon ial n ym w yzyskiem Polski, w p ojen ie im szowinistycznej, nacjonalistycznej postawy. W związku z tym w alka z polskością nabierała dla im perialistów podw ójnego znaczenia.
Z jednej strony wiązała się ona nierozłącznym węzłem z podstaw ow ym antagoniz m em klasow ym im perialistycznych Niem iec, w alką z proletariatem , gdyż „nacjona lizm obszarnáczy i burżuazyjny usiłuje za pomocą nagonki na «obcoplem ieńców * rozbijać i dem oralizow ać klasę robotniczą, by łatw iej można było ją uśpić“ 10. M a rk sistowski pisarz niem iecki Pau l W a n d e l stwierdza w odniesieniu do N iem iec: „P o lity k a przem ocy w obec innych narodów, ju nkiersko-im perialistyczny D rang nach
Osten, była przesłanką stłumienia i klęski dem okratycznych, postępowych sił w sa
mych Niem czech. Prócz tego zaborcza polityka wobec innych narodów odwracała uw agę niem ieckiego narodu, a zwłaszcza chłopów, od w ew nętrzno-niem ieckich pro blem ów społecznych, od spraw y zamienienia ziem i ju n krów w ziem ię chłopską“ Obok tego agresywna antypolska polityka im perializm u w Niem czech łączyła się także z aneksjonistycznym i planam i snutymi przez ten im perializm w odniesieniu do terenów na wschodzie. A b y wyjaśnić podw ójne oblicze p olityk i antypolskiej w y starczy przytoczyć przykład p o lityk i kolonizacyjnej. N ie ulega najm niejszej w ą tp li wości, choć tem at ten zasługuje jeszcze na bliższe opracowanie, że działalność K o m isji K olon izacyjn ej m iała jako jeden z zasadniczych celów tw orzenie na wschodnich połaciach kraju silniejszej grupy burżuazji w iejskiej, aby tym lepiej zabezpieczyć w ieś wschodnio-pruską przed napływ em „niebezpiecznych“ prądów. Zupełnie w y raźnie stw ierdzają to liczne w yp ow ied zi zw olen n ików kolonizacji. Z drugiej strony kolonizacja ta m iała na celu także przygotow anie baz w ypadow ych do ekspansji na wschód, kontynuowanie D rang nach Osten w jego now ej im perialistycznej p o sta cit2. Trzeba przyznać, że do w a lk i z polskością jako dogodnego narzędzia politycznego przykładano w Niem czech od łat dziew ięćdziesiątych ogromną wagę. Z ilości m iej sca, które poświęcano propagowaniu konieczności walki, z niezliczonych w ypow iedzi pism, broszur, zjazdów i zw iązk ów w idać jasno, czym dla im perializm u było rozpa
8 N ajpełn iejsze przedstaw ienie tej kw estii vid e ostatnio W. N a j d u s, Leniu
o praw ie narodu polskiego do niepodległości, „K w a rta ln ik H istoryczny“ t. L X , zesz.
2, s. 85— 118.
“ R u b i n s z t e j n, op. cit., s. 8. " L e n i n , Dzieła t. 20, s. 104.
u P. W a n d e l , Jun kiersko-im peria listyczn a p olityka „D rang nach Osten“ — reakcyjna działalność przeciw ko postępow i społecznemu, „Z eszyty Historyczne N o
w ych D róg“ nr 6, 1954, s. 111.
12 R u b i n s z t e j n, op. cit., s. 84. Także zw ią zek m iędzy zaostrzeniem p olityk i m iędzynarodow ej a polityk ą antypolską w latach 1912— 1914, ibidem, s. 121.
KLASY PO SIA D A JĄ CL W N IEM CZECH WOBEC SPRAWY P O LSK IEJ 6 5 5 .
lanie nastrojów szowinistycznych. Z drugiej jednak strony pamiętać musimy, że po lityka antypolska prowadzona była przez drobną grupę im perialistów w b re w interes som narodu niem ieckiego, k tóry w znacznej części p row ad ził z tą polityk ą zdecydo waną walkę. Odnosi się to przede w szystkim do reprezentantów rew olu cyjn ego ruchu robotniczego, którzy potępiając im perializm i jego rządy w Niem czech potępiali r ó w nież dyskrym inację m niejszości narodowych. N aród niem iecki nie chce w a lk i z P o la kami — stw ierdzali przedstaw iciele robotników na ławach parlam entarnych i;i. W y kazyw anie z jednej strony łączności pom iędzy w alką przeciw ko Połakom a inte resami najbardziej reakcyjnych kół rządzących, a z drugiej — sprzeczności pom iędzy tą w alką a interesam i narodu niem ieckiego, stanowiło zasadniczą treść wystąpień ludzi takich, jak K a ro l L i e b k n e c h t , Franciszek M e h r i n g i inni. K a żd y nowy p rojekt antypolski, każda nagonka przeciw ludności polskiej napotykała z ich stro ny najbardziej zdecydow ane potępienie. W czasie gdy szlachecko-burżuazyjne K oło Polskie protestow ało w erbaln ie przeciw ko uciskowi, ale gotow e było w każdej ch w ili do ugody, jeślib y tylko zgodził się na nią rząd Rzeszy, rew olu cyjn i przyw ódcy pro letariatu niem ieckiego zw alczali ucisk antypolski konsekwentnie i bez wahania. W spierały ich w alczące ram ię przy ramieniu m asy polskiego i niem ieckiego p role tariatu. U dział R óży L u k s e m b u r g w niem ieckim ruchu robotniczym , w spół praca M arcina K a s p r z a k a i W i n t e r a na G órnym Śląsku, wspólne w y stąpienia strajkow e na Śląsku i w W estfalii, w stępow anie robotników polskich do klasow ych zw ią zk ów zaw odow ych i dziesiątki innych fa k tó w świadczą, że nie było antagonizmu pom iędzy proletariatem obu narodów. S taw ały na przeszkodzie zatargi w yn ik łe z agenturowości P P S i p ra w icy socjaldem okracji, brakow ało pełnego zro zum ienia znaczenia spraw y narodow ej w warunkach im perializm u, ale idea solidar ności m iędzynarodow ego ruchu robotniczego była pom im o wszystko n iezw ykle w a ż nym elem entem w kształtowaniu się stosunku obu narodów.
2. K W E S T IA P A Ń S T W A P O L S K IE G O
Zasadniczą tendencją p olityk i rządu wobec spraw polskich było sprowadzanie ich do rzędu stosunków w ew nętrznych państwa niem ieckiego. O dbyw ało się to różnym i sposobami, przy czym specjalnie charakterystyczne było przecinanie w ięzów istnie jących pom iędzy ziem iam i .polskimi wszystkich zaborów. Ta strona p olityk i rządu pruskiego odbijała się zdecydowanie niekorzystnie na stosunkach ekonom icznych na ziem iach polskich wobec zasadniczego ich ciążenia do innych części Polski, ale je dnocześnie stw ierdzić należy, w b rew utartym poglądom, że na polityce tej nie tra ciła żadna z grup niem ieckich klas posiadających. M niem ania przeciw ne w yw ołać mogą w yp ow ied zi ze strony junkrów ze wschodnich części państwa pruskiego czy przem ysłow ców górnośląskich, zw racające się na przykład przeciw ko zam ykaniu do
pływ u polskich robotników z terenu innych za'borów. Sądzić można by, że nacjona lizm stawał na przekór interesom ekonomicznym, że w im ię „dobra ojczyzn y“ ju nkrzy i przem ysłow cy godzili się, aczkolw iek z ciężkim sercem, na odcinanie N iem iec od bogatego źródła taniej siły .roboczej. W łaśnie jednak sprawa robotników polskich sprowadzanych z zagranicy jest niezm iernie charakterystyczna i w yjaśnia w gruncie rzeczy klasowe podłoże antypolskiej p olityk i rządu. Wiadomo, że ilość im igrantów rosła z roku na rok i osiągnęła przed r. 1914 zawrotną c y frę kilkuset tysięcy osób. Już w latach osiem dziesiątych została w ypróbowana, a w następnych latach w p ro )3 V id e p rzem ów ien ie Borhardta w sejm ie pruskim 8 m aja 1912, Stenographische
656 ADAM QALOS
wadzona w pełni w życie praktyka, która w rzeczyw istości nie ham owała dopływu, a um ożliw iała w yk orzystyw a n ie im igra cji w interesie burżuazji. Zw racała się ona obecnie zarów no przeciw ko sam ym im igrantom , ja k i przeciw ko p roletariatow i N ie miec, rów n ie polskiemu, ja k i niemieckiemu. W ytw orzen ie zasady sezonowości pra cy i zaw ieszenie nad im igrantam i groźby natychm iastow ego w ysiedlen ia w razie ja k iegok olw iek nieposłuszeństwa czy to w stosunku do władz, czy też pracodaw cy stało się w krótkim czasie potężnym narzędziem w a lk i klasow ej, um ożliw iającym u trzy j m yw an ie tej grupy robotników na specjalnie niskim poziom ie, a przez to u łatw iają cym tw orzenie swobodnie w yzysk iw an ej „a rm ii re ze rw o w e j“ , oddziaływ ającej obni- źająco także i na ogólny poziom płac. Zagadnienie stosunku do robotników sezono wych, które na tym miejscu rozpatryw ać m ożem y tylk o ubocznie, jest doskonałym przykładem charakteru p olityk i antypolskiej, przykładem tego, że łączyła w sobie ostrze antypolskie i antyproletariackie
Zagadnienie kontaktów z zagranicą było oczyw iście znacznie szersze, ale i tu zau w ażyć można podobny charakter p olityk i rządu. Traktow an ie spraw y polskiej jako „w e w n ętrzn ej“ nie przeszkadzało władzom w posługiwaniu się obcą pomocą. W y starczy przypom nieć powszechnie znane fa k ty w spółpracy p olicji pruskiej z carską dla w spólnej w a lk i z elem entam i r e w o lu c y jn y m i15. W każdym razie rugow anie ob cych p rzybyszów zw racało się przede w szystkim przeciw ko tej kategorii ludzi, któ rych akty urzędowe określały jako „a gita torów “ . Już w latach osiem dziesiątych w ła dze na G órnym Śląsku niepokoiły się kontaktam i z kierunkam i rew olu cyjn ym i w K ró lestw ie Także i później sytuacja w ie le się nie zmieniła. Dla przykładu w y m ienić należy fak t w zm ożonej czujności w ładz pruskich w okresie rew olu cji 1905-7, kiedy znajdujem y w yraźne w zm ianki o zwalczaniu napływ u elem entów rew olu cyj nych 17.
W każdym razie na niezliczonej ilości przyk ład ów stw ierdzić można zasadniczą lin ię p o lityk i rządu, polegającą na zw alczaniu w szelkich kontaktów z zagranicą, p rzy czym do p olityk i tej w ciągano w szelkie m ożliw e czynniki z w yższą hierarchią kościelną i W atykanem w łącznie ls. N iek ied y natrafiało to na opór ze strony zainte resowanych kół klas posiadających 19, ale na ogół odpowiadało to w pełni ich inte resom. N a Górnym Śląsku polityka ta była prowadzona ze specjalnym nasileniem ze w zględu na w ielokrotn ie pow tarzane tw ierdzen ia o obcym pochodzeniu całego na rodow ego ruchu polskiego na tym te re n ie 20. N ie oznacza to jednak, aby nie stoso w ano tego rodzaju p o lityk i w obec innych ziem polskich, w ystarczy przypom nieć za
kaz przyjazdu lek arzy polskich z A u strii i R osji na zjazd w Poznaniu w r. 1898.
14 B liżej tym zagadnieniem zajm u jem y się w artykule R u gi pruskie na G órnym
Śląsku 1885— 1890, „Sobótka“ t. I X (w druku).
16 W śród w ielu w yp ow ied zi na ten tem at vid e przem ów ien ie Liebknechta na lip skim zjeździe SPD w r. 1909, K . L i e b k n e c h t , Ausgew ählte Reden, B rie fe und
Aufsätze, B erlin 1952, s. 158— 9.
16 W ojew ód zk ie A rch iw u m Państw ow e w e W rocław iu, akta byłej R ejen cji O pol skiej (cytow ano A R O ) nr prow. 14. 120, к. 5— 8.
17 A R O 14. 120, к. 224. W r. 1908 w p ow iecie raciborskim rugow ania używ ano do niedopuszczania agitatorów socjalistycznych z Czech (A R O 4.768, k. 23 sqq.), a w y padki w ysiedlenia za przekonania socjalistyczne w ystępow ały częściej (np. A R O 4.171, b. p.).
18 A R O 20.725, 20.949, 23.157. 10 A R O 20.725 passim.
20 Np. w edłu g przekonania prezydenta rejen cji opolskiej H oltza w yrażonego w m em oriale z 20 kw ietnia 1907 w p ły w y zagraniczne z K rakow a, L w o w a i W arsza w y b yły silniejsze od w p ły w ó w z Poznania (A R O 14.458 b. p.).
KLASY P O SIA D A JĄ CE W N IEM C Z ECH W OBEC SPRAWY P O L S K IE J 657
Trzeba zresztą stwierdzić, że polityka rządu zaw ierała w sobie pew ne niekonsek wencje. Strzegąc trosk liw ie utrzym ania w ew nętrznego charakteru spraw polskich, jednocześnie przenosiła w w ielu w ypadkach zw alczanie P ola k ów poza granice pań stwa. Tu w ym ien ić trzeba na przykład fakt, że specjalne biura dla śledzenia P o la ków (tzw. Überw achungsstellen fü r polnische A n gelegenheiten) m iały w yd zia ły po święcone specjalnie obserwowaniu ruchu polskiego za granicą 21 oraz że p olicja pru ska często w ysyłała za granicę swoich agentów, m ających za zadanie śledzić różne poczynania P o la k ó w 22. N iezm iern ie charakterystyczny był fakt, że zupełnie analo gicznie ja k biura antypolskie, tylko na znacznie większą skalę, zorganizowana była sieć placów ek policyjnych, m ających zw alczać „ruch anarchistyczny“
Tego rodzaju poczynania rządu, polegające na likw idow aniu w szelkich m ożliw ości pojawiania się spraw y polskiej oraz na narodowym odcinaniu ziem polskich zaboru pruskiego, płynęły z tradycyjn ej lin ii p olityk i pruskiej. W okresie im perializm u linia ta stała się zasadnicza. N ie tam ow ała ona bynajm niej pen etracji kapitału na tereny K rólestw a ani też nie naruszała pow ażniej całokształtu stosunków ekonom icznych pom iędzy N iem cam i a Rosją. Pom im o w szelkich utrudnień, w yn ikających zresztą przede w szystkim z p olityk i celnej, rósł w tym okresie obrót tow a row y a także eks port kapitału niem ieckiego do R o s ji24.
W odróżnieniu od zasadniczego m ilczenia oficjaln ych czynników w spraw ie zagad nienia państwa polskiego po.jęcie to zjaw iało się bardzo często w w ypow iedziach opinii. N a leży jednak odróżnić stosunkowo rzadkie w yp ow ied zi ludzi, k tórzy rzeczy wiście brali pod uw agę m ożliwość odbudow y państwa polskiego, od nieprzeliczo nych wprost frazesów o antyniem ieckiej działalności polskiej, m ającej za cel oder wanie ziem polskich od Rzeszy. T en ostatni zarzut b ył podstaw ow ym pretekstem, używ anym p rzy uzasadnianiu p o lityk i antypolskiej. Jednocześnie to „niebezpieczeń stwo polskie“ było jedn ym z haseł, m ających uzasadniać konieczność konsolidacji całego narodu niem ieckiego. P ra w d ziw y m celem tej konsolidacji m iało być oczy wiście stłum ienie w a lk i k la s o w e j25. Stąd ó w fa łszyw y argument, że ruch robotniczy rozbija jedność narodową, rzekom o potrzebną dla odparcia ataków polskich. A rg u ment ten, pow tarzany w ielok rotn ie p rzy odpieraniu każdej skargi polskiej o ucisk, przy wprow adzaniu każdej ustawy skierow anej przeciw ko Polakom , przeszedł z ust kanclerza 20, m in istrów i organów rządow ych do repertuaru argum entów antypolskich publicystyki nacjonalistycznej, oddziaływ ając na całą opinię burżuazji n iem ieckiej. Zarzuty pow tarzane ciągle pod adresem P ola k ów o m niej lub w ięcej zam askowanej
21 M ateriały do działalności Überw achungsstellen: zeznania byłego agenta poli cji pruskiej Rakowskiego, „R zeczpospolita“ , I, nr 17 z 16 października 1909, s. 217— 222, nr 18 z 30 października 1909, s. 228— 9, 232—3, nr 19 z 13 listopada 1909, s. 241— 5, „Głos N arodu“ z 18 października 1909, „K u rie r Poznański“ z 20 października i 4 l i stopada 1909; A R O teczka Ü berw achungsstellen fü r polnische A ngelegenheiten. W o jew ódzkie A rch iw u m w Poznaniu, P o liz e i P räsid ium nr 6059 i 5239.
22 Np. w ysłanie szpiega na kongres słowiański do P ra g i w r. 1908 (A R O 19.728 b. p.).
23 Tekst porozum ienia m iędzy rządam i niem ieckim i w spraw ie jego utw orzenia w r. 1898 — A R O 14.120, k. 162— 9.
24 J. K u c z y ń s k i , G. W i t t k o w s k i , D ie deutsch-russischen Handelsbezie
hungen in den letzten 150 Jahren, B erlin 1947, s. 32 і 34— 6.
25 Już w r. 1880 działalność socjalistów miała skłonić nacjonalistycznego histo ryka do ogłoszenia pracy o antypolskim charakterze (E m il K n o r r, D ie polnische
Aufstände seit 1830 in ih re m Zusam m enhange m it den in tern a tion a len U m sturzbe strebungen, B erlin 1880, s. IV ).
20 Przem ów ienia Bülow a w Reichstagu 13 stycznia 1902, w sejm ie pruskim 27 m aja 1902 i w ie le innych.
658 ADAM GALOS
działalności, zm ierzającej do oderw ania od N ie m ie c 27, zmuszały poszczególne odłam y społeczeństwa do zajęcia w obec tej spraw y własnego stanowiska. Prusy w yp ełn iły sw oje obow iązki w obec polskich poddanych, ale nie mogą tolerow ać agitacji, która ma na celu w ydać Poznańskie w ręce P olak ów — pisał prof. S c h i e m a n n 28. Jeden z czołowych reprezentantów szowinizm u niem ieckiego stw ierdził, że uciskiem n azyw ają P olacy przeciw działanie a gitacji zm ierzającej ku odbudowie P o ls k i2I>. W ślad za w yp ow ied ziam i oficjaln ym i, że celem w szystkich P ola k ów jest odbudowa Polski, padały pod polskim adresem podobne oskarżenia z trybun parlam entarnych i w prasie so. Oskarżenia k ierow a ły się — w b rew postawie polskich klas posiadają cych — przeciw ko całemu narodowi, bow iem potrzebne to było grupom rządzącym w Niem czech. Uznawano, że m im o zapew nień o lojalności P ola cy w e wszystkich trzech zaborach m yślą o odbudowie państwa i nic nie pom ogą ustępstwa na w zór austriacki, a jedyn ą na to radą jest w ykazać im nieosiągalność c e lu sl. Jeden ze w spółtw órców H akaty Tiedem ann opow iadał w sejm ie pruskim 14 stycznia 1901, ja k to w r. 1890 P ola cy konsekwentnie n am aw iali p o lityk ó w niem ieckich do polityki antyrosyjskiej, i tw ierdził, że ta uplanowana gra kontynuowana jest dalej, tylko z ostrzem skierow anym p rzeciw Prusom. Natężenie zarzutów tego rodzaju wzrastało w ra z z natężeniem p o lityk i antypolskiej. „Czas już zrezygnow ać z utopii odbudowy państwa i uznać się za pruskich ob yw a teli“ — ostrzegał „B reslauer A n zeiger“ w r. 1895 82. P ola cy w razie klęski N iem iec oderw ą od Rzeszy nie tylk o Poznańskie i Prusy Zachodnie, ale także G órny Śląsk, a m oże naw et W arm ię i M azury, zapo w iadano w r. 1900 33. O planach odbudow y Polski m ówiono aż do wybuchu w ojn y w r. 1914. U trzym yw ano, że naw et szlachta, choć utraciła kierow n ictw o w ruchu an- tyniem ieckim i je j k o n flik t z państwem jest m niej ostry, świadom ie popiera wszystkie dążenia do oderw ania się od Niem iec, a tylk o otw arte dem onstracje pozostawia m ieszczaństw u34. W obec socjaldem okratów posługiwano sie( nieszczerym argum en tem, że lew ica polska zarażona jest nacjonalizm em i że pracując dla dobra narodu polskiego, szkodzi tym samym interesom Niem iec.
P odstaw ow e znaczenie miało twierdzenie, że wszyscy Polacy różnym i drogami ciążą do odbudowy państwa 3\ Obok praąy skargi na tego rodzaju działalność polską znajdujem y także w broszurach. Tendencje separatystyczne, które w edług nich w zrastały z każdym rokiem, starano się podłożyć pod każdy odruch obronny ludności p o ls k ie j3li. Dla um otyw ow ania twierdzenia o krzew ieniu wśród niej dążności
anty-27 „Norddeutsche A llgem ein e Zeitu ng“ z 12 kw ietnia 1897. 28 „K reu zzeitu n g“ z 6 m aja 1900.
-M) M a s s o w w „T ä g lic h e Rundschau“ z 9 m aja 1900.
10 Np. „B erlin er Politische Nachrichten“ na podstawia „B reslauer A n zeiger“ z 16 lutego 1904.
31 „Das N eu e Deutschland“ z 20 czerwca 1914. :'2 „B reslauer A n ze ig e r“ z 8 lutego 1895.
** „N ation a l-lib era le Korrespondenz“ z 14 września 1900 i „O stm ark“ V, z listo pada 1900, s. 103. Inne w yp ow ied zi vid e W i p p e r m a n n , D eutscher Geschichtskalen
der t. xrX/1, s. 75 i t. ХХШ /1, s. 173.
34 „O stm ark“ X IX , s. 44— 7.
35 „O stm ark“ X IV , s. 3— 4 і 53— 4.
Np. K i e t z , C aeterum censeo, Lipsk 1902; W a g n e r , D er Polen rin g, Berlin 1899 (autor ten dodawał zresztą zaraz, że do utworzenia państwa obok obszaru i lu dzi potrzebna jest samodzielna i zdolna do życia kuLtura, której P ola cy nis po siadają); R. M e i s s n e r , D er polnische S ch u lk in d erstreit im L ich te der W ahrheit, Leszno 1907.
KLASY PO SIA D A JĄ CE W N IEM CZECH WOBEC SPRAWY P O LS K IE J 6 5 9
niem ieckich w ykorzystyw an o każdą ostrzejszą w yp ow ied ź prasy p o ls k ie j3r. Jak wiadomo, na oznaczenie tej działalności ukuto nazwę grosspolnische A gita tion , która oznaczała zarówno działalność W ielkopolan na Śląsku, ja k i agitację wszechpolską.
Cała ta akcja obliczona była w bardzo znacznej m ierze na użytek w ew nętrzny. T yp o w ym przykładem może być straszenie opinii takim obrazem w ypadków czeka jących N iem cy w razie klęski rządu w w yborach z r. 1907: „n ie trzeba być żadnym fantastą, aby w yobrazić sobie w takim wypadku obraz przyszłości, wówczas nieza długo odezwą się karabiny w W ogezach, na wschodzie rabować i palić będą polskie bandy, rozlegnie się pew nego dnia ogień dział dreadnoughtów przed niem ieckim emporium, H am burgiem “ 38.
Poniew aż, ja k twierdzono, N iem cy ciągłe nie um ieją przeciw staw ić w M archii W schodniej polskim tendencjom odpow iedniego poczucia narodowego, a P olacy zu pełnie w yraźn ie dążą poprzez w yru gow anie N iem ców do utworzenia własnego pań stwa, dlatego właśnie konieczna jest cała akcja rządowa, której celem jest udowod nienie Polakom nieosiągalności ich celów i zmuszenie do lojalnego zachowania się jako obyw ateli państwa pruskiego i Rzeszy N ie m ie c k ie j:m. Głosy opinii występującej przeciw krokom rządow ym uznawały agitację w ielkopolską, która b y dążyła do oderwania Poznańskiego i Prus Zachodnich, za nieistniejące widmo, a przypuszcze nia o m ożliw ości odbudow y państwa polskiego za zgoła absu rdalnew. P ola cy wiedzą, twierdzono, że odbudowa Polski będzie dla nich klęską i pow rotem do „polskiej go spodarki“ u . Z drugiej strony ugodow i przedstaw iciele polskich klas posiadających pisząc artykuły w niem ieckich pismach dla pozyskania sobie burżuazyjnej opinii nie m ieckiej lub przem aw iając z trybun parlam entarnych, podkreślali silnie w yrzecze nie się m yśli o oderwaniu
Od tego rodzaju w yp ow ied zi opinii należy odróżnić głosy zajm ujące się pow aż niej ewentualnością odbudowy państwa polskiego.
Dotąd na stanowisko poszczególnych ugrupowań politycznych wobec spraw y p ol skiej w polityce zagranicznej zawsze oddziaływ ał ich stosunek do Rosji. T ak było przez cały okres poprzedni, w r. 1848 i później, w silnym stopniu jeszcze w r. 1886 ,s. Dogm atem p o lityk i konserwatystów, szczególnie pruskich, była tradycyjna przyjaźń H ohenzollernów i Rom anowych. W chodziła tutaj w grę solidarność interesów dwóch monarchii zw iązanych w ęzłem rozbiorów. N ie zraził ju n k rów do R osji naw et pan- slawizm, ro zw ija ją cy się po r. 1878, gdyż wiedziano, że w gruncie rzeczy rząd carski boi się panslawizm u jako ruchu, k tóry m ógł stać się w yrazem dążeń w yzw oleńczych całego narodu. Dopiero w okresie im perializm u w alka podjęta o n ow y podział św ia ta miała doprowadzić N ie m cy do zerwania z tradycyjną przyjaźnią rosyjską. A le 117 W i p p e r m a n n, op. cit. t. XVII/2, s. 74— 5; „B reslauer A n zeig er“ z 13 marca 1898 i inne.
118 „P en iger Am tsblatt“ na podstawie „Posener Neueste Nachrichten“ nr 2322 z 24 stycznia 1907. H akatystyczny publicysta ostrzegał: „G d yb yśm y kiedyś b yli zmu szeni zw rócić się na zachód, wówczas zbyt ru chliw i i zbyt silni P o la cy mogą spo wodow ać niepożądane rozbicie sił, a w ięc videunt consules ( H o v e r . Der p o ln i
sche Aufstand des Jahres 1863 im L ich te n euer E rfahrungen, 1904, s. 40).
„O stm ark“ X IV , s. 2— 3 і 59.
„K öln isch e V olkszeitung“ z 12 września 1909, „Н Ш е “ V III, s. З— 4. W iele razy
podobne argum enty podnoszone b y ły w Reichstagu.
41 „Das neue Deutschland“ II, s. 345— 7. Publicysta G r u h n (Das deutsche K a p i
tal und der Polonism us, B erlin 1895) tw ierdził, że P ola cy są narodem na wymarciu.
Np. artykuł M y c i e l s k i e g o w „L o ts e “ 1/1, s. 459— 60.
13 L o r e n z , D ie P a rteien und die preussische P o le n p o litik 1885— 1886, H alle 193β. s. 36; F. S c h i n k e l , Polen, Preussen und Deutschland, W ro cła w 1931 i inne.
660 ADAM GALOS
jeszcze za C apriviego starano się w B erlin ie przesunąć sprawę polską na teren p o lity k i w e w n ę trz n e ju . „D opóki ży je m y w pokoju z Rosją, a przypuszczalnie nie złam iem y go nigdy, o spraw ie polskiej w ogóle nie może być m owy. O żyw i się ona dopiero w w ypadku w ojny, a w ted y nie będzie w iększej gw aran cji dla odrodzenia P olsk i o now ych granicach, ja k przeprow adzona uprzednio germ anizacja Poznań skiego“ K, stw ierdzano odnośnie do p o lityk i zew nętrznej. Za to w zględ y polityki ekonomicznej, konkurencja zboża rosyjskiego, pow odow ały w śród junkrów tenden c je antyrosyjskie, nie m ające jednak żadnego w p ły w u na stosunek do spraw y p o l
skiej.
N ie inaczej — w b r e w odm iennym pozorom — kształtowała się polityka Centrum w obec Polski. Ta partia burżuazyjna, w ykorzystująca katolickie uczucia szerokich mas dla utrzym ania ich w zależności od klas posiadających, pozostała zawsze w roga wszelkim planom odbudow y Polski. Naturalne sym patie Centrum dla katolików p ol skich, prześladowanych przez niekatolicką Rosję, pozostały platoniczne. W łasnej po lity k i w stosunku do Rosji. Centrum nis prow adziło, w debatach nad sprawam i z a granicznym i przew ażnie m ilczało, naw et za czasów C apriviego, co było także za ję c ie m stanowiska. Sojusz Centrum z na wskroś ugodow ym — ja k w iem y — K ołem
Polskim utracił w (pewnej m ierze praktyczne znaczenie w raz z zam knięciem K u ltu r -
kam pfu, pozostał sojuszem klasow ym w zagadnieniach p olityk i w ew nętrznej.
Ze znacznie bardziej otw artą wrogością odnosiła się do .-prawy polskiej partia l i beralna, która doszła do w ła d zy w raz ze zjednoczeniem Niem iec. Rzesza w nowych granicach zakreślonych przez „Ż elazn ego K an clerza“ staia się dla lib erałów czymś nienaruszalnym. N ie do pom yślenia b y ły już p rojek ty rozpatryw ane w r. 1848, a ma ją ce na celu oddzielenie części Poznańskiego. Jeżeli naw et bardziej postępowe ele m en ty niem ieckiej burżuazji sp rzyjały początkow o Polakom w zaborze rosyjskim, w najm niejszej m ierze nie b rały pod uw agę popierania łączności zaborów. W sto sunkach w ew nętrznych K u ltu rk a m p f oraz sojusz klasow y K oła Polskiego z Centrum n astaw iły w rogo wobec niego znaczną część liberałów . P raw icow a ich część w na stępnych dziesięcioleciach przestała m ieć poza nazwą w ogóle jak ąk olw iek łączność z liberalizm em . W okresie C apriviego ta grupa w ystępow ała zarów no przeciw w e w nętrznym , ja k i zew n ętrzn ym skutkom p o lityk i u g o d o w e j4B. Inaczej nastawiona b yła lew ica mieszczańska, partia postępowa (czy później partie wolnom yślnych), która za czasów C ap riviego tu i ów dzie w ysuw ała naw et plan stworzenia państwa polskiego'*7 jako osłony p rze c iw Rosji, choć rzecz jasna niedopuszczalne było dla niej oddanie zaboru pruskiego jak o terytorium łączącego Pru sy W schodnie ze Ślą skiem ,s. W latach późniejszych w olnom yślni w yraźn ie zaznaczali sw oje stanowisko przeciw ne jak im k olw iek zakusom na całość N iem iec
Ścisłe uzależnienie stosunku do spraw y polskiej w je j szerokim aspekcie od sto sunku do R osji uległo po upadku C apriviego znacznej zmianie. P o okresie sztucz nego ożyw ienia spraw y przez rząd niem iecki zdaw ało się, że przez długi czas nie będzie m ogła ona w najm niejszej m ierze oddziaływ ać na stosunki m iędzynarodowe.
44 W. M ü n s t e r m a n n , D ie preussisch-deutsche P o le n p o litik der C a p rivizeit
und die deutsche öffe n tlich e M einung, M ünster 1936, s. 19.
ΐβ „K reu zzeitu n g“ z 10 października 1893, na podstawie M ü n s t e r m a n n a , oip. cit., s. 19.
m M ü n s t e r m a n n , op. cit., s. 19— 20.
47 Ibidem , s. 20— 21.
<3 „F ran kfu rter Zeitung“ z 15 k w ietn ia 1892, na podstawie M ü n s t e r m a n n a , op. cit., s. 21.
KLASY PO SIA D A JĄ CE W N IEM C Z EC H WOBEC SPRAW Y P O L S K IE J 661
dlatego też większość opinii niem ieckiej przestała się nią in te re s o w a ć 50. W dodat ku zbyt częste szerm owanie dążnością P ola k ów do odbudow y państwa jak o w y świechtanym pretekstem dla uzasadnienia ustaw antypolskich jeszcze bardziei zdy skredytow ało całe zagadnienie. P oprzedn io ukazyw ały się broszury bądź to dora dzające odbudowę Polski, bądź zw alczające tego rodzaju pom ysły (często pod hasłem wyższości państwa nad narodowością), bądź w reszcie uznające m ożliwość odrodzenia jej pod pew n ym i w a ru n k a m i61. W ojn a św iatow a przyniosła olbrzym ią ilość w yp o w iedzi zajm ujących się zagadnieniem odbudowy Polski. Pom iędzy tym i dwom a okresami niepodległość Polski poruszana była o w ie le rzadziej. P rzez znaczną część om awianego dwudziestolecia spotkać można już tylko oderwane głosy na ten temat. Charakterystyczna może być w yp o w ied ź redaktora „Preussische Jahrbücher“ Hansa D e l b r ü c k a, który uznawał w r. 1894 m ożliw ość powstania Polski z zaborów austriackiego i rosyjskiego pod berłem H absburgów po pokonaniu R o s ji52. Pośrednio chodziło tu o uzależnienie od N iem iec całości ziem polskich. Delbrück tw ierdził, że Austria będzie umiała odw rócić u w agę P ola k ów ku M orzu Czarnemu, a dobre w a runki, ja k ie zapew ni im rząd pruski w Poznańskiem, zapobiegną ciążeniu P olak ów pruskich ku nowem u państwu. „N a ro d o w a jedność a polityczna odrębność są to
rzeczy, które mogą w spółistnieć obok siebie“ .
Odnośnie do zagadnienia polskiego w polityce niem ieckiej panowała w yraźna obaw a przed uznaniem jego m iędzynarodow ego ch arak teru 63. P o la cy brali bardzo m ały udział w debatach nad polityką zagran iczn ąM, co było bardzo na rękę rzą dowi. Z oburzeniem za to piętnowano każdą próbę w yciągn ięcia spraw y polskiej przed foru m m iędzynarodow e, ja k np. p rojek t w ysłania telegram u protestacyjnego przeciw w yw łaszczeniu na kon feren cję pokojow ą w H adze r5. Cała prasa niem iecka z w yją tk iem socjalistycznej odrzuciła nieurzędowe oświadczenie włoskiego M SZ, kt'jre niekorzystnie naświetlało warunki panujące w śród robotników sezonowych w nadgranicznych okręgach polskich i przestrzegało przed próbam i ściągania robot ników w ło s k ic h Be. N ie podobały się także N iem com zb yt filopolskie relacje obcokra jo w c ó w z podróży po Polsce, ja k książka Duńczyka B r a n d e s a, którem u zarzucano, nieznajom ość istoty polskości i uleganie polskiej gościnności57. Czasami propolskie nastawienie op in ii zagranicznej próbowano w ytłum aczyć pow odam i natury ekono
50 Jeden z autorów dziw i się ignorowaniu oddziaływ ania p o litvk i narodowościowej na Zagranicę nie tylk o przez rząd, ale i przez partie opozycyjne, ( S c h i n k e l , op. cit.).
Ь1 A u tor anonim owej broszury Finis Poloniae? (Monachium 1885) uważał za moż liw e odbudowanie Polski jako niem ieckiej sekundogenitury, po czym W arszawa lub B erlin stałyby się głów nym ośrodkiem kierow ania Słowianam i. Przeciw k o odbudo waniu Polski np. N o r d e n f l y c h t , Die polnische Frage (1891), a za utworzeniem z zachowaniem pew n ych w arunków , E. von der B r i e g g e n, Polen s A uflösung, s. 416.
52 Die P o le n frage, Berflin 1894. P o rów n aj zbliżone w yp ow ied zi: P. F u s s , D ie
Zustände in der P ro v in z Posen; M. S p a h n , P o le n p o litik , „H och lan d“ V/2, s. 96;
gen. von K l o e d e n („Schlesische Volkszeitung“ z 11 lutego 1908). 63 „Grenziboten“ LXI/3, s. 225— 35.
54 Do rzadkości należały przem ów ienia posłów polskich w sprawach p olityk i za granicznej, ja k przem ów ienie Skarżyńskiego z 23 marca 1908 (Stenographische B e
ric h te des Reichstags t. 231, s. 4241— 4), czy odczytanie przez Jaw orskiego krótkiego
ośw iadczenia fra k c ji polskiej w czasie debat nad aferą D a ily-T elegra p h (Sten. B e
ric h te t. 233, s. 4426).
60 „Schlesische Zeitung“ z 13 lipca 1908, „Schlesische Volkszieitung“ z 12 stycznia i 28 m arca 1902, 15 m aja 1908.
Ł<1 S c h u l t h e s s , E uropäischer Geschichtskalender t. X L I, s. 239.
67 J. B r a n d e s , Polska, L w ó w 1902; „O stm ark“ X I I I , s. 102— 3; recenzja z książ k i Brandesa w „Deutsche Litteratu rzeitu n g“ z 1899.
6 6 2 ADAM GALOS
micznej, częściej jednak p o lity c z n e jSB. Specjalną uwagę zwracano na rzeczyw iste czy rzekom e w p ły w y polskie na prasę zagraniczną. A k c ja tego rodzaju miaia roz ciągać się zarówno na w ielk ie państwa, ja k i na tak mało znane kierunki, jak np. ruch panceltycki czy b reto ń sk i5e. W obaw ie przed niem al m itycznym Skarbem N a rodow ym w Rappersw ylu w olno-konserw atyw na „P o st“ radziła rządow i kroki d y plom atyczne co. Za to je ż e li jakaś gazeta zagraniczna przypisała Polakom aktywną rolę w systemie antyniem ieckim , g o rliw ie się z tym zgadzano, bo to przecież był św ietny argum ent dla uzasadnienia kroków antypolskich "l. W mom encie poprzedza jącym w ojn ę ozw ały się w p raw d zie głosy krytyku jące zrażanie sobie ludności, którą
trzeba było powołać pod broń i która mogła się przydać ze względu na położenie geograficzne, ais nacjonaliści obstawali przy jak najszybszym załatw ieniu sprawy polskiej za pomocą silnej, i konsekwentnej p o lityk i w e w n ę trz n e j6'-, jako jedynej m ogącej zapew nić bezpieczeństwo Rzeszy.
Dla zbadania stanowiska kapitału m onopolistycznego specjalnie ważne jest po znanie głosów jego czołow ej organizacji propagandow ej, Zw iązku W szechniem ieckie- go i ludzi doń zbliżonych. A llgem ein er Deutscher Verband, ja k brzm iała jego p ier wotna nazwa, reprezentow ał w sposób najbardziej w yrazisty dążenia im perializm u niem ieckiego. Bezpośrednio po r. 1890, gdy na porządku dziennym stały p ew n e ustęp stwa dyplom acji niem ieckiej w ry w a liza cji o kolonie, atakował on przede wszystkim A n glię. Późn iej szerzona przezeń ksenofobia zw róciła się p rzeciw niem al w szystkim narodom. T eo rety cy w szechniem ieccy tw ierdzili, że o przyszłych losach świata decy dować będzie w alka kilku najw iększych narodów, stąd też ciągle m ierzyli siły nie m ieckie z rosyjskim i, angielskim i i amerykańskimi, z niepokojem patrząc w p rzy szłość, jeże li perspektyw y w ypadały za mało pomyślnie. Ze w zględ ów jednak p o li tycznych Z w iązek W szechniem iecki nurtow ały zawsze dwa prądy: antyangielski, do m agający się budowy silnej flo ty i tw orzenia im perium kolonialnego, i an tyrosyj ski, w ołający o kolonizację nie za morzami, lecz na lądzie stałym na wschodzie. U w ielu przedstaw icieli Zw iązku można zresztą spotkać połączenie obu kierunków albo poglądy pośrednie. Różnice w ystąpiły najjaskraw iej na zjeździe w W orm acji 17 czerw ca 1905, kiedy ujaw nił się kon flik t interesów m iędzy różnym i grupami nie m ieckiego kapitału finansowego. R e i s s m a n n - G r o n e głosi na zjeździe zasady „p olityk i lądu stałego“ (Festla n d politik), generał L i e b e r t przeciw nie — polityk;
,s Np. w yp ow ied zi „T em p s“ z 1914 r. tłumaczono zabiegam i o polskich robotników, potrzebnych w północnej F ran cji („O stm ark“ X IX , s. 57).
1,9 Błagania P ola k ów o pomoc ze strony F ran cji — „Schlesische Zeitung“ z 30 stycznia 1907. W iele uwagi poświęcono zakładaniu polskich biur prasowych za grani cą (denuncjacja Haikaty w piśm ie do m inisterstwa spraw zagr., K r y s i a k, H in te r
den Kulissen, s. 198; „D er Osten“ nr 11 z 21 grudnia 1912; „K a tto w itze r Zeitung“
nr 77 z 3 kw ietnia 1913 i w ie le innych). O kontakty z ruchem celtyckim oskarżał P ola k ów publicysta Z im m er (H. Z i m m e r , Randglossen eines K eltis te n zum S ch u l-
streik in Posen W estpreussen und zu r O stm arkenfrage, B erlin 1907).
,!0 Przeciw k o temu opow iedziała się „Schlesische Zeitung“ (z 11 m aja 1907), gdyż nie zniszczyłoby to za jednym uderzeniem spisku polskiego. Jako przykłady w yp o w iedzi o Skarbie N arodow ym vid e „K öln isch e Zeitung“ z 13 marca 1901 i „Sch lesi sche Zeitung“ z ї ї grudnia 1904.
"* „O stm ark“ X II, s. 12.
C. R i 11 e r von G i l w i c k i , Preussiche P o le n p o litik und deutsche W e ltp o litik , B erlin 1913, s. 3; „O stm ark“ X V I I I , s. 2— 4. Do jakiego stopnia dochodziła chwilam i rzekoma obawa przed niebezpieczeństwem polskim , świadczą artykuły w „A lld e u t sche B lätter“ o polskim niebezpieczeństw ie w P aran ie (X nr 4: X I I nr 31) czy ok rzy ki o „polskiej polityce okrążenia“ , „K a tto w itzer Zeitung“ z 3 kw ietnia 1913.
KLASY PO SIAD A .!/,CE W N1ĽM CZĽCH WOBEC SPRAWY P O L S K IE J 6 63
zamorskiej (Ü b e rs e e p o litik ) „ Mocar st wa lądow e m ogą panować nad morzami, mor*- skie nad lądam i n igdy“ , tw ierd ził pierwszy, na co drugi w skazyw ał na naturalny kierunek w ęd rów ek ze wschodu na zachód, w praktyce wprost nieodwracalny. A n ta gonizm w zględem A n g lii przew ażał nad stanowiskiem antyrosyjskim , w związku 2 czym lęk przed w ojn ą na dw a fro n ty zmuszał im perialistów niem ieckich do m iarko wania zapędów p rzeciw Rosji. N a przykład H a s s e , choć chciał oderw ać od R osji kraj po bliżej nie sprecyzowaną lin ię K ra k ó w — Grodno, a także „unarodow ić“ ca- fy obszar od Finlandii po U krainę (teren ten m iał p rzy m ożliw ej samodzielności po zostawać pod niem ieckim w p ływ em „ku ltu raln ym “ ), przeciw n y był zakusom austria ckim na K rólestw o, a także chciał oddać R osji polską (nie ukraińską) G alicję (trud no zgadnąć, ja k chciał to pogodzić terytorialnie), marzenia zaś o rozbiciu R osji i po zyskaniu znacznej części państwa carów uważał za całkow icie n ierea ln e°4. N aw et Rsism ann-Grone zalecał unikanie polityki an tyrosyjskiej ”5. Z drugiej strony istniały także prace o nastawieniu antyrosyjskim , zalecające współdziałanie z Anglią. Tak na przykład autor k ryją cy się pod znam iennym pseudonimem Tannenberga chciał podzielić cały św iat m iędzy dw a państwa i pisał: „Jest dość m iejsca na św iecie dla A n g lii i N iem iec obok siebie“ Tu i ów dzie p oja w ia ły się już żądania zajm owania „ziem i bez ludzi“ "7.
Jednym z podstaw ow ych dem agogicznych haseł w szechniem ców było państwo na rodowe. Postaw ienie tezy o tw orzeniu osobnego państwa przez każdy naród kryło w sobie niebezpieczeństwo, że trzeba będzie przyznać takie praw o rów n ież narodom pozostającym pod cudzym panowaniem, a w ięc m iędzy innym i Polakom . P rze c iw n i cy hasła państwa narodow ego spostrzegli to, m ówiąc o drugiej, gorszej stronie idei narodowej, o „n iezd row ym dążeniu każdego narodzika“ do posiadania p a ń stw a ts. Celem działalności ludzkiej, w edług nich, nie może być utrzym anie poszczególnego narodu, bo narody są także śm ierteln eω*. W szechniem cy radzili sobie jednak dosko
nale z tą pozorną sprzecznością, już wówczas bow iem powstawała teza o „nadczło- w iek u “ i o niższości innych narodów 70. C zołow y przedstaw iciel Zw iązku W szechnie- m ieckiego Hasse odróżniał od narodów „pełnopraw nych“ narody, które przez długi
e 3R e i s m a n n - G r o n e u. E. v. L i e b e r t, Ü berseep olitik oder Fest
la n d p olitik , Monachium 1905.
04 E. H a s s e , D eutsche P o litik t. I /З, s. 103 sq.
rr' В 1 e y, D ie W eltstellu n g des Deutschtum s, s. 21; W. E i s e n h a r t , Zw anzig Jahre deutscher P o litik seit Bism arcks R ü c k tritt, Nauenburg 1911; H. C l a s s , D ie B i
lanz des Neuen Kurses, B erlin 1903, s. 78; R e i s m a n - G r o n e , D e r E rdenkrieg und die Alldeutschen, B erlin 1911; ze strony H akaty: T e u t . II, Deutschland und das Slaventum , Leszno 1906.
,ie R. T a n n e n b e r g , Grossdeutschland — die A rb e it des 20 Jahrhunderts, s. 191 (vide N o t o w і с z, Zachw atczeskije plany gierm anskogo im p erializm a w p ierw oj
m iro w o j w ojnie, „Istoriczesk ije zapiski“ t. X V II, M oskw a 1945, s. 130).
1,7 D eutschland bei B eginn des 20 Jahrhunderts von einem Deutschen, B erlin 1900,
s 212, 218 etc.
08 C o r d e 1, M acht und R echt in der Polenfrage, Charlottenburg 1907, s. 3. 00 A . G r u h n, Das deutsche K a p ita l und der Polonism us, s. 35.
70 Początki teorii o niższości pew nych narodów p ow staw ały w cześniej. T a k np. w r. 1885 jeden z publicystów, zw racając się przeciw ko „szow inizm ow i m ałych na- rodzików, które koniecznie chcą zaznaczyć sw oją odrębność“ , pisał m. in. o rozw oju poczucia narodowego w Czechach: Was in B öhm en gedieht, zeigt n ich t wie V ö lk e r
em porkom m en durch red liche Geistesarbeit, sondern wie es auch sklavisch ange legte N a tion a litä ten gibt, w elche uns erzitte rn lassen m öchten, indem sie die C iv ili sation wie eine schwerlastende K e tte zerreissen (K . P r ö 11, D ie Sla visieru n g in Ö sterreich, „G egen w a rt“ X X V I I I nr 40. s. 209— 210).
664 ADAM GALOS
czas nie będą m ogły m ieć pretensji do tw orzenia państw, a do takich zaliczył po- íudniow ych Słowian, Czechów i S ło w a k ó w 71. P ola cy zaszeregow ani zostali rów nież do tej grupy, bo choć w przeszłości posiadali własns państwo, u tracili jednak zdol ności do je g o tw orzen ia w późniejszym okresie, i to praw dopodobnie na zawsze.
W odpow iedzi na ankietę krakow skiego pisma „K r y ty k a “ w spraw ie polskiej z r. 1906 Hasse odpowiedział, że ze stanowiska praw a m iędzynarodow ego naród polski nis ma żadnego uprawnienia do niezależnej egzystencji, gdyż stan obecny opiera się na kongresie w iedeńskim i jego zmiana w ym aga zgody w szystkich kontrahentów z r. 1815. Z e stanowiska kultury eu ropejskiej utrzym anie czy też zniknięcie P ola k ów byłob y bez znaczenia ze w zględu na ich m inim alny w kład do niej. Zresztą utw orze nie niezależnego państwa polskiego jest zgoła niepodobieństwem , gdyż spow odow ało by zjednoczenie państw rozbiorczych i n ow y r o z b ió r 7-’. Zdanie Hassego, podkreśla jącego chętnie sw oją „niezależność“ , nie różn iło się od oficjaln ego stanowiska rzą du, gd yż w yw o d ziło się z tych samych reakcyjn ych korzeni klasowych. O ficjaln e organy rządow e podkreślały także bezprawność żądań polskich ze w zględu na za m ieszkiw anie terenu polskiego przez różne narodowości i rzekom y brak zdolności P ola k ów do tw orzenia państwa. Hasse nie reprezentow ał jednak całości kierunku w szechniem ieckiego. Jednocześnie zaś, poniew aż zasadnicza w alka skrajnych szo w in istów niem ieckich z ewentualnością odbudow y państwa p olsk iego"jest zupełnie oczyw ista i powszechnie znana, ciekawsze może będzie zw rócenie uw agi na p oja w ie nie się głosów przeciw nych. W iązało się to częściowo z ożywianiem agresyw nych p lanów im perializm u niem ieckiego na wschodzie. Coraz częściej w prasie niem ieckiej wybuchała antyrosyjska n a g o n k a 73, coraz bardziej antyrosyjsko nastawione b y ły liczne, rzekom o naukowe, prace, dotyczące stosunków w R o s ji74.
P ow tarzan ie utartych zw ro tó w o w zroście „polskiego niebezpieczeństwa“ , o na- porze elem entu polskiego i w ypieraniu przezeń N iem ców było konieczne dla uzasad nienia postulowanych ustaw antypolskich i dla głoszenia haseł solidarności narodo w ej, ale było także niew ygodne, gd yż m ogło w ieść do uznawania, że P o la cy na sku tek przem ian w ew nętrznych b y lib y zdolni do utworzenia własnego państwa. W su kurs przychodziła w ów czas teza o „niższości“ narodu polskiego. Jednocześnie w nie których wypadkach skrajny nacjonalizm prow adził do w ynaturzeń polegających na głoszeniu niem ożliw ości w spółżycia odrębnych narodów w e wspólnych granicach ™. Oto przykłady głosów o m ożliw ości powstania państwa polskiego w ówczesnej pu blicystyce niem ieckiej :
Znany publicysta M a s s o w przyjm u jąc pogląd ogrom nej w iększości burżuazji n iem ieckiej o ostatecznym przypieczętow aniu dzieła rozb iorów stw ierdził, że kata strofa państwa nie jest byn ajm n iej jednoznaczna ze zniknięciem narodu. N ie za
71 H a s s e , Deutsche P o litik t. 1/1, s. 23.
72 „A lldeu tsche B lä tter“ X V I, s. 222— 3. Dla zbadania opinii niem ieckiej nie m ają większego znaczenia w ypow iedzi, ogłoszone przez W. F e l d m a n a w broszurze
Sprawa polska w op in ii E uropy, K ra k ó w 1900.
73 Np. Grosse P o litik t. XXVH/2, nr 10.165, 10.178; D ie in tern a tion a le Beziehungen im Z e ita lte r des Im peria lism u s t. 1/2, n r 299, t. I /З, nr 61; D ocum ents diplom atiques
français t. III/9, nr 402, 461, t. I I I /ΊΟ, nr 46 etc.
71 E w olu cję w nastawieniu do R osji dostrzec można w pracach: L i g n i t z,
Russlands in nere K ris is ; S c h l e s i n g e r , Russland im X X Jahrhundert (1908) i H ö t z s c h, Russland (1913).
75 Przew ażn ie nie było to zresztą form ułow ane tak zdecydow anie (E. L i e s g a n g , Preussen-D eutschland und die polnische Frage, „K y n a s t“ 1/1, s. 5— 13).
KLASY P O SIA D A JĄ CE W N IEM C Z ECH W OBEC SPRAW i P O L S K IE J 665·
kończony proces historyczny m oże jeszcze przyw ieść P o la k ó w do posiadania własne^ go p a ń stw a 7β.
P ra w o do w a lk i o własne państwo przyznał Polakom C ł e i n o w w r. 1908, czym ch w alił się w ćw ierć wieku p ó ź n ie jT7. Tenże C leinow w r. 1914 pisał: „n ależy stw ier dzić, że konieczności praktycznej p o lity k i ciągle p ro w a d ziły ponad głow am i P olak ów do porozum ienia m ięd zy N iem cam i a Rosją, ale że m im o tego w ciąż następowały momenty, które p ozw alały Polakom zjaw iać się w zagadnieniach w ie lk ie j p olityk i jako w ażn y sprzym ierzeniec, skąd można wyw nioskow ać, że takie m om enty mogą nastąpić także w przyszłości“ 7S.
Publicysta Z e c h 1 i n podkreślał na podstawie książki B e r n h a r d a „D ie P o len frage“ jeszcze silniej niż autor ekonom iczne separowanie się Polaków . Polskość, w edług niego, nie była w najm niejszej m ierze zrośnięta z niem iecką gospodarką i mo^ gła w każdej ch w ili zw iązać się z W arszaw ą albo z P aryżem 79. Podobne rozum ow a» nie m iało dowieść tw ierdzen ia o fałszyw ości p o lityk i rządu, który zam ierza zrobić z P ola k ów lojaln ych o b y w a te li80. P o la cy nie mogą być traktow ani jako obyw atele pruscy, działający na' szkodę własnego państwa, ale jako ciało obce w ym agające usu nięcia. P ola k z natury rzeczy musi być n ielojaln y w obec Prus, aby być lojalnym wobec własnego społeczeństwa i przyszłego państwa polskiego, w którego odbudo w an ie zawsze w ierzy.
Istnienie tego rodzaju głosów m ogłoby się w yd aw ać sprzeczne z ideologią szow i nistyczną. M usim y jednak pamiętać, że właśnie szowinistom potrzebne było „n iebez pieczeństwo polskie“ , i to nie tylk o niebezpieczeństwo w ew n ętrzn e — polonizacja „kresów wschodnich“ — ale także niebezpieczeństwo zew nętrzne utworzenia pań stwa polskiego. U podstaw y niektórych w yp ow ied zi leżały także inne pobudki'. Z w iązek W szechniem iecki zw iązan y był przecież z najbardziej agresyw nym kapi tałem finansow ym ; kapitał ten m iędzy innym i kierunkam i ekspansji pożądliw ym okiem p atrzył rów nież na tereny wschodnie, a w ięc także na K rólestw o. N iektórych jego przedstaw icieli n urtow ały ju ż w ów czas plany utworzenia zaw isłego od N iem iec b uforow ego państewka polskiego, które stałoby się terenem niczym nie skrępowanej pen etracji kapitału n iem ieckiego i od którego można by zażądać oddania pogranicz nego pasa, „Żadna form a polityczna Polski, czy będzie ona cząstką carskiej R osji lub Niem iec, czy autonomicznym obwodem, czy niepodległym politycznie państwem, nie zdoła zabronić ani znieść je j zależności od kapitału finansow ego m ocarstw im pe rialistycznych, skupu ak cji je j przedsiębiorstw przez ten kapitał“ —■ pisał L e n in 81.
P la n y utworzenia polskiego państewka buforow ego w ysuw ane były głów n ie przed r. 1914, c zy li w ówczas, gdy im perializm niem iecki decydow ał się już ostatecznie na w yw o ła n ie w o jn y z R osją: p ow staw ały one w łaśnie w najbardziej szow in i
stycznych kołach burżuazji. N ie trzeba chyba się rozw odzić nad tym, że celem kapi tału finansow ego nie było w żadnym razie utw orzenie niepodległej Polski, ale zna lezien ie najdogodniejszej drogi do eksploatacji je j terenów. Ponadto w razie w o jn y
7® M a s s o w, D ie P o len n ot im deutschen Osten, B erlin 1907, s. 2, 3, 5. V ide bro szura tego samego autora z czasu w o jn y : W ie steht es m it Polen, Stuttgart u. B er lin 1915.
77 C l e i n o w , D ie Z u k u n ft Polens t. I, s. 13; recenzja z książki D m o w s k i e g o ,
Rosja, N ie m cy i sprawa polska, „G ren zboten “ LX V II/2, s. 449— 56; D er V erlu st d er O stm ark, B erlin 1934.
78 „G renzboten“ L X X III/ 2 , s. 578.
70 „Akadem ische B lä tter“ nr 22— 3, s. 377— 83 z 1 marca 1908. 80 W e n d l a n d , op. cit.
666’ ADAM üALO S
na dw a fron ty ziem ie polskie grałyby rolę ochronnego przedpola i zarazem an tyrosyj skiej bazy w ypadow ej.
Bardzo charakterystyczny ,byl pod tym w zględem artykuł znanego publicysty J e n t s c h a , ogłoszony w r. 1913 S‘J. Autor, nastawiony gw ałtow n ie antyrosyjsko i głoszący konieczność ekspansji na wschód i południow y wschód (A z ja M niejsza W rękach N iem iec oznacza obronę In d ii przed Rosją), w ysu w ał w nim rolę Niem iec jako kierow nika S łow ian (L e ite r der Slavenschaft). Za niew ykluczone uważał także utw orzenie polskiego państewka (K leinstaat), ale koniecznie z niem iecką dynastią na czele 83.
Zagadnienie to, wiiążące się z w ojną z Rosją, nie pozostało bez w pływ u na sta nowisko władz. Pon iew aż kwestia ta nie w ym agała .natychmiastowej realizacji, ka pitaliści niem ieccy nie przedsięw zięli poważniejszych kroków w tym kierunku. Z dru giej strony konieczne b yły pewne zm iany w polityce, toteż używanie spraw y pol skiej jako narzędzia p rzeciw w rogow i zewnętrznem u m ogło rozw ijać się tylko stop niowo.
W ładze za pośrednictwem swoich organów w Poznańskiem i na Górnym Śląsku pilnie obserw ow ały nastroje wśród P o la k ó w na terenie K rólestw a, stw ierdzały na wet, że istnieją tam kierunki, zw racające się p rzeciw Rosji, które nie zam ierzają po ruszać P o la k ó w w zaborze pruskim. Słusznie jednak obawiano się, że w ysunięcie ha sła odbudowy P olsk i m oże rozbudzić w tym kraju chęć p raw d ziw ej niepodległości — n iezależnie od intencji legion ow ych agentur austriackiego sztab u 34. Dlatego też m i nister spraw w ew nętrznych v. D a llw itz nakazał ja k n ajpilniejsze 'baczenie na p rzy gotowania polskie, obserwOwanie szerzenia się polskiego systemu w erbunkowego i przem ytu przez granicę. „J eżeli naw et plany polskie, podobnie ja k szm ugiel broni do K ró lestw a i rozdaw an ie podburzających ulotek w R o sji w p ierw szym rzędzie skierowane są przeciw państwu rosyjskiemu, w ym aga to jednak w wysokim stopniu uw agi urzędów pruski ch“ Podobne było zresztą także stanowisko adm inistracji pruskiej w r. 1908, kiedy to prezes rejen cji opolskiej Voltz nakazał dokładne obser w ow anie działalności polskiej, w zm ożonej w rezultacie w ypadków w K r ó le s tw ie 8e. N a skutek zarządzenia m inisterialnego z r. 1912 w yw iązała się korespondencja z ko m isarzami granicznym i, w której w idać było obaw ę przed niebezpiecznym i dla N ie m iec skutkami tych w ypadków , n iew iele natom iast było pom ysłów w ykorzystania ruchu przeciw ko Rosji, m im o że raport I I I Oddziału prezydium p olicji poznańskiej zdem entow ał pogłoski o ożyw ieniu organizacji polskich na terenie N iem iec i o pla nach m asowej dezercji z bronią w ręku a7.
*·' „Z u k u n ft“ L X X X V , s. 69— 84.
83 Porów naj bardziej niedyskretny p rojekt n iejakiego Q u i d a m, który przedsta w ia ł następujący plan odbudowania Polski: załatw iłaby to konferencia fi w ielkich m ocarstw, tw orząc Polskę z K rólestw a i cżęści G a licji o pow ierzchni ok. 160 tys. km* z 14 m ilionam i m ieszkańców pod gw arancją tych samych 6 państw a z koniecznością rezygn acji z pozostałych terenów, pozbaw ieniem w ojsk itd. („Das fre ie W o rt“ VI, s. 705— 14. A rty k u ł ten w yw o ła ł zresztą natychm iastową odpow iedź w tym samym piśm ie („Das fre ie W o rt“ V I, s. 779— 9).
M Odpis tajnego raportu poznańskiego prezydium p olicji dla ministra spraw w e w nętrznych i nadprezydenta poznańskiego z 31 października 1912 (A R O 19.694 b. p.) P orów n aj też m em oriał o stosunkach w K ró lestw ie w A rchiw u m W ojew ódzkim w P o znaniu, P o liz e i-P rä s id iu m nr 5077.
85 ściśle tajne rozporządzenie m inistra spraw wew nętrznych, D allw itza dla nad prezydenta śląskiego (odpis) z 26 grudnia 1912 (A R O 19 694 b. p.).
88 Rozporządzenie prezydenta re je n c ji opolskiej H oltza dla landratów , burm i strzów i kom isarzy granicznych z 24 lutego 1906 (A R O ).
KLASY PO SIA D A JĄ CE W N IEM C Z EC H W OBEC SPRAWY P O L S K IE J 667
Lokalna adm inistracja pruska nis była oczyw iście wtajem niczana w rzeczywistą rolę, jaką w yznaczały N iem cy w bliskiej w o jn ie przyszłem u obozow i legionowem u. Stąd na przykład zaniepokojenie prezydenta rejen cji opolskiej Schwerdna u tw orze niem tzw. K om isji Tym czasow ej w e wrześniu 1912 r.88. Zresztą i kierow nicze sfery niem ieckie w ahały się aż do końca m iędzy koncepcją w ykorzystania P ola k ów p rze ciw R osji a zasadniczą niechęcią do poruszania w ja k iejk o lw iek form ie spraw y pol skiej. Zanim dojść miało do ostatecznego sfinalizow ania współpracy, w ładze nie mieckie chciały m ieć w ręku w szelkie gw aran cje posłuszeństwa. Bardzo charaktery styczne było pod tym w zględ em stanowisko Hakaty, która nie ufała w p raw d zie K o m isji Tym czasow ej, ale zarzucała Polakom w Prusach, że K om isja nie zdołała ich przekonać do popierania T ró jp rz y m ie rz a 80.
W ślad za takim nastawieniem w ładz poszły także g losy opinii nacjonalistycznej. N arodow o-liberaln a „Rheinisch-W estfälische Zeitung“ stwierdzała, że jeże li w K r ó lestw ie wybuchnie w czasie działań w ojennych powstanie, to celem jeg o będzie z je dnoczenie całej Polski, p rzy czym na tron został upatrzony arcyksiąże Stefan Habs burg. „Schlesische Zeitu ng“ w skazyw ała, że w K ró lestw ie obok silnego obozu anty rosyjskiego istnieje także obóz antyniem iecki i ubolewała nad w yciągnięciem na po wierzchnię spraw y polskiej. L ep iej też byłoby, aby P ola cy stanęli po stronie państw centralnych jako obyw atele N iem iec i Austrii, a nie d ek larow ali sw ojego stanowiska jako sam odzielny n a ró d 80.
Stw ierdzić należy przy tym, że ogromna większość drobnomieszczańskiej opinii niem ieckiej ulegała oficja ln ej sugestii, lansowanej przez reakcyjną prasę a głoszącej niepodobieństwo odbudow y Polski, i śmiała się wraz. z czyteln ikam i hum orystycz nego pisma „K ladderadatsch“ , które nadzieje P ola k ów w yobrażało sobie pod p o stacią widm a, zjaw iającego się od czasu do czasu pomiędzy\ trzema słupami gra nicznym i i kładącego sobie na gło w ę koronę. Skoro w ia tr zaw ieje, w idm a znikają, żegnane drw inam i nieprzestraszonych w a r to w n ik ó w 81. Sędzia z B ytom ia R a tzla ff twierdził, że rozpalone poczucie narodow e Polak ów domaga się w praw dzie własnego państwa, ale historia w ypow iedziała już sw ój w y r o k 02. P on iew aż państwo polskie nie istnieje, P ola cy muszą się poczuć obyw atelam i pruskim i — nakazyw ała katolicka „Schlesische Volkszeitung“ 93. „ W pruskiej konstytucji nie ma ani jednego paragrafu, który by gw arantow ał Polakom narodową samoistność“ , dodawał konserw atyw ny poseł W e n t z e 1, a w olnom yślny przedstaw iciel drobnomieszczaństwa P a c h n i c k e m ów ił: „M u sim y życzyć sobie i oczekujem y, że... P ola cy nie toędą się czuli narodem w narodzie (okrzyk z K o ła Polskiego: T ego nie czynim y!), że pogodzą się z faktam i, które przyniosła historia (okrzyk: C zynim y to !)“ M. W arto zapam iętać uwiecznione tu w stenogram ie kapitulanckie deklaracje przedstaw icieli polskich klas posiadających.
Stanowisko burżuazji niem ieckiej w obec spraw y polskiej dowodzi, że w je j oczach ziem ie polskie zaboru pruskiego stanow iły integralną część Rzeszy. T y lk o na obsza
88 Pism o Schwerina z 20 w rześnia 1912 (A R O 19.694). Tam że pismo do prezydenta p olicji w Poznaniu.
88 N a podstaw ie „K u riera Poznańskiego“ nr 13 z 17 stycznia 1914.
ш „K a to lik “ z 27 października 1912; „Schlesische Z eitu n g“ z 27 lutego i 26 m aja 1914; „K a tto w itze r Zeitung“ z 8 grudnia 1912.
• 01 „K ladderadatsch “ z 19 m aja 1907. In n y obrazek przedstaw iał Polskę w postaci konia, krępowanego przez furm anów, z przyw iązanym i balonikam i i dzwoneczkam i („Posen er Neueste Nachrichten“ nr 2033 z 12 lutepo 190SÏ
92 Das oberschlesische P o le n tu m im R ahm en der R echtspflegung, „Deutsche M o- n a tts s c h rifť V I, s. 524.
93 „Schlesische V olkszeitung“ z 17 kw ietnia 1898.