• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie Związku Kółek Rolniczych Województwa Lubelskiego za 1923 Rok / C.Z.K.R.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie Związku Kółek Rolniczych Województwa Lubelskiego za 1923 Rok / C.Z.K.R."

Copied!
166
0
0

Pełen tekst

(1)

<5---'■

c. z.

K. R.

SPRAWOZDANIE

ZWIĄZKU KÓŁEK ROLNICZYCH

WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO

ZA 1923 ROK

a

L U B L IN

1924.

(2)

iO©Oe®©OOOOOOOOOOOOOOÓOOOOOOOO0OOOOOOOOGO<M>O#e©j

8

O

8

Oo

oo oo oo oo

oo

oo

oo oo

oo Qo

oo oo

oo

o

©<?

©c-

©©

WARSZAWA, TAMKA Xs 1

TELEFONY: 177— 30, 503— 50, 258— 53.

D o s ta rc z a p o w iato m , m ia sto m , g m in o m , u rz ę d o m , k o o p e ­ raty w o m i p o sz cz eg ó ln y m o so b o m w ilo ściac h w ag o h o w y ch

WĘGIEL OPAŁOWY

z g łę b o k ic h p o k ład ó w n a jlep szy c h k o p alń d ą b ro w ie ck ic h i g ó rn o ślą sk ic h

I DREWNO OPAŁOWE

ż p u sz cz y B iało w iesk iej i innych la só w p ań stw o w y ch . U ru c h o m iło w r. b. na p o d sta w ie zb io ro w ej gw arancji

fin an so w ej k ilk u d z ie się c iu sejm ików

APROWIZACJĘ SANITARNĄ SAMORZĄDÓW,

czyli d o ś ta rc z a n ie na p o trz e b y szp itali i w ydziałów sa n i­

ta rn y c h u rz ą d z e ń sz p ita ln y c h (łó ż e k , szafek , bielizny, p o śc ie li, p rzy rz ą d ó w i in stru m e n tó w , leków , a p a ra tó w

i m a te rja łó w d ezy n fek cy jn y ch i o p atru n k o w y ch ).

S k u p u je na p o trz e b y m ia st i u rz ę d ó w p ań stw o w y ch w a­

g o n o w o o d b iu r h a n d lo w y ch , sa m o rz ą d ó w , sp ó łd z ie ln i ro ln ic z y c h i p o sz c z e g ó ln y c h o só b

ŻYTO, OWIES, SIANO

i w szelk ie p ro d u k ty g o sp o d a rstw a w iejskiego.

P o s ia d a ją c w ła sn ą d ru k a rn ię , p rzy jm u je w szelk ie o b sta - lunki o d u rz ę d ó w g m in n y ch i p o w iato w y ch o ra z innych

in sty tu cji i o só b

NA DRUKI, KSIĘGI, PISMA

i w szelk ie p ra c e w z a k re s d ru k a rstw a w c h o d z ą c e . P ro w a d z i VI ro k c z a so p ism o , p o św ię c o n e sp raw o m s a ­ m o rz ą d u z ie m sk ie g o i sz e rz e n iu id ei sa m o rzą d o w ej dla p o w iató w , g m in i g ro rh ad Oraz sz e ro k ic h k ó ł sp o łe c z n y c h

„ S A M O R Z Ą D "

p rzy w sp ó łp ra c y n ajw y b itn iejszy ch d z ia ła c z y sa m o rz ą d o ­ w ych, u c z o n y c h i zn aw có w wsi p o lsk iej (p re n u m e ra ta

w ynosi 12 zł. p. ro c z n ie )

o ra z p o p u la rn e w y d aw n ictw o dla gm in, g ro m ad i wsi p.t.

„ G M I N A 1 W IE Ś "

(2 zł. p. ro c z n ie ).

O

8

O

8

Oo oo

8

OO O

to00

oo oo

oo óo oo

oo oo oo on

oo oo oo oo

oo oo n

*O

•1 O

<5®OOQOOQOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOę>eOOO©«®

(3)

C. Z. K. R.

SPRAWOZDANIE

ZWIĄZKU KÓŁEK ROLNICZYCH

WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO

ZA 1923 ROK.

ROK DZIAŁALNOŚCI SIÓDMY.

L U B L I N

DRUKARNIA „SZTUKA" ULICA KOŚCIUSZKI 8. TELEFON 300

1924.

(4)
(5)

Kółka Rolnicze jako czynnik

postępu społeczno-gospodarczego wsi polskiej.

Cały szereg warunków politycznych, społecznych, gospodar­

czych i t. p., jakie składały się na historję naszego Narodu, wytworzył w rezultacie dzisiejszy stan wsi polskiej, który posiada wiele niedomagań i często jest poważnym hamulcem w rozwoju

całokształtu życia narodowego.

Nie czas i nie miejsce po temu, aby w niniejszym szkicu szczegółowo wdawać się w roztrząsadnie tej ^ewolucji dziejów.

Zupełnie atoli jasnym jest fakt, źe ciemnota, cechująca lud polski w okresie przedrozbiorowym, w ciągu 150-cio letniej niewoli po­

litycznej zaledwie nieznacznie wysiłkami ofiarnymi jednostek była rozpraszana.

Rząd zaborczy zaś, szczególnie jeśli chodzi o zabór ro­

syjski, starał się o utrzymanie ludności na jaknajniższym poziomie umysłowym, a dostarczana przezeń oświata nacechowana Była wyraźnie jednym tylko celem: zrusyfikowaniem ludu polskiego.

Nie dbano również zupełnie o prawidłowy rozwój rolnictwa, które, będąc przeważającym czynnikiem w całokształcie gospodarki krajowej, znajdowało się w opłakanym wprost stanie. To też bajką o żelaznym wilku wydawała się zamożność i kultura drob­

nych rolników Państw Zachodnich. U nas, dzięki szachownicom pól, tworzącym niejednokrotnie z 10-cio morgowego gospodarstwa 40—50 skrawków, rozrzuconych na przestrzeni kilku kilometrów,

■dzięki nieumiejętnej uprawie roli, brakowi selekcyjnego ziarna siewnego i t. p., drobni rolnicy żyli stale w niedostatku, a brak oświaty i niemożność organizowania się dla zaradzenia złemu, czyniły wyjście z tej sytuacji niezmiernie ciężkim.

Do walki z tym stanem rzeczy, dla podniesienia poziomu kulturalnego wsi polskiej wogóle, a kultury rolnej w szczególności, dla osiągnięcia wspólnym wysiłkiem dobrobytu gospodarczego wystąpiły Kółka Rolnicze.

(6)

Kiedy zaś z pożogi wojennej powstała do samodzielnego bytu Państwowego Polska, do pierwotnych zadań Kółek Rolniczyh?

przyłączyło się jeszcze jedno zadanie nie mniej ważne niż po­

przednie: wyrobienie ludzi dla pracy społecznej, która stanęła teraz przed naszym narodem otworem.

Zadania te wzięła na siebie organizacja drobnych rolników,, skupiająca się w Centralnym Związku Kółek Rolniczych-

Przygotowanie zastępu ludzi, którzyby chcieli i mogli pra­

cować społecznie, bezwątpienia da się osiągnąć jedynie przez;

organizację, opartą na szczerej współpracy, która, wszystkich swych członków traktując jednakowo, na wszystkich nakłada jedna­

kowe obowiązki i prawa. To, czego w naszym życiu publicznym najbardziej nam brakuje, to jest poczucie odpowiedzialności za wypełnianie swoich obowiązków, przyswajają sobie kólkowicze przez piastowanie urzędów w organizacji, składanie sprawozdań ze swej pracy wobec Kółka, dopilnowywanie, aby wszystkie uchwały były wykonywane i t. p.

Spełniając przytem bezpłatnie wszystkie obowiązki, z tytułu przynależności do organizacji, wypływające a zarazem wnosząc składki członkowskie, przyzwyczajają się kółkowicze do tego, że ich własne siły decydują o istnieniu Związku, że nie jest to instytucja przez kogoś zzewnątrz narzucona, ale że cała troska o jej byt i rozwój od nich samych zależy.

Perjodycznie odbywane zebrania w Kółkach, Zjazdy Okrę­

gowe, Wojewódzkie czy Centralne uczą brać czynny udział w życiu gromadnym, uczą wypowiadać swoje myśli wobec szer­

szego ogółu, uczą bronić swych poglądów, uczą wreszcie karne­

go podporządkowania swych zachcianek woli większości.

Nic też dziwnego, że po przejściu przez tą szkołę kółkową, członkowie Kółek Rolniczych są powoływani do objęcia stano*

wisk Gminnych, Sejmikowych, i t. p., nic dziwnego, że kółkowi­

cze są w pierwszym rzędzie organizatorami i działaczami Stowa­

rzyszeń Rolniczo-Handlowych, Mleczarń Spółdzielczych, przetwórni owocowych i całego szeregu tym podobnych instytucyj, działają­

cych na terenie wsi polskiej. Z drugiej zaś strony pośrednio ko­

rzysta i Państwo ze współpracy z Kółkami Rolniczemi, które powołane będąc do reprezentowania drobnej właśności rolnej w całym szeregu Komisyj, jako to: Komisje Ziemskie, Serwitu­

towe, Ochrony Lasów i t. p., bronią w nich interesów własnych, lecz zarazem kierują się interesem Państwa.

Ilekroć czynniki Rządowe Polskie zwracały się do społe­

czeństwa z wezwaniem do pracy przy tej czy innej akcji, której siłami urzędowemi Państwo załatwić nie było w stanie, zawsze Związek Kółek Rolniczych stawał w pierwszym rzędzie do apelu, czy to prowadząc przez swoją organizację akcję propagandową

4

(7)

Komitetu Obrony Narodowej w roku 1920, czy też biorąc udział w sprawie obrony Ziem Plebiscytowych, czy w sprawie jedno­

dniow ego spisu statystycznego w 1921 r. i t. p.

Jeśli chodzi o zadania fachowe, rolnicze — to w tym zakresie Kółka Rolnicze w pierwszym rzędzie musiały, a i do­

tąd jeszcze m uszą szerzyć wśród drobnych rolników wiedzę o tym, jak należy gospodarow ać na roli, m uszą stać się do pewnego stopnia szkołą rolniczą. Przesądów i uprzedzeń w tej dziedzinie jest bardzo wiele i te sposoby, jakimi posługiwali się ojcow ie i dziadowie, są często uważane za niewzruszalne.

W prow adzenie jakichkolwiek inwestycyj, stosowanie których jest niezbędne w postępowym rolnictwie, przyjmowane jest z niedo­

wierzaniem co do ich celowości i idzie niezm iernie opornie.

W tym względzie Kółka Rolnicze drogą kursów, pogadanek, referatów , kolportażu książek, czasopism i t. p. przygotowują umysły do wprowadzenia racjonalnych m etod gospodarowania.

Wślad zaś za teorją idzie praktyka. Żywe słowo działa bowiem bezw ątpienia lepiej, niż wszelkie broszury i książki, nie mniej jednak dopiero poparcie wywodów teoretycznych zastoso­

waniem projektowanych inowacyj w praktyce i okazaniem ich celow ości, skłania szerszy ogól do zmiany przestarzałych często­

kroć zapatrywań.

A więc na polach członków Kółek Rolniczych stosowane są dośw iadczenia z nawozami sztucznymi, z odmianami zbóż i t. p., w oborach kółkowiczów przeprow adza się pokazowe ży­

wienie krów, w podw órzach urządzane są gnojownie, w sadach dobiera się odpowiednie gatunki owoców, poszczególne Kółka Rolnicze zakładają stacje czyszczenia ziarna, zakupują wspólne siewniki, żniwiarki i t. p.

D ziałaln ość ośw iatow o-rolnicza

Zw. Kółek Koln. Wojew. Lubelsk. w roku 1923.

Wygłoszono pogadanek • 700.

przesłuchało osób . . . . . . . . . 15.000.

Zorganizowano kursów lotnycl?— (3— 10 dn.) . 50.

P rzesłuchało osób . . . . . , 1.500.

O. Z. K. R. posiadają bibljotek rolniczych . j 50.

Rozkolportow ano książek treści rolniczo. - hodowłano-

ogrodniczej . . 2.000.

Zlustrowano gospodarstw rolnych 1.000.

Założone doświadczeń polowycł? • 200.

Założono s ta c ji c z y s z c z e n ia z ia rn a 15.

(8)

Trudno zresztą wyliczyć wszystkie te prace realne, jakie or­

ganizacja Kółek Rolniczych przeprowadza; w załączonych niżej szczegółowych sprawozdaniach z powiatów są one bliżej omówio­

ne, wszystkie zaś zmierzają do podźwignięcia na wyższy poziom gospodarstw małorolnych, do ich wzorowego zorganizowania.

Tutaj zaznaczyć należy, iż tam gdzie chodzi o stworzenie możności tej wzorowej organizacji, znowu w pierwszym rzędzie Kółka Rolnicze występują z inicjatywą likwidacji tych stosunków rolnych, które gospodarstwa drobne czynią niezdolnymi do za­

prowadzania postępowych metod. A więc uchwały o komasacji gruntów, likwidacji serwitutów, meljoracji łąk i t. p. są prze­

prowadzane z inicjatywy Kółek Rolniczych.

Organizując w sposób wyżej scharakteryzowany starsze społeczeństwo włościańskie, należało równocześnie pomyśleć o przyszłości, należało dać młodemu pokoleniu to, czego ich.

ojcowie przez rządy zaborców byli pozbawieni. Było to zadanie o tyle ułatwione, że młodzież wiejska samorzutnie zapragnęła pracować nad wyrobieniem się na światłych obywateli Rzeczy­

pospolitej i w tym celu zorganizowała się w Związku Młodzieży Wiejskiej, kształcąc w nim swój umysł, duszę i serce.

Jako autonomiczna Sekcja przy Związku Kółek Rolniczych organizacja młodzieży rozrasta się niezmiernie szybko, przy­

gotowując w swych szeregach przyszłych kółkowiczów.

Sprawę fachowego wykształcenia młodzieży obejmują w pierwszym rzędzie ludowe Szkoły Rolnicze, których ilość na terenie Województwa Lubelskiego wzrosła do 5-ciu Męskich oraz 3-ch Żeńskich; z tych Szkoła Rolnicza Męska w Dęblinie oraz Szkoła Rolnicza Żeńska w Krasieninie są prowadzone przez Kółka Rolnicze, które przeprowadzając usilną agitację za naby­

waniem fachowej wiedzy rolniczej wśród młodego pokolenia wiejskiego, przyczyniają się do wzmożenia szeregów uczni szkół rolniczych.

Naturalnie, że działalność Kółek Rolniczych nie była jesz­

cze w stanie objąć wszystkich bez wyjątku wsi polskich. Tworzy ona raczej szereg ośrodków, z których promieniuje na bliższe sobie okolice; nie mniej jednak wpływ tej pracy już dzisiaj da je się zauważyć.

L. M.

6

(9)

U w agi o p r z e s ile n iu r o ln ic tw a w dobie obecnej.

Rok 1923 zaznaczył się w naszej produkcji rolniczej nie­

wątpliwie fdobremi wynikami urodzaju w zestawieniu z latami poprzedniemi. Sygnalizowane zewsząd informacje oraz wiadomości urzędowe stwierdzały stan powyższy jeszcze przed okresem żniw, które potwierdziły ów fakt, pierwszy raz od czasu powrotu na­

szej niepodległości. Jednak obok tego zjawiska wyrósł u schyłku roku zeszłego fakt drugi—zjawisko kryzysu gospodarczego rolni­

ctwa, który, towarzysząc w jednej linji urodzajowi, wywołuje w opinji szerokiego ogółu spożywców słowa niedowierzania i tym ostrzejsze przycinki pod adresem „paskarzy” rolników, tuczących się krwią warstw nieposiadających i umyślnie wywołujących drożyznę.

Istotnie, dziwnym się może wydawać na pierwszy rzut oka zjawienie się na horyzoncie rolniczym widma poważnego prze­

silenia gospodarczego w wyjątkowym roku urodzaju, pozwala­

jącym na pokrycie zapotrzebowania ' wewnętrznego z dużą nadwyżką zboża pozostającego. Tym niemniej fakt kryzysu, jaki przeżywa rolnictwo polskie, ma dzisiaj miejsce i z faktem, jako takim, budzącym szereg poważnych obaw co do losów krajowej wytwórczości rolniczej," liczyć się trzeba w sposób rzeczowy.

Trudno jest na tym miejscu drobiazgowo roztrząsać i analizować rozliczne przyczyny powstania owego przesilenia, które, jak każ­

dy objaw życia gospodarczego kraju, jest instrumentem niesły­

chanie delikatnym i uwarunkowanym szeregiem mniej lub więcej uchwytnych i widocznych dla oka czynników. Nie ulega natomiast wątpliwości, że obok powszechnego w Europie, a bardze silnie dotykającego nas, jako państwo, stanu walutowego oraz ogólno­

krajowego rozkładu życia gospodarczego, wywołanego pożogą wojenną, na fakt kryzysu w rolnictwie złożyło się wyczerpanie gospodarstw rolnych świadczeniami w okresie wojny i niemożność niezwłocznego wypełnienia powstałych stąd luk przez wzmożenie produkcji, fałszywa polityka gospodarcza i agrarna Rządu oraz niejednolita postawa ogółu rolników, reprezentujących najsil­

niejszy liczebnie obóz pracy zawodowej w Polsce.

Osiągnięty w drugim okresie doby wojennej pomyślny stan rolnictwa wywołał przeświadczenie niewyczerpalności nagroma­

dzonych przez rolników zapasów w gotówce i naturze i ustalił zasadę, że zawód ten jest w stanie ponieść najdalsze ofiary na rzecz Państwa. Lecz cóż się stało? Nagromadzone jakoby w kufrach i pierzynach rolników fury piedziędzy papierowych, da-

(10)

jące różnym domorosłym dowcipnisiom pole do niesmacznych popisów, stopniały w zawrotnej szybkości spadającego w dół pieniądza, zaś zapasy w naturze zjedzono w ogniu wojny.

Najdotkliwszym objawem przesilenia rolniczego w dobie obecnej jest bezwątpienia karykaturalny stosunek cen zboża do cen produktów rolnych na rynkach zagranicznych, a zwłaszcza cen na wytwory przemysłowe w kraju, niezbędne każdemu warsztatowi rolniczemu do prowadzenia gospodarstwa. Jeżeli obliczyć koszty produkcji zbożowej, a więc wszystkie nakłady poniesione przez gospodarstwo rolne do wyprodukowania pewnej ilości zboża, w stosunku do przeciętnej wartości stałego miernika, to okaże się, że ceny, osiągane przy sprzedaży zboża, nie są w stanie ich pokryć. Rachunek to trudny, częstokroć zawodny, stwierdzający jednak fakt, że produkcja ta nie może dać należytego oprocen­

towania kapitału wkładanego w wytwórczość zbożową, a więc zwracanego dopiero po roku, oraz że zyski z tej dziedziny są bardzo wątpliwe, jeżeli wogóle może być o nich mowa. A prze­

cież tylko cyfry, tylko zestawienie opłacalności danej gałęzi produkcji gospodarstwa rolnego może zapewnić jej trwałość, rozrost i podniesienie, tak konieczne dla kraju naszego, jako wybitnie rolniczego.

Wzrost cen produktów rolnych nie może dogonić wzrostu cen butów, soli czy nafty, co przyczynia się do obniżania pozio­

mu potrzeb, stopniowego lecz wciąż postępującego odmawiania sobie najniezbędniejszych do życia przedmiotów i ubożenia zwłaszcza małorolnych posiadaczy. Obok zaś tego zjawiska, do­

tykającego boleśnie strony prywatnej życia rolników, powstaje O wiele groźniejszy wróg, uderzający w podstawy ich gospodarstw.

Również nieproporcjonalny wobec cen produktów rolnych wzrost cen narzędzi rolniczych i maszyn, bądź też nawozów sztucznych lub kuchów i wzajemny stosunek tych towarów, tak daleko odbiegły od norm przedwojennych, stwarza niejednokrotnie nie­

możność zaopatrywania się w nie, zwłaszcza dla nowoorganizują- cych się gospodarstw osadników lub warsztatów, powstałych z mocy ustawy o reformie rolnej.

Obawa nabywania nawozów sztucznych lub kuchów, zwłasz­

cza sprowadzanych z zagranicy i kalkulowanych na wysoko- wartościowe waluty obce, jest uzasadniona słusznym ryzykiem, czy gospodarstwo rolne będzie w stanie opłacić je i w rezultacie sprowadza uchylanie się od nabywania. Przytoczone objawy składają się na panujące zjawisko kryzysu rolniczego i pozwalają żywić poważne obawy co do utrzymania i rozwoju krajowej produkcji rolnej oraz możności stosowania tych środków gospo­

darczych, które świadczą o intensyfikacji i podnoszeniu poziomu warsztatów rolnych.

8

(11)

Moment obecny jest bardzo doniosły i tym większej wy­

maga uwagi Rządu, w ręku którego muszą wszak znajdować się sposoby zmiany dotychczasowego systemu polityki wytwórczej, która zdążać winna do zniesienia istniejących ograniczeń obrotu produktami rolnemi w myśl najszerzej pojętej zasady wolnego handlu. Staje się to tymbardziej racjonalne, iż w stosunku do innych gałęzi wytwórczości rodzimej Rząd, stosuje nadal troskli­

wą opiekę, zaopatrując warsztaty przemysłowe, górnicze i inne dogodnym i tanim kredytem państwowym, gwarantując im swo­

bodny obrót handlowy i stosując dla niektórych, fabrykatów cła ochronne dla obrony przed konkurencją zewnętrzną. Ow kredyt, w tak szerokiej skali umożliwiający przemyłowi skutecz­

ną walkę z błyskawicznie dewaluującym się pieniądzem, jest dziś całkowicie niedostępny dla wytwórców rolnych, którźiy wobec nieustannego wzrostu drożyzny i idącego z nim w parze wzrostu kapitału obrotowego, potrzebnego w gospodarstwie, są całkowicie bezsilni i mimo tendencji ulepszania metod uprawy, nawożenia czy hodowli, nie są w stanie czynić inwestycji.

A przecież tylko tą drogą można dziś wziąć się do racjo­

nalnej meljoracji gruntów i łąk, ulepszania sieci komunikacyj­

nych, zorganizowania elektryfikacji kraju, stosowania maszyn, na­

sion doborowych, umiejętnego nawożenia mineralnego oraz tych wszystkich nieodzownych czynników, rozstrzygających o kwestji intensywności w rolnictwie. Dlatego też bez kredytu długoter­

minowego dla rolników wszelkie najlepsze zamierzania podnie­

sienia ogólnej wytwórczości rolnej pozostaną w sferze pobożnych życzeń. Dlatego to kwestja otworzenia w Lublinie Oddziału Pań­

stwowego Banku Rolnego jest sprawą tak niezwykle doniosłą za­

równo pod wyględem ekonomicznym, jak również politycznym, foiorąc pod uwagę fakt, iż oddział taki byłby magnesem, przycią­

gającym gospodarczo różnonarodowościowy element rolniczy na Wołyniu.

Momentem, w dużym stopniu wpływającym na fatalny kryzys ekonomiczny rolnictwa, jest również atmosfera niezdecydowania, wytworzona dokoła zagadnień reformy agrarnej. Niezależnie od przekonań czy zamierzeń politycznych, społecznych i ekonomi­

cznych, należy się z nią liczyć, jako z faktem od 4 lat zdecydo­

wanym i winnym podlegać stopniowemu wcielaniu w życie w tej łub innej skali. Niewątpliwie zagadnienie praktycznego wyko­

nania reformy agrarnej dotyka najboleśniejszej struny naszego państwa, t. j. dziedziny skarbowej i sfinansowania całej akcji.

Tym niemniej zadania reformy tej są tak szerokie i różnorodne, że z pośród całokształtu ich należałoby pchnąć na drogę reali­

zacji te, które mogłyby obyć się bez stosunkowo wielkiego na­

kładu finansowego ze strony państwa, więc r.p. komasacja i li-

(12)

kwidacja serwitutów, tak bardzo aktualna dla terenu Wojewódz­

twa Lubelskiego.

Mgła niepewności i brak wyraźnego programu przy ustalo­

nej zasadzie jest czynnikiem, w niepoślednim stopniu biorącym udział w zjawisku przesilenia.

Ów kryzys i jego przyczyny nabierają specjalnie doniosłego znaczenia, gdy weźmie się pod uwagę zadania, stojące przed polskim rolnictwem do wykonania. Kraj nasz musi z natury rze­

czy oprzeć swą siłę ekonomiczną na wytwórczości rolniczej i dą­

żyć nietylko do pokrycia zapotrzebowania wewnętrznego, które,, obniżywszy się w okresie wojny, obecnie zaczyna i będzie wciążf wzrastać, lecz i do eksportu płodów rolnych i hodowlanych za­

granicę, jako czynnika niezbędnego do osiągnięcia dodatniego bilansu handlowego Państwa. Zdezorganizowane warsztaty rol­

nicze Niemiec i Rosji i ich niewystarczalność w tym zakresie będą sprzyjać dodatnio polskiemu eksportowi produktów rolnych.

A więc i z tych względów, mających realny interes państwowy n©

uwadze, zagadnienie kryzysu rolniczego i obmyślenie środ­

ków „naprawy rolnictwa" jest czołowym zagadnieniem całości organizmu państwowego.

Jeżeli jednak wiele sposobów zaradzenia obecnie wytwo­

rzonej sytuacji leży częściowo lub wyłącznie w rękach Rządu-, niewiele mniej środków tych znajduje się poza nim, spoczywając na barkach samorządów i organizacji społeczno-zawodowych.

Zwłaszcza samorządy, czerpiące środki bezpośrednio z kieszeni drobnych rolników, winny część funduszów swycb, odpowiadającą stanowisku rolnictwa w ogólnej gospodarce narodowej, zużywać na racjonalną propagandę uintensywnienia warsztatów rolnych i praktyczne wprowadzanie w życie metod podnoszenia ich. Jed­

nak ta, tak zrozumiała sama przez się zasada, której hołduje i Rząd, jest przez samorządy nasze dziwnie niedoceniana i lekce­

ważona. Budżety Sejmików w dziedzinie popierania rolni­

ctwa są znikomo niskie w porównaniu do powagi całokształtu zagadnienia rolniczego, wynoszą conajwyżej kilka odsetków bud­

żetów ogólnych, z czego niejednokrotnie nie wszystko w ciągu roku jest wykonane. Zadaniem wszystkich miarodajnych czynni­

ków i wszystkich bezpośrednio zainteresowanych sprawą bytu i postępu rolniczego jest zajęcie zdecydowanie mocnego stano­

wiska wobec tej masowo uprawianej przez samorządy polityki klepania zagadnień rolniczych po ramieniu i traktowania ich na poślednim miejscu, jako nieszczęsnej, a nieuniknionej zmory.

A na koniec — rzut oka w serce sprawy, w mózgi i ośrodki czynu najlepiej wyczuwających niedomagania zawodu rolniczego*

rzut oka na samych rolników, przedewszystkiem drobnych, stano­

wiących rdzeń narodu naszego. Dobrze i wygodnie jest szukać nazewnątrz przyczyn zła, nas dotykającego: łatwiej je znaleźć

(13)

u kogoś lub w czymś, niż w sobie samym, w myśl staropolskiego przysłowia. Lecz tym razem trzeba uderzyć się w piersi, gdyż wymaga tego powaga sytuacji państwowej i samej sprawy. Nie­

jednolita postawa szerokiej braci rolniczej, nieuświadomienie co do konieczności chodzenia ławę, ramię przy ramieniu, w obronie wspólnych interesów zawodowo-rolniczych, niedopominanie się o swe prawa i potrzeby jest niemniej poważnym argumentem, który wpłynął na chwilę obecnie przeżywaną w rolnictwie. Tysiące dowodów stwierdzają, że walka z trudnościami przyrody i życia w pojedynkę kończy się prawie zawsze ustąpieniem z placu boju.

To też nie czas dziś na ryzykowne próby. Stworzenie jednego, silnego i świadomego swych zadań, obowiązków i praw frontu drobnych rolników, skupienie się ich dokoła własnej organizacji dla skutecznego domagania się zaspokojenia pilnych potrzeb obok gotowości poparcia całą siła swych barów zamierzeń Rządu, co do odbudowy skarbu, zjednoczenie wszystkich wysiłków podnie-r sienią rolnictwa za pośrednictwem własnej organizacji społeczno- zawodowej i najwydatniejsze moralne poparcie tej organizacji, oto zadania, jakie stoją dziś przed rzeszami drobnych rolników- do wykonania. Jedyną organizacją taką, zdolną skupić szeroki żywioł drobnych rolników i mającą w tym względzie wieloletnie dorobki pracy, są Kółka Rolnicze. Aby jednak mogły skutecznie spełniać swe zadania, muszą być one opinją wszystkich drob­

nych rolników i muszą liczyć na niezawodne i całkowite ich poparcie. Wymaga tego interes drobnej własności ziemskiej.

sr.

Kilka słów o parcelacji

majątków donacyjnych i t. zw. „popówek”

na terenie Województwa Lubelskiego.

Jednym z najważniejszych zagadnień, jakie Państwo nasze po uzyskaniu • Niepodległości rozwiązać musi, jest sprawa Reformy Rolnej. Uchwała Sejmu Ustawodawczego z dn. 10 lipca 1919 r.

w przedmiocie zasad Reformy Rolnej dała podstawy na przy­

szłość i ustaliła zasadniczy kierunek rozwoju stosunków rolnych w Rzeczypospolitej. Stosunki te ze wszech miar wymagają na­

prawy—to też nic dziwnego, że kwestja rolna zaprząta umysły najwybitniejszych ekonomistów i prawników naszych. Sejm Usta­

wodawczy w rozwinięciu poszczególnych art. Uchwały z 10 lipca 1919 r. w dzień rocznicy Grunwaldzkiej przeprowadził Ustawę o reformie rolnej — Ustawę z dnia 15 lipca 1920 r. Ustawa ta

(14)

mie jest jednak Ustawa, obejm ującą całokształt reformy rolnej — -a właściwie ustala tylko sposoby: grom adzenia zapasu ziemi na

•cele związane z naprawą ustroju rolnego w P olsce i przeznacza takowy na parcelację oraz osadnictwo. Reforma Rolna jednak to nie tyiKo racjonalne ze względów gospodarczych i politycznych:

1 ) osadnictwo i parcelacja, ale również 2) kom asacja— przepro­

wadzona łącznie z powiększeniem karłowatych gospodarstw do norm , warunkujących tym gospodarstwom należyty i trwały rozwój gospodarczy, — to 3) likwidacja serwitutów, bez przeprow adze­

nia Której w sposób sprawiedliwy nikt sobie wyobrazić nie m oże trw ałego rozwoju gospodarczego wielu wsi polskich — to 4) po­

dział pastwisk, zalesienie nieużytków, osuszenie biót, założenie hipotek dla m ałej własności —t a wszystkie zabiegi powyższe -uwarunkowane są uzyskaniem przez wieś taniego o dogodne

•spłaty opartego długu i krótkoterm inowego kredytu. Sejm i Rząd w obecnej ciężkiej chwili naprawy finansów Państw a nie może pośw ięcić całkowitej uwagi sprawom rolnym, ale z tą chwilą, gdy Stosunki skarbowe zostaną uporządkow ane — z tą chwilą — .-kwestja naprawy stosunków rolnych winna stanąć na pierwszym planie. Nie m ając obecnie możności opracow ania pytania co na te ren ie Województwa Lubelskiego Rząd i Społeczeństw o w spra­

w ie naprawy stosunków rolnych, od chwili uzyskania niepodle­

głości zdziałały — pragnę rzucić kilka cyfr specjalnie w sprawie' parcelacji majątków donacyjnych i 1. zw. „popów ekM, prowadzo­

n e j bezpośrednio przez dwa Okręgowe Urzędy Ziemskie w Lu­

blinie i Siedlcach, teren pracy których, pokrywa się w zupeł­

ności z terenem W ojewództwa Lubelskiego.

Na terenie W ojewództwa Lubelskiego przed wojną parcela­

c ja prowadzona była: 1) przez Bank W łościański i 2) przez oso­

by pryw atne. O iie pod względem gospodarczym parcelacja pro­

wadzona przez Bank W łościański w okresie przedwojennym była racjonalną — o tyle pod względem politycznym przyniosła ona duże i niepowetowane szkody polskiemu stanowi posiadania.

Z momentem uzyskania Niepodległości nowoutworzone Urzędy Ziem skie spotkały się z racjonalnie prowadzoną parcelacją i osa­

dnictw em na wschodnich terenach W ojewództwa — prowridzoną przez Wydział parcelacyjny Związku Ziemian, a także przez oso­

by prywatne. Z chwilą uchwalenia Zasad Reformy Rolnej z dnia 10 lipca 1919 r. należało ująć w normy prawne parcelację, pro­

wadzoną nie tylko przez Instytucje, ale również i osoby prywa­

tn e, stąd nadzór Urzędów Ziemskich nad obu powyższemi kie­

runkami parcelacji. To też ostatecznie osadnictw o i parcelacja poszły trzem a drogami: 1. parcelacja — prowadzona przez Insty­

tucje, upoważnione do tego przez P rezesa Głównego U rzędu Ziemskiego i pod ścisłym nadzorem Urzędów Ziem skich —- 2. parcelacja — prowadzona przez osoby prywatne na zasadzie

(15)

każdorazowego zezwolenia Okręgowego Urzędu Ziemskiego — i 3. parcelacja majątków donacyjnych oraz i t.z. „popówek" pro­

wadzona przez same Urzędy Ziemskie.

Na zasadzie ustawy z 1919 r. o dobrach donacyjnych.

Państwo stało się właścicielem olbrzymich posiadłości ziemskich i leśnych, będących przedtym własnością svikcesorów różnych carskich generałów, którzy dobra narodowe, i skonfiskowane?

prywatne, jak również i poduchowne otrzymali od rządu rosyjskie­

go za specjalne zasługi, położone tak w czasie rozbiorów Polski,, jak i przy tłumieniu powstań. Dobra te w pierwszym rzędzie po­

winny były być rozparcelowane, a stanowiły one w 1939 r. w ca­

łym Królestwie: 573.044. hektarów, w tym 121.000 ha użytków' leśnych.

Na terenie Województwa Lubelskiego dobra donacyjne obejmowały w tym samym roku 76.312 ha w czem lasów 30984 hay.

czyli 45328 ha, nadawało się do parcelacji. Z ilości powyżej podanej w latach od 1909 do 1914 właściciele donacji rozparce­

lowali pewną część sarni. Pozostało jednak objcktów dużo,, które w pierwszym rzędzie stały się zapasem ziemi dla bezrol­

nych i małorolnych, pragnących pracować na własnym względnie powiększonym kawałku ziemi. Prace parcelacyjne dóbr donacyj­

nych rozpoczęły się w drugiej połowi? 1919 r. obejmując w r. 1921 i część dóbr t. z. „popówek”.

Poniższe 2 tabelki dokładnie przedstawiają prace Urzędów Ziemskich na terenie Województwa Lubelskiego w latach od 1919 r. do dn. 1/1.1923 r.

ROZPARCELOWANO I UTWORZONO PARCEL

Lublin e S ied lcach

Okręgowy Urząd Ziemski

w:

rolniczo sam o ­ dzielnych

'Usn

Rodzaj i ilość utworzonych parcel

d o d atk o ­ wych

rze m ie śln i- czo-robot-

iilc z y cli i u rz ę d n i­

czych

ko!onji sp ecjal­

nych

GN

£0.3 j 21576 j1 8 2 8 il3958 101 i 28153 |ló40,16839

'U'"1O n

<r>

. O-Q

N(0 O

‘UO J3G7)O

W yfłjcze n ia na cele państwowe i społeczno 4

'U <3

'W N

o <71

T2 o

6170 8117 14287 434 894 205

953 I 2430,194 491 179

13 I 163 20! 593 1437! 3324 399! 670 i 33 756

Obszar rozparcelowany jest większy od całej powierzchni użytków rolnych majątków donacyjnych, bowiem w 1921 r. Rząd przeznaczył do parcelacji t. z. popówki, ilość i powierzchnia któ­

rych, jako zaliczanych do majątków państwowych, wchodzi do powyższego obliczenia. Z małymi wyjątkami parcelacji uległy objekty w cełości; w szczególnych wypadkach wydzielane były

R A Z E ’’t 304 > 49334 >3468 30897

(16)

większe ośrodki, nie przekraczające jednak 45 ha, na które byli kwalifikowani rolnicy z wyższym wykształceniem i dłuższą pra­

ktyką rolniczą. Wielkość pozostałych kolonji samodzielnych uza­

leżnioną była od najróżnorodniejszych warunków, przedewszyst- kiem gleby, jak również blizkości większych rynków zbytu (fa­

bryki, większe miasta i t. p.) a także i komunikacji. W wielu objektach przeprowadzono pomiary meljoracyjne i do takowych dostosowywano projekty parcelacji. Na wszystkie majątki została rozciągnięta sieć szkolna według projektów inspektoratów szkol­

nych i olbrzymia część podanych wyłączeń na cele państwowe i społeczne uskutecznioną została dla celów szkolnictwa pow­

szechnego.

Rodzaj i ilo ś ć n ab yw ców p r z ed sta w ia p o n iż s z a t a b l i c a :

Okręgowy Urząd Ziemski

W: inwalioów i zaużonych żołnierzy miejscowej użby folwarcznej bezrolnych małorolnych pełnorol- nych nieroln ków

Lublinie Siedlach

392 254

398 (t 307

881 657

770

1347 60

89 182

RAZEM na terenie Wojew. Lub.

646 705 1538 2117 60 271

W zależności od warunków parcelacja nosiła charakter do­

datkowej lub typowo osadniczej na poszczególnych majątkach.

Nabywcy dostawali kredyt w naturze i w gotówce na uruchomie­

nie gospodarstw i takowe w całości są zagospodarowane, co na­

leży zawdzięczać twardej,inie zrażającej się największemi trud­

nościami, naturze naszego osadnika. Bezsprzecznie początkowa warunki pracy na kolonji były ciężkie; nie wytrzymałby nawet znany z wytrzymałości kolonista—Niemiec, obecnie jednak na­

jeży stwierdzić olbrzymi postęp nowoutworzonych gospodarstw.

Kreśląc te kilka słów o pracy Urzędów Ziemskich Woje­

wództwa Lubelskiego w zakresie parcelacji — stwierdzam, że jest-to tylko drobny ułamek całości. Leży nieopracowany duży materjał statystyczny z zakresu całokształtu parcelacji, jak rów­

nież innych prac jak komasącja, likwidacja serwitutów i inne,

i, jeżeli, znajdzie się, kto sięgnie do tych dat i cyfr, ten odda nie­

spożytą usługę historji ustroju rolnego w Polsce — jako też i społeczeństwu.

J. Wójtówicz.

(17)

Sprawozdanie ogólne.

Idąc po linji wszechstronnego rowoju i podniesienia kul­

tury rolnej drobnych gospodarstw, Związek Kółek Rolniczych Województwa Lubelskiego przystąpił w roku bieżącym do uru­

chomienia w pracy swojej możliwie wszystkich działów, wcho­

dzących w zakres zainteresowań wsi polskiej.

Prowadzona w latach poprzednich akcja propagandowa, zmierzająca do wyrobienia przez odczyty, pogadanki, kursy i t.p.

członków Kółek Rolniczych, którzyby stanęli na czele postępu kultury rolnej, w roku sprawozdawczym pozwoliła wykroczyć już poza ramy agitacji, wejść na drogę realizowania postulatów wszechstronnego rozwoju gospodarstw rolnych.

W tym kierunkp, Związek Kółek Rolniczych Województwa Lubelskiego oparł się o szereg placówek zorganizowanych i pro­

wadzonych w całości lub też częściowo pod własnym kierow­

nictwem; a więc w zakresie rolnictwa prace fachowe objęło Ognisko Kultury Rolnej w Zemborzycach wraz z Lubelskim Za­

kładem Doświadczalnym, w zakresie oświaty rolniczej Szkoły Rolnicze: Żeńska w Krasieninie i Męska w Dęblinie. W dziale hodowlanym prace fachowe prowadziła Sekcja Hodowlana Związ­

ku Kółek Rolniczych Wojew. Lubelskiego, która osiągnęła w swo­

im zakresie wiele niezmiernie doniosłych wyników. Działalność kulturalno-oświatowa wśród młodzieży grupowała się w Związku Młodzieży Wiejskiej Województwa Lubelskiego.

Wszystkie te najważniejsze działy naszej pracy będą oma­

wiane szczegółowo wraz z szeregiem innych działów, których rozwinięcie i doprowadzenie do należytego poziomu będzie za­

daniem najbliższej przyszłości.

Jeśli chodzi o liczebność członków Kółek Rolniczych, to ta, ogólnie biorąc w roku sprawozdawczym zmniejszyła się nie­

co. Baje się to wytłumaczyć pewnem kryzysem gospodarczym, który w roku bieżącym dotknął rolnictwo. Dewaluacja marki polskiej z jednej strony, zaś niskie ceny zboża w stosunku in­

nych artykułów, szczególniej narzędzi rolniczych z drugiej, wy­

tworzyły dla drobnych rolników sytuację materjalną niezmiernie ciężką, w której już nietylko trudno było myśleć o wprowadze-

(18)

dzeniu tych czy innych ulepszeń w gospodarstwie, ale utrzyma­

nie go nawet na dotychczasowym poziomie stało się niezmier­

nie utrudnionym. Nic też dziwnego, że pewna część członków Kółek Rolniczych jeszcze niezbyt silnie związana z organizacją w tym roku chwilowo przerwała pracę.

Celem wzmożenia sytuacji gospodarczej drobnej własności rolnej, Związek Kółek Rolniczych Wojew. Lubelskiego przystąpił do zorganizowania drobnych plantatorów buraków cukrowych..

Dnia 26 stycznia 1923 roku z inicjatywy Z. K. R. W. Lub. został zwołany w Lublinie Zjazd Plantatorów Buraków Cukrowych, na który przybyło około 129 osób.

Po wysłuchaniu referatu z zakresu produkcji buraczanej i stosunku plantatorów do Związku Cukrowni, zebrani po ożywio­

nej dyskusji przyjęli następujący wniosek: „Zjazd Plantatorów Buraków Cukrowych uchwala powołać przy Związku Kółek Rol­

niczych Województwa Lubelskiego Stowarzyszenie Plantatorów Buraków Cukrowych, w celu zapewnienia rolnikom wpływu na sprawiedliwe normowanie cen, należnych producentom za buraki oraz zaprowadzenia odpowiedniej kontroli przy ważeniu i sorto­

waniu buraków.

Następnie przedyskutowano i przyjęto Regulamin Stowarzy­

szenia oraz wybrano władze tegoż, które .przedstawiają się jak następuje: Zarząd: p. poseł Stefan Tatarczak, p. Wiesław Czer­

miński — Kierownik Związku Kółek Rolniczych Wojew. Lubel­

skiego, p. Andrzej Czapski ze wsi Rataje—-wybrani na Zjeździe,.

oraz pp. Karpiński Michał i Węgliński Tadeusz — delegowani stosownie do Regulaminu przez Zw. Kół, Roln. Wojew. Lubelsk.

Zastępcy Członków Zarządu: p. Aleksander Rybaczek z Woli Sławińskiej i p. Serafin Miazga z Hostynnego. Komisja Rewizyj­

na: pp. Pasierbiak Józef, Życiński Wacław i Madler Tadeusz.

Członkowie Stowarzyszenia już w roku sprawozdawczym ułożyli swoje stosunki z cukrowniami na podstawie umowy, za­

wartej przez Stowarzyszenie ze Związkiem Cukrowni i w ten sposób uzyskali znaczne korzyści gospodarcze.

W roku 1923 Zjazd ogólny Kółek Rolniczych Województwa Lubelskiego nie był zwoływany, a to naskutek porozumienia z Centralnym Związkiem Kółek Rolniczych, mocą którego ter­

min Zjazdów Wojewódzkich ustalono na pierwsze miesiące roku kalendarzowego. Ponieważ zaś ostatni Zjazd Województwa Lu­

belskiego odbył się w czerwcu 1922 r.. przeto nie uważano za wskazane zwoływanie następnego Zjazdu już po upływie pół ro­

ku, a odłożono go na początek 1924 r.

Wobec tego i władze Wojewódzkiego Zwrązku Kółek Rol­

niczych na ogół nie uległy zmianie — nastąpiły zaledwie nie­

znaczne przesunięcia, polegające na tym, iż miejsca członków

(19)

OSTATNI WALNY ZJAZD DELEGATÓW KÓŁEK ROLN:CZYCH WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO I WOŁYNIA W DNIU 8—9 CZERWCA 1922 ROKU.

(20)
(21)

PREZYDJUM ZW. KÓŁ. ROLN. WOJ. LUB. WRAZ Z KIEROWNIKIEM ZWIĄZKU.

Siedzą od strony lewej do praw ej: A. Koter (wiceprezes), F. Lechnicki (prezes), St. Zieliński (wi­

ceprezes), prof. dr. J. Sypniewski (sekretarz). Stoją: E. Kłopotowski (delegat Zarządu Zw. Mł. W.), W. Czermiński (kierownik Zw. K. R. W. L.), dr. Wł. Hedinger (skarbnik).

(22)
(23)

PRACOWNICY ZARZĄDU ZW. KÓŁ. ROL. WOJ. LUB.

Siedzą od strony lewej ku praw ej: inż. T. Madier, , 0 . Czetyrko, W.^Czermiński, St. Dąbrowska, K. Wróblewski. Stoją: W.jWilczyński, J. Budźko, St. Misiakówna, R.^Blenau, J. Wojtowicz. L. Mi-

ketta, St. Wo3iński.

(24)
(25)

Zarządu, którzy z różnych przyczyn nie mogli dłużej sprawować swego stanowiska, zajęli ich zastępcy.

W ten sposób Zarząd Związku Kółek Rolniczych Wojewódz­

twa Lubelskiego przedstawiał się w roku 1923 jak następuje:

Prezes honorowy— p. Leon Hempel ze Skorczyc.

Prezes— p. relicjan Lechnicki z Serebryszcza.

Vice~Prezesi— p. Andrzej Koter z Dąbrowicy.

p. Stanisław Zieliński z Trzeszkowic.

Sekretarz— p. profesor dr. Józef Sypniewski z Puław.

Skarbnik— p. dr. Władysław Hedinger z Lublina.

Członkowie Zarządu: p. Franciszek Albrecht z kol. Boratyn Czeski, ks. Jan Bednarek z Kiełczewic, pp. Jan Borys z Sur- howa, Wiesław Czermiński z Lublina, Antoni Kamiński ze wsi Góry, Michał Karpiński z Kijan, Stefan Tymosiuk z Rogoźnicy, Adam Skupiewski z kol. Rotarków, Tadeusz Starzyński z Kijan, Mikołaj Szaniawski z pow. Włodzimierza Wołyńskiego, Andrzej Szczotka z Brzostowca, Zdzisław Szymankiewicz z Okszowa, Tadeusz Węgliński z maj. Ostrów, Juljan Wojtowicz z Lublina^

Szczepan Wróbel z Woli Semickiej, Helena Bogucka z Zamościa.

Zastępcami Członków Zarządu są: Wacław Grochowski z Gołąbek, Wacław Niwiński z Orłowa Drewnianego, poseł Jan Zalewski z Unina, Jan Załęski z Michałek.

Komisja Rewizyjna: pp. Piotr Berdecki z Krasnegostawu, Tytus Jemielewski, poseł z Puław, Antoni Najda z Zamościa.

Zastępcy: pp. Jakób Hołysz z Żółtańca, Józef Kiełczewski z maj.

Sól, Władysław Ś1 iwa z Lubartowa.

W roku sprawozdawczym odbyły się trzy Zebrania Zarządu Wojew. Zw. Kół. Roln. (dnia 9/III, 1/VI, 11/XI), 10 Zebrań Prezy- djum (dnia 31/1, 7/II, 11/IV, 3/V, 1/VI, J9/VII, 12/1X, 10/X, 11/XI, 15/XII), oraz dwa Zebrania Rady (31/1, 23/IX).

Zebrania Zarządu i Prezydjum były poświęcone zagadnie­

niom programu pracy w Kółkach Rolniczych oraz sprawom or­

ganizacyjnym, na Zebraniach zaś Rady, które skupiały przedsta­

wicieli poszczególnych Okręgów, uzgadniano opinję całości orga­

nizacji.

Na czele biura Związku Kółek Rolniczych Wojew. Lubel­

skiego stoi Kierownik Związku. Stanowisko to zajmował p. Hó‘e- sław Czermiński. Zastępcą Kierownika był do dnia 1/IX p. inż.

Tadeusz Madier, zaś od dnia 15/XI p. óiefaa Mosiński. Zastępca Kierownika pełnił równocześnie funkcje Inspektora Objazdowego Okręgowych Związków.

Sprawy Sekcji Hodowlanej w ciągu całego roku prowadził Inspektor Hodowli, p. Radosław Blenau. Wobec ożywienia ruchu mleczarskiego i powstawania całego szerego mleczarń został zaangażowany w porozumieniu ze Związkiem Spółdzielni Mle-

Sprawozdnnje. 1 7 f-O fO raraK Jf-CP D PO /O K iPO rafO 2 *

(26)

czarsko-Jajczarskich p. Tomasz Wesołowski w charakterze męża zaufania w sprawach mleczarskich.

W celu zadośćuczynienia konieczności czuwania nad cało­

kształtem zagadnień prawno-społecznych wsi oraz obrony inte­

resów małej własności rolnej w stosunku do poczynań Sejmu i Rządu został utworzony z dn. 1/XI1 przy Zw. Kółek Roln. Woi.

Lubelskiego Wydział Ekonomiczno-Społeczny, który prowadzi równocześnie biuro porad prawnych dla kółkowiczów i ogółu drobnych rolników.

Kierownictwo Wydziału objął p. Juljan Wójtowicz, b. prezes Okręgowego Urzędu Ziemskiego w Lublinie.

Sekcję organizacyjną prowadził od dnia 24/VIII do końca roku p. Lucjan Mi ket ta.

Kierownikiem Związku Młodzieży Wiejskiej Województwa Lubelskiego był od dnia 1/II do 4/IX p. Stanisław Sadkowski, Równocześnie czynnym był Sekretarjat Związku; sekretarzem do dnia 1/X był p. Jerzy Kruszewski, następnie zaś p. Wiktor Wil­

czyński,

Sekretarjat Związku Kółek Rolniczych Wojew. Lubelskiego prowadziła w ciągu roku p. Stanisława Dąbrowska, korzystając z pomocy p. Lucjana Czałbowskiego, który w tym charakterze pracował od dnia 1/łł do 1/X. Biuro w roku sprawozdawczym przyjęło korespondencji 2.705, wysłało 2.500.

Buchalterką Związku była p. Oiimpja Czetyiko, a maszyni­

stką p. Stanisława Misiakówna.

Oprócz tego na etacie Związku był woźny, goniec oraz furman.

Wobec tego, iż Kółka Rolnicze położone na terenie Woły­

nia nie są jeszcze tak silne, aby wytworzyć lokalny Związek Wo­

jewódzki, Związek Kółek Rolniczych Wojew. Lubelskiego otrzy­

mał od C. Z. K. R. upoważnienie rozciągnięcia swej opieki i na teren Województwa Wołyńskiego. W tym też celu został zorga­

nizowany Sekretarjat w Łucku, występujący w charakterze eks­

pozytury Związku Kół. Roln. Wojew. Lub. Na czele sekretarjatu stał do dn. 25/Xl p. Stefan Wosiński.

Skład Instruktorów pracujących w poszczególnych Okrę­

gach na terenie Województwa Lubelskiego i Wołynia w roku bieżącym był jak wykazuje tablica na str. 19.

Pozatym w Okręgach: Biała, Chełm, Garwolin, Lublin, Lu­

bartów, Łuków, Puławy, Siedlce i Tomaszów Lubelski czynne by­

ły sekretarjaty.

Na zwoływane do Lublina Zebrania Instruktorów dnia 20/11, 17/IV i 28/IX zjeżdżał się niemal cały zespól instruktorski w komplecie. Po wysłuchaniu szczegółowego sprawozdania z działalności instruktorów oraz ogólnego stanu Okręgów, rozwi­

jała się wymiana zdań co do programu i metod prccy. Równo-

(27)

P o w i a t I m i ę i n a z w i s k o S p ecjaln o ść C zas pracy

Biłgoraj. A lek san d er Szenow icz. Roln. hod. 10/7.22.—2 4 /7 III.23- Jó zef H osaja Rolnik. 24/7111.23.

Chełm. F ran ciszek Koletzko. W 15/X1.1922 r.

Garwolin. S tanisław B rzozow ski. O grodnik. 20/IV.1922 r.

S tanisław Salski. Rolnik. 8/711.1923 r.

A ntoni Kozłowski. Z. ML W. 1/.KI.20 r.—1/1X.23 r.

Janów Lub. Ja n R zączyński. Rolnik. 10/111.22—15/11. 23 r.

A leksander Jankow ski. n 16/11.1923 r.

Xrasnvstaw. Ja n Piotrow ski. 15/VIII.22.— 15/71.23.

Lublin. F ran ciszek Adam czak. tt 15/XI.1923.

Lubartów . W ładysław S adurski. tt 15/17.22.— 1/X.23 r.

Łuków. Jan O borski.

M arjan Białkowski.

M arjan Topczew ski.

tt

O grodnik.

Rolnik.

1/XII.22— 1/111.23 r.

1/71.1919 r.

25/17.23— 1/71.23.

Łuck. S tefan W osiński. tt 1/7.22 r.— 15/XI.1923

W awrzyniec Koźmiński. » 23/7111.1923 r.

Puławy. Zofja C zarnocka. u 1/71.1919 r.

♦> Leon Gajewski. Z. M. W. 22/11.22—1/7I1I.23 r.

Radzyń. Felicjan Kotarski. Ogrodnik. 1/71.23—20/7111.23.

F ran ciszek Bętkowski. Rolnik. 20/7111.1923 r.

Równe. Antoni H erm aszew ski. W 1/XII.1923 r.

Siedlce. Ja n u sz M ostowski. 5/1.1923 r.

Tom asz Kazimirowicz. Z. ML W. 4/17.23 r.

Tom aszów Lub. Jan Polkowski. Rolnik. 15/7.23.

Zam ość. S tanisław Syta. W 15/X,1923 r.

cześnie wygłaszane były referaty, mające na celu dać pewne

•zdobycze umysłowe tym, którzy, ucząc innych jak gospodarować należy, muszą śledzić sami za postępami nauki i praktyki.

Związek Kółek Rolniczych Wojew. Lubelskiego brał czynny udział w życiu szeregu instytucji, których działalność wkracza w zakres zainteresowań drobnego rolnictwa.

W pierwszym rzędzie wymienić tu należy Samorządy Powiato­

we, które w większości wypadków rozumieją, że niepodobna włożyć całego ciężaru finansowania akcji podniesienia kultury rolnej na organizację, aczkolwiek już dostatecznie silną, aby pracę tą pro­

wadzić, jednak grupującą w sobie niewielki jeszcze odsetek Tudności.

Wszelkie ulepszenia, jakie na polu kultury rolnej Związek Kółek Rolniczych zaszczepi na swoim terenie, pozostają niewątpli­

wie zdobyczą całej ludności okolicznej, to też nic dziwnego, że ogól tejże ludności, mający swój wyraz w reprezentacji Samo­

rządowej, przychodzi Kółkom Rolniczym z pomocą w ich działal­

ności, przez udzielanie mniej lub więcej wydatnych zapomóg.

Załączone poniżej zestawienie zapomóg, otrzymanych w roku sprawozdawczym przez Kółka Rolnicze na terenie Województwa Lubelskiego, wykazuje dokład e w jakim stopniu poszczególne Sejmiki pracę Kółek Rolniczych finansowały.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dzie delegatów Kół Młodzieży w Warszawie, w czerwcu 1919 r. Pozatem uchwala jaknajusilniej popierać organ Centralnego Związku Młodzieży Wiejskiej

z zastrzeżeniem pkt IV ust. Zmiany powyżej 20% wymagają uprzedniej zgody Zarządu Województwa Lubelskiego. Oferent zobligowany jest przedstawić zaktualizowany budżet oferty

Trzyma się okolic lesistych, uważany jest (36) za gatunek występujący w lasach sosnowych i dębowych, rzadziej spotykany na polach.. Jednakowoż na podstawie własnych badań

w sprawie dokumentacji przetwarzania danych osobowych oraz warunków technicznych i organizacyjnych, jakim powinny odpowiadać urządzenia i systemy informatyczne służące do

w sprawie wzorów ofert i ramowych wzorów umów dotyczących realizacji zadań publicznych oraz wzorów sprawozdań z wykonania tych zadań (Dz. 2057) oraz zawierać

lubelskim program leczenia substytucyjnego prowadzony jest przez Ośrodek Leczenia Uzależnień Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Lublinie z siedzibą

Dotacje celowe z budżetu na finansowanie lub dofinansowanie kosztów realizacji inwestycji i zakupów inwestycyjnych innych jednostek sektora finansów publicznych. 116 402 145,25

czych Województwa. Wnioski uchwalone przez Radę służą jako dyrektywy dla Zarządu Związku oraz Związków Okręgowych. Rada ma prawo przywołać Związek Okręgowy