• Nie Znaleziono Wyników

Mediolingwistyka : wprowadzenie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mediolingwistyka : wprowadzenie"

Copied!
290
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

MEDIO

(4)

WPROWADZENIE

MEDIO

LINGWISTYKA

Uniwersytet Pedagogiczny

im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie Prace Monograficzne nr 654

(5)

WPROWADZENIE

WYDAWNICTWO NAUKOWE UNIWERSYTETU PEDAGOGICZNEGO KRAKÓW 2013

MEDIO

LINGWISTYKA

BOGUSŁAW SKOWRONEK

(6)

Recenzenci

prof. zw. dr hab. Bogdan Walczak prof. dr hab. Eugeniusz Wilk

© Copyright by Bogusław Skowronek & Wydawnictwo Naukowe UP, Kraków 2013

opieka redakcyjna Zuzanna Czarnecka redakcja i korekta Ewa Zmuda

projekt okładki Maciej Kwiatkowski indeks zestawiła Ewa Zmuda ISSN 0239-6025

ISBN 978-83-7271-806-8

Wydawnictwo Naukowe UP Redakcja/Dział Promocji

30-084 Kraków, ul. Podchorążych 2 tel./fax (12) 662-63-83, tel. (12) 662-67-56 e-mail: wydawnictwo@up.krakow.pl Zapraszamy na stronę internetową: http://www.wydawnictwoup.pl łamanie, wykresy

Michał Zmuda druk i oprawa

(7)
(8)
(9)

Spis treści

Wstęp 9

Rozdział I

Kultura wobec komunikacji i języka 25

Rozdział II

Media wobec kultury, komunikacji i języka 47

Rozdział III

Mediolingwistyka. Główne założenia 87

Rozdział IV

Językowe odmiany medialne 161

Prasowa odmiana medialna 176

Filmowa odmiana medialna 191

Radiowa odmiana medialna 205

Telewizyjna odmiana medialna 211

Internetowa odmiana medialna 234

Zakończenie 249

Literatura 255

(10)
(11)

Wstęp

Nie ulega wątpliwości, że nowe technologie komunikacyjne zmieniają rolę i kształt tradycyjnych postaci języka, tj. mowy ustnej, pisma i druku. Stały się one też podstawowym czynnikiem decydującym o formie i treści kultury współczesnej.

Stanisław Gajda

Kontakty z mediami reguluje potrzeba sensu.

Małgorzata Lisowska-Magdziarz Na wzajemne, nader skomplikowane relacje między kulturą, media-mi a językiem można patrzeć z wielu bardzo różnych perspektyw. Ujęcia antropologiczne, kulturoznawcze, socjologiczne, psycholo-giczne, ideolopsycholo-giczne, technolopsycholo-giczne, wreszcie stricte medioznawcze i lingwistyczne, to tylko jedne z wielu. Obszar i zróżnicowanie poru-szanej tematyki, wielka liczba możliwych wątków, rozmaitość po-dejść badawczych, geometryczny postęp w powstawaniu publikacji na ten temat konfundują każdego badacza, mającego ambicje choć-by częściowego opisu rzeczonych zjawisk. Bardzo trudno wydzielić aspekty poszczególnych fenomenów kultury, które dziś organicz-nie są z sobą splecione; trudno je wypreparować, by następorganicz-nie tak „wyizolowane” opisywać. Nie pozwala na to siatka ich wzajemnych wpływów i zależności. Miał z pewnością rację Dominique Chateau, który – analizując sploty kultury, mediów oraz prób ich analiz – pi-sał obrazowo, iż „nowe technologie (…) są jak mydło, które ślizga

(12)

się w rękach badacza za każdym razem, kiedy myśli, że unierucho-mił je w ujęciu teoretycznym”1. Innej metafory, ale o podobnym

zna-czeniu, użyła Małgorzata Lisowska-Magdziarz: „Badacz współcze-snych mediów jest łapaczem jętek jednodniówek”2.

Jedno nie ulega wątpliwości – nowe technologie medialne mają zasadniczy wpływ na język (system gramatyczny) oraz na formy kontaktu, sposoby, reguły i sytuacje porozumiewania się. Pamię-tać trzeba, że określona sytuacja historyczna i technologiczna, w której status kulturowy i społeczny języka ulega radykalnym zmianom, ma fundamentalne znaczenie dla samej kultury3.

Rys. 1. Schematyczne przedstawienie związków mediów oraz kultury, społeczeństwa, komunikacji i języka

1 D. Chateau, Nowe technologie a luki w myśleniu, (w:) Widzieć, myśleć, być.

Technolo-gie mediów, wybór, wstęp i opracowanie A. Gwóźdź, Kraków 2001, s. 19.

2 M. Lisowska-Magdziarz, Media powszechne. Środki komunikowania masowego

i szerokie paradygmaty medialne w życiu codziennym Polaków XXI wieku, Kraków

2008, s. 383.

3 E. Wilk, Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach audiowizualnych,

(13)

W niniejszej książce pragnę zająć się językowym wymiarem komunikacji medialnej. Dokonam rzecz jasna wyboru zagadnień i zawężenia problematyki jedynie do interesujących mnie obsza-rów. Całości związków „język – media – komunikacja – kultura” nie sposób objąć w jednym opracowaniu, zwłaszcza o charakterze wprowadzającym. Język wraz z mediami traktuję jako podsyste-my kultury, które odpowiadają za strukturyzację zjawisk rzeczy-wistości (media w znacznej mierze, język zaś w sposób rudymen-tarny). Już od czasów Wilhelma von Humboldta podkreśla się rolę, jaką odgrywa język w procesie poznawania świata. Według niemieckiego uczonego, istota języka polega na tym, że pozwa-la on substancję świata materialnego „wlewać w formę myśli”4.

W ujęciu strukturalnym (ujmując rzecz w pewnym uproszcze-niu) język, świat i poznanie stanowiły systemy (byty) niezależne od siebie, odrębne. W prezentowanym tu podejściu – na wstępie nazwę je kognitywno-kulturowym – konsekwentnie definiuję język jako nierozerwalny element struktur poznawczych, któ-rych funkcjonowanie zależne jest od kontekstów zewnętrznych, zwłaszcza kultury – a dziś kultury medialnej. Język stanowi nie tylko „narzędzie” poznania; takie stwierdzenie uznać można za redukcjonistyczne, narzędzie jest zawsze „zewnętrzne” wobec podmiotu, zawsze bowiem można je zmienić lub odłożyć. Język traktuję jako coś więcej: jako fenomen spajający myślenie, po-znanie, kulturę – antropologicznie podstawową formę ludzkiej ekspresji. Podstawowym komponentem języka jest zaś mentalna konceptualizacja, która z kolei leży u podstaw werbalnego wy-słowienia. Język służy więc wyrażaniu, a kulturowo rzecz biorąc, konstruowaniu znaczenia5. Każdy język utrwala doświadczenie

poznawcze danej społeczności, nie jest zatem neutralnym, „obiek-tywnym” narzędziem komunikacji; pozwala natomiast indywi-dualnie „oswajać” chaos zjawisk świata, kształtuje go tak, aby członkowie owej społeczności mogli w nim – dzięki językowi –

4 Cyt. za: B. Walczak, Język wobec procesów globalizacji, (w:) „Annales Univrsitatis

Paedagogicae Cracoviensis”. „Studia Linguistica” VI, red. S. Koziara, E. Młynar-czyk, B. Skowronek, Kraków 2011, s. 12.

5 Z. Kövecses, Język, umysł, kultura. Praktyczne wprowadzenie, tłum. A. Kowalcze-

(14)

funkcjonować6. Lingwista zorientowany kulturowo i

kognityw-nie musi posiadać pełną świadomość, iż – ujmując rzecz meta-forycznie – słów nie wypowiada się bezkarnie: język kształtuje bowiem naszą świadomość. I teraz teza nader ważna dla moich rozważań: podobną rolę jak język w budowaniu indywidual-nych znaczeń, oswajających chaos świata, odgrywają dziś media (wraz z werbalnymi formami porozumiewania się charaktery-stycznymi dla nich). Media oferują bowiem doskonałe sposoby objaśniania i kreowania sensów, w dodatku odnoszących się do wszelkich sfer rzeczywistości społeczno-kulturowej.

Media traktuję jako – to jedno z głównych założeń niniej-szej pracy – istotne w życiu człowieka maszyny sensotwórcze, maszyny konstruujące znaczenia, kreujące w pewien określo-ny sposób obrazy świata – medialne obrazy świata. Traktuję je jako formacje epistemologiczne, współtworzące indywidualny kapitał kulturowy. Media umożliwiają konceptualizowanie rze-czywistości i oblekanie jej w rozmaicie werbalizowane indywi-dualne narracje. Zwłaszcza dziś pozwalają one na budowanie koncepcji własnego losu, wreszcie definiowanie swojego miejsca w społeczności lokalnej oraz wspólnocie obywatelskiej. Dzię-ki nim człowiek może sprawnie poruszać się w nowoczesnym świecie, być elastycznym użytkownikiem poszczególnych tech-nologii. Współcześni uczestnicy kultury medialnej funkcjonują zatem nie tylko w zupełnie nowej sytuacji komunikacyjno-języ-kowej, ale wręcz antropologicznej i cywilizacyjnej.

Przejawy świata nigdy nie jawią się jako obdarzone stałą strukturą, zawsze umysł człowieka interpretuje i nazywa zjawi-ska rzeczywistości zgodnie z tym, jak je doświadcza i postrze-ga. Dzięki takim operacjom dokonuje się wyodrębnienia okre-ślonych zjawisk, porządkuje się je, przypisuje im pewne cechy, wreszcie ocenia. A ogromny (dziś decydujący) wpływ na owe doświadczanie, postrzeganie, ocenianie i następnie językowe określanie (werbalizowanie) rozmaitych zjawisk świata mają właśnie media. Praktycznie we wszystkich z nich warstwa

języ-6 Por. A. Pajdzińska, Językowy obraz świata: problem narracyjnej tożsamości,

(w:) Narracja i tożsamość (I). Narracje w kulturze, red. W. Bolecki, R. Nycz, Warsza-wa 2004, s. 119.

(15)

kowa (w rozmaitych swych przejawach i formach istnienia) sta-nowi podstawową część przekazu. Media zatem, posługując się odpowiednimi dla swoich technologii ekspresjami werbalnymi (praktykami wypowiedzeniowymi), nie tyle odwzorowują, ile interpretują rzeczywistość. Podobnie, jak język.

Rację ma medioznawca i badacz kultury Eugeniusz Wilk, gdy konstatuje:

zmieniły się diametralnie sposoby porozumiewania się ludzi – nowe technologie informatyczno-komunikacyjne wyznaczają nie tylko odmienne sposoby komunikowania, ale w gruncie rzeczy odmie-niają podstawy organizacji społecznej i samej kultury7.

Nie ulega wątpliwości, że współczesne media, będąc dla więk-szości użytkowników swoistą „instrukcją obsługi” rzeczywisto-ści i uczestnicząc w procesie nadawania znaczeń, dostarczają konkretnych wzorców językowych oraz współkreują językowe obrazy świata. Obszar znaczeń kreowanych przez poszczegól-ne media, to więc nie tylko właściwa im treść poznawcza, ale również językowy sposób jej konstruowania8. Medialne

koncep-tualizacje rzeczywistości uzyskują ekspresję (konkretny kształt) we właściwym dla danego medium użyciu języka i form poro-zumiewania się.

Dlatego właśnie językowy wymiar komunikacji medialnej, obszar języka motywowanego czynnikami medialnymi, języka funkcjonującego w przestrzeni mediów będzie mnie w niniejszej książce zajmował. Wbrew prognozom z lat 90. XX wieku, wiesz-czącym kres myślenia opartego na języku oraz postlingwalny charakter kultury (poprzez wyłączny prymat wizualności), słowo dalej jest (wszech)obecne, bo – jak zaznaczałem – stanowi główną ekspresję konceptualizacji (operacji poznawczych). Co oczywi-ście nie zmienia faktu, iż język wchodzi dziś z obrazem w bar-dzo różnorodne i przebogate relacje semiotyczne „w ramach

7 E. Wilk, Dyskurs kultury – dyskurs języka. O ważnej tendencji badań

kulturoznaw-czych, „Kultura Współczesna”, 1/2007, s. 57.

(16)

hybrydowych systemów reprezentacji”9. Z pewnością jednak

media elektroniczne nie doprowadziły do kryzysu słowa lub jego degradacji. Owszem, status verbum i jego dotychczasowe „posa-dowienie” uległy zmianom, zwłaszcza poprzez oderwanie od materialnego nośnika i sprowadzenie często do elektronicznego „obrazu” (zwłaszcza w Internecie), ale ewentualny „kryzys sło-wa” interpretować należy przede wszystkim jako kryzys para-dygmatu klasycznego językoznawstwa, w ramach którego doko-nywano opisu jego kondycji10. Stąd też mój zamysł, by ów

para-dygmat nieco poszerzyć i w kontekście mediów zredefiniować. Daleki jestem od radykalnego determinizmu, głoszącego, że technologia medialna ma jedyny i wyłączny wpływ na sposób kon-ceptualizowania i werbalizowania rzeczywistości. Nie ulega jed-nak wątpliwości, iż media – uwzględniając rzecz jasna ich rozwój i historyczną zmienność – są dla niektórych odbiorców (mogą być, uwzględniając odpowiednie protokoły odbiorcze) istotnym źró-dłem informacji o świecie i ważną matrycą poznawczą porządkującą zjawiska rzeczywistości; co więcej, dla części osób medialne obra-zy świata i związane z nimi jęobra-zykowe formy reprezentacji stają się podstawowymi – bo traktowanymi jako neutralne odzwierciedlenia świata. Przeciętny użytkownik mediów podobnie rozumie funkcjo-nujący tam język – jako naturalną i nienacechowaną formę ekspresji. Oczywiście doskonale wiemy, iż same media – jako odpowiednie konstrukty semiotyczne – ani nie odzwierciedlają rzeczywistości, ani nie są jej odbiciem, ale z pewnością mogą jej kształt, przez ofero-waną wielość znaczeń, poznawczo modyfikować. Mamy wtedy do czynienia z obrazowaniem – podstawowym mechanizmem kogni-tywnym: to samo zjawisko, zdarzenie, sytuacja zostaje ze względu na wielość perspektyw i punktów widzenia „sportretowane” w roz-maity sposób, za pomocą dostępnych, ale za to alternatywnych środ-ków wyrazu. Z perspektywy konstrukcjonizmu społecznego media konstruują rzeczywistość – tyle że medialną, która staje się odręb-nym i samoistodręb-nym bytem, o własnych mechanizmach

funkcjonowa-9 S. Gajda, Nowe media w perspektywie lingwistycznej, (w:) Styl – dyskurs – media,

red. B. Bogołębska, M. Worsowicz, Łódź 2010, s. 25.

10 Por. M. Górska-Olesińska, Słowo w sieci. Elektroniczne dyskursy, Opole 2009,

(17)

nia, która jednak w określony sposób „koresponduje” z rzeczywisto-ścią. Tym samym, media strukturalizują rozumienie rzeczywistości, a więc zdecydowanie pełnią funkcje znaczeniotwórcze11.

Media bowiem – raz jeszcze podkreślę – współtworzą obra-zy świata oraz ich jęobra-zykowe reprezentacje. Kontakty z mediami (i jakość tychże) reguluje podstawowa dla ludzkiej egzystencji an-tropocentryczna potrzeba posiadania sensu połączona z pragnie-niem werbalnego nazywania. Z całą pewnością nowe technolo-gie medialne nie tylko konstytuują własne wizje świata oparte na określonej aksjologii, nie tylko wpływają na system języka, samo pojęcie „tekstu językowego”, ale przede wszystkim oddziałują na formy, sposoby i modele komunikowania, odmieniając tym sa-mym relacje międzyludzkie i charakter interakcji. Powstają mię-dzy innymi nowe instytucje społeczne – wspólnoty językowe, gru-py o złożonych wzajemnych relacjach, które definiują się głównie poprzez prezentowany (i realizowany) stosunek do mediów12.

Sytuacja współczesnej kultury, status medioznawstwa i ję-zykoznawstwa dojrzały do tego, by w kontekście związków poszczególnych technologii medialnych i charakterystycznych dlań zjawisk językowo-komunikacyjnych, odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytania: Czy można zbudować wspólną płaszczy-znę badawczą, która stanowiłaby teoretyczne i metodologiczne zaplecze dla rozmaitych analiz, czasem bardzo odmiennych for-malnie zjawisk językowych, charakterystycznych dla poszcze-gólnych technologii medialnych? Czy fakt istotnego wpływu mediów na tworzenie ujęzykowionych konceptualizacji rzeczy-wistości współczesna lingwistyka w pełni uwzględniła? Pytania te stawiają naukowcy rozmaitych orientacji. Eugeniusz Wilk, fil-moznawca i badacz nowych mediów, formułuje je następująco:

Czy paradygmat współczesnego językoznawstwa w stopniu zado-walającym uwzględnia skutki głębokich przemian, jakim podlega język werbalny w obrębie mediów?13.

11 M. Bogunia-Borowska, Fenomen telewizji. Interpretacje socjologiczne i kulturowe,

Kraków 2012, s. 25.

12 E. Wilk, Dyskurs kultury – dyskurs języka…, dz. cyt., s. 59. 13 Tamże.

(18)

W innym miejscu stwierdza:

Brak takiego podejścia, które uwzględniałoby nową sytuację języka werbalnego w przestrzeni komunikacji audiowizualnej (…) ‘Użycie me-dialne’ języka radykalnie zmienia jego charakter i dotychczasowe próby jego definiowania okazują się w dużej mierze niewystarczające14.

Anna Dąbrowska, językoznawczyni, konstatuje zaś:

status języka we współczesnej kulturze multimedialnej nie jest jeszcze zbadany (…), nie wiemy, jak język mediów wpływa na współczesny język polski. Są to nowe zadania stojące przed badaczami15.

Antropolog, Grzegorz Godlewski, we wstępie do tomu „Antropolo-gia słowa”, dodaje: „Świata nowych mediów – a także, widzianych z tej perspektywy, starych – nie da się ująć w granicach tradycyjnej refleksji nad językiem”16. Maria Wojtak, językoznawczyni,

uzupeł-nia powyższe sądy: „Problematyka jest na gruncie językoznawczym stosunkowo świeża, nie okrzepły więc jeszcze sposoby jej interpreta-cji”17. Stanisław Gajda, lingwista, konstatuje natomiast:

Nowe media stanowią wielkie wyzwanie poznawcze dla współcze-snej nauki, w tym dla językoznawstwa. (…) Pojawiają się nowe treści, środki wyrazu i strategie komunikacyjne. (…) Wymaga to uwzględ-nienia w analizach językoznawczych nowych kontekstów oraz odno-wienia teoretyczno-metodologicznego 18.

Jedno jest pewne. Oddziaływanie mediów na język i komuni-kowanie się (jego używanie) jest systemowe (ogarnia wszystkie

14 Tamże.

15 A. Dąbrowska, Współczesne problemy lingwistyki kulturowej, (w:) Polonistyka

w przebudowie, red. M. Czermińska i in., tom 2, Kraków 2005, s. 106-107.

16 G. Godlewski, Wstęp: słowo o antropologii słowa, (w:) Antropologia słowa.

Zagad-nienia i wybór tekstów, red. G. Godlewski, Warszawa 2004, s. 9-16.

17 M. Wojtak, Głosy z teraźniejszości. O języku współczesnej polskiej prasy, Lublin

2010, s. 16.

(19)

jego aspekty i elementy), skuteczne (powoduje mierzalne zmia-ny w samym języku i modelach porozumiewania się) oraz ulega utrwaleniu (te same zmiany pojawiają się w kolejnych realiza-cjach językowych). Warto przywołać w tym miejscu teorię lingwi-styczną Michaela Hallidaya i wyróżnione przez niego trzy głów-ne kompogłów-nenty języka – szeroko rozumiagłów-ne funkcje: ideacyjną (polegającą na tworzeniu reprezentacji świata), interpersonalną (odsyłającą do roli języka w tworzeniu relacji międzyludzkich) i tekstową (odnoszącą się do powstawania tekstów). Cytowany już Eugeniusz Wilk zauważa, że zmiany zachodzące w „użyciu medialnym” języka są na tyle gruntowne i zasadnicze, iż bar-dzo mocno redefiniują wskazane przez Hallidaya funkcje: język motywowany medialnie tworzy nowe światy (medialne obrazy światów); relacje interpersonalne i ich charakter radykalnie się zmieniają, powstają nowe grupy definiowane w odniesieniu do mediów; wreszcie pojęcie tekstu ulega daleko idącej redefinicji19.

Lingwistyka, sprzymierzona z medioznawstwem winna – ba-dając oddziaływanie mediów na sam język oraz jego późniejsze społeczno-kulturowe funkcjonowanie – posiadać mocne teore-tyczne zaplecze w postaci wyodrębnionej i wyraziście sprofilo-wanej językoznawczej subdyscypliny. Lubelscy badacze języka i kultury, Paweł Nowak i Ryszard Tokarski, piszą:

w czasach coraz dalej posuniętej specjalizacji badawczej, gdy inter-pretacje lingwistyczne i medioznawcze nie zawsze odnajdują wspól-ny metajęzyk opisu, integracja celów i metodologii zdaje się szcze-gólnie pożądana20.

Proponowana czytelnikowi książka, stanowi próbę zajęcia sta-nowiska wobec sytuacji wzajemnego funkcjonowania i oddziały-wania mediów oraz języka. Moim zdaniem, pojawia się koniecz-ność zarysowania (wyprofilowania) ram nowej subdyscypliny lingwistycznej, w której język, charakterystyczny dla poszcze-gólnych technologii medialnych, traktowany byłby jako bardzo

19 E. Wilk, Dyskurs kultury – dyskurs języka…, dz. cyt., s. 58-59.

20 P. Nowak, R. Tokarski, Medialna wizja świata a kreatywność językowa, (w:)

(20)

specyficzna, posiadająca własne cechy dystynktywne praktyka po-znawcza (kognitywna) oraz systemowo-komunikacyjna (lingwi-styczna). W niniejszej monografii formułuję teoretyczne założenia takiej właśnie subdyscypliny językoznawczej, która zajmowałaby się językowym wymiarem komunikacji medialnej – medialnym użyciem języka. Nazywam ją mediolingwistyką21.

Pragnę przedstawić programowe założenia projektowanego przeze mnie działu lingwistyki, główny repertuar pojęciowy oraz preferencje metodologiczne wraz z proponowanymi kierunkami badań zjawisk językowo-medialnych22. Moim celem jest

zaryso-wanie swoistej mapy problematyki wyznaczającej status nowej subdyscypliny. Zamierzam też pokazać związki mediolingwi-styki z pokrewnymi działami językoznawstwa (jej usytuowanie i korespondencje) oraz z wiedzą o mediach. Stoję na stanowisku, że dane medium w sposób charakterystyczny dla własnej techno-logii zawsze oddziałuje na język (system), komunikację (wzorce i tryby społecznej cyrkulacji znaczeń) oraz teksty (we wszystkich swych wymiarach). Dla lingwisty zorientowanego medialnie rze-czywistość jest odczytywana oraz interpretowana poprzez pry-zmat językowych praktyk dokonywanych w świecie medialnym, powstającym z kolei w wyniku specyficznych relacji między per-cypującym człowiekiem a danym medium (mediami).

Zasadniczym celem mediolingwistyki jest, najogólniej ujmu-jąc, badanie struktury i użycia języka w jego medialnym kontek-ście; opis i analiza poszczególnych podsystemów, mechanizmów tworzenia określonych tekstów (także w wymiarze

genologicz-21 Po raz pierwszy ogólne ramy koncepcji nowej subdyscypliny

językoznaw-czej, którą nazwałem „mediolingwistyką”, zaprezentowałem podczas konfe-rencji „Oblicza nowych mediów” (Kraków 22-23 marca 2012 r.). Wygłoszony wtedy referat został wydany drukiem w grudniu 2012 roku. Por. B. Skowro-nek, Mediolingwistyka. Założenia koncepcji, (w:) Nowe media: edukacja – polityka –

ekonomia – kultura, red. A. Ogonowska, „Zeszyt Naukowy” 26, „Socjologia”

6/2012, WSZiB w Krakowie.

22 W naszym kraju termin mediolingwistyka – o ile mi wiadomo – dotychczas

nie funkcjonował. Subdyscyplinę tak nazwaną uprawia się jednak na gruncie ro-syjskim. Czyni to przede wszystkim prof. Lilia Duskajewa z zespołem z Uniwer-sytetu w Sankt-Petersburgu (z którą już zresztą nawiązałem kontakt badawczy). Bardzo dziękuję prof. Stanisławowi Gajdzie za wskazanie tego tropu.

(21)

nym), celów pragmatycznych, kontekstowych warunków funk-cjonowania, wreszcie sposobów oddziaływania. Interesuje mnie, w jaki sposób oraz w jakim zakresie poszczególne media wpły-wają na język (system), jego użycie (teksty) i reguły porozumie-wania się – jak kształtują wzorce mentalne oraz werbalne. Inaczej ujmując, głównym przedmiotem zainteresowań w analizach me-diolingwistycznych są wszelkie fakty językowe warunkowane (motywowane) czynnikami medialnymi – czyli takie zdarzenia lingwistyczne, których kształt i charakter określają poszczególne media, wraz z kontekstami swego funkcjonowania, tak techno-logicznymi, jak i społeczno-kulturowo-ideologicznymi. Medio-lingwistyka szuka zatem wyjaśnień zjawisk językowych w czywistości pozajęzykowej, jaką w tym przypadku stanowi rze-czywistość medialna (wraz z jej licznymi kontekstami). Medio-lingwistyka zajmuje się szeroko pojętym obszarem „polszczyzny medialnej”23, a więc całym spektrum zachowań i realizacji

języ-kowych oraz tekstów przekazywanych za pośrednictwem i przy współudziale mediów masowych.

Projektując mediolingwistykę jako nową subdyscyplinę języ-koznawstwa współczesnego, chcę wyraźnie jednak zaznaczyć, że badania poświęcone językowi i komunikacji medialnej mają w Polsce długą tradycję24. Dość wspomnieć chociażby o

Ośrod-ku Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego25,

23 Por. M. Rutkowski, K. Skowronek, Uwagi o współczesnym polskim nazewnictwie

medialnym (nazwy audycji), (w:) Współczesne odmiany języka narodowego, red. K.

Mi-chalewski, Łódź, 2004, s. 236.

24 Warto tu wspomnieć jedne z pierwszych prac na ten temat, np. J. Podracki,

B. Walczak, Język w radiu i telewizji, „Poradnik Językowy”, 6/1975; J. Ożdżyń-ski, Relacja radiowa i komentarz telewizyjny w ujęciu składniowo-informacyjnym, (w:) Studia nad składnią polszczyzny mówionej, Wrocław–Warszawa–Kraków– Gdańsk 1978; Badania nad językiem telewizji polskiej. Studia metodologiczne i opisowe, red. Z. Kurzowa, Warszawa 1985.

25 Efektem prac badawczych Ośrodka są m.in. „Zeszyty Prasoznawcze”. Jak

informuje strona internetowa pisma: „najstarsze polskie czasopismo naukowe poświęcone społecznym, psychologicznym, politycznym, językoznawczym, prawnym, ekonomicznym, technologicznym, organizacyjnym i zawodowym aspektom komunikowania masowego, a w szczególności: prasy drukowanej, radia, telewizji i innych mediów, dziennikarstwa, reklamy, propagandy i opi-nii publicznej, dawniej i dziś, w Polsce i na świecie”.

(22)

stworzonym przez Walerego Pisarka, funkcjonującym od 1956 roku; Pracowni Języka Elektronicznych Środków Przekazu Instytu-tu Polonistyki Stosowanej UniwersyteInstytu-tu Warszawskiego26, powstałej

w 2005 roku i kierowanej przez Jerzego Podrackiego, czy o środowi-sku lubelskich badaczy zorientowanych kognitywnie i etnolingwi-stycznie (np. Ryszard Tokarski, Paweł Nowak czy Danuta Kępa-Figura) oraz o setkach publikacji autorów ze wszystkich polskich ośrodków akademickich, a rozproszonych w monografiach zbioro-wych, tomach pokonferencyjnych i czasopismach naukowych27.

Spora część dotychczasowych analiz, niezwykle interesują-cych, czasem wręcz odkrywczych, pokazywała jednak badane zjawiska języka medialnego „punktowo”, bez całościowej spaja-jącej perspektywy. Nierzadko analizowano dane zjawisko języ-kowe z jednego tylko punktu widzenia (np. wyłącznie norma-tywistycznego czy poprawnościowego). Podzielam więc zdanie Stanisława Gajdy, że „z rzadka pojawiały się ostrożne próby ge-neralizacji”, a niektóre badania prowadzone były „w sposób nie-systematyczny i mało spójny metodologicznie”28. Przedstawiany

w niniejszej książce projekt teoretyczny mediolingwistyki umoż-liwia, tak sądzę, nie tylko projektowanie nowych kierunków badań, ale też „re-sytuuje” wcześniej prowadzone analizy języ-koznawcze, podsumowuje, rekapituluje dotychczasowe wyniki badań, „re-definiuje” je paradygmatycznie, tworzy jakby nową ich podbudowę, oferuje teoretyczne zaplecze, łączy istniejący już dorobek i systematyzuje go.

Oczywiście, świadom jestem dotychczas prowadzonych badań oraz powstałych w ich efekcie naukowych ustaleń oraz

złożono-26 Efektem działań Pracowni są m.in. cztery tomy zbiorowe: Język mediów

elek-tronicznych, red. J. Podracki, E. Wolańska, Warszawa 2008; Najnowsze słownictwo a współczesne media elektroniczne, red. R. Pawelec, M. Trysińska, Warszawa 2008; „W czym mogę pomóc?” Zachowania komunikacyjno językowe konsultantów i klientów call center, red. K. Kaszewski, G. Ptaszek, Warszawa 2009; Komunikowanie (się) w mediach elektronicznych. Język, semiotyka, edukacja, red. M. Filiciak, G. Ptaszek,

Warszawa 2009.

27 Antologię wybranych, można powiedzieć reprezentatywnych, tekstów na

te-mat polszczyzny medialnej stanowi tom: Język w mediach. Antologia, red. M. Kita, I. Loewe, Katowice 2012.

(23)

ści podejmowanej problematyki. Pragnę podkreślić, że pomysł, by badać strukturę i użycia języka w medialnych kontekstach nie jest wyłącznie mojego autorstwa, zaś proponowana tu wizja mediolin-gwistyki osadzona jest na mocnym fundamencie już powstałych prac. Zawsze staram się budować swój wywód w dialogu z roz-wiązaniami, które powstały w polskich ośrodkach naukowych. Podkreślam rodzime badania także z tego względu, że projekt mediolingwistyki chciałbym wyraźnie mocno osadzić na polskim gruncie, w odniesieniu do „naszych” mediów, polskich kontek-stów i własnych sytuacji komunikacyjnych, tych najbardziej cha-rakterystycznych dla naszego kraju. Dlatego świadomie pomijam rozważania, analizy czy konstatacje, a także obcą literaturę (poza oczywiście koniecznymi przypadkami), które – choć przebogate i bardzo interesujące, zwłaszcza w obszarze brytyjskich studiow kulturowych – poświęcone są jednak zjawiskom medialnym czy komunikacyjnym dalekim od polskich doświadczeń kulturowych. Nie byłoby więc tej książki, gdyby nie wcześniejsze nauko-we dociekania całej rzeszy krajowych językoznawców i medio-znawców. Przyjętą przez mnie pozycję badacza, który w nieco inny sposób porusza się w dotykanym już uprzednio obszarze dociekań, czasem idzie własną drogą, a czasem łączy ścieżki, pierwotnie rozdzielne, dobrze streszczają słowa Stanleya Fisha:

Ogłoszenie powstania jakiejś teorii zawsze wyraża pewne prze-sunięcie, które w dużej mierze już zaszło; anonsuje ono [istnienie] racjonalnego uzasadnienia praktyk już mających miejsce; wznosi sztandar, pod którym mogą maszerować ci, którzy robią już to, cze-mu ono nadaje nazwę29.

Książka moja ma charakter projektujący, ogólnoteoretyczny. Pragnę bowiem – raz jeszcze to podkreślę – przedstawić tylko

29 S. Fish, Interpretacja, retoryka, polityka. Eseje wybrane, tłum. K. Abriszewski,

Kraków 2002, s. 270. Cyt. za: P. Bohuszewicz, Po czy w ramach

poststruktura-lizmu? „Zwroty” badawcze wobec przełomów paradygmatycznych w najnowszym literaturoznawstwie polskim, (w:) „Zwroty” badawcze w humanistyce. Konteksty poznawcze, kulturowe i społeczno-instytucjonalne, red. J. Kowalewski, W. Piasek,

(24)

główne cechy omawianej subdyscypliny oraz (mam nadzieję) spójny i niesprzeczny zbiór weryfikowalnych badawczo sądów na temat języka motywowanego czynnikami medialnymi. Praca ma więc charakter koncepcyjny i porządkujący, chociaż znajdą się w niej również sugestie działań, w jaki sposób przedstawio-ne sądy mogą zostać zaaplikowaprzedstawio-ne w konkretnych analizach. W pracy dokonuję jedynie pewnego wyboru problemów me-dioznawczych i lingwistycznych istotnych wyłącznie w kontek-ście prezentowanego tu autorskiego pomysłu. Mam też świado-mość, że wielu wątków nie podnoszę, do wielu zagadnień się nie ustosunkowuję. Książka niniejsza posiada charakter zasad-niczo językoznawczy, stąd wiele konstatacji medioznawczych i kulturoznawczych ma charakter dość ogólny i przypominają-cy omówione już zjawiska. Dlatego nie rozważam szczegółowo tych zagadnień medialnych czy kulturoznawczych, które nie są istotne dla przedstawianego tu projektu. Dokonana w niniejszej książce prezentacja poszczególnych zjawisk wymaga oczywiście dalszych, szeroko zakrojonych i wieloaspektowych badań. Mam pełną świadomość, iż tzw. „pełny opis” rzeczywistości językowo-medialnej i „całościowe”, „ostateczne” jej omówienie oraz wyja-śnienie jest praktycznie niemożliwe. Zawsze będą to ledwie próby dotknięcia wybranych punktów ogromnego obszaru, fenomenów ciągle zmieniających się i trudno uchwytnych badawczo.

Przedstawione w książce autorskie pomysły na badanie kultu-ry, mediów i języka, propozycje analiz rozmaitych tekstów kul-tury medialnej można potraktować również jako podsumowanie, czasem rozwinięcie i uzupełnienie dotychczas prowadzonych przeze mnie badań lingwistycznych i kulturowo-medialnych.

Mediolingwistykę widzę jako konsekwencję zmian w kultu-rze i paradygmatach naukowych, w szczególności zaś jako efekt dynamicznej ewolucji w pojmowaniu roli mediów, a także rozu-mieniu tożsamości językoznawstwa. Dlatego też książka niniej-sza zbudowana jest w taki sposób, by pokazać i choć pokrótce scharakteryzować owe zmiany. Część pierwsza poświęcona jest opisowi (rzecz jasna, skrótowemu i obejmującemu tylko wybra-ne elementy) charakterystycznych cech współczeswybra-nej kultury; w części drugiej omawiam usytuowanie współczesnych mediów

(25)

w kontekście komunikowania; zaś część trzecia – zasadnicza dla wywodu – zawiera charakterystykę podstawowych założeń me-diolingwistyki, głównie w kontekście funkcjonowania współcze-snego językoznawstwa. Część ostatnia stanowić będzie omówie-nie poszczególnych językowych odmian medialnych. W rozdzia-le tym znajdą się również propozycje konkretnych medioling- wistycznych analiz (wtedy będę czasem sięgał do fragmentów swoich opublikowanych już prac o charakterze mediolingwi-stycznym, oczywiście zaznaczając wcześniej ich pochodze-nie). Książkę zamyka wykaz cytowanej literatury oraz indeks nazwisk.

(26)
(27)

Wiek XX zaczynał się pod urokiem i presją werbalnego typu kultury, rozwijał pod znakiem audiowizualności, a dobiegł końca pod wpływem kultury elektronicznej i multimedialnej.

Maryla Hopfinger

Życie staje się widowiskiem, rodzajem rozrywki, a my sami jeste-śmy widzami, co oglądają samych siebie żyjących własnym życiem.

Zoltán Kövecses Nie podlega dziś dyskusji sąd, że współczesna rzeczywistość kul-turowa – wielokształtna, policentryczna i polisemiczna – wymyka się jednoznacznemu, zamykającemu opisowi. Z pewnością można o niej rozprawiać w rozmaity sposób, akcentując różne zjawiska. Nawet nie próbuję na wstępie formułować kolejnej – wśród setek istniejących – definicji kultury. Traktuję to pojęcie bardziej jako se-mantyczną ramę, w obrębie której funkcjonują określone zjawiska, uzależnione od zastosowania w obrębie całej ramy. W rozumieniu kultury podkreślam walor indywidualnych konceptualizacji zja-wisk świata przyoblekanych w werbalne realizacje. Bliskie jest mi też stanowisko Ryszarda Nycza, akcentującego w definicjach kul-tury kategorię „doświadczenia”, dzięki której

to, co fizyczno-organiczne interferuje z tym, co semiotyczno-po-jęciowe. Można powiedzieć, że w tej perspektywie kultura byłaby

Rozdział I Kultura wobec komunikacji

(28)

hodowlą sensu [podkr. BS]: uprawianiem, pielęgnowaniem, dopoma-ganiem do wzrostu, z tej złożonej substancji doświadczenia, ludzkie-go świata znaczących praktyk, symbolicznych porządków i dzieł1.

Rangę „doświadczenia”, kategorii istotnej zwłaszcza dla amery-kańskiego pragmatyzmu, podkreśla też Michał Paweł Markowski. Twierdzi on, że pragmatystyczną kategorię „doświadczenia” na-leży rozumieć jako to wszystko, „co pozwala nam istnieć w świe-cie”2. Doświadczenie to po prostu suma poglądów, poddających się

testowi racjonalności; poglądów, które stoją za konceptualizacjami zjawisk (także tych medialnie zapośredniczonych); poglądów, do których można przekonać inne osoby i które mają dla użytkowni-ka kultury praktyczne znaczenie (w kontekście jego indywidual-nego życia). Jedynie

kategoria doświadczenia pozwala ominąć skrajne bieguny uniwer-salnych teorii i jednostkowego bełkotu i w tym sensie jest podstawo-wą kategorią antropologiczną, która opisuje człowieka zanurzonego w życiu i starającego się o tym życiu powiedzieć coś innym po to, by inni mogli go zrozumieć3.

Niezależnie jednak od przyjętych ustaleń, opis współczesnej kultury zawsze będzie w jakiś sposób niedokończony, stanowiąc zapis rzeczywistości „w biegu” – fenomenu, który ciągle wymy-ka się poznawczemu uchwytowi. Stan taki może rodzić frustrację, ale może również prowadzić do twórczych poszukiwań. Badacz mediów i komunikacji, analizując współczesny pejzaż kulturowy, stoi przed szeregiem trudnych, ale także intrygujących pytań. Ja-kimi głównymi cechami charakteryzuje się ów „wielozjawisko-wy” pejzaż kultury? Czy można znaleźć jakąś jego dominantę?

1 R. Nycz, KTL – wyjaśnienia i propozycje, (w:) Kulturowa teoria literatury 2. Poetyki,

problematyki, interpretacje, red. T. Walas, R. Nycz, Krakow 2012, s. 11.

2 M.P. Markowski, Antropologia, humanizm, interpretacja, (w:) Polonistyka w

prze-budowie. Literaturoznawstwo – wiedza o języku – wiedza o kulturze – edukacja. Zjazd Polonistów. Kraków, 22-25 września 2004, tom I, red. M. Czermińska i in., Kraków

2005, s. 289.

(29)

Czy naukowe paradygmaty współczesnej humanistyki są wystar-czająco „wydajne”, by wielość przejawów współczesnej kultury, mediów i języka w pełni ogarnąć? Wreszcie, by odwołać się do klasycznych ujęć Maryli Hopfinger, jak wygląda „rzeczowa infra-struktura” dzisiejszej kultury oraz jej typ? Czyli, jak kształtują się sposoby i praktyki komunikowania w społecznej przestrzeni?4.

Chcąc nazwać ogólnym terminem (prototypowym?) współ-czesną kulturę i charakterystyczne dla niej komunikujące się spo-łeczności (stanowiące przecież jej istotę), można odwołać się do kilku klasycznych, ale ciągle aktualnych i „wydajnych” w opisie metafor medialnych. W licznych próbach diagnozy pojawiają się więc określenia, takie jak: „kultura elektroniczna” (Walter Jack-son Ong), „kultura Sieci” (Eugeniusz Wilk), „kultura symulacji” (Jean Baudrillard) czy „kultura uczestnictwa” (Henry Jenkins). Wiele innych metafor akcentuje mocniej pojęcie „społeczeń-stwa”, bowiem – to nie ulega wątpliwości – kultura jest zawsze społeczna, jest ponadindywidualna. A zatem mamy „społeczeń-stwo zbiorowej inteligencji” (Pierre Lévy), „społeczeń„społeczeń-stwo infor-macyjne” (Tadao Umesamo), „społeczeństwo sieciowe” (Manuel Castells), „społeczeństwo zmediatyzowane” (Tomasz Goban-Klas), „społeczeństwo post-biologiczne” (Roy Ascott), „społe-czeństwo ekranów” (Lev Manovich, Andrzej Gwoźdź, Piotr Za-wojski), wreszcie określenia mocno ideologicznie aksjologizowa-ne: „społeczeństwo spektaklu” (Guy Debord, Erving Goffman), „społeczeństwo konsumpcyjne” (George Ritzer) czy „społeczeń-stwo nadzoru” (Michel Foucault, Paul Virilio). Wszystkie te ter-miny (wykorzystujące określone słowa-klucze)5 opisują jednak

ledwie fragment wielowymiarowych i wieloaspektowych zależ-ności między mediami, kulturą a społeczeństwem. Mimo to owe formuły starają się jakoś określić zasadniczy profil dzisiejszego paradygmatu kultury oraz wskazać (mniej lub bardziej bezpo-średnio) technologie informatyczno-medialne, które przyczyniły

4 M. Hopfinger, Doświadczenie audiowizualne. O mediach w kulturze współczesnej,

Warszawa 2003, s. 9.

5 Por. A. Ogonowska, Twórcze metafory medialne. Baudrillard – McLuhan – Goffman,

Kraków 2010; R.W. Kluszczyński, Społeczeństwo informacyjne. Cyberkultura. Sztuka

(30)

się w zasadniczy sposób do przeobrażeń obecnego pejzażu spo-łeczno-kulturowego.

Jakie mogą być więc główne wyróżniki współczesnej forma-cji kulturowej? W zależności od przyjętych założeń badawczych można mówić o wielu zjawiskach, np. o eksplozji informacji, kre-sie wielkich metanarracji, redefinicji podstawowych kategorii este-tycznych, wielkich zwrotach w humanistyce, wreszcie można za-znaczyć powstanie społeczeństwa mediatyzowanego jako aspekt najważniejszy. Tomasz Goban-Klas, omawiając narodziny społe-czeństwa medialnego, wskazał jego podstawowe cechy: 1. Między-ludzkie kontakty i stosunki w przeważającym stopniu mają cha-rakter zapośredniczony, medialny. 2. Media tworzą („produkują”) swoistą rzeczywistość wirtualną, kulturę medialną. 3. Infrastruk-tura medialna, w szczególności telekomunikacyjna, jest podstawą sieci i obiegów informacyjnych o różnej skali (od lokalnej do glo-balnej). 4. Niemal wszelkie działania ludzkie są wspomagane przez techniki medialno-informacyjne. 5. Przemysły medialne stanowią istotny element gospodarki i zatrudnienia. 6. Rozwój społeczny jest uzależniony od rozwoju mediów i teleinformatyki6.

Słowem kluczem, służącym do opisu współczesności, jest często termin „mediatyzacja”. Przyjmując klasyczną definicję, można ją zdefiniować jako

proces pośrednictwa mediów w poznawaniu świata; wpływanie przez media na postrzeganie przez człowieka rzeczywistości nie-dostępnej bezpośredniemu doświadczeniu wraz z konsekwencjami takiego pośrednictwa: kształtowaniem obrazu całej rzeczywistości społecznej, a nawet kompleksowych doświadczeń społecznych pod wpływem konstrukcji medialnych7.

Mediatyzację świata rozumiem nie tylko jako uzależnienie rze-czywistości od nowych technologii, ale również jako funkcjono-wanie bogatego i wielowymiarowego środowiska semiotyczno-

6 T. Goban-Klas, Media i medioznawstwo, (w:) Słownik wiedzy o mediach, red.

E. Chudziński, Bielsko-Biała 2007, s. 18.

7 Mediatyzacja, (w:) Słownik terminologii medialnej, red. W. Pisarek, Kraków 2006,

(31)

-komunikacyjnego, przez owe technologie współtworzonego. To swoiste wzajemne przenikanie medialnego przetwarzania i in-terpretacji rzeczywistości z jednej strony, i samej rzeczywistości z drugiej. Na interesujący aspekt mediatyzacji, jako budowania specyficznych relacji między mediami a odbiorcami oraz zjawi-sko konkurowania poszczególnych mediów, wskazuje Walery Pisarek. Według niego,

retoryka więzi fatycznej w stanie bezwzględnej konkurencji nadaw-ców wymaga mówienia i pisania w swoisty sposób o sprawach inte-resujących możliwie dużą publiczność.

Natomiast mediatyzacją nazywa on

całość zabiegów służących funkcji fatycznej i ze względu na nią de-terminujących to, o czym i jak się będzie w mediach mówić i pisać.

Dla Pisarka właśnie fatyczność stanowi główny wyznacznik funkcji współczesnych mediów:

dawniej o losie przekazów i kanałów decydowała ich funkcja ekspre-sywna, teraz decyduje ich funkcja fatyczna8.

Dziś tendencja ta wydaje się jeszcze bardziej wzmocniona przez nowe media, sieć internetową oraz aktywność ich użytkowników. O fatyczności będę pisał więcej w dalszych częściach książki.

A zatem, w dzisiejszym „wieku ekranów”9 to przede

wszyst-kim media (wraz z Siecią) jawią się jako główne zasady rzeczy-wistości – jej interfejs. Zwłaszcza w obszarze nowych mediów nastąpiły wyraźne „przesunięcia komunikacyjne”10: rozerwanie

więzi między rzeczywistością a jej obrazem, „protechnologicze”

8 W. Pisarek, Język w mediach, media w języku, (w:) Język w mediach masowych, red.

J. Bralczyk, K. Mosiołek-Kłosińska, Warszawa 2000, s. 11, 16.

9 Por. Wiek ekranów. Przestrzenie kultury widzenia, red. A. Gwóźdź, P. Zawojski,

Kraków 2002.

10 Por. T. Miczka, O zmianie zachowań komunikacyjnych. Konsumenci w nowych

(32)

i konsumpcyjne podejście do świata, kult wiecznej „teraźniejszo-ści” oraz interaktywność jako główna zasada recepcji tekstów. Jak zaznacza Agnieszka Ogonowska,

nowe media to nie tylko maszyny tekstotwórcze współkreujące pan-tekstualizm rozumiany jako zjawisko kulturowe, jak również atrybut funkcjonowania jednostek w świecie zdominowanym przez teksty oraz związki intertekstualne. To również nowe kanały dystrybucji istniejących produktów kulturowych, w stosunku do których pełnią zarówno rolę specyficznych dyspozytywów wypowiedzi, jak rów-nież wyzwalają całkowicie nowe sytuacje komunikacyjne11.

W Polsce początek współczesnej (ponowoczesnej?) kultury mogą symbolizować dwa zjawiska: transformacja systemowa w roku 1989 (zmiana polityczna i ekonomiczna, ale o zasadni-czych konsekwencjach kulturowych) oraz pojawiające się wtedy doświadczenie intensywnej obecności mediów w życiu jedno-stek i w życiu społecznym. Realizuje się ono głównie w dwu wy-miarach: materialnym (poprzez wielowymiarową obecność me-diów w niemal wszystkich dziedzinach życia) oraz mentalnym (przejawiającym się w nowych sposobach percepcji i modelach opisywania świata)12. Uwagi Maryli Hopfinger sprzed wielu lat,

iż „audiowizualność staje się podstawą orientacji uczestników współczesności i narzuca się im jako dominujący sposób artyku-lacji kultury”, nadal są więc aktualne. Zintegrowany mechanizm odbiorczy, umożliwiający przetwarzanie polisemicznych komu-nikatów w audiowizualny kompleks znaczeniowy nazywa ona „syndromem audiowizualnym”13. Tym samym, doświadczenie

mediów we współczesnej kulturze ma wymiar antropologiczny i epistemologiczny.

11 A. Ogonowska, Współczesne praktyki dyskursywne: intertekstualność,

inter-medialność, pantekstualizm, „Zeszyt Naukowy”, „Socjologia”, 4/2006, WSZiB

w Krakowie, s. 197.

12 M. Lisowska-Magdziarz, Media powszechne. Środki komunikowania masowego

i szerokie paradygmaty medialne w życiu codziennym Polaków u progu XXI wieku,

Kra-ków 2008, s. 14.

(33)

W analizie współczesnego pejzażu kulturowego (nie tylko medialnego) zwraca uwagę przede wszystkim nadmiarowość i polifonia głosów, swoiste „przekarmienie informacją”. Obecna rzeczywistość kulturowa może być w pierwszym rzędzie cha-rakteryzowana poprzez swoistą redundancję, sytuację nadmiaru znaczeń – gargantuicznej wprost nadprodukcji semiotycznej (tak-że w wymiarze językowym). Towarzyszy nam, zwłaszcza dzięki mediom, zmienna, nieprzewidywalna, ekspansywna „Mnogość” – mnóstwo sensów tworzonych przez ustawicznie komunikujące się z sobą jednostki (dzisiaj najczęściej za pomocą określonych technologii). Michael Hardt i Antonio Negri nazywają to kulturą „multitudo”. Człowiek od najmłodszych lat obcuje z najróżniej-szymi tekstami medialnymi – z reguły odmiennymi w swej struk-turze formalnej, genologicznej oraz ontologicznej. Dzisiaj głównie Internet spowodował, że tradycyjne wzorce komunikowania ule-gły daleko idącym zmianom: usieciowione, interaktywne społecz-ności wyznaczają zupełnie nowe wzorce nie tylko porozumiewa-nia się – generalnie wzorce społecznego i kulturowego funkcjono-wania. Niektórzy podkreślają nawet panowanie „clicktywizmu”, formowanie się czegoś, co można nazwać tyranią „clickstreamu” (określenie John Battelle)14. Z pewnością Sieć redefiniuje

utrwalo-ne role i funkcje mediów.

Owa wielość realizacji semiotycznych przypomina również klasyczną Weberowską „sieć znaków”, w którą uwikłani są wszyscy użytkownicy kultury. Jak zaznaczałem we wstępie, „użycie medialne” języka radykalnie zmienia jego dotychcza-sowe komunikacyjne i społeczne posadowienie, kształt formal-ny oraz charakter kontaktu (interakcji). Udział poszczególformal-nych technologii medialnych w konceptualizowaniu świata i werbal-nym określaniu, wytwarza specyficzne konfiguracje lingwistycz-no-kulturowe, które spajają w jedną całość: media, konkretne teksty (wypowiedzi), sytuacje komunikacyjne oraz uczestników wraz z szeroko rozumianym kontekstem kulturowym15. Trzeba

14 Cyt. za: Z. Bauer, Dziennikarstwo wobec nowych mediów. Historia. Teoria. Praktyka,

Kraków 2009, s. 23.

15 Por. E. Wilk, Dyskurs kultury – dyskurs języka. O ważnej tendencji badań

(34)

też dodać, że przekazy medialne, dostarczając nowego języka, z jednej strony umożliwiają komunikowanie się ludzi w ramach określonych wspólnot, z drugiej zaś nieznajomość odpowiednie-go kodu i reguł komunikacji powoduje rozmaite wykluczenia na różnych poziomach interakcji.

Podkreślając zasadniczą rolę mediów w nadprodukcji semio-tycznej, należy pamiętać, iż obecnie cała kultura stanowi obszar tworzenia znaczeń. W kreowaniu jej wzorów biorą udział wszel-kie przekazy – nie tylko medialne. Obok nich także te, kwalifiko-wane jako tradycyjne (np. literatura, malarstwo, teatr) oraz inne formy semiotyczne. By móc opisać to bogactwo semiotyczne, należy oczywiście przyjąć odpowiednią definicję „komunikowa-nia”. Otóż, rozumiem je w sposób semiotyczny – jako tworzenie i cyrkulację znaczeń16. W procesie tym najważniejszy jest tekst

(jak go definiuję, pisał będę w rozdziale III) wraz z tworzonym przez strony komunikacji znaczeniem. Komunikacja jest więc w tym ujęciu „lekturą tekstu”17. Polega na jego interpretacji,

któ-rej mogą dokonywać zarówno odbiorca, jak i nadawca. Takie stanowisko pozwala połączyć fenomen „tekstualizacji kultury”18

z jej „performatywizacją” oraz innymi wielkimi „zwrotami” hu-manistyki, wyznaczającymi dziś jej status (szerzej o nich także w rozdziale III). Jednocześnie wszystkie te teksty kulturowe – niezależnie od kształtu, typu, formy i zasad komunikacji – pełnią rolę egzystencjalnych „mikronarracji”. Kultura w takim rozumie-niu staje się zatem grą znaczeń, często bez stabilnego centrum, ale za to z wieloma „pustymi” miejscami umożliwiającymi indy-widualne tworzenie i wymianę sensów. Wielowymiarowe prak-tyki społeczne, różnorodne semiotycznie formy kreacji (szcze-gólnie medialnie zapośredniczone) oraz generowane przez nie światy przypominają zmienny, migotliwy i nieustabilizowany

16 Por. J. Fiske, Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem, tłum. A. Gierczak,

Wrocław 1999, s. 15-18.

17 P. Nowak, Współczesny obraz komunikacji medialnej w świetle teorii aktów mowy,

(w:) Oblicza komunikacji 1. Perspektywy badań nad tekstem, dyskursem i komunikacją, red. I. Kamińska-Szmaj i in., Kraków 2006, s. 222-223.

18 R. Nycz, Dekonstrukcjonizm w teorii literatury, (w:) tegoż: Tekstowy świat.

(35)

kolaż znaczeń. Niemiecki filozof Wolfgang Welsch znakiem całej ponowoczesnej, zasadniczo medialnej kultury uczynił mitolo-gicznego bożka Proteusza – symbol intensywnego przeobraża-nia się i zmienności19. Natomiast Abraham Moles definiuje obraz

świata generowany przez media za pomocą metafory mozaiki. Maciej Mrozowski rozwija ten koncept i do opisu rzeczywisto-ści mediatyzowanej proponuje użyć metafory kalejdoskopu: „wydaje się ona o tyle trafniejsza, że obraz świata w mediach jest różnorodny, fragmentaryczny, przypadkowy i zmienny”20.

Wśród użytkowników kultury można zauważyć z jednej strony pragnienie ciągłych nowości – nowych ekscytujących doświad-czeń, wrażeń, emocji i informacji; z drugiej zaś, paradoksalnie, towarzyszy temu narastające poczucie znużenia, nieodpartego

déjà vu i pragnienie scalającej narracji.

W tak bogatym w realizacje semiotyczne pejzażu kulturowym nadal jednak dominują dwa podstawowe układy komunikacyj-ne. Pierwszy – tradycyjny – zachowuje trójdzielny charakter ko-munikacji oraz sztywny przydział ról i zachowań w jej obrębie. Drugi – posttradycyjny – wpisany jest w praktyki komunikacyj-ne charakterystyczkomunikacyj-ne dla nowych form przekazu (głównie Sieci), które inicjują całkowicie odmienne od poprzednich zachowania odbiorcze, analizowane w perspektywie takich strategii odbioru, jak nawigacja, gra czy interaktywność21. Między tymi układami

lokują się formy hybrydyczne o statusie „pomiędzy”. Odzwier-ciedleniem istniejących modeli komunikacji są różnorodne wspól-noty dyskursu (szerzej o nich w dalszej części tekstu). Dzisiejszą kulturę można więc opisywać jako konglomerat różnych jakości i porządków, trudno sprowadzalnych do jednego układu odnie-sienia. Decentralizacja, pluralizacja, fragmentaryzacja – to kolej-ne ze słów kluczy, istotnych dla opisu współczesności22. Stąd też,

19 T. Miczka, O zmianie zachowań komunikacyjnych. Konsumenci w nowych

sytu-acjach komunikacyjnych, Katowice 2002, s. 172.

20 M. Mrozowski, Media masowe. Władza, rozrywka i biznes, Warszawa 2001, s. 303. 21 R.W. Kluszczyński, Film. Wideo. Multimedia. Sztuka ruchomego obrazu w erze

elek-tronicznej, Kraków 2002, s. 7-13.

22 A. Ogonowska, Tekst filmowy we współczesnym pejzażu kulturowym, Kraków

(36)

patrząc na kulturę współczesną, trzeba ją widzieć nie jako zamknię-tą, stabilną strukturę, ale jako semiotyczną „bazę danych”23.

Kategoria „semiozy”, akt konstruowania znaczeń w aktach komunikacji, stanowi nadal, jestem o tym przekonany, jedno z głównych spoiw myślowych, łączących wszelkie paradygmaty powiązane z humanistyką. Lawinowy przyrost informacji wy-maga też wypracowywania ciągle nowych strategii nie tyle po-zyskiwania danych, ile ich selekcjonowania i późniejszego wyko-rzystywania. Umiejętności te ewokują pojawienie się rozmaitych typów sprawności odbiorczych (kulturowych interfejsów), które umożliwiają dostęp do zasobów kultury i projektują sposoby ich wykorzystania (zdolność kojarzenia informacji, pochodzących z różnorodnych sfer, skutecznie i efektywnie przetwarzanych)24.

Oczywiście, nie można tu nie wspomnieć, że owa „efektywność przetwarzania” bywa odmienna wśród różnych użytkowników współczesnej mediosfery. Dla części populacji, nieposiadających odpowiednich kompetencji kulturowych, informacyjny nadmiar współczesnej kultury, znaków wielokroć zdekontekstualizowa-nych, niepowiązanych i wyrwanych z szerszego tła, rodzi „ko-munikacyjne spazmy”, jak powiedziałby Tadeusz Miczka25. Te

zaś mogą skutkować m.in. kłopotami ze zbudowaniem spójnej narracji własnego życia, rozbiciem tożsamości indywidualnej i społecznej, powierzchownością rozumienia świata (m.in. przez szybkość pojawiania się kolejnych nowych sensów i po-śpiech w ich konsumpcji).

Zdaniem Lva Manovicha, autora koncepcji kultury jako bazy danych (i odpowiednich interfejsów, umożliwiających partycy-pację w niej), logiką współczesnej kultury jest logika zestawień, hybrydycznych połączeń form „starych” z tymi „nowymi”, któ-rych znakiem jest komputer i Sieć. Badacz pisze o trzech rodza-jach „kulturowego remiksu”, mogących stanowić symboliczne

23 Por. L. Manovich, Język nowych mediów, tłum. P. Cypryański, Kraków 2006, s. 21. 24 Por. A. Ogonowska, Strategie uczestnictwa w kulturze medialnej: między

wyklucze-niem a performatyzacją zachowań. Zarys problemu, „Zeszyt Naukowy” 14,

„Socjolo-gia” 4/2010, WSZiB w Krakowie, s. 126.

25 Por. T. Miczka, O zmianie zachowań komunikacyjnych. Konsumenci w nowych

(37)

wyznaczniki współczesności: kategoria postmodernizmu stano-wi remiks wcześniejszych kulturowych treści i form; globalizacja to remiks rozmaitych narodowych tradycji; zaś związki między interfejsami różnych form kulturowych i nowych technik opro-gramowania to remiks między kulturą i komputerami26.

Jakkol-wiek można dyskutować nad szczegółami propozycji Manovi-cha, to jednak jego diagnoza współczesnej kultury, wskazująca na wielowymiarowe związki poszczególnych płaszczyzn i kate-gorii oraz na pośredniczącą rolę mediów w tych interferencjach wydaje się być słuszna.

Wszelkie praktyki kulturowe są więc dziś w głównym swym nurcie zapośredniczone, mediatyzowane (w szerokim rozumie-niu tego słowa), dodatkowo uwikłane w ideologie, stanowiące efekt gry rozmaitych dyskursów. W duchu badań kulturowych, można tezę tę mocniej wyartykułować, stwierdzając, iż rzeczy-wistości społecznej „jako takiej” nie ma, są jedynie jej kulturowe artykulacje i (medialne) reprezentacje27. Wszelka „naturalność”

i ład stanowią wytworzoną i podtrzymywaną przez praktyki kulturowe iluzję – „iluzję codzienności”28. Wszystko jest (może

być) społecznym konstruktem, strategią semiotyczną i tekstual-ną formą gry językowej (w rozumieniu Jeana-François Lyotarda), opartej na „poróżnieniu”, negowaniu utrwalonych konwencji, „drażnieniu” ustalonych form komunikowania29. Przypomnieć

też należy, iż – według Derridy – w tej komunikacyjnej wymia-nie, znaki – poprzez swoją „ruchomość” oraz uwikłanie w język i konwencje – odsyłają nie do oznaczanych zjawisk, lecz jedynie do siebie nawzajem30.

26 L. Manovich, Język nowych mediów, dz. cyt., s. 15.

27 J. Marzec, Dyskurs, tekst, narracja. Szkice o kulturze ponowoczesnej, Kraków 2002, s. 42. 28 Por. M. Jacyno, Iluzje codzienności. O teorii socjologicznej Pierre`a Bourdieu,

War-szawa 1997.

29 Por. M. Biedrzycki, Nieobecność boskiego punktu widzenia. Wymóg transgresji w filo-

zofii języka Jean-François Lyotarda, (w:) (Nie)obecne granice. Szkice o obliczach trans-gresji, red. K. Kuropatwa, D. Rode, Kraków 2003, s. 18.

30 Por. M. Gołębiewska, Homo aestheticus – swobodnie wynaleziony znak, (w:)

Es-tetyczne przestrzenie współczesności, red. A. Zaidler-Janiszewska, Warszawa 1996,

(38)

Człowiek tym samym nie spotyka w kulturze znaczeń, któ-re funkcjonowałyby w niej „od zawsze”. Zderza się natomiast ze znaczeniami, które są wytworem (konstruktem) danej kultury, stanowią produkty konkretnego czasu i miejsca. Rzeczywistość jest bowiem „dynamicznym” środowiskiem, w którym ludzie ak-tywnie tworzą wartości i znaczenia, określające ich sposoby dzia-łania. Nie omawiam zasygnalizowanego tu problemu szerzej, bo wiele już na ten temat powiedziano. O tym, że znaczenie jest „konstruowane społecznie” przekonująco pisał choćby Clifford Geertz31; Stuart Hall dodawał: „rzeczy nie znaczą. To my

konstru-ujemy znaczenie, używając systemów reprezentacji – pojęć i zna-ków”32. Jurij Łotman, pisząc o kulturze, widział ją jako obszar

współegzystujących, wchodzących w rozmaite relacje, czasem nieprzystających języków, rywalizujących o uznanie i status:

cała przestrzeń semiosfery poprzecinana jest granicami różnych po-ziomów, granicami oddzielnych języków i nawet tekstów, przy czym wewnętrzna przestrzeń każdej z tych subsemiosfer ma pewne swoje ‘ja’ semiotyczne33.

Z kolei Pierre Bourdieu, ujmując problem ideologicznie, rozwijał ideę języka nie jako prostego środka komunikacji, ale przejaw walki o „władzę symboliczną”, toczoną między jednostkami i grupami społecznymi; dodawał: „świat społeczny jest miejscem ciągłych walk o prawomocne znaczenia”34. Trzeba pamiętać,

że w obecnych warunkach kultury, zwłaszcza dzięki mediom, mamy do czynienia z ciągłym rozszerzaniem się, „mutowa-niem” i hybrydyzacją nie tylko językowych kodów, ale general-nie wszelkich sposobów przenoszenia oraz tworzenia znaczeń,

31 C. Geertz, Pożytki z różnorodności, (w:) Zastane światło. Antropologiczne refleksje

na tematy filozoficzne, tłum. Z. Pucek, Kraków 2003, s. 99.

32 Cyt. za: M.P. Markowski, Badania kulturowe, (w:) Teorie literatury XX wieku.

Podręcznik, Kraków 2006, s. 524.

33 Por. J. Łotman, Uniwersum umysłu. Semiotyczna teoria kultury, tłum. B. Żyłko,

Gdańsk 2008, s. 215-216.

34 P. Bourdieu, L.J.D. Wacquant, Zaproszenie do socjologii refleksyjnej, tłum. A.

(39)

które przez określone ideologie także mają zamiar być traktowa-ne jako „oczywiste” i „naturaltraktowa-ne” (o rozumieniu ideologii wię-cej będę pisał w dalszych częściach książki).

Takie konstruktywistyczne założenia właśnie komunikację czynią kategorią centralną; w socjologicznym ujęciu Niklasa Luhmanna świat społeczny to system rozmaitych, splatających się z sobą, odnoszących się wzajem form, sposobów i trybów ko-munikacji – koko-munikacji, powtórzę, której nie należy rozumieć jako jednokierunkowy przekaz czy prostą wymianę sensów, ale aktywne konstruowanie znaczeń35. Teza ta jest również bardzo

bliska projektowi „antropologii interpretatywnej” wspomniane-go wcześniej Clifforda Geertza. Kultura, w jewspomniane-go ujęciu, składa się z wielości obiegów i przestrzeni społecznych, w których znacze-nia są konstruowane i stają się przedmiotem rozmaitych wymian i cyrkulacji. Sposobem interpretacji tych zjawisk ma być metoda „gęstego opisu” połączona z krytyczną analizą (rozwinę te wątki w kolejnych rozdziałach), polegającą na stopniowym odsłanianiu nawarstwionych w badanym tekście śladów praktyk symbolicz-nych, konwencji i kodów kulturowych36. Metoda ta, bardzo

przy-datna w analizach mediolingwistycznych, ma na celu ujawnie-nie skomplikowanej struktury „gęstych” znaczeń kulturowych zakodowanych w każdym badanym tekście (pisanym, mówio-nym, ikoniczmówio-nym, audiowizualnym). Zakłada ona wykraczanie poza empirycznie obserwowalne rzeczy, leżące na poziomie po-wierzchni danego systemu reprezentacji. Ma służyć próbom ro-zumienia ich głębszych warstw znaczeniowych, polegać na

odkrywaniu implikacji tego, co dosłowne (...). Dzięki odsłanianiu dru-giego dna obserwowalnych znaczeń opis gęsty tworzy semiotyczną sieć wzajemnie zależnych cech, która poddaje się naszemu odczytaniu37.

35 Por. N. Luhmann, Systemy społeczne, tłum. M. Kaczmarczyk, Kraków 2007;

Com.unikowanie w zmieniającym się społeczeństwie, red. M. Niezgoda, M.

Świątkie-wicz-Mośny, A. Wagner, Kraków 2010, s. 12.

36 A. Burzyńska, Kulturowy zwrot teorii, (w:) Kulturowa teoria literatury. Główne

po-jęcia i problemy, red. M.P. Markowski, R. Nycz, Kraków 2006, s. 78.

37 W. Iser, Czym jest antropologia literatury? Różnica między fikcjami wyjaśniającymi

(40)

Ważnym aspektem opisywanego tutaj pejzażu kulturowo- -komunikacyjnego jest fakt współwystępowania wielu zróżni-cowanych „wspólnot dyskursu” (termin zaproponowany przez Scollona i Scollon38). We współczesnej kulturze jest to zjawisko

po-wszechne, można nawet powiedzieć, że jest to jedna z głównych cech dystynktywnych dzisiejszego modelu komunikowania się. O istnieniu takich wspólnot wśród użytkowników kultury świad-czy wyznawany przez nich system wartości, wyrazista tożsamość grupowa (służy ona budowaniu samookreślenia), specyficzny typ stosunków międzyludzkich oraz preferowane formy komunikacji językowej. Wspólnoty dyskursu cechuje nastawienie socjoreto-ryczne, a więc podstawową rolę odgrywają tu czynniki funkcjonal-ne (wspólnota przyjętych celów społecznych i komunikacyjnych). Jeśli chodzi o współczesnych użytkowników mediów, to bardzo często właśnie z danych wspólnot czerpią oni pomysły językowe odpowiadające ich potrzebom komunikacyjnym oraz sposobom doświadczania świata. W ten sposób powstają różnorodne, często konkurencyjne wobec siebie praktyki językowe, które jednocześnie, każda z osobna, doskonale spełniają swoją funkcję komunikacyjną i społeczną (o koncepcji „mediolektów” będę pisał w dalszej części książki). Określone wspólnoty dyskursu są więc znakiem nowych form społeczności („neoplemion”, jak powiedziałby Maffesoli39),

które powstają nie tylko jako wyraz trwałych związków komu-nikacyjnych, ale też często w efekcie dobrowolnych i nierzadko tymczasowych zależności, umacnianych jednoczącymi emocjami, działaniami oraz obustronną wymianą informacji. Podobne sposo-by spędzania czasu wolnego, upodobania i wyznawane wartości, własne znaki rozpoznawcze i rytuały, wreszcie odpowiednie kody i formy komunikacji językowej charakteryzują takie grupy.

Kategorię „wspólnoty dyskursu” można połączyć z zapropo-nowaną przez Stanleya Fisha kategorią „wspólnoty interpretacyj-nej”, definiowanej jako podzielany punkt widzenia, wynikający z podobieństwa doświadczeń i myślowych założeń istniejących między odbiorcami kultury, dzielony przez grupę ludzi w taki

38 A. Duszak, Tekst, dyskurs, komunikacja międzykulturowa, Warszawa 1998, s.

253--257.

(41)

sposób, że wspólne są dla nich podstawowe kategorie pojęciowe i hierarchie ważności. Tym samym, jak sygnalizowałem wyżej, wiedza i przekonania, leżące u podstaw interpretacji, są zawsze konstruowane i uwarunkowane społecznie. Ujmując rzecz najpro-ściej, uczestnicy kultury nie mogą „wyjść” poza kontekst i zestaw pojęciowy, którego dostarcza ich wspólnota interpretacyjna40.

Ka-tegoria wspólnoty interpretacyjnej pozwala rozwiązać też pozorną sprzeczność między dwoma skrajnymi koncepcjami: strukturali-stycznym założeniem, że znaczenie tekstu jest jedno, zakodowane i należy je tylko „zdekodować”, oraz opozycyjnym, że znaczeń jest tyle, ile odbiorców. I chociaż to ostatnie założenie jest, moim zdaniem, bliższe prawdy, to właśnie funkcjonowanie w określo-nej wspólnocie interpretacyjokreślo-nej (wspólnocie dyskursu) pozwala te opozycyjne stanowiska pogodzić. Interpretujemy sami, ale zgod-nie z kategoriami pojęciowymi wspólnoty, której jesteśmy częścią. Do wątku tego jeszcze powrócę w dalszych częściach pracy.

Dzięki istnieniu takich zróżnicowanych wspólnot dyskursu (wspólnot interpretacyjnych) język funkcjonuje w nowych, wcze-śniej nietypowych dla siebie, „miejscach” i „użyciach”, odmien-nych środowiskach medialno-kulturowych i komunikacyjodmien-nych. Efektem tego są nie tylko łatwo uchwytne zmiany systemowe, ale też nowe typy i gatunki tekstów (obrazowych, mówionych, pisa-nych oraz wszelakich form hybrydalpisa-nych). Nie ulega wątpliwo-ści, iż sytuacja zróżnicowania języków poszczególnych wspólnot dyskursu koresponduje w sposób zasadniczy z policentryzmem i pluralizmem całej współczesnej kultury oraz mediów. Świado-mość istnienia tych zjawisk pomaga zrozumieć komunikacyjną heterogeniczność współczesnej kultury, w której nie tylko mówi się o różnych rzeczach, ale także o tych samych różnymi językami (rozmaite przekazy medialne doskonale o tym zaświadczają).

Użytkownicy kultury, funkcjonujący w rozmaitych wspól-notach dyskursu, tworzący w aktach komunikacji różnorod-ne znaczenia, budują równocześnie nowe i ciągle ewoluujące

40 Por. M. Lisowska-Magdziarz, Media powszechne. Środki komunikowania

masowe-go i szerokie paradygmaty medialne w zyciu codziennym Polaków u progu XXI wieku,

(42)

indywidualne tożsamości41. Kategoria „tożsamości” stanowi

kluczowy problem w opisie współczesnej kultury. Fakt ten jest tak oczywisty, że funkcjonuje już dziś na prawach truizmu. Dla-tego też ze względu na dogłębne omówienie tematu ograniczę się tutaj jedynie do podstawowych stwierdzeń. Jak wiadomo, in-dywidualna tożsamość (podobnie jak znaczenia w kulturze), ni-gdy nie jest stała, esencjalnie „dana” raz na zawsze – jest zawsze konstruktem, efektem ciągłej transformacji, wynikiem procesu tworzenia, u podstaw których leżą składniki najróżniejszego po-chodzenia. Zwłaszcza obecnie budowanie własnego „ja”, dzięki szerokiej dostępności do rozmaitych form komunikacji, inten-sywnie wzbogacane jest „medialnym materiałem symboliczny-m”42. Szczególnie w kontekście funkcjonowania w przestrzeni

zmediatyzowanej (kształtowanej przez media) można zauważyć wiele różnorodnych dynamicznych „zestawień”, określających własne „ja”. Warto w tym miejscu przywołać klasyczną już kon-cepcję „rozumu transwersalnego” Wolfganga Welscha, czyli ela-stycznego modelu tożsamości, umożliwiającego niekonfliktowe przemieszczanie się w obrębie różnych porządków i trybów ra-cjonalności43. To między innymi dzięki niemu aktywni

użytkow-nicy decydują o dynamice, zmienności, wielogłosowości współ-czesnej kultury. Wobec wielu możliwości trudno jednoznacznie wskazać charakterystyczne dla naszych czasów typy tożsamości. Według Agnieszki Ogonowskiej, bohaterów czasów ponowocze-snych można opisać, wykorzystując cztery metafory (koncepty modelowe, wzajemnie powiązane i na siebie oddziałujące): gra-cza (który transwersalnie podejmuje zindywidualizowane dy-namiczne interakcje znaczeniowe z tekstami kultury), voyeura (który własne potrzeby psychologiczne i pragnienia panoptycz-ne zaspokaja poprzez kontakt z ekshibicjonistycznymi mediami), turysty (dla którego zasada niepohamowanej mobilności stanowi gwarancję wolności i autonomii ponowoczesnej jednostki) oraz

41 Por. Z. Bauman, Płynna nowoczesność, Kraków 2006.

42 J.B. Thompson, Media i nowoczesność. Społeczna teoria mediów, Wrocław 2001,

s. 209.

43 Por. W. Welsch, Rozum Transwersalny, (w:) Nasza postmodernistyczna moderna,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Żądanie w uchwale zwołania nad- zwyczajnego zjazdu, powołanie komisji edukacyjnej, zwołanie kongresu wolnych zawodów, uchwalenie nowych regulaminów – to wszystko mieści się

Systemową naukę gramatyki polskiej proponuje się natomiast studentom polonistyki lwow- skiej w ramach przedmiotu morfologia współczesnego języka polskiego na IV oraz V

Mimo, że wielu ludzi nie wykazuje muzycznych umiejętności wykonawczych, każdy człowiek rodzi się ze zdolnościami do emocjonalnego odbierania muzyki i jej intu- icyjnego

Artysta, zyskując dystans do siebie, godzi się na pozbycie się bólu, który dotychczas był dla niego zbyt cenny, a drogą do tego wyzwolenia jest poezja, która

Warto za- uważyć, że przytoczona interpretacja etyki biznesu obejmuje trzy podstawowe komponenty: pojęcie etyki, które w sposób jednoznaczny wskazuje, że etyka

Przedmiot zainteresowań stanowią: tekst trakto- wany jako „wyodrębnione zdarzenie lingwistyczne motywowane medial- nie” (s. 106), dyskurs pojmowany szeroko jako

przyczyna: młody osad w wysoko obciążonej komorze napowietrzania, niska koncentracja biomasy, zbyt intensywne odprowadzenie osadu nadmiernego powodujące przeciążenie

Papers for publication should be sent to: TELEDETEKCJA ŚRODOWI- SKA, ul Krakowskie Przedmieście 30, 00-927 Warszawa, Polskie Towarzystwo Geograficz- ne.. Papers are published in